Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo Zupa Była Za Słona!!! - wszystko co złe... |
Wersja do druku |
nat_mich
jeż
Dołączyła: 04 Maj 2010 Skąd: jestem przenośna Status: offline
|
Wysłany: 28-03-2011, 21:37
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Po szanowni Panowie i Panie Mądrale piszący książki o teorii tłumaczenia mogliby się zdecydować na JEDNĄ CHOLERNĄ WERSJĘ TERMINOLOGII. A tymczasem szastają terminami "method", "strategy" i "technique", a czasem nawet "procedure" na prawo i lewo, a przy tym dla niektórych metoda jest tym, czym dla innych strategia, a strategia dla innych innych jest tym, czym dla innych innych innych technika. Potrafią nawet skomplikować tak podstawowy biegunowy podział "domestication" || "foreignization", nazywając to na 3 sposoby co najmniej. Serio, mało mnie obchodzi, dlaczego tak robią. W danej chwili obchodzi mnie tylko to, że koszmarnie utrudnia mi to życie i pisanie pracy. |
Rozumiem Cię i wspieram. Dzięki bogu nie piszę pracy z przekładu jako takiego, ale muszę zdać teorię przekładu w tym semestrze i już mam chęć pozabijać wszystkich którzy cokolwiek na ten temat kiedykolwiek powiedzieli [z pozdrowieniami dla mojego rektora;)].
Powodzenia :) |
_________________ Without dance life would be a mistake
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 31-03-2011, 20:37
|
|
|
Nie ma to jak postać sobie na przystanku 50 minut. Autobus i tak nie przyjechał. A przez ten wyjazd musiałam zrezygnować z imprezy, eh. Plecy mi odpadają i jestem zła. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
seshiro
Dołączyła: 20 Paź 2009 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 01-04-2011, 10:47
|
|
|
Bo panie na katedrze zapodziały moje kolokwium z fizjologii i to w miarę dobrze napisane. Szlag by to... |
_________________ Just open your eyes and see that life is beautiful.
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 01-04-2011, 12:58
|
|
|
Bo dostęp do internetu w moim obecnym domu jest bardzo ograniczony - jestem offline praktycznie cały czas. Z jednej strony może to i dobrze, ale chciałbym czasem z kimś pogadać. |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 01-04-2011, 13:00
|
|
|
Bo pojechałam na uczelnię 2 godziny wcześniej na odrabiane zajęcia i co? I odrabiamy je za 2 tygodnie. &^%^#&*(#$!!! Tyle mnie zobaczycie za 2 tygodnie...
Ach, plus własnie się dowiedziałam, że za 2 tygodnie mamy koło ze słownictwa i gramatyki, plus nadal nie mam części teoretycznej pracy. Ghhhhhhh.
I jestem tak cholernie zmęczona... |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 01-04-2011, 15:43
|
|
|
Bo to jest zły dzień. Bardzo zły. Mam nadzieję, że jak się zakopię w robocie po uszy i przez cały weekend będę no lifem to się poprawi. |
_________________
|
|
|
|
|
Mononoke
Little Yōkai
Dołączyła: 07 Sty 2010 Skąd: Uć Status: offline
Grupy: Alijenoty Lisia Federacja
|
Wysłany: 01-04-2011, 21:08
|
|
|
Nie no, nie mogę. Będę przeżywać i się bulwersować przez cały weekend. Tak nieprofesjonalnie wykonanego zabiegu sterylizacji u kotki (który swoją drogą nie jest jakiś wyjątkowo skomplikowany) to moje oczy jeszcze nie widziały. I to na uczelni! I jeszcze mi będzie pani doktor wmawiała, że to znieczulenie było poprawne. I po co do takiego zabiegu znieczulenie nadoponowe? O.o Ja rozumiem, złamana miednica, operacja kręgosłupa, ale zwykła sterylka? I jeszcze kot z dziurą... ja wiem, na pół kota chyba. DNO I TRZY METRY MUŁU. I jeszcze moja grupa, która panią anestezjolog pochwaliła...
