Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2012, 18:56
|
|
|
Wreszcie się przemogłem i obejrzałem pierwszego GitSa, przy okazji jakiegokolwiek. @___@
Rozumiem teraz wszystkie pienia nad tym filmem z wyjątkiem dwóch. Muzyka, choć jest świetna i pasuje jak żadna inna, mnie osobiście wprowadza w niezdrowy nastrój. Druga rzecz to głębia tego filmu... której zwyczajnie nie postrzegam jako tak wielkiej, jakby tam zasnął Cthulhu. Trochę refleksji jest, nie więcej chyba niż w Bebopie i tyle w zupełności wystarczy. Mam wrażenie, jakby film był w ogóle dopiero wstępem do o wiele dłuższej i ciekawszej historii, a niezależnie od tego i tak trzeba będzie liznąć reszty produkcji. Dobre na wieczór przed kolejnym tygodniem znoju i trudu, podczas którego spamuję ludziom że się strasznie nudzę. :D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Riktiktik 
Dobry spaczeń tak tak

Dołączył: 27 Sty 2012 Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2012, 19:23
|
|
|
Na chwile obecną "Guinn Saga" polecam zwłaszcza wszystkim księżniczkom. Trochę szkoda ze anime jest zbyt europejskim fantasy by skośni bracia chcieli to kontynuowac : / |
|
|
|
|
 |
Salva 
Prince Charming

Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 29-01-2012, 19:28
|
|
|
Inu x Boku SS 3
Niestety niedługo chyba sobie odpuszczę. Ta seria miała taaaaki potencjał, a teraz się robi z tego coś bardzo dziwnego, co mi się zupełnie nie podoba. Riri ma naprawdę cudowne teksty jak ją ktoś zdenerwuje, ale poza tym niestety jest cienko. Na dodatek wierny piesek jest wyraźnie niekonsekwentny i jest najgorszym typem sługi jakiego można sobie wyobrazić. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Salva dnia 29-01-2012, 21:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Riktiktik 
Dobry spaczeń tak tak

Dołączył: 27 Sty 2012 Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2012, 19:35
|
|
|
Ksiezniczki się tak zachowują . Zwłaszcza to widać na przykładzie Amelis. Nieważne że ona chce dowodzić se armiami miał armie dała ja wybić. To w takim wypadku ojciec karze brac ślub ona bierze.
Młoda z bliźniaków juz w wieku 6 lat zaręczyli z tym takim zniewieściałym.
Dla mnie to anime fantasy jest bardziej relane niż 90% innych |
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 29-01-2012, 19:42
|
|
|
Kurde, koleś, daj se siana, co? Bo nie dość, że jesteś monotematyczny, to jeszcze wkurzający jak jasna cholera. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 29-01-2012, 20:42
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Kurde, koleś, daj se siana, co? Bo nie dość, że jesteś monotematyczny, to jeszcze wkurzający jak jasna cholera. |
It's love >]
Przekopuję się przez GitSa, serię TV. Mogę tylko żałować iż tyle lat czekałem na zapoznanie się z tą historią. Z drugiej strony, w zalewie moe i ciętych budżetów seria która przez dwadzieścia sześć odcinków na sezon ma fabułę, spójność i ciekawą historię do przekazania...balsam dla duszy. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 29-01-2012, 21:20
|
|
|
Etam , najważniejsze są Tachikomy:P
U mnie dzień wyglądał następująco:
Maru kaite Poyon :P nyaa odcinek czwarty był boski, czyli tylko dwójeczka nie wypaliła. Dwie i pół minuty rokoszy w wykonaniu pomarańczowego arbuza :] Poyopoyo Kansatsu Nikki chcieć wiecej.
Po czym przegraźnałęm się przez powtarzanie Onizuki tak gdzieś do odcinka 19 (od 15) i dalej był szalony i nie potrzebny odcinek Beelzebuby. W przypływie dobreg humoru zrobiłem sobie gamepada na usb z resztek pada po pegazusie (i mam już komplet 4p do kunio-kuna) Po czym przetestowałem go oglądając kilkukrotnie intro z Disgaea'i 2 Ja jednak bardzo lubię tę grę, trzeba będzie zrobić bad end i pokonać Etnę, Laharla i calą resztę potworów drugoplanowych :] A później dopchnąłem sobie jeszcze Gto do odcinka 22
Kurcze Disgaea to najbardziej anime gra w jaką grałem. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Enevi 
苹果

Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 29-01-2012, 21:39
|
|
|
Rinne no Lagrange 4
Ok, zaczymam mieć mieszane uczucia do tej serii. Połączenie komedii szkolnej z wielkimi robotami zapowiada się tu dość absurdalnie i jak dla mnie po prostu głupio. O czym to w ogóle ma być? Albo bronienie Ziemi, albo zajęcia szkolnego klubu. Em... Ja wiem, że to zamierzone, ale taki miks zupełnie do mnie nie przemawia. Już lepiej w kwestii bronienia się przed kosmitami nie na poważnie wypada Aquarion Evol mam wrażenie... I... Madoka jest głupia. I perfekcyjnie nijaka. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
 |
|
|
|
 |
Loko 
Aspect of Insanity

Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 29-01-2012, 21:41
|
|
|
kokodin napisał/a: | Etam , najważniejsze są Tachikomy:P |
Naprawdę nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tymi stworzonkami (robocikami raczej). Głównie przez nie i rozebraną Major rzuciłem serię w kąt.
Ja za to niedawno skończyłem Paradise Kiss. Pierwszy, ogromny plus - muzyka. Samego openingu mogę słuchać w kółko, a inne przewijające się utwory niewiele mu ustępują. Główny motyw przewijający się w anime (moda i ubrania) z początku mnie nie przekonywał, ale im dalej w las tym coraz bardziej mi się to zagadnienie podobało (a na pewno sposób w jaki je przedstawiono). Fabuła była w porządku, dojrzały romans pozostawiający po sobie zgorzknienie i żal zamiast zakłamanej wizji spełnionych marzeń. Postacie są żywe, ale nie sądzę bym którąś z nich mógł naprawdę polubić (poza oczywistym wyjątkiem zabójczo przystojnego Seijiego i może Isabelli). Ogółem seria bardzo dobra 8/10
Edit:
vries napisał/a: | I cycki Pani Major :P |
... |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we.
Ostatnio zmieniony przez Loko dnia 29-01-2012, 21:51, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 29-01-2012, 21:45
|
|
|
kokodin napisał/a: | Etam , najważniejsze są Tachikomy:P |
I cycki Pani Major :P
BOReK napisał/a: | Rozumiem teraz wszystkie pienia nad tym filmem z wyjątkiem dwóch. Muzyka, choć jest świetna i pasuje jak żadna inna, mnie osobiście wprowadza w niezdrowy nastrój. Druga rzecz to głębia tego filmu... której zwyczajnie nie postrzegam jako tak wielkiej, jakby tam zasnął Cthulhu. Trochę refleksji jest, nie więcej chyba niż w Bebopie i tyle w zupełności wystarczy. Mam wrażenie, jakby film był w ogóle dopiero wstępem do o wiele dłuższej i ciekawszej historii, a niezależnie od tego i tak trzeba będzie liznąć reszty produkcji. Dobre na wieczór przed kolejnym tygodniem znoju i trudu, podczas którego spamuję ludziom że się strasznie nudzę. :D |
Bardzo wielu ludzi zaczęło traktować GitSa jako dzieło filozoficzne. Zresztą wystarczy spojrzeć na recenzję na Tanuku. Film nigdy czymś takim nie był i do tego nie aspirował (w przeciwieństwie do drugiej części, gdzie połowa postaci cytuje filozofów). A nawet jeśli, to poziom wszelakich nawiązań jest dyskretny i nie przeszkadza w odbiorze warstwy fabularnej. Za to mamy kawał porządnego cyberpunkowego kryminału, który mimo lat nadal jest świetny. W zasadzie ani serial, ani kolejne filmy nie dorównują pierwszemu filmowi. Czegoś zawsze brakuje. Dla mnie jedyne dzieła, które dorastają do pięt temu filmowi w ramach gatunku to dwa pierwsze Patlabory (pierwszy jest łatwiejszy, drugi to raj dla ludzi kochająch różnorakie smaczki związane z serią).
Sen'ya Ichiya Monogatari
Parę screenów i entuzjastyczna recenzja zachęciły mnie do sięgnięcia po tego starocia. I co mogę powiedzieć? Anime ocieka seksem i korci orientem. Może jest to trochę japońskie spaczone spojrzenie, ale widzę w tym problemu. Charadesign jest specyficzny, a animacja dość toporna, ale nie przeszkadza to w odbiorze. Muzyka jest całkiem fajna. Fabularnie mamy tu bajkową prostotę i sporą dozę przypadkowości i raz jeszcze nie przeszkadza to wcale. Wysoka ocena jest zasłużona. |
|
|
|
|
 |
Salva 
Prince Charming

Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 30-01-2012, 18:27
|
|
|
Kimi to Boku 6
Od wczoraj połykam tę serię. Jakiś czas temu obejrzałam pierwszy odcinek i uznałam, że seria o takich jełopowatych nastolatkach bez życia to zdecydowanie nie dla mnie. Ale dałam serii szansę i już w drugim odcinku nie żałowałam tego. To jest seria w moim ulubionym stylu, cieplutka, spokojna, relaksująca. Relacje między postaciami nie są może szczególnie oryginalne, jednak jest w nich powiew świeżości. Nie uważam tez żeby dręczyli Kyou... pana w okularkach, Kaname? Strasznie ciepło się robi na serduchu od patrzenia na nich. W przeciwieństwie do Ourana tu nie mam ochotę wymordować z miejsca bliźniaków. Są tak absolutnie uroczy. Podoba mi się też bardzo Shun razem ze swoim pairingiem. Jest taką kwintesencją kjutności. Aczkolwiek nie umiem sobie wyobrazić człowieka jak on w realu. Niemniej dużo bym dała za poznanie kogoś z takim charakterem. Przeuroczy typ. Kolejną sprawą jest Misaki, kjutne małe samodzielne tsundere. Zosia samosia ze słabością do Shuna. Nie myślałam, że w tego typu serii zahaczą o sprawy damsko-męskie. Jestem zachwycona, że zrobili to subtelnie i w zachwycający nie walący po oczach sposób. Chizuru (bogowie, co za imię) też jest strasznie sympatyczną osobą. Która ma wyraźną słabość do małych tsundere. Jestem zachwycona i zdecydowanie nie żałuję! |
_________________
|
|
|
|
 |
616 
From GARhalla

Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 30-01-2012, 20:03
|
|
|
Enevi napisał/a: | Rinne no Lagrange 4
Ok, zaczymam mieć mieszane uczucia do tej serii. Połączenie komedii szkolnej z wielkimi robotami zapowiada się tu dość absurdalnie i jak dla mnie po prostu głupio. O czym to w ogóle ma być? Albo bronienie Ziemi, albo zajęcia szkolnego klubu. Em... Ja wiem, że to zamierzone, ale taki miks zupełnie do mnie nie przemawia. |
Mam to samo, czuć zwyczajnie, że obie części zgrzytają i próbuje je się połączyć praktycznie na słowo honoru. |
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 30-01-2012, 21:11
|
|
|
Kimi to Boku 「キミとボク」
(film, który nie ma nic wspólnego z oglądanym ostatnio przeze mnie anime, ale właśnie dzięki zbieżności tytułów na niego trafiłam)
...
。・゜・(/Д`)・゜・。うわぁぁぁぁん
I to właściwie byłby mój cały komentarz. Bardzo konstruktywny, zważywszy na to, że dalej ryczę.
Ogólnie to nieskomplikowane (oglądanie bez subów to nie problem, mało mówią, ale tak czy siak łatwo zrozumieć), ale niezwykle urocze i ciepłe, 45-minutowe live action o początkującym mangace i jego kocie. Mangaka jest ikemenem, a kotkowi głos podkłada Maaya Sakamoto.
Ach, no tak. I jeszcze Kanon D-dur Pachelbela w tle.
Boże drogi. Dawno nie oglądałam filmu, który aż tak bardzo mi się spodobał i aż tak bardzo mnie rozkleił. Serio, polecam wszystkim miłośnikom kotów, ale nie tylko im. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
BOReK 

Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 30-01-2012, 22:20
|
|
|
Loko napisał/a: | Naprawdę nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tymi stworzonkami (robocikami raczej). |
W SAC: 2nd gig właśnie ujrzałem je na minutę. Już rozumiem ten zachwyt i, na biały szum, ja chcę takie cudo! |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
 |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 30-01-2012, 23:56
|
|
|
BOReK napisał/a: | Loko napisał/a: | Naprawdę nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tymi stworzonkami (robocikami raczej). |
W SAC: 2nd gig właśnie ujrzałem je na minutę. Już rozumiem ten zachwyt i, na biały szum, ja chcę takie cudo! |
Osobiście preferuję mangowe Fuchikomy, ale, na bogów, one są przeurocze.
Z drugiej strony z BORem jesteśmy raczej miłośnikami hardware'u.... to tak jakby ulubiony samochód zyska osobowość i zdolność mowy chyba. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|