Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 01-08-2010, 09:28
|
|
|
Occult Academy 3-4
DROP.
Biorąc pod uwagę to, że moje oglądanie odcinka 4 polegało właściwie na przewijaniu i zajęło mi jakieś 5 minut, stwierdziłam, że to nie ma sensu. Anime jest nudne. Bohaterowie są nudni. Zwłaszcza główna dwójka. A jeszcze bardziej zwłaszcza Maya, która wszystko wie, wszystko potrafi, nosi jedną sukienkę przez całe życie, a poza tym jest tsun tsun.
Słabe to. A szkoda, bo projekty postaci są bardzo ładne, ale dla tego jednego powodu nie będę się z tym nudziarstwem męczyć.
Kuroshitsuji II 4-5
Okej, zrozumiałam taktykę twórców. Co drugi odcinek będzie brzydki. 1, 3 i 5 były ładne, 2 i 4 rysowały sprzątaczki. Swoją drogą - nie dziwię się. Jak to stwierdziłyśmy ostatnio z Crof: wziąwszy pod uwagę bardzo rozbudowaną kampanię reklamową, dwie wysokiej jakiości PVki do openingu i zatrudnienie Gazetto do zaśpiewania go (a Gazetto głodować jak Koyasu to na pewno nie głoduje i małej kasy nie bierze), na dobrą stronę graficzną zwyczajnie zabrakło kasy. Jakże by to skomentować? Hmm... Ups?
W każdym bądź razie: odcinek 4 to kolejny zapychacz. Na dodatek brzydki czyli, w 3 słowach: bida z nendzom. Szczerze mówiąc to trochę przewijałam, bo nie mam siły oglądać tak koszmarnej kreski i tak na odwal się nałożonych kolorów, zwłaszcza że na samiutkim początku odcinka dostaliśmy jakieś koszmarne 3D - czy twórcy myśleli, że ja tego nie zauważę? Ja? Prych!
Fabuła streszcza się zaś do brzydkiego Sebastiana rozwalającego głową kamienny wiadukt i łapiącego stopa, co mu się udaje, bo się uśmiecha :> i mamy brzydki happy end, w którym najładniej narysowaną rzeczą jest lokomotywa. A wziąwszy pod uwagę to, jak bardzo lewa była intryga w tym odcinku, łatwe do przewidzenia było, iż stoi za tym ten kij od szczoty, Kłodek, który pokazuje nam język. Fuj.
Komentarz do odcinka: strasznie wkurzył mnie ten ostentacyjny pokaz Zajebistości Sebastiana. Sorry, takie numery to w Sengoku Basarze przejdą, od Kuroszka ja jednak oczekuję czegoś subtelniejszego. W pierwszej serii coś takiego dostałam. W tej na próżno tego szukać.
Odcinek 5 był ŁADNY. Serio. Serio serio. A poza tym tak mniej więcej wyjaśniono nam sprawę, dlaczego do tej pory dosłownie głupiałam oglądając Kuroszka, widząc, jak przyjaźnie Ciel reaguje na Lau, jak wspomina Madam Red albo nie poznaje Grella. Wytłumaczenie jest, och, jakże proste. Jest, cholera, tak proste, że nie zwyczajnie nie wierzyłam, że twórcy właśnie to wybiorą. Czyżbym miała zbyt wysokie wymagania?
A później jest bal przebierańców u Alojzego, gdzie, o zgrozo!, wpuszcza się służących. Na dodatek ubranych w ten sposób. Aż się prawie przewróciłam razem z krzesłem. Okej, strój Beast w mandze był jeszcze bardziej skąpy, ale jednak było to do przełknięcia, bo cyrk to cyrk, mogłam przymknąć oko. Ale TO?! Tak to się nawet ladacznice nie ubierały! Miały więcej... warstw i... w ogóle... Słabo mi. A Meirin wyglądała mniej więcej podobnie, jeśli chodzi o ilość odkrytego ciała. Jeszcze bardziej mi słabo.
