Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Friguoris Cordis |
Wersja do druku |
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:40
|
|
|
-But...but...ja nie chce gwałcic. Chce tylko zobaczyc jak fizyka się ich ima...Aktualnie pracuję nad 'superior bobs physics" ~...Zostan moim celem doswiadczalnym! ^^ |
_________________
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:41
|
|
|
- Nie, dzieki. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż dawanie sie obmacywać. |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:42
|
|
|
-Sigh, rozumiem. No boobs then..-westchnela smutno po czym usiadła za Kitkara i zaczeła zaplatac jej warkoczyka.
- A fizyke włosów moge? |
_________________
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:43
|
|
|
Altruista wszedł do biblioteki i od raz zauważył siedzącą na fotelu Chimerię. Usłyszał jej ostatnią uwagę. Gestem zawołał akolitkę, która ukrywała się za jednym z regałów. Rzekł do niej.
- Przynieś herbatę mnie i tej dziewczynie. Oczywiście dla mnie zielona. - Spojrzał w oczy chimerii, jego spojrzenie było chłodnie, a jego zielone oczy strasznie przyciągały. Przemówił do niej.
- U nas w bractwie nie ma słodyczy, ale za to możesz dostać gorącą herbatę z racji tego, że jesteś gościem. - Do pokoju weszła wystraszona akolitka i podała Altruiście oraz Chimerii po filiżance herbaty. Oboje za nie podziękowali. Altruista pijąc pogłaskał się po skroni. Doskonale pamiętał co mu zrobiła. Przyjrzał się książce która studiowała.
- Co czytasz? |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:49
|
|
|
- Dziękuję. - odebrała herbatę od przerażonej acolitki. - Zero słodyczy? To strasznie przykre. Pozwolisz więc że posłodzę sobie własnym cukrem. - wyjęła z kieszeni cztery kostki i wrzuciła do filiżanki. - A czytam coś o mnie. Pseudo. Jeśli Kic to pisał to trochę za dużo nawymyślał. Swojego czasu to my najwięcej ucierpiałyśmy, od wyznawców 'pozytywnych' religii którzy chcieli nas palić. W zasadzie nie my, a niewinni ludzie, których oskarżano o czarownictwo. - zachichotała myśląc o różnorakich zaklęciach wymyślonych na potrzeby tortur. - Na przykład to: wiedźmy często gotowały w kotłach małe dzieci, by karmić nimi swoje koty - obowiązkowych towarzyszy. Prawdę mówiąc, nie lubię kotów. Poza jednym, ale to w sumie nie kot. - spojrzała badawczo na Altruistę. - A tak btw... jedzenie słodyczy to grzech, że ich tu nie macie? |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 08-12-2008, 22:54
|
|
|
- No możesz tylko bez obcinanią, plątania, czy jakiejkolwiek innej szkody!!
Nie miała pojęcia czego ta kobieta od niej chce. Dlaczego nie molestuje Altruisty?! Fuck... Westchnęła ponownie. Może Altruista woli mlodsze....
- Co tam u męża? |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:00
|
|
|
- Mąż? Ostatnio robił sobie barbecue z jakiegos smoka. Ponoc dostane ładne buty ze smoczej skóry~ -rozmarzyla się Nu sklejając Kitkarze rozdwojone końcówki.Kiedy prostowała trzy włosy dziewczyny jej dłoń zsuneła się odrobinkę niżej w okolice klatki piersiowej. Każdy wie, że Nu ma w sobie coś z kota, a koty nie potrafią sie oprzec wobec okrągłych przedmiotów. Ułamek sekundy pierśc Kitki zrobiła duże *bauns* a boginka z przepraszającą mina wymamrotała pod nosem "To niechcący ^^' " |
_________________
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:05
|
|
|
- To ja zamawiam czarna zbroję z łusek ^^. A jednak nie mogłaś sie oprzeć ;p
Unikamy tak krótkich postów i emotikonek. To już drugie ostrzeżenie.
Mara |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:18
|
|
|
-Siła grawitacji mnie pociągneła....fizyka..fizyka..
