Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 06-08-2012, 15:01
|
|
|
Muv-Luv 6
Ewidentnie twórcy uznali, że na razie grimdarku i mhroku dość, i czas na fanserwis.
Otwarli plażą, a potem dem blushes... ale zwieńczenie to dopiero było coś!
In soviet russia, harems have you!
Nuff said.
...najpewniej nieporozumienie, ale mina pani lejtnant - bezcenna. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-08-2012, 20:08
|
|
|
OtoBoku 2 ova epizod 01
Zabili moje dobre wspomnienia.
Nowa seria lub raczej ovka jest bardzo brzydka technicznie i graficznie, muzyka i fabuła nie istnieją lub są zupełnie randomowe. Do tego kompletny brak jakiegokolwiek wprowadzenia, wszystko się dzieje natychmiast i jest kompletnie bez sensu lub wytłumaczenia. Szczerze powiedziawszy dawno nie widziałem takiego chłamu. To się nie nadaje do oglądania nawet jeśli bardzo się chce. Drop z miejsca bo cały czar przebieranki utonął razem z Titanikiem, duchami i romansem z piekła rodem. Największy żal mam jednak do kompletnie innego stylu serii. To nie jest komedia, przynajmniej nie wygląda na komedię, bo nie jest śmieszne. To raczej dramat psychologiczny. Ale jakie to jest niepodobne do poprzedniego OtoBoku . Szermierka? Prywatnie hale kąpielowe? Gdzie zakonnice, cukierki od nauczycielki? Gdzie do jasnej cholery podział się klimat.
Kompletna porażka. To nawet na trailera komiksu się nie nadaje.
Edit... to zawiera kilka całkiem dziwnych absurdów.
Np: W chwili gdy do jednej z koleżanek dotarło, że to chłopak (bo wiedziała już wcześniej kilka dni) zamiast zdzielić siwego po pięknej facjacie za to że gapił się na gołe koleżanki w przebieralni przed wf-em, zawstydziła się, że widział jej... majtki. Nie cycki, nie gorzej, nie nagą sylwetkę a majtki. Brudne były czy co? |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-08-2012, 00:26
|
|
|
Rewatch New Mobile Raport Gundam Wing do końca
Pod koniec każdy już truł filozofią.
Ostatni odcinek i finałowy duel pomiędzy Heero i Zechsem był fajny, najlepsza walka w serii (choć o to nie tak trudno było...). Jedynie czego mogę się przyczepić, to że nie było epilogu dla pilotów, ale ucięli im jeden odcinek i jest tam gdzieś jakiś special temu poświęcony. Machnę na to ręką, daleko od najgorszych problemów Winga.
Z rzeczy dobrych, twórcy akurat nie zapomnieli o Treize Faction w Whtie Fangu i napomknęli o nich że się wyłamali w jednym odcinku.
Dorothy to najgorzej napisana postać w Wingu. Każdy ma jakieś problemy, ale przynajmniej można w miarę nakreślić jakiś logiczny ciąg zachowań. Tutaj pod koniec rzuca się na Zechsa by nie skrzywdził w Treiza, a później dalej zachwala jego plan (notabene, Zechs ogłosił ją zdrajcą a po tym o tym zwyczajnie zapomniał i pozwolił jej dalej pomiatać Quinzem). Przez cały czas była najbardziej złą postacią w serii (nie licząc Lady Une na początku), zdradzając każdego dla jaj i mając frajdę z wojny i nagle wyskakują że zawsze była bidulką.
Drugą najgorszą był Quinze - gość wziął się z niczego, wiadomo było że nie nadaję się na finałowego złoczyńce, no to oddał dowództwo Zechsowi tylko dlatego, bo ten było już GANDAMU PAIROTTO. I na odchodne rzucił, że był powiązany z Operacją Meteor czyli wysłaniem 5 Gundamów na Ziemie, tylko że zmieniono Gundamom rozkazy. Wyraźny retcon przygotowujący grunt pod retcon jakim jest Endless Waltz.
Ogólnie było sporo deus machin. Strzelają w Treiza - Lady Une 15 minut temu się obudziła ze śpiączki, miała pod ręką Gundama, poleciała w kosmos i go uratowała. Libra spada - byli tam uwięzieni od dawna twórcy Gundamów którzy mogli coś zrobić.
Ogólnie bitwy w całej serii były nudne. Pod koniec chcieli zrobić OMG Zechs to geniusz strategiczny i rzucał on genialnie zaprogramowane MSy na SI, które genialnie walczyły z Gundamami genialnie wymęczając pilotów. I choć rozwiązanie tego poprzez danie Quatre System Zero by zrobić z niego lepszego stratega było dobrym pomysłem, to po prostu gdy zaczął wydawać rozkazy plotarmor boysbendu się odzyskał i znowu zaczęli wszystko rozwalać. Bo w końcu jak można przekonująco stworzyć strategie 5 jednostek vs setki w otwartej przestrzeni kosmicznej?
