Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-11-2008, 19:11
|
|
|
Tsubasa Tokyo Revelations 1-3 całość
To było świetne. Jakimś cudem podobało mi się wszystko: clampowy rysunek postaci, klimat zniszczonego Tokyo, tajemnice i akcja. Dobrze się stało, że tym razem wzorowano się na dokładnie na mandze. Tyyyle postaci z serii X. Kamui wyglądał jeszcze lepiej niż kiedykolwiek. No i zmienił mu się nieźle charakterek. Tylko Subaru (ale o tym ciii) wygląda tak bardzo Lelouchowato, szczególnie w tym płaszczu. Rzadko mi się zdarza polubić wszystkie (!) postaci w anime ale tu się to udało. Jedyny problem jest taki, że narobiłem sobie smaka na Tsubasa Chronicle, mangę oczywiście. I ten opening. Ale w końcu mi zazwyczaj podoba mi się wszystko co ma znaczek Clamp. |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 12-11-2008, 19:43
|
|
|
3 epizod Crest of the Stars
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Była scena z kotem XD
|
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 13-11-2008, 01:47
|
|
|
Sword of the Stranger ależ jestem tym filmem rozczarowana!! Oczywiście grafika jest piękna, nad urokiem śniegu można się rozpływać, przy głosie głównego bohatera rozmarzyć a przy muzyce odpłynąć - ale co z tego, jak jestem bardzo zirytowana z fabuły? Jest tak prosta, że aż szkoda słów. Właściwie to co jest w recenzji jest niemalże wszystkim. A te elementy tajemnicy - o rany, przyznam że chyba ja lepiej bym się postarała i skleiła coś bardziej z sensem. Jak to jest film, czyli nie trwa tak długo jak typowa seria anime, to niech człowiek spadnie z krzesła zachwycając się fabułą i zaskokiem fabularnym. Ale po co! Lepiej niech przesadnie słodka muzyka doprowadzi nas do płaczu, to może nikt nie skapnie się jaki bubel autorzy wcisneli oglądającym. Ale nie ze mną te numery! Historia dziecka i samuraja jest niestety słabiutka. Sword of the Stranger nie sięga Spirited Away do pięt..Nic nie daje, nie przekazuje. Pewnie urok miał być w prostocie tego tytułu, a wyszło..Ha i małe ale!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Cesarz Chin miał gest, miał ochronę składającą się tylko z 7 wojowników? No no..Dzięki temu ta cała maszyneria była tak super strzeżona! Właściwie głównym moim zmartwieniem w trakcie oglądania filmu, było by nikt nie zabił pieska!!
|
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 13-11-2008, 10:59
|
|
|
4 epizod Crest of the Stars
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Pojawia się wroga flotylla i kapitan statku decyduje się ewakuować Jinto i Laphiel możliwie daleko od pola bitwy, co oczywiście godzi w dumę naszej dziewczynki...
Zainstalowałem pod Ubuntu RealPlayera - obraz i dźwięk są lepiej zsynchronizowane, niż w MPlayerze (nie tak, że dźwięk wyprzeda obraz o sekundę - np, w czasie rozmowy Jinto z Laphiel słyszę szum silnika, a obraz lecącego statku widzę sekundę później, a gdy widzę statek, to słyszę dalszy ciąg rozmowy, która pojawia się sekundę później...), szkoda tylko, że animacja traci na płynności, a film miejscami się zacinał...
Oprócz tego "Sailor Moon Super S Special - Ami First Love" :)
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Minako dowaliła... "życie jest krótkie, a miłość to bitwa" XD
A Ami nie lepsza... Jej idealny facet powinien być "Elegancki i przystojny jak Einstein" XD
|
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 13-11-2008, 19:15
|
|
|
Kuroshitzuji 4-5
Grell jest... niesamowity. Jako lokaj. Jun Fukuyama też jest niesamowity. Ten wrzask na początku 4 odcinka, a potem ten śpiew w końcówce. A poza tym te drzewka wycięte na kształt czaszek. Świetnie :) Trochę mnie zdziwiło, dlaczego akurat czaszki, no ale potem się wyjaśniło.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Grell jako Shinigami jest... przesadzony? Trochę za bardzo świrnięty, nawet jak dla mnie, a ja zazwyczaj bardzo lubię takie postaci. Trochę żartobliwego yaoi, ale nie, NIE podobało mi się to.
