Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 28-02-2009, 22:14
|
|
|
piotrekplay, mam radę i mam nadzieję, że nie potraktujesz jej jako złośliwości: postaraj się przed oglądaniem rzucić okiem na gatunki/wyróżniki i nie bierz serii, które są oznaczane jako shoujo, czyli "dla dziewczyn". One części facetów odpowiadają, ale dla części - wyraźnie dla Ciebie też - są po prostu niestrawne. Nic bardzo dziwnego, nie jesteś ich grupą docelową...
Ontopic - Munto, odcinek 6... I trochę się zwiesiłam nad tym, co planują. Poza tym na razie oszczędzili Outsidera, byłam pewna, że w końcówce drugiej OAV on dość nieodwołalnie zginął. I czekam na nowego Natsume. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 28-02-2009, 22:44
|
|
|
Avellana napisał/a: | piotrekplay, mam radę i mam nadzieję, że nie potraktujesz jej jako złośliwości: postaraj się przed oglądaniem rzucić okiem na gatunki/wyróżniki i nie bierz serii, które są oznaczane jako shoujo, czyli "dla dziewczyn". One części facetów odpowiadają, ale dla części - wyraźnie dla Ciebie też - są po prostu niestrawne. Nic bardzo dziwnego, nie jesteś ich grupą docelową... |
już wiem, dzisiaj właśnie chciałem tego spróbować i jak widać zupełny niewypał - już więcej się tego nie tknę
w chwili obecnej dobieram się Tengen Toppa Gurren Lagann i po 2 odcinkach jest w porządku, zapowiada się ciekawy seans... no cóż po nieudanych próbach biorę się za coś co długo odkładałem. |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 01-03-2009, 00:00
|
|
|
Soul Eater
Odcinek 45 - well, historia powoli zmierza ku końcowi i raczej nie ma co liczyć na kontynuację i ewentualny powrót na tor mangi w przyszłości (chyba, że studio Bones zekranizuje SE jeszcze raz, tak jak teraz zrobi to z FMA). Trochę szkoda, tym bardziej, że arc Arachne w mandze coraz bardziej się rozkręca, chociaż z drugiej strony to, co zaserwowali nam twórcy anime, jest równie ciekawe.
No, to po kolei:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Śmierć Medusy:
Kurczę, trochę mi jej szkoda, bo świetnie sprawdzała się w roli czarnego charakteru – miała sprytny, w miarę sensowny plan i potrafiła do niego dążyć. Nie to co cytata Arachne. Poza tym stało się to trochę zbyt szybko – jest Medusa, nagle pyk, nie ma Medusy. Wiem, że miała przed sobą silnych przeciwników, ale myślałam, że na taką potężną wiedźmę trzeba czegoś więcej. Już jej walka ze Steinem i Spiritem była o wiele bardziej poważniejsza, a jednak udało jej się wyjść z niej cało. Ten Łowca Demonów Maki wydaje mi się trochę przekombinowany.
‘’Śmierć’’ Chrony:
Tak, to było do przewidzenia, że Chrona poświęci się dla przyjaciółki i to było bardzo naiwne z jej strony, ale naprawdę ta scena zrobiła na mnie wrażenie. Na początku myślałam, że rzeczywiście ją uśmiercono, a tu okazuje się, że biedaczka przeżyła. Ogólnie rzecz biorąc, fajnie, że twórcy dodali Chronie trochę charakteru (nie to, co w mandze) - dzięki temu polubiłam tę postać. Poza tym berserk mode Maki - bezcenne!
Powrót starego, dobrego Steina:
Potrójne yes! A już myślałam, że kompletnie zatracą mi tę postać. Podobała mi się metafora z radiem zagłuszającym głosy z zewnątrz.
Odcinek 46 - tutaj też sporo się działo.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Black Star vs. Mifune:
Ogólnie kiepsko to wygląda. Black Star się nie popisał, opowieść Mifune o White Starze, który zatracił swoją duszę i zmienił się w demona, też mnie nie chwyciła za serce. W mandze ich walka, zresztą wciąż jeszcze niezakończona, naprawdę zrobiła na mnie wrażenie, a tu się zawiodłam. Cóż, pojedynek chyba skończony...
