Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-12-2008, 17:56
|
|
|
Proszę cię, dobij przynajmniej do 15, od tego epa zaczyna się akcja :-) |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-12-2008, 18:17
|
|
|
Hakushaku to Yousei
Urufu napisał/a: | Lol, ale czasami są momenty tak głupie, że aż śmieszne |
Czasami? Bez przerwy! A odcinek dziewiąty, który przed chwilą obejrzałem, udowadnia, że pod tym względem możliwości twórców jeszcze się nie wyczerpały.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Eks Edgara, a przy okazji siostra Ravena która nie żyje, ale właściwie żyje, Edgar topiący smutki w butelce Ginu (a co, jak jest różowo to nie znaczy jeszcze, że nie musi być tragicznie i mhroczno-depresyjnie!) i po pijaku próbujący zaciągnąć Lydię do łóżka (ale w końcu nie podołał zadaniu, biedaczek)... A i tak tekst odcinka to Lydia z przejęciem błagająca kota: "Nie umieraj!". Chlip, prawie się popłakałem. Ze śmiechu, ale zawsze coś :D
|
_________________
|
|
|
|
|
Yakow
Devil Luck
Dołączył: 17 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2008, 20:05
|
|
|
Serial Experiments Lain #01
Gdyby nie to, że w recenzji przeczytałem, że jest to klasyka cyberpunku zapewne po pierwszych paru minutach wyłączyłbym - od kwestii artystycznej nie jest to arcydzieło, a jeśli razi to mnie, to co dopiero kogoś bardziej obeznanego z tematem.
Co do zdarzeń w pierwszej części... z założenia miało wyjść chyba mistycznie, ale w moich oczach wyszło... nudno.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Motyw z dostawaniem maila od kogoś po śmierci tejże osoby jakoś specjalnie mnie nie urzekł - istnieją przecież serwisy, które z dokładnością co do minuty pozwalają Ci wysłać maila za 100 lat chociażby - tzn. ty dajesz im treść i adresata, podpisujesz się, a serwis za te X dni/miesięcy/lat wyślę ten mail za Ciebie. Niby to, że owa samobójczyni odpowiadała na bierząco na pytania typu "Why did you die?" mogło stanowić element mistycyzmu - jednak z własnych doświadczeń wiem, że stworzenie bota, który wyłapywał takie wzroty i odpowiednio odpowiadał to kwestia paru linijek kodu. Tak, więc nic specjalnego.
Na szczęście pozostaje nam główna bohaterka i jej dziwne widzenia. Gdyby nie one, cały pierwszy odcinek znalazłby u mnie wpełni logiczne wyjaśnienie, a to byłoby złe. W końcu mamy zatracić świadomość między rzeczywistością, a cyberprzestrzenią. |
_________________ Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
|
|
|
|
|
Zyll666
Ktoś tam
Dołączył: 01 Mar 2008 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2008, 21:35
|
|
|
Humanoid Monster Bem
Dzisiaj zaczęła się emisja na Hyperze, i powiem, że jestem w miarę miło zaskoczony, bo myślałem, że serię porzucę po pierwszym epku. Zdecydowanie nie dla wszystkich, gdyż utrzymane jest w stylistyce najbardziej obciachowych horrorów i filmów o potworach wszelakich, a rysunki nie każdemu będą odpowiadać ( Jest to zresztą remake serii z 1968 (!) roku i wyraźnie wzoruje się na ówczesnym stylu) |
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2008, 22:28
|
|
|
Hakushaku to Yousei po 9 odcinkach większość sytuacji pomiędzy Edgarem a Lydią można podsumować tak: On ją próbuję poderwać. Ona mu się opiera. Twórcy najwyraźniej zorientowali się, że zrobiło się to monotonne i uznali że czas na powiew świeżości, co oznacza że teraz on próbuję ją zaciągnąć do łóżka.
JJ napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- A i tak tekst odcinka to Lydia z przejęciem błagająca kota: "Nie umieraj!". Chlip, prawie się popłakałem. Ze śmiechu, ale zawsze coś :D
|
Zgadzam się dobre to było chociaż dla mnie najlepszy był tekst "If you abandon me, I don't think I can survive" ta scena kiedy to powiedział była tak ckliwa że myślałam, że padnę ze śmiechu.
Vampire Knight Guilty 09 gocenia się ciąg dalszy, czekam z niecierpliwością aż Zero przemieni się w Bulbasaura rozwalającego wrogów atakiem dzikich pnączy. Mam nadzieję że twórcy mnie nie zawiodą i będzie to wyglądało jeszcze bardziej komicznie niż w mandze. |
|
|
|
|
|
Yakow
Devil Luck
Dołączył: 17 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2008, 18:49
|
|
|
Blood+
Dzisiaj obejrzałem sobie dwa pierwsze odcinki. Ku mojemu zaskoczeni odkryłem, że mam wersję z dubbigniem angielskim i główna bohaterka ma strasznie irytujący (piskliwy) głos - może to tylko wina zangielszczonej wersji?