Odcinek 4 był trochę ciężki do strawienia ze względu na postać Elizabeth. Chociaż reakcja Sebastiana na widok udekorowanej rezydencji była milutka. Widok Sebastiana w różowym czepku jeszcze lepszy. A jego zabójczy wzrok chwilę później i kupka trupów nawet jeszcze lepsza ^^
Tak w ogóle to po 5 odcinku doszłam do wniosku, że to wszystko jednak trochę przesadzone jest, za dużo mhroku. No ale nic, będę oglądać dalej, bo jak się co nieco wytnie, to całkiem znośna historia jest. Ciekawi mnie zwłaszcza ten pożar.
Aha, najlepszy kawałek: reakcja Sebastiana na tego czarnego kota - padłam, po prostu padłam XD. "Puni puni", wypowiadane spokojnym, niskim głosem Sebastiana. Niesamowicie uroczeeeee~! Puni puni.
Soul Eater 32
Excalibur~! Excalibur~!
Było lepiej, niż się spodziewałam. Takiej schizy dawno nie widziałam. Załatwiła mnie toaleta, a konkretnie to, co się w niej wydarzyło. To było tak... strasznie głupie, że aż śmieszne. Na dodatek
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zdesperowany (jak sądzę) Sid-sensei rzucający niezliczoną ilością noży. I świętujące dziko elfki. I ćwiczenia o zabójczej porannej godzinie ("Korosu!" XD). I piosenka Excalibura (w pewnym momencie sięgająca szczytu bełkotliwości, brawo, Koyasu-san ^^') trwająca do późnych godzin nocnych. I kubeczek Shinigami-sama (też chcę taki!). No i wreszcie zobaczyliśmy Kilika w akcji, chociaż przez moment.
Ale nawet Hero nie wytrzymał (jakkolwiek... przez kichanie? O_o'). Jak to kiedyś powiedziała Nanami: "Teraz zaczynam doceniać króla Artura" - zgadzam się całkowicie.
Toradora 7
Naaajs odcinek. Na początku dzika radość, yaaaaaaay, ta paskudna papuga wreszcie zdechła! A nie, zmyłka to była. Szkoda.
Strasznie lubię to anime. Niby taka zwykła komedia z perypetiami miłosnymi, ale postaci są po prostu rozbrajające. Taiga, zwłaszcza zmieszana i zakłopotana, jest po prostu totalnie urocza. Uwielbiam jej seiyuu, świetnie dopasowane, Taiga uroczo się jąka. Ryuuji i ten jego stosunek do Taigi, zawsze na wszystko zaradzi, pomoże... Na przykład
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ryuuji szyjący wkładki do biustonosza. To mnie naprawdę ujęło za serce. A potem pod koniec odcinka wkładający tę wkładkę na właściwe miejsce. To mnie ujęło jeszcze bardziej.
Tekst, przy którym dostałam kolejnej głupawki: "Przestań molestować seksualnie moją matkę!" XD
I było mało Minorin. 10 razy "Yay!".
Puni puni *^^* |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
phoenix
Dołączył: 09 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 13-11-2008, 19:27
|
|
|
Toshokan Sensou 1-10
Kolejna obyczajówka, tylko tym razem troszkę inna z fikcyjnym wątkiem politycznym, chociaż to akurat jest tym co się twórcom tej serii nie udało. Pozostały mi jeszcze 2 odcinki do końca i wątpie żeby coś ciekawego się jeszcze wydarzyło :(. A szkoda bo anime dość dobre, przyjemne i co najważniejsze postacie są naturalne ^^ |
_________________ "I wasted time, and now doth time waste me." - Shakespeare
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 13-11-2008, 19:38
|
|
|
Nodame Cantabile: Paris-Hen 5 - nie sądziłam, że widok emo Chiakiego tak mnie ucieszy. Dobrze mu tak. Przez tyle czasu olewał Nodame, że sobie zasłużył na cierpienie. A walka naszej pary na tle całej serii wypadła dziwnie. Jakoś nie bardzo mi to pasowało.
