Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Najchętniej udusiłabym/udusiłbym... |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-07-2009, 16:38
|
|
|
Kod: | Sęk w tym, że Nina prawie wysadziła w powietrze siebie, swoją szkołę i Tokio. I to uczucie, którym darzyła Euphemię, to nie była dla mnie miłość, tylko fanatyczne wręcz uwielbienie. |
Heh? Ich rozmowa wskazywała raczej na coś innego. Zaś między "miłością" a "fanatycznym wręcz uwielbieniem" granica jest nader płynna i niedoprecyzowana.
Cytat: | Zirytowała mnie na przykład w 2 serii, gdy Milly, najbliższa przyjaciółka próbowała pomóc Ninie, odrzuciła ją. |
Akurat sposób, w jaki pocieszała Milly wkurzyłby nawet znacznie mniej wrażliwe osoby. Reakcja Niny była tu akurat więcej niż zrozumiała.
Cytat: | I to, jak traktowała Japończyków bardzo mi się nie podobało, wśród innych bohaterów CG czegoś takiego nie uświadczyliśmy. |
Ależ skąd... bo Luluś wcale nie traktował ich jako mięsa armatniego, które, gdy przestało być potrzebne, ciepłnął do kosza... Po prawdzie gros Brytoli w CG za Japończykami nie przepada, traktując ich z wyższością, tak jak zwykle traktuje się naród podbity. Nina miała pecha okazać to bardziej dosłownie - i za to doczepiono jej etykietkę rasistki.
Swoją drogą, zupełnie jej się nie dziwię. Z relacji obcokrajowców mieszkających dłużej w Japonii wyłania się taki obraz, że zachowanie Niny wydaje mi się całkowicie wytłumaczalnym. Sytuacja polityczna CG zaś usprawiedliwia to w dwójnasób. |
|
|
|
|
|
Fall
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
|
Wysłany: 12-07-2009, 16:54
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Kod: | Sęk w tym, że Nina prawie wysadziła w powietrze siebie, swoją szkołę i Tokio. I to uczucie, którym darzyła Euphemię, to nie była dla mnie miłość, tylko fanatyczne wręcz uwielbienie. |
Heh? Ich rozmowa wskazywała raczej na coś innego. Zaś między "miłością" a "fanatycznym wręcz uwielbieniem" granica jest nader płynna i niedoprecyzowana.
|
IMHO, nazywanie księżniczki: "my goddess Euphemia" wskazuje na troszkę chorobliwe uczucie.
Grisznak napisał/a: |
Cytat: | Zirytowała mnie na przykład w 2 serii, gdy Milly, najbliższa przyjaciółka próbowała pomóc Ninie, odrzuciła ją. |
Akurat sposób, w jaki pocieszała Milly wkurzyłby nawet znacznie mniej wrażliwe osoby. Reakcja Niny była tu akurat więcej niż zrozumiała. |
Chyba chodzi nam o inną sytuację - ja pamiętam rozmowę Milly z Niną, gdy Nina po prostu ją zaatakowała.
Grisznak napisał/a: |
Cytat: | I to, jak traktowała Japończyków bardzo mi się nie podobało, wśród innych bohaterów CG czegoś takiego nie uświadczyliśmy. |
Ależ skąd... bo Luluś wcale nie traktował ich jako mięsa armatniego, które, gdy przestało być potrzebne, ciepłnął do kosza... Po prawdzie gros Brytoli w CG za Japończykami nie przepada, traktując ich z wyższością, tak jak zwykle traktuje się naród podbity. Nina miała pecha okazać to bardziej dosłownie - i za to doczepiono jej etykietkę rasistki.
|
Nie usprawiedliwiam Leloucha, bo on większość ludzi traktował jak mięso armatnie, chodziło mi raczej o zwyczajnych Brytyjczyków - uczniów, którzy nie mieli nic przeciwko wizycie Villetty z Ohsugim na festiwalu. Suzaku Japończyk, czy też Kallen pół-Japonka nie przeszkadzali uczniom, których znamy.
