Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo anime jest lepsze! |
Wersja do druku |
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 14:48
|
|
|
Bagi była jedną z postaci, które poszły na wspomniany casting...
Tezuka z początku inspirował się disney'em, jednak bardzo szybko "nochale" zeszły na trzeci front, a jeśli nie, "grały" jako postacie tragiczne.
Na pierwszym planie zostały tylko "Buźki".
Faktem również jest, że zrobił PARĘ dzieł dla dzieci, tylko ze zwierzętami. |
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 15:20
|
|
|
Laurent napisał/a: | Moshi napisał/a: | Tak, ja powiem, że Pszczółka Maja to anime |
Gdyby zrobić ankietę, pewien jestem, że opinie były by bardzo podzielone |
Ponoć wg ankiet przeprowadzanych w USA kilkanaście procent amerykanów uważa że Obama jest muzułmaninem, choć w rzeczywistości jest katolikiem. Wniosek - ankiety nie są zbyt dobrym wskaźnikiem. A Maja, podobnie jak Muminki jest anime, co często szokuje początkujących mangowców.
Laurent napisał/a: | Mówiąc o klasycznie pojętym pięknie nie odwołuję się do "klasyki" a pewnych statystycznie pojętych norm, które określiłyby piękno luźno to ujmując jako: 'czystość', "gładkie buźki"(w odniesieniu do ludzi), harmonia w łączeni elementów wizualnych itp. |
Czyli jest to pojęcie ukute przez samego Ciebie na potrzeby tej dyskusji? W dodatku jego definicja jest tak rozległa że można pod to podciągnąć większość produkcji animowanych. Hmm... Pamięta ktoś jeszcze Zonka i jego "moe kawai eufemizmy"?
A co do postaci zwierzęcych które mają świadczyć o "dziecinności" kreskówek. Ok, w USA w części kreskówek pojawiają się bohaterowie zwierzęcy. Częściowo dlatego że nie ma powodu by ukręcać łeb takim markom jak myszka Miki i kaczor Donald. Kłopot w tym że w m&a również pojawiają się takie postacie. Wystarczy wspomnieć o Cat Shit One, oraz Dragon Ballu w którym roiło się od animali. Poza tym naprawdę nie rozumiem jak występowanie bohaterów zwierzęcych miałoby spłycać lub udziecinniać historie.
A tak w ogóle to naprawdę zastanawiam się o co Ci chodzi. O to że anime są super? Nie będę zaprzeczał, tym bardziej że sam interesuje się anime z jakiegoś tam powodu. Że są lepsze od hamerykańskich bajeczek? Tu byłbym ostrożny, bo dla wielu osób kontakt z zachodnimi animacjami skończył się w momencie gdy telewizje przestały puszczać poranne/popołudniowe pasma dla dzieci. A może chodzi to to że anime jest doskonałym, ambitnym i elitarnym hobby dla inteligentnych ludzi? Takie podejście mógłbym podsumować jednym słowem - bullshit! Spośród anime i mang które czytałem ledwie parę pozycji mógłbym określić jako ambitne, a większość nowych animek to borderline hentaje, albo "komedie" w których szczytem finezji i humoru jest bohater lądujący twarzą w cycach kawaii paniusi.
ps. Moshi? Zamykasz ten temat w powodu odejścia od głównego wątku, czy przeniesiesz posty do innego tematu? |
|
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 15:46
|
|
|
Cytat: | A tak w ogóle to naprawdę zastanawiam się o co Ci chodzi. |
Chodzi mi o to, że jeśli mamy zrobić porównanie a. wschodniej do zachodniej, trzeba powiedzieć, że tej pierwszej dużo brakuje do ideału, a tej drugiej jeszcze więcej.
koniec, kropka
Widzę, że jakich argumentów by człowiek nie użył i tak nie zdoła przekonać kogoś do "jedynie prawdziwej prawdy" |
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 16:11
|
|
|
Kłopot w tym że ten ten topic miał służyć czemuś innemu niż licytacji co jest lepsze - chińskie baje czy hamerykańskie kreskówki. Eire w pierwszym poście dokładnie wyjaśniła o co jej w tym temacie chodzi.