Można powiedzieć, że ~15 odcinków było ważnym set upem na rzeczy, które rozwiązano w ostatnich ~10, a ~25 to był filler. Dlatego też przez te ~25 odcinkach boysbendowi ciągle uniemożliwiano korzystanie z Gundamów. Wszystko jest źle rozplanowane i przez to ważne dla (jakiegoś) rozwoju postaci wydarzenia są łatwo zapominane, jak Heero zabijający ministra czy wariujący Quatre, są zapominane przez widza. A to co wydawałoby się istotne, jak okres w którym Trowa współpracował z Une i wzajemnie się szanowali, jest zapominane przez twórców.
Nie twierdzę by Gundamy były jakimś fabularnym szczytem, każdy ma swe wady, ale Wing sprowadził wszystko do taniego kina akcji klasy B. Marna i niejednokrotnie absurdalna akcja, fabuła i bohaterowie, dokładnie jak filmy z Arnoldem. Tylko że zamiast twardych mężczyzn jako bohaterów mamy coś, co był nazwał niechcianymi odrzutami z Final Fantasy, gdyby nie to, że przed Wingiem ostatni FF to było VI.
Co prawda kino akcji klasy B ma swój urok, co też jest częścią powodu dla którego ta seria odniosła sukces, ale ta seria się strasznie zestarzała i, co najgorsze, nudzi.
4/10. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 09-08-2012, 18:41
|
|
|
From Up On Poppy Hill - wiem, że incesty i quasiincesty w animowanej formie są obecnie modne w Japonii, ale po studiu Ghibli kiedyś (wiem, w przypadku tego studia wpadam w zamojsizm) można było oczekiwać czegoś więcej. Trochę szkoda, bo postaci są całkiem udane, a w porównaniu z Opowieściami z Ziemiomorza Goro pod czujnym okiem taty znacząco poprawił tempo filmu. Tak jeszcze trochę czepiając się głównego wątku -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nie potrafię zrozumieć, czemu ojciec bohaterki przekazując cudzego (acz zarejestrowanego na siebie) syna w ręce kolejnej rodziny, nie przedstawił pełnej historii. W końcu wiadomo, że adoptowane dziecko prędzej czy później może chcieć poznać swoje korzenie (pomijam oczywiste z punktu konstrukcji romansów metawyjaśnienie, że zakochanej parze trzeba rzucić jakąś kłodę pod nogi)
|
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-08-2012, 18:50
|
|
|
fm napisał/a: | From Up On Poppy Hill |
Cud, że toto m w sobie "ducha" Ghibli, bo manga pochodzi z lat osiemdziesiątych i podejrzewam, że w niej słowo "melodramatyzm" jest dużymi i pogrubionymi literami pisane. Ale mimo wszystko nie wyszło to takie złe w wersji animowanej. |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 11-08-2012, 09:30
|
|
|
Shinryaku!! Ika Musume ova
Bardzo fajna 3 częściowa historyjka. Po pierwsze udana, po drugie w dobrym klimacie, po trzecie Ika Musume. Gdyby drugi sezon był tak dobry, to teraz leciał by trzeci :P
Aż się łezka w oku kręci, że to tylko jeden odcinek. Niemniej jednak bardzo pocieszny. O grach konsolowych, których nie można uszkodzić, statusie Chizuru jako kosmity, oraz zaginięciu we własnym domu. Nawet bez napisów było śmieszne a kwestia Izumi dlaczego nie boi się niektórych osób, była wręcz kwikogenna.
Na ucho okładki mają tych samych wykonawców co w pierwszym sezonie.
I'm in heaven, wanna more!! |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-08-2012, 01:53
|
|
|
Muv-Luv 7 - ooooooookeej... fabuło!? gdzie jesteś!? hop! hop! Jakby ktoś nie oglądał pierwszego odcinka mógłby zapomnieć, ze w ogóle walczymy z obcymi. Te odcinki powinny teoretycznie służyć rozwojowi bohaterów, a w praktyce to tani fanserwis. Cholera! SRW:OG miało lepszą fabułę!
Zapomniałbym: dalej mamy odcinek plażowy...
Joshiraku 4 - coś jest nie tak z adaptacją tej mangi. Widać materiału jest mało i reżyser próbuje to rozciągnąć w czasie. Strasznie psuje to efekt, bo Joshiraku powinno być szybkie. Riposta za ripostą. Bzdura za bzdurą. To w anime się gubi. W SZS wypadało to lepiej.
