FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 531, 532, 533  Następny
  Co w tej chwili oglądacie - edycja druga
Wersja do druku
Asthariel Płeć:Mężczyzna
Lis


Dołączył: 10 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 12-02-2009, 12:13   

Niestety, taka sama sytuacja jak z FMA od tego samego studia. Zawsze możemy mieć nadzieję, że za 5 lat nakręcę drugi raz wersje zgodną z mangą XD

Xam'D 1


Spoiler: pokaż / ukryj
Zapowiada się ciekawie, a że seria sie już zakończyła, nie będę musiał czekać na kolejne epki. Całkiem fajny op, bardzo ładny ending, kolejny gość z ,,dziwną ręką'' w roli głównej ( patrząc na opening), umiarkowanie duzo postaci. Jako że komentarze innych bardzo mnie napaliły na ten tytuł, spodziewam się dzieła genialnego.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 12-02-2009, 18:08   

19 ToraDora.
Komentował będę potem w Alfabecie, tu napiszę tylko... WOW *__*
Nie żebym się nie spodziewał, ale... oh wow!
Kilka "aaaaaaw moments".
I ten nowy, jednorazowy ending - "Holy Night"...
Mruczę. =^.^=

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
Achmed Płeć:Mężczyzna
Hurry Starfish ^.^


Dołączył: 11 Paź 2008
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 12-02-2009, 20:08   

Nodame Cantabile Paris Hen - 2. Nigdy wielkim fanem tej serii nie byłem, ale teraz przychodzi mi ze sporym trudem ta druga seria, mimo tego że po dwóch odcinkach jakiegoś spadku formy nie zauważyłem.

Krótkie jest to nie powinno być problemu, ale nie wiem czy bym wytrzymał 20 parę odcinków 0o

_________________
"Don't believe in you, who believes in me."
"Don't believe in me, who believes in you."
"Believe in you, who believes in yourself."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
406070
JJ Płeć:Mężczyzna
po prostu bisz


Dołączył: 27 Sie 2008
Skąd: Zewsząd
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 12-02-2009, 22:34   

Gundam 00 2nd season, do odcinka jedenastego. Pierwsza seria niespecjalnie mi się podobała, nawet nie traktowałem jej do końca jak komedii (nie licząc kilku momentów, w których nie śmiać się po prostu nie dało - ale było ich jak dla mnie zdecydowanie zbyt mało). Druga to już zupełnie inna bajka, lepsza fabularnie, ale jednocześnie bardziej absurdalna i niesamowicie komiczna. Świetną ma kreskę, świetną muzykę, świetnych bohaterów (a fakt, że to grupa straumowanych, transseksualnych klaunów tylko dodaje im uroku). Jest tylko jeden ogromny problem (choć patrząc z innego punktu widzenia, to właściwie zaleta, bo dzięki temu ta seria stała się jeszcze bardziej kwikogenna) - ja naprawdę mam problemy z rozróżnieniem płci postaci, zwłaszcza Innowatorów. Żeby się nie pogubić, sprawdzam na MALu :D. A propos -

Spoiler: pokaż / ukryj
Tieria jako crossdresser - bezcenne.

A pewnego pana w masce po prostu wielbię i podziwiam, jego wejścia to jest jeden z tych momentów, które można powtarzać dziesiątki razy, a i tak zawsze będą bawić równie dobrze jak na początku - a ja, słysząc wypowiadane śmiertelnie poważnym, przepełnionym zgrozą tonem

Spoiler: pokaż / ukryj
Mister Bushido!

po raz kolejny będę zjeżdżał z krzesła ze śmiechu.

To Aru Majutsu no Biribiri... znaczy się - Index - 18. No tak, wszystko fajnie, ale coraz częściej zastanawiam się, dlaczego właściwie tą Index wrzucili do tytułu - jak zwykle, w odcinku praktycznie jej nie ma. Nowy opening, choć za pierwszym razem spodobał mi się bardziej od poprzedniego, po kilkakrotnym przesłuchaniu jednak znudził. Ale jest dobrze, wreszcie przestała mi przeszkadzać pocięta i do niczego konkretnego nie zmierzająca fabuła.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Easnadh Płeć:Kobieta
a wee fire


Dołączyła: 27 Cze 2008
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 12-02-2009, 23:01   