No i pojawił się Eibon. Hmm, czyżby twórca BREW zamierzał odnowić starą znajomość i sprzymierzy się z Shinigamim? Tylko po jakiego grzyba tu Excalibur? Ciekawe, czy odegra jakąś istotniejszą rolę, czy będzie tylko irytującym, niepotrzebnym dodatkiem ==’
Poza tym - nie wiedziałam, że Arachne ma taką potężną broń masowego rażenia... |
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 01-03-2009, 02:58
|
|
|
Ef - a tale of memories odcinek 1 - i jestem załamana! Nawet brak mi słów, żeby określić to co zobaczyłam...Przede wszystkim za to co zostało tu pokazane, graficy, muzycy, scenarzyści, autorzy - w sumie każdy kto miałm jakiś kontakt przy tworzeniu tego anime powinien w moim mniemaniu iść do więzięnia. Jak można takie wizualne coś, taką subtelną i cudowną muzykę Tenmona, świetną grafikę połączyć z takimi postaciami?? Te panny przypominają mi wszystko co najbardziej nie lubię w anime, wręcz te najgorsze rzeczy które kojarzą się całemu światu. Dlaczego do tak poważnej muzyki występują tacy dziecinni bohaterowie?! A te dziewczynki, przepraszam za wyrażenie, typowe zniewieściałe do bólu dziewice, różowiące się od byle słowa jakie powie do nich chłopak. Co za okropność...Ja już czuje w powietrzu zmarnowany potencjał! Chyba, że uda mi się jakoś uspokoić...No przykro mi strasznie, ale nie mogę w swojej głowie połączyć tych dwóch elementów. Tytuł ten ma tak wysokie oceny, ale za co? Ja wiem, że ocenianie po pierwszym odcinku jest sprawą brzydką, ale to tak jakbym miała zachwycać się widząc sytuację jak np. Bono śpiewa piosenki Dody, no nie da się. Ale wiele tłumaczy fakt, że anime jest oparte na grze (co dojrzałam dopiero po tym, jak już się zdenerwowałam na całego). Tytuł może ma jakąś nutę innowacyjności w sobie typu: dziwne pokazywanie grafiki, ale za te słodkie dziewczyniątke z przedużymi oczętami budzą we mnie odruch antyspołeczny, a to raczej nie o to chodzi. Słowem: masakra. |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 01-03-2009, 10:40
|
|
|
Soul Eater 46
Urufu napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Poza tym - nie wiedziałam, że Arachne ma taką potężną broń masowego rażenia...
| Laser. Normalnie Gwiezdne Wojny... Darth Vader i jego mistrzunio się w grobach przewracają -.-'
Faktycznie, walka Mifune vs B*S o wiele bardziej podobała mi się w mandze, zwłaszcza jej końcówka była graficznie piękna,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ale w anime przynajmniej poszło szybko, w mandze strasznie to ciągnęli, aż się w pewnym momencie czytać odechciewało. Jakkolwiek B*S z pewnością zmartwychwstanie, nie ma innej opcji, i będą się tłukli jeszcze przez 4 odcinki.
Jedno mnie wkurzyło - Eibon. Co oni z niego zrobili?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nie dość, że stoi po niewłaściwej stronie (w mandze niby jest po stronie Arachne, chociaż też nie do końca, ale nie o to chodzi - sprzymierzenie z Shinigami-sama?! W mandze porwał jego syna, na litość bogów!), to jeszcze zamiast śmigającego po ekranie bizona dostaliśmy coś wyglądające jak Touga z "Haibane Renmei" -.-' A Excalibur to tam potrzebny jak świni kamizela, doprawdy... Ani to śmieszne, ani niezbędne. A tak w ogóle, to ten Kishin tak tam leży i leży... Odleżyn biedaczek dostanie.
