Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Sami siebie skazujemy na destrukcję... |
Czy jesteś za wprowadzeniem kodeksu Hammurabiego do sądownictwa? |
Tak! Bezprawie należy karać w surowy sposób! |
|
14% |
[ 1 ] |
Nie! |
|
71% |
[ 5 ] |
Nie mam zdania... |
|
14% |
[ 1 ] |
|
Głosowań: 7 |
Wszystkich Głosów: 7 |
|
|
|
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-12-2006, 12:03
|
|
|
A nie najlepszym rozwiązaniem byłoby zamknąć ich do "dorosłego więzienia"? Już by im siedzący tam faceci zafundowali lekcje wychowania, których żałowali rodzice. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-12-2006, 12:58
|
|
|
Grisz, a naprawdę sądzisz, że to by cokolwiek zmieniło? Znaczy, jasne, spowodowałoby, że NA PEWNO będziemy mieli dwóch bezwzględnych przestępców, którzy BĘDĄ gwałcić, mordować i glanować. That's not the idea. The point is, żeby ich RESOCJALIZOWAĆ, a nie dokopać ile się da w akcie zemsty. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-12-2006, 13:01
|
|
|
Tylko, że termin resocjalizacja jest pustosłowiem. Jak to widzisz? Pochylać się na biedakami i tłumaczyć im, ze w sumie to źle zrobili, ale tak naprawde są niewinni, bo winę ponosi ktoś inny? |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 25-12-2006, 13:11
|
|
|
Grisz, a czemu musimy popadać z jednej skrajności w drugą? Ty stawiasz na bezmyślną zemstę. Ja stawiam na karę, która uświadomi im wagę popełnionego czynu i wywoła poczucie winy. Ale niech to będzie kara współmierna do ich wieku - bo to sugerowane więzienie naprawdę przekreśla wszelkie szanse, na zrobienie z nich porządnych, albo chociaż niegroźnych ludzi... Jeśli jeszcze RAZ zasugerujesz mi, że jestem zwolenniczką "głaskania po główce" to się obrażę, bo to 1. niezgodne z prawdą 2. argument ad personam |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-12-2006, 14:37
|
|
|
*Heeh, klasyczne "z nami bądź przeciwko nam!". Jeśli się nie zgadza, to zaraz lewak/kaczysta/cyklista, jeśli nie kara śmierci, to na pewno "wypuścić i wypłacać do końca życia rentę".
Na bogów, czy tanuki to forum polityczne? Nie możemy rozmawiać, zamiast staczać słowne potyczki? Przepraszam, ale wkurza mnie już, że gdy ktoś napada kogoś drugiego i pisze długaśnego flame'a o konieczności ciężkiego karania, po czym nagle zauważa o czym jest rozmowa i zaczyna o potrzebie resocjalizacji. To wszystko w stosunku do osoby, z którą gadał mnóstwo razy i jej poglądy powinien znać na pamięć i wiedzieć, że taki z niego zwolennik łagodnego traktowania jak z Saddama pacyfista. Zwłaszcza, że średnia wieku tutaj to NIE JEST 80 lat i powtarzanie tego samego dwadzieścia razy, w tym samym zresztą temacie, nie jest potrzebne.
Wracając do tematu: czy w tym kraju ludzie zaczynają wariować ostatecznie, że wykwitają takie pomysły? Najpierw Wielkie Gie wymyśla szkoły-getta dla łobuzów, teraz tutaj żądania wsadzania 14-latków do normalnej paki. Wybaczcie, ale zamiast takich pomysłów proponuję od razu skazywać ich na karę śmierci, albo lepiej dożywocie (wbrew pozorom tańsze, mimo tego, co utrzymują niektórzy). W przeciwnym bowiem wypadku będziemy mieli nieprzeliczoną rzeszę nieuleczalnych bandziorów, wyszkolonych w swoich fachu i zupełnie niezdolnych do zwykłego życia w społeczeństwie.
Cytat: | więc wtedy miał w okolicach 15 |
Czy "w okolicach" znaczy "mniej niż"? Bo w tym wypadku to bardzo ważne.
* - pomniejszone by komuś się w ogóle chciało czytać resztę posta. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-12-2006, 22:25
|
|
|
Grisznak:
Cytat: | Już by im siedzący tam faceci zafundowali lekcje wychowania, których żałowali rodzice. |
Zapewne. Byliby po wyjściu prawdziwymi "fachowcami", jeśli domyślasz się o jakich mi chodzi (w co nie wątpię). Szczerze to nawet do głowy mi nie przyszło, by ktoś mógł potykając się o korzeń wpaść na tak głupi pomysł. Ale zwalam winę na korzenie.
