Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 13-11-2013, 17:11
|
|
|
JJ napisał/a: | (bandai nerf beam rifle pls ;_;) |
Żeby było śmieszniej, w grze na PS3 którą dziko za pomocą tego anime reklamują (Gundam Breaker) wszelkiego rodzaju broń dystansowa jest śmiesznie wręcz słaba i trzeba polegać głównie na walce w zwarciu. :p |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 13-11-2013, 22:06
|
|
|
JJ napisał/a: |
Gundam Build Fighters 6
Anime sezonu, srsly. Ze względu na reklamowy potencjał sponsorzy sypnęli pieniążkami i to wyraźnie widać, a sama koncepcja też ma świetny potencjał. Z jednej strony naprawdę dobra turniejówka dla dzieciaków, z drugiej - mnóstwo smaczków dla starszych fanów i czyste porno dla miłośników mecha. Format walk eliminuje nudziarski beamspam i tym podobne rozwiązania, a najnowszy odcinek ładnie pokazał, jak fakt, że walczą tylko zabawki, paradoksalnie podbija intensywność akcji. Niby nikt tu życiem nie ryzykuje, ale z drugiej strony - piloci mogą dzięki temu pozbyć się wszystkich hamulców i dosłownie rozwałkować nawzajem swoje maszynki.
|
Zalecam Armored Core. Verdict day, z włączonym czatem głosowym, to zasadniczo hotbloodness incarnated. We wszelkich możliwych wcieleniach. A fakt iż dobre multi wyciąga instynkty i rządzę mordu ze zwykłych ludzi to też nie nowe odkrycie. Ino tu, in universe, jest kwestia kosztów naprawy i wysiłku z nią związanego, więc całkiem różowo nie jest. Chociaż jak pomyślę ile ja przepalam amunicji przy każdym pojedynku....<sigh>
JJ napisał/a: |
Zastrzeżenie mam jak na razie jedno - China, przydałaby się dziewczynie odrobina charakteru, wychodzącego poza "lubię głównego bohatera".
|
Jest fanserwiśna i ma skilla w malowaniu. To nie przejdzie bez echa.
JJ napisał/a: |
Fajnie byłoby zobaczyć nawiązania do współczesnych esportów - jakieś metagame, pilotów próbujących kopiować rozwiązania konstrukcyjne najbardziej znanych pro modelarzy itp. I ofkoz płacze nad balansem broni, etc. (bandai nerf beam rifle pls ;_;) - bo wyobrażam sobie że coś tam jednak musi zależeć od parametrów symulacji, a nie wszytko od samego modelu. |
Następna seria? Also, metal wzmacniający lufę >] |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
The Showstopper
Dołączył: 22 Maj 2012 Status: offline
|
Wysłany: 14-11-2013, 02:14
|
|
|
Ashita no Joe - Staroć straszny, ale bawię się niesamowicie, mimo że znam wszystkie ważniejsze twisty w fabule (kto kiedy zginie). Animacja oczywiście jak na dzisiejsze czasy niemal nieistniejąca, zdarzają się powtarzane sekwencje, ale jak śmiesznie może to zabrzmieć, wszystko wydaje mi się tu diablo świeże. To były czasy, gdzie serie nie podążały żadnymi schematycznymi scieszkami, tylko je tworzyły, i ja to tu czuję. Mimo że nasz protagonista potrafi być mocno denerwujący, to jednak wyróżnia się od tych wszystkich superbohaterów, którzy jaja stracili na długo przed rozpoczęciem ich serii. I sama kreska, mimo że archaiczna, mi strasznie wpada w oko. Naprawdę lubie widzieć, że wszelkie cienie nałożone są maźnieciąmi pióra, zamiast filtra w komputerze. Strasznie dobra seria, i zasłużenie stoi na półce klasyków gatunku. |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 14-11-2013, 19:11
|
|
|
Kyoukai no Kanata, odc. 7.
To ja już powoli tracę rozeznanie - ludzie z KyoAni wiedzą co robią, czy jednak pojęcia nie mają, tudzież czy może jest to uzależnione od chwilowego stanu trzeźwości umysłu czy tym podobnych Czynników Wyższych?
A dylemat źródło ma proste - KnK konsekwentnie i nieustannie poziom swój znaczyć musi sinusoidą, co chwile miło się wznosząc, konsekwentnie jednocześnie potem gwałtownie spadając. Tym razem spada.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Dobrze na mój nastrój wpłynął start pod wodzą duetu komediowego głównych męskich bohaterów, ale potem już był tylko nudny, przeżuty i do bólu ograny teatr dwóch bohaterek, które pustymi i nic nie znaczącymi frazesami przeskakują z śmiertelnych przeciwniczek do poziomu najlepszych koleżanek. Obowiązkowo z końcową sceną pogodzonych dziewczyn ramie w ramie maszerujących w stronę zachodzącego słońca... Ta scena, swoją drogą, była wielka - ze 2-3 minuty monologu, z którego absolutnie i totalnie nie zrozumiałem nawet jednego zdania. Nie to, aby wcześniej było cokolwiek do rzeczy mówione rzecz jasna, po prostu ten finał jest na poziomie nazywany przeze mnie beyond.
