Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Jakie anime obejrzeć? / Widziałem (...), co polecicie? |
Wersja do druku |
Chatoyant -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-03-2009, 09:45
|
|
|
No dobra. Mam pytanie i prośbę - a pytanie brzmi: co to jest?*: Paranoia Agent? Zaintrygowała mnie rekomendacja recenzenta na Tanuki: "Polecam zapoznać się z tą serią zwłaszcza osobom mającym problemy ze sprostaniem rzeczywistości.", he, he?
Chodzi mi o czyjeś parę zdań na temat treści tego anime, motywów/tematyki. Bo mało się da wyczytać w tej skąpej objętościowo notce, pardon, ale to fakt.
Poza tym - mam ochotę na Serial Experiments Lain i chyba się skuszę i spróbuję, am, am.
Cyberpunk, wirtualna rzeczywistość mnie interesują ponadto, ale to już moja wizja na dalszą przyszłość, choć już mile widziane propozycje, bo mój zapał może być słomiany. Tak więc najlepiej podpalić jakimś ciekawym tytułem.
_________
* nie lubię tego pytania; vide Ostatnie słowa, słynne słowa wypowiedziane przed śmiercią (Wikipedia) i text Leonarda Bernsteina. Zawsze mnie to rozwalało i zawsze będzie :P. |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 30-03-2009, 09:52
|
|
|
To jak się dobijesz za pomocą Serial Experiments Lain, możesz na odtrutkę wziąć Dennou Coil. I cokolwiek by Ci nie mówili, trzymaj się na dużą odległość od .hack//SIGN, chyba że cierpisz na problemy z zasypianiem.
Z cyberpunkiem generalnie radzę uważać: może się teraz narażę niektórym, ale ten gatunek najlepsze lata ma za sobą i spora część jego sztandarowych tytułów zwyczajnie zwietrzała. Na pewno nie wszystkie, ale znacząca większość. Inna rzecz, że ja mogę być uprzedzona, bo mnie "typowo cyberpunkowy klimat" jesiennego deszczu lejącego się na zardzewiałe cyberwszczepy nigdy jakoś nie pociągał i o wiele bardziej wolałam zawsze rozmaite wariacje na temat. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Chatoyant -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-03-2009, 10:26
|
|
|
Ech, ostatnio nawet dobrych znajomych wciągam w to cholerstwo zwane anime (nie ma jak wspólne oglądanie tych samych odcinków przez Internet o północy i zaśmiewanie się z żucia przez bohatera ,,peta" jako sposobu twórców na wykreowanie go (bohatera, nie ,,peta") lub podobnych chwytów - podrywania kobiety przez dłubanie w uchu czy - ogólnie patrząc - stanowienie chodzącego Stylu przez wizerunek kosmicznego cowboya słuchającego wcale niezłej muzyki. Przy okazji możecie mi podrzucić anime "podobne do" Cowboy Bebop, bo jest genialne w swojej klasie i myślę, że jest moim ulubionym anime pod względem poczucia humoru twórców. :] Ach te tytuły odcinków. BTW., gdzie jeszcze znajdę tak ciekawe odniesienia, oczywiście w samym anime, do muzyki (chociaż nie łudzę się, że z taką klasą jaka jest w CB, przecież to jest strzał w dziesiątkę - no dobra, jestem zdeklarowaną miłośniczką rocka klasycznego, bluesa, tych klimatów, które TAK WSPANIALE zostały uwypuklone w CB - ideał-anime.), ew. do literatury czy - lol - sztuki? Myślę, że musi być taka Ciekawostka :).