Cytat: |
Tylko, że termin resocjalizacja jest pustosłowiem. Jak to widzisz? Pochylać się na biedakami i tłumaczyć im, ze w sumie to źle zrobili, ale tak naprawde są niewinni, bo winę ponosi ktoś inny? |
Pewnie wielu tak uważa, tylko że to błędne wnioskowanie. Resocjalizacja ma na celu ukazać człowiekowi jego zły czyn/y, wyprostować go i wpoić mu mocną odpowiedzialność, a nie zwalanie na innych. I nie ma nigdzie napisane, że resocjalizacja musi być delikatna, jak podcieranie tyłka. Do prawdziwej przemiany trzeba bólu, ale nie niekończącego się i nie ponad potrzebę. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 25-12-2006, 23:02
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | pisze długaśnego flame'a o konieczności ciężkiego karania, po czym nagle zauważa o czym jest rozmowa i zaczyna o potrzebie resocjalizacji. | Nie Ysen. Przepraszam, ale to TY pospołu z Borkiem i Grisznakiem, w komentarzu do wyciągniętego przez Grisza artykułu, wróciliście do dyskusji o KARZE. Już w poście z linkiem Grisz pisał "kara", a potem TY, Borek i achiever również.
Kwestię kary już w tym wątku dyskutowaliśmy zanim Grisz wyciągnął artykuł, i właśnie dlatego po pierwszym odniesieniu się do na nowo podniesionej kwestii kary, postanowiłem wrócić do istoty problemu - i przypomnieć, że to że delikwenci są teraz w ośrodku wychowawczym, to nie jest kara ale resocjalizacja. O czym Grisz, Borek i TY, a także wszelkie instytucje wymienione w artykule z hufcem ZHP włącznie, najwyraźniej zapomnieliście.
Poza tym, wydaje mi się że kwestia tego czy staną przed sądem dla nieletnich (tak, wiem doskonale że dopiero po 15 sąd dla nieletnich może posłać sprawę do zwykłego sądu) czy nie, nie ma znaczenia. Waga zarzutów jest ta sama, kara - ograniczenie wolności - ta sama, a historia orzecznictwa pokazuje, że mimo 12-letniego maksimum za gwałt ze szczególnym okrucieństwem, wyroki oscylują w okolicy połowy tego okresu. Cała różnica to to, że odsiadka zakończy się najdalej gdy sprawcy osiągną 21 lat, a do 18 karę będą odsiadywać w zamkniętym ośrodku wychowawczym - czyli szkole z bursą o kratach w oknach i drzwiach... ogólnie znanej jako poprawczak.
Oznacza to, że i tak zdążą odsiedzieć średniostatystyczny wyrok za gwałt, tyle że nie w zwykłej pace a w szkoło-pace.
Ysengrinn napisał/a: | albo lepiej dożywocie (wbrew pozorom tańsze, mimo tego, co utrzymują niektórzy) | Jakieś publikacje?
Bo nie bardzo widzę jak bieżący koszt ubezpieczenia/wyżywienia więźnia, i utrzymania więzienia można porównać z bieżącym kosztem miejsca na cmentarzu.
achiever napisał/a: | Zapewne. Byliby po wyjściu prawdziwymi "fachowcami", jeśli domyślasz się o jakich mi chodzi (w co nie wątpię). | Tu muszę się zgodzić. Ale przypominam - nie było procesu, więc nie ma mowy o "karze". A dopóki nie zakończy się część dowodowa postępowania, zachodzi obawa matactwa, a tu mamy proces oparty zapewne głównie o zeznania. Dorosły trafiłby do aresztu, a ci nieletni trafili do ośrodka wychowawczego który ma za zadanie określić czy i jak bardzo są zdemoralizowani, i rozpocząć korekty wychowawcze.