W ogóle odcinek niezwykle fanserwiśny był, bo Alojzy stwierdził, że stroje, które przygotowała dla niego Anna, są beznadziejne, po czym rzucił w nią plastikową koroną (i polała się krew, ach, jakie emooooo) i kazał jej oddać swój strój meido. Scena rozbierania się zabrała jakieś dwie minuty i była dość szczegółowa; dowiadujemy się z niej, że w epoce wiktoriańskiej kobieca bielizna polegała na tym, że jeśli chodzi o haleczkę, to była ona przezroczysta, przyczepiona bezpośrednio do gorsetu, nie posiadała góry (tj. nie nic nie zakrywało piersi), no i nie noszono pod spodem pantalonów, jak to zresztą widać na załączonych ilustracjach: Rys. 1, Rys. 2, Rys. 3.
A jakby tego było mało, okazuje się, że Alojzy jest jeszcze bardziej zboczony niż myśleliśmy. Nie dość, że psychol i sadysta, to jeszcze crossdresser z własnej woli (czyżby odwołanie to odcinka z pierwszej serii, kiedy przemocą wciśnięto Ciela w sukienkę?) i, hm, wylizywacz-hobbysta?
Odcinek zakończył się wcale niezłą sceną kulminacyjną, przyszły może być miejscami całkiem niezły i, patrząc po preview, może nie będzie brzydki. Tylko to chyba jednak za mało, żeby się z tego cieszyć.
Ja w temacie o Kuroshitsuji napisał/a: | Gorzej chyba być nie może. | Myliłam się. Ojjjj, jak bardzo się myliłam... :| |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Majo-san 

Dołączyła: 31 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 01-08-2010, 20:45
|
|
|
Okane ga Nai
Eee, naprawdę musiałam się nudzić, aby sięgnąć po to..coś. Narzekać można tu na wszystko, a nie ma niczego co można by pochwalić. Źle się czuję z tym faktem, że jakoś to obejrzałam. No w takim wielkim skrócie: "blee" i to pod każdym względem.
Junjou Romantica
Najlepsze yaoi jakie widziałam (być może dlatego, że mało oglądam yaoi). Te trzy pary były świetne, a zwłaszcza Misaki i mój ulubiony Akihiko. Dwanaście odcinków w sam raz dla mnie. Dwójka podobała mi się tak samo, z chęcią obejrzałabym jeszcze raz. |
Ostatnio zmieniony przez Majo-san dnia 05-01-2011, 21:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Olcia 

Dołączyła: 26 Cze 2010 Skąd: Krk Status: offline
|
Wysłany: 03-08-2010, 19:04
|
|
|
Shiki ep 4 akcja w anime jest rozciągnięta do granic wytrzymałości potencjalnego widza, cykady w tle.. ziew. ale końcówka epka bardzo klimatyczna ^^ |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 03-08-2010, 19:47
|
|
|
Obserwacje na obiekcie dziecka zakończone.
Wniosek końcowy:
Sześcioletnie dziewczynki lubią shouneny (ale Harrego Pottera bardziej) Pod warunkiem iż są długości do 30 odcinków. Dodatkowo należy zaznaczyć że nie każda "bajka" się nada, musi być przede wszystkim fabularna z podziałem na dobrych i złych. Bohaterowie mogą też zmieniać strony ale musi to być uzasadnione. Wszystko z reszta musi mieć ręce i nogi.
Taka jest konkluzja ze wspólnego oglądania Eureki 7. Niestety ostatnie 15 odcinków obejrzałem już sobie sam, bo obiekt tracąc zainteresowanie nie zdarzył przed wyjazdem :] (od 25 odcinka prędkość spadła z średnio 6 odcinków dziennie do 2)
Niemniej jednak uważam to za ciekawe doświadczenie.
Obecnie wałkuję (znów) Saber Marionette od j już po 6 odcinek x. Sprawdziłem po drodze wszystkie wersje audio wszystkich części i po prostu jestem w szoku. Żaden głos nie przechodzi w angielskim z części na część mimo że w japońskiej wersji jest zawsze ten sam zestaw (chociaż Otaru "przed mutacja" z japońskiej wersji jest nieco drażniący.)
Potwierdziłem natomiast swoje obawy. Myśląca "rzecz" jest zawsze świadoma swojej niższości. Co za tym idzie jest wręcz skazana na poświecenie się dla dobra tych choeeeenie zarozumiałych ludzi lub choćby jednego z nich. Co za tym idzie stwierdzam, ze instynkt samozachowawczy u robotów nie występuje. Nawet te obdarzone "duszą" w sytuacjach zagrożenia zimno kalkulują .