Rideback 7
Zdecydowanie podoba mi się to anime. Ładna grafika, dobrze skonstruowani bohaterowie. Tylko ta polityka... Za bardzo się na niej nie znam, szczerze mówiąc moja możliwość orientacji w tych tematach jest na dużym minusie, ale takie to... naciągane bardzo? Zupełnie jak w "Toshokan Sensou". A może nawet gorzej?
W każdym bądź razie odcinek nr 7 był bardzo edukacyjny:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- drogie dzieci i droga młodzieży - nie pakujcie się w złe towarzystwo, bo złapią was źli panowie w mundurach i... Nie, nie wylądujecie w poprawczaku. Będziecie torturowani. I to tak, że obślinicie się jak stary Alinard z "Imienia róży". A potem też nie wiadomo, co się z wami stanie.
Poza tym zauważyłam znaczny brak jazdy na ridebacku w wykonaniu Rin i psuje mi to przyjemność z oglądania anime, bo naprawdę ładnie było to przedstawione. Wszystko się pokomplikowało.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ale jak Rin - ridebackowy Wybraniec - będzie działała po stronie terrorystów, to władze mogą sobie zwyczajnie pluć w brodę - trzeba było ją i jej brata zostawić w spokoju i wypuścić do domu, to by się nie mieszała. Niby teraz ma wszystkiego dość, ale przecież będzie chciała uratować braciszka, ne?
Podoba mi się w tym anime rozkład postaci - po stronie władzy (załóżmy, że jest to Zła strona Mocy) rządzi pozbawiony skrupułów skurczybyk. Po stronie Dobra, czyli terrorystów... też mamy takiego! Niby Kefirka za dużo nie pokazali, ale przecież tak wyglądający bizon nie może być postacią pozytywną i miękką jak klucha. A gdzieś po środku stoi tajemniczy Goblin... Kurcze, jednak za bardzo politycznie się robi, żeby nie przesadzili, to będzie dobrze, ale coś mi się wydaje, że tak jak w przypadku "Toshokan Sensou" będę musiała wygrzebywać perełki z bagna nie wiadomo skąd wymyślonych i na czym opierających się politycznych kombinacji. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 01-03-2009, 14:02
|
|
|
Shigofumi: Stories of Last Letter ep 1
Szok w trampkach. Nie pamiętam kiedy ostatnio pierwszy odcinek dowolnej serii tak mnie powalił. Coś czuje, że nie odejdę teraz od monitora póki nie skończę tej serii. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
cintra
Dołączyła: 04 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 01-03-2009, 14:32
|
|
|
Dzięki Achmed za to streszczenie! ^^ Trochę szkoda,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- że dali taką smutną końcówkę... Ale skoro trochę "uspokoili" reakcję Tomoyi, to i tak już jest lepiej niż w filmie.
Kończę śmieszny, dziesięcioodcinkowy twór Hatenkou Yuugi. Po drugim odcinku przestaje być jak wizyta u dentysty i daje się go przeżyć.
Jeśli chodzi o fabułę to nie do końca wiadomo o co chodzi, a samo wprowadzenie do historii jest... dziwne. ^^' Każdy bohater ma oczywiście jakąś tam tragiczną przeszłość, ale wszystko jest takie.... nieskładne. Nie wiadomo do końca dlaczego wyruszyli we wspólną podróż, dlaczego akurat wtedy, dlaczego z 14latką i o co właściwie się z tą podróżą rozchodzi. Została mi końcówka, może cokolwiek wyjaśnią. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 01-03-2009, 15:16
|
|
|
Nic nie wyjaśnią, bo ekranizacja mangi kończy w momencie, gdy główny wątek fabularny się na dobrą sprawę otwiera. Co nie zmienia faktu, że jest to naprawdę dobra pozycja. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 01-03-2009, 20:36
|
|
|
Shigofumi: Stories of Last Letter ep 12 (end)
I w końcu obejrzałem to jednak na raz. Dziwna sprawa - epizody, które kręcił się w koło postaci, które główna bohaterka nawiedzała z swoimi listami były świetne, mógłbym bez końca to oglądać. Natomiast gdy fabuła zaczynała krążyć w koło jej postaci, to poziom wyraźnie opadał (choć nadal nie schodził poniżej pewnej granicy). Całej serii wyszło by na zdrowie, gdyby była epizodycznym zbiorem skupiającym się na listach i ludziach je otrzymujących. Ale to gdybologia, overall i tak było nieźle. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 02-03-2009, 00:22
|
|
|
łikend zmarnowałem na oglądaniu Pumpkin scissors i magical shoping arcade. Przez monitor przewiną sie jeszcze Maria Holic ale tylko jeden epizod od którego znowu rozbolała mnie głowa.