achiever napisał/a: | Pewnie wielu tak uważa, tylko że to błędne wnioskowanie. Resocjalizacja ma na celu ukazać człowiekowi jego zły czyn/y, wyprostować go i wpoić mu mocną odpowiedzialność, a nie zwalanie na innych. I nie ma nigdzie napisane, że resocjalizacja musi być delikatna, jak podcieranie tyłka. Do prawdziwej przemiany trzeba bólu, ale nie niekończącego się i nie ponad potrzebę. | I znów jak najbardziej prawda. I właśnie dlatego nie rozumiem, czemu wszyscy twierdzą że do bólu sztampowe proceduralnie postępowanie resocjalizacyjne to "zbyt surowa kara". |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Ashmir
Dołączył: 20 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 08-01-2007, 02:46
|
|
|
Coz moge powiedziec... Najmadrzejsze, co zostalo tutaj powiedziane, to:
Ysengrinn napisał/a: | Najpierw Wielkie Gie wymyśla szkoły-getta dla łobuzów, teraz tutaj żądania wsadzania 14-latków do normalnej paki. Wybaczcie, ale zamiast takich pomysłów proponuję od razu skazywać ich na karę śmierci, albo lepiej dożywocie |
Faktycznie... Jesli mialbym wybierac miedzy dozywociem, a powiedzmy 25 latami w normalnym wiezieniu dla nich, bez wahania wybralbym dozywocie. Nie z zadzy wyzszej kary dla nich, czy cos. Po prostu zaden z tych wyrokow niczego by w sprawcach nie zmienil, ale za to z tym drugim wiazaloby sie zagrozenie dla spoleczenstwa po ich wypuszczeniu.
Wiezienie nie jest miejscem resocjalizacji, tylko IZOLACJI (ktora po czesci jest potrzebna, poniewaz nie mozna ryzykowac zdrowia i zycia innych ludzi), ale przede wszystkim jest to instytucja zamieniajaca ludzi w potwory.
A slyszal ktos o tym eksperymencie:
http://www.prisonexp.org/polish/indexp.htm
...?
Poza tym... To bardzo przykre, z jaka latwoscia przychodzi Wam mowienie "kara smierci". Czy naprawde tak latwo zabic...? |
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-01-2007, 17:01
|
|
|
"Wiem, że złodziei należy karać i nie usprawiedliwiam kradzieży, mimo że sam jestem złodziejem. Ale nie będę już złodziejem. Ale nie jestem też zresocjalizowany. Ja po prostu nie myślę już o tym, aby wzbogacić się przez kradzież. Teraz myślę tylko żeby zabić -- zabić tych, którzy mnie bili i traktowali jak psa. Modlę się za swoją duszę i swoją przyszłość na wolności, abym mógł przezwyciężyć gorycz i nienawiść, które wyżerają mi duszę. Ale wiem, że to nie będzie proste."
Tym cytatem z eksperymentu, którego opis jest w linku podanym przez Ashmira rozpoczynam post. Oglądałem fragmenty tego eksperymentu i komentarz do niego już z pare lat temu na jakimś kanale w TV, chyba na "dwójce". Co więcej sam chętnie wziąłbym w nim udział, jako więzień najbardziej, ale też i jako strażnik byłoby interesująco. Najlepiej jakbym miał możliwość tych dwóch ról. Jak ktoś uważa, że piszę głupoty to niech tak myśli.
To co najabrdziej zwraca moją uwagę w tym eksperymencie to, to że doskonale pokazuje jak nieistotny jest rozwój na plaszczyźnie inteligencji itp. w co wchodzi wykształcenie dla bycia zdrowym, mocnym, wspólczującym człowiekiem. Jestem przekonany w 90 %, że kolega od zmywania naczyń (będący jednocześnie moim zwierzchnikiem, kiedy pracowałem z garnkami i cały osprzętem) zajmujący się tą czynnością jako swoją pracą już z 11 lat chyba, znacznie lepiej wypadłby jako człowiek i lepiej zniósł ten eksperyment psychicznie. Oczywiście nie znaczy to, że gdyby był wykształcony i po 11 latach od rozpoczęcia studiów już by tego dobrze nie zniósł. Chcę tylko w ten sposób wyszczególnić swoją opinię na temat omawianego eksperymentu. Ponadto to co jest we wstępie artykułu Zimbardo na temat prawdziwej natury Natury Ludzkiej to przesada. To tylko ukazanie co najwyżej naszej ludzkiej kondycji na przykładzie tych paru ludzi.
Tutaj od siebie dodam link z eksperymentem innego rodzaju, ale całkiem wydaje się pomocnego, jeśli chodzi o więźniów.
http://www.buddyzm.edu.pl/projekty/zen-in-prison/pl/zen-in-prison.html
Proszę też o odniesienie się do niego z dystansem, jako że wykorzystuje on opcję poniekąd światopoglądową (ciężko mi tu ująć co mam na myśli, ale chodzi mi o dystans po prostu, suchy dystans:)
EDIT/
wa-totem:
Cytat: | Jakieś publikacje?