Tak więc postawię na statystykę i szybko postaram się ten odcinek zapomnieć, a oczekiwać będę na następny, który wedle tendencji powinien już być "na plus". |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 14-11-2013, 19:42
|
|
|
Costly napisał/a: | Kyoukai no Kanata, odc. 7. | Mtaaa. Właściwie niewiele w tym odcinku się działo, słabo to wypadło.
Tokyo Ravens do odcinka 6.
WTF Co ja paczeeeeeee....... romantyczna komedia pomyłek z reverse trap i klonami w sosie youkajowo-szamanistycznym? Yes please. I w dodatku potrafili ukatrupić kogoś z maincastu tak szybko, i żeby nie wyszło sztucznie? Noooo.... oglądamy dalej. Miejmy tylko nadzieję, że nie zrobi się tego nieznośnie poprzeciągany tasiemiec.
PS. Ja CHCĘ zobaczyć twarz pewnej blondynki jak ...zdemaskuje pułapkę. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 14-11-2013, 19:51
|
|
|
Valvrave 2 18
Ok, w tym momencie żałuję, że nie mam na tyle cierpliwości, żeby poczekać na cały sezon... Oglądanie tego w odstępach tygodniowych to czysty masochizm... Twórcy bardzo ładnie tę roladkę zawinęli. Wszystko się wyjaśnia i tym razem dostajemy dwa spotkania po latach. Czyżby następny odcinek był już wstępem do finałowego bum-burdelu czy tylko chwilowym podgrzaniem atmosfery?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- - Ok... Czyli księżniczka albo jestem Magiusem, albo... W każdym razie jest blisko z nimi związana.
- Tatuś Haruto jest... Piękne zdjęcie dziecka! I słusznie dostał w pysk, nie warto z takimi popaprańcami gadać dłużej niż to konieczne.
- Lolf znaczy.. Mikhail (jak się nazywa naprawdę) rusza po swoją księżniczkę i... obrywa, a zapowiedź 19 odcinka sugeruje, że oberwie jeszcze bardziej.
Heh, mam nadzieję, że nie za bardzo, bo akurat nie chcę, żeby ta seria wsławiła się również sporą liczbą trupów.
W skrócie: Mniej fazy, więcej odkrywania fabuły. I tak dobrze, i tak dobrze :) |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-11-2013, 20:04
|
|
|
Enevi napisał/a: | Ok, w tym momencie żałuję, że nie mam na tyle cierpliwości, żeby poczekać na cały sezon... |
Żałuj ^^ |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 14-11-2013, 21:03
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Costly napisał/a: | Kyoukai no Kanata, odc. 7. | Mtaaa. Właściwie niewiele w tym odcinku się działo, słabo to wypadło. | Z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Ostatnio przynajmniej popatrzyłam sobie na układ taneczny, bo uroczy był. Tym razem cały odcinek przewinęłam. Wątek Mirai/Sakura przypomina mi tę nieszczęsną OAVkę "Black Rock Shooter", a to nie świadczy za dobrze. Właściwie to w ogóle dobrze nie świadczy.
A chłopaki zaczynają mnie powoli irytować.
Po raz kolejny przekonuję się, że jednak nie jestem targetem KyoAni. Free! jako wyjątek tylko potwierdziło regułę. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 15-11-2013, 00:59
|
|
|
A mnie się to nawet podobało. Jako że zazwyczaj nie idę za meinstreamem, i nie oczekuję niczego od autorów, oraz nie odróżniam studiów manipulatorskich zasadniczo z mety nie bardzo wiem czego od serii oczekuję. A jako że nie bardzo stroję się w stronę k-on-a to oczekuje po zapychaczch mojego czasu fabuły, którą gołym okiem można zauważyć. W tym aspekcie seria zawodzi mnie tam, gdzie innym się podoba i na odwrót jako, że każdą sinusoidę można odwrócić w fazie:P I generalnie nawet dwa poprzednie odcinki można podciągnąć od mój schemat (zapychacze czasu dla drużyny odesłanej na ławkę kar) Natomiast w cieniu tego rozwija się wątek pewnego okularnika i jego organizacji o niecnym planie.... Będę pewnie najbardziej zawiedzioną osobą po finale serii, ale co tam.