Nu stanęła na równe nogi i stwierdziła, że nie ma co siedziec na dachu. Miała nieodparte wrażenie, że gdzie indziej dzieją się znacznie ciekawsze rzeczy. Otrzepawszy łuski kucnęła i przygotowała się do zeskoczenia z dachu. Zanim to zrobiła odwróciła się do Kitkary i głosem boginki (obowiazkowo rzucającym głębokie echo) powiedziała:
- Walcz i nie poddawaj się. Może ktoś własnie czeka na twój ruch? Bezczynne siedzenie nigdy nie pomaga ociągnąc naszego celu. - po czym zeskoczyła robiąc duże wgniecenie w bruku o-tam-na-dole.
***
-Puk, puk?
Drzwi sali gdzie przebywali członkowie MACu, a przynejmniej ich zacniejsza częsc otwarły się powoli.
-Można? |
_________________
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:23
|
|
|
Spojrzał na kota, był na nie uczulony. Gdy Chimeria skończyła mówić Altruista się odezwał - Nie, to nie jest żaden grzech, u nas jest po prostu taki rygor. - Mówił dalej. - Unikamy słodkości i staramy się nie nadużywać alkoholu. Można by powiedzieć że cenimy sobie umiar. - Chciał dodać coś jeszcze ale nagle poczuł, że go uszy pieką. - Ktoś mnie strasznie obgaduje. - Pomyślał, po czym wrócił do rozmowy. - Na świecie jest pełno głupców którzy oskarżają o czarnowidztwo niewinne osoby. My zamierzamy położyć temu kres. - Spojrzał na nią przenikliwie. - A czego ty u nas szukasz także wiedzy? Jak pewna osóbka, z którą niedawno się poznałem? |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:41
|
|
|
Chimeria zmierzyła Altruistę prawdziwie znachorzym spojrzeniem, tak że ten poczuł przechodzące go dreszcze.
-Początkowo to miejsce było tylko przystankiem gdzie można zarobić na ludzkiej naiwności. - wzruszyła ramionami - A reszta to wina monety.
-Monety? - zdziwił się Altruista.
- Yep. - potaknęła - Poza tym trochę mi się nudziło w życiu, a i poczułam znajome aury. Wszystkich z tej bandy znam dość blisko, więc ciężko było się oprzeć pokusie wspólnego chaosu. Stare przyzwyczajenie. - mówiąc to Chimeria poczuła się staro - A i wiem o twojej rozmowie. Mam podzielną uwagę, zaś moja kula to jak CNN na żywo, więc podglądałam to i owo w różnych komnatach. Wybacz, ale nie jesteście specjalnie oryginalną religią. Szanuję pogoń za dobrem i naprawą świata, ale fragment, w którym wspominałeś o podporządkowaniu ludzi Kicowi brzmi wręcz tyrańsko. Uważam, że nie powinno się wierzyć w człowieka, który po prostu ma pewne magiczne moce. Ogólnie uważam, że duchowni nie powinni być przedstawicielami państw, narodów ecetera. Religia i polityka gryzą się ze sobą. Kic chce być drugim kardynałem Richelieu czy co? - siorbnęła herbaty - Zaś jeśli chodzi o obgadywanie to się nie dziwię, ciacho jesteś panie Altruisto. - rzuciła szybko spojrzenie na twarz rozmówcy by stwierdzić, czy chociaż cień rumieńca się pojawi. - Anyway, mam trochę inne postrzeganie świata niż wy. Ale może liczy się chociaż, że jestem aktywnym ekologiem i pikietuję przeciwko połowom tuńczyka? |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:52
|
|
|
- Ktoś czeka na mój ruch? - Pomyślała Kitkara - Jasne, nawet śmierć nie czeka na mnie. Kogo niby obchodzi że ja tu siedze? Jeżeli ktoś bedzie czegoś potrzebował sam sie do mnie niech pofatyguje, a co?:P
Wstała spogladając ponownie na dół. Nie spodziewanie na jej ramie usiadł Kemi. Uśmiechnęła sie do niego.