Bokura ga Ita
Tak porównałam notatki, które miały mi posłużyć do napisania tutaj postu po sześciu odcinkach i całkowicie różnią się od notatek z ostatnich odcinków.
Well, do 6 odcinka anime było urocze. Miłe, spokojne. I te barwy, pastelowe, rozmyte, rozświetlone. Białe, rozmyte rogi kranu. Białe tło z dwoma kolorowymi sylwetkami. Śliczne. Nie przeszkadzały mi nawet mnożące się cyklopy. Pod koniec serii złapałam się na tym, że myślę z irytacją, że mogliby im w końcu to drugie oko dorysować, no ileż można? Przez 26 odcinków? To anime jakichś wybitnie wymagających efektów nie ma, nie ma walk mechów, podróży w kosmosie, przemian... Żadnych efektów specjalnych. Naprawdę im się starczyło pieniędzy na to drugie oko?

Przyznam, że na początku byłam po prostu zauroczona głosem Nany-chan i głosem Yano, kiedy mówił coś ze śmiechem. Cóż, potem troszkę mi przeszło. Co do Nany. Bo Yano po prostu stał się nie do zniesienia. Lekkomyślny, właściwie bezmyślny, tępy jeśli chodzi o uczucia, samolubny... Która normalna dziewczyna by takiego chciała? Ja nie wiem, ta Nana-chan ma chyba świętą cierpliwość, że cały czas wierzyła w tego dupka i mu przebaczała raz za razem. Yano non stop przegina, i przegina, i przegina. I myśli, że wszystko można wytłumaczyć traumą w przeszłości i słowem "przepraszam". Które zresztą jest bez pokrycia, pustym dźwiękiem, zbitką głosek. W 21 odcinku już mnie szlag jasny trafił, kiedy
Spoiler: pokaż / ukryj
wystawiwszy Nanę-chan do wiatru dla tej durnej okularnicy, która nie ma chyba za grosz poczucia honoru i własnej wartości, przybiegł w miejsce, gdzie Nana miała czekać. Myślałeś, że będzie czekać potąd, aż w końcu zamarznie, haa?! Nie ma co, Yano, w wykańczaniu dziewczyn jesteś mistrzem, to już byłaby druga, cholerny psychol. A w następnym odcinku, kiedy z piskiem opon zajechał pod jej dom i myślał, że jednym "przepraszam" wszystko naprawi. Prych! A jak mu zatrzaśnięto drzwi przed nosem, to dzwonił do furtki, i dzwonił, i dzwonił, i dzwonił... Ja na miejscu Nany-chan już bym szła do garażu po wiatrówkę, w co jak w co, ale w taki duży cel powinnam trafić. A jakby zaczął uciekać, zrobiłabym mu z tyłka sitko. Namolny gnojek. Na dodatek kompletnie pozbawiony jakiejkolwiek namiastki empatii.
A w drugiej połowie odcinka na miejscu Nany już bym tę Yamamoto dusiła szalikiem, bo po prostu nie mieści mi się w głowie, że ktoś może się aż tak zachowywać, być tak totalnie chamskim i wrednym. Ktoś powinien odstrzelić jej łeb. Co za glizda. Kleszcz. Roztocze. Nie odpuściła do samiutkieeeego końca. I jeszcze dalej, bo wybiera się na studia do Tokio, bo jest tam coś, co chce mieć. Znaczy się Yano. Arrrrrrrrrgh.


Ostatnie odcinki były właściwie dość męczące. Byłam zmęczona tym ciągłym emoceniem się bohaterów. Poza tym oni gadali i gadali, i wspominali, i zastanawiali się, i żałowali, i znowu gadali... Jeśli związek dwojga ludzi naprawdę ma tak wyglądać, to dziękuję, zostanę pustelnicą. Jak anime tak urocze i lekkie na początku mogło się zmienić w coś tak ciężkiego, no nie wierzę... Ja nie mówię, że wszystko powinno iść gładko, bo to nienormalne, ale bez przesady. No kto zdrowy na umyśle wytrzymałby z takim Yano?

I tym samym coś, co miało szansę na bardzo dobrą ocenę końcową, dostaje mierną.

Boku no Pico OAV 1
To. Była. Pomyłka.

