Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-06-2011, 18:50
|
|
|
Czemu niemal nikt nie komentuje Stein;s Gate 12? Póki co, seria bardzo mi się podoba. Niby nic się nie działo przez pierwsze epy, ale i tak wciągało. A teraz wygląda na to, że akcja ruszy z kopyta.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Moeka szpiegiem - zaskoczyło mnie to, bo nie spodziewałem się, że szpiegiem będzie ktoś tak podejrzany :-P Mayushi martwa, ale dłużej niz kilka odcinków w tym stanie raczej nie będzie. No i kontynuowany jest mindfuck na widzach, wraz z początkową scena odcinka na czele.
|
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-06-2011, 20:47
|
|
|
Asthariel napisał/a: | Czemu niemal nikt nie komentuje Stein;s Gate 12? |
Bo nadrabia? Wczoraj dopiero serię napocząłem.
Have some Tutuuruu~~
http://www.youtube.com/watch?v=2HULRIB7ZQE
Hnnnnnnnnnngzawa Kanaa~! |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-06-2011, 01:00
|
|
|
Nadrabianie zaległości.
Omnipotent Zombie Madoka Magica na raz.
Ta seria jest bardzo nietypowa. Niby zaczyna się niewinnie, jest stworek, magia dziewuszki. Aż tu nagle stworek
- Spoiler: pokaż / ukryj
- okazuje się najpodlejszym bydlakiem ever, dziewuszki giną masowo a ta najsilniejsza robi cuda by potem zniknąć
Bardzo smutna seria o magical girls i o tym czym naprawdę są. Prawa równowagi są bezwzględne. Nawet w FMA były bardziej przychylne bohaterom.
Lotte Omocha 01-11 kiutne.
Bardzo fajna seria, spodziewałem się bardziej seksistowskich i trochę mniej wyszukanych żartów. Poziom humoru jednak zasłużył na komplement. Historia też zdaje się zmierzać w ciekawym kierunku. Ale po kolei. Pedofilia, kazirodztwo do pewnego stopnia, patologia rodzinna, plus demony i dosyć biologiczne podejście do mleka (nie mówiąc już o ciekawym użyciu motywu "no pan onechan"). Gdyby chcieli było by z tego coś strasznego, ale postanowili przesłodzić i jeszcze trochę dosłodzić i całe te mało atrakcyjne patologie stały się dość śmiesznym tłem. Zaczynam odróżniać "tsun" po głosie.
Kampfer ova
A co mi tam, zobaczę co było dalej... a może lepiej nie. Obraz nędzy i rozpaczy. Gdzie się podziała manga, która koza ja przeżuwała aby zrobić coś takiego? Serial był niespójny i skopany w najbardziej obiecujących motywach i monetach, ale to przekroczyło wszelkie granice. W jednym odcinku się biją, hipnotyzują i molestują, w drugim tylko molestują. Stracony czas. Gdzie się podziały gender bendery śmieszne i lekkie?
Tsundere penguin, głos rosowe "tsun".
Prism Magical: Prism Generations! ova
Miał być gender bender, były cycki i Maso Shoujo. Kore wa Zombie Desuka zaporzyczyło z tąd nie tylko motyw maso shounena, ale i sam kostium. Poza tym nic ciekawego.
O ile dobrze pamiętam, tu też było "tsun".
Taiga pokaż się !!!
Poza tym, próbowałem grac na gitarze. Ale skoro mi nie wychodziło, położyłem się na łóżku ale K-on i się okazało, że gdzieś zginęły mi 3 godziny. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2011, 01:42
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Asthariel napisał/a: | Czemu niemal nikt nie komentuje Stein;s Gate 12? |
Bo nadrabia? Wczoraj dopiero serię napocząłem. |
Właśnie. Przez zaliczenia i sesję jestem BARDZO do tyłu z animcami .__.
Wczoraj nadrobiłam do 11-ego odcinka, a dzisiaj przewijając 12-kę zaspoilerowałam sobie końcówkę i jest mi ŹLE ;__; Ale wreszcie zacznie się właściwa fabuła, mru. |
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 24-06-2011, 16:25
|
|
|
AnoHana - Final
Eeee.. ratunku? Ale mi się nie podobało zakończenie, bez kitu! Zwłaszcza, że było to zakończenie serii, z którą wiązałam wiele nadziei, ale także obaw. Niestety, spełniły się te drugie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Wszyscy płakali, mówili sobie baj baj po raz setny, robili psychoanalizy i... tak, teraz wszyscy możemy iść naprzód. Jintan wrócił do szkoły, a koleżanki Anaru wcaaaale nie są głupimi... (tutaj regulamin zabrania mi użyć odpowiedniego słowa, i może lepiej), one tylko tak po przyjacielsku szturchają Jintan'a. Dziewczynki musiały spektakularnie pokrzyczeć kogo kochają i gdyby nie rzęsa Anaru, która jakimś cudem rozbroiła klimat i uratowała sytuację, to nie wiem czy dotrwałabym do końca odcinka.