Bo nie bardzo widzę jak bieżący koszt ubezpieczenia/wyżywienia więźnia, i utrzymania więzienia można porównać z bieżącym kosztem miejsca na cmentarzu. |
Że też wcześniej tego nie zauważyłem. Puknij się w głowę z takim myśleniem. To tylko to "co po" liczy się jako koszt? A może jak bym kogoś zabijał na zlecenie, zwłaszcza na rzecz bezpieczeństwa całego państwa to bym chciał za tę, krótką bo krótką, aktywność naprawdę konkretne pieniądze? Do tego nie tylko ja, ale może i cała instytucja wykonawstwa takiej kary. Tutaj się już nie znam wystarczająco, ale podaję tylko przykład za co te pieniądze mogą iść. We wcześniejszym poście tego tematu pisałem już o tym co pisał Ysengrinn również bez podania źródeł (z wyjaśnieniem do tego), więc dobrze byłoby jeśli ktoś by je znalazł. Mi się ich nie chce szukać, bo po pierwsze nie zależy mi, a po drugie jestem usatysfakcjonowany od kogo to wiem (choć zostawiam lukę, że ta osoba mogła się mylić, choć to mało możliwe). Tym co napisałem chcę głównie ukazać, że myślenie może być bardziej obszerne;)
EDIT/
Zeg:
Cytat: | Inteligenci to niestety mięczaki. |
Również generalizacja, chodziło mi głównie o to, że rozwój w linii emocjonalnej to oddzielna bajka. A faktem że takie twarde zawody jak jak wojsko czy policja naturalnie doborem sobie przyswajają tych co są twardzi (tutaj też by nie nadinterpretować, mogą być twardz, ale co z tego - bo np. będą nieludzcy, jeśli ukazywać skrajności). Mięczak czyli nazbyt wrażliwy jak trafi na dobrych ludzi w wojsku stanie się twardszy z zachowaniem pozytywnych cech, swojej poprzednio skrajnej, miekkości, czyli po wyjściu będzie lepiej przystosowanym i zadowolonym z siebie człowiekiem.
No i jeszcze raz:
EDIT/ :)
http://www.uwm.edu.pl/pl/str.php?b=1&ids=2275
Dopiero co przypadkiem zobaczyłem. Mogę być tylko dumny, że w tym samym mieście panuje pogląd (nie wzięty znikąd) podobny do mojego lub mój do ichnego:) |
Ostatnio zmieniony przez Ashmir dnia 08-01-2007, 18:05, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 08-01-2007, 17:12
|
|
|
achiever napisał/a: | Jestem przekonany w 90 %, że kolega od zmywania naczyń (będący jednocześnie moim zwierzchnikiem, kiedy pracowałem z garnkami i cały osprzętem) zajmujący się tą czynnością jako swoją pracą już z 11 lat chyba, znacznie lepiej wypadłby jako człowiek i lepiej zniósł ten eksperyment psychicznie. |
Podejrzewam, że np. żołnierz, policjant, strażak, ratownik lub lekarz pogotowia ewentualnie inna osoba wykonująca zajęcie wymagające ryzyka i / lub odporności psychicznej poradziłaby sobie lepiej w tych warunkach.
Inteligenci to niestety mięczaki. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 08-01-2007, 22:16
|
|
|
Słyszał o nim każdy student psychologii, bo podręcznik Zimbardo/Ruch "Psychologia i Życie" to wciąż fundamentalna lektura w temacie... I słyszał też więc każdy co lepiej wykształcony ekonomista.
A czy ty słyszałeś, że sam eksperyment wielokrotnie już wyśmiewano?
Współcześnie jest on pokazywany jako klasyka 'syntetycznego świata', bo przez totalnie oderwane od rzeczywistości założenia uzyskano równie oderwane od rzeczywistości wyniki. Przy okazji udowodniono po raz kolejny, że bzdurą jest lewicowy pogląd że w ludziach jest "wrodzone dobro", na którym to założeniu opierał się komunizm - jest tylko złe lub dobre wychowanie, i skuteczny lub nieskuteczny system wymiaru sprawiedliwości... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 08-01-2007, 22:46
|
|
|
Usunięto flame.