Laurent napisał/a: | Widzę, że jakich argumentów by człowiek nie użył i tak nie zdoła przekonać kogoś do "jedynie prawdziwej prawdy" |
Bo nikt nie chce być przekonywanym do jedynej słusznej prawdy™, szczególnie jeśli ta "prawda" niekoniecznie jest w jego odczuciu aż tak jedyna i słuszna.
Jest także drugi problem. Gdyby ten temat był dyskutowany na bardziej hermetycznym forum mangowym to pewnie przyznano by Ci rację. Jednak Tanuk nie jest forum wyłącznie mangowym. Sporo jest u nas graczy RPG, kinomanów i komiksiarzy, a niektórzy użytkownicy oglądają ledwie parę serii anime na rok. To sprawia, że to forum jest bardziej różnorodne niż się wydaje na pierwszy rzut oka i podejście typu "m&a som najlepsiejsze" nie znajdzie tutaj wielkiego poparcia. Zresztą i tak dobrze że nie próbowałeś udowadniać że np. mangi są lepsze od komiksów zachodnich, bo kilka osób (w tym ja) zabiłoby Cię śmiechem. |
|
|
|
|
|
NiBl
Seeker of Truth
Dołączył: 23 Lut 2010 Skąd: Equestria Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 16:29
|
|
|
Wracając do pierwotnej wersji tematu.
Skąd się bierze uwielbienie anime "uber alles":
Kilka razy pojawiło: "chcę by moje hobby było oryginalne", oraz "nie chcę by traktowano mnie jako dziecko, jak oglądam animacje".
Chęć oryginalności - prawie jak emo. Chociaż mój kolega mówi, że ostatnio na topie bardziej oryginalnie jest być "gejem". Zresztą też tak mam i większość osób samo-niedowartościowanych tak ma, że po prostu lubią rzeczy oryginalne, inne, nietypowe, wyróżniające osoby w szarym tłumie.
Zresztą moim zdaniem jest to też cecha Shonenów. Gdzie zawsze (powyżej 95%) mamy bohatera posiadającego jakąś super moc wyróżniającą go z pośród bandy innych, szarych ludzi i prawdopodobnie dlatego też to jest czytane, bo bohater jest "inny"...
Nie traktujcie mnie jak dziecko - cokolwiek by nie pisać, duża większość anime (i ogólnie animacji) adresowana jest dla osób "nie dorosłych". Bah... Cokolwiek by nie pisać większość animacji jakie oglądam nie mieszczę się w ramach ogólnie przyjętego targetu(za stary ze mnie drań). Może i jestem dziecinny (takie moje dziwactwo), ale tutaj pewnie duży większy wpływ ma otoczenie (rodzina / znajomi) i ich akceptacja twojego hobby, a jak już masz z kim gadać o hobby to już zupełnie fajnie...
Ja tam głównie oglądam anime dla rozrywki i dla zobaczenia świata trochę inaczej, bardziej absurdalnego, zresztą dlaczego ludzie oglądali jakiś "świat według kiepskich" - żeby pośmiać się ze "swoich" przywar i ze świata przedstawionego w abstrakcyjny sposób w pewnych granicach.
EDIT: I tutaj jedno porównanie "anime" i "animacji zachodniej". W tym punkcie ludzie wielbiący anime mogą wytoczyć ciężkie działa, te kilka poważnych tytułów, które naprawdę można by polecić osobom dorosłym, gdzie takich tytułów wśród "animacji zachodniej" ze świecą szukać (?undergroundowe tytuły?, o ile w ogóle są)... |
|
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 16:42
|
|
|
Cytat: | Jest także drugi problem. Gdyby ten temat był dyskutowany na bardziej hermetycznym forum mangowym to pewnie przyznano by Ci rację. |
Nawet nie wiesz jaka to dla mnie ulga w całym tym męczącym już sporze, że ktoś choć raz choć częściowo się w czymś ze mną zgodził.