Co do stosowania różnych odtrutek, to nie mam tak - patrząc po tym, co czytam i jak - że jak zobaczę dołujące coś, to muszę od razu - dla przeciwwagi - wlewać w siebie jakieś specjalnie dobrane pozytywne fabuły. Ot, studnia mojego doła nie ma dna, z drugiej strony komedie mogłabym oglądać na okrągło. Bardziej tutaj chodzi o inną parę biegunów - rzeczy prowadzące do psychozy (nawet wyłapałam tutaj temat: "najbardziej schizofrenogenne anime", aczkolwiek raczej z daleka :P) oraz - wprost przeciwnie - anime - sielanki. Tak więc, gdy zacznę tutaj błagać o jakieś najbardziej "monumentalne" w swej prostocie fabularnej i formalnej anime, to możecie mnie zacząć ratować czymś z gruntu "realizm w anime", "historia w anime". (Tak, zdążyłam znaleźć i tutaj parę interesujących mnie tytułów.)
Dość. Na temat mówiąc - z cyberpunku widzę jedynie Texhnolyze i, znając siebie, zobaczę to, lubię takie klimaty.
O.K. Tera najważniejsze :P:
Avellana napisał/a: | może się teraz narażę niektórym, ale ten gatunek najlepsze lata ma za sobą i spora część jego sztandarowych tytułów zwyczajnie zwietrzała. |
Tak jak w kinematografii w ogóle uważam, że "najlepsze" związane jest z "najstarsze", o ile nie stawiam tutaj znaku "=" - tak to samo skrzywienie, myślę, mam w postrzeganiu anime :). Proooszę polecić mi te "stare dobre" anime. Klasyka anime. "Zdziebko" inaczej mówię niż w pierwszym poście w tym temacie z zawartą prośbą o eksperymentalne anime, ale ja po prostu uważam, że jednocześnie powinno się oglądać i klasykę, i awangardę, i jeszcze więcej, jak się da radę.
pzdr.,
poszukiwaczka poszukiwaczy
PS. No dobra, nie śmiejcie się. Po prostu mam całe dnie wolne - to i szukam "co by tu" - dziabnąć dobrego z kultury. Literatura jest nudna jak flaki z olejem, filmy są złe, a anime całkiem przypomina wczesne dzieciństwo, kiedy jeszcze byłam jedną nogą w rzeczywistości i odwracałam to radośnie, oglądając "Czarodziejkę z księżyca". |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 30-03-2009, 10:47
|
|
|
W przypadku Lain/Dennou Coil chodziło też o coś troszkę innego - ja do pewnego stopnia, bardzo odległego, bo to serie trudne do porównania, widziałam w tej drugiej polemikę z tą pierwszą. No, ale ja w Shingu widziałam polemikę z Evangelionem, więc mam szansę nadinterpretować.
Stare dobre anime są... No, w sporej części są dobre dlatego, że je oglądaliśmy dawno temu, taka jest prawda. Natomiast wiesz Ty co... Z takich nietypowych staroci popatrz sobie na wszystko to, co ma na Tanuki przyczepioną metkę "Leiji Matsumoto". Ze szczególnym uwzględnieniem Harlocka, bo coś tak widzę, że mógłby Ci się jako typ bohatera spodobać (swoją drogą, po raz kolejny myślę o napisaniu jakiegoś artykuliku, który "porządkowałby" to uniwersum, bo połapać się tam w sequelach/prequelach nie idzie - nie, żeby to miało tak naprawdę znaczenie).