Szanuję Twoje zdanie, jednak ja Ninę widzę nieco inaczej. |
|
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 13-07-2009, 09:40
|
|
|
Nina jako Brytyjka zachowywała się się podobnie jak bardzo duża brytyjska część Japonii. Jednak łatwo można było zauważyć, że w przeciwieństwie do całej szkoły która nie miała nic przeciwko Japończykom, to Nina po prostu była bardzo widoczna ze swoją dziwną niechęcią, i praktycznie samobójczymi próbami wymordowania Japończyków walczących o "wolność".
Na całą moją niechęć zbiera się jeszcze to dziwne, chore i zbyt naciągane uczucie w stosunku do Euphemii. Raz ją uratowała, i kilka razy rozmawiała, a ta zaczęła fiksować w związku z jej śmiercią. Jak dla mnie to zbyt naciągane. Poza tym nie daję mi żadnych podstaw fabularnych żeby ją lubić, nic poza jakimś napędem nie wniosła do fabuły i tylko wzmagała frustrację wywołaną tragiczną drugą serią. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 13-07-2009, 11:05
|
|
|
Fall, nie ma sensu dyskutować z Grisznakiem o Ninie, bo on jest jej wielkim fanem, na każdy, jakikolwiek argument ma swoją kontrę. Odpuść, to się mija z celem. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-07-2009, 11:50
|
|
|
Eaś, jakim znowu fanem, po prostu jest jedną z ciekawszych postaci CG. Jeśli chodzi o fanowanie, od lat pozostaje wierny jednej jedynej postaci i to się nie zmieniło. Póki co nikt nie miał pecha jej wymienić w tym temacie.
Bawi mnie trochę pisoczenie na Ninę. Prawda jest taka, że lubię inteligentne postaci (zaznaczam, inteligentne, nie naciąganych geniuszy vide Light czy Lelouch), zaś Nina ponadto spełnia świetnie archetyp szalonego naukowca (scenka z próbą wysadzenia szkoły jest moim zdaniem kapitalna). Prawdę rzekłszy, Nina wcale nie jest bardziej irytująca od Suzaku czy np Rolla. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-07-2009, 11:35
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Prawdę rzekłszy, Nina wcale nie jest bardziej irytująca od Suzaku czy np Rolla. |
Jeżeli "Prawdę rzekłszy" zamienimy na "Moim zdaniem" to się zgodzę. Rozumiemy, że ją bardzo lubisz, ale nie wciskaj ludziom sympatii do Niny jako jedynego słusznego podejścia (tm). Moim zdaniem jest znacznie bardziej irytująca od ich obu razem wziętych. I owszem, nie ma sensu poprzedzanie każdej wypowiedzi stwierdzeniem "moim zdaniem", ale z drugiej strony pisząc "prawdę powiedziawszy" sugerujesz, że właśnie w odróżnieniu od reszty wypowiedzi, będącej Twoją opinią, przedstawiasz jakąś prawdę uniwersalną. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Meido
Hauuu...!
Dołączyła: 15 Lip 2009 Skąd: z piątego piętra Status: offline
|
Wysłany: 15-07-2009, 18:54
|
|
|
Ekhmm... Proponuję koniec offtopu.
No więc najchętniej odstrzeliłabym, bez względu na konsekwencje:
Hinatę z Naruto - jest taka słodka. Urocza. Nieśmiała. Wzdycha do głównego bohatera. Tak pięknie przemawiała podczas walki z Nejim. Tylko czemu tak bardzo mnie irytuje?
Daisuke z DNAngel - o święta naiwności. On chyba miał 12 lat, dobrze pamiętam? No to chyba słabo pamiętam własną podstawówkę... Bo zdaje mi się, że moi koledzy z piątej/szóstej klasy zachowywali się trochę doroślej. Trochę dużo.
Kikyo z Inuyashy - bo się jej nie da zabić.