Jeszcze jedno podejście tego typu i obywatel achiever otrzyma osta.
IKa |
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-01-2007, 01:20
|
|
|
Jako że bardziej metaforyczne odniesienie się do tego co napisałeś wa-totem zostało usuniętę, podejdę wolniej:
wa-totem:
Cytat: | A czy ty słyszałeś, że sam eksperyment wielokrotnie już wyśmiewano? |
Podał Ashmir źródła, podaj do tego co powyżej napisałeś i Ty. Inaczej jest to bełkot, który co mniej myślącym samodzielnie niepotrzebnie robi zamęt (jak mocniej się zastanowić to i tak potrzebnie, bo myślenie nie boli, no ale zostawmy to...). Jeśli tak jest w istocie, chętnie przeczytam te opinie lub cokolwiek skąd wziąłeś to co napisałeś.
Cytat: | Współcześnie jest on pokazywany jako klasyka 'syntetycznego świata', bo przez totalnie oderwane od rzeczywistości założenia uzyskano równie oderwane od rzeczywistości wyniki. |
Podobnie jak powyżej - źródła - bądź jakieś własne wyjaśnienie. Wg tego co było, wszystko było przeprowadzone całkiem "realnie", co więcej zaistniały nawet elementy typowo twórcze jak w życiu, czyli niespodzianki. Jak na symulacje, to moim zdaniem poszło aż za dobrze.
Cytat: |
Przy okazji udowodniono po raz kolejny, że bzdurą jest lewicowy pogląd że w ludziach jest "wrodzone dobro", na którym to założeniu opierał się komunizm - jest tylko złe lub dobre wychowanie, i skuteczny lub nieskuteczny system wymiaru sprawiedliwości... |
Naprawdę aż mnie ciągnie by zrobić powtórkę z rozrywki, ale nie chcę ponownego usuwania. Czy to się jakoś rzeczywiście ma do tematu, oprócz ewentualnej prowokacji, nie wiadomo jakiego interesu, walczysz z komuchami (?), czy to wszystko jest takie jasne (oprócz dla Ciebie pewnie) co z powyższego cytatu nam rzeczesz, na co to potrzebne, merytoryka? |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 10-01-2007, 09:08
|
|
|
Cytat: | http://www.uwm.edu.pl/pl/str.php?b=1&ids=2275 |
Czy z tą tłumioną energią i późniejszymi wybuchami to ma się niby stosować do wszystkich dzieci? Bo mnie to jakoś ominęło, a swego czasu spełniałem wymagania (nadmiar energii i jej "tłumienie" przez dorosłych). No chyba że źle zrozumiałem tekst...
A co do samego sportu jako formy "rozładowania" się to też mam wątpliwości. Choćby moi znajomi z liceum i podstawówki, z których niemal wszyscy chodzący na jakiś boks, na piłkę nożną itp. byli nadal agresywni. A o dziwo ci nie chodzący nie wykazywali podobnych skłonności. Proszę to potraktować jako moje pytanie typu "co jest grane z takimi teoriami?" :]. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-01-2007, 21:47
|
|
|
BOReK:
Cytat: |
Czy z tą tłumioną energią i późniejszymi wybuchami to ma się niby stosować do wszystkich dzieci? Bo mnie to jakoś ominęło, a swego czasu spełniałem wymagania (nadmiar energii i jej "tłumienie" przez dorosłych). No chyba że źle zrozumiałem tekst... |
Hmm... Wiesz, w takich kwestiach nie za bardzo, wydaje mi się, dobrze jest brać siebie pod uwagę. Sam np. nie mogę powiedzieć, że nie byłem w ogóle tłumiony, ale zdecydowanie miałem też bolesne odczucia takiej niezamierzonej aktywności. Tyle że w zależności od człowieka (i tu właśnie zaczyna się rozległy temat, który tylko wyczuwam, ale się nie poczuwam na jakieś mocne rozwijanie) takie tłumienie może mieć wersje agresja-depresja. Jedno i drugie związane z nienawiścią i niezdrowe, a że tu w temacie mamy do czynienia głównie z tym pierwszym elementem (no ale i drugi też jest - samobójstwo; aby nie być źle zrozumianym - nie stawiam tutaj tych dwóch objawów na równi w kwestii usprawiedliwiania 14latków <o ile komuś może to przyjść do głowy>, ale są ściśle ze sobą powiązane, co więcej to nie przypadek: ta dziewczynka zapewne również nie wiedziała co jest grane, że nie może pozwolić na takie zachowanie -> to nie przypadek, że akurat ją złoczyńcy wybrali na ofiarę, co ich oczywiście w żadnym stopniu nie usprawiedliwia).
