Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 16-01-2013, 10:36
|
|
|
vries napisał/a: | Ci tutaj są bezbarwni i nieciekawi |
Że co? Nie rozumiem zarzutu, mi się bardzo podobali, każdy był inny, mimo że trzymali się już znanych archetypów. Na pewno jednak nie byli nijacy. Albo to ja jestem inny i potrafiłem ich polubić. Jak na 12 odcinków to ich tła fabularnego było wystarczająco. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 16-01-2013, 12:20
|
|
|
Slova napisał/a: | Że co? Nie rozumiem zarzutu, mi się bardzo podobali, każdy był inny, mimo że trzymali się już znanych archetypów. Na pewno jednak nie byli nijacy. Albo to ja jestem inny i potrafiłem ich polubić. Jak na 12 odcinków to ich tła fabularnego było wystarczająco. |
Loli - Typowa loli. Wszyscy wiedzą jakie one są...
Mister - Typowy wszystkowiedzący charyzmatyczny lider. Aż dziwne, że nie jest miłośnikiem powiedzenia "I love it when a plan comes together".
Pani detektyw - praktycznie zerowy wpływ na fabułę. Wepchnęli ją, by zajmowała czas antenowy. Jej obsesja jest mało wiarygodna.
Reszta - samefag.
Oczywiście nie wliczam w resztę armii maidoadroidów z karabinami i głównej antybohaterki, która urządza wszędzie rzeźnię, bo właśnie wchodzi w okres przekwitania i padło jej na mózg.
I o ile zazwyczaj mi to wszystko nie przeszkadza, to tym razem mam wrażenie, że jedynym bohaterem naprawdę istotnym dla fabuły jest Mister. Według mnie tak być nie powinno. O ile postaci są przedstawione jako drużyna, to powinny mieć większy wpływ na zdarzenia. Wystarczy zobaczyć jak wyglądało to w Sol Biance, by zobaczyć różnicę. Ale może to kwestia braków fabularnych i plotshielda naszych bohaterów. Zwyczajnie postaci poboczne nie mogą się wykazać. A nawet jeśli mają taką szansę, mam wrażenie, że to ściema tworzona na potrzeby scenariusza, a nie konsekwencja ich cech i umiejętności. |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 16-01-2013, 13:28
|
|
|
Wskaż mi podobne anime, któremu nie można zarzucić tego samego. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Kage
zaklepane seme
Dołączyła: 07 Mar 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-01-2013, 17:29
|
|
|
Keii napisał/a: | kagome19 napisał/a: | Druga pozycja, którą oglądam to .hack//GU. Trudno mi ocenić wrażenia bo dopiero co zaczęłam to anime, ale .hack to .hack i zawsze będzie dla mnie ciekawy :P |
Mówisz o Roots? Druga "seria" .hacka to prequel w postaci .hack//Roots, czyli anime mającego być jedynie wprowadzeniem do głównej częsci, czyli trylogii gier .hack//G.U. na PS2 plus film .hack//G.U. Trilogy będący retellingiem wspomnianych gier ze zmienioną fabułą. |
Cóż, bardzo możliwe. Link mam zapisany na kompie stacjonarnym, a od kilku dni siedzę na laptopie więc nie jestem pewna, którą serię oglądam^^''
*idzie zerknąć do wujka google*
Tak, to .hack//Roots, przepraszam za pomyłkę^^ |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 16-01-2013, 19:07
|
|
|
Slova napisał/a: | Wskaż mi podobne anime, któremu nie można zarzucić tego samego. |
Nie zadawaj takich łatwych pytań. Nie wszędzie postaci są chronione. Nawet w XXI wieku były serie, gdzie ubijano ważne postaci.
Ale nie o to chodzi. Tu postaci nie mają ani wyraźnych cech osobowości, ani szczególnych umiejętności. Jak już wspomniałem w Sol Bianca (ten tytuł, bo anime jest również o kosmicznych piratach) jest to zrobione lepiej, bo postaci mają specjalności i te specjalności pozwalają im przezwyciężyć przeciwności losu, a nie ewidentny plotshield.
Cytat: | vries, zacznij oglądać stare Pretty Cure :P |
Argh... co ty mnie polecasz!? Jeszcze zacznę to oglądać i doszczętnie zgłupnę. A moje IQ i tak spadnie znacznie po skończeniu Sailor Moon. Ale sprawdziłem mimo wszytko. Charadesign z Saint Saya Omegi i Casaharna. Budżetowy i dostosowany do dużej ilości ruchu. Ale... reszta jest argh... |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 16-01-2013, 20:56
|
|
|
Ja w tej chwili oglądam sezon pierwszy czyli Futary wa Precure i po odcinku 23 zacząłem zapisywać kompromitacje :P są genialne (obecnie po 32 epu)
Po pierwsze królowa. Jest to przedstawicielka stylu animacji 0 frames lub jak kto woli animowana wersja Nicolasa Cage (aktor jednej miny) Królowa ma 2 pozycje, stojącą i siedzącą , ma zamknięte oczy i mówi bez poruszania twarzą. Wygląda jak wielki robot lub rzeźba, ale od czasu do czasu ma zryw, aby wstać lub teleportować się na miejsce walki.
