Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 18-08-2016, 13:27
|
|
|
Ajin
Opowieść o Ajin, ludziach co się śmierci nie kłaniali.
Choć z tymi ludźmi to ponoć przesada. Prawdziwi ludzie uznawali, że Ajin to obcy gatunek i nie mieli skrupułów przed przeprowadzaniem na nich eksperymentów. Nic dziwnego, to przecież horror gore...
Cytat: | Runda druga: zadać jak najwięcej bólu. |
Słów parę o grafice, nie podoba mi się i będę już uprzedzony do grafiki komputerowej. Bohaterowie wyglądają miejscami sztucznie, nic nie poradzę.
Op i end, całkiem niezłe, na tyle żebym nie przewijał początku i końcówki.
Z bohaterów najciekawiej wypada Satou-kapelusznik. Główny protago, Nagano Kei, jest nieco nieprzekonujący. Jego rola sprowadza się głównie do uciekania przed policją, zero inwencji ma ten chłopak.
No i Tosaki, skurwiel jakich mało. Zgiń w drugim sezonie, a kysz!
Ogólnie seria niezła, ale tylko niezła. Nie było tego impulsu, który kazał by mi pochłonąć serię w dwa dni. Przy okazji odkryłem, że nie lubię krwawych horrorów.
Ocena 6,5/10
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 18-08-2016, 16:26
|
|
|
123Nowy! napisał/a: | będę już uprzedzony do grafiki komputerowej |
ekhem...
https://www.youtube.com/watch?v=dnRAVwBBRRA |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 20-08-2016, 22:08
|
|
|
Ace Attorney 20
O rety.
Nigdy bym się nie spodziewał, że cyrk dałby nam najlepszy finał ze wszystkich zaadaptowanych spraw. To w jaki sposób Phoenix wyjaśnił przebieg zbrodni było szalenie absurdalne. Cholera, nawet to że w trakcie tego całego cyrku był to wciąż ten sam, w 100% poważny anime!Phoenix sprawiło, że nie mogłem powstrzymać śmiechu.
Że też seria nie robiła częściej takich rzeczy. Chociaż zrobili to w trakcie trzeciej i czwartej sprawy, mając na myśli wykorzystując dostępną obsadę. I to właśnie były jedyne sprawy z rozbudowaną obsadą.
Nie no. Cyrk jest oficjalnie najlepiej zaadaptowaną (so far) sprawą. Co prawda pierwszy dzień sądu był kompletnie pointless gdyż Moe nie kłamał nim powiedział prawdę którą Francia nie mogła udowodnić. No ale każda inna sprawa miała swoje bolączki, ale to tutaj w końcu oddano że Phoenix ma nieortodoksyjny i szalony sposób działania. Wyglądało to inaczej niż w grze, ale zrobiono to tak jak nie można byłoby to zrobić w grze i było to coś pięknego.
Dlaczego to anime nie mogło być takie od początku? Dlaczego ten Phoenix nie mógł być taki od początku?
Dobra, pozostały już tylko cztery odcinki i finał Justice For All. Pokazałeś co potrafisz, anime, nie zawiedź mnie! Daj mi adaptację Farewell, my Turnabout na jaką zasługujemy! |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 21-08-2016, 20:06
|
|
|
Deeeenka! S2 END - no i wiecie... tego i tego i kamieni kupa. Clifhanger z klifu wielkości Kilimandżaro. Zero rozstrzygnięć. Nie wiadomo też czy będzie sezon kolejny. Ech... zasadniczo jednak nadal lubię Arslana (jako anime). Nie ma w nim absolutnie nic wybitnego. Nie wyróżnia się w niczym, ale z drugiej strony nie znajduję w nim żadnych szczególnych uchybień, które by serię wykluczały. Dla mnie jest to tytuł powyżej przeciętnej i bardzo łatwy w odbiorze.
Gundam Build Fighters Try Island Wars - Superfumina Titans Maido! Poza tym marnie. Brakowało konkretnych pojedynków, a całość to składanka superciosów poszczególnych mechów. |
|
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2016, 13:42
|
|
|
Ghost in the shell
Chyba nie pomylę się zbytnio jeśli stwierdzę, że Mamoru Oshii i Kenji Kawaii wypromowali się właśnie na tym filmie.
