[Luik]

Full Metal Alchemist: Brotherhood - czyli jeszcze raz to samo, ale jednak inaczej :P Choć jak włąśnie obejrzałeś Fullmetala, to sobie to zostaw na później, bo może znudzić, lub zdenerwować kontrastami.

D.Gray-man - Słabsze zdecydowanie, ale też jest dziwaczna ręka i ciężkawy klimat momentami.

Soul Eater - a to z kolei jest całkiem niezłe. Ma tą samą koncepcję zagęszczania się atmosfery coraz bardziej.

Toaru Majutsu no Index - choć to jest znacznie bardziej komediowe. Ale też mamy niezwykłą rękę :P I zagęszczanie się z czasem atmosfery.

[kokodin]

Ja bym powiedział, że skoro o Bones mowa, to warto by zobaczyć jeszcze jeden ich tytuł(tak to co zwykle) Mianowicie Eureka 7 Albo zapoznać się z klątwą Gonza w tym lepszym, pierwszym sezonie Last Exile.

A tak ogólnie rzecz ujmując to chodzi o dobry widowiskowy Shounen, z prostą i chwytającą fabułą. Mylę się? Może Inuyasha?

[lunarna]

(Świeżo po obejrzeniu Ergo Proxy)
Poproszę coś z ładnymi walkami (ale nie na 20 odcinków), gdzie główny bohater ma swoje alter-ego w jednym ciele, lub zmienia się w coś :P Ambitna fabuła mile widziana, poszukiwanie siebie, nie wiem, jakaś podróż, filozoficzne wywody(byle nie za długie)? No i mniej psychodeli niż w Ergo, po EP można wpaść w depresję :) Dowolna długość, byle nie za stare (chyba że na prawdę dobre).

[kokodin]

Serial telewizyjny (nie anime) The Crow: Stairway to Heaven :P
A z anime:
Elfen Lied
Darker than Black
Wolf's Rain
i filmik King of Thorn

[616]

[Karel]

Tekkeman Blade - zmiana.
Casshern Sins - wywody i niezła fabuła.
Hades Project Zeorymer - alter ego (Uwaga! Mechy)
Trigun - wszystko po trochu.

Na razie więcej nie pamiętam.

[616]

[nival1]

Nie jestem pewien czy ktoś gustuje w takim gatunku, ale jak nie próbujesz to...

Szukam anime podobnego do B Gata H Kei , głupiutka komedia romantyczna główna oparta na chęci "zaliczenia stu mężczyzn, przez piętnastolatkę", oczywiście gdyby ta seria opierała się tylko na tym byłoby troszkę nudnawo owa piętnastolatka znalazła "tego pierwszego prawiczka z którym ma "to" zrobić", oczywiście bez uczuć. Tak jak się spodziewaliście owa Pani zakochała się w nim. Seria opiera się na sprośnych scenach, lecz występuje w niej także miłość (co mi się podobało), więcej możecie poczytać wopisie. Najważniejsze by były sceny sprośne (lecz nie hentai), a także miłość, zakochanie się.

[Gamer2002]

[nival1]

[Luik]

[nival1]

[Shans]

z powyższego polecam również Kore wa Zombie desu ka., gdyż to anime jest tak bardzo epickie że aż szkoda go nie oglądać.

Z braku serii do oglądania (Fate/Zero ma przerwę, przez wszystkich znienawidzone Guilty Crown chyba również) oglądam powtórnie inne serie.

Poszukuje podobnych do:

Bakemonogatari.
To aru majutsu no index.
Durarara!!!

[Luik]

nival1, nie wiem na czym opierasz swoje zdanie. Nie mam zamiaru się z nim sprzeczać, ale poswól, że trochę uargumentuję moją opinię, że każde, z podanych przeze mnie anime, jest warte obejrzenia.

Seitokai no Ichizon zestawienie całej masy różnych schematów i archetypów. Nie z braku pomysłu na coś oryginalnego. To takie miało być. Każdy archetyp jest przedstawiony najbardziej klasycznie jak się da i trochę wyśmiany. Obejrzeć, jako podsumowanie dokonać gatunku.

Seto no Hanayome - jest lekko wariackie. Takie dość wtf anime. W zasadzie przy całej swojej wtórności ma kilka ciekawych pomysłów "z innej bajki". Przy okazji jest po prostu ciepłe i miłe w odbiorze.

Chobits - no bez jaj. Może klasyka, to za dużo powiedziane, ale z pewnością przewodnik nowego rodzaju ecchi. Jeśli to nie jest warte obejrzenia, to chyba żadne ecchi nie jest. Przy okazji, w przeciwieństwie do całej reszty, ma w sobie głębię i trochę wartości poza prostą historyjką opartą na scenach erotycznych.

Highschool of the Dead - full epic. Dowód na to, że nie ma połączeń dla Japończyków niemożliwych. Najgorszy rodzaj horrorów + najbardziej prostacki rodzaj ecchi. A w tym wszystkim niezła historia, ciekawi bohaterowie i ogólna epickość scenerii. W dodatku ładnie odwzorowana broń i dodatki do niej. :P

Love Hina - Może mam do tego sentyment, jako do chyba pierwszego obejrzanego przeze mnie ecchi, ale uważam, że sposób w jaki przerabia mózg na papkę giga żółwiami jest warty poznania.

Zero no Tsukaima - B gata H kei jest bardziej wartościowe od tego? Jasne. Niby czym góruje?

Jeszcze uwzględniając to

[616]