Dostaje 1/10. Znaczy dostałoby jakieś 8-9/10, gdybym miała oceniać za wybitną głupotę i rozśmieszanie mnie, bo przyznam, że wyłam ze śmiechu po zobaczeniu ruszającego się w slipkach tentakla, ale... Nie, trzeba być poważnym.
Po zobaczeniu 10 minut drugiej OAVki o jakże cudnym tytule "Pico to Chico" naprawdę i dosłownie odpadłam i stwierdziłam, że nie, nawet dla pośmiania się nie będę tego oglądać. Że o trzeciej OAVce "Pico x CoCo x Chico" nie wspomnę, nawet tego nie tknę.
Zastanawia mnie jedno: skoro uke wygląda jak stuprocentowe dziewczę i nawet jest ubrane w koronkową bluzeczkę i spódniczkę, to czemu, do jasnej i ciężkiej cholery, seme nie weźmie się za prawdziwą dziewczynę? Bo jakoś mi sens umyka i w takiej sytuacji nie widzę różnicy między tym, co jest pod spodem, chłopcem czy dziewczyną...

Tak z ciekawostek: seiyuu Pico figuruje w ANN jako... Pico. Rola życia? xD

_________________

I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 12-02-2009, 23:42   

O, Eas, widzę, że mamy podobne odczucia co do Bokury - mnie też w pewnym momencie zaczęła męczyć z tych samych powodów.

To Aru Majutsu no Index-tan 1

...czyli niektóre sceny z życia bohaterów, pokazane w trochę innym świetle. Well, jest to parodia i mamy tu nawiązania do innych serii (przynajmniej tak mi się wydaje), więc nie do końca zrozumiałam wszystkie gagi. Wiem, że chyba mignął mi mini tygrys z Toradory (albo przynajmniej bardzo do niego podobny). W każdym razie chibi Index = lol.

Maria+Holic 5

Ugh, a jednak ta potworna torba żyje ^^’ Poza tym ukryty apartament Marii – gdzie on to wszystko zmieścił?

Po obejrzeniu 5 odcinków stwierdzam, że to nie mój typ humoru, ale inspekcja pokoi mi się nawet podobała – swoją drogą, opiekunka dormitoriów to chyba moja ulubiona postać. Poza tym para głównych bohaterów bez zmian - Kanako nadal jest sierotą, a Maria to uroczy, mały diabeł.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 13-02-2009, 17:40   

Właśnie skończyłem Black lagoon-y i powiem że nawet ciekawie się to zakończyło. Co prawda myślałem podobnie jak Rock ale jednak scenarzyści myśleli bardziej jak Balalaika :]
W sumie tytuł jest warty uwagi nie rozczarowuje nawet brakiem hapy endu ale myślałem że będzie więcej pływania :] i piracenia. Tytuł wart obejrzenia nawet tylko z powodu ukazania w nim "prawdziwej twarzy" kościoła katolickiego. Zawsze wiedziałem że to instytucja przynosząca zyski od 2 tysięcy lat ale teraz wiem czym się tak na prawdę zajmują zakonnice :P.

_________________
kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Lain Płeć:Kobieta


Dołączyła: 10 Maj 2003
Status: offline
PostWysłany: 13-02-2009, 18:15   

Marmalade Boy całość
W końcu skończyłam, dużo czasu mi zeszło zanim dobrnęłam do końca, ale to przez to że w pewnym momencie znudziła mnie główna para i ich, a raczej Miki ciągły problem, to jest koło Yuu kręci się jakaś dziewoja i Miki robiła się zazdrosna. Ładnie pokazano ich związek, tylko ten angst na końcu był taki strasznie nijaki, w dodatku śmiać mi się chciało jak widziałam, dosłownie walącą się ziemię pod stopami bohaterów. Seria powinna była się skończyć na odcinku 71, tak by było najlepiej.

Ale Marmalade Boy oglądałam przede wszystkim dla moich ulubionych postaci pobocznych, czyli Miwy, szkoda że nie mógł być z Meiko jako para podobali mi się znacznie bardziej niż Meiko i Na-chan, Billa, tego pana z kolei sparowałabym z Anju jego związek z Jinny był strasznie naciągany, Jinny zobaczyła go z Anju i nagle poczuła zazdrość huh? Wcześniej nigdy nie była nim zainteresowana i nie byli sobie specjalnie bliscy, więc skąd ta zazdrość się wzięła nie mam zielonego pojęcia. Do ulubionych postaci należy również Arimi, razem z Gintą tworzyli ładną parę, przynajmniej do nich jako pary nie mam zastrzeżeń. Do samego końca nie umiałam polubić tylko Suzu i Jinny.