Fabuła całkiem ciekawa wydaje się jak na razie, ale wszystko psuje mi ta główna bohaterka. Taka niczym nie wyróżniająca się, bez żadnych ładnych włosów albo wyraźnego stylu - jeśli przez 2 odcinki bohaterka wydaje mi się nijaka to raczej kiepsko to wróży. Fabułe może i zapamiętam, bo pomysł wydaje się fajny, ale sama bohaterka zginie w czeluściach mojego umysłu.
Może po prostu jestem pod zbyt dużym wrażeniem całej /trylogi/ FMP gdzie każda z bohaterek - ot dla przykładu Mellisa Mao, Chidori, Tessa, czy moja ulubiona Mihikara - miały jakiś własny, odrębny i oryginalny styl. Do tego miło się na nie patrzyło ;> A nie taka nic nie wyrózniająca się... no właśnie, nawet nie pamiętam jak ma na imię ta pogromczyni wampirów. A to o czymś świadczy*
* zapewne o tym, że bez napisów gorzej zapamiętuje imiona ;p
Dodano: Serial Experiments Lain #02
Zapomniałem napisać. Przebrnąłem tez przez kolejną cześć SEL. Wreszcie zaczyna się dziać coś ciekawego chociaż dopiero pod koniec odcinka. Nareszcie bohaterka dostaje kompletnej schizofremii i gada rzeczy o których nie ma pojęcia. Czyli tak jak powinno być. Zaczyna się... Wired. |
_________________ Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
|
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2008, 21:30
|
|
|
Dragon Ball: Yo! Son-Goku and his Friends Return!
Łezka zakręciła się w oku. Niecałe 40 minut starego-nowego dobrego DB. 40 minut kwintesencji debeka. Fajnie było znowu zobaczyć starych znajomych (prawie wszystkich). Fajnie było pośmiać z Roshiego, Vegety, Mr Satana. Fajnie było zobaczyć większość fajterów znowu w akcji. Ech, fajniutkie to było, szkoda że takie krótkie :) |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2008, 22:25
|
|
|
Roshiego?
Ai Yori Aoshi:
Co tu dużo mówić, piękne, przyjemne, miłe, odprężające i w ogóle wspaniałe. Aż się boję ubierać moje wrażenia po tym w słowa, bo mogły by one za mało oddawać to jak mi się to anime podobało. Urzekło mnie, po prostu mnie urzekło, już po kilku odcinkach wyczułem tą przyjemną, ciepłą atmosferę.
Od początku do końca mi się podobało, niczego się czepiać nie mam zamiaru. To co na początku nie specjalnie mi do gustu przypadło, z czasem polubiłem (przykładem niech będzie Tina, którą po pierwszym odcinku z nią miałem ochotę zamordować). W ogóle postaci są bardzo dobre i nawet cała gromada dziewcząt zakochana w tym samym chłopaku w tym anime mi nie przeszkadzała.
Sam nie wiem co o tym napisać, to jest po prostu świetne. Dobra opinia tej produkcji jest jak najbardziej zasłużona, kto jeszcze nie widział niech szybko naprawia ten błąd.
Zabieram się za Enishi, jeśli tylko uda mi się poczuć ten klimat to na pewno będę wniebowzięty.
Pozdrawiam & Polecam! |
_________________ "Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself." |
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2008, 22:30
|
|
|
Achmed napisał/a: | Roshiego? |
Oczywiście chodzi o starego perverta, Kame Sennina ;-) |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 15:34
|
|
|
City Hunter epizod drugi, czyli perypetii kobieciarza o umiejętnościach strzeleckich graniczących z surrealizmem ciąg dalszy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tym razem jego klientką była pani naukowiec, która usiłuje opracować szczepionkę na mikroba sterylizującego ssaki. W czym oczywiście nasz Johnny Bravo, celowo lub nie, ale jednak przeszkadza... Skończyło się na uprowadzeniu pani doktor przez agentów na usługach arabskiego terrorysty...
Tym razem zamiast strzelić sobie w rękę, strzelił do okna helikopteru stojąc na skrzydle samolotu. Fajnie. Miał szczęście, że siła odrzutu nie zrzuciła go z tego skrzydła... Że o oporze powietrza w czasie lotu nie wspomnę.
a także trzeci...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Klientką tym razem jest młoda lekarka, która nie dość, że umiera na raka, to jeszcze ktoś zastrzelił jej chłopaka - boksera, który był idolem Saeby...
|
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:55
|
|
|
Wszystkiego trzeba w życiu spróbować. Nawet Elfen Lied.
