Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Ocena najnowszych rozdziałów mang [SPOILERY] |
Wersja do druku |
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 09-08-2008, 14:43
|
|
|
Zgadzam się całkowicie. Czas kończyć panie Tite. Bleach stoczył się na samo dno. A szkoda, bo epizod z przeszłości wprowadził trochę świeżości do serii. Przynajmniej Naruto trzyma w miarę równy poziom. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-08-2008, 16:47
|
|
|
Tsubasa Chronicle 194
Żywię nadzieję, że ten łuk z chibi wresjami zmierza ku końcowi. No i wreszcie coś się dzieje konkretnego, czego nie było od dawna. Po tej retrospekcji mam nadzieję, że akcja ruszy do przodu... |
_________________
|
|
|
|
|
goszka
I love salsa!
Dołączyła: 11 Sie 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-08-2008, 09:22
|
|
|
Asthariel napisał/a: | Bleach do 321
Bleach stacza się i stacza. Tite chyba mocno potrzebuje kasy z niego płynącej, więc stara się przedłużać i przeciągać akcję tak długo jak tylko się da. Teraz walczą 4 postacie 3 albo i 4 planowe z podrzędnymi arrancarami. Przynajmniej pierwsza walka - Yumichiki się skończyła, i dzięki Bogu, bo było żal patrzeć na jego przeciwnika. A ichi czeka i czeka na swoją kolej, Ulq tez się nudzi. Gnębi mnie jedno pytanie. CO DO @#$ ICHIGO MU ZROBI!? DRAŚNIE!? Minęło w najlepszym razie kilka godzin od ich poprzedniej walki, podczas której Ulq generalnie rzucał przeciwnikiem po ścianach. Ale oczywiście rudy dostanie power-upa i wszystko będzie Dobrze... |
agreed on that.
w takim tempie to walki kapitańskie obejrzymy za rok, a vaizardów i ichigo za 2. zastanawiam się poważnie nad kilkumiesięczną przerwą w Bleach'u żeby nie denerwować się co tydzień że nic się nie dzieje ;)
w tym momencie większą przyjemność sprawia mi oglądanie fillera z kasumi-ooji family bo dużo czasu antenowego dostają mieszkańcy Soul Society. no i dla shinigami cup warto ściągnąć cały odcinek (chociaż ostatni był cienki) ;) |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 19-08-2008, 16:57
|
|
|
Soul Eater 52
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kid & Free vs. mosquito. Zawsze mnie męczy - czemu badguye nigdy nie używają swojej najlepszej techniki na początku, tylko trzymają na koniec? Chłopaki są w opałach, jego ostatnia, draculopodobna forma jest mocna. I nareszcie było trochę więcej mojego ulubionego wilkołaka.
i zapomniałbym - EIBON! |
|
|
|
|
|
cintra
Dołączyła: 04 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 26-08-2008, 23:03
|
|
|
Jestem teraz na etapie nadrabiania mang - i jestem lekko załamana. Mam dość zbędnego przedłużania walk w Bleachu i nie pomaga nawet fakt, że miałam trójrozdziałowe zaległości, które normalnie pomagały w ich zdynamizowaniu.
Jakoś straciłam serce do Tsubasy... Wiem, że to zamieszanie to takie "clampowe", ale jestem zmęczona... no i przede wszystkim
- Spoiler: pokaż / ukryj
- co u licha z Kurogane, no!
Przeczytałam za to wszystkie dostępne rozdziały Ourana - to jest fantastyczne! Anime baaaardzo sobie cenię, ale manga jest zabójcza - i ma jeden znaczny plus - jest stale kontynuowana. ;) No i oczywiście Kyouya
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Rozczulił mnie podczas swojej wizyty we Francji, ten brak snu i wogóle. ;)
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić kiedy rozdział 64? Byłabym wdzięczna. :)
Teraz został mi do nadrobienia tylko Naruto. Mam złe przeczucia. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 24-09-2008, 14:45
|
|
|
Ja też nadrabiam wakacyjne zaległości ;)
Na pierwszy rzut xxxHOLiC do 165 rozdziału. Co za szczęście, że wreszcie poniekąd zakończyły wątek z Kohane! Nie lubie jej i tyle. Mam wrażenie, że coś się szykuje - jakiś mocniejszy crossover - ale zielonego pojęcia nie mam co może łączyć Watanukiego i Syaorana i cała reszte. Za skomplikowane dla mnie, ja dziękuję! Nowy wątek z jedzeniem intrygujący - choć ja dalej nie czuje różnicy. No, chyba że chodzi o "przygotowywanie jedzenia z sercem" albo coś w tym stylu... Dziwne.