W sprawie Non Non Byori czy jak mu tam, mam znacznie bardziej mieszane uczucia. Z jednej strony ciepła seria, z drugiej strasznie nierówna, bo podzielona pomiędzy bohaterki. Najfajniejszy watek to zboczenie minikonistyczne pewnej dziewuszki z podstawówki w stronę nienaturalnie małej licealistki. I tym razem znowu było to świetnie wykorzystane. Natomiast pół autystyczna najmłodsza dziewucha znowu zdetonowała stary schemat z szafą. Chociaż nie wiem co latająca ryba może robić w zabawie w dom. Niestety znowu, nikt nikomu nie zabierał cukierków. |
|
|
|
|
|
fleischman
Dołączył: 26 Gru 2006 Status: offline
|
Wysłany: 15-11-2013, 10:48
|
|
|
Golden Time 7
Jest źle. Bardzo źle. Po tym odcinku chyba już ostatecznie straciłem nadzieję na odratowanie tej serii i poziom choć odrobinę zbliżony do Toradory :(
Przynajmniej Kill la Kill i Samurai Flamenco trzymają poziom. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 15-11-2013, 19:26
|
|
|
Valvrave 18
Michaaałeeeek! Ciekawe czy potem zmienią 'Mikhail' na 'Michael' lol.
Robi się coraz ciekawiej :D |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 16-11-2013, 09:53
|
|
|
Enevi napisał/a: | Valvrave 2 18
W skrócie: Mniej fazy, więcej odkrywania fabuły. I tak dobrze, i tak dobrze :) |
Wiecej mechów. Ja rozumiem budżet i rozwój fabularny, ale więcej mechów
A skoro o nich mowa...
Infinite Stratos 2, 6-7
Jakim cudem udaje im się zbalansować haremówkę i mecha show w coś co da się oglądać dla fana każdej z opcji, nie wiem. Ale tu nawet rozwój fabularny jest! |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 17-11-2013, 20:20
|
|
|
Bihada Ichizoku
Mam słabość do niestandardowego formatu odcinków. A poza tym to cudo jest niesamowicie fazogenne, aż dziw, że nie natrafiłem nań wcześniej.
edit.
Kuragehime 1-2
Wspa-nia-łe! Aż żal iść spać, ale juto pewnie obejrzę do końca. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 19-11-2013, 01:45
|
|
|
A potem pewnie przerzucisz się na czytanki, bo seria bardzo krótka. Żal że nie kontynuują ruchomych obrazków, mieli by już z czego.
Ja kompletnie oszalałem ale ponownie oglądam Kimi ni Todoke, obecnie został mi jeden odcinek do końca drugiej serii. W sumie to to się lepiej ogląda teraz razem jako całość bo przynajmniej wszystko ze sobą współgra. Drugi sezon lub jego krotka namiastka, nie jest wcale wyssany z powietrza, ma solidne korzenie w pierwszym i nawet nie wypada źle. Poprzednio raziła mnie inna kreska i właśnie z kosmosu wymyślony upadek związku by go potem przez 10 odcinków ratować. A tu nie, to jest zwyczajne spełnienie wróżby noworocznej z ostatniego odcinka pierwszej serii Tak wiec dajac serii drugą szansę przekonałem się do niej. Czasami mam takie momenty ze się zaskakuję.
Wiejska bajka z mała szkółką i królikami Non Non Biyori, której tytuł zawsze muszę przeklejać bo jest tak dziwny ,że go nie zapamiętuje, pokazuje, że ssaki myślą ale nie wszystkie, np nauczycielki :P ( o sory to wywód z pracy) ok Ale królik był niezwykle wyedukowany a jajka były tylko w połowie pełne :] Ten odcinek był tak randomowy, że trudno określić, czy był śmieszny czy nie. Miał momenty i miał faceplamy. Niestety nie było (tak) zabierania cukierka ani nawet "małych" żartów z wzrostu. W zasadzie gdyby nie króliki, brat, który przemówił i cukiernica, jedynym fragmentem ciekawym był by żabi skok w środku odcinka. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-11-2013, 00:55
|
|
|
Kuragehime
Jestem oczarowany. Zostaje teraz tylko rozterka moralna czy zabrać się za czytanie... Z jednej strony historia jest świetna i chciałoby się poznać jej ciąg dalszy, z drugiej jednak anime oglądało się niesamowicie dobrze nie tylko ze względu na historię - w moim odczuciu było również genialnie wykonane. Mam wrażenie, że oglądanie Kuragehime sprawia więcej frajdy niż mogłoby czytanie.
I luźnych uwag kilka (trzy na sztuki):
Ending jest bombowy. Sambomaster nagrał mój ulubiony opening do Narutowicza, a ta piosenka jest chyba nawet lepsza (choć ja zwykle patrzę na serialową muzykę przez pryzmat całego dzieła, więc zaryzykuję stwierdzenie, że nawet ending by Ali Project mógłby mi się spodobać).
Za dużo One Pieca - słysząc Chibę Shigeru jako premiera miałem przed oczami wciąż tylko jedną postać ^^
Tequila! |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|