[Majo-san]

Wierzę w Boga i tylko w Niego. Dlaczego? Widzę codziennie dowody Jego istnienia, które wprawiają mnie w zachwyt. Oczywiście widzę też mniej piękne rzeczy, straszne, ale myślę, że one pochodzą tylko i wyłącznie od człowieka. Tłum ludzi napawa mnie strachem, za sprawą ich myśli i dziwacznych działań. Każdego dnia widzę pomoc Boga dla mnie i dlatego w Niego wierzę. Chodzę do kościoła, ale tylko dlatego, żeby posłuchać zawsze interesujących kazań pewnego księdza (kiedy on zniknie z mojej parafii, naprawdę się załamię).
Natomiast Kościół uważam tylko za instytucję, czasami się zastanawiam jaki ona ma związek z Bogiem, bo pewne rzeczy w Kościele są po prostu przekomiczne. Rzadko spotykam księży, których naprawdę chcę słuchać (w szkole mam takiego księdza, który jest zakochany w swoich teoriach), toteż cieszę się, że mam w parafii kogoś, kto jeszcze nie jest zmanipulowany przez Kościół. Ponadto jest jeszcze jeden ksiądz, którego bardzo lubię, niestety mogę go posłuchać tylko na YouTubie.
Jak na razie religia stanowi dla mnie nieodłączną część życia, a składający się z niej Kościół naprawdę często wprawia mnie w śmiech, chociaż czasem także zadowala.

[Eire]

[Grisznak]

[Morg]

[Majo-san]

Morg, chyba źle to ujęłam. :) Chodzi mi o to, że często widzę młodego dopiero rozpoczynającego księdza, który jest nadzwyczajny i nie mogę przestać go słuchać. Jednak po pewnym czasie przebywania w kościele zmienia się tak, że nie mogę go rozpoznać. Dla przykładu mój ksiądz w szkole na każdej lekcji mówi, że jest biednym i skromnym człowiekiem, a po lekcjach wsiada do swojego superwozu. Własnie księża, którzy rozpoczynają i maja szansę pozostać sobą, zmieniają się w takich jak ten z mojej szkoły. Oczywiście nie wszyscy, ale większość, przynajmniej tak zaobserwowałam.

[RepliForce]

[Eire]

Dlatego pytam się o Waszą wersję- obecnie do swojego egzemplarza nie mam dostępu.

[RepliForce]

Hmm, spytam starszych w zborze, to mi powiedzą gdzie to pisze. Wtedy ci powiem.

[Grisznak]

http://www.watchtower.org/p/biblia/index.htm - tu jest pełen tekst Biblii wg Świadków Jehowy.

http://www.watchtower.org/p/biblia/index.htm - tu jest pełen tekst Biblii wg Świadków Jehowy.

[RepliForce]

[Grisznak]

[ZUBEK]

Przepraszam za "boga", ale jakoś tak mam w nawyku. Czemu, to nie wiem, ale mam tak od podstawówki. A co do różnych słówek, to naprawdę (przyznam się) nie wszystkie je rozumiem i wolę stosować te których znaczenia jestem pewien. Nawet jeśli tylko częściowo przedstawiają to co mam na myśli.

[Samuel]

[Eire]

O ile pamiętam Jezus wg. tego przekładu nie skonał na krzyżu.

Biblie w przekładzie NS mam dwie- jedną "prawdziwą" i opracowanie dla dzieci- chyba dzięki niemu zainteresowałam się głębiej tematyką biblijną. Mała złota książeczka ze ślicznymi ilustracjami- większość pamiętam do dziś. Niestety nie ustrzegli się jednego błędu- złe postacie były narysowane o wiele atrakcyjniej. Ot, Dina u Kananejek- ona w białej szacie, one w kolorowych, fantazyjnych sukienkach, obwieszone klejnotami. Izabel kojarzyła mi się z jedną koleżanką babci (zmarszczki i mocny makijaż), ale kobiety na uczcie Nabuchodonozora trzymały fason. Żydówki- niemal co co jednej w prostych, nudnych strojach. Sytuację ratowały Debora, Estera i gościnnie żona Naamana.

[Samuel]

Aaa, tak po czasie się zorientowałem:
Przez "o ile ŚJ można jeszcze nazywać chrześcijanami" nie miałem nic złego na myśli. Po prostu trzymam się definicji chrześcijanina, jako osoby która akceptuje nicejskie wyznanie wiary "Wierzymy w jednego Bog,a Ojca Wszechmogącego, blabla..." :) Jest tam też o wierze w dogmat o Trójcy Swiętej, którego ŚJ nie uznają.
Oczywiście jeśli uznać, że chrześcijaninem jest każdy, kto uważa sie za chrześcijanina, to ŚJ również są chrześcijanami. Mi tam rybka, ja jestem buddystą :)