Jestem zawiedziona. Cała ta drama nie trafiła do mnie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nawet Poppo okazał się mieć mroczną stronę. I popsuli mi bardzo fajny wątek przyjaźni damsko-męskiej między Yukiatsu a Tsurumi.
Lubiłam te ich chłodne gadki. Co się stało ze scenariuszem? Czy nie mogli tego inaczej poprowadzić tak żeby Menma pofrunęła do nieba już w poprzednim odcinku? A w ostatnim spokojnie pokazaliby after party, jak dla mnie to mogłoby być nawet harrypotterowskie "Dziewiętnaście lat później". Tak to jedyny sensowny wątek romantyczny JintanxAnaru nie doczekał się podsumowania.
Wniosek - Skopane zakończenia dobrych serii są... (teraz wszyscy chórkiem) ZUE! |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2011, 17:10
|
|
|
Tiger & Bunny 12 - Jake to dobry pomysł. Antagonistą zawszy powinien być jakiś psychol. Czy jest broken? jak dla mnie, to nie. Zwyczajnie Jake wie o naszych bohaterach wiele, a o oni o nim niewiele. Knowledge is power, gourd it well.
Jako, ze anime ostatnio mnie nudzą anime obejrzałem sobie finałowy odcinek Venture Bros s4. Odcinek nie był jakoś szczególnie dobry, ale końcówka była jedwabista.
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Ach ten Brook Samson, jak go nie kochać. W ostatniej chwili myśli, że uratuje naszą rodzinkę przed terrorystkami, a tu nic z tego. Biegnie ze swoim ukochanym nożem, by wypruć kobitkom flaki. Ale... pośpiesznie zmieszany przez Rustiego afrodyzjak niby załatwia sprawę wcześniej... z drugiej strony nie, jednak fail. Babki zmieniają się w muchy-mutanty. I ten widok szczerej radości na twarzy Brooka w tym właśnie momencie - bezcenny...
|
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-06-2011, 18:03
|
|
|
Przepraszam za offtop wstawkę, ale zastanawia mnie czemu ostatnio tak dużo osób na naszym forum writuje wordy po englishu. Okej, mi też się to zdarza, ale to już się robi co najmniej dziwne. A nie, przepraszam - weird. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2011, 19:00
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Przepraszam za offtop wstawkę, ale zastanawia mnie czemu ostatnio tak dużo osób na naszym forum writuje wordy po englishu. Okej, mi też się to zdarza, ale to już się robi co najmniej dziwne. A nie, przepraszam - weird. |
Bo musiałbym się zastanawiać nad tłumaczeniem. A zapewne jest już jakaś oficjalna wersja, której nie znam. Musiałbym wygooglać... Lenistwo bierze górę. Poza tym jak ktoś zaczyna używać jakiegoś słówka, to będzie ono niechybnie wykorzystywane w dalszej dyskusji. Wredna reakcja łańcuchowa.
PS. Poprawię się... o ile nie zapomnę.
Wracając do tematu:
The Borrower Arrietty - właściwie to przejrzałem ten film. Za Ghibli nie przepadam, ale niektóre ich filmy uważam za całkiem sympatyczne, żeby nie powiedzieć bardzo dobre. Arrietty niestety do nich nie należy. Mnie brakuje tu typowego dla filmów Ghibli konfliktu. Zmieniły się jednak trochę standardy odnośnie filmów dla dzieci i teraz przemoc jest większym tabu niż dawniej. Szkoda. A po za tym standardowy film Ghibli, czyli bardzo porządne wykonanie (hmm... projekty postaci mocno przypominają mi dzieła Urusawy). |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 24-06-2011, 19:15
|
|
|
Ano Hana. Scenariusz na samym początku wydawał się ciekawy. Relacje dawnych przyjaciół po czasie. Ale motyw paranormalny trochę zniszczył serię. Sama Menma nie była temu winna. Gdyby zrobili z niej narratora aniołka, którego misja byłaby na nowo sklepić przyjaźń swoich przyjaciół. Seria zyskałaby więcej moich oczach. Ale robili serię pod głupią i naiwną dramę. A bohaterów bezmózgich zombie. Fajni byli nie powiem i dało się ich lubić, a wątki romansowe mogłyby być niezłe.