Skip Beat! 5 + 6 raw - ostatnio wzięłam się za mangę. Jakieś 3/4 tego, co do tej pory wyszło już za mną. Muszę powiedzieć, że wersja papierowa jakoś bardziej do mnie przemawia, anime już mnie tak nie śmieszy. I kreska anime woła o pomstę do nieba.
Soul Eater 32 - pierwszy filler z Excaliburem był beznadziejnie beznadziejny. Ten ten też był beznadziejny, ale już odrobinę mniej ==' Za to kocham nowy opening *_* Szkoda, że tak długo musieliśmy na niego czekać...
To Aru Majutsu no Index 1-6 - żeby tak wszystkie anime akcji miały taką animację... A oprócz tego, że jest bardzo dobrze technicznie, to główni bohaterowie bardzo sympatyczni. Mała zakonnica nie jest aż tak bardzo irytująca, a nawet momentami jest zabawna. Touma już nie jeden raz udowodnił, że inteligentny i zaradny z niego chłopak.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chociaż ciekawe, jak to teraz będzie, skoro stracił pamięć...
Fabuła nawet ciekawa i zaskakująca. Seria ma duży potencjał - oby tak dalej. |
|
|
|
|
|
Doreen
Little Lotte
Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 14-11-2008, 14:26
|
|
|
Gundam 00 - 6
Ależ to by było piękne, gdyby
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Saji zastrzelił Louise.
Oboje mnie niesłychanie denerwują, niestety jak znam życie to akurat ich dwoje twórcy upatrzyli sobie jako "tych, co to wszystko przeżyją i zajmą się budowaniem nowego świata".
Mr Bushido jest jak wisienka na szczycie tortu absurdu tej serii XD Co tam maska, on ma różki. I jego mech też ma różki. Demon z głębi piekieł normalnie. |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 14-11-2008, 15:40
|
|
|
Doreen napisał/a: | Gundam 00 - 6
Ależ to by było piękne, gdyby
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Saji zastrzelił Louise.
| a potem
- Spoiler: pokaż / ukryj
- powiesił się z rozpaczy?
Tak, mnie też nieco w tej wersji irytują - choć z drugiej strony... co za angst, co za mhok, jakie emo! (a zresztą do Shinna z Destiny nadal daleko) |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 14-11-2008, 16:58
|
|
|
Biorąc pod uwage mój notoryczny brak czasu, to całkiem sporo sie uzbierało :D
Gundam 00- 06 jest w ogóle zuy, mhroczny i kwikogenny :D
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ja sobie głośno jeszcze kwiknełam przy scenie, jak wparowuje Setsuna a tu Saji ryczący u stóp Tierii :D Tak generalnie to jako-taka sympatie odczuwam jeszcze tylko do Alleluji, choć bez Halle taki nijaki się strasznie zrobił. I oczka! Setsuna wciąż niewzruszony, Tieria narzekający, ze wszyscy sie pozmieniali a on nie, Alle ze swoimi problemami z siostrzyczka, jego siostrzyczka Soma wmawiająca sobie, ze jest super żołnierzem i nie moze pragnac szczescia, zuy mhroczny braciszek Lockona... Kwik. I jeszcze motyw z paniami kapitan po obu stronach konfliktu, kwik. I angst Sumeragi. I Maryśka jako dobra matka-kurdyjka. I Ribbons ze swoim mhrocznym haremem XD A teraz bedzie scena dżunglowa w wykonaniu Alle i Somy, muah. I pewnie Saji z Louise tez gdzies tam wyląduja i nabawia sie traumy. Nigdy za nimi nie przepadałam, gincie wreszcież! :D