Fabuła jest zapewne wszystkim znana (a jeśli nie to myk myk na tanuki anime). Powiem tylko tyle, że parę dni temu zacząłem czytać mangi z tego uniwersum. Gołym okiem widać różnicę, zwłaszcza w charakterze postaci major Kusanagi. W mandze jest o wiele bardziej, jak by to powiedzieć, energiczna, bardziej zmysłowa. W filmie to, parafrazując Togusę, "twarda sztuka". Pewnie tak.
Osobną sprawą są glosy postaci. To jeden z nielicznych filmów, w których, moim zdaniem, angielski dubbing jest lepszy niż japoński oryginał. Piękny seksowny głos major, podkładany przez Mimi Woods, był chyba głównym powodem, dla którego w ciągu tygodnia, obejrzałem GiTS czterokrotnie. Casus Warcrafta, tam też katowałem komputer dla głosów postaci właśnie.
Co do warstwy filozoficznej filmu, nie wiem, nie znam się. Ale ten, jak to ujmują niektórzy recenzenci, bełkot, miło brzmi w moich uszach. Przepraszam wszystkich domorosłych Sokratesów.
Grafika jest naprawdę pięknie wykonana. Porównując z niedawno oglądanym Ajin, nie ma porównania. Popatrzcie sobie na różnicę między grafiką komputerową (Ajin), a ręcznie rysowanymi planszami z GiTSa.
Podsumowując, ocena 9,5/10, bo chcę wierzyć, że nawet arcydzieło ma wady. Nie żebym je znalazł.
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 01-09-2016, 19:57
|
|
|
Asura
Piękna i Bestia, czyli co się stanie gdy ośmiolatek dostanie siekierę do łapki.
Naprawdę myślałem, że nie lubię horrorów. Naprawdę chciałem rzucić ten tytuł w diabły po pierwszym kwadransie. I na szczęście tego nie zrobiłem.
Tytułowy Asura to ośmioletni chłopiec starający się przeżyć w dziczy jaką na skutek klęsk żywiołowych stała się Japonia. Nie umie mówić za to umie zabijać. I robi to, głównie starając się nie zginąć z głodu.
Przełomowym punktem jego życia okazuje się spotkanie starego mnicha oraz Wakasy, młodej chłopki. Nie wdając się w fabułę, ofiara mnicha zrobiła na mnie wrażenie.
Ogólnie film opowiada o istocie człowieczeństwa. To już było w Medalionach Nałkowskiej. Ludzie mają nadzieję, która pomaga przetrwać, ale w sytuacjach skrajnych chęć przetrwania zmienia ludzi w potwory. W pewnym momencie powstaje pytanie: Czy dzikus Asura jest gorszy od pana feudalnego, który beznamiętnie pozwala swoim poddanym umierać z głodu?
Aha, Asura to zdaje się, w mitologii japońskiej, demon żyjący tylko po to by walczyć. Niezłe imię dla dziecka, prawda?
Zakończenie też robi wrażenie. Budda Amida Butsu.
Ocena grafiki i muzyki, po co to komu? To niepotrzebne w filmie pompującym w człowieka takie emocje.
Ocena 9/10, oglądać proszę.
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 03-09-2016, 18:04
|
|
|
Ace Attorney 21
Lol, zastąpili Lottę Larrym. W sumie jest to smart, Larry był jedną z głównych postaci w pierwszej grze a w drugiej był nieobecny.
Poza tym... Ciężko mi przeanalizować zasadniczą zmianę tutaj. Spoilery dotyczące całości finałowej sprawy.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Matt jest klientem DeKillera a kłódki odgrywały kluczową rolę w oszukaniu gracza że jest niewinny. Phoenix, który podejrzewał Matta z racji wskazujących na to żądań DeKillera, miał magiczny gadżet od wykrywania kłamstw a Engarde nie skłamał bo on faktycznie nikogo nie zabił.
