Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-01-2009, 01:32
|
|
|
Nie wiem, jak drugi i trzeci, ale pierwszy fajny jest na pewno. Humor, dobre postacie i "zwyczajne życie" świetnie się ogląda ;) A że przy okazji akurat m.in. to oglądam - to nawet tym stwierdzeniem nie offtopuję. |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-01-2009, 01:59
|
|
|
Drogi maidou (zaczyna się dyskusja ale co tam) w jakim sensie postacie są fajniejsze? Nie powinny być bo jest to ekranizacja mangi. Powinny być takie same. Dwie młodsze siostry przestały się kłócić, nie było nawet poważniejszego znęcania się nad gośćmi. Poza jednym wypadem do szkoły cała akcja 3 pierwszych odcinków rozgrywa się w jednym pokoju. A wujek przestał być totalnym nieudacznikiem i stał się po prostu nudny. Już drugi sezon stracił sporo do pierwszego zwłaszcza czołówkę ale teraz to już nawet czubek na głowie chiaki przestał się ruszać i zmalał. Bardziej podobna do niej jest teraz tiga z toradora niż ona z trzeciego sezonu.
Dobra a tak wracając do meritum tego tematu obecnie oglądam ponownie mahoromatik 2.
Po dłuższej przerwie od tego serialu zapragnąłem obejrzeć go jeszcze raz. Niestety wydaje mi się być coraz mniej zbalansowany. Po obejrzeniu pierwszego sezonu i przeanalizowaniu tamtejszego rozwoju akcji muszę przyznać e drugi jest troszkę przesłodzony i wypełniony odcinkami nic nie wnoszącymi do fabuły glównej. Oczywiście nie to że totalnie nic się nie dzieje, ale mogli by to przemontować i skrócić o 3 odcinki wyszło by to tej serji na zdrowie.
Mimo tego ogląda mi się to jak zwykle bardzo przyjemnie. Po prostu lobię te ciepłe serca androidów :P. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2009, 01:17
|
|
|
Enevi napisał/a: | no nie udało im się wyjść ze schematu... |
Ja się z tym nie zgodzę. Przecież mieliśmy już podobną sytuację w tej serii, która skończyła się inaczej. Poza tym ostatnie odcinki to rzeź bohaterów. Trzeba było przerwać passę złych zdarzeń. Osobiście spodziewałem się, że ten wątek zostanie zakończony w ten sposób.
Poza tym szkoda, że aż tyle Midori w tym odcinku, nie szczególnie ją lubię. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 22-01-2009, 14:12
|
|
|
Wczoraj wieczorem był czas akurat na dwa epki...
Zoku Natsume Yuujinchou 3 EDIT: riight~o. Natsume Trzy, nie dwa. Hauuu~~! ^^'
Aaa...
Odcinek "kąpielowy" z ryokanem i wyprawą do gorących źródeł.
W rolach głównych: dwaj faceci.
=___=''''''
Nie krzyczę "Apage! YAOI!!!" tylko dlatego, że drobniutka interwencja Hiiragi stworzyła pozory ratowania równowagi.
Zapowiedź następnego odcinka dość intrygująca... czy ja znów słyszałem TEGO wielkiego youkai?
ToraDora 16
Oh my goodness... ja WIEDZIAŁEM że coś takiego wymyślą... Kanou~!
A przyczyna gocenia się Maruo...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ...bo jak już będzie głową samorządu, to jego ukochana Sumire zdąży wyjechać do USA bo chce zostać astronautką... LOL? Kanou ma w tym epie rację, on przed wszystkim tylko ucieka...
Szykujcie się na niespodziewane wyznania, niezamierzone wyznania i bijatykę.
Poza tym... lol, zawieszenie na 2 tygodnie za udział w bójce?
I borze szumiący, bouken za pazuchą... o__O' Przy kimś o wzroście Ami jeszcze bym zrozumiał, ale...
"Donmajnd" jak mawia Minorin ;3
A jak jesteśmy przy Minorin, śliczna kruciótka scena pomiędzy nią i Ami, o poczuciu winy. Ale te zaciśnięte zęby mówią że Ami raczej samą siebie usprawiedliwia, i wie że to nie takie proste.
Awww, szok! Harem z sensem?
Za tydzień - świeża dostawa fanserwisu w postaci asystentek Mikołaja... po tak naładowanym emocjami odcinku chyba chcą trochę rozluźnić nastrój... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 22-01-2009, 14:49, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2009, 14:36
|
|
|
wa-totem napisał/a: |
Zoku Natsume Yuujinchou 2
Aaa...