Cytat: | Zresztą i tak dobrze że nie próbowałeś udowadniać że np. mangi są lepsze od komiksów zachodnich, bo kilka osób (w tym ja) zabiłoby Cię śmiechem. |
W dyskusję o komiksie zachodnim nawet nie śmiał bym wejść. Raz, że jest to zdecydowanie słabo obeznana przeze mnie forma (Kaczor Donald - raczej w dzieciństwie,
komiksy Marvela - dopóki TM-semic nie przestał wydawać), dwa, że jest bardziej liberalna niż animacja i gdybym się zainteresował, pewnie sam bym znalazł wiele pozycji, w których nie znalazł bym powodów do narzekań. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 16:55
|
|
|
Laurent, sorry, ale na anime też się raczej nie znasz. Rzucasz jakieś stwierdzenia (o zwierzakach, rysunkach, gatunkach) a gdy ktoś przedstawia kontrargument to albo rzucasz śmieszne stwierdzenia z których guzik wynika, albo udajesz, że nie dostrzegasz, albo wmawiasz wszystkim, że Kimba to był wypadek przy pracy a Astro Boy jest anatomiczny jak jasna cholera. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:03
|
|
|
Cytat: | a gdy ktoś przedstawia kontrargument to albo rzucasz śmieszne stwierdzenia z których guzik wynika, albo udajesz, że nie dostrzegasz, |
Wynika jak najbardziej jeśli potrafisz czytać ze zrozumieniem i masz zdolność pojmowania, co właściwie czytasz. Na niektóre mniej istotne zarzuty zdarza mi się nie odpowiedzieć, bo nie jestem takim mistrzem klawiatury, by być w stanie odpierać każdą byle pierdołę, o którejś komuś zdarzy się wspomnieć. Pisanie jest męczące!
Cytat: | albo wmawiasz wszystkim, że Kimba to był wypadek przy pracy |
Nikomu nie wmawiam, że był wypadkiem przy pracy, wspomniałem przecież dalej, że Tezuka miał KILKA - TYLKO KILKA! wyjątków na setki prac które stworzył. Nie zmienia to faktu, że w reszcie jego prac zwierzęta nie występowały, a jeśli już to na trzecim planie.
Cytat: | a Astro Boy jest anatomiczny jak jasna cholera |
Nie twierdziłem, że jest anatomiczny jak jasna cholera, ale że nie jest nieanatomiczny jak jasna niecholera ,jak to jest w cartoonach. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:17
|
|
|
Jest nieanatomiczny. Jak Jasna Cholera! Czy Ty mas pojęcie jak wygląda anatomiczny rysunek dziecka? I jeśli chodzi o "Kimbę" -produkcja na kilka lat to co innego niż jenostrzałówki. A skoro o zwierzakach mówimy- jakim prawem w Japonii od kilku dekad podniecają się historią o mówiącym kocie?
Skoro pisanie Cię męczy to nie odpowiadaj, albo pisz tak, by Ciebie można było zrozumieć. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:24
|
|
|
NiBl, A czy nie przyszło ci po prostu do głowy, że Polacy uwielbiają być prześladowani? Można wtedy łatwo odgrodzić dobre wartości i ich bronić a całą resztę nazwać bronią agresora i złem. Niestety wkraczam niejako w przyczyny polskich sporów politycznych, ale myślę, że po prostu tu to też pasuje. Zauważyć należy fakt, iż w przypadku oblężenia, światopogląd ulega zakrzywieniu. Natomiast gdy powstanie pewna grupa, każdy w niej próbuje ponad wszelką wątpliwość udowodnić, że nie jest jednym z agresorów. W tym przypadku agresorem jest każdy, kto zemowanemu animaniakowi próbuje na siłę pokazać, że świat jest kolorowy, oraz że niema animacji i anime jako oddzielne formy sztuki przemysłowej. Człowiek który broni swojego okopu boi się najbardziej, że wojna się skończy bez jego udziału. Że nie będzie miał wpływu na jej wynik. W tym wypadku animaniak jest święcie przekonany, że dopóki nie udowodni, że nie jest dziecinny, nikt nie będzie szanować jego hobby lub osoby. Wrogiem jest każdy, czyje poglądy mogą zmienić samoocenę oblężonego, tudzież nie pogłębiają oblężenia. Animaniak lubi słyszeć, że nie jest odosobniony, bo najczęściej nie chce czuć się dziwolągiem a ma świadomość, że tak widzą go wszyscy nie wtajemniczeni.