Light/Kira z Death Note - bo mi przypomina syna staruszki, u której sprzątam ("Pani Malinko, niech no pani na niedzielę upiecze ten placek drożdżowy..." GRR!). Zdarza mu się wpadać na obiad. Raz nawet przeszukałam jego torbę, ale Death Note'a nie znalazłam. Pewnie ma w domu, jaszczur jeden! |
_________________ Honestly what will become of me
Don't like reality
It's way too clear to me
But really life is daily
We are what we don't see
Missed everything daydreaming
Nakarm stwora! |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-07-2009, 00:07
|
|
|
Do listy do ubicia dochodzi Naruto. Bo te jego przywracanie na ścieżkę dobra wszystkiego co się rusza jest po prostu niedorzeczne.
Nagato z Haruhi. Może nie śmierć, ale po głowie powinna dostać za bierność która dotyka nawet widzów :P
Co do Niny z CG, to nie lubiłem jej, ale postanowiłem zapomnieć jej winy za to że jednak wydoroślała pod koniec.
Cytat: | Shin Asuka z GSD - za to że nie ma mózgu,za to że nie dostrzega że został tym co zabiło mu rodzinę. Za idiotyczne podnoszenie głosu w dialogach i wrzeszczenie jak psychol(którym jest). Oj Athrun dlaczego nie przerobiłeś go na tatar?! |
Wiń za to fanatyków Kiry którzy protestowali by ktokolwiek inny był bohaterem SEEDa, Sunrise które na to poszło i zrezygnowała z całego rozwoju Shinna oraz piszącej scenariusz żony reżysera która nie lubiła jego VA i postanowiła systematycznie robić z niego idiotę.
A jeżeli ktoś nie wierzy że Shinn byłby po prostu awesome gdyby miałby dobry (albo chociażby JAKIKOLWIEK) rozwój postaci, to ma dowód.
1
2 (tłumaczenie średnie ale co tam, po prostu nie zwracajcie uwagi na to "go go go")
Ale dla mnie Kira to powinien zginąć, Lacus to w 100% mary sue, Athrun to notoryczny zdrajca, anime dla mnie jest do kitu a za kanoniczne SEED Destiny uważam wyłącznie wydarzenia przedstawione w grze Super Robot Wars Z. Więc nie dyskutujcie ze mną :P |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 16-07-2009, 03:35
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: | Więc nie dyskutujcie ze mną :P |
Kurczę, a po przeczytaniu pierwszej połowy posta mam na to taaaką ochotę... Bu?
Zacznijmy od tego, że prawdopodobnie jesteś jedyną tu osobą, która (a) grała w te wszystkie gry*, oraz (b) nieco głębiej grzebała w uniwersum Gundamów i faktycznie może posiadać jakieś mniej znane szerokiej publice wiadomości. Pozostali opierają się na tym, co widzieli w anime, a co do anime...
Owszem, nie miałabym nic przeciwko temu, żeby Kira w Destiny mieszkał z Lacus w chatce w środku lasu, razem sobie hodowali sałatę i pomidory, a dzielnym nastolatkiem z biało-czerwono-niebiesko-żółtym mechem był zupełnie ktoś inny. Niestety Shinn od pierwszego odcinka nie rokował najlepiej - na dzień dobry zafundowano mu traumę w postaci tragicznego i niespodziewanego zejścia całej rodziny (nawet utworu otwierającego odcinek nie zdążyli zagrać!), a jedyną po rodzinie pozostałością był różowy telefon z dzyndzlem. Cudownie. Nie ma to jak porządny powód do angstu.
Idźmy dalej. W przeciągu dwóch lat nasz zangstowany nastolatek stał się asem ZAFTu i dostał własnego transform... mecha, w dodatku nie z taśmowej produkcji. Mmmmmmhhhm! Przyjmijmy do armii niestabilne psychicznie dziecko i dajmy mu karabin, bosko! I tak, KIRA został na Archangela wciągnięty przy pomocy plot device (oraz z okazji na niewątpliwy fakt bycia jezusem) i nie dał w długą tylko dlatego, że poza nim na statku znalazło się stadko jego dobrych znajomych, którzy w innym wypadku mieliby szczęście jeśliby ich ta dziura w kolonii wciągnęła w kosmos. ATHRUN z kolei był synem przewodniczącego rady, co jednoznacznie implikowało, że do armii musi wstąpić - inaczej ojciec go z testamentu wykreśli.