Podsumowując moje myśli na temat Marionetek , muszę jednak przyznać ,ze to świetna fabularnie seria/e. Trochę zgrzytów na łączeniach jest ale ogólnie jest ok. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
wa-totem 
┐( ̄ー ̄)┌

Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 04-08-2010, 10:13
|
|
|
Easnadh napisał/a: | a poza tym jest tsun tsun. | Tak jak Ty na tym avku, czy bardziej? ;P Pardon, nie mogłem sobie darować XD
Easnadh napisał/a: | nie będę się z tym nudziarstwem męczyć. | Uuuu, to źle wróży... j nie miałem czasu wyjść poza dwójkę... muszę sprawdzić.
Olcia napisał/a: | Shiki ep 4 akcja w anime jest rozciągnięta | Że niby ma być jak u Hitchcocka? Na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie? Naaah. Okej, tempo mogłoby przyśpieszyć, ale jest klimatycznie i to na razie przeważa.
Ookami-san to... 5 Ten odcinek sponsorują literki M i K, jak Miałczące rękawiczki i zuy Knuj (taki co się szczerzy w wredny sposób). Chłop nie z tej bajki, mógłby konkurować z Reną w kategorii najbardziej maniacki wyszczerz XD Tak serio - zdecydowanie najsłabszy odcinek dotąd... miejmy nadzieję że to tylko wypadek przy pracy, bo i tak nie jest rewelacyjnie. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
 |
|
|
|
 |
Thirteen 

Dołączyła: 01 Mar 2010 Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2010, 10:31
|
|
|
Shiki 3-4
To się robi niezłe. Kojarzy mi się z Higurashi ale chyba za wcześnie na takie porównania.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Błagam, niech wyjaśnieniem nie będą wampiry! Tzn. to zbyt oczywiste. Po prostu. Sunako jest... dziwna. Ale chyba będzie kluczową postacią. Masao nie polubiłam. Powrót Megumi mi się nie podoba, ale może to tylko zwidy? (wiem, małe szanse). Na razie najbardziej polubiłam doktorka. Ciekawe czy znajdzie się jedna osoba która się nie pogubiła przy tych chorobach... Pierwsze skojarzenie? Dr. House
Nie no, oglądam dalej. Mam nadzieję że nie skończy jak większość serii które zaczęłam na bieżąco a potem nie mogłam ich ruszyć i do tej pory nie nadrobiłam. |
|
|
|
|
 |
Chidori 
Mrs. President

Dołączyła: 08 Lut 2010 Skąd: Zielona Góra Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2010, 15:38
|
|
|
Shiki 4
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Końcówka bardzo niepokojąca. Mam nadzieję, że to nie będzie seria o wampirach, proszę! I jeszcze coś, podobają mi się te zwidy z Megumi.
Clannad After Story do końca.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ostatnie odcinki bardzo mi się podobały. Było wiele wzruszających momentów. W pewnej chwili myślałam, że to anime doprowadzi mnie do płaczu, ale jednak nie doprowadziło. Niektóre sceny to prawdziwy wyciskacz łez. Ciesze się, że pojawiła się jeszcze głupia Fuko. Humor w niewielkiej ilości się przydał.
Co do zakończenia... Chciałam w końcu zobaczyć smutne zakończenie, a tu happy end... Pomimo tego sądzę, że After Story przebiło pierwszego Clannada.
Pozostały mi jeszcze te specjalne epizody, ale to kiedy indziej. |
_________________ Don't be afraid to fail. Be afraid not to try. |
|
|
|
 |
seshiro 

Dołączyła: 20 Paź 2009 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-08-2010, 16:14
|
|
|
Gundam seed ep1-5
Seria zanosi się na ciekawą(mam nadzieje, że na zanoszeniu się nie skończy) i ma niezłą oprawę muzyczną. Na chwilę obecną trudno mi jest powiedzieć coś więcej. Tylko... angielski dubbing. Nie wiem kto to wymyślił ale najchętniej bym tego Ktosia wysłała w kosmos z biletem w jedną stronę. |
_________________ Just open your eyes and see that life is beautiful.
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-08-2010, 18:05
|
|
|
seshiro napisał/a: | Gundam seed ep1-5
Seria zanosi się na ciekawą(mam nadzieje, że na zanoszeniu się nie skończy) i ma niezłą oprawę muzyczną. Na chwilę obecną trudno mi jest powiedzieć coś więcej. Tylko... angielski dubbing. Nie wiem kto to wymyślił ale najchętniej bym tego Ktosia wysłała w kosmos z biletem w jedną stronę. |
A kto ci każe oglądać z angielskim dubbingiem? Rzecz jest do kupienia w Polsce za śmieszne pieniądze na DVD.