Niestety taka postawa pada u nas i chyba nie tylko na podatny grunt, gdyż istnieje też grupa przeciwna, snobska, która odmawia sobie wszystkiego co mogło by ich wyróżniać , dla lepszego ich zdaniem wizerunku. Są to wszelkiego rodzaju ciocie, wujkowie i inne takie przemądrzałe, co by cie od razu ogoliły i wsadziły na szyje krawat :P Ci co ich tak nauczono i tak ma być, słowem inny obóz. I ta wojna będzie trwała, chociaż ludzie są nieobliczalni. Jedyna małpa, która podcina gałąź na której siedzi, od kiedy zeszła z drzewa. |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:35
|
|
|
Cytat: | Mówiąc o klasycznie pojętym pięknie nie odwołuję się do "klasyki" a pewnych statystycznie pojętych norm, które określiłyby piękno luźno to ujmując jako: 'czystość', "gładkie buźki"(w odniesieniu do ludzi), harmonia w łączeni elementów wizualnych itp.
Oczy na pół twarzy i fioletowe włosy to naprawdę nic przy nochalu na pół twarzy i sylwetce kartofla. |
Statystycznie pojętych norm? Co to takiego? Bo ja zgadzam się z pewną reklamą, która twierdzi, że statystyczny Polak nie istnieje i naprawdę nie chciałabym zobaczyć statystycznie pięknej postaci... Czystość? Jaka? Kreski, koloru, a może chodzi o umiar w stosowaniu detalu, takie animowane amor vacui? Gładkie buźki? A co, w zachodnich produkcjach są pryszczate (graficy dostaliby chyba wścieklizny)? A z tą harmonią, to faktycznie pojechałeś... Te szerokie bary u biszy, wąskie biodra, za małe lub za duże głowy w stosunku do całego ciała, nogi, które wyglądają ładnie na artach, a poza tym najczęściej przypominają kolumny lub filary mostu siekierkowskiego.
IMO, poziom deformacji jest bardzo podobny, tyle że inaczej się objawia.
Tezuka może i stworzył tylko kilka prac, ale to nie znaczy, że ze względu na "zwierzęcych" bohaterów powinno się je od razu wyrzucić poza nawias. Za te produkcje otrzymał masę nagród i to nie na festiwalach dla dzieci. Przykro mi, że nie dostrzegasz uniwersalności tych historii i tego, że były tworzone nie tylko z myślą o dzieciach. Już nie wspominając o tym, że przedstawianie przywar i zalet ludzi za pomoca zwierząt jest starsze niż cała historia animacji (Ezop anyone?).
Cartoony, o których wyrażasz się z taką pogardą nie zawsze były kojarzone z dziećmi. W czasie wojny kręcono z nimi filmy propagandowe, które puszczano żołnierzom. Często były parodią aktualnych zjawisk społecznych... To, że teraz są kojarzone głównie z dziećmi, wcale nie oznacza, że zawsze tak było i będzie. A poza tym, patrząc na zachodnie kreskówki (zresztą na anime też), dwa razy bym się zastanowiła zanim puściłabym je dziecku, z nielicznymi wyjątkami...
PS 1 Cain, na razie zostawiam, nie ma sensu nic ciąć (chyba, że autorka tematu sobie zażyczy). Jak ludzie mają chęć dyskutować, nie będę im tego utrudniać. :) |
_________________
|
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 18:51
|
|
|
Nieanatomiczny jak jasna cholera jest rysunek Anusiaka.
Cytat: | I jeśli chodzi o "Kimbę" -produkcja na kilka lat to co innego niż jenostrzałówki. A skoro o zwierzakach mówimy- jakim prawem w Japonii od kilku dekad podniecają się historią o mówiącym kocie? |
Nie zmienia to jednak faktu, Ze miażdząca większość produkowanych w Japonii pozycji robiona jest w stylu który jest kontynuacją idei druku japońskiego, a ideą stojącą za nim jest "robienie fotografii za pomocą ołówka", że tak to ujmę.
