Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
RavenV 
Power is Back...

Dołączył: 20 Kwi 2010 Skąd: się biorą dzieci? Status: offline
|
Wysłany: 08-05-2010, 12:37
|
|
|
D-Gray Man Odc: 1-75
Do tej serii podchodziłem jak do średniego tasiemca, jednak seria mnie miło zaskoczyła. Z początku ciekawa akcja przykuła mnie do monitora. Pierwsza akuma 2 poziomu i akcja z zegarem to były najlepsze odcinki pierwszej polowy serialu (czyli do 50 odc). Jednak od około 20 odcinka seria zaczęła mi się dłużyć, przez ogromną ilość filerów, chociaż muszę przyznać, że niektóre z nich były całkiem zabawne i interesujące. Ale akcja na poważnie rozkręciła się od 52 odcinka, kiedy to pojawił się pierwszy upadły. Od tego czasu nie mogłem się oderwać od serii aż do 75 odcinka, kiedy to przerwałem na chwilę oglądanie na napisanie tego postu ;) Mimo dużej ilości filerów serię oceniam jak najbardziej na plus. |
|
|
|
|
 |
Enevi 
苹果

Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-05-2010, 21:57
|
|
|
Rainbow 5
Och jej... Dalej znęcają się nad Sakuragim. Tym razem wsadzili go na miesiąc do celi z bardzo Zuymi współwięźniami, którzy go biją i w ogóle. Ale Anchan jest silny i wiecznie się uśmiecha, czym przeraża już nie tylko sadystycznego strażnika... Mario stttraaaasznie się tym przejmuje i ponosi go, za co potem płaci dość wysoką cenę. Swoją drogą... codziennie bity człowiek (przez około tydzień) na wieść o skrzywdzeniu Pszyyyjaciela nagle dostaje obowiązkowego power-upa i zaczyna rozwalać wszystkich na około. Cóż... Realizmie, realizmie gdzieś żeś się podział? Czy szukać cię za piątą górą, czy za dziesiątą rzeką? Czy może pod drzewem, pod którym odpoczywają coś mało pilnowani młodzi recydywiści? ... A w następnym odcinku dalej się będą znęcać... I doktor... Znowu był obrzydliwy - ta łopatologiczność zabija klimat... Chyba z premedytacją... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2010, 00:12
|
|
|
U mnie było dzisiaj .
A) sporo pracy na strychu (cudzym).
B) W przerwach zakończenia dwóch anime. Pierwsze to Tide-line blue , drugie Penguin Musume Heart. Pierwsze to całkiem udana średnia kopia fma w innych realiach. Aż żałuje , że keel był facetem. Jako babski odpowiednik wyglądał by identycznie, ale mógł by za to bardziej nabroić. No ale tak to już jest , jak się z Alfonza robi bliźniaki.
Co do pingwiniego serca, to bardzo mi się podobał kompletny bezsens, naprawianie mundurka ze strzępków przez pewną miko koleżankę też boskie. Jednak zakończenie było dość dziwne, prawie jak z innej bajki. Opening(i) fajne , drugi ending lepszy (yure yuri yura :P) Głupie niezmiernie, ale nie toporne. Native engrisz rulez.
C) Kontynuacja na odrzutach, Seto no Hanayome. Tym razem pobiłem swój rekord wytrwałości. Doszedłem do końca odcinka nr 4. I nawet w sumie ze 3 razy się zaśmiałem :] (na 4 odcinki). Toporne jak nie wiem co, humor młotkiem ciosany. Kreska ładna- a opowieść się niestety rozkręca. Wyjechali z tej przeklętej plaży, ale już czuję , że t nic nie da. Pora na wprowadzenie tubylców. No zmuszam się i ciekawe czy wytrzymie. Swoją drogą dobra komedia, da się ją oglądać prawie po cichu. Podpieram ręką brodę i w niezmienionej pozycji z kamienną twarzą oglądam do końca bez odrobiny śmiechu. Genialneee.
/////<poprawka> po 8 epizodach zaśmiałem się 5 razy./////
W międzyczasie wczoraj skończyłem zettai shounen. O dziwo to jest ciekawe gdy się całość ogarnie. Jak się obejrzało 10 odcinków to nie ale po 12 już tak. Druga opowieść jest zdecydowanie bardziej udana. Po pierwsze znamy mniej więcej realia z poprzedniej opowieści, po drugie sama opowieść jest sensowniejsza. A na końcu bonus, wyjaśnienie kim jest Wakkun. |
|
|
|
|
 |
s3shir0 
Dobrze wychowany

Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2010, 16:57
|
|
|
Giant Killing ep. 3-4 - wcale się nie dziwię, że bardzo mało akcji w tej serii, bo animacja wysiada. Słabiutkie anime, ale takie lubię ;b Mimo wielu, niedociągnięć podoba mi się.
RAINBOW Nisha Rokubou no Shichinin ep. 4 - Im dalej tym bardziej udziela mi się ambiwalencja. Mimo wszystko nie można się przyczepić do tego anime od graficznej strony, kreska bardzo mi się podoba. Chociaż nie tak sobie wyobrażałem to anime, zaczyna się robić po prostu mdłe. Momentami dobre, momentami kiepskie. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
 |
Chidori 
Mrs. President

Dołączyła: 08 Lut 2010 Skąd: Zielona Góra Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2010, 17:06
|
|
|
Arakawa Under The Bridge odcinek 4
W poprzednim odcinku randki nie było, jednak tutaj już tak. Spodziewałam się czegoś lepszego. Jedyną ciekawą rzeczą było noszenie księżniczki.
Odcinek udało się jakoś uratować wprowadzając Stelle. Rozbroiła mnie jej chęć do bitki. Z odcinka na odcinek robi się coraz nudniej. Mam nadzieję, że piąty to zmieni. |
_________________ Don't be afraid to fail. Be afraid not to try. |
|
|
|
 |
Asthariel 
Lis

Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 09-05-2010, 17:13
|
|
|
Dokończyłem sezon drugi Avatar : The Last Airbender.
Troszkę za mało epicki wyszedł ten ostatni ep, w porównaniu do zakończenia sezonu pierwszego. No i Zuko, mój ulubiony bohater
- Spoiler: pokaż / ukryj
- okazał się być skończonym idiotą, wierząc swojej psychopatycznej siostrzyczce, zaprzedając wujka, by przypodobać się ojcu, który go nigdy nie kochał. No bardzo sensownie, ty bucu. Miałem ochotę walnąć czymś w komputer.
|
|
|
|
|
 |
0rdi 
Last man on the moon.

Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2010, 19:33
|
|
|
Bleach 269
Gadają, gadają i gadają. Co zrobi Ishida idzie łatwo przewidzieć. W końcu to jego jedyna silna umiejętność. Wreszcie się coś zacznie dziać- przynajmniej mam taką nadzieję. Niestety Murcielago doprowadzi do kolejnego powerup'a Ichigo.
Kaichou wa Maid-sama! 4-5
Zaczyna mnie już nudzić Super evil combo mode Misaki. Usui w chibi jest genialny **
Fairy Tail 28
Oczekiwałem więcej po Jose. Zastanawia mnie jak Mistgun zajadał się tymi jabłkami ^-^ |
_________________
 |
|
|
|
 |
Vatelema 
Dołączyła: 18 Sty 2010 Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2010, 19:59
|
|
|
Haibane Renmei
Przepiękne anime o poszukiwaniu sensu życia i swojego miejsca w świecie. Bardzo ładna, choć momentami i smutna historia. Wielkim plusem było dla mnie skupienie się na codziennym życiu i uczuciach Szaropiórych, a nie jakiś strasznych emo-dylematach, jak to miało miejsce w kilku innych produkcjach, które oglądałam. Dzięki temu twórcom udało się stworzyć niepowtarzalny nastrój. Trochę obawiałam się zakończenia
- Spoiler: pokaż / ukryj
- i japońskiego zamiłowania do przesadnie tragicznych rozwiązań, ale na szczęście tu do tego nie doszło, a akcja skończyła się bardzo zgrabnie i pogodnie.
Główna bohaterka była chwilami irytująca, ale na szczęście tylko chwilami. Resztę postaci też polubiłam. I zakochałam się w soundtracku.
Chociaż jestem raczej fanką shounenów i komedii, daję temu anime 10/10. Naprawdę na to zasługuje. |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 09-05-2010, 20:12
|
|
|
Z ciekawości zobaczyłem sobie co to takiego ta czupakabra w skrócie chu-bra. Skoro dostało aż 3 gwiazdki to musi być przynajmniej lepsze od kampfera. No i rzeczywiście jest. Nawet lepsze od tej seto-san. Szczerze zastanawia mnie target tej opowieści. Lolikoni?, Niewyedukowane gimnazjalistki? Czy może rzeczywiście niewybrykani trzynastolatkowie?
Deweloping postaci dziewczyn jest bardziej girl-orient niż zwykłe otaku. Wiedza podręcznikowa jest bardzo skąpa i niekompletna, ale na "początek" wystarczy (dziewczę musi chcieć rzeczywiście dotrzeć do prawdy, aby z tego skorzystać). I to znowu jest bardziej girl-orient. Pantyshoty i "brashoty" są mało szczegółowe jak na ecchi, ale jest ich sporo. Są też bardziej pokazem całości niż skupione na erotyce. Czyżby próba zmiany trendów echchi? Z resztą zakończenie bardziej pasuje mi do powerrangers niż do ecchi. "Moc przyjaźni przezwycięża wszystko, nawet przeprowadzkę i pożar."
W odcinku o plaży bardzo podobała mi się scena powrotu do domu, niestety jedna osoba nie zasnęła i skutkiem tego seria nie skończyła się na tym odcinku.
Vatelema, ja jestem fanem absurdalnie głupich komedii, niekoniecznie anime. Jednak Haibane renmei jest moim ulubionym anime. Ciekawe dlaczego. Jedyne anime które mogę co pewien czas oglądać "na nowo" i nie podoba mi się tylko jedna scena, krzyk "mylisz się" na moście. Nie mogli tego zrobić z jednego ujęcia ? :] |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-05-2010, 21:56
|
|
|
Shin Koihime Musou Otome Tairan 4
Do haremiku Ryubi dołączyła chłopaczkowata panienka z wielkim młotem, zakochana zresztą (siostrzaną miłością, a jakże) w różowej, cycatej wersji Liu Beia. O dziwo, względnie sensowny występ miała Rinrin, a poza tym mieliśmy comeback trójki zbójców, którzy straszą jeszcze od czasów pierwszej serii.
A z fanserwiśnej wersji Trzech Królestw przeskakujemy do Gundamowej, czyli SD Gundam Three Kingdoms 5. Liu Bei, Zhang Fei i Guan Yu dołączyli już do armii Yuan Sho i zdążyli stłuc na kwaśne jabłko jednego z wrażych herosów. Szkoda, że Cao Cao w tym odcinku nie miał zbyt wiele do powiedzenia. |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 10-05-2010, 02:33
|
|
|
"Genialne stwierdzenie" Seto no Hanayome jest zmiksowanym i posypanym solą starszym tytułem, mianowicie Urusei Yatsura. Wreszcie to do mnie dotarło gdy pojawił się kot :] W sumie w połowie zaczęło być mniej tępe i trochę bardziej śmieszne, ale strasznie zaczęło przypominać właśnie Urusei Yatsura. Nabrało tempa , ironii , klonów postaci z U.Y. i nawet niektóre kwestie są wykrzykiwane tym samym tonem. Co prawda zamiast kosmitów mamy syreny, ale w ogólnym zarysie jest podobne jak nie wiem co. Nie wiem gdzie ta tępość uciekła, ale początek był tak oklepany, że mnie aż nudził i odpychał. Niemniej jednak zrobił się totalny klon U.Y. "ciemno, ciasno, straszno" SnH "jasno , przestrzeniasto , straszno" i nawet postaci są obydwie w białych mundurkach z katanami, obydwa upierdliwce przy kasie. Wielcy "tatusiowie" czy nawet małpiasty nauczysiel, nie mówiąc już o sfrustrowanych rodzicach i wiecznie ruminowanym domu. Analogii jest w brud. Nawet główna rywalka jest różowowłosa w obydwu tytułach I jest kiutna ale z tym morderczym charakterem. Natomiast główna bohaterka jest w obydwu tytułach po prostu głupawa i rostrzepana. Brakuje mi tylko nieśmiertelnego "darling".
Tak więc po zidentyfikowaniu problemu , jestem w stanie to skończyć. Ale i tak uważam, że Urusei Yatsura jest bardziej oryginalne (i ile starsze). |
|
|
|
|
 |
Crofesima 
Captain Narcolepsy

Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 10-05-2010, 21:06
|
|
|
Wrażenia anime z tygodnia 03.05. - 10.05. - czyli standardowo Arakawa, Oofuri, DRRR!!, 5 Leaves, Tatami Galaxy, Uraboku.
K-ON!! 05 - TAM. TAM BYŁ MĘŻCZYZNA.
MĘŻCZYZNA. W K-ONie. Gasp.
Nie wierzę.
Z wrażenia aż nie zrobiłam screencapa... w każdym razie od teraz to nie Nodoka, a on jest moim ulubionym bohaterem.
A na temat samego odcinka... nie czytam opinii o Keionie, ale założę się, że pojawiły się głosy typu "to anime byłoby lepsze, gdyby to one były głównymi bohaterkami!". Nie. Byłoby po prostu NUDNE. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 10-05-2010, 23:40
|
|
|
House of Five Leaves 3-4
Uwielbiam Masę. Jest tak ujmująco uroczy. I niewinny (ta scena z 4 odcinka, która skończyła się chowaniem w kąciku... xD). On jest... no... dobrym człowiekiem. Tak po prostu. I ma kota.
Uwielbiam też Yaichiego. On. Jest. Tak. Cholernie. Tajemniczy. I. Nonszalancki. I can't help myself, kompletnie rozbrajają mnie tacy faceci. I podobała mi się scena, jak było mu widać nogi... ^^'
Jejku, klimat w tym anime jest niesamowity. Nie dość, że czuję się, jakbym w jakimś sensie przeniosła się do ówczesnej Japonii, to jeszcze postaci i relacje między nimi stwarzają taką specyficzną atmosferę - z jednej strony zaufania, a z drugiej napięcia. I uwielbiam kreskę. Jest absolutnie boska. Nie wyobrażam sobie tego anime narysowanego inaczej.
Arakawa 5
Genialny opening. Seiyuu Marii (i Celty, Celty~) ma dobry głos. No i uśmiałam się.
Sistaa, jesteś cudowny! Głos Koyasu plus osobowość, plus wózeczek do wożenia czegoś ciężkiego, plus granat. Biedactwo, na pierwszy rzut oka widać, że czuje coś do Marii, już w poprzednim odcinku się zdradził. I Maria z pewnością o tym wie, więc gnębienie go daje jej jeszcze więcej radochy. Zua kobieta :D
Nowa postać, P-ko, jest kjutna. Plus jeszcze ma głos Maki z Soul Eatera, który strasznie lubię. Scena z bananami była rozbrajająca. Tylko... przez chwilę bałam się, że zrobią z niej wariatkę zakochaną w Nino i zazdrosną o Rica, na szczęście się myliłam.
Druga połowa odcinka podobała mi się mniej, chociaż podśpiewujący tatuś Rica był niezły. I już wiem, czemu byłam tak zirytowana po obejrzeniu poprzedniego odcinka. Stella. Po prostu NIE znoszę tego typu postaci. Ani to oryginalne, ani śmieszne. Jedynie doprowadzające do wściekłości, przynajmniej mnie.
A dla chętnych - Hakuouki z zeszłego tygodnia i nowe UraBoku. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Agon 

Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-05-2010, 01:56
|
|
|
Maid-sama! 6 - bo kochamy nocne postowanie...
Jest lepiej. Dużo lepiej. W przeciwieństwie do poprzednich odcinków dało się poczuć mangowy klimat, a przede wszystkim ten odcinek nie był już taki nudny. I patrząc na zapowiedź następnego odcinka, może wreszcie doczekamy się ekranizacji jakiś ciekawszych rozdziałów. Mimo iż nie jest to najbardziej udana adaptacja, to jednak seria nie jest całkiem spisana na faila. Więcej akcji, mniej SDczków i hiperbolizacji, a będzie dobrze. A co do samego odcinka, to Misaki ma naprawdę anielską cierpliwość i nerwy ze stali. Podziwiam ją - ja to bym tym pięciu (dobrze liczę?) kretynom od razu ukręciła łebki, nie powiem przy czym. I z czego jest zrobiony Usui, że zawsze bawi się w supermana i nic mu nigdy nie jest? |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|