- Tylko Ty jeszcze o mnie pamiętasz, przyjacielu. |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Aria
Matka Opiekunka
Dołączyła: 25 Paź 2003 Skąd: piąta cela po lewej ^^ Status: offline
|
Wysłany: 08-12-2008, 23:58
|
|
|
- mam sie czuć jak u siebie w domu? Czyli wszystkie czerwone guziki z napisem "nie" są moje?- Aria spojrzała na nich rozbawiona.- a pokój też dostane? Nie chce narzekać ale robię sie trochę głodna od tej świeckiej atmosfery, z chęcią bym zchrupała jakiegoś udręczonego emo |
_________________ http://niziolek.deviantart.com/
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-12-2008, 00:17
|
|
|
Kic spojrzał tępo na wychodzącego Ryuuzakiego. Zawsze irytował go stosunek do niego. Jego bezczelność już nie raz przekroczyła wszelkie normy kulturalne, a o obyczajowych już nie wspominać. Zamyślił się na chwilę, jaki to znów wyłożyć mu wykład, gdy wróci, ale wpadł na lepszy sposób. Niestety nad jego szczegółami przyszło mu pomyśleć kiedy indziej, bo o to przed nim stała młoda przedstawicielka mazoku, chętna do dialogu i rozmów. Zasugerował jej jedno z gościnnych miejsc, przy stoliku mówiąc do niej.
- Zaraz przyślę odpowiednią osobę, która pomoże Ci znaleźć odpowiedniejszą osobę. – W trakcie mówienia, kic telepatycznie skontaktował się z Ryuuzakim, aby jednak wrócił do pokoju. - A póki co, może najpierw oddamy się krótkiej rozmowie? – Zaciekawiony postawą Arii dodał. –A więc, jako gość, mogę zaoferować Ci jak na razie dobry trunek i odpowiednią atmosferę, ale jako członek bractwa, oczywiście dostała byś swój pokój oraz wsparcie całego bractwa. Niestety wszelkie czerwone guziki posiadam tylko ja...
Nim kic dokończył swoje ostatnie słowo, słychać już było kolejne stukanie do drzwi, a chwilę później, w jego progu, pojawiła się /b/oginka, tym razem kulturalnie wchodząc do komnaty, powiedziała infantylnym głosem.
– Można?
Na co kic zdumiony następnym gościem, zaprosił ją do środka, częstując ostatnim pucharem. Pamięć mu nie szwankowała i ostatnie wydarzenia, nieco odbiły się na zaufaniu dla Sukubbusów, ale osobiście nie miał nic przeciwko postaci Noire, mimo iż pamięta jeszcze bezlitosne poniewieranie mamidła kica podczas ostatniej potyczki.
- Zapraszamy do naszego grona. Cóż sprowadza tak zacną postać /b/oginki, do mego skromnego pokoju? – Zapytał bez ironii kic, proponując owy puchar, Noirze. W międzyczasie posłał telepatyczną wiązkę myśli do Altruisty z prośbą o niezwłoczne zjawienie się w jego pokoju. Po czym czekał na odpowiedź ze strony swoich gości. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu
Ostatnio zmieniony przez kic dnia 09-12-2008, 00:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-12-2008, 00:28
|
|
|
Na bladej twarzy Altruista można było dostrzec ślady rumieńców. Zaczął się drapać po głowię rozważając słowa Chimerii. – CNN, jakaś potężna broń wymiarowa ? Richelieu, jakaś konkurencja dla kica? Nie znam Faceta. - Myślał sobie, po czym dodał.
- Jest trochę racji w tym co mówisz lecz nasze idee są słuszne. Zło się szerzy na tym świecie. Niewinni ludzie są napadani przez bandytów na traktach. W niektórych wielkich miastach sprawują władze tyranie. Doprowadzają oni do ruiny swoich podwładnych. - Altruista wstał i ruszył w stronę jednego z regałów, mówił dalej idąc. - Wszędzie się szerzy niesprawiedliwość i bieda. My naszym działaniem chcemy zlikwidować panoszące się zło.
Wyjął z regału książkę i cisnął ją na kolana Chimerii. Dziewczyna przeczytała na głoś tytuł książki. - Prawdziwy ład społeczny. - Po czym głośno parsknęła śmiechem. Altruista zmrużył groźnie swoje oczy i głośno kichnął. - Pić mi się chce pomyślał, po czym się odezwał.
- Przestudiuj tą książkę a będziesz wiedziała o nas wszystko. My chcemy działać a nie przyglądać się. Ktoś musi coś w końcu zrobić. - Zrobił pauzę odbierając telepatyczną wiadomość od kica. Odezwał się po chwili do dziewczyny. - Wybacz ale obowiązki wzywają. - Ukłonił się nisko Chimerii i wyszedł z biblioteki, odstawiając po drodze na stole herbatę, której nawet nie skosztował |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|