Zmarnowany materiał. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-06-2011, 12:38
|
|
|
C 11
Finałowa walka była nieco chaotyczna ale awesome, choć zadanie ostatniego ciosu było jak w Star Driverze ;p.
Co do zakończenia... Nie była to najlepsza możliwa opcja, ale nie była też zła. Co prawda wolałem, żeby Mysu i Kimi
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nie poszli w stronę NIE JESTEŚ CZŁOWIEKIEM ALE KOCHAJMY SIĘ i to że traktował ją jak córkę uznawałem za dobre rozwiązanie
. Też trochę niepotrzebnie Evangelionowaliśmy pod koniec, ale to był moment. Nie było też wyjaśnień w sprawie kierowcy, szkoda.
Ale poza tym, zakończenie było porządne. Nie wszystko skończyło się najlepiej dla Kimiego
- Spoiler: pokaż / ukryj
- co prawda zresetował wpływ FD na Japonie sprawiając że przeszli na dolara i odzyskał wszystkim przyszłość, ale trafił do świata gdzie nie istniał. Poza tym, Masakaki utroczo przytrollował i powiedział że FD jest niezniszczalny i będą od zera wykopywać tą przyszłość.
Tak, ostatnia rozmowa była wielka.
Postaci był fajne. Masakaki i gość z złotymi zębami to najlepsze z nich. Jennifer też była niezła babką, nauczyciel był porządnym człowiekiem, Mikuni był dobry w swej roli i podobało mi się ile go łączyło z głównym bohaterem. Kimi co prawda wahał się sporo a chciał tylko dobrze, ale w końcu był otoczony przez ludzi mądrzejszych od niego w sytuacji gdzie do samego końca każda jego decyzja swoje minusy miała. Po prostu starał się być dobry mimo trudności, a nie przez to że był dobry rozwiązywał wszystkie problemy. Mysu była bardziej przeciętna, ale przynajmniej zrobiła się urocza.
Jak pisałem wcześniej, twórcy IMO wykorzystali dobrze motyw pieniędzy i poruszyli całkiem niezłą pulę problemów z nimi związanymi. Nie mieli budżetu na animacje, ale FD było stylowe. Mimo wszystko, tej serii naprawdę przydałaby się większa ilość odcinków. Była ona bardziej prezentacją settingu w którym wiele jeszcze można by było zrobić.
Ostatecznie, ta serie nadaje się do oglądania jako porządnie zrealizowana ciekawostka.
7/10 |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 25-06-2011, 13:10
|
|
|
Tsundere loli yuri Channel epizod ostatni
No i po serialu. Kolejny bezsensowny tytuł bez większych aspiracji dobiegł końca. A jedynym elementem serialu, jaki uległ jakimkolwiek zmianom była Toru (a może nawet nie?). Szczerze mówiąc podobało mi się, jak loli moeblobowy serial może się podobać, ale spodziewałem się więcej akcji. Odrobiny więcej fabuły lub po prostu jakiegoś wydarzenia z echem. Tutaj największy wydźwięk miało przygarnięcie kota.
Seksowne Muminki epizod przedostatni.'
Połowa o dłubaniu w uszach, połowa o uke-izacji.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- płęta jest taka, że Matstaka lubi gay mangi :P(na żywo)
No i co chyba tyle. Dzisiaj wyjątkowo mało obrzydliwie.
Rewatch Lovely Complex.
Ciekawe jak ten romans wyglądał by oczami Otaniego, bo to jest oczami Risy i raczej w stylu monologu. Jedno trzeba tu przyznać, szczegóły ty nie ginął. Cały serial jest natomiast tyle razy śmieszny, ile razy się go ogląda. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-06-2011, 15:12
|
|
|
X-men 12
Eh, typowe i przewidywalne zakończenie z deus ex machnami dwiema, zwłaszcza nie podoba mi się ta by Hisako. Choć podobały mi się cameo. Tylko że Deadpool to nie mutant ;p Choć było to krótkie, pokaz możliwości reality warpera był też niezły.
Ogólnie Beast, profesor i Wolvi jako jedyni zachowują się po swojemu. Emma jest za miękka. Cyc ma swe gorsze cechy z runu Morrisona i z czasów dzisiejszych. Storm jest w wersji Halle Berry. Hisako to zupełnie inna postać, ona w komiksach jest z Wolvim na ty. Choć było parę niezłych scen z postaciami, ale tylko parę.