Jestem po pierwszym odcinku tego "dzieła", rozczarowanie ogromne. Spodziewałem się, wnioskując z recenzji i komentarzy, jednego z dwóch: tytuł naprawdę głęboki i oryginalny, ale zbyt brutalny dla niektórych (wariant mniej prawdopodobny), albo totalny szczyt idiotyzmu, przy którym będę dusił się ze śmiechu (to po pierwszych minutach wydawało się jeszcze nawet realne...). A tym czasem, jak to zwykle bywa, kontrowersje wokół serii chyba nakręciły się same - ani nie jest to dno, ani arcydzieło, ot, przeciętny, sprawnie wykonany przedstawiciel gatunku "rzeź plus cycki" (oczywiście, ten gatunek sam w sobie to już wada). Były momenty przekomiczne, brutalność w Elfen Lied wygląda momentami naprawdę groteskowo (głowy! latające głowy!), a kopniak z półobrotu w wykonaniu tego złowrogiego Pana Żołnierza, zupełnie bezsensownie i na siłę wrzucony, coby utwierdzić nas w przekonaniu, jaki to on okrutny i antypatyczny jest, też wywołał radosny kwik, ale... To nie to, jeśli chodzi o niezamierzony humor, to nawet nie jest poziom Hakushaku to Yosei. No i jak wrzucają do serii tyle fanserwisu, to mogli by chociaż trochę go zróżnicować - jakieś meido czy króliczki, a nie po prostu piersi na wierzchu ;). Nie, tak poważnie - ta golizna jest naprawdę irytująca. Wysilona i niesmaczna. Nawet nieśmieszna. |
_________________
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 09-12-2008, 00:21
|
|
|
Gundam 00 S.2 Ep.10
Tylko Dwa Zdania! Tyle Trzeba by to Opisać!!!!!!
1. Gwiazda śmierci.
2. He's BACK! |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 09-12-2008, 10:10
|
|
|
JJ napisał/a: | Jestem po pierwszym odcinku tego "dzieła", rozczarowanie ogromne. |
Kiedy my (całe stado jenotów na wakacjach, parę lat temu) oglądaliśmy EL to też na pierwszym odcinku nikt nie dostał głupawki, a niektórzy wręcz twierdzili, że seria jeszcze wyjdzie na prostą. Tzw. faza zaczęła się przy drugim czy trzecim, gdy utwierdziliśmy się w przekonaniu, że to równia pochyła.
Ale ogólnie owszem - szum zrobił się gdy jednych film uderzył jak obuchem, ci opowiedzieli innym, a inni otrzymali zupełnie co innego niż się spodziewali i napisali to w komentarzach. Wtedy pierwsi odpowiedzieli... I się potoczyło.
Cytat: | ani nie jest to dno, ani arcydzieło, ot, przeciętny, sprawnie wykonany przedstawiciel gatunku "rzeź plus cycki" |
Z czasem dojdzie jeszcze "plus elementy haremówki". |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 09-12-2008, 16:42
|
|
|
Golgo 13 13-15 - W 15 odcinku Golgo prawie zaprezentował jakieś ludzkie uczucia. Na szczęście koniec odcinka pokazał, że jednak jest cyborgiem.
One Outs 1-8 - Psychologiczne podejście do baseballu. Gł bohater jest takim kozakiem, że wie co inni pomyślą, zanim o tym pomyślą i nawet jak inni bohaterowie wiedzą, żę on wie to i tak potrafi ich wystrychnąć na dudka. Od początku śmierdziało mi Akagi. Okazuje się, że część ekipy OO robiła przy Akagi i Kaiji.
Souten no Ken 13-15 - Nareszcie wykraczamy poza mangę dostępną po angielsku. Ostatnie odcinki strasznie mi się dłużyły. 14 i 15, dzięki Bogu, lekko przyspieszają.
Tytania 1-8 - Słabsze od LoGH, ale dalej ciekawe. Fajnie się ogląda i przeczuwam, że na jednym sezonie się nie skończy. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 09-12-2008, 17:00
|
|
|
JJ, nie ma chyba gorszego tytułu do oceniania po jednym odcinku. Jak napisał Ysengrinn, każdy na samym początku tak to odbiera. Sam zastanawiałem się na początku czy nie pomyliłem tytułów, to jest ten Elfen Lied? Naga dziewczyna z dwoma parami uszu(ahh sorry te jedne to rogi) i latające głowy. Jedynym ratunkiem dla widza oglądającego tą serię jest właśnie szukanie głębi, bo biorąc to dosłownie można się co najwyżej przerazić. Żeby nie było, ten głębszy sens można znaleźć i parę osób go znalazło ( w tym ja).
Ai Yori Aoshi ~Enishi~ (6 epków narazie) - na pewno nie to samo, ale mimo tego dalej miłe, przyjemne, momentami nawet zabawne. Po przeczytaniu recenzji przeraziłem się, że będzie to jakiś straszny gniot, pięć razy gorszy od pierwszej serii. Spadek poziomu na pewno jest, ale to tylko ze względu na to, że jest to dokładnie to samo po raz drugi. Obejrzeć warto, w końcu wszyscy się kochają i w ogóle ^^ |
_________________ "Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|