Stąd tłumienie może nieść konsekwencje różnych zachowań, w zależności od jego nasilenia, genów dziecka, wydarzeń w jego życiu, wpływ otoczenia przyjaciół, kolegów, ogółem sytuacja i całe multum innych czynników. Chodzi tylko o to, że samo w sobie jest niekorzystne i należy jemu zapobiegać. A formy ekspresji jak sport, sztuka, praca, taniec i dalej, właśnie się cudownie nadają by nasza natura formowała się z nami, a nie przeciw nam.
Cytat: | A co do samego sportu jako formy "rozładowania" się to też mam wątpliwości. |
Niesłusznie. W umiarze same pozytywy, bez umiaru: wycieńczenie, złe samopoczucie i w tę mańkę. Ale dalej:
Cytat: |
Choćby moi znajomi z liceum i podstawówki, z których niemal wszyscy chodzący na jakiś boks, na piłkę nożną itp. byli nadal agresywni. |
To fakt, ale nie odpowiadają za to te sporty. O tyle w nich jest może łatwiej o kontynuacje agresji, czy nawet zaistnienie jakiejś jej formy u osoby dotąd spokojnej, że zawierają w sobie element silnej rywalizacji (zwłaszcza połączonej z bezpośrednią konfrontacją indywidualną sporty walki, w zespołowych to się nieco rozmywa, ale jakby nie patrzeć to wśród nich jest najwięcej agresji wśród kibiców; co więcej wśród zespołowych nawet bym się pokusił jest więcej chamstwa pośród samych zawodników; a wśród samych sportów walki też bym jeszcze porozdzielał "na drobne" te które łatwiej wyciągają agresje).
To wszystko jednak kwestia nie tych sportów (zwłaszcza w poprzednim nawiasie to bardzo elastycznie, bo samo zjawisko agresji w sporcie jest pozytywne i wymagane w odpowiedniej formie, w końcu tzw. agresja sportowa), a samych osób je trenujących, bardziej pośrednio: cały szereg innych wpływów. Ale tak czy owak sportu będę bronił. Lepiej by agresja pozostała na jakimś wyrównanym poziomie i stopowana była w sporcie, niż przykładowo Twoi koledzy znaleźli sobie jakąś bardziej "rozrywkową" aktywność jak narkotyki, a potem z ich braku przystępować do naprawdę groźnych zachowań.
"Judo, karate, nauka samoobrony mogą pomóc, dodając dziecku poczucia pewności siebie, a także zapewniając nowe środowisko. Warto wybrać takie zajęcia, gdy jest pewność, że dziecko zrozumie filozofię tych sportów i będzie w stanie ją stosować. W przeciwnym wypadku łatwo może stać się stroną agresywną i sprawdzać nowe umiejętności na słabszych kolegach" (http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53663,3741743.html)
Tutaj tragiczny wynik zachowania (nie samego sportu!):
http://budo.net.pl/viewtopic.php?t=51773
W "Charakterach" był też dobry artykuł, kiedyś nawet dostępny na necie (nie mogę znaleźć teraz), ale jakby co to ten nr:
http://katalog.czasopism.pl/spis_tresci.php?id_spisu=5178 - w każdym razie, co głównie chciałem z tego odnieść, to autor pokazuje, że zły wpływ np. sportu walki (ale to się rozciąga na inne sporty też, można odnieść że na wszystko w innej formie) może być jako wywołanie pewnego narcyzmu u osoby z sukcesami, że nazbyt przylega do swojego niesamowitego wizerunku i nic już go nie obchodzi, "bo on może" (tyle że to oczywiście żadna wina judo czy boksu)
Jeszcze bym dodał aspekt własnego odbioru. To że wg Ciebie byli dalej agresywni, nie znaczy że dalej tacy byli, a co więcej być może w ogóle się nie aspirowali nigdy pod typową agresje, która wkraczałaby w coś rzeczywiście patologicznego. Można po prostu nie lubić aspektu, który jest w danej osobie, często samemu go posiadając - tutaj projekcje mają sporo do powiedzenia. Oczywiście to tak tylko dla rozwinięcia zagadnienia, bo jak ktoś kogoś kopie z nienawiścią, z okrucieństwem to każdy widzi co jest. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|