Fabuła jest... Taka sobie. O ile dobrze że kręciło się wokół drugorzędnych mutacji, to ostatecznie nie zrobili z tym nic ciekawego. To że X-men przez rok nie działali zostało sprowadzone do wyłącznie nieco dłuższych wakacji. X-men dostali traumę że musieli kogoś zabić w drugim odcinku, a po tym Cyc był "whatever" na zabijanie. Seria była rozciągnięta a cała intryga Masterminda się rozłożyła bo X-men akurat przybyli w ostatnim momencie gdy mogli go powstrzymać.
Styl graficzny jest bardzo fajny, zwłaszcza użycie kolorów. Podobały mi się strasznie projekty potworów które były potworne, grafika potrafiła uczynić sceny mroczniejszymi niż były.
Muzyka... Jak w produkcjach Marvela taka sobie, w ostatniej scenie jak Scott w końcu zaprzyjaźnił się z Hisako była ona źle wybrana, tyle zapamiętam ;p.
6/10, to średniak z nieciekawymi postaciami i nieciekawą fabułą. Wygląda to nieźle, czasem ma dobre momenty, Beast jest fajny, Wolvi wygląda męsko, ale Marvel mógł się postarać bardziej.
A, scena po napisach.
...
Dobra, to BYŁO dobre. Nie mam nic przeciw kontynuacji jeżeli będzie się kręciło wokół tego. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-06-2011, 10:02
|
|
|
Nichijou epizod 13
NAJLEPSZY odcinek jak do tej pory. Śmieszny, klimatyczny, zwariowany, ciepły i nawet można by rzec wzruszający. Hakase seel of aproval. Po ponad pół setki dzielonego na dwie grupy "życia codziennego", dwa wątki wreszcie zostały scalone!! W stylu żywej torpedy. Budowali nastrój już przed czołówką, by na samym końcu storpedować pranie. MrrrRRRuuuUUUUUUUUUU!!! Poza tym trzymali się małego cudu w wykonaniu klasowego głupka. Myślę, że powinienem wystawić im za to 80 punktów.
Kocham ten serial za takie odcinki. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 26-06-2011, 11:39
|
|
|
Kotetsu&Bunny 13
OOOŁŁŁŁSOOOOOMM!!!
Rozegrali to podręcznikowo. Tygrys rozbroił mnie swoim planem.
A od przyszłego tygodnia chyba wracamy do jednoodcinkowych historii.
Nanoha A's
Ta seria zawierała wszystko czego mogę wymagać - świetną fabułę, charakterne panie (nawet sympatyczna i przyjazna światu panienka na wózku inwalidzkim pokazuje, że nie da sobie w kaszę dmuchać), mnóstwo walk i świetne zakończenie.
I co najbardziej rozbrajające - seria nie posiada ani jednego bohatera negatywnego. Wiadomo, że obecny problem jest winą jakiejś nieznanej osoby, która wieki temu próbowała użyć tomu dla jakiś swoich niecnych celów i tyle. Dwie minuty wspomnienia w konwersacji osoby, która prawdopodobnie istniała kiedyś w przeszłości. Cała reszta bohaterów ma serce we właściwym miejscu, a mimo to seria posiada mnóstwo świetnych walk. Jestem pod wrażeniem, że udało im się to zrobić.
Seria dostaje ode mnie 8, byłoby 9, gdyby grafika była ciut lepsza. Niestety, niższe bohaterki pokazywane z odległości wyglądają koszmarnie nienaturalnie jak jakieś liliputy. Ale w przyszłym roku będzie kinówk, dzięki której będzie można obejrzeć całość z lepszą animacją. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 26-06-2011, 11:56
|
|
|
Tiger & Bunny 13
Strasznie przyjemny odcinek, zwłaszcza po tak przygnębiającym jak poprzedni. Ale czy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... Jake rzeczywiście zginął? I to od HELIKOPTERA? Kriem podejrzewam, że żyje i jeszcze wróci się zemścić, ale śmierć Jake'a była dosyć mało klimatyczna. Choć sama scena miała niezłą animację, jak na standardy tego anime oczywiście.
Tiger jest wciąż przecudowny. BA, w końcu Bunny zmienia się tak, że powoli go również zaczynam uwielbiać. Chociaż i tak w tym odcinku najlepszy był Nathan, kocham tego człowieka. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|