Zgrzytem który umożliwiał połapanie się faktów było to, że Engarde nagle zmienił zdanie w kwestii tego czy zatrudnić Phoenixa po tym jak ten napomniał DeKillera. Ta scenka w grze była przyzwoitym foreshadowingiem. W VN-ie leci masa tekstu a to były tylko 3-4 linijki, a wtedy nie do pomyślenia było że Phoenix może otrzymać winnego klienta. Tutaj ta scena potrwała ładne parę sekund, dla formatu anime jest znacznie większe.
Z drugiej strony, tutaj bardzo naciskają że Andrews jest zła, trzymają ją w cieniu i dają jej się zachowywać podejrzanie. A to zbija z tropu.
Trudno mi to osądzić bo wiem co tu się dzieje. Kiedy grałem w JFA zwróciłem uwagę na scenę gdzie wspomniano DeKillera, ale testowanie Matta za pomocą kłódek było znacznie bardziej skupiającą uwagę sceną. Więc w sumie można powiedzieć, że adaptacja zrobiła to równie dobrze jak gra. Tak, jest coś co to wyjawia, ale są też odwracające od tego uwagę rzeczy.
Jak na razie jest... OK. To że Phoenix nigdy nie widział DeKillera ma sens. Scena postrzału... Myślę że jednak można było zrobić ją lepiej. Powrót Edgiego był ok. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 04-09-2016, 07:03
|
|
|
vries napisał/a: |
Gundam Build Fighters Try Island Wars - Superfumina Titans Maido! Poza tym marnie. Brakowało konkretnych pojedynków, a całość to składanka superciosów poszczególnych mechów. |
Tak bardzo, bardzo prawda. Do plusów zalicza się jeszcze muzyka, ostatnia minuta czy coś i wygrywający patyczek od lodów. Można liczyć na cud w kolejnych odsłonach - ale jakoś sceptyczny pozostanę.
A tytaniczny króliczek preorderowany. Czyli, mimo że seria taka sobie, działa >D
Alderamin 1-8
Zostałem złapany na rudzielca z dwoma mieczami, zostałem dla fabuły. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 04-09-2016, 10:27
|
|
|
Persona 5: The Day Breakers
Ogólnie sympatyczna OAVka przedstawiająca grę, natomiast...
Bracia Kazuya i Naoya... I SEE WHAT YOU DID THERE ATLUS!
Pół OAVki się chichrałam patrząc na to nawiązanie do Devil Survivora. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Sebaar
Dołączył: 12 Lip 2012 Skąd: Somewhere in time... Status: offline
|
Wysłany: 05-09-2016, 19:18
|
|
|
Arslan Senki: Fuujin Ranbu tak więc kontynuacja serii na którą czekałem dostała tylko 8 odcinków :( , najgorsze jest to że na koniec widz ma poczucie że wróciliśmy do punktu wyjścia. Jednak nie do końca, gdyż przygody Arslana i jego "nianiek" schodzą na nieco dalszy plan (chociaż czyżby w końcu postanowił się postawić ojczulkowi). Dowiedzieliśmy się co nieco na temat księcia w srebrnej masce, potwierdza się że nie jest skończonym draniem owładniętym żądzą zemsty (co jest plusem dla tego anime).
Gundam Build Fighters Try Gundam Karateka i jego drużyna w drodze na szczyty, prosta i dobrze wykonana seria o Gundamach.
Chyba sobie jednego kupie. |
_________________ ...a poza tym uważam że Toaru Majutsu no Index powinno dostać kolejny sezon.
The goddess of victory is waving her underwear in your faces!
Fritz Josef Bittenfield |
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 07-09-2016, 11:30
|
|
|
Canaan
Film akcji, dla mnie niezrozumiały.
Trochę to dziwne, jako że postacie są absolutnie typowe. Maria - słodziutka szczebiocząca fotoreporterka - dzierlatka. Mino - niezbyt błyskotliwy reporter. Canaan - królowa śniegu z pistoletem roztapiająca się tylko w pobliżu Marii. Alphard - cool badass antagonistka...