Po drugie Babcia Cure White. Był odcinek z jej retrospekcją powojennej Japonii. W tym odcinku Babcia była narysowana w innym stylu niż główne postaci. Dużo ładniej i staranniej, jak nie z tej bajki. Gdyby tak wyglądały postaci, nie miał bym zastrzeżeń.
trzeci punkcik na liście to manekiny -zakenna.
Jak w pierwotnej formie manekiny sklepowe śledzące pewna postać były bardzo ładnie i starannie narysowane, z wręcz precyzja animacji 3d. Tak po zdjęciu kurteczek przemieniły się w bestie rodem ze Scoobydoo. Innymi słowy Zakenna przejęła swój klasyczny bezkształtny kształt z zębami, szkoda.
Czwarta sprawa to nowa czerwona zła, która w formie człowieka jest całkiem przyjemnie wyglądającą "szara myszką" z introwertyczną osobowością, jednak scena transformacji a szczególnie włosy postaci, mogą przyprawić o napad kaszlu. Powodują to dziwne loki z dźwiękiem rozstrojonej gitary, które zwijają się na raz.
Jak na razie ostatni punkcik na liście to animacja nowej tęczowej mocy.
Misiek zawsze znajdzie powód aby się wkurzyć na wroga, co powoduje powerupa. Ale najlepsze jest to, że to wygląda jakby ta nowa moc łamała bohaterkom ręce :p
Co do poprzedniej oglądanej szóstej serii, to rzeczywiście animacja była całkiem dobra, kreska zadziwiająco podobna do cassherna (nie bez powodu) ale i fabuła bardziej udana.
To oglądałem bo było dobre a to co teraz bo jest zwyczajnie bardzo złe :] Dodatkowo szósta seria znacząco czerpie z tytułów taneczno idolowych a endingi są typu wtf, kiedy ci ludzie zdejmą te maski ? , bo aimacja tańca jest zadziwiająco dobra. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 17-01-2013, 08:01
|
|
|
OreShura 2 - pierwszy odcinek zaliczył dropa chyba po 3 minutach. Ale drugi ma to. I wszyscy doskonale wiedzą, że popularność nastolatek zależy od przeczytanych rozdziałów JoJo...
Poza tym albo potrafię przyjąć każdy tytuł po zbyt wielu obejrzanych odcinkach SM, albo to anime ma całkiem fajne założenia. A konkretniej: zróbmy coś z sobą, by się zmienić. Trzeci ep będzie o piekle gotowania. Szkoda tylko, że panienka bez majtek nie jest bardziej jak Madarame, a mniej jak panienki bez majtek. Cóż, fanserwis obecnie jest obowiązkowy.
Saint Seiya Omega 40 - och crap... onother one bites the dust. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-01-2013, 13:19
|
|
|
Jak pierwszy odcinek był mocno przeciętny, tak po drugim Tamako Market awansuje u mnie do serii sezonu. Kayneth dalej miażdży (komentarz pod koniec rozmowy "telefonicznej" Tamako z Mochizu - bezcenny), licealne kumpele są fun, zwłaszcza Kanna (usa usa pyon pyon~). Do tego kilka zabójczych momentów typu dziadzia odstawiający moonwalka czy rabu rabu haato mochi.
Poza tym, wszystko wskazuje na to, że głębokie życiowe prawdy Człowieka Hipstera będą atrakcją cotygodniową! I choć tym razem nie wyjechał z niczym porównywalnie głębokim do kawy jako metafory gorzkiego życia, to i tak nie mogłem przestać się śmiać. |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-01-2013, 16:55
|
|
|
Tamako Market rzeczywiście było ciekawe. Ale jako, że ja podchodzę do tego trochę inaczej, to i wielkiej różnicy do poprzedniego odcinka nie widzę. Z resztą ja dla kwiaciarka to oglądam, kurak to zło konieczne :P Oni po prostu pomylili lektora z lektorką :] Ten blond, ten kucyk i ta wstążka i jeszcze różowy fartuszek :] Dobra, jako, że walentynki mam "przejedzone" całe szczęście, że oni zrobili z tego imprezę osiedlową i bez przesady z czekoladą. Poza tym "telefon" był niezły. A rude i rozczochrane z cukierkiem na głowie (zapomniałem imię) było boskie z tym domkiem. To jest moje podejście do życia. Wywalić wszystko interesujące poza proporcje i zrobić z tego coś innego. Czekam na skrzyżowanie Yuki Nagato z Azu-nyan i jej odcinek za tydzień. To nie jest k-on , to żyje.