No i Tsubasa Reservoir Chronicle do 199. Ło matko i córko, co one tu porobiły... Niby wiemy więcej, ale ja mam kompletny mętlik w głowie. Niby historia zatoczyła koło, a ja dalej mam więcej pytań niż odpowiedzi na nie. Sprytny zabieg, ale na dłuższa mete cholernie męczący. Jak ma naprawdę na imię "Sakura"? Jak ma naprawdę na imię "Syaoran"? Co do tego ma Kurogane i Fye? :D Ile w końcu było Sakur i Syaoranów... o_o I gdzie w tej historii miejsce dla klona? A najgorsze jest to, że panie z Clamp najwyraźniej maja zamiar jeszcze długo sie nad czytelnikiem znęcać.
Zakończywszy Clamp... Soul Eater do 53. Zaczyna mnie nudzić, bo zrobił się mocno typowy shonen. Niech już zakończą ten wątek!~~ |
_________________
|
|
|
|
|
cintra
Dołączyła: 04 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-09-2008, 17:04
|
|
|
Nanami napisał/a: | xxxHOLiC do 165 rozdziału. Co za szczęście, że wreszcie poniekąd zakończyły wątek z Kohane! Nie lubie jej i tyle. |
Ja też za nią nie przepadam i zakończenie jej wątku przyjęłam z ulgą. ;) Z tym jedzeniem na razie jest całkiem ciekawie, zastanawiam się tylko, gdzie wcześniej było powiedziane, że Watanuki
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nie może próbować jedzenia... bo coś takiego było w moim tłumaczeniu napisane pod koniec rodziału... :/
Co do Tsubasy to się już pogubiłam dość dawno... Wychodzi na to,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- umiejętności kulinarne ojca Syaorana kazałaby nam przypuszczać, że może ma związek z Watanukiem, który niby ma związek z współtwórcą Mokon (zabijcie mnie, nie pamiętam jego imienia)...
Mogłyby panie autorki uchylić w końcu rąbka tajemnicy...
Nanami napisał/a: | Soul Eater do 53. Zaczyna mnie nudzić, bo zrobił się mocno typowy shonen. Niech już zakończą ten wątek!~~ |
Popieram. ^^' Brakuje mi Steina, mógłby wystąpić w kolejnym rodziale, heh...
Vampire Knight do 43 - mroczne shojo. Czyta się nawet nawet - choć ilość mroku zmusza do lektury w jasno oświetlonym pokoju. ^^' Odrobina humoru co była na początku ulotniła się jak kamfora, pozostawiając biednych czytelników na pastwie wszechogarniającego angstu i krwawiących bizonów w rozchełstanych koszulach. Jak główna bohaterka była do lubienia, po
- Spoiler: pokaż / ukryj
- przebudzeniu do wampirzej formy zrobiła się dziwna.
Wogóle wątek Zero zaczyna się robić... naciągany. Ciekawe jak rozwiążą najbliższą walkę. |
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-09-2008, 17:24
|
|
|
Vampire Knight 43
Cóż, przeczytawszy ten rozdział zaczynam mieć mieszane uczucia. O ile nagłe pojawienie się Grozy z Przeszłości jest chwytem oklepany, ale równie dobrze mogącym służyć rozwojowi fabuły, to
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jego nagła przypuszczalna śmierć i motywy jakie nim kierowały są jeszcze bardziej oklepane oraz infantylne. Taaak ja już bardziej dałabym wiarę dogłębnie Złemu postanowieniu "zjedzenia"(?) Yuuki w celu uzyskania jeszcze większej mocy niż Niespełnionej Miłości do Mamusi... Opisywany jako Wielka Groza pojawił się nagle, postraszył i co został zniszczony przez "dzikie pnącza"?? Mam nadzieję, że nie, bo dla mnie takie rozwiązanie nie miało najmniejszego sensu w prowadzeniu fabuły. Wracając do Zero, jego macki są... co najmniej śmieszne i zachowuje się tak jakby te różane ciernie wyżarły mu mózg i zrobiły zeń cyborga z jedną funkcją: "Zabić Yuuki", a sama nowa Wampirzyca na początku była w porządku, a potem ni stąd ni zowąd od razu stała się niezwykle silna.
