Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kulturalna dyskusja o religii |
Wersja do druku |
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-08-2009, 10:45
|
|
|
Cytat: | Bóg kazał umżeć Bogu, żeby udobruchać Boga. |
Aj, daje do myślenia, daje! Nad stanem wiedzy o ortografii... |
|
|
|
|
|
Mylifesuffering
Dołączył: 18 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 19-08-2009, 10:51
|
|
|
Hmmm w co ja wierzę??
Czy moja religia jest ta właściwą??
Myślę o tym codziennie.
Wiem napewno że wierze w siebie.Jestem z rodziny katolickiej dlatego jestem katolikiem.
Inni zostali wychowani w innych religiach i wierzą w nią.
W każdej religii istnieje śmierć, może być to reinkarnacja lub przejście do miejsca zwanego rajem.Każdy kto posiada wiarę obawia się kary boskiej nieważne jakiej jest religii dlatego wierzymy i mamy nadzieje że nasza wiara zbawi nas od złego.
To w co wierzymy maja wpływ: kraj,rodzina,narodowość.
Ja wierze w kilka rzeczy:
W siebie
śmierć
ludzi [bo ich widzę co dziennie]
w dobro i zło którego doświadczam
Wiara jest potrzebna ludziom żeby w skrajnych sytuacjach modlić się o dobry koniec
w dobrych chwilach chwalić {los, boga} o dobrze spędzony dzień
Nieważne w Jakiego boga wierzysz[lub jeśli nie wierzysz w nic]
Ważne ze jesteż TY,RODZINA,TWOJA NARODOWOŚĆ,DOBRO i ZŁO,BLIZNI i ŚMIERĆ
Ważne żeby żyć godnie szanować każda religie i kochać ludzi-"bo tak szybko odchodzą"
oto jest to co wierzę i myślę ze ten temat ma łączyć ludzi a nie ich dzielić.
Pokój w zwami. =] |
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 19-08-2009, 11:03
|
|
|
Bardzo proszę użytkownika Mylifesuffering o staranniejsze pisanie postów, w szczególności o nie nadużywanie klawisza "enter" (forum nie jest komunikatorem) i stawianie spacji po znakach interpunkcyjnych. |
|
|
|
|
|
Mylifesuffering
Dołączył: 18 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 19-08-2009, 14:12
|
|
|
Jeśli jest możliwość użycia klawisza Enter to czemu go nie używać?? nierozumiem |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 19-08-2009, 16:48
|
|
|
Jak jest możliwość wsypania całej solniczki do zupy, to czemu jej nie wsypać? nierozumiem |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Mylifesuffering
Dołączył: 18 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 19-08-2009, 18:26
|
|
|
jak lubisz duzo soli to sobie syp :P ja lubie dawac odctep enterem wiec daje co to za rasizm?? |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 19-08-2009, 18:32
|
|
|
Mylifesuffering,
Dla enterowego wyżycia proponuję zacząć pisać wiersze, ponieważ zarówno netykieta, jak i logika nakazują, by pisać pełnymi zdaniami, pismem ciągłym, oddzielając zdania kropkami, a myśli akapitami. Ma to na celu ułatwienie zrozumienia tekstu dla osoby czytającej, która nie musi dociekać, co autor miał na myśli pisząc
Mylifesuffering napisał/a: | W siebie
śmierć |
Bo rozumiem, że skoro zastosowałeś enter, chciałeś, by każdy wyraz rozpatrywać oddzielnie, prawda?
Wracając do tematu.
Ktoś tam wspomniał o zniesieniu celibatu. Mało kto jednak wie, że został on ustanowiony, ponieważ księża przekazywali parafialny majątek synom, pomimo tego, iż prawnie należał do kościoła! Obecnie nie byłoby przeciwwskazań tego typu, ponieważ dzisiaj inaczej odbywa się dziedziczenie. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 19-08-2009, 18:33
|
|
|
Mylifesuffering, polecam zapoznać się z punktami I 5, II 2 i IV 3 Regulaminu forum, a potem ze słownikową definicją rasizmu, bo albo używasz słów, których nie rozumiesz, albo kłócisz się na siłę, "bo tak", albo jedno i drugie.
Mylifesuffering napisał/a: | Nieważne w Jakiego boga wierzysz[lub jeśli nie wierzysz w nic]
Ważne ze jesteż TY,RODZINA,TWOJA NARODOWOŚĆ,DOBRO i ZŁO,BLIZNI i ŚMIERĆ |
Możesz sprecyzować, bo nie rozumiem?