Co tam jeszcze... Tales of the Abyss 1-7 od Salvy. Całkiem dobrrrrre. Ja tam lubię fantasy, czegoś takiego mi brakowało. Nie żeby to jakoś specjalnie ambitne było ale... Dali mi całkiem złożony świat, zdaje sie ze całkiem głęboka i pomiąchaną intrygę. I głos Yukany jako Tear! A ze główny bohater zachowuje sie jak rozpieszczony, naiwny bachor... przecież nim jest, no nie? Przynajmniej są konsekwentni, a jego zachowania są całkiem wiarygodne. Sporo oklepanych motywów (ach, ta utrata pamięci), ale mnie się spodobało. I ta grafika!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak już tyle sie nagadali o tych izofonach, czy czym tam, to jak dla mnie jest całkiem oczywiste, ze to bedzie kluczem do związku między Lukiem a Aschem. Ponadto ten drugi zdaje sie byc cholernie zazdrosny o młodziencze przywileje (typu głupota i nie przejmowanie sie niczym) Luka... ja stawiam, że gdy młodego porwali do sąsiedniego kraju, to ten szalony doktorek pobawił sie w eksperymenty na ludziach i stworzył mu izofonowego klona (Ascha), a ze istnienie dwóch istot, które emituja taka sama czestotliwość fonów jest mozliwa tylko przez sztuczna ingerencje, to takie dziwne oddziałowywania maja miejsce :D I denerwuje mnie ta księżniczka. Za to Yukana mówiąca "Kawaii!~~", kyaaa... Ale ma racje, ten stworek Mieu jest całkiem uroczy! Za to ten mistrz Van jest cholernie podejrzany. Nie wierzyć mu!
W międzyczasie męczę sobie Chocotto Sister 1-3, gdyż uparłam sie, ze chociaz jedna porządna chałe trzeba w swoim dorobku zrecenzowana mieć :D Fanserwis (niby przypadkowy) jest zuy. Zwłaszcza w wykonaniu paruletniej dziewczynki. Pani Mikołajowa na motorze tez jest zua. I w ogóle pedofilia! Fanserwis polega jednak głównie na dzieciecej niewiedzy głównej młodziutkiej bohaterki i zachowuje sie ona po prostu jak głupie dzieciatko. A tak to w tle ekscytujące dzieciece przygody (yhy) i masa oklepanych wątków (wow). Dam radę. Ale musze sobie dozowac nie wiecej niż 2 odcinki dziennie przy dobrych wiatrach. Recka na święta nie byłaby takim złym pomysłem, biorąc pod uwage motyw przewodni (młodsza sistrzyczka jako wymarzony prezent pod choinke).
No to dalej. Earl and Fairy 1-5. Stary jak świat, wyświechtany schemat niewinne i proste dziewczątko spotyka napastującego wręcz ją zabójczo przystojnego (przynajmniej z założenia, kwestia wzgledna) rozpieszczonego pana. Ponadto jednym wiekim errorem jest dobór seiyuu - Hikaru Midorikawa (Zelgadis ze Slayersów czy Seiran z Saiunkoku) jako napastujący blondasek, przypominający ciut (ale tylko ciut) Tamakiego z Ourana oraz Nana Mizuki jako główne niewinne dziewczę (taaa, Kotoko z Itazury). Oczywiscie pan jest zły do szpiku kości pod przykrywka wytwornych manier i słodkich słówek, a dziewczę jednak czasem potrafi pana ochrzanić i stara sie (choć nie zawsze jej to wychodzić) dawać się na nie łapać na te jego słodkie słówka. A to wszystko w lekko magicznej, wróżkowej powłoczce, jest i gadający kot. A co ciekawsze, całkiem mi sie to podoba! Ot, takie niezbyt wymagające myslenia, bywa też zabawnie, a główna para mimo wszystko jest całkiem lubialna. |
|
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 14-11-2008, 17:14
|
|
|
Nanami napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... ja stawiam, że gdy młodego porwali do sąsiedniego kraju, to ten szalony doktorek pobawił sie w eksperymenty na ludziach i stworzył mu izofonowego klona (Ascha)
|
Blisko. Oj, bardzo blisko. Ale jeszcze nie to.