Tym niemniej żaden z panów nie wykazywał szczególnej chęci do strzelania w inne mechy z ludźmi w środku, co dla Shinna nie stanowiło najmniejszego problemu. No tak, w końcu ZŁE MECHY zabiły mu siostrzyczkę. Więc należy zaprowadzić pokój na świecie. Najlepiej przy użyciu jak największego działa.
Co też potem dzielne chłopię czyni. Aż do samego końca serii. Nie wykazując przy tym żadnych oznak myślenia na przykład o konsekwencjach użycia Neo Genesis, tym samym jak wierny pies podążając za świętym Gilbertem. A potem można poangścić, bo ten gópi Yamato z tym jeszcze gópszym Zalą nie dali zrobić ładnego BUM!.
Zasadniczo motywację Shinna możemy sprowadzić do takiej wyliczanki: za mamusię, tatusia i siostrzyczkę! Zabijmy ich wszystkich, pobijmy Athruna, bo zadaje trudne pytania i nie widzi, że CIERPIĘ, zabijmy Jezusa Yamato za chęć do życia (i fajniejszego mecha), za przeszłość, za mamusię i tatusia, poemoćmy się z telefonem, pokrzyczmy trochę i ulżyjmy sobie, poróbmy słodkie oczęta do maszynki do zabijania faszerowanej narkotykami po czubek nosa...
Jakby samego Shinna było mało, w równaniu pojawia się jeszcze postać, która bije na głowę wszystkie doprowadzające do białej gorączki panienki - Stellar! Uroczy blondwłosy aniołek z próbówki! Alleluja, niech ktoś mi da karabin, to zastrzelę ją zanim do szczętu zepsuję sobie wizję Kuwashimy Houko.
Czego by nie mówić o postaciach kobiecych w SEEDzie - poza Flay równo wszystkie miały charakteru i kręgosłupa, którego wystarczyłoby swobodnie na obdzielenie ze dwóch panien. Ale nie Stellar.
Litości, bohater jak najbardziej może dostać od scenarzystów do pary słabą kobietkę, nieco rozmemłaną i niewyraźną, delikatną jako ta gałązka. Problem polega na tym, że TA panienka, oprócz bycia robotem do wsadzania jej do mecha, była po prostu czystej wody psycholem, który w zestawieniu z już i tak nieźle straumowanym Shinnem generował wyjątkowo absurdalny "główny" pairing.
Abstrahując od beznadziejności (tudzież niedopracowania, jak wolisz) Shinna, głównym bohaterem dosyć wyraźnie nie był Kira, a Athrun - kiedy ten pierwszy przez ponad 10 odcinków jak ostatni dziad tylko siedzi i wpatruje się tępym wzrokiem w zachód słońca, czekając aż Lacus odda mu kluczyki do mecha, drugi zdążył zaliczyć kilka oficjalnych spotkań, oświadczyć się, polatać w mechu i mieć starcie z emo małolatem. Oczywiście, kiedy Ostatnia Nadzieja Ludzkości wkracza do akcji, równo klepie wszystkim tyłki, tym niemniej Athrun ma tu poważniejszy problem niż "wybrać tatusia, czy może wybrać kumpla z dzieciństwa", z czym w pierwszym sezonie się miotał szalenie.
Gamer2002 napisał/a: | A jeżeli ktoś nie wierzy że Shinn byłby po prostu awesome gdyby miałby dobry (albo chociażby JAKIKOLWIEK) rozwój postaci, to ma dowód. (tu linki) |
... Gameplay, w którym wcielasz się w Shinna? Na jego miejscu można by równie dobrze postawić Yzaka - miałby w końcu szansę pokazania Athrunowi, że jednak jest lepszy, skoro go pokonał(eś graczu). Dodatkowo filmik pierwszy jest standardową sceną walki, jakich i w anime było sporo. Przecież oni za każdym razem na siebie wrzeszczeli i rozkładali skrzydła w mechu, aby tylko który szerzej.