Odcinek "kąpielowy" z ryokanem i wyprawą do gorących źródeł.
W rolach głównych: dwaj faceci.
=___=''''''
Nie krzyczę "Apage! YAOI!!!" tylko dlatego, że drobniutka interwencja Hiiragi stworzyła pozory ratowania równowagi.
Zapowiedź następnego odcinka dość intrygująca... czy ja znów słyszałem TEGO wielkiego youkai?
|
To był odcinek trzeci, w drugim pokazali dwa posągi...
Dwaj faceci, na dodatek niemalże identyczni :D |
_________________
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 22-01-2009, 16:42
|
|
|
Skończyłam Neoin i jakoś wątpie, że kiedyś jeszcze raz po tą serię sięgnę. Przemilcze już fakt, że średnio zrozumiałam te dialogii o tych kwantach. Nawet podawane uproszczone wersje, przykłady dla laika, nie przemawiały do mojej wybraźni. No ale tu można zwalić winę na mnie a nie na pomysłodawców serii - cóż oni zawinili, że tematy z fizyki nie wchodzą mi do głowy jakkolwiek podane. No ale pozostałe elementy..No szkoda mi tej muzyki. która jest w Noein. Jest tak diabelnie piękna, że czasami nudne wątki oglądałam tylko dlatego, żeby posłuchać sobie muzyki. A takich momentów było niestety sporo. Oglądając miałam to ciągłe głupie wrażenie, że patrze co jakiś czas na te same rzeczy - ciągle ten sam pokój Haruki, ciągle podobne bitwy, ciągle ten widok miasta z góry - no straszna monotonia. Fakt, że wiele anime dzieje się ciągle w tych samych plenerach, ale tutaj to mnie aż dobijało.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Tylko trzeba wspomnieć o małym elemencie. Skoro jest to anime o przyszłości, to dlaczego ciągle musze oglądać to samo? Właśnie tego czegoś mi brakowało - pokazania bardziej dogłębniej tej przyszłości. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że była to jedna z możliwości przyszłości, no ale żeby tak totalnie płytko ją pokazać? W sumie dodałoby to smaczku Noein, bo ileż można patrzeć jak rycerze przenoszą się czy powracają z czasów Haruki, wciąganie niebieskich sznurów itp.
Jstem zawiedziona. Nie tak to miało wyglądać. Za dużo tych samych treści, tych samych dialogów i scen przewijało sie przez Noein. Średnio przekonali mnie też bohaterowie: może Yuu był jeszcze w miarę ciekawy, ale Haruka była strasznie mdłą postacią.
Ghost in the Shell 2: Innocence i oglądając ten film też się niestety zawiodłam!! Za mało polotu typowego dla Ghost in the Shell w tym filmie! A dlaczego? Bo na siłę widzowi jest wciskane podziwianie grafiki! Jest ona przepiękna, ale niech to nie stanowi osi filmu! Lubię jak takie coś sama dyksretnie zauważę, a tutaj jakby wyciąć te nachalne kadry z przymusowym podziwianiem tła - to nie wiem czy pół filmu by z tego wszystkiego zostało. Lekka przesada..Brakowało mi, że tak mało pokazanych jest postaci, czuć pustkę..W sumie może też za mało było samych scen akcji? Fabuła przez to też była lekko płytka, mało było dialogów, a za to ile filozofowania..I to wszystko przez tą grafikę! |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-01-2009, 14:36
|
|
|
maria holic 03
Zaczynam się rozjeżdżać myślowo z tą serią nie na tyle aby przestać ją oglądać ale już muszę zatrzymywać aby przeczytać napisy.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ogólnie odcinek śmieszny ale niewiadomo o czym. Kosmita w torbie wredne dziewczyny i kompletnie pokiełbaszona dedukcja. Szczerze mówiąc nie zrozumiałem dlaczego takie a nie inne żarty zostały wykorzystane i czym było to zielone coś, ale rozumiem że coś ma się zacząć dziać w następnym odcinku bo yuri ma już obrońce i oprawce z pokojówką więc kompletne niezrozumienie wzajemnych motywów może przynieść ciekawą wojnę. Swoją drogą o co chodzi z tymi krzyżykami czy one rzeczywiście są podobne z jakiegoś konkretnego powodu?