Ogólnie zwierzyniec absolutnie typowy i niczym nie zaskakujący. Fabuła? Niby jest. Antagonistka rozpuszcza broń bakteriologiczną w aktach terroru, kto przeżyje zarażenie wykształca w sobie niezwykłe zdolności. Tak jak Canaan, która jest synestetką.
Synestezja to zdolność zmodyfikowanego postrzegania rzeczywistości. Synesteta widzi dźwięki, smakuje obrazy, słyszy zapachy itd. Nie powiem, motyw nawet ciekawy.
W serii na dodatek jest sporo fanserwisu, z czołowym motywem ekhem, silnej więzi emocjonalnej między Canaan i Marią...
Ogólnie jest dużo strzelanin i pościgów, nie powiem, nawet ładnie wykonanych. Na takie sceny po prostu się czeka, jako że inne płaszczyzny fabuły są albo trudne do ogarnięcia albo lekko naiwne...
Z pozostałych kwestii całkiem spodobał mi się ending. Fajny jest.
Grafika bez wodotrysków, ale dobrze wykonana. Gdyby tylko wątek romansowy był troszku bardziej dopieszczony...
A tak kończy się na trzymaniu się za rączki, patrzenia w oczy i...no właśnie, nic poza tym. Ja rozumiem, że to serial dla nastolatkow 16+, ale rating pozwala chyba na nieco większy rozmach uczuciowy. Oh well.
Ogólnie waham się pomiędzy 6,5, a 7/10. Bo bohaterowie dość sympatyczni i ending i feeling.
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
123Nowy!
Ołowiany żołnierzyk
Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2016, 05:01
|
|
|
Devil May Cry
Na podstawie kultowej gry Capcom.
Jak pewnie wiecie głównym bohaterem jest łowca demonów, Dante. Wielbiciel deseru truskawkowego, pizzy (bez oliwek) i piwa. Miłośnik całodniowych drzemek i 24 godzinnych przerw w pracy. Właściciel agencji Devil May Cry. Nosiciel wielkiego miecza i pistoletów z Hellsinga rodem.
Te wszystkie cechy powinny go wyróżniać i czynić bardziej ludzkim. Ale tak nie jest.
Gdyż Dante jest klasycznym, przerysowanym do bólu, komiksowym superbohaterem. Bez słabych stron (bo miłość do pizzy taką być nie może), bez wrażliwości i ludzkich odruchów. Nawet wprowadzenie do akcji małej Patty kręcącej się wokół Dantego nie zmienia sprawy.
Podobne credo życiowe (nie robim bo się zmęczym) miał Spike Spiegel. Ale dla Spike'a to była tylko poza. Spike był ludzki. Dante nie jest. I jego poza uberluzaka nie czyny go bardziej sympatycznym.
Podobnie jest z innymi bohaterami. Lady i Trish, podobnie jak Dante, zajmują się głównie siekaniem demonów. Rzucając przy okazji twarde teksty w rodzaju:
Lady napisał/a: | Zniszczyłeś mi ciuchy! Teraz zginiesz! |
Nic nie poradzę, że bohaterowie są niewiele bardziej sympatyczni niż zabijane przez nich demony.
Do tego walki. Z wyjątkiem ostatniego demona żaden z nich nie zmusił Dantego i spółki do większego wysiłku. Chlast chlast i po sprawie. Co prawda to lepiej niż walki w Naruto trwające czasem kilka odcinków no ale.
Dwa plusy, grafika i muzyka. Ta pierwsza, o ile dobrze pamiętam grę całkiem nieźle oddaje jej klimat. Muzyka zaś to głownie ostry rock. Nieźle.
Zdarzyły się też fajne odzywki uberluzaka np.:
Dante napisał/a: | Spadaj, Patty. Mam spotkanie z kilkoma ślicznotkami w swoich snach. |
Te plusy nie zmieniają kwestii, że DMC w formie serialu jest porażająco nudny. Feelingu brak. Horror? Akurat.
Ocena 5/10, średniak.