Pumpkin Scissors jest nietypowym dziełem gonzo. Przy zwyczajowym początku poznawaniu świata itp nie da się nie zauważyć że brak tam jakichkolwiek zaawansowanych technologii, supernaturals czy nawet kosmitów. Wszystko skupia się na z początku mocno epizodycznej walce z prywatnymi czołgami. Później jednak akcja staje się coraz bardziej regularna ciągła i interesująca by skończyć serial ekranizując jedną noc w aż pięciu odcinkach. Nie znajdziemy tu też zakończeń jak z last exile czy trinity blood serial po prostu się kończy jak podobne seriale fabularne tworzone przez amerykańskie stacje telewizyjne. Nie jest to jednak pozostawienie widza w ciemności.
Uważam że był to dobrze zmarnowany czas.
Magical shoping arcade obejrzałem na razie tylko 3 odcinki jednak z tego co widziałem wnioskuje że jest to komedia stworzona nie przez przypadek. Ktoś nad tym nieźle pomyślał zanim wyśmiał wszystkie japońskie kulty młodzieżowe. Jak do tej pory gry rpg i transformersy :] Muszę to pokontynuować przynajmniej do końca brakowało mi takiego humoru.
U Mariana sholika nic szczególnie nowego się nie dzieje. Poza drobnym wyjaśnieniem zaszłości i przygotowaniami do szkolnego festiwalu niema nawet porządnej walki z torbą.
Tak czy inaczej nie będę szukać siedmiu tajemnic tamtej szkoły. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 02-03-2009, 00:25
|
|
|
kokodin napisał/a: | Magical shoping arcade obejżałem na razie tylko 3 odcinki jednak z tego co widziałem wnioskuje że jest to komedia stworzona nie przez przypadek. Ktoś nad tym nieźle pomyślał zanim wyśmiał wszystkie japońskie kulty młodzieżowe. Jak do tej pory gry rpg i transformersy :] Muszę to pokontynuować przynajmniej do końca brakowało mi takiego humoru. |
Szczerze, to mnie tutaj najbardziej brały nawiązania do szerszej kultury niż Japońska. Parodia Odysei Kosmicznej powaliła mnie na kolana ^^ Najlepsze przed tobą ;) |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2009, 10:44
|
|
|
The Sky Crawlers - kolejny popis Oshiego. W sumie jak ktoś Oshiego lubi to film mu się spodoba. Jeżeli nie, to zniszczy go powolne tempo akcji. Tym razem bardzo słusznie zrezygnował z nadmiernego upychania filozofii do filmu. Zdecydowanie wygląda to lepiej niż w GitS: Innocence. Ale i tak film gorszy od pierwszych dwóch Patlaborów i pierwszego GitSa. Prawdę powiedziawszy trochę brakowało mi kina Oshiego. Ze scenek w Polsce cieszyłem się jak małe dziecko. |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 02-03-2009, 13:21
|
|
|
Skip Beat! 21
Nie mogę się powstrzymać. Teraz słychać będzie dzikie zawodzenie.