Slova napisał/a: | Ktoś tam wspomniał o zniesieniu celibatu. Mało kto jednak wie, że został on ustanowiony, ponieważ księża przekazywali parafialny majątek synom, pomimo tego, iż prawnie należał do kościoła! Obecnie nie byłoby przeciwwskazań tego typu, ponieważ dzisiaj inaczej odbywa się dziedziczenie. |
Owszem, niemniej pozostaje coś takiego, co nazywamy tradycją. Celibat też jest w tej kategorii, a powody jego wprowadzenia dzisiaj właściwie nie są już istotne. Podobnie, jak (chyba) nie zastanawiasz się nad sensem jedzenia karpia w wigilię Bożego Narodzenia. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 19-08-2009, 18:52
|
|
|
Jenoci odłam Ku Klux Klanu, wieszający językowych niechlujów na przecinkach i ogonkach od "ą" i "ę", palący na stosach zdania zaczynane z małej litery i torturami zmuszający do stawiania spacji po znakach przestankowych.
Cytat: | Mało kto jednak wie, że został on ustanowiony, ponieważ księża przekazywali parafialny majątek synom, pomimo tego, iż prawnie należał do kościoła! |
Z młodszych wiedzieć powinni wszyscy, którzy nie spali na lekcjach historii - to jest w programie gimnazjum i liceum, co do podstawówki nie mam pewności. Zresztą, normalniejsi księża mówią o tym nawet na religii. |
_________________
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 19-08-2009, 20:11
|
|
|
Morg napisał/a: | nie zastanawiasz się nad sensem jedzenia karpia w wigilię Bożego Narodzenia. |
W życiu karpia nie miałem w ustach.
JJ, powinni =/= wiedzą na pewno.Jak wyglądają lekcje religii w polskich szkołach - każdy chyba wie. Ja miewałem lepszych i gorszych nauczycieli tego przedmiotu, ale moja siostra to już ma do czynienia z ewenementem - dyskryminuje ją, ponieważ mój ojciec jest katolikiem. No cóż, z durniem nie wygrasz. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Klaymen1997
Gość
|
Wysłany: 19-08-2009, 23:11
|
|
|
Kiedyś myślałem w ten sposób że gdyby religia nie oferowała życia wiecznego to mało kto by w Boga wierzył.. I to niby stworzyło tą ideę..
Teraz nie wiem czy dalej tak myśle bo już się nadtym nie zastanawiam aczkolwiek dalej jestem ateistą.
Staram się być wporządku w stosunku dla innych, po śmierci chcę przestać istnieć a w całym moim życiu nie chcę być naiwny.
To kim jestem zalerzało od tych 25lat i od innych ludzi którzy oddziaływując na mnie, wykreowali mnie takiego jakim jestem.
Nie jestem nikim wyjątkowym, wyjątkowa może być tylko nasza cała populacja, czyli ludzkość która zdołała aż tak ewoluować aby spostrzegać żeczywistość na swój sposób.
Chociarz otym pewnie tylko my tak sądzimy.
''Ale gdzie jest prawdziwa ja ?
A, tak... Nie ma prawdziwej mnie.
Istnieję tylko w ludziach świadomych mojego istnienia.
Ale ja, która to mówię...
To ja, prawda?
Ja, która mówi... (czując się sobą)
Ta ja....
Kto to jest? ''
EGO |
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 20-08-2009, 05:21
|
|
|
Bez urazy, ale albo przez 25 lat nie nauczyłeś się poprawnie pisać, albo jesteś masz około 12 lat (1997 w nicku) i dodając sobie wieku chciałeś aby twoje słowa potraktowano poważnie. Jeśli będziesz pisał z sensem to twoja wypowiedź będzie tak potraktowana. Ale cóż, mogę się mylić, więc nie bierz tego zbytnio do siebie.
Skoro już się tu wypowiadam, to powiem jak ja to widzę. Poważniejsze rozmyślanie o Bogu i temu podobnych sprawach zaczęło się tuż po tym, kiedy zmarła bliska mi babcia (wybaczcie ten banalny początek). Jeszcze chyba przed pogrzebem, moja mama zapytała się mnie czy uważam że babcia pójdzie do nieba. Pierwsza myśl: "oczywiście", jednak po chwili dotarło do mnie, że podłóg tego co wiem (czyt. tego czego nauczono mnie w szkole na lekcjach religii) to babcia nie ma szans na dostanie się do nieba. I wtedy mnie uderzyło, dlaczego kobieta za którą płakało tyle osób, (dziadek wypłakiwał mi się na ramieniu, nie jest to miłe uczucie szczególnie biorąc pod uwagę to, że sam był umierający. Nawet nie wiedział do kogo się przytula z racji tego że miał bardzo słaby wzrok, a łzy zakrywały mu oczy. Kilkakrotnie pytał się mnie czy to ja, nie byłem mu w stanie odpowiedzieć.) nie może pójść do nieba, a mój brat cioteczny, który pożegnanie przesiedział wyraźnie się nudząc, a po nim samym chciał jeszcze ze mną dyskutować o bodajże grze jakiejś, według mojej wiedzy może sobie iść do nieba, bo spełnia wszystkie podane przez kościół "warunki".