I ostatnia rzecz: anime podobnych do Cowboya Bebopa nie ma. Autentycznie. On jest jeden w swojej klasie. Owszem, znam jeszcze inne serie z genialną ścieżką muzyczną, ale zwykle z Bebopem nie mają nic wspólnego. Owszem, trafiałam na tytuły, które były w jakimś stopniu "podobne", ale za każdym razem się okazywało, że to podobieństwo jest strasznie subiektywne i poza mną nie bardzo je ludzie widzą - za to dostrzegają w rzeczach, które dla mnie nie mają z CB żadnych punktów wspólnych. No i owszem, mogę niemal od ręki wymienić z tuzin tytułów, w których tfurcy za wszelką cenę próbowali wprowadzić bohatera, który byłby równie cool jak Spike. Jak im to wyszło, możesz się łatwo domyślić. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 30-03-2009, 12:22
|
|
|
Cóż, jeżeli chodzi o anime podobne do Cowboya Bebopa to polecam Samurai Champloo. Masa różnic, podobieństw oczywistych może nie tak znowu wiele, ale ten sam reżyser i to widać. Fakt, po seansie Samurai Champloo moim ulubionym anime nadal pozostał Cowboy Bebop, ale wrażenia podczas seansu miałem bardzo, bardzo podobne. Polecam spróbować, bo poza SC faktycznie tak jak mówi Ave - innego podobnego raczej nie znajdziesz, a i podobieństwo w tym wypadku jest dość subiektywne. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 30-03-2009, 12:37
|
|
|
Cowboy Bebop wykorzystuje dość popularny schemat zespołu łowców nagród, którzy rzadko kiedy zdobywają jakieś pieniądze, za to często powodują znaczne szkody w dobrach trwałych. Większość przedstawicieli tego "gatunku" to głupotki, które zapomina się zaraz po napisach końcowych (albo głupoty, których w ogóle nie ma sensu włączać).
Samurai Champloo z tego co wiem ma podobną poetykę, ale nie wszystkim podoba się owej poetyki wykonanie - no i muzyka zupełnie inna. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Chatoyant -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-03-2009, 13:09
|
|
|
Avellana, nie wiem, jak się mam odwdzięczyć za Twoje rekomendacje, po prostu zobaczę to wszystko, o czym wspomniałaś :).
Artykuł z internetowego serwisu TVP Kultura o Bebopie jako dziele postmodernistycznym
Mówiąc szczerze, jak ja gdzieś słyszę słowo "postmodernizm", to nie uciekam jak normalni ludzie, tylko krzywię głowę w obrzydliwie przesłodkim - ironicznym uśmiechu i biegnę mu majestatycznie na spotkanie.
Tym wyznaniem chciałam przekazać, że właśnie to interesuje mnie w poszukiwaniu "produkcji takich jak Bebop" - fakt, iż jest to wysmakowana, stylowa zabawa odniesieniami do kultury popularnej. Niemal jak - na gruncie europejskim - zniewalająco porąbane dzieła Quentina - który akurat jest moim ulubieńcem.
No ale skoro nie dajecie szans na znalezienie czegoś podobnego ;). Zreeesztą, jeszcze się nie nasyciłam smaczkami obecnymi w CB. No i lubię wracać do ulubionych dzieł.
The End (prawie jak w Grindhouse: Dead Proof)
PS. Dla poszukiwań także literackich, mogę tylko powiedzieć, że podobnie wykorzystywał i gwałcił na własny użytek kulturę popularną, tylko, że za pomocą Słowa :), Umberto Eco.
_____________
* Hej. Czemu "Bebop"? Ha! Odwołanie do Charliego Parkera, no przecież! Ostatnio, jak gdzieś nie widzę odwołania do Charliego Parkera, to się za dzieło nie biorę. Charlie Parker to geniusz, nawiasem mówiąc. Nawet Mr. Pynchon o nim wspomina w Tęczy grawitacji - Charlie Parker pokazuje, jak można wykorzystać najwyższe dźwięki akordów do rozbicia linii melodycznej na... litości, co to, kruwa jest karabin maszynowy, czy co człowieku on chyba ma bzika trzydziestodwójki (...). (Aha, Tęcza grawitacji to co prawda genialne, ale nie anime, tylko arcydzieło literatury; ale tak jak Cowboy Bebop - również obfite w cynizm oraz - ogólnie mówiąc - do rdzenia postmodernistyczne dzieło.) |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 30-03-2009, 14:28
|
|
|