Żeby nie było, nie jestem z tych, którzy ograniczają się wyłącznie do anime i uważają ją za uber alles. W swoich wcześniejszych wypowiedziach starałem się po prostu wskazać na braki a. zach. względem a. wsch. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:09
|
|
|
No jest, ale co to ma do anatomii Astro Boy'a?
Druk japoński... wskaż mi, gdzie i jak? |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Laurent
Gość
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:36
|
|
|
Cytat: | Czystość?Gładkie buźki? |
A widziałaś w anime czy dajmy na to nawet cg(japońskim) kiedykolwiek, powiedzmy głównego bohatera z zarostem? Szukam w pamięci w obu nurtach, a jednak nie potrafię sobie wyobrazić ani jednego bisha, keichiego-kuna, ani nawet Clouda czy Squalla z wąsalem, a nie daj boże paskudnym kilkudniowym zarostem, a nie powiesz chyba, że nie występuje on u Japończyków?
Cytat: | A co, w zachodnich produkcjach są pryszczate |
A dajmy na to Gargamela, nie miał on tam pryszcza na nosie?
Choć przyznać trzeba, że jednolite plamy koloru, z których składają się wszystkie ręcznie animowane postacie, czyści wszystkie buzie.
Cytat: | Te szerokie bary u biszy, wąskie biodra, za małe lub za duże głowy w stosunku do całego ciała |
Są i tak milion razy bardziej proporcjonalne niż Dexter i jego świta
Cytat: | Tezuka może i stworzył tylko kilka prac, ale to nie znaczy, że ze względu na "zwierzęcych" bohaterów powinno się je od razu wyrzucić poza nawias. |
Nie mówiłem, że wyrzucam je poza nawias, boli mnie jednak, że zachód ma tendencje do trzymania się tylko takich form.
Cytat: | W czasie wojny kręcono z nimi filmy propagandowe, które puszczano żołnierzom. Często były parodią aktualnych zjawisk społecznych... To, że teraz są kojarzone głównie z dziećmi, wcale nie oznacza, że zawsze tak było i będzie. |
Jak wcześniej wspominałem, nawet jeśli mieli poważne cele, nadal jednak przebierali w niepoważnych formach(karykaturach, deformacjach), pożądanych zwłaszcza w parodiach.
Dziwi mnie jednak, że tanukowicze negują statystykę, uznaną przez naukę metodę pozyskiwania informacji, bo wierzą w reklamę, albo bo błąd statystyczny w USA twierdzi, że Rumcajs jest prezydentem. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:47
|
|
|
Bo 96% danych statystycznych jest z sufitu wzięte?
Nie znasz charakterów z wąsami? W takim razie
Mało anime widziałeś
I bisha z wąsami też mam
Biorąc pod uwagę stosunek liczby dzikich fanek/ czas na ekranie to ten pan bije wszystkich na głowę.
Poza tym coś się tak tych wąsów czepił? Japończycy mają inny zarost niż rasa kaukaska (sprawdzone empirycznie), skoro Ainów nazywali "owłosieni".
Poprawność anatomiczna to tylko środek. Jeśli wpisuje się w ramy artystyczne- mam ją w nosie, chociaż wiem, że postacie z Uteny co do jednego mają Marfana, wszystkie moe to Williamsy jak się patrzy, a cycków anime panienek nie utrzymałby zdrowy kręgosłup. Ty tymczasem próbujesz mi wmówić, że to anatomiczne i normalne.
Do zwierzęcych metafor uciekali się najwięksi filozofowie i poeci, no ale one są przecież głupie i niepoważne.
I co to jest niepoważna forma? Wytłumacz, bom widocznie zbyt głupia, bo nie wierzę statystykom, zwłaszcza niczym nie popartym. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku!
Ostatnio zmieniony przez Eire dnia 21-10-2010, 19:52, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|