W kwestii Pretty Cure
Pierwszy sezon załatwiony.
Z dziwnych rzeczy mam jeszcze mycie zębów przez zły szwadron. To było takie dziwne :]
Ale najdziwniejsza była niekonsekwencja finału. Podobno zniszczenie dobra lub zła pogrąży świat w mroku, bo musi być równowaga. A tu bez skrupułów Dark king został pokonany i wszystko pięknie koniec pieśni, pokemony spać na zawsze i typowe zakończenie przewidzianego na jeden sezon anime o czarownicach. Niemniej jednak, drugi sezon pokazał coś innego.
Okazało się, że dobra Królowa została śmiertelnie raniona przez resztki Dark Kinga (kiedy?) Później posąg posiedział jeszcze trochę niewzruszony, poopowiadał bajek Elderowi i rozpadł się na świecące kulki. Zło się reaktywowało, Królowa reinkarnowała na ziemi a czarownice wróciły do służby. W sumie logiczny plot na drugi sezon z przypadku. Ale są zmiany techniczne.
Przede wszystkim animacja jest o klasę lepsza. Wstawki 3d to już nie tylko animacja komórki czy łańcuchów, teraz mamy całe dynamiczne tła. Główne postaci są dalej brzydkie, ale urosły a nowe postaci komponują się bardziej w kanon nowoczesnego anime (coś pośredniego) A animacja transformacji nie przypomina już składania robokopa. A cenzura zakryła pępek Black :P
Tak czy siak jest co oglądać dalej. |
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 18-01-2013, 13:14
|
|
|
Zetsuen no Tempest 14 - jestem przyjemnie zaskoczony tą serią. Interesująca i <przynajmniej do trzech odcinków nazad> nawet zaskakująca fabuła, porządna animacja, niezła muzyka - nie rozumiem stosunkowo niskiej popularności tytułu. Tym bardziej że po ekranie zasuwają stada biszów w każdym możliwym rodzaju i kolorze. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 18-01-2013, 19:59
|
|
|
Smk napisał/a: | nie rozumiem stosunkowo niskiej popularności tytułu |
Szczerze? To jest nieco przekombinowane... I fabuła jest prowadzona, bym powiedziała, bardzo wygodnie dla twórców. Przykładowo właśnie ten odcinek był bardzo naciągany.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Przypadki przypadkami, ale bez przesady... Żeby ot tak ni stąd ni zowąd trafić na poszukiwanego Maga.
Mnie osobiście ciekawi (powtarzam się, ale co tam), jak oni zamierzają to skończyć. Niby mogą dobrnąć do rozwiązania zagadki Aiki, ale co potem? "Let's play Gainax"? |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 18-01-2013, 20:18
|
|
|
Końcówka 11 odcinka Psycho-Pass była tak kompletnie sztampowa, że tego odcinka nawet nie chce mi się omawiać.
12 - poprzedni opening był jednym z powodów, dla których ciągnąłem serię, ale został wymieniony na coś absolutnie przeciętnego. Fajnie, że przybliżono jedną z drugoplanowych postaci, lecz sam odcinek to kolejna zmarnowana okazja, by pokazać, że cokolwiek w systemie Sybilli działa prawidłowo. Teraz okazuje się, że nawet rehabilitacja zestresowanych pracowników biurowych to ściema, bo wszyscy lądują w domu bez klamek (z którego wychodzą prawie tylko osoby nadające się na psy gończe) bez podziału na lżejsze przypadki i skrajnie obłąkanych, i chyba dojrzewają do odstrzału. Nie wiem, co by musiało stać się na świecie, żeby udało się wprowadzić coś tak poronionego.
13 - kolejny odcinek przygotowujący widzów na twist w dalszej części serii, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Akane jest dokładnie takim samym antysystemowym mutantem co aktualny antagonista.
Poniekąd szkoda, bo moja teoria z początku serii (system z założenia skalibrowany na ochranianie pociągających za sznurki superprzestępców) lepiej by tłumaczyła, czemu Sybilla jest tak badziewna. Przy okazji argumentacja najstarszego enforcera (pełniącego rolę awatara Urobochiego) na temat bohaterki jest wielką ściemą - zupełnie zamienia miejscami skutki i przyczyny.
Cóż, coraz mniej powodów, by kontynuować oglądanie, więc chyba w zastępstwie wezmę się za drugi sezon GiTS-a. Tam mogę liczyć na brak moe-bloba w roli głównej i bardziej spójną wizję świata.