Persona: Trinity Soul, odcinek 8 - komediodramatu ciąg dalszy. Początkowo myślałem, że to będzie filler, a tu niespodzianka, okazało się, że zielone meganekko to jednak ważniejsza postać. No i strach obu naszych macho przed duchami - uroczy. |
|
|
|
|
 |
Costly 
Maleficus Maximus

Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-08-2010, 15:20
|
|
|
Chyba każdy oglądający anime ma lekkie skłonności masochistyczne - bo czy jest tu choć jedna osoba, której nie zdarzyło się choć raz oglądać serię, co do której od samego początku mieliśmy przekonanie, iż słaba była, jest i będzie?
Też mnie to nie uchroniło - wróciłem do Shukufuku no Campanella. I jak po pierwszym odcinku, tak nadal trwam w przekonaniu, że ten betonowy przekład eroge na anime, zrobiony całkiem na surowo, ino, że z wycięciem "realnej treści" oryginału, może być wzorem idealnie złej ekranizacji. I sam w sobie ten fakt, który normalnego człowieka powinien dodatkowo utwierdzić w przekonaniu, że należy się od owego "dzieła" trzymać z dala, sprawia, że jakoś w to brnę, chcąc zobaczyć jakie jeszcze stadium braku pomysłu, wartej wspomnienia akcji czy jakiejkolwiek historii uda się zaprezentować twórcom.
I pomyśleć, że mogłem ten czas poświęcić na tytuł zwyczajnie dobry... Ale nie, masochizm górą... |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 05-08-2010, 16:00
|
|
|
Ale i tak bywa, że po ostatnim odcinku zostanie nam na twarzy oburzone zdziwienie. Z wielkim i wymownym "Aaaaa?". Bo niema nic gorszego niż masochistyczne anime bez zakończenia. Człowiek się męczy, ogląda a tu nic się nie wyjaśnia. Koniec schowali i nie dadzą.
Ja sobie wczoraj skończyłem:
Saber Marionette J to X i stąd kurczaki. Zdecydowanie zawadza w tej serii pierwszych 6-8 odcinków. Różniej z odcinka na odcinek akcja nabiera tempa, by w pewnym momencie zmienić komedie w dramat psychologiczny i przesadzić z finałem (chociaż odcinek specjalny jest jednym z moich ulubionych).
Tylko kto mi wytłumaczy, dlaczego każda część jest inaczej zdubbingowana, oraz miedzy częściami są dziury w tłumaczeniach?
Dla równowagi psychicznej po akcji samobójczej prawdziwie ludzkich robotek , oglądnąłem sobie jeszcze Armitage III + Dual Matrix. Jakaż to odmiana , gdy ten głupi robot zamiast płaszczyć się przed ludźmi, po prostu leje ich po gębach by przeżyć. Drugi kawałek tej układanki pokazuje jednak, że instynkt macierzyński jest silniejszy od przetrwania. I w sumie bardzo dobrze to pokazuje, ponieważ mamusia nie zniszczy się dla dziecka. Tutaj raczej chodzi o wykorzystanie maksymalnych środków by i dziecko przetrwało i wróg zniknął i mamusi przetrwała. A najlepsze i tak w tym wszystkim były małe słówka, gesty i "przełamanie" dziecka, którego świat w końcu w jednej chwili zmienił się diametralnie.