W drugim za to widzę dokładnie takie same argumenty, jakie padały w anime (a w sumie niewiele dialogu było...): "będę walczył za przeszłość i mam was wszystkich gdzieś, bo moje argumenty są mojsze." Sorry, nadal czuję emo. I nadal nie wierzę w awesomeness Shinna.
My bad, jeśli gra ma rozbudowaną warstwę fabularną i zaskakująco rozwija bohaterów - tutaj tego nie widać.
Do ostatniego akapitu się odniosę o tyle, że na argument "powinien zginąć" mogę powiedzieć tylko "nie, nie powinien i ładnie się przez tych 100 odcinków rozwinął". Co do Lacus - patrz wyżej w kawałek o kobietach SEEDa i pamiętaj, że mężczyźni rządzą światem, a nimi kierują kobiety. I jeśli jest Mary Sue, to chcę więcej takich w anime.
I rany, dlaczego tego nie widziałam wcześniej!
Fall napisał/a: | Azuma Yunoki z La Corda d'Oro - fałszywy, obłudny, rozpieszczony drań. |
Bo właśnie za bycie obłudnym rozpieszczonym draniem go kochamy :3 Jest chyba jedynym z grupki głównych bohaterów, który nie świeci oczami do Kahoko - po prostu wykorzystuje ją dla swoich własnych celów i przepięknie się zwiesza, kiedy panienka pokazuje, że MA charakterek. Wyrachowany, długowłosy, fioletowy bizon. Muah.
*Ja też chcę! Wizja własnoręcznie przeprowadzonej na kilku emo nastolatkach jesieni średniowiecza jest wyjątkowo kusząca. Oraz. Mój.Własny.Strike.Freedom. |
_________________
|
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 18-07-2009, 22:29
|
|
|
Ja podpisuje się pod postem GoNik i dodam że ehem w drugim filmiku obecność Lorana i Kamille skutecznie go dyskfalifikuje z argumentu: ,,o tym jaki to mógłby być gdyby nie ZUY pan scenarzysta." A to z tego względu że obecność takich postaci ma wpływ na rozwój psychologiczny ( fachowo to zabrzmiało nie ma co). A jak wiemy w SEED Destiny powyższej dwójki nie było i nie będzie. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
peki
Dołączył: 03 Cze 2009 Status: offline
|
Wysłany: 19-07-2009, 01:32
|
|
|
Ja bym najpierw długo torturował i dopiero potem zabił te osoby które były odpowiedzialne za odcinki 2-6 Haruhi Suzumiya no jutsu.
Wiem że to nie są postaci z mangi / anime, ale poprostu musiałem gdzieś przelać swoją frustracje... W sumie to i tak niepomogło :/ |
_________________ Become the heir
The Serpent Saint |
|
|
|
|
Frou-Frou
Herbatomaniaczka
Dołączyła: 26 Lip 2009 Status: offline
|
Wysłany: 26-07-2009, 16:15
|
|
|
Teresa Testarossa z Full Metal Panic! - irytowała mnie jak mało która słodka bohaterka. I przez większość serii zastanawiałam się, jakim cudem ona może być dowódcą wojskowym?! Od razu trzeba by ją wykopać na jakąś przedszkolankę (albo lepiej nie, bo by dawała dzieciom zły przykład). Była taka mdła, a jej narzucanie się doprowadzało mnie niekiedy do takiego stanu, że miałam ochotę ją udusić, zastrzelić albo zmusić jakiegoś czarnego typka do porwania jej - oby tylko zniknęła!
Suzaku z Code Geass - za takie jego chybotanie się, za to, że miałam ochotę zaszlachtować go za każdym razem, kiedy pojawiał się na ekranie, za jego zaślepienie i wszystko to, czego już nie pamiętam po roku czasu od obejrzenia (pomijając fakt, że nadal wiem, iż chciałam go zadusić).