Vividread Operation 02 - pewnie gdyby rozdźwięk między parą mecha shoujo był poważniejszy (choćby głębiej skrywane uczucia), dałoby się to wykorzystać do rozwoju protagonistek. Niestety, dziesiątki ludzi (albo setki, bo trudno ocenić skalę zniszczeń na wyspie) zginęły z powodu
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nieporozumienia związanego z pomidorami
i nie została temu poświęcona nawet chwila refleksji. Dodatkowo zupełnie wybijały mnie z rytmu nagie (póki co z nazwy) ataki specjalne (do fuzji w vocaloida mam neutralny stosunek). Cóż, nie należało się spodziewać niczego lepszego po scenarzyście odpowiedzialnym za takie gnioty jak Guilty Crown i Seikon no Quasar. Trochę szkoda, bo wykonanie stoi na niezłym poziomie. Drop. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 18-01-2013, 20:57
|
|
|
Mangirl znowu bez sensu i to już lepsze nie będzie, chociaż nadal nie rozumiem mundurków z czołówek. Gdzie dlaczego i skąd?
Sasami-san@Ganbaranai Czy oni przypadkiem nie wytłumaczyli wszystkiego w rechapie? Ok pierwsze co mnie powaliło to polskawy tytuł tego anime, który trafił do bazy pewnego serwisu "SasAmi nie umie w irc" Chyba czyjś kawał. Po drugie ten odcinek był inny, bo dział się prawie cały u Sasami w domu. Zrywy typu jedzenie chipsów pałeczkami i to, że cywilizacja nie dorosła jeszcze do tego, by samemu chodzić do łazienki? Przyznam, że było ciekawie i dzięki rechapie całkiem zrozumiale (do pewnego stopnia) Zachowanie Sasami bezcenne, bezmyślne i nastawione na wyolbrzymione, może trochę sztucznie śmieszne.
Tak więc ten odcinek był nadspodziewanie logiczny.
Z Precure jestem w połowie drugiego sezonu. Widać że ten jest robiony z większym rozmysłem niż pierwszy, choć krzyk bojowy Luminos jest narysowany raczej jak Cartoon Network niż anime (otwieranie twarzy do połowy) Poza tym zło jest mniej beznadziejne. Wygląda, że tym razem jest wierne szefowi. No i jest silniejsze. Animacja jest nierówna. Z jednej strony poprawili opening i dorysowali brakujący nos White. Z drugiej, niektóre pojedynki zyskują na dynamice kosztem szczegółów. Zakeny są bardziej człekokształtne i nie wyglądają jak kupa śmieci. Ale akcesoria czarownic rzeczywiście są jak badziew z hipermarketu.
Czołówka wygląda jak remix w wersji 1,5 pierwszego sezonu. Piosenka jest domiksowana a wiele scen z odzysku, ale są też lepiej narysowane.
Już wiem, że filmy będę oglądać na końcu. Jako szybki pokaz ewolucji technicznej. A najnowsze All Stars będą wisienką na torcie. Tyle różnych kresek w jednym kadrze :] |
|
|
|
|
|
MaDeR Levap
Dołączył: 02 Sie 2011 Status: offline
|
Wysłany: 19-01-2013, 14:05
|
|
|
Kotoura-san (do 2 epka) - zapowiadało się ciekawie w 1 odcinku, a dalej jest jak zwykle. :( Miała być komedia romantyczna przeplatana dramatycznymi i poważnymi momentami, wyszedł gniot, którego jakość (zarówno kreski jak i scenariusza) krąży gdzieś w okolicach dna. E for effort . |
_________________ Sanity is overrated. |
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 19-01-2013, 14:22
|
|
|
fm napisał/a: |
Vividread Operation 02 - pewnie gdyby rozdźwięk między parą mecha shoujo był poważniejszy (choćby głębiej skrywane uczucia), dałoby się to wykorzystać do rozwoju protagonistek. Niestety, dziesiątki ludzi (albo setki, bo trudno ocenić skalę zniszczeń na wyspie) zginęły z powodu
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nieporozumienia związanego z pomidorami
i nie została temu poświęcona nawet chwila refleksji. Dodatkowo zupełnie wybijały mnie z rytmu nagie (póki co z nazwy) ataki specjalne (do fuzji w vocaloida mam neutralny stosunek). Cóż, nie należało się spodziewać niczego lepszego po scenarzyście odpowiedzialnym za takie gnioty jak Guilty Crown i Seikon no Quasar. Trochę szkoda, bo wykonanie stoi na niezłym poziomie. Drop. |
Come on, GC było lepsze, a Seikon przynajmniej nie maskował fanserwisu ...niczym.
Transformacje są fajne thou. Latająca motorynka bez siodełka już nie. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|