W zakończeniu nie podobało mi się parowanie pozostałych wolnych bohaterów na siłę, jednak mimo wszystko Marmalade Boy to przyzwoite shoujo, nawet jeśli nie byłam wielką fanką Yuu i Miki to i tak było czuć romantyczną atmosferę pomiędzy tą dwójką. Ocena końcowa 7, po za tym że sparowałbym Miwe z Meiko i Billa z Anju to momentami trochę się to wszystko dłużyło no i ta nijakość ostatnich 5 odcinków.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 13-02-2009, 18:24   

Hayate no Gotoku skończone, seria mi się bardzo podobała i mimo pewnych niedociągnięć była świetna ^^ Więcej napiszę kiedy indziej ^^


Amatsuki - wiedziałem, że to kiedyś zacząłem, ale przerwałem dlatego, że nie lubię oglądać serii, które jeszcze wychodzą, jeżeli nie jestem ich zagorzałym fanem. Teraz okazało się, że na swoje szczęście obejrzałem tylko jeden odcinek i mam całkiem świeże anime do oglądania :D W dodatku ładne, krótkie i ciekawie się zapowiadające, doskonała odtrutka po Hayate no Gotoku (czego by o nim nie mówić, ma bardzo specyficzną i "sycącą" konwencję, po prostu nie mam po nim na razie ochoty na kolejną aburdalną komedię z 52 odcinkami i fabułą stricte epizodyczną)

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Paweł Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 25 Gru 2008
Status: offline
PostWysłany: 13-02-2009, 18:48   

Vodh napisał/a:
Hayate no Gotoku skończone, seria mi się bardzo podobała i mimo pewnych niedociągnięć była świetna ^^ Więcej napiszę kiedy indziej ^^


Chętnię przeczytałbym recenzję, już dawno miałem sie wziąć za oglądanie, ale brak recki na tanukach i ilość odcinków jakoś mnie odstraszały, może się skusisz? :D



Ostatnio zrobiłem sobie lekką przerwę w chronicznym, masowym poświęcaniusesyjnego i feriowego czasu na wszelkiej maści anime i w końcu zacząłem oglądać jakąś dramę. Padło na Hana Yori Dango, wersja japońska. Jakoś tak pochłąnąłem te odcinki i wziąłem się za sezon drugi, obecnie odcinek 2, kilka uwag:

Mimika i niektóre odruchy Japończyków bywają przerażające, aż się momentami zastanawiałem czy to są prawdziwi aktorzy, tak sztucznie mi to wszystko wyglądało. Do tego się jednak przyzwyczaiłem - zgodnie z przewidywaniami, zastrzeżenia mam jednak co do fabuły. Jak to możliwe, że skończeni kretyni nagle okazują się super romantycznymi młodzieńcami, nic tylko do rany przyłożyć? Poza tym seria ta zawiera wszystkie znane z anime schematy shoujo, na dodatek w jednym odcinku może się ich namnożyć od kilku do kilkunastu. Na wielki plus muzyka no i mimo wszystko jednak jakoś mnie ta seria wciągnęła i pierwsza bardzo się podobała. Co do drugiego sezonu już trochę gorzej, zmęczyłem się tym, a tu jeszcze więcej odcinków od dwugodzinnego zaczynając...


Nadrobiłem więc kilka anime - zaległości i oprócz obowiązkowych Toradory i Clannada, machnąłem Sora o Kakeru Shōjo, do 5 odcinka i....

Po pierwsze seria kojarzy mi się z Geassem: podobna grafika i kolorystyka, przede wszystkim jednak piosenka z openingu no i głos bakapardo, momentami przypomina też Mai Otome... Nawet jakiś pseudoorgazm w momencie przywdziewania kombinezonu u jednej z dziewcząt przyuważyłem hmm... Prócz tego skąpe stroje i wielgachne biusty. W sumie jednak do obejrzenia, nawet trochę zaciekawiło, ale jakiś super ewenement to to nie jest.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 13-02-2009, 20:13   

VOTOMS ep1 - w sumie często polecałem tą serię, ale nigdy jej nie widziałem (nie wpadła w moje ręce). Więc po dwóch kinówkach i Pailsen Files przyszedł czas na oryginał. Pierwszy odcinek zapowiada to czego oczekiwałem od tej serii, czyli ciężkiego klimatu wojennego (aż do przesady). Szkoda tylko, ze anime jest takie stare, co widać po kresce. Z miłą chęcią zobaczyłbym to z przyzwoitą grafą.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 14-02-2009, 19:57   