toradora 16 kocham j. c. shaft.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Po prostu nie mogę wyjść z podziwu nad tym jak mała dziewczynka z ujęcia w domu Ruigiego (rozpłaszczona na stole) mogła się zmienić w machinę totalnej destrukcji. To nawet nie był "cat fight" tylko rasowa bójka chuliganów w wykonaniu dziewczyn. Brawo szkoda że je powstrzymano od poważniejszych zniszczeń. Jeżeli ktoś wypadł by przez okno też mogło by być ciekawie. I te siniaki po prostu cudowne. Jak nie jestem zwolennikiem bezsensownej przemocy tak te kilka scen wniosło sporo życia na ekran a mnie mało go nie pozbawiło. Toradora dziękujemy czekamy na okaeri .
|
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-01-2009, 15:45
|
|
|
kokodin napisał/a: | Toradora dziękujemy czekamy na okaeri |
Czekamy na powrót do domu?
Co przez to rozumiesz?
Wiesz że to bardzo głupio używać słów z języka którego nie rozumiesz na forum gdzie nie brakuje ludzi którzy go znają?
A ja wczoraj wieczorem nadganiałem Soul Eatera. Wciąż wdzięczna shounenówka, bardzo odświeżające po "zatęchłum powietrzu" jakie zostawił po sobie idiotycznie przeciągany Bleach.
Dziś w planach Toaru 16 i Erin 2. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Paweł
Dołączył: 25 Gru 2008 Status: offline
|
Wysłany: 23-01-2009, 15:56
|
|
|
Maria+Holic - zrozumiałe, czy nie nadal mi się podoba, tego typu humor po prostu jak najbardziej mi pasuje. Jednego jednak nie łapię - co to za różowe cholerstwo co cały czas się na ekranie pojawia?? Hah i ten opening, po prostu nie mogę jak go widzę... Maria - jeden/jedna z lepszych bohaterów/bohaterek z jakimi się ostatnio zetknąłem.
Toradora 16 - kurcze jakie to było pocieszne, już wiele razy wspominałem, że z każdym odcinkiem moja sympatia do serii wzrasta i powtórzę to raz kolejny: po prostu uwielbiam!
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Powód Kitamury okazał się dosyć prozaiczny, bo bohater uchodzący jednak za dosyć dojrzałego okazał się mieć problemy takie jak każdy inny nastolatek, na dodatek obrał sobie pewien cel tylko po to, by komuś coś udowodnić i pokazać, że jest tej osoby wart, a jednak uczucia zdają się bardziej wartościowe niźli wyglądało to w jego mniemaniu, bo to czy zostałby tym przewodniczącym czy nie i tak zbytnio by niczego nie zmieniło. On jednak wolał dalej "uciekać" i zdecydował się na pofarbowanie włosów i rolę młodego gniewnego, Boziu, toś kolego wymyślił... Co ważniejsze obiekt jego westchnień był tego świadom i wszelkie jego działania były zaplanowane, na horyzoncie pojawiła się jednak Taiga - jakie to było słodkie! Chociaż tej katany zza kołnierza to się nie spodziewałem!
Jeśli chodzi o Ami i Minorin, o czym wspominał wa-totem, to przyznam że nie zrozumiałem za bardzo o co chodziło, a przynajmniej nie jestem pewien. Ktoś się pokusi o małe przełożenie z naszego na nasze? :D |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-01-2009, 16:40
|
|
|
Mogłem zrobić literówkę chodziło mi o dokładkę jak np ryżu. Muszę wreszcie zacząć się uczyć :] bo robię takie błędy na jakich lecą żarty słowne w anime :P |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 00:43
|
|
|
White Album 3
Powoli zaczynam tracić nadzieję na to, że w tym anime zacznie się coś dziać. Pierwsza połowa epka mnie totalnie dobiła – 9 minut ględzenia przez telefon, plus te ‘’ospałe’’ głosy bohaterów (I mean Yuki i Touya).
Potem zrobiło się na chwilę ciekawiej (no, powiedzmy...):
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Touya znalazł nową pracę jako menedżer Riny - a raczej został w niego wrobiony, bo na początku miał być tylko pomocnikiem menedżera. Ale oczywiście siła wyższa wykopała go ze stołka. I Rina się trochę wkurzyła z tego powodu, ojej.
Na dodatek biedaczek ma problemy finansowe, jego kontakty z ojcem nie są najlepsze i okrutny świat showbizu znowu przeszkodził mu w spotkaniu z ukochaną. Chlip.
