Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo Zupa Była Za Słona!!! - wszystko co złe... |
Wersja do druku |
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-02-2012, 12:54
|
|
|
Czekamy kto pierwszy da -30. :P |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Koranona
Morning Glory
Dołączyła: 03 Sty 2010 Skąd: Z północy Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-02-2012, 13:14
|
|
|
Będzie będzie, prognozy są >D |
_________________ "I like my men like I like my tea - weak and green."
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 03-02-2012, 14:17
|
|
|
Urawa napisał/a: | A mnie w tych mrozach wkacza niemożebnie jedna rzecz - śpię przy otwartym oknie i nie zamarzam, uprzedzając pytania. Ale mija dziesięć - piętnaście minut i cholerny kaloryfer uruchamia się automatycznie... |
Paaaanie... jakie to mrozy z kaloryferem? U mnie w robocie mógłbym rozłożyć się na leżaku w krótkim rękawku i nogawku przy otwartym oknie. Ale jakoś nie wypada w sekretariacie i szef by mnie pewnie zabił :-(
Co mi przypomina, że jeszcze się nie przeprowadziliśmy do nowej siedziby, gdzie sekcja informatyki będzie miała oddzielny pokój. Damn! Ale wtedy będzie leserstwo... |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-02-2012, 14:19
|
|
|
Cóż, zawsze można się pocieszyć, że takie jest odwieczne prawo natury... |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 03-02-2012, 22:31
|
|
|
Co za różnica, -15 czy -20, kiedy ja już przy -5 nie mogę oddychać.
Źle mi. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011 Status: offline
|
Wysłany: 03-02-2012, 22:32
|
|
|
pestis napisał/a: | -5 nie mogę oddychać.
|
Tyle miałem dziś w szatni. Nieźle w mojej pracy grzeją... |
_________________
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 03-02-2012, 23:01
|
|
|
pestis napisał/a: | Co za różnica, -15 czy -20, kiedy ja już przy -5 nie mogę oddychać. |
To.
Niby u nas TYLKO -13, ale jak swojego psa kocham, czuję jakby było co najmniej -20. help. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 03-02-2012, 23:54
|
|
|
Crofesima napisał/a: | pestis napisał/a: | Co za różnica, -15 czy -20, kiedy ja już przy -5 nie mogę oddychać. |
Niby u nas TYLKO -13, ale jak swojego psa kocham, czuję jakby było co najmniej -20. help. |
Uh oh to chyba ze mnie nie taki cieplak jak myślałam... Ja wyraźnie wyczuwam różnicę, zwłaszcza że codziennie mam spacerek niezależnie od pogody. -5 aktualnie to dla mnie prawie-ciepło-i-fajnie. Przy -10 jest już zimno, ale nadal ok, wystarczy żwawo ruszać kończynami. Przy -15 trzeba dreptać na przystankach, gluty zamarzają w nosie (jakjategonielubię) i odmarzają kończyny pomimo żwawego ruszania nimi, ale świat wygląda ślicznie jak jest cały ~SPARKLINGGGG!~ Przy -20 trzeba się przełączyć na tryb stand-by, nie oddychać bezpośrednio lodowatym powietrzem i założyć 3 pary skarpetek oraz teleportować się z miejsca na miejsce. A paradoksalnie oddycha mi się lepiej, niż podczas dni ze skaczącym ciśnieniem, które dla mnie są bolesne... orz
I tak, bo jest zimno. I już myślałam, że chociaż na ogrzewaniu w tym roku zaoszczędzimy... |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 04-02-2012, 21:09
|
|
|
-25. I zamarzły rury.
Jest jedwabiście i ten wpis powinien w zasadzie w konkurencyjnym temacie wylądować. Ale!
Przespałem dzisiejszy dzień. Jutro mam cztery zaliczenia. Nic nie umiem.
Robię Leroya Jenkinsa. Módlcie się za moją duszę.. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 05-02-2012, 20:41
|
|
|
Jestem osobą o szczególnych zdolnościach, wypaliłam sobie dziurę w kanapie.