Akt drugi. Dotychczasowi nauczyciele tego przedmiotu, nie spełnili swojego zadania w moim przypadku. Każdy powtarzał w kółko tylko "Bóg jest dobry. Bóg nas kocha. Kochajcie Boga bo pójdziecie do piekła.", przez sześć lat podstawówki kilkakrotnie przerobiliśmy niektóre rozdziały z Biblii, i przez sześć lat rysowaliśmy w zeszytach jakieś rzeczy powiązane mniej lub bardziej z religią. Nic ponadto. Zaczęło się gimnazjum, tutaj do sprawy podeszli... no właśnie. Dalej rysujemy na lekcjach podobizny Chrystusa i Maryi, dalej dowiadujemy się że Bóg nas kocha i wybacza wszystkim wszystko, tylko że trzeba w zamian...
Za to na ostatnich rekolekcjach ksiądz wydzierał się (dosłownie...) na nas, mówiąc o tym, że jak już się tu zebraliśmy (czyli nie uciekliśmy), to mamy aktywnie uczestniczyć w rekolekcjach, bo inaczej będzie to oznaczało, że odwracamy się od Boga i czeka nas kara za grzechy. Twierdził, że ci którzy uciekli, mają grzech naprawdę ciężki i w oczach Boga wiele stracili. Miał słuszność, nie da się ukryć. Tylko że po rekolekcjach piątki i szóstki dostawali uciekinierzy, bo rysowali ładniejsze kwiatki pod stopami Jezusa.
Druga sprawa w tej kwestii: była sobie pewnego razu praca klasowa z przedmiotu o którym mowa. Jako że lekcje te mnie za bardzo mnie nie obchodzą, zazwyczaj tych prac po prostu nie wypełniam. Jednak tym razem było inaczej, razem z kumplem, który ma silne powiązania ze Świadkami Jehowy (sam nie należy), wypisaliśmy tam pełno bzdur wciskanych przez tę pseudosektę. Efekt - piątki z testu. A koleżanka załamana bo dostała trójkę, mimo że się starała. Ktoś tu chyba sobie żarty stroi, nieprawdaż?
Jeśli ktoś dodarł do tego momentu, lojalnie ostrzegam, że to co jest napisane dalej może rozśmieszyć (o ile to co wyżej już tego nie zrobiło).
Akt ostatni. Mój tata oraz siostra, mieli dość przykre doświadczenia z duchami. Z tatą o tym nie rozmawiałem (wiem tyle ile mi powiedziała siostra) a moja siostra ma pewne problemy przez głupie zabawy z okresu gimnazjum (przywoływanie duchów itp.). Wierzę jej na słowo, ponieważ sam czasem widzę jej reakcje w pewnych miejscach i podczas mówienie niektórych rzeczy. Widziałem też jeden raz, mojego tatę naprawdę wystraszonego, twierdził że "ktoś go załapał za rękę". Pomimo usilnych tłumaczeń, że mu się wydawało, dalej panikował.
Kościół zaprzecza istnieniu duchów, członkowie mojej rodziny nie. To chyba jasne komu wierzę bardziej (pomijam fakt, że tak naprawdę tylko z siostrą mieszkającą kilkadziesiąt kilometrów ode mnie utrzymuję naprawdę dobre stosunki.)
Ja sam (to może zabrzmieć już debilnie) wierzę najsilniej w umysł. Innymi słowy: OOBE, kontrolowanie snów, oddziaływanie na swoje ciało myśleniem.
Jeśli chodzi o Boga, tu sprawa się komplikuję. Bowiem COŚ postawionego nad nami na pewno istnieje, jakaś wyższa siła. Ale mam pewne wątpliwości, że jest to chrześcijański Bóg.
Inna sprawa, że nawiązując do potęgi umysłu: skoro tyle osób wierzy, że istnieje to istnieje. Tyle że stworzony przez nich. Wierzą w niego na własne życzenie i na własne życzenie będą smażyć się w stworzonym przez siebie piekle, bowiem złamali zasady i ograniczenia, które sami dla siebie stworzyli.