Himeko z Kapłanek Przeklętych Dni - nie mogłam. Była taka niezdecydowana, bezradna, słodziutka, uzależniona od innych, fajtłapowata, naiwna itd., a jej ciągle "Chikane-chan" doprowadzało mnie na granice irytacji i złości. Masakra.
Kazuki Muto z Busou Renkin - jego głupota wykraczała poza to, co mogłam zaakceptować. Był... och, okropny. I to jego chronienie wszystkich, wszystkiego i to bez względy na wszystko - ludzie! Podobne zresztą odczucia miałam co do Shiro (tak on się nazywał?) z Fate/Stay Night.
Nana Komatsu z Nany - niekiedy dało się ją nawet znieść, była fajna i już, już zaczynałam ją akceptować powoli, kiedy znowu robiła coś takiego, że dygotałam. I jej rozterki mnie wkurzały - dlaczego to ona była narratorką przez większą część anime, hę? Pod koniec serii jednak trochę zmądrzała i teraz stoi sobie na miejscu dla irytujących, a nie, jak wcześniej, do odstrzału.
To na razie tyle, więcej irytków tudzież irytek nie pamiętam, ale jak tylko sobie przypomnę, to dopiszę, aby uzupełnić tę szlachetną listę ;) |
|
|
|
|
|
Sjuu
pożeraczka kisielu
Dołączyła: 25 Cze 2009 Status: offline
|
Wysłany: 29-07-2009, 11:42
|
|
|
Near z Death Note - zapakować w kaftan bezpieczeństwa i wysłać na antarktydę. Strasznie mnie irytował, swoim wyglądem, zachowaniem, głosem, wszystkim po prostu. Nieudolna podróbka L.
Kitamura z Toradory - tutaj właściwie nie wiem do końca co mnie tak od tej postaci odpychało, był po prostu taki no...nie wiem, głupkowaty :p.
Tessa z Full Metal Panic! - podpisuję się rękami i nogami. Słodziutka i niezdarna, blee. W dodatku pani kapitan, dobre.
Jakieś ¾ ludzi z CG, z Euphie na czele - nie muszę chyba tłumaczyć.
Yamamoto z Bokura ga Ita - na początku mi nie przeszkadzała, ale zrobiła się irytująca gdzieś w środku, gdy zaczęło być o niej sporo. Była pozbawiona charakteru i wpychała się wszędzie na siłę. |
_________________ You’re lucky, lucky, you're so lucky! |
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 30-07-2009, 12:52
|
|
|
Sakurę- z 90% anime w którym takowa dziewoja się pojawia. Z jakiegoś powodu każda Sakurka powoduje u mnie niebywałą irytację =__=" z tą z Naruto na czele. |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Kikimora
..lubię bakerollsy.
Dołączyła: 05 Lip 2009 Skąd: Świnoujście Status: offline
|
Wysłany: 08-08-2009, 12:35
|
|
|
Sasayaki napisał/a: | Sakurę- z 90% anime w którym takowa dziewoja się pojawia. Z jakiegoś powodu każda Sakurka powoduje u mnie niebywałą irytację =__=" z tą z Naruto na czele. |
Wiesz, w pierwszej części to nią plułam. Od czasu Shippudena, czyli jak bohaterowie w miarę urośli nawet troszkę ją polubiłam. Niestety zawiodłam się na niej szybciej, niż myślałam. Co do Sakury z Chronicle to *ciarki na plecach* była najstraszniejszą postacią, z jaką miałam nieprzyjemnosć. Z resztą `Sakur` jest niestety podobnie.
To jest fatum - bohaterki z tym imieniem przeważnie są PRZERAŻAJĄCE. |
_________________ Niedożywieni i gruźliczy
Studenci walczą z błazenadą
Sztanbał szlachetne weksle liczy
Patrioci do Paryża jadą
W powietrze wylatuje zamek
Stając się marzeń rozpadliną
Rzecki umiera weteranem
Wokulski znika pod ruiną |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|