Ach, żebym siedziała sobie spokojnie w swoim zimowym wdzianku stancyjnym (dwa swetry, rajstopy, grube drechy, kołdra owinięta wokół nóg, polarowy koc i mitenki) i malowała lamamony, to nic by się nie stało. Ale jakiś czort mnie podkusił, żeby sobie ogrzać nerki elektryczną poduszką. Po jakiejś półgodzinie używania poczułam dziwny zapaszek, więc rozwinęłam się z koca i obejrzałam się za siebie:
- poduszka miała czarną plamę
- w kocu wypaliła się dziurka
- na swetrze 1# pojawiła się brązowa plama, także też musiał zacząć się tlić
... ale w zasadzie nie było dymu, do czasu aż odsunęłam diabelną poduszkę od oparcia. Jak się okazało, z drugiej strony dziadostwo naprawdę mocno się spopieliło, a moim oczom ukazało się wielkie dziursko w oparciu z którego kopciło wystarczająco, żeby zadymić mój całkiem duży pokój w kilka minut.
Żeby porządnie całość ugasić musiałam rozłożyć wersalkę, czego zwykle nie robię, bo tak czy siak jest niewygodna, a do tego jest stara jak wszechświat i po rozłożeniu bardziej przypomina puzzle 3D niż miejsce do spania. Mam za sobą pół godziny mocowania się z tym nieboskim meblem, który utknął fazie połowicznego rozłożenia, tak że ani się na tym spać nie da, ani wygodnie siedzieć i mam dosyć. Śpię dzisiaj na materacu, i tak jest wygodniejszy=.=". |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
arhol
Dołączył: 19 Gru 2011 Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2012, 22:59
|
|
|
Jestem beznadziejny, po prostu. Nic mi się złego nie dzieje,ale ogarnia mnie bezsilność, brak chęci do czegokolwiek, jestem w jakimś emocjonalnym bagnie, które sam sobie wymyśliłem, i od ponad roku nie potrafię nic z tym zrobić bo jestem zbyt słaby psychicznie żeby sobie samemu dać przysłowiowego "kopa w żyć".
życie z dnia na dzień, bez ładu,bez składu, celu,ambicji.
Nic,null,pustka.
Po co żyć jak się nie ma dla czegoś albo kogoś?
Pozostaje mi pisać o swojej beznadziejności po forach i innych...
geez
f*ck me i takie podejście... |
_________________ Friends. Those companions you speak of are only friends during those fun, yet unimportant times. When painful times come, they won't be your ally. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-02-2012, 08:58
|
|
|
Arhol - to się nazywa depresja i samo nie przejdzie, wymiataj z tym do lekarza dopóki jeszcze jesteś w stanie. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 06-02-2012, 17:46
|
|
|
Niech chaos i zaraza trafi systemy klimatyzacyjne oparte na wodzie lodowej. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2012, 04:15
|
|
|
Za parę godzin egzamin, a mnie ogarnianie materiału idzie jak krew z nosa. Nigdy nie lubiłam przedmiotów z przedrostkiem "filo-", meh. No cóż, trzeba będzie improwizować.
Poza tym nie dość, że od siedzenia w mieszaniu dostałam kataru, to jeszcze chyba jakieś zapalenie oskrzeli się szykuje... |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 08-02-2012, 23:35
|
|
|
Wzięło mnie na sentymenty, więc odpakowałam w końcu z folii kupione już jakiś czas temu "Opowieści z Narni" - moje, stare wydanie się rozpadło lata temu. Wydanie ładne, duże, dwutomowe, w twardej oprawie i w ogóle burżujstwo. Otwieram, kartkuję, oglądam ilustrację, mapy...
...wróć. Nie ma map. NIE MA MAP. Siedem kurde książek, chyba tylko w jednej nie było jakiejś mapy. Jestem oburzona i w ogóle skandal, toć jednym z obowiązkowych elementów radochy z czytania "Opowieści..." było śledzenie na mapie podróży bohaterów... Ja wiem, że to głupie, ale jest mi naprawdę smutno i źle. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|