Bulwers, bulwers, bulwers~ |
_________________ I love talking about nothing. It's the only thing I know anything about
Ostatnio zmieniony przez Mononoke dnia 01-04-2011, 21:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Halibel
Dołączyła: 01 Kwi 2011 Skąd: Woking Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2011, 21:11
|
|
|
walczyłam 4 godziny ze szkicem, zapaskudziłam całe łóżko ołówkami i resztkami gumki, wyszło jakieś dziecko z zespołem downa z balonikiem na kolczastym sznureczku zamiast pierwotnego zamiaru - Renji i Zabimaru które notabene obiecałam siostrzeńcowi. ze mnie mangoka jak z koziej du*y trąba, o. |
_________________ I can sense now it's all become clear to see
You're no good, and you mean no good, treacherously
http://forum.kotatsu.pl/tematy27/6612.htm ;+ Halibel prosi o opinie :) |
|
|
|
|
Minori
Schizuję.
Dołączyła: 02 Kwi 2011 Skąd: Kostnica. Status: offline
|
Wysłany: 04-04-2011, 14:17
|
|
|
Bo przeziębiłam sobie pęcherz i boli jak .. (brzydkie słowo ;D), chodzę co 5 min do toalety. W dodatku nie ma mnie już któryś poniedziałek z rzędu i brakuje jeszcze tego, że nie zaliczę biologii, bo będę nieklasyfikowana, egrr ! |
_________________ „Samotność to rzecz straszna. Normalny człowiek by zwariował, ale dla mnie samotność to codzienność i niech tak zostanie.” |
|
|
|
|
Vivian
La Fleur du mal
Dołączyła: 27 Lip 2009 Skąd: from Darkness Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2011, 11:59
|
|
|
Jak mi się nic nie chce... A muszę, no muszę dzisiaj rozpocząć przelewanie na papier moich niemalże trzymiesięcznych rozmyślań dotyczących pracy rocznej... A zauważyłam, że robię absolutnie wszystko, tylko nie właśnie to. Ponadto muszę wysłać tłumaczenie tekstu Cycerona i czegoś tam Sarbiewskiego na łacinę...
EDIT
Nie ma to jak ślęczeć pół dnia nad pracą i o 20.20 dojść do wniosku, że no jednak inaczej napiszę ten początek! I dwie strony diabli wzięli! |
|
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2011, 20:00
|
|
|
Bo wychodzi na to, że z planowanego na kwiecień powrotu do domu nici. Niedobrze mi na samą myśl, że mój pobyt t u przedłuża się do... w sumie sama nie wiem do kiedy.
Mam tylko nadzieję, że mój kręgosłup nie rozpuści się do reszty i w końcu rzucę to wszystko w ****. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 06-04-2011, 15:58
|
|
|
Bo permanentne mega-doły są mega-niekonstruktywne. Still, nie rozumiem czemu świat nie mógłby mi zrobić tej przysługi i po prostu przestać istnieć.
Tak, wiem, marudzę. |
_________________
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-04-2011, 16:32
|
|
|
Bo kiedy totalnie zmęczona i głodna, z nawet nie wiem iloma minutami w plecy (komunikacja na drogach we Wro o tej godzinie leży i kwiczy, jak można przez 25 min wlec się przez 3 przystanki?!), na dodatek z bardzo napiętym planem na resztę dnia, wróciłam do mieszkania, okazało się, że KTOŚ (no ciekawe... ghhh) zabrał mi z pokoju duże lustro. Że WHAT?! Okej, spoko, pogodziłam się jakoś z faktem, że ja, Eaś, osoba momentami wybitnie aspołeczna, mam pokój przechodni, ale nie, lustra nie oddam. Wydaje mi się, że dźwięki dobiegające z kuchni dobitnie dały do zrozumienia pozostałym ludziom, że tak, Eaś wróciła z pracy i jest wściekła jak jasna cholera. Bo rzucałam, czym tylko mogłam. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
Karai
Eternal Force Blizzard
Dołączyła: 16 Mar 2011 Skąd: Bielsko-Biała Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2011, 20:35
|
|
|
Bo mam zawalony weekend. Scenariusz na polski, sprzątanie, lekcje, piórnik i Hello Kitty dla koleżanki.
Byłam dziś zmuszona nołlajfić na zapas. Toż to zUo D:< |
_________________ Wounded wings bounded to a cross,
Light and hopes were lost. |
|
|
|
|
Hisayo
Mniumniu! ♫
Dołączyła: 11 Kwi 2009 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 10-04-2011, 12:51
|
|
|
Bo livejournal z Bogu tylko znanych powodów ładuje się pół godziny, a następnie "Internet Explorer nie mógł otworzyć witryny siecie web". SPADAJCIE, ja chcę swoją stronę... =.= |
_________________ I tried, and therefore no one should criticise me!
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|