Im dalej w las tym więcej angstów. Im dalej w las tym więcej naciągania i niekonsekwencji... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 24-09-2008, 18:13
|
|
|
cintra to widzę, że mamy podobne odczucia :)
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Zapewne czytamy ten sam przekład, ale ja to odebrałam trochę inaczej. Watanuki nie może "smakować" swojego jedzenia, a ta nowa kobietka nie może jeść tego, co sama przyrządziła. Co do Watanukiego to kiedyś chyba Mokona o tym zagadnęła (z tego co pamiętam to na jednym z pikników), poza tym widzimy, że on w ogóle nic nie je ;) Ale też byłam odrobinę zaskoczona. Może forma zapłaty? A może po prostu nastawienie psychiczne, że własne odczucia nie są miarodajne, bo to ma innym smakować, a nie jemu.
Co do Tsubasy.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ale ojcem "Syaorana" jest Syaoran z CCS :) Nawiasem mówiąc denerwuje mnie, że nie pokażą ich z twarzy! WR! Nie przypominam sobie z mangi CCS, by miał jakieś specjalne zdolności kulinarne, ale cóż. A ten ich daleki krewny, to Clow Reed. Ale o nim generalnie mało wiadomo z wyjątkiem tego, że był świetnym magiem i stworzył Clow Cards (dużo wcześniej niż działo się CCS). W ogóle te relacje pomiędzy Watanukim i Syaoranem są strasznie tajemnicze, takie dwa emo-dzieciaczki. Mogę jedynie zgadywać, że Watanuki odegra ogromną rolę w ściąganiu klątwy śmierci z Sakury.
|
_________________
|
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 29-09-2008, 20:01
|
|
|
cintra napisał/a: | Mam dość zbędnego przedłużania walk w Bleachu i nie pomaga nawet fakt, że miałam trójrozdziałowe zaległości, które normalnie pomagały w ich zdynamizowaniu. |
Oj, nie pomaga. Ja w końcu nadrobiłam prawie roczne zaległości (ok. 40 rozdziałów) i było to równie nużące, co czytanie w tempie jednego rozdziału tygodniowo (z nielicznymi wyjątkami). W dodatku, czytając po kilka tomów naraz, trudno nie odnieść wrażenia, że ta manga donikąd nie zmierza. Tite mnoży walki, które są marnie uzasadnione, praktycznie nie popychają fabuły do przodu i nie mówią nam nic nowego o bohaterach i ich relacjach. Nie wiem, czy autor zapomniał, o czym to miało być, czy tak się rozpędził rysując kolejne pojedynki, że rozwodnił fabułę do tego stopnia, że całość traci sens.
Najgorsze jest to, że Tite stosuje coraz głupsze wybiegi, żeby utrzymać ten stan. Najbardziej zirytowało mnie powtórne porwanie Orihime w tak beznadziejny sposób! Cała walka na pustyni poszła do kosza. A to była dobra walka, mimo że rozciągnięta do rozmiarów sztafety (Ichigo, Grimmjow, Ulquiorra, Noitora, Nell, Zaraki... kogoś pominęłam? :D). Przede wszystkim opierała się na ciekawej sytuacji - zanim ktokolwiek z brygady ratowniczej dotarł do twierdzy, ktoś wykradł księżniczkę i podstawił ją Ichigo pod nos. Wszystko trzymało się kupy, aż tu na zakończenie walki, która ciągnęła się w Jumpie przez parę miesięcy, jakiś arrancar teleportuje się na pole walki, zabiera Orihime i znika... :( Trzeba przyznać, że Aizen potrafi uziemić swoich przeciwników, tylko czy Tite musi w podobny sposób męczyć czytelników?
Ale dość narzekania. Brakowało mi trochę tych postaci, więc mimo wszystko miło było wrócić do Bleacha po dłuższej przerwie. Kreska nadal bardzo mi się podoba, szczególnie oczy i włosy. Przy wszystkich wadach tej serii, jest przynajmniej na co popatrzeć. Walka Byakuyi z Zommarim była świetna pod każdym względem. Krótka, przemyślana i pełna treści. Cieszę się, że w tej części tyle ciekawych rzeczy działo się wokół Rukii. Tite naprawdę ładnie obmyślił jej walkę i późniejszą odsiecz Byakuyi. Wszystko mi się tam podobało. To, że Byakuya jest takim wcieleniem godności, że nie da się go nawet drasnąć, można go tylko zmusić, żeby sam sobie zadawał rany, LOL. Rozmowy o dumie i arogancji, użycie kidou i sposób, w jaki Byakuya rozpracował Zommariego. Fajnie, że ta postać tak rzadko się pojawia, bo jak już jest, to robi naprawdę duże wrażenie. |
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 01-10-2008, 13:53
|
|
|
Czyta ktoś Nanę?