Hiro-chaaaaaaan, co oni ci zrobiliiiiiii~?! Nie da się ciebie słuchać, w-o-gó-le, w ogóle się nie da! Nie mogli wziąć na seiyuu kogoś innego, tylko tego Fujitę? I czemu masz jakiś niedorobiony loczek na grzywce? Buuuuuuuu, ja się tak nie bawię. Ta postać była tak totalnie urocza w mandze, a w anime to taki... gejowaty gej -.-' I uke nad uke'ami. Na 1000%.
Poza tym znowu mamy spadek formy i strasznie dużo niczego. Znaczy, właściwie to akcja nawet bardzo poszła do przodu, ale jakieś to takie puste było. Twórcom chyba przypomniało się, że do końca zostało tylko kilka odcinków i dostali przyspieszenia. Tylko cholernie nie wyobrażam sobie upchnięcia całego Dark Moon Arc w pozostałych 4 odcinkach. Jeśli im się to uda, pewnie wszystko wyjdzie na odwal się. Grrrrr.
A tak w ogóle, to znowu dramatyczny cliffhanger na końcu. Ileż można?
Kuroshitsuji 20
Najchętniej napisałabym tylko: goła klata Sebastianka, goła klata Sebastianka, goła klata... Ale tak nie mooooooożna. Dobra. Odcinek obfitujący w wydarzenia. Parę momentów kwikogennych też się znajdzie. Łohoho.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Po pierwsze - nowy kostiumik Angeli. Padłam, po prostu padłam xD Pierzasty strój do sado-maso? Taki skąpy? W epoce wiktoriańskiej?! Ja rozumiem, że Japończycy mogą nie wiedzieć tego i owego, ale że w epoce wiktoriańskiej mamy, jak to powiedziała moja wykładowczyni, repression of sexuality, to chyba jednak fakt ogólnie znany.
Po drugie - Ciel ot tak sobie wyszedł z celi? W ogóle zamknięty nie był? I zaczął się przechadzać po murach? Śmiesznie to dość wyglądało. Ja rozumiem, że arystokracja miała jakieś tam specjalne prawa, no ale bez przesady...
Nooooo i wyszło szydło z worka, Lau się po prostu znudził i wypiął się na Ciela. Te jego majaki o motylku miały chyba wzruszyć widza, w moim przypadku nie podziałało. No i pokazali za mało Ranmao w akcji, strasznie podoba mi się ta broń, którą nosi.
Tym niemniej wszystkie momenty zawierające Sebastiana były dobre. Tekst o Czarnej Śmierci był uroczy xD I to bezczelne irytowanie Angeli, cały czas z milutkim, złośliwym uśmieszkiem na twarzy. A już zwłaszcza dobrrrry był ten fragment, gdy Sebek dostał w końcu rozkaz od Ciela, roześmiał się ZUOwieszczo, rozwalił kajdany i rozerwał kata. A na koniec odcinka milutkie przypomnienie, że niech ci się nie wydaje, widzu, że Sebastian żywi jakieś cieplejsze uczucia do Ciela. Kuroszek broni i słucha go, bo musi. A ratowanie życia z własnej woli i chęci, nawet kosztem swojego, nazywa głupotą, zmarszczywszy przy tym brwi. Nyaha!
A Aberline'a żal, jednakowoż. Trochę zbyt idealistyczny był, ale milutki. Jaka jednak szkoda, że nie pomyślał o swojej przyszłej niedoszłej żonie - zostanie sama z dzieciakiem. Przed ślubem. Cóż za hańba! |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 02-03-2009, 18:34
|
|
|
skończyłem oglądać dzisiaj Tengen Toppa Guren-Lagann - i mogę powiedzieć tylko jedno - genialne! wreszcie przełamało moje znudzenie anime, zupełnie odlotowe, jedno z nielicznych anime które mnie zaskoczyło. Teoretycznie dwie świetne serie złączone w jedną, walki świetne i nawet to przesłodzenie i ilość transformacji pod koniec nie obrzydziły mi go. Odzyskałem zapał do oglądania anime, teraz trzeba znaleźć coś podobnie szalonego. |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|