Jinrui wa Suitai Shimashita 7 - time loooppu! Nikt tego nie lubi, ale sprawa rozwiązała się szybko. Skrzaty potrafią być wredne. Aczkolwiek pewnie jeszcze co nieco na ten temat zobaczymy. Do tego koń Daimos był epicki.
W zasadzie zastanawiam się jak ująć tą serię, bo okazuje się, ze nie jest to ani parodia, ani satyra (jak Joshiraku czy SZS). Chyba najbliżej jej do bardzo udziwnionej serii przygodowej. Niełatwej w odbiorze serii przygodowej. Ale osobiście mnie się to podoba.
Saint Saya Omego 18 - omg, fabuła jakby ruszyła do przodu. |
|
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 13-08-2012, 08:40
|
|
|
vries napisał/a: | Muv-Luv 7 - ooooooookeej... fabuło!? gdzie jesteś!? |
Myślisz, że jeszcze wróci? :D
No i to ma być, waśnie po tym pierwszym odcinku miałam nadzieję na dynamiczny odmóżdżacz, a oni mnie epatują cyckami (ok, nie żebym się tego nie spodziewała, ale plug suity to jedno a bikini to co innego). I jeszcze ta debilna końcówka odcinka.
Mam nadzieję, że ich wszystkich to UFO zeżre na koniec. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-08-2012, 11:29
|
|
|
Cepelia napisał/a: | Myślisz, że jeszcze wróci? :D |
*sob* Chyba... *sob*
Cepelia napisał/a: | Mam nadzieję, że ich wszystkich to UFO zeżre na koniec. |
Tego właśnie brakuje. Tego typu serie powinny iść w ten sposób: początek-> przedstawienie bohaterów -> ufo zżera kogoś drugorzędnego -> trauma -> koniec traumy -> ufo znowu kogoś zżera -> mniejsza trauma i determinacja -> wielki finał. Od czasu do czasu oczywiście muszą być cycki dla zwiększenia sprzedaży.W tym anime za mało się dzieje. Za mało jest dramatyzmu.
Mam urlop i nadrabiam zaległości:
Zan Sayonara Zetsubou Sensei Bangaichi - dwuczęściowa OVA. W stosunku do TV nie różni się niczym. Dostajemy nową bohaterkę - siostrę Chiri, która jest paskudną bałaganiarą. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-08-2012, 17:40
|
|
|
vries napisał/a: | siostrę Chiri, która jest paskudną bałaganiarą. |
Na tle pozostałych problemów panienek to brzmi zaskakująco normalnie. Na pewno nie ma tam drugiego dna? |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 13-08-2012, 18:32
|
|
|
Daerian napisał/a: | Na tle pozostałych problemów panienek to brzmi zaskakująco normalnie. Na pewno nie ma tam drugiego dna? |
W sumie jest. Jej bałaganiarstwo powstało tylko po to, by Chiri nie wymyła ich złotej rybki w detergencie. Poza tym zadziwiające jak potrafią wcisnąć do tego fanserwis.
Druga sprawa o której zapomniałem to dywagacje o demonstracjach z okazji 1-go Maja. "Nie jestem lewakiem, jestem nauczycielem" -> LOL. |
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-08-2012, 22:30
|
|
|
Showa Monogatari ep01-05
Warto było czekać.
Kiedy ja ostatni raz widziałem normalne życie, normalnej rodziny w anime czy serialu? Naturalne stosunki między postaciami, żadnych zbędnych dramatów, realistyczna historia. Ale to nie o to tutaj chodzi...
Otoczka. Czuć Showę w powietrzu. Szczegółowość otoczenia, muzyka, wyjaśnienia i historie po każdym odcinku. To one ciekawią widzą, a nie sama fabuła. Świetne. Piękny dokument o życiu w tamtych czasach. |
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 14-08-2012, 21:25
|
|
|
vries napisał/a: | Daerian napisał/a: | Na tle pozostałych problemów panienek to brzmi zaskakująco normalnie. Na pewno nie ma tam drugiego dna? |
W sumie jest. Jej bałaganiarstwo powstało tylko po to, by Chiri nie wymyła ich złotej rybki w detergencie. Poza tym zadziwiające jak potrafią wcisnąć do tego fanserwis.
. |
I see. But this isn't fanservice.
This is.
Horizon S2 odcinek 6.
This is awesome. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
NecroMac
Biri biri!
Dołączył: 16 Maj 2010 Status: offline
|
Wysłany: 15-08-2012, 00:37
|
|
|
taa horizon jest dobry,
ten drugi gif powinien byc podpisany:
"Jak dobrze być DFC" XD |
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 15-08-2012, 07:33
|
|
|
NecroMac napisał/a: | taa horizon jest dobry,
ten drugi gif powinien byc podpisany:
"Jak dobrze być DFC" XD |
W zasadzie, tak się plik oryginalnie nazywał >] |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|