...Rozdział 78, tom 20 i zaliczona gleba...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jakiś czas temu we fragmentach z przyszłości wyszło na jaw, że Nana Oosaki zniknęła i nie wiadomo było dlaczego. Teraz już wiadomo...
Manga jest już dłuuuuga, ale nadal trzyma wysoki poziom tylko... No właśnie, wydarzyła się tragedia... I to było naprawdę smutne... Przypadki czasami są złośliwe, czasami bywają wręcz naiwne i aż nieprawdopodobne do tego stopnia, że oparta na nich fabuła robi się zwyczajnie głupia, ale tutaj... jest inaczej.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ren nie żyje. Zginął w wypadku samochodowym... chcąc przekonać Reirę do powrotu po kłótni z poprzedniego rozdziału. A następnego dnia miał jechać razem z Hachi do Osaki, żeby świętować urodziny Nany...
|
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-10-2008, 18:34
|
|
|
Niech cię diabli Clamp, czyli spoilery z 201 rozdziału Tsubasy
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Watanuki jest tylko substytutem Syaorana T____T NIE ja się nie zgadzam Watanuki jest za fajny na to żeby być substytutem jakiegoś Syaorana >__<
Wychodzi na to że CCS!Sakura i CCS!Syaoran są martwi, dziękuje ci Clamp za ubicie jedynej pary Sakura&Syaoran jaką lubiłam >_> |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-10-2008, 21:52
|
|
|
Tsubasa Chronicle 201. Czego to clampetki jeszcze nie wymyślą...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Waaaa, no to się porobiło. Wreszcie już rozumiem o co chodzi z tymi "dwoma przeszłościami". To takie smutne, że prawdziwy Syaoran też kochał Sakurę i spędził z nią tyle samo czasu co klon, jednak Sakura kocha... No właśnie kogo? Wiemy, że klon Sakury kocha klona Syaorana. Klon Syaorana kocha orginalną, ale kopię chyba też. Choć bardziej przechylałabym się na stronę orginału. Orginalna Sakura kocha klona, choć, gdyby odzyskałaby wspomnienia z dzieciństwa o orginale to miałaby problem. W ogóle mogliby wreszcie dać orginalną Sakurę. Znamy ją tylko z dzieciństwa i przez krótki okres, gdy ma te 16 czy 17 lat. Długo tam będzie siedzieć u tego Fei Wonga?
Co do Watanukiego. Też mi się niepodoba to, że ma być jakimś substytutem Syaorana. Co to w ogóle ma być? Ale Yuko coś tam zaczeła mówić, więc może się okazać, że jednak tak się nie stało jak Fei Wong mówił. |
_________________
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-10-2008, 14:41
|
|
|
Vampire Knight 44
Rozumiem, że w tym momencie mam się rozpływać z zachwytu nad niezdecydowaniem i wrażliwością zombie Zero (te pnącza...). Ale kurka wodna, jak można na te DYLEMATY poświęcać cały rozdział ?! Domyślam się, że autorce nieszczególnie chce się kończyć mangę, ale litości, proszę. Praktycznie NIC się nie zmienia.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak Yuuki z Artemisem, a Zero z Różyczką stali naprzeciw siebie tak nadal stoją i przez niemal trzydzieści stron podziwiamy niezdecydowanie emowampira. Strzelić nie strzelić? A to emocjonalne przemyślenia, a to jakaś retrospekcja czy coś równie angstowatego. Aghrrrr...
ZUO się wkurzyło i teraz ma czarne wizje zakończenia anime, jeśli Matsuri Hino dalej będzie wszystko tak przeciąąąąąągaaaaać. Oj źle, oj tragicznie. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Overture
The luck of the draw
Dołączył: 09 Paź 2008 Skąd: Oświęcim Status: offline
|
Wysłany: 24-10-2008, 16:27
|
|
|
Indeed.... nic się nie zmieniło... ~~ Można sobie rozdział podarować i czekać na następny, taka jest moja rada. |
_________________ ... With finesse comes vision
With practice comes experience
With control comes agility
With power... comes inviolability ... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|