A dzisiaj stwierdziłem, że dubbing w Wallflower jest dobry ale lepiej go nie słuchać. Mimo tego , że jestem absolutnie za dubbingiem, są jeszcze tytuły w których absolutnie nie toleruję czasami wersji innej niż oryginalna (nie mam dużego wyboru wersji angielskich z resztą:P). |
|
|
|
|
 |
Costly 
Maleficus Maximus

Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-08-2010, 19:10
|
|
|
kokodin napisał/a: | Ale i tak bywa, że po ostatnim odcinku zostanie nam na twarzy oburzone zdziwienie. Z wielkim i wymownym "Aaaaa?". Bo niema nic gorszego niż masochistyczne anime bez zakończenia. Człowiek się męczy, ogląda a tu nic się nie wyjaśnia. Koniec schowali i nie dadzą. |
Pheh - tu po pierwszym odcinku można było już powiedzieć jak to się skończy i jestem diablo pewien, że się nie pomylę. To jest bohaterowie przeskoczą Jakiś Wielki Problem, protagonista poleci swojemu haremowi na ratunek w łzawej scenie, a potem wszystko zostanie ustawione tak, aby kwestia haremu była nadal całkiem otwarta. I w tym miejscu postawiona zostanie kropka, ot, po kolejnej przygodzie z życia bohatera i jego haremu, praktycznie nie zmieniając stanu jaki zastaliśmy na otwarciu. To jest pewne jak wschód słońca... |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 06-08-2010, 11:04
|
|
|
Cytat: | Gundam seed ep1-5
Seria zanosi się na ciekawą(mam nadzieje, że na zanoszeniu się nie skończy) i ma niezłą oprawę muzyczną. Na chwilę obecną trudno mi jest powiedzieć coś więcej. Tylko... angielski dubbing. Nie wiem kto to wymyślił ale najchętniej bym tego Ktosia wysłała w kosmos z biletem w jedną stronę. |
Jedyna dobra rzecz w angielskim dubbingu to gość od Rau walący monolog w laboratorium.
Heroman 19
Tak jak myślałem, dwu częściowy mini-arc. Heroman, jak już chyba mówiłem, jest jak superbohaterski komiks, a takie typu historie zdarzają się tam często, więc myślę że to było specjalnie pomyślane.
Anyway, Joey w tym odcinku pokazuje dlaczego to on jest tu głównym bohaterem. Nie żeby nie robił tego wcześniej, zawsze walczył wspólnie z Heromanem, ale tutaj przez 80% czasu radził sobie sam.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Najpierw była zabawna scena jak Joey próbował wezwać Heromana będąc otoczonym przez witki wciskając po kilkanaście razy przycisk na kontrolerce. Ponieważ Heroman nie przychodził Joey musiał sam ochronić Linę i doktorka z wyspy. Zaczął więc biegać z swą super-szybkością by ściągać witki za sobą i sprawił że zaplątały się w supeł.
Doktorek wyjawił, że witki to zmutowana roślina jaką część wojska USA potajemnie badało na wyspie by stworzyć broń potężniejszą od bomby atomowej, tylko że zdarzył się wypadek i roślina zaczęła rosnąć szybciej niż planowano. Radził by wszyscy zabierali się z wyspy ale Joey nie chciał zostawić reszty i wolał zniszczyć źródło mocy zasilającą zmutowaną roślinę by ją powstrzymać.
Doktorek spytał Linę czy według niej to dobry pomysł bo choć pokonali obcych to mieli do pomocy Heromana (doktorek za każdym razem mylił się jak Heroman się nazywa ;p), ale Lina odparła że to Joey jest jej bohaterem.
Pojawiła się roślina uformowana w człowieka z wielka krtanią przez którą mówiła ludzkim głosem prosząc o pomoc, nasz team zwiał od tego i napotkał Vierę otoczoną przez wielkie kraby (w 100% naturalne) które odeszły gdy zabrały jej sandał. Tak czy inaczej Joey miał plan by wejść na górę i tam kontrolerka nadać Heromanowi sygnał do ataku, dzięki temu zobaczyli błyskawice w nocy i mogli go zlokalizować.
Okazało się jednak że Heroman był związany przez rośliny i poza tym wysysały one z niego energię. Joey musiał więc go uratować. Problem dał się rozwiązać poprzez dezaktywacje Heromana która zmniejszyła go z powrotem do zabawki i Joey mógł go szybko zabrać.
Po tym Psy i Denton się znaleźli i razem z doktorkiem Joey i Heroman udali się do laboratorium. Pnącza jednak nie atakowały po drodze i dopiero przy generatorze z kryształem będącym źródłem mocy pojawił się roślino-człowiek znowu proszący o pomoc i zmienił się w roślino-Heromana. Po tym jak go Heroman pokonał pojawiło się trzech nowych i go schwytały. Joey znowu wyłączył Heromana i jak na trailerze aktywował go ponownie by nim rzucić w kryształ wykonując znany z komiksów FASTBALL SPECIAL. Kryształ został rozwalony i rośliny opadły.
