Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
MaDeR Levap 

Dołączył: 02 Sie 2011 Status: offline
|
Wysłany: 28-11-2011, 19:33
|
|
|
Amagami SS - powtórka. Podobało się wtedy i teraz - bardzo rzadko oglądam dane anime więcej niż raz. Czy mi się zdaje, czy umyślny pseudo-retcon stał się ostatnimi laty całkiem popularny? Od płaczących cykad do ugryźka, hm. Jedyny zgrzyt to tytuł. Nigdy nie mogłem się pozbyć innego skojarzenia literek SS.
Och, jak już o tym mowa... mała perełka (spojlery). Kiedy to po raz pierwszy zobaczyłem, cóż... jeszcze rzadziej mi się zdarza, bym śmiał się szczerze na cały głos. |
_________________ Sanity is overrated. |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-11-2011, 20:36
|
|
|
Oglądałem ten sam fragment filmu, tylko z napisami innymi. Tam Niemcy zostały zaatakowane przez Ike Musume i oddziały Chizuru :P |
|
|
|
|
 |
MaDeR Levap 

Dołączył: 02 Sie 2011 Status: offline
|
Wysłany: 28-11-2011, 22:30
|
|
|
Parodie ataku wścieklicy Hitlera z Downfall (by w pełni docenić parodię, tu jest wersja z oryginalnymi napisami) ogólnie są popularne na necie i na każdy temat, od wieści na temat śmierci Kadafiego do banu na xboksie czy innej konsoli. Choć jak każda moda (memem to nazwać trudno - to co popularnie określa się na necie jako "mem" niewiele ma wspólnego z koncepcją Dawkinsa) przeminęła szybko, chyba nigdy zupełnie nie zniknie i zawsze będą jakieś nowe. :)
A, zapomniałem napisać o jeszcze jednym a propo Amagami SS - ostatni (znaczy się, 25, nie liczę dodatkowego) był najgorszy. No sory, ale dla połowy postaci taka reakcja (jak ktoś oglądał, te wie o czym mówię) była kompletnie OOC, a praktycznie żadna by tego tak po prostu nie zostawiła. Gdyby nie ta drobna rzecz, byłaby mocna 8/10. |
_________________ Sanity is overrated. |
|
|
|
 |
616 
From GARhalla

Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 29-11-2011, 00:06
|
|
|
Piotrek napisał/a: | Mirai Nikki ep08
Mam już odruch wymiotny, gdy widzę głównego bohatera i jego waifu. Jest tak żałosny, mdły i głupi, że mam ochotę gościa dostrzelić, tę jego pannę też. Seria wiele by zyskała na ich zniknięciu. Nawet jeśli akcja nie przekracza cienkiej granicy idiotycznego absurdu, o tyle ta parka już odstrasza od oglądania. Jeszcze jeden taki odcinek, gdzie nasz biedny Yukki będzie w centrum, a rzucę oglądanie. |
Daj no spokój, główny bohater nie jest taki wkurzający. Jest w swojej żałosności przekonujący - to jest dokładnie to, jakby się zachował typowy nastolatek na jego miejscu. Nie twierdzę, że jest realistyczny, tylko przekonujący - widząc go wiem, że tak by się zachował zwykły człowiek, wliczając w to mnie, postawiony w takiej sytuacji. Po za tym, zrobiłem sobie mały spoiler i wiem, że on taki nie zostanie. Podobno dalej podłapuje ekstermistyczne podejście.
Cytat: | Na razie mocne 9, miejmy nadzieję, że przerwa nie zaszkodzi serii. |
jaka przerwa? |
|
|
|
|
 |
wa-totem 
┐( ̄ー ̄)┌

Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 29-11-2011, 17:19
|
|
|
616 napisał/a: | jaka przerwa? | F/0 to 2-courowiec, ale Ufotable nie chciało się śpieszyć by nie pogorszyć jakości produkcji.
Obecny "cour" skończy się gdzieś na przełomie roku, druga połowa serii wróci na antenę w sezonie wiosennym, zamiast kontynuować w zimowym.
Wracając do samego odcinka, ktoś ma sny z życia swojego Servanta. Khy... ostatnia osoba, którą bym o to podejrzewał. I odnoszę wrażenie że Lancer jeszcze się naprzeklina swojego losu, a może swojego magicznego pieprzyka :3 |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
 |
|
|
|
 |
Daerian 
Wędrowiec Astralny

Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 29-11-2011, 22:47
|
|
|
wa-totem napisał/a: | I odnoszę wrażenie że Lancer jeszcze się naprzeklina swojego losu, a może swojego magicznego pieprzyka :3 |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Żebyś wiedział... ;/ tylko jak do tego dochodzi to jakoś się to już nie wydaje tak zabawne... pamiętaj, to Urobochi :(
|
_________________
 |
|
|
|
 |
Daerian 
Wędrowiec Astralny

Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 01-12-2011, 14:13
|
|
|
C3 Cube x Cursed X Curious
Osoby, które słuchały na początku sezonu moich narzekań na pierwszy odcinek (którego nawet nie dokończyłem) pewnie poczują się zaskoczone - ale zobaczywszy kilka screenów z odcinków późniejszych, postanowiłem spróbować. Tym razem na szczęście musiałem wytrzymać tylko połowę pierwszego odcinka, który nadal jest koszmarnie nudnym wstępem do typowej haremówki.
To drugi odcinek jest miejscem, gdzie się dużo zmienia. Uwaga, będą spoilery. I to duże. Po pierwszej połowie odcinka (jaka słodka haremówka, można się przesłodzić) dostajemy całkiem ładnie zanimowaną walkę... ale przede wszystkim, następuje kilka zaskakujących rzeczy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Pojawia się zła i psychiczna pani z żelaznymi rękawiczkami, przedstawia się jako członek zakonu rycerskiego niszczącego przeklęte przedmioty... i atakuje główną moe bohaterkę (Fear-in-Cube). Zazdrosna do tej pory koleżanka atakuje złą i psychiczną panią prześladującą naszą błekitnowłosą (nawiasem mówiąc, proszę mi nie wmawiać że podobieństwa do Konaty w niektórych scenach to przypadek) przy pomocy energetycznego ostrza wyrastającego z ręki... okej, bojowy harem, znamy to.
Tylko chwilę później BTJT stwierdza, że jemu też nie podoba się zachowanie atakującej jego nową przyjaciółkę pani - i prosi zazdrosną koleżankę o pomoc. Ta zaś zmienia się w katanę (nie byle jaką, skoro nazywa się Muramasa...), którą nasz BTJT bierze w ręce i zaczyna całkiem skutecznie walczyć, co kończy się krwią po obu stronach.
Nasza błękitnowłosa koleżanka, która jak okazuje się powstała w czasach inkwizycji jako narzędzie egzekucji i tortur włącza zaś na widok krwi "full yandere mode".
Brzmi idiotycznie nadal, ale ogląda się wcale nie najgorzej. No i typowo wyglądający BTJT, który już w 2 odcinku pokazuje, że ma jaja (i nawet całkiem skutecnzie walczy) - duży plus (a że koleżanka zaskoczona nie jest - widać to dla nich nie pierwszyzna - drugi plus). Zaś w trzecim odcinku nasza obudzona do yanderyzmu słodka błekitnowłosa dziewczynka dostaje czerwonych oczek ( http://img41.imageshack.us/img41/7351/utwc3cubexcursedxcuriou.jpg i http://img542.imageshack.us/img542/9788/33857203.jpg ) i rozpoczyna Unlimited Torture Works (w zestawie mamy ich co najmniej 26 sztuk, coś słyszałem - 32 czy 36 - na razie dostaliśmy żelazną dziewicę, koło i gilotynę - http://img221.imageshack.us/img221/834/70592486.jpg , później też świder i tasak), które całkiem ładnie służą za broń, solidnie kalecząc evil panią (Hm, zaraz, ja wcześniej tego dnia właśnie skończyłem pisać taki Noble Phantasm dla NPC Servanta do Fate/Pl... ale ten Servant nie jest moe. Stanowczo.) Potem dla rozrywki kontynuuje zaś zabawę na naszym chyba-jednak-nie BTJT. Nie ma to jak przyzwyczajenia... a potem angst. Dużo. przy okazji wiadomo, dlaczego nasz główny bohater niespecjalnie przejmuje się faktem, że ma pod postacią moe panienki do czynienia z żywą maszyną tortur dybiącą w chwilach słabości na jego życie... trwająca już przyjaźń z łaknącą krwi humanoidalną kataną musiała uodpornić go psychicznie na takie drobiazgi.
Największym problemem jak na razie są duże ilości fanservisu, chociaż nie wykracza on raczej poza typowe sceny pokazywane w anime z Kugumiya...
Ja się pytam, czemu autorzy nie umieścili nic, zero, null w openingu lub przed nim, aby zasugerować w pierwszym odcinku, że tu może być coś więcej niż haremówka? Higurashi jakoś mogło.
Nadal nie wiem czy będę to dalej oglądał, ale w każdym razie na razie zapowiada się, co szokujące, nawet ciekawie. Powiem więcej - na tyle ciekawie, że może jednak to tę serię zastosuję jako sezonowy odmóżdżać zamiast GC... |
_________________
 |
|
|
|
 |
wa-totem 
┐( ̄ー ̄)┌

Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 01-12-2011, 21:05
|
|
|
Daerian napisał/a: | chociaż nie wykracza on raczej poza typowe sceny |
Czekam niecierpliwie na twoją reakcję na 5 odcinek, zaczynając od 20 minuty. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
 |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 02-12-2011, 00:47
|
|
|
A ja po obejrzeniu kolejnego odcinka Iki Musume czuję wielki niesmak i niedosyt. Pierwsza część była tak abstrakcyjnie głupia, że nawet jak na poziom drugiego sezonu było nisko. Ika mieszkająca od ponad roku u Aizawów po zobaczeniu typowego catburglara (ach te zielone chusto-worki) pierwsze co wymyśliła to... że to ojciec Chizuru :P???!!! Ja się spytam JAK?!
Druga część to kompletna zrzynka z poprzedniego sezonu, deżawi wręcz odcinka o odwyku Sanae od Iki. No cóż, krewetki też mają swoje prawa.
Trzecia połowa to już kompletnie nie wiem co było. Powiedział bym najbardziej niskobudżetowy odcinek. tylko jedna lokacja i długie sceny z jednym tłem, do tego sama kałamarnica sparaliżowana i nieruchawa.
Na domiar złego było dużo Sanae.
Za tydzień będzie coś rudego i może to uratuje ten sezon, ale nadal brakuje mi Nagisy i jej ślicznego lęku przed małym najeźdźcą. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Daerian 
Wędrowiec Astralny

Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-12-2011, 16:22
|
|
|
UN-GO 8
Mruuu, hacking w stylu GitSa :D
Komentarze dotyczące poziomu literackiego powieści też są piękne.
Niestety, w chwili obecnej trochę za dużo jest części nadnaturalnej w stosunku do zagadek detektywistycznych jak dla mnie - i zapowiada się, że będzie tak jeszcze bardziej. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Piotrek 
Nikt niezwykły

Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-12-2011, 10:58
|
|
|
Gundam Unicorn #4
Słusznie zrobiłem zapoznając się z Universum Gundama przed sesją tego odcinka, a w zasadzie przed obejrzeniem wszystkich 4 odcinków, które do tej pory wyszły. Z wielkiego niezrozumiałego bełkotu wreszcie zrozumiałem, na czym to jest oparte. Przyjemnie się oglądało znając wszystkie fakty z historii, za pierwszym razem strasznie się z tym męczyłem.
W porównaniu do ZZ, to można powiedzieć wow! Normalniejszy bohater, a i bohaterka udana. Jak pomyślę o Judau, Mashymore i reszcie paczki, to aż mi ciarki po plecach chodzą.
Całość bardzo podobna klimatem i rozwojem akcji do poprzednich serii, a do tego Full Frontal - wygląda jak Char, mówi jak Char, działa jak Char. Brat bliźniak, czy co? Trochę się nam Bright postarzał, za to nowy seiyuu spisuje się całkiem nieźle.
W każdym razie jak na Universum Gundama jest bardzo dobrze, czekam na więcej. |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 04-12-2011, 15:39
|
|
|
Autotortura, pierwszy Working 1-7.
Muszę przyznać, że poprzedni drop był czysto wymiotnym odruchem w przesyceniu tego typu crapem. Obecnie jakoś się trawi, ale z całego serialu najbardziej podoba mi się ten karaluch starsza siostra. To jest nad wyraz udziwnione i w gruncie rzeczy tylko chwilami śmieszne, bo w większości odcinków towarzyszą mi pojedyncze wychichniecia. Dobre bywają tam chyba tylko złośliwości, ale zapychacz czasu z tego dobry.Nie wiem dlaczego ale uroda tej serii to wydawało by się czyste echo innych seriali. Trochę K-ona, Ichigo Mashimaro i pamiętny karaluch z Hare+Guu (z dźwiękiem)
Efekty są pozytywne.
Beelzebóbr
Pierwszy raz widziałem jogurt bojowy. I jeszcze ten system zabezpieczeń. Praktycznie bez Belbowy odcinek ale całkiem fajny.
Last Exile 2 episode 8
Jedna bitwa. Jedna bitwa i nic poza tym. W zakamarkach ekranu pojawiły się jeszcze radzieckie siwe laski w wystrzałowych maszynach. Największym szokiem jest jednak popisowy występ fam z niepełnosprytnym nawigatorem. Dobra jeden plus założyły gogle. ale poza tym tak niedoświadczony nawigator , który nawet nie umie utrzymać przepustnicy... Lavi w mniej niegościnnych warunkach miała redouta. Vespa niema w żaden sposób chronionej głowy pilota i jeszcze jazda bez trzymanki i strzelanie? Dobrze , że statek tych fanatyków da się zatopić jednym strzałem. Kim są ci niegościnni Rosjanie? Syberia aż dmucha ale statki miały fajne. Ja chce aby ktoś rozwalił w końcu vespę Fam w drobny maczek i kazał jej się ubrać. |
|
|
|
|
 |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 04-12-2011, 22:40
|
|
|
Niezbyt, Full Frontal jest zbytnio typem lidera-polityka, Char był liderem-dowódcą a najchętniej asem. Poza tym, Char nie usiedziałby pięciu minut na mostku kapitańskim z walką przed oczami.
Horizon 4-5
Obejrzałem jakiś czas temu, ale wciąż nie mam okazji by siąść do reszty jak to zrobiłem przy GC. Ogólnie podobały mi się te odcinki, zaczęło się dziać i to dużo. Walki były świetne, gdyż brali w nich udział wyłącznie goście na wysokich poziomach a nie główna bezradna obsada która została w minutę skopana zwykłym oddziałem szturmowym.
Rozszyfrowałem też problem z Torim jako MC. Jest on bezmyślnie lekkomyślny, poza tym niegrzecznie zboczony. Gdyby zamienić "chcę swą waifu" na "chcę być najlepszym" (albo bliższe "chcę swego rywala"), no to wszystko staje się jasne.
On jest Naruto na miarę współczesnej widowni z zapartym tchem śledzącej przygody pięknych chłystków.
Mam nadzieję że seria będzie często się skupiać na innych postaciach ;P |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
 |
|
|
|
 |
Piotrek 
Nikt niezwykły

Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-12-2011, 02:44
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: | Niezbyt, Full Frontal jest zbytnio typem lidera-polityka, Char był liderem-dowódcą a najchętniej asem. Poza tym, Char nie usiedziałby pięciu minut na mostku kapitańskim z walką przed oczami. |
Chodziło mi o jego sposób walki i podejmowane decyzje. Drobne różnice są, ale obydwaj są podobni do siebie jak dwie krople wody. Ale to i dobrze dla widowiska, Char to najciekawsza postać Universum. Ale z tym siedzeniem to nie do końca prawda, w Zecie sporo się wysiedział z rozkazu Brighta, chociaż sam palił się do walki.
Tylko jakoś brakuje mi Hamma-Hamma, można było się pośmiać. |
|
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 05-12-2011, 08:39
|
|
|
Shakugan no Shana - Od początku do obecnego odcinka. Taki sobie shounen. Z jednej strony akcja jest nawet ok, ale postaci są tylko takie sobie, fabuła jest pzesycona dość idiotycznym mistycyzmem. Nie jest jednak źle, jest średnio.
Hyouge Mono 10 - Ależ dramatyzm! Już dawno nie widziałem pięciominutowej przemowy trupa. O dziwo to mi tutaj nie przeszkadzało, bo Oda to Oda.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Hideyoshi przecina wpół swego pana. Korpus ładnie jednak opada na nogi i Oda robi parę kroków, siada i zaczyna przygotowywać herbatę ze swojej krwi. Oczywiście nasza małpa robi na to wielkie "Ooooo!" (co chyba nikogo nie zaskakuje). Nie obeszło się bez przemowy i sporej garści patetyzmu. Tym czasem proch podarowany przez mistrza ceremonii herbacianej wybucha po ataku Mitsuhide nie zostawiając ani śladu po zbrodni. Dzielny Souske oczywiście grzebie w wypalonych zgliszczach w poszukiwaniu kolekcji misek swoich marzeń (bo raczej nie w poszukiwaniu ciała). Lepszy jest jednak brat Ody, który daje po mordzie swojemu sekundantowi i ucieka przed koniecznością samobójstwa w kobiecych ciuszkach.
|
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|