Sky Crawlers
Czyli Mamoru Oshii i Kenji Kawai w wysokiej formie.
Tytułowi Sky Crawlers (tłumaczone jako bękarty niebios) to piloci zwani Kildrenami. Wiecznie młode androidy stworzone by walczyć w sztucznych konfliktach dostarczając tym samym rozrywki ludziom.
Jednym z nich jest Yuichi, który przybywa na służbę do bazy lotniczej. Tak się zaczyna.
Jak się kończy nie zdradzę. Powiem tylko, ze warto te dwie godziny wytrzymać.
Ogólnie film, jak większość dzieł Oshii, opowiada o istocie człowieczeństwa. Kildrenowie mają bowiem ludzkie odruchy, myślą i czują. Wchodzą w interakcje.
Jak się teraz zastanawiam to głównym elementem stosunków miedzy bohaterami jest emocjonalna pustka. Dotyczy to nie tylko Kildrenów, ale także ludzi. Nie potrafią się do siebie zbliżyć, mimo że chcą...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak w scenie z Yuichim i Mitsuyą. Ona płacze, a ten baran leży na łóżku, twarzą do ściany. Kobieta niemal błaga go żeby ja pocieszył, a ten bałwan nie reaguje. Obudź się! Do ataku, matołku!
Do tego muzyka KK. Posłuchajcie.
Sky Crawlers
Grafika nienaganna.
Ogólnie świetny film. Pewnie jeszcze wrócę.
Ocena 8,5/10.
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2016, 19:01
|
|
|
Ace Attorney 22
Pierwsza część rozprawy z Oldbag była super. Wreszcie było przerzucanie się sprzeciwami i wszystko było fajnie.
Gorzej z drugą częścią jak pojawiła się Andrews. Za szybko i za lekko, to powinno być brutalne roztrzaskiwanie jej fałszywego stoicyzmu którego kulminacją miało być decyzja Phoenixa czy będzie nalegał sędziego do szybkiego wyroku czy posłucha Edgewortha by pomyślał co zostało a co nie zostało udowodnione.
No i nie było odwiedzenia Franci w szpitalu, choć to może być jeszcze w następnym odcinku.
No ale za to finałowa scena odcinka była wszystkim czego oczekiwałem. Okay, prawie wszystkim, zabrakło niesławnego brendy. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 11-09-2016, 20:23
|
|
|
odrobina czasu wreszcie
Rinne epizody 47 i 48
W zasadzie dwa całkiem fajne odcinki. Po pierwsze romans Renge i tego siwego co ja go nigdy nie pamiętam :] Kaina z reszta. Te przypuszczenia i wątpliwości , marzenia i aspiracje. Cały odcinek był bardzo zabawny. Nawet zapowiedź kolejnego odcinka, w której Tamako wypowiedziała pewne słowa rozbrajając mnie mentalnie.
Sabato=Inuyasha
Tamako=Kagome
Tak więc mówiąc osuwari Tamako nieźle wystraszyła Sabato :]
Kolejny odcinek też bardzo pocieszny. Sakura w swoim zwyczajowym trybie , "a co mi tam, muszę to zrobię ale i tak mam to gdzieś" wymachująca kosą i słuchająca tych wszędobylskich trupów z problemami.
Lisi demon , Sabato i Renge , kontra Tamako i wielka nagroda za upolowanie potwora.
Oczywiście z zawijasem na końcu. Więcej takich odcinków, ja to oglądam dla takich nonsensów!. Dodatkowy motyw obydwu odcinków, żarcie Sakury zawsze zjada ktoś inny niż adresat (Rinne dokładniej)
W każdym razie fajne odcinki :P |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-09-2016, 16:46
|
|
|
Ace Attorney 23
Kompletnie wycieli zeznanie Powersa, ale poza tym odcinek był dobry. Główny zły ma większą prezencję niż Manfred podczas adaptacji finału pierwszej gry, nawet jeżeli niewiele robi.
Nie było jednak Franci w szpitalu, nawet jeżeli sceny poza sądem były w porządku. Zobaczymy jak będzie z finałem. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|