Chatoyant, jeśli szukasz postmodernizmu, to spróbuj może podejść do Shoujo Kakumei Utena? Nie gwarantuję, że się spodoba, ale jest to dzieło (tak, dzieło) bez wątpienia postmodernistyczne, w dodatku przepełnione wieloznaczną, acz (co niestety dość rzadkie) sensowną symboliką - istnieje nawet na tym forum temat "Utena - interpretacje". Muszę jednak też wspomnieć (tak, wiem, że post brzmi strasznie fanbojowsko, ale trudno), że niszowość Uteny jest wprost proporcjonalna do jej wybitności, a jest to rzecz pod wieloma względami absolutnie wybitna, co stwierdzam z pełną świadomością słowa. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 30-03-2009, 14:43
|
|
|
Akurat Samurai Champloo muszę ci Burza odradzić - motywy w których przypomina CB są zupełnie nie tymi które będą cię interesować. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Chatoyant -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-03-2009, 14:45
|
|
|
Więc skuszę się na:
Morg napisał/a: | Shoujo Kakumei Utena |
Przejrzę wspomniany przez Morga temat, to może się zaciekawię bardziej jeszcze. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 30-03-2009, 14:50
|
|
|
Chatoyant - NIE przeglądaj. Utena to jedna z tych serii, które naprawdę warto odkrywać samemu, nie znając wcześniej interpretacji innych(ile ich by nie było - a widziałam już wiele). |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 30-03-2009, 14:51
|
|
|
Chatoyant, odradzam przeglądanie tematu - nie dość, że paskudnie spoilerowaty, to jeszcze pokazuje, że każdy widzi to na swój sposób - szkoda więc, żebyś się czymś zasugerowała. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Chatoyant -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 30-03-2009, 15:07
|
|
|
Dobra, pójdźmy na kompromis: najpierw obejrzę "bez patrzenia" (na temat), a potem dołączę się do dyskusji w odpowiednim topiku. :)
Swoją drogą, ja i tak nie umiem czerpać przyjemności bezpośrednio, a zatem spontanicznie z oglądania i odkrywającej mi się w jego trakcie powoli fabuły, bo ja wszystko analizuję jak jakieś zadanie matematyczne bardziej niż "śledzę historię", chyba przyzwyczajenie z czytania książek, które można zaczynać od końca czy od środka, czy od dowolnej strony (Gra w klasy Cortazara - podobny układ ma Kino no Tabi, z tego co widziałam), co jest wkurzające, no ale może trochę "zmieni mi się" po obserwacji tutejszego podejścia do oglądania. No i to m ó j p r y w a t n y, niestety, problem ;).
Czyli zapowiada się romans z anime takimi jak: postmodernistycznym Shoujo Kakumei Utena, cybernetycznym Texhnolyze, dołującym Lain i być może flirtujący z nim Dennou Coil, oraz z tworami niejakiego Leiji Matsumoto (troszkę już zdążyłam poczytać - płodny i kontrowersyjny gość :P). No i spróbuję mimo ciszy na ten temat z Paranoia Agent. Skoro dla outsiderów rzeczywistości :P.
Starczy :P. Co za dużo to nie zdrowo, zwłaszcza, jeśli są to same słodycze. Cukier przy tym wydaje się słony :P. |
|
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 30-03-2009, 16:39
|
|
|
Chatoyant, a może spróbujesz z Trigunem? Bardzo podobne do CB. Jedna z tych serii, która zbierała najlepsze oceny recenzentów. Być może jeszcze złapiesz ją na HYPERze o 21.00 (prawdopodobnie jeszcze jest emitowane na tymże kanale).
Co do postmodernizmu, to poniekąd tam jest. ;] |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Telvo
Dołączył: 30 Mar 2009 Status: offline
|
Wysłany: 30-03-2009, 18:37
|
|
|
Ja szukam anime podobnego do Zero no Tsukaima albo/i Nagasarete Airantou. Tylko żeby akcja nie działa się w Tokio, raczej chodzi mi o jakiś nieznany świat (Zero no Tsukaima) /wyspe (Nagasarete Airantou). Dużo humoru, magia może być ale nie koniecznie. I żeby anime nie miało 12 odcinków tak jak niektóre x.x |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|