Zastanawiam się, czy mój wrodzony masochizm jest na tyle silny, żeby dalej to oglądać. W każdym razie polecam serię, jak ktoś ma problemy z zasypianiem – doskonały usypiacz.
Toradora! 16
Na początek muszę wylać swój wielki żal i ubolewanie:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Łee, wykopali mi przewodniczącą do USA ;__;
Akcja z kampanią wyborczą była najs, zwłaszcza rozwieszanie plakatów (foto Taigi było obłędne) i rozdawanie ulotek XD Walka na miecze też niczego sobie.
Powód emo nastroju Kitamury okazał się trochę błahy i dziecinny – jakby od razu nie mógł powiedzieć, o co chodzi, zamiast przysparzać zmartwień połowie szkoły. No, ale jego publiczne wyznanie było dosyć odważne, i dobrze, że już wrócił do normalnego stanu.
Maria+Holic 3
Jakoś nie bardzo odpowiada mi stylistyka tej serii, humor też do mnie nie trafia. Postać niezdarnej, naiwnej Kanako staje się coraz bardziej męcząca, i te jej ciągłe krwotoki z nosa.
Kuroshitsuji 14
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz – dlaczego znowu mignęła mi służąca z fillerów? Mam nadzieję, że twórcy nie szykują jakiegoś zuego i fillerowatego planu z nią w roli głównej... |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 24-01-2009, 00:59
|
|
|
Princess Ciuciu 12
Quack! Znaczy Kwik! Boski zarumieniony Fakia~! Pan D zaczyna mnie osobiście poważnie wkurzać, ale niech sobie będzie, ma momenty. Natomiast Fakia~ No Kanda, cały Kanda, Kanda jakiego uwielbiałam :D Jest takim samym burakiem jak on, i ma te same zachowania i "ależjestemzimny, nicmnienieobchodzi" ale i tak... Mru! Cały Kanda :333 Do tej qretynki się przyzywczaiłam i ostatecznie w kaczej formie potrafi być urocza, może dlatego, że wtedy nie rozumiem co ona mówi? Księcia Kretyna Wszechczasów ktoś mógłby w końcu zadźgać i byłby święty spokój... Jest naprawdę irytujący i wyjątkowo antypatyczny. A reszta lata za nim jak kot z pęcherzem... O pardon... nie kot... Koty w tym anime odwadniają się przez pocenie na słowo "mariaż" (ja bym reakcje senseia określila jako nerwicę jakąś, albo inną obsesję...)... |
_________________
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 24-01-2009, 12:18
|
|
|
Toradora 16
O Emo-Kitamurze pisali już wszyscy, owszem, powód emocenia się nieco naiwny i bzdurny, ale mnie owa bzdurność poraziła bardziej w innym fragmencie, a konkretnie w toku rozumowania Kitamury:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- po jaką cholerę on tyle czekał? No tak, chciał wzbudzić w niej szacunek, blabla. Tylko że gdyby olał szacunki i inne, i wyznał jej miłość wcześniej, mogliby się sobą cieszyć w liceum. A przecież to było oczywiste, że na studia ona by gdzieś wyjechała (chociaż może nie aż tak daleko).
Już Minorin by to wykoncypowała, a taki inteligentny Kitamura nie...
Szkoda mi Taigi. Bardzo bardzo. Zwłaszcza po
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kitamurowym wrzasku... ekhu, wyznaniu miłości na apelu. Co za dupek. Ja rozumiem, mógł i właściwie musiał to zrobić, ale czemu nie mógł bardziej na osobności, a nie przy wszystkich, z Taigą stojącą w pierwszym rzędzie? Zero empatii.
Skip Beat! 14-15
Nadrabiam dziurę powstałą z powodu ogólnego zniechęcenia, jakie odczuwam w stosunku do tej serii. Tylko że robię to bardziej z obowiązku, a nie chęci.
Wrażenia mam... żadne. To wszystko jest tak niesamowicie nijakie... I nawet nie chodzi o to, że czytałam wcześniej mangę i wiem, co się wydarzy, bo "Soul Eatera" też czytam, a anime ogląda mi się fajnie (zwłaszcza że teraz drogi mangi i anime ciut się rozchodzą). Anime jest po prostu nijakie. Kreska jest nijaka, animacja jest nijaka, muzyka jest nijaka. Końcówki odcinków są nijakie. Wiecznie wytrzeszczone w szoku oczy Kyouko. Ile można? O zgrozo - nawet Kyouko jest nijaka! Nie wiem, czegoś jej brakuje. Wydaje mi się, że tego nieodstępującego jej na krok widma demoniczności. W mandze jakoś się je czuje, w anime - nie.