Mam nadzieję, że nie będę po tych wywodach postrzegany jako głupek, oraz chciałbym odgórnie przeprosić jeśli to co tu napisałem bije w czyjeś uczucia, religijne czy też nie. |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 20-08-2009, 08:37
|
|
|
Cytat: | Skoro już się tu wypowiadam, to powiem jak ja to widzę. Poważniejsze rozmyślanie o Bogu i temu podobnych sprawach zaczęło się tuż po tym, kiedy zmarła bliska mi babcia (wybaczcie ten banalny początek) |
Banalny? WTF?! Weź przestań. Śmierć bliskiego nigdy nie jest banalna.
Cytat: | Akt drugi. Dotychczasowi nauczyciele tego przedmiotu, nie spełnili swojego zadania w moim przypadku. Każdy powtarzał w kółko tylko "Bóg jest dobry. Bóg nas kocha. Kochajcie Boga bo pójdziecie do piekła.", przez sześć lat podstawówki kilkakrotnie przerobiliśmy niektóre rozdziały z Biblii, i przez sześć lat rysowaliśmy w zeszytach jakieś rzeczy powiązane mniej lub bardziej z religią. Nic ponadto. Zaczęło się gimnazjum, tutaj do sprawy podeszli... no właśnie. Dalej rysujemy na lekcjach podobizny Chrystusa i Maryi, dalej dowiadujemy się że Bóg nas kocha i wybacza wszystkim wszystko, tylko że trzeba w zamian... |
Tak już niestety u nas w Polsce jest. Wielu proponuje bardzo duchowe przeżywanie całej modlitwy. Ale niestety, młodych to zbytnio nie zachęca z jednego powodu - dla nich coś takiego nie jest zbyt "trendy". Istnieje przesąd, że do kościoła chodzą jedynie stare babcinki, słuchające RM. Jak ktoś ma takie spojrzenie na sprawę, a "poszukuje", proponuję poszukać w okolicy jakiś zborów zielonoświątkowych bądź baptystycznych. Choć najbardziej polecane przeze mnie są "specjalne organizacje" katolickie, czerpiące z wierzeń protestanckich (przede wszystkim inspirujące się tzw "uwielbieniem"). Na przykład u mnie w Gnieźnie funkcjonuje coś takiego jak "Odnowa w Duchu Świętym",
Cytat: | Akt ostatni. Mój tata oraz siostra, mieli dość przykre doświadczenia z duchami. Z tatą o tym nie rozmawiałem (wiem tyle ile mi powiedziała siostra) a moja siostra ma pewne problemy przez głupie zabawy z okresu gimnazjum (przywoływanie duchów itp.). Wierzę jej na słowo, ponieważ sam czasem widzę jej reakcje w pewnych miejscach i podczas mówienie niektórych rzeczy. Widziałem też jeden raz, mojego tatę naprawdę wystraszonego, twierdził że "ktoś go załapał za rękę". Pomimo usilnych tłumaczeń, że mu się wydawało, dalej panikował.
Kościół zaprzecza istnieniu duchów, członkowie mojej rodziny nie. To chyba jasne komu wierzę bardziej (pomijam fakt, że tak naprawdę tylko z siostrą mieszkającą kilkadziesiąt kilometrów ode mnie utrzymuję naprawdę dobre stosunki.) |
Zgodnie z wierzeniami i dogmatami kościoła, były to demony, nie zaś duchy.
Cytat: |
Mam nadzieję, że nie będę po tych wywodach postrzegany jako głupek |
Nie martw się, byłeś już nim wcześniej. Tak samo jak ja. ;];];];];];] |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Mylifesuffering
Dołączył: 18 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 20-08-2009, 14:51
|
|
|
Myślałem że bardziej będzie interesować wartość mojego przekazu ,a nie ilość wciskanego enteru [wiem co to rasizm użyłem tego słowa w przenośni] |
|
|
|
|
|
Mylifesuffering
Dołączył: 18 Sie 2009 Status: offline
|
Wysłany: 20-08-2009, 15:02
|
|
|
Morg, Uważam że każdy człowiek ,czy to ateista , czy to wyznawca Islamu może być dobrym człowiekiem .Myślę że osoba która jest innego wyznania lub nie wierzy w żadne bóstwo może trafić do raju w nagrodę za swoje dobre godne życie na ziemi. Każdy człowiek
może trafić do nieba ;p . Wierze że raj bedzie taki sam jak Ziemia lecz nie miejsce bedzie czynić ją rajem ,lecz dobrzy ludzie ją zamieszkujący. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|