A ja się machnełam i powtórzyłam sobie wszystkie 47 odcinków Nany. Podzieliłam sobie na 3 partie i ku mojemu zdziwnieniu często łzy ściekały mi po policzkach, choć za pierwszym razem twarz miałam suchą. No ale może bardziej dojrzałam? Nie wiem w każdym razie seans był na pewno dobrym pomysłem, dostałam motywacji i czytam dalej mangę xD

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 14-02-2009, 20:19   

Natsume Yuujinchou pierwszy sezon w całości. Urocze to było, słodkie, lekko skłaniające do reflekcji, ale jak dla mnie żadna wieksza rewelacja. Brakowało mi zdecydowanie jakiejś wyraźniejszej fabuły, czegoś co nadałoby wyrazistości, a tak to własnie pozostaje taka... nijaka. Openingu i endingu nie mogłam zdzierżyć, kompletnie w moim guście. Kreska w porządku. Główny bohater całkiem do polubienia, zwłaszcza w duecie z Nyanko-senseiem. 7/10 a za jakiś czas się pewnie i za drugi sezon wezme, ale nie oczekuje od niego cudów.

Kuroshitsuji 18 w wersji RAW. Awwww *_* Wybaczam Sebastianowi to co zrobił w 17 odcinku (to znaczy: wyrzucam w czeluście niepamięci w jak najdalszy kącik). Under Taker!!! Duuużo akcji, mrucznej akcji. Ciekawe rozwiązanie. A najlepsza jest sama końcówka.

Spoiler: pokaż / ukryj
O mruu. Ciel myśli, że już po wszystkim, patrzy sobie na ruiny. Nadchodzi Sebastain. Ciel mówi mu, że już wszystko skończone i zgodnie z kontraktem może zabrać jego duszę. Sebastian podchodzi do niego z grobowa mina, po dzieciaki widać, że tylko zgrywa twardziela i tak naprawde boi się tego. A Sebastian poprawia mu kokardkę... Kwik. Z tym swoim uśmieszkiem. I jak go tu nie uwielbiać?! Ciel dostaje olśnienia, że WCALE nie jest wszystko skończone i jeszcze jego zemsta wcale nie została dopełniona. A chciałby :33

I po tej scenie zupełnie inaczej zaczęłam patrzeć na ending "Lacrimosa". Kalafina ma po prostu CUDNY głos. Ja chce singla!~

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 14-02-2009, 21:03   

Obejrzało się Ichigo Mashimaro encore ep 1
Luuudzie dlaczeeego minami-keeee nieee trzyma poziomu tak jak to.
Minęły już 4 lata od pierwszej części a to nowe jest dokładnie tak samo śmieszne i pocieszne. W odróżnieniu do pierwszej ovki oczka znowu są większe dokładnie tak jak w serii tv. Klimat jest zachowany i odczuwa się wrażenie jakby poprzednie truskawki oglądało się wcale nie tak dawno jak w rzeczywistości. (Ze wszystkimi zmianami w minami nie miałem takiego odczucia.)
Mimo pozostawienia wszystkiego po staremu nie odczuwa się wcale wrażenia stęchlizny. Wręcz przeciwnie takich przygód jeszcze nie było mimo że wszystkie stare schematy pozostały na swoim miejscu. Nawet komóreczki to ciągle te same "klapki" :].
Gdyby ludzie z minami chociaż próbowali kontynuować swój serial w taki sposób i z taką klasą było by genialnie ;]
Przy okazji najnowsze minami też oglądałem i czuje się oszukany. Bo tam w odróżnieniu do mashimaro wszystko jest kompletnie wyprane z emocji. Kreska jest nieregularna i sam już nie wiem co się tam dzieje. Mako-chan już w ogule nie protestuje ani nawet nie fetyszuje damskiej garderoby. Siostry po prostu istnieją i nie kłócą się o matczyną opiekę najstarszej a jedynie czasem o głupoty. Kana nie jest już permanentnie głupia. I w ogóle zrobiło się z minami-ke >> nija-kie coś :P.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Paweł Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 25 Gru 2008
Status: offline
PostWysłany: 14-02-2009, 22:57   

Melancholy of Haruhi-chan Suzumiya 1

Wielkim fanem Haruhi nigdy nie byłem, jednak po ww. tytule oczekiwałem trochę więcej. Odcinek (na szczęście) miał pięć minut, humor kompletnie nie trafił w mój gust, durne, czerstwe i bez wyrazu, uhh...

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 53 z 533 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 531, 532, 533  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group