Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Melissana 

Dołączyła: 20 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:18
|
|
|
Rainbow - Nisha Rokubou no Shichinin ep.1
Zapowiada się anime dosyć brutalne i poważne. Atmosfera więzienna jest przytłaczająca, z takim ponurym, depresyjnym klimatem. Anime robi studio Madhouse do któego mam dodatkowo słabość. Jak dla mnie rainbow będzie chyba moim hitem sezonu wiosennego |
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:28
|
|
|
UraBoku also known as Uragiri blablabla - 01
...Czuję się rozczarowana. Doprawdy, szitowy jest to szonenajec, jeśli uke jest tak naprawdę babą. Znaczy teoretycznie chyba ma w spodniach to, co powinien mieć, cycków też nie zauważyłam, ale duszę ma kobiety. A seme właśnie tę kobietę kochał. Co prawda jest jeszcze Kanata, który MUSOWO jest gejem...
Na dodatek odcinek był... NUDNY. Bohaterowie łazili to tu, to tam. Robili to to, to tamto. Było nudno. I niefazowo. I w ogóle. I ciągnęło się to jak stara gumka od jeszcze starszych majtek. A poza tym jestem zła, bo youtube usunął mi favnięte PVki z Megurine Luką, a ja zapomniałam zapisać tytuły.
To anime przedobrzyło z fazą. Serio. Już przy openingu radośnie kwiczałam, ale potem to było już tak durne, że nawet kwiczeć się nie dało. W każdym bądź razie sama nie daję rady. Może w towarzystwie... Opening zaczyna się obiecująco. Bo w openingu Mhrok jest. I róże. I bizoniszcze mhroczne bardzo. Z kłami. I pazurami. I jakaś dziewoja, której włosy przypominały mi... siano. Takie długie siano. Potem jakieś wymachujące różnymi broniami postaci, w tym dziewoja z dużym... ekhu, mieczem. Freud miał rację, wszystkie nierozumne zachowania kobiet biorą się z zazdrości o penisa, dlatego dziewoja rozsądnie skombinowała sobie własny. Z metalu. I z rękojeścią. A Freud może sobie teraz co najwyżej pogwizdać żałośnie. A potem pojawił się jedyny Bizon, który z wyglądu mnie zainteresował (takie miał ciepłe spojrzenie...), a zaraz potem... Takehito Koyasu. Bo Koyasu jest jednym z tych seiyuu, które mają to do siebie, że wystarczy jeden rzut oka na postać, bez podglądania i sprawdzania na MALu, i wie się, że to on. Sprawdziłam. Tak, to on ^___________^ Chwilę potem pojawiają się jakieś wzruszające obrazki z bohaterami, różami i kolcami, a na widok takiego obrazka z głównymi bohaterami Eaś zaczyna się krztusić. Jest on bowiem czystym skondensowaniem Dhramatu.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Anime zaczyna się niezwykle wciągająco, bo mamy pływająca w niebycie Dziewczę Z Włosami Jak Siano - to jest Yuki. Coś tam ją boli. Mamy też jakąś post-apokaliptyczną rzeczywistość. I jest także bizon z openingu, Luka, który obejmuje Yuki. Ona chce, by on ją zabił, on nie chce, stwierdza, że będzie ją bronił i odchodzi, ona wyciąga ku niemu swą niezwykle powyginaną rękę...
I daje się słyszeć dźwięk jak w szpitalu podczas zatrzymania akcji serca. Ups, to budzik. Na łóżku leży chłopię, z wyciągniętą w górę ręką. Jest podejrzanie podobny do Dziewczęcia, na dodatek też nazywa się Yuki, ale nie, widz oczywiście nie domyśla się niczego. Bo widz idiotą jest. Nie mam siły.
Cofam to, odzyskuję siły, bo pojawia się Bizon z openingu i co się okazuje? Ano, ma głos Akiry Ishidy. Nya~! Dobra, ja nie wiem, CO on robi w tym anime (podobnie zresztą jak Koyasu, MikiShin, Kamiyan, Mamorek, OnoD, FukuJun i Sakurai Takahiro, którego nie lubię, ale jest znanym seiyuu...), ale ważne, że jest. Uwielbiam go. Ma coś takiego w głosie, że chce się go przytulić. ZGRZYT! Szlag. Główne uke... przepraszam, główny bohater zaczyna się Bardziej odzywać. Jaki głos. So... gay. Och, nie zniosę tego. <Eaś wyłącza głos>...................<Eaś włącza głos, bo jednak jest tam Ishida Akira>
Dobra, gdzie jest emocenie, ja się pytam? To anime miało chyba być o emoceniu się?
O, jest, zaczyna się emocenie. W końcu. No, a już się zaczynałam niecierpliwić. Yuki stwierdza, że jednak nikt go nie potrzebuje. I chce się dowiedzieć, dlaczego się urodził. Ano dlatego, debilu, że twoi rodzice pewnie sądzili, że "antykoncepcja" to nazwa gulaszu z Rumunii. Względnie z Litwy, bo Litwa jest cool i ma wilkołaki, co wpasowuje się w nastrój z początku odcinka. Potem mamy jeszcze więcej emocenia się, ale najpierw przejdę do jedynego prawdziwego kawałka szonenajca w tym odcinku. Yuki idzie z Kanatą na spacer, Kanata proponuje mu, żeby wpadł do niego po lekcjach (dobra, ja WIEM, co tobie chodzi po głowie! I nie, tym razem to nie jest wina ilości przeczytanych przeze mnie yaojców, na pierwszy rzut oka widać, że facet jest beznadziejne zakochany w głównym uke).
Poza tym w końcu dociera do mnie, co mi najbardziej przeszkadza w designie postaci. Nie, nie te peruki, nie krzywe linie twarzy czy oczy zerżnięte z mang Mayu Shinjo (swoją drogą ciekawe, czemu nikt jeszcze nie zrobił hentajca na podstawie któregoś z jej dzieł). Nie. Mianowicie: te cholerne podbródki, które wyglądają, jakby z powodzeniem można było nimi robić dziury w ziemi, zasadzić kwiatki, a następnie tymi samymi podbródkami zasypać dołek i uklepać ziemię. Na dodatek właśnie zauważyłam, że kolor marynarki Yukiego jest... sraczkowaty. Jaka szkoła, na bogów, wybiera taki kolor mundurka?
Gdzieś tam w międzyczasie przewija się rodzeństwo Murasame, które ratuje głównego bohatera przed marginesem społeczeństwa młodszej generacji strzałem z żołędzia i różowym telefonem komórkowym z cyrkoniami i czerwonym krzyżem na klapce. Zaczyna robić się naprawdę absurdalnie.
A wracając do emocenia się: jak już zauważyła Nanami, jakiś random emoci się w szkolnym kiblu, siedząc na desce klozetowej. I zaczyna słyszeć Głos. Który to Głos dobija zwichrowaną psychikę randoma. A dalej jest Dhramat. Nudny bardzo. Utopcie się. Wszyscy. Co do jednego. Ale w różnych miejscach, żeby było różnorodnie. Yuki może w klozecie. Luka w kałuży, którą sobie wygrzebie podbródkiem, a następnie do niej napluje. Kanatę oszczędzę, bo jest fajnym gejem.
Niech to się rozkręci, bo rzucę dziadostwo w diabły. Jedynym plusem następnego odcinka jest pojawienie się mej miłości od lat wielu - Koyasu Takehito. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Mononoke 
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:41
|
|
|
Bleach ep 80
Będę twarda, obejrzę tego fillera (Bounto Saga). Ale powoli mnie nudzi. Ishida chyba za mocno dostał w głowę w Społeczności dusz...
Princess Tutu ep 17
Jest nieźle. Jeszcze się nie znudziłam. Chciałabym obejrzeć Śpiącą Królewnę Czajkowskiego. Ale póki co idę na Jezioro Łabędzie i to mi musi starczyć.
Beck ep 1
Podoba mi się piosenka w czołówce.
Nie wiedziałam, że Beck to imię psa. I już rozumiem dlaczego w live action tego długowłosego gra Mizushima Hiro. Chyba mało który Japończyk mówi po angielsku tak jak on. |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
 |
|
|
|
 |
Amarth 

Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:45
|
|
|
Eaś, jak ja kocham, kiedy tak jeździsz po kiepskich anime, które cię irytują XD
Swoją drogą, od miesięcy prorokowałam sobie pod nosem, że to będzie żałosna tandeta, ale patrząc na komentarze muszę przyznać, że nie myślałam, że aż tak bardzo. Teraz jeszcze bardziej niż wcześniej nie ma mowy, żebym się za to wzięła. Chyba że mnie ktoś zmusi do grupowego fazowania.
<podnosząc pięść ku niebu i pomstując plugawie> CZEMU Japońce nie wybiorą jakiejś PORZĄDNEJ mangi shounen-ai, żeby ją zekranizować?! Czemu na ekranie niemal zawsze ląduje kiepścizna? |
|
|
|
|
 |
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:50
|
|
|
Mononoke napisał/a: | Bleach ep 80
Będę twarda, obejrzę tego fillera (Bounto Saga). Ale powoli mnie nudzi. Ishida chyba za mocno dostał w głowę w Społeczności dusz...
[ |
Nie katuj się _^_
Mam cichą nadzieję iż w wiadomych miejscach ktoś umieści po zakońćzeniu serii Wybielacz w wersji "wątek główny only". |
|
|
|
|
 |
Mononoke 
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 12-04-2010, 21:59
|
|
|
Na którym odcinku kończy się ten filler? Może ktoś mnie wybawi:) |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
 |
|
|
|
 |
Crofesima 
Captain Narcolepsy

Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 12-04-2010, 22:31
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Ano, ma głos Akiry Ishidy. Nya~! Dobra, ja nie wiem, CO on robi w tym anime (podobnie zresztą jak Koyasu, MikiShin, Kamiyan, Mamorek, OnoD, FukuJun i Sakurai Takahiro, którego nie lubię, ale jest znanym seiyuu...) |
Zarabia pieniążki?...
A poza tym jak dla mnie było całkiem fazowo, bardziej niż przy Hakuouki. Chociaż Hakuouki nie jest aż tak durne.
Amarth napisał/a: | CZEMU Japońce nie wybiorą jakiejś PORZĄDNEJ mangi shounen-ai, żeby ją zekranizować?! Czemu na ekranie niemal zawsze ląduje kiepścizna? |
Nie mam pojęcia. I to wcale nie wynika z małej popularności innych tytułów, w 2009 bardzo dobre wyniki sprzedaży miały mangi takie jak "Seven Days" (może kiedyś będzie z tego OAVka, ohjakżebymchciała) czy z yaoi "The Cornered Mouse Dreams of Cheese " / "The Carp on the Chopping Block Jumps Twice". Teraz niby ogłosili OAVkę mangi "The Tyrant Who Falls in Love"... wielką fanką tego tytułu nie jestem, ale może to krok w lepszą stronę. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
 |
Bezimienny 
Najmniejszy pomiot chaosu

Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 12-04-2010, 22:52
|
|
|
Mononoke napisał/a: | Na którym odcinku kończy się ten filler? Może ktoś mnie wybawi:) |
Tu jest lista odcinków z ich nazwami. Dodatkowo w pierwszej kolumnie kolorem czerwonym są zaznaczone informacje specjalne, np. takie właśnie jak rozpoczęcie i zakończenie łuków wypełniaczowych.
Zgodnie z tym (nie chce mi się sprawdzać, czy zgadza się to ze stanem faktycznym), powrót do mangi powinien nastąpić w odcinku 110-tym. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 12-04-2010, 22:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 12-04-2010, 22:53
|
|
|
Melissana napisał/a: | Rainbow - Nisha Rokubou no Shichinin ep.1 |
A właśnie, narzekałem na to anime, ale z tłumaczeniem jest już bardziej znośne. W każdym razie na tyle, bym nie musiał go rzucać po jednym odcinku.
Oglądam sobie Ranmę. W sumie darowałem to anime, bo czytałem mangę. Ale z braku laku postanowiłem tytuł odświeżyć.
Arakawa 2 - faktycznie ciut gorzej. |
|
|
|
|
 |
Kurt 

Dołączył: 27 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 12-04-2010, 22:59
|
|
|
Mononoke napisał/a: | Na którym odcinku kończy się ten filler? Może ktoś mnie wybawi:) |
Mononoke a jednak wymiękłaś ^^na ann są niestety nie zaznaczone mniejsze fillery 129-137 z tego co widzę ) |
|
|
|
|
 |
Mononoke 
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 12-04-2010, 23:09
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Zgodnie z tym (nie chce mi się sprawdzać, czy zgadza się to ze stanem faktycznym), powrót do mangi powinien nastąpić w odcinku 110-tym. |
Ee, to może te 30 odc wytrzymam (masochizm). Ale dzięki Bezimienny.
Kurt napisał/a: | Mononoke a jednak wymiękłaś ^^ |
Jeszcze nie wymiękłam, na razie oglądam. To było tak na wszelki wypadek^^ |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
 |
|
|
|
 |
Enevi 
苹果

Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-04-2010, 00:58
|
|
|
Senkou no Night Raid 2
Jak na razie bez jakichkolwiek większych emocji. Ot, kolejna odrębna historyjka o muzyku-szpiegu. Niby próbowali przemyć gdzieś tam dhamatyzm, wplatając w całość dhaamaty bohaterów z przeszłości i uwznioślając "potwora" tygodnia jak się dało, ale niewiele osiągnęli. Nie jest to kompletnie przewidywalne, ale całkowicie pozbawione jakiejkolwiek iskry, brak tu ładunku zarówno akcji, jak i emocji. Bezbarwność postaci czuć już na kilometr. Mało to atrakcyjne kino szpiegowskie... Chociaż miło, że moce bohaterów mają takie ograniczenia. Chociaż... czy tylko ja mam wrażenie, że Yukina potrzebuje kfiatkuszków, żeby korzystać ze swojej mocy? Kwik... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-04-2010, 17:23
|
|
|
Space Battleship Yamato 2, do 21 odcinka
To co lubię, czyli rozpisana na kilka odcinków bitwa z udziałem masy statków, którą wygrywa mądrzejszy - niezbyt często można takie starcia oglądać w anime. Od kinówki seria różni się drastycznie, ale na plus. Nie tylko zrezygnowano (jak na razie) z mordowania 80% obsady to jeszcze nadano dużo ciekawszy rys paru jednowymiarowym wcześniej postaciom - Teresa okazuje się mieć na sumieniu wymordowanie całej planety (w imię pokoju, a jakże!), Dessler buntuje się przeciw swoim wybawicielom, a dowódcy imperium komety dają się podpuścić jak Nagumo pod Midway. |
|
|
|
|
 |
s3shir0 
Dobrze wychowany

Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 13-04-2010, 20:12
|
|
|
Hakuouki: Shinsengumi Kitan ep. 1 - póki co ciężko cokolwiek powiedzieć na temat tego anime, myślę, że jest zjadliwe. Nie zwracałem zbytnio uwagi na animację, ale wydaje mi się, że pod tym względem jest to przeciętniak zaś graficznie całkiem ładnie. Nie było mi dane zobaczyć porządnej akcji więc, dalsze rozważanie co do technicznych elementów jest zbędne. Humor, który autor serwuje jest do zaakceptowania. Więc na razie nie przekreślam tego anime. Czas pokaże co z tego wyrośnie. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-04-2010, 02:14
|
|
|
Tak wiec dzisiaj, a raczej już wczoraj obejrzałem sobie całego Genshikena. Wszystkie trzy w dubie angielskim od początku do końca. Szczerze mówiąc lubiłem oryginalną wersję drugiego sezonu. Pierwszy jakoś zawsze oglądałem w dubie. Jak tylko ukazał się drugi sezon w całości musiałem go przetestować. I tu wielkie zaskoczenie, o jakości dubingu byłem przekonany, ale co do odcinków z amerykankami miałem pewne obawy. Gdy dotarłem zupełnie rozwalony (pozytywnie) do konkretnego odcinka , wstrzymałem oddech i ku mojemu zaskoczeniu wszystko szło po angielsku, dialogi wielojęzyczne przeszły bez akcentu (normalka prawie). Do czasu. Weszła Su i doznałem szoku, może nawet większego niż Japończyk słyszący wyrwane z kontekstu zdania w swoim języku. Japoński su nie został wcale zdubingowany, podłożone zostały jednak proste i miłe napisy (przynajmniej wydaja się lepsze od tych co miałem). Po prostu mnie zamurowało, takiego efektu w życiu się nie spodziewałem. Dobór zdań Su jest jednak bezcenny. Angielski jej jednak poprawili i to na korzyść. Końcówka mnie na tyle rozbroiła, że aż nie wiem czy dzisiaj zasnę :]
Apeluje do osób preferujących napisy, to trzeba usłyszeć. Szok jest o tyle większy z prostej przyczyny, przyzwyczajasz się do angielskiego i tu nagle bum, kwiatki jakich mało.
Jeżeli miał bym wymienić wady tego duba , były by to za pewne nagłe zmiany nazewnictwa członków , stosowanego przez Saki, może w oryginale też było (nie wiem nie słuchałem tak dokładnie) ale i tak to trochę bije. Drugi i ostatni minus to konwersacje japońsko angielskie (wyłączając Su) w przypadku Saki i Ohno ingrisz był by wskazany (dla odróżnienia od japońskiego)
Plusy: Zdecydowanie obsada, Su jako oddzielna kategoria oraz nie zmieniony rozkład opków i endingów. Poza tym przekład jest bardzo przejrzysty i zastosowane miejscowo napisy krótkie i rzeczowe.
Ale ogólnie plusy są większe niż minusy, wiadomo jakość nie ilość :P.
Całkiem przypadkiem dowiedziałem się jeszcze, że moja ulubiona bohaterka z całego serialu Chika Ogiue, jest w moim wieku, co prawda młodsza o 22 dni ale co tam. Bliżej miał bym jednak do Manabu Kuchiki bo tylko 15 dni jest ode mnie młodszy, ale teraz przynajmniej wiem na co zwalić winę za jego charakter. Pewnie podobnie jak ja oglądał z balkonu grzybki atomowe po Czarnobylu (nic że miał dalej :P) |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|