Nanami napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Za to ten mistrz Van jest cholernie podejrzany. Nie wierzyć mu!
|
Znowu blisko XD
Niewiele ostatnio miałam okazję oglądać anime, ale zobaczmy.
Nodame Cantabile - Paris do 5 odcinka. Co prawda nie czytałam mangi, ale też zauważam, że tempo jest szybsze niż powinno. Wolałabym powrót do pierwszego sezonu, kiedy wszystko toczyło się nieco leniwie, ale nie nużyło. Ale przynajmniej nadal jest się z czego pośmiać.
Yobi The Five Tailed Fox. Brat pokazał, polecił.Obejrzałam i bawiłam się przednio. Relaksujący filmik z dość sympatycznymi bohaterami. Koniec niby nie jest zły, ale też nie taki znowu happy end.
Nie oglądałam całych odcinków, ale skubnęłam nieco One Outs. O Tokuchim tylko kilka słów - skojarzenie z Hirumą z ES21 jak najbardziej na miejscu, szczególnie po jego podstępie podczas meczu. Nie wiem, czy się za to porządnie wezmę. Może kiedy będę miała więcej czasu.
Próbuję też wziąć się za pierwszą OVA do Switcha, ale jakoś nie mogę. Przez mangę nie byłam w stanie przebrnąć, a nie wiem czy w anime jest coś dobrego poza grafiką. |
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 14-11-2008, 21:40
|
|
|
Tales of the Abyss, ep. 7
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Nanami napisał/a: | a stawiam, że gdy młodego porwali do sąsiedniego kraju, to ten szalony doktorek pobawił sie w eksperymenty na ludziach i stworzył mu izofonowego klona (Ascha) |
Nii... ja sądzę, że raczej to Luke jest klonem Asha i to Pan Mroczny jest rodzonym synem diuka. Doszłam do tego wniosku, gdy Natalia wspomniała o niechęci dawnego Luka do Yubi Kiri i o tym, że zamierza "odzyskać dawnego Luke'a". Do tego mamy jeszcze ashowe spojrzenie rzucone w jej stronę... Ha! jak nic znali się wcześniej.
No i to wyjaśniłaby stosunek Asha do panicza.
Jeśli chodzi o Vana, to jak nic stanie w końcu po przeciwnej stronie barykady niż Luke - wystarczy spojrzeć, w których momentach pojawia się w openingu:3
Man nadzieję, że ten przełom zdarzy się już wkrótce, bo skomlenie w tęsknocie za mistrzem głównego bohatera zaczyna mnie ostro irytować... Choć z drugiej strony wtedy pewnie zacznie się strasznie gocić.
"Van-seme... Ekhm, to znaczy, Van-sensei!"
A tak poza tym, to go, go, go, Ash! W starciu z głównym bohaterem kibicuję mu niemal w 100% (niemal, bo stuprocentowe poparcie ma u mnie tylko Jade:3).
Skip beat!, ep. 5
Całkiem nieźle przedstawili Ruriko i zmieścili w odcinku więcej niż sądziłam. Irytuje mnie to stłumienie głosu, gdy słyszymy myśli bohaterki (czy kogokolwiek innego).
Jestem strasznie ciekawa następnego odcinka, tego jak pokażą
- Spoiler: pokaż / ukryj
- umiejętności aktorskie Rena
I nie będę oryginalna... Manga lepsza! |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
Ostatnio zmieniony przez Momoko dnia 14-11-2008, 22:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
xXXx
Dołączyła: 14 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 14-11-2008, 22:19
|
|
|
School Rumble (2 seria) - no może nie jest taka dobra jak pierwsza, ale i tak humor ten sam, te parodie i oczywiście postacie ;] |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 14-11-2008, 23:29
|
|
|
Obejrzałem sobie drugi sezon Zetsubou Sensei'a i muszę powiedzieć, że poziom jest różny. Czasem jest nudno, czasem człowiek zwija się ze śmiechu. Na pewno na plus można zaliczyć nawiązania do innych anime, który w poprzednich seriach nie było (no może poza napisami na tablicy, których teraz jest mniej). Po raz pierwszy np. widziałem udany żart z gitsa. Do tego bardzo dobra muzyka.