Już pomijam fakt, że zamiast skrócić wątek sekcji Love Me, twórcy niepotrzebnie go wydłużają. A przecież to dopiero potem zaczynają się dziać rzeczy najciekawsze.
Kuroshitsuji 15
Mam wrażenie, że coś przegapiłam. Odcinek 13 - panowie z Indii. Ani słówka o curry, Agni nocą wyłazi z rezydencji, Sebas-chan na dachu, koniec odcinka. Odcinek 14 - zlepka urywków wszystkich odcinków do tej pory, cobyś, widzu, nie daj boże, czegoś nie zapomniał. Odcinek 15 - Konkurs Curry. Huuuuuuuuh?! O_o' Liczby niby się zgadzają, ale fabularnie wcięło mi jeden odcinek. Wygląda na to, jakby był. Kiedyś. Gdzieś. Ale go nie było. W każdym bądź razie ja nie widziałam. Cóż.
Co do samego odcinka - grrrr. Grrr grrrr grrrrr. Zepsuli go. Pozbawili go całej absurdalności i grozy (pomijam wątek reinkarnacji bogini Kali, który być może miał powiewać grozą, ale tak po prawdzie to powiewał śmiesznością, cudowny wymysł twórców anime). Co to było za czarne widmo siedzące na krześle, ja się pytam? Królowa Wiktoria? Niemożliwe! W mandze przy Jej Wysokości opadła mi szczęka, bardzo zaskakująca i... żwawa staruszka (a te jej momenty depresji a la Tamaki z "Ourana"...). A w anime - nieme widmo.
Dwa - końcówka odcinka. Co. To. Miało. Być. ?. Czy "Kuroshitsuji" to bajeczka dla dzieci, z morałem? Och, tak, no i wszystko się dobrze skończyło, jesteśmy przyjaciółmi, zachód słońca, jak milusio. No fakt, w mandze też była taka scena. Ale na tym nie koniec, o nie. Bo potem był cudowny, dodający smaczku fragment z Lau i Ranmao: "I've got to exterminate bad rats infesting my city, don't I? So I keep a cat. Meow!".
Poza tym czuję się rozczarowana, bo po wątku z curry w mandze rozpoczyna się dość długi łuk cyrkowy, na który, przyznam się szczerze, czekałam i czekam. Sądząc po preview, się nie doczekam. Za to pewnie niedługo dostaniemy znowu zboczoną pokojówkę i jej jeszcze bardziej zboczonego psa. Ugh -.- |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2009, 12:40
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Mam wrażenie, że coś przegapiłam. Odcinek 13 - panowie z Indii. Ani słówka o curry, Agni nocą wyłazi z rezydencji, Sebas-chan na dachu, koniec odcinka. Odcinek 14 - zlepka urywków wszystkich odcinków do tej pory, cobyś, widzu, nie daj boże, czegoś nie zapomniał. Odcinek 15 - Konkurs Curry. Huuuuuuuuh?! O_o' Liczby niby się zgadzają, ale fabularnie wcięło mi jeden odcinek. |
Zlepek odcinków w 14 epizodzie? To dlaczego ja miałam w czternastce Agni'ego wymykającego się z rezydencji, jelenia i początek konkursu curry? O_o 15 odcinka jeszcze nie oglądałam, ale z tego co widzę po RAWie, wygląda na kontynuację konkursu. Dziwne.
wa-totem napisał/a: | Uch. Chyba czas założyć wątek o ToraDorze w Alfabecie... |
Takowy wątek już istnieje ;) |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-01-2009, 13:11
|
|
|
Cytat: | Jeśli chodzi o Ami i Minorin, o czym wspominał wa-totem, to przyznam że nie zrozumiałem za bardzo o co chodziło, a przynajmniej nie jestem pewien. Ktoś się pokusi o małe przełożenie z naszego na nasze? :D
| Odpowiedź przeniesiona do wątku w Alfabecie.
Urufu napisał/a: | wa-totem napisał/a: | Uch. Chyba czas założyć wątek o ToraDorze w Alfabecie... | Takowy wątek już istnieje ;) |
Fakt, czułem że coś mi umyka ^^'
Wypowiedzi przeniesione tamże. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|