Choć wydaje się że te 2 odcinki nie miały zbyt wiele wspólnego z głównym wątkiem, zostało parę niedopowiedzeń. Dlaczego rośliny prosiły o pomoc, co spowodowało wypadek i czy ten kryształ nie był pozostałością po Koggorze?
I jeszcze jedno, Heroman pierwszy raz od dawna wykonał swą zwycięską pozę po pokonaniu roślin. Nie robił tego po wygranej z Koggorem ani doktorem Minami, co może oznaczać że oni wciąż mogą wrócić do gry.
Chociaż jeżeli ten ładny pyłek po pokonaniu roślin rozwieje wiatr po świecie i one będą się rozrastać...
W następnym odcinku: Ludzie, między innymi profesor Denton, są porywani. Śledztwo w sprawie prowadzą Joey, Psy i Holly.
Podobało mi się to, że Joey w myślach przyznał, że sam nie czuje się zbyt pewnie bez pomocy Heromana, ale nie chciał tego okazywać, bo inni polegali na nim. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
krew_na_scianie 
kościsty seksapil

Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 06-08-2010, 13:19
|
|
|
Mobile Suit Gundam Seed odcinek 12 - i chyba podaruje sobie dalsze oglądanie. Mój zachwyt zwyczajnie umarł. To anime jest niestety nudne, schematyczne do bólu (co odcinek tłuc się z tym samym wrogiem?!), bohaterowie faktycznie działają usypiająco, a fabuła nie wykazuje żadnego odcienia ambitności - ot, tylko Kira lub Athurn zgrzytają zębami i nie mogą się zrozumieć. Zdecydowanie nie dam rady obejrzeć tego do końca - 50 odcinków to dla mnie zdecydowana strata czasu. A mam przeczucie, że dalej cały czas była by gonitwa człowieka w masce za statkiem z Kirą.
Hundred Stories obejrzałam do końca. Jestem zachwycona. Nieszablonowe anime, z genialną kreską (nieprzesłodzoną i strasznie klimatyczną), cudowną muzyką (opening to czysta poezja) i ciekawymi postaciami. Anime dość mocne, tematyka niektórych historii bywała czasami mocno brutalna, pewnie gdyby był to normalny film z aktorami to nie wytrzymałabym paru scen - ale czego tu oczekiwać, skoro ukazywana miała to być mroczna część serca ludzkiego? I tak było. To nie jest zdecydowanie tytuł, którego odcinki ogląda się za jednym zamachem. Może nie był to typowy horror (krew się oczywiście lała, ale nie było takiego typowego napięcia), ale raczej takie mroczne, dosadne opowieści wraz z niesamowitą otoczką. Dla mnie mocne 9/10. |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
 |
lunarna 

Dołączyła: 22 Lip 2010 Skąd: Częstochowa Sincity Status: offline
|
Wysłany: 06-08-2010, 14:02
|
|
|
Podobnie jak wyżej Mobile Suit Gundam Seed. Jestem na 4 odcinku. Przeraża mnie jakość oprawy audiowizualnej. Dźwięki brzmią, jakby nagrywali je z 30 lat temu, najgorsza muzyka openingu, jaką znam, OST jest mierny, w ogóle nie pasuje do anime. Wizualnie też nie jest najlepiej, ale najbardziej działa mi na nerwy projekt postaci. Ich charaktery też nie są lepsze, zbyt proste i zbyt schematyczne, sztuczne. Fabuła jest mało dynamiczna do bólu. Mam dość wyjątkowych, pacyfistycznych dzieci-pilotów.
O ile byłabym w stanie przemilczeć braki fabularne na rzecz efektów, to nie znajduję tu niczego, co by mnie przyciągnęło na pozostałe 46 odcinków.
Gigantic Formula tutaj aż miło popatrzeć! Kreska jest piękna, specyficzna i oryginalna. Pucowate buzie przypadły mi do gustu. Animowane mechy- każdy inny, można sobie wybrać swój typ. Bardzo miło słucha się OST'a, dobrze dobrany do klimatu anime.
Fabule dałabym 4 plus. Nic jej nie brakuje (na razie), wszystko trzyma się kupy, dynamiczna. Jest konflikt i trzeba go rozwiązać.
Postacie- trochę schematyczne, ale za to naturalne. Chyba najśmieszniej wyszedł główny bohater, który często myśli na głos i zachwyca się co chwilę.
Jestem na 4 odcinku, nie mogę się doczekać kolejnych. |
_________________
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|