Astro Fighter Sunred 1 - Bohater nie ma łatwego życia. Brak kasy, trudne stosunki z dziewczyną. Źli kolesie cały czas cię zaczepiają (co jest kompletną stratą czasu). Innymi słowy komedia nabijająca się z Power Rangers i tym podobnych. Trzeba powiedzieć, ze wychodzi to średnio, ale obejrzeć można.
Xamd 14
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Cóż odcinek fajny, ale gorszy od poprzednich. Sama walka pomiędzy Akiyukim a Furuichim nie była szczególnie pasjonująca. Sama transformacja Furuichigo wyglądała koszmarnie. Dowiadujemy się, że poniekąd to hiruko był powodem dziwnego zachowania Furuichiego. Niestabilność emocjonalna i brak sensu życia spowodowała, że chłopak postanowił odebrać sobie życie (i to w dość efektowny sposób). Jedna z mocniejszych scen jakie widziałem. Haru też zarobiła u mnie gigantycznego plusa. Powiedziała wyraźnie, że kocha Akiyukiego stojąc twarzą w twarz z potorem. Pólkownik również miał swoje 5 minut. Szkoda mi tylko Furuichiego. Myślałem, że jego historia skończy się bardziej pozytywnie.
|
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 15-11-2008, 18:00
|
|
|
Kaze no Stigma 8
Wiedziałam, że czasami warto nie słuchać udzych opinii i daną rzecz ocenić samemu. Seria interesowała mnie od dawna, jednak powstrzymywały mnie krytyczne komentarze na jej temat. Arty i manga cały czas nie dawały mi spokoju. I bardzo dobrze, że zdecydowałam się jednak serię obejrzeć. Byłam w szoku jak bardzo to anime od początku przypadło mi do gustu. Pierwsze 4 odcinki mogłyby wypełnić jedną 13 odcinkową serię, były pełne akcji i mimo że historia sama w sobie nie była specjalnie skomplikowana i tak przypadło mi to do gustu. Zwłaszcza główny bohater! Z dreszczem radości obserwowałam wreszcie to na co tak długo czekałam, żadne tam levelowanie bohatera pod wpływem miłości/sprawiedliwości/itd itd, tylko od początku dostaliśmy kogoś potężnego. O tak, brakowało mi czegoś takiego od bardzo dawna. Zwłaszcza, że bohater jest interesujący i bynajmniej nie ma ambicji do bycia obrońcą świata i uciśnionych. Jego motywacja to... pieniądze. O jak tęskniłam do kogoś takiego! I okazało się, że wcale nie żywię takiej awersji do tsundere, wręcz przeciwnie. Zazwyczaj nienawidziłam po prostu stosunku bohaterów do tego typu jednostki. Tutaj Kazuma radzi sobie z Ayano po prostu cudownie. Moment jak ją pocałował w nos... boskie. Naprawdę uwielbiam tego bohatera. Ślicznie daje sobie z nią radę, nie daje sobie w kaszę dmuchać, nie jest nadętym bubkiem. Jest dokładnie taki jaki powinien być. Wybaczam wszystkie drobne uchybienia i zbytnią niewinność i naiwność Ayano. Aczkolwiek generalnie ona również bardzo mi się podoba, ognisty temperament bohaterki po raz pierwszy jest uzasadniony! I nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Przy czym to, że daje sobą tak manipulować jest troszeńkę naciągane, aczkolwiek ostatecznie mogę to zrozumieć. Kreska poza tym jest bardzo ładna i poza wściekłym różem włosów nie mam zastrzeżeń. Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że podobać się będzie dalej. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|