FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 68, 69, 70  Następny
  Friguoris Cordis
Wersja do druku
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 01:01   

'Młoda przedstawicielka mazoku" wymknęło sie z umysłu Patriarchy i trafiło do Arii. Skrzywiła sie na to
-wyjaśnijmy sobie jedno Panie Kic żeby nam sie lepiej rozmawiało. To że nie trąbie na lewo i prawo jaką mam władze, moc, wiek, umiejętności, poddanych, majątek, znajomości nie znaczy że tego wszystkiego nie mam. Po prostu wydaje mi sie że taka przemądrzałość wszystkich wyprowadza z równowagi..- postukała sie w nadajnik w uchu-..i z tego co mi donosi Agenda tak naprawdę jest.
Jak chcecie ze mną rozmawiać zgadzam sie na mówienie "taki jestem super" tylko raz na post
Druga rzecz jaką chce poruszyć to wydaje mi sie że jedyne twoje doświadczenie z przekonaniem kogoś do twojej grupy to wieś Wiórkowo Dolne. Agenda mówi że sukces osiągnięty tylko w 30 % ;J
Jak naprawdę chcesz nas przekonać to porozmawiaj z nami trochę na innym poziomie poziom wsi Ciułkowo (20 % powodzenia) który mnie nie satysfakcjonuje. ZAOFERUJ coś bo na razie nic mnie nie przekonuje, chyba że nie masz niczego do zaoferowania bo dotychczas wszystko wskazuje na to że nie masz nic za to bardzo lubisz sobie pogadać

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 01:14   

Do tej pory milczący Costly odezwał się na to:

- Nasza oferta nie jest paktem handlowym. Nie składa się z wyliczeń profitów i zobowiązań. To co wam oferujemy to miejsce na kartach historii. Oferujemy szanse uczestniczenia w budowie nowego, lepszego świata. W czasach gdy siła decyduje o możliwości nadawania praw tylko racjonalna i uczciwa komórka u źródeł władzy może zaoferować światu spokój i dobrobyt. To o czym tutaj rozmawiamy to nie kwestia finansów, władzy, czy siły. To o czym rozmawiamy to przyszłość. Przyszłość w której stąpać możemy wszyscy, ku chwale każdego najmniejszego ogniwa MAC-u, jako zasłużeni bohaterowie. Dla pokoju każdego.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 01:23   

Aria zamrugała i spojrzała z niedowierzeniem na Costlego. Potem jeszcze raz zamrugała ale on dalej tam był. To nie jest poziom ciulkowa tylko jaskini australopitków... Wyciągnęła z torby piersiówkę pełną skondensowanych negatywnych uczuć i pociągnęła spory łyk.
Wierzyla że w tym właśnie momencie zapisała sie razem z Costlim na kartach historii. Jako najdebilniejsze w historii multiświata przekonanie mazoku do swojej grupy

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
raflik Płeć:Mężczyzna
Fenomen na jedną noc


Dołączył: 14 Lip 2002
Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 09-12-2008, 07:28   

Obudził się w przyjemnym chłodzie, jednakże w całkowicie nieprzyjemnej pozycji.
Leniwie otworzył oko, nie chcąc aby światło oślepiło go nawet na najkrótszy moment, jednakże nie było takiej potrzeby. Wąski strumyk światła padający zza zakratowanego okienka w drzwiach padał tuż przed jego stopami, a w całym niewielkim i nieco zawilgłym pomieszczeniu emanowała zielonkawa poświata.
Nie wiedział czy to noc, czy dzień, bo wszelakich innych okien po prostu nie było.

Wyciągnął rękę by się podrapać po nosie...

brzdęk łańcuchów uniemożliwił mu wykonanie akcji.

Tępym wzrokiem rozejrzał się na boki.
Łańcuchy... łańcuchy... łańcuchy.... jego rozwarte ramiona były pokryte łańcuchami. Jego lekko rozkroczone nogi były skute łańcuchami. Jego tors pokrywały łańcuchy. Wyglądał niczym ukrzyżowany za pomocą łańcuchów. Nie był nimi pokryty całkowicie. W dużej części widział swoje ciało. Poruszył się lekko, chcąc zerwać te tandetne ludzkie pułapki, ale skrzywił się tylko.
- Niebiańskie łańcuchy - zamruczał do siebie - nie... tandetna ich imitacja. Papierowy łańcuszek w porównaniu z oryginałem... Niemniej mający potencjał. Ale wystarczy go przymrozić i da się łatwo zerwać, lecz... - teraz Raflik popatrzył na swoje ciało.

Nie pamiętał zbyt dokładnie co się stało, i jak się tu znalazł. Walka, smok, Altruista... Chyba gdy koncentrował się na wrogu którego nie było, wszedł w zasięg jakieś broni.. rapier? szpada? nieważne. Niemniej jego ciało było pokryte zamrożonymi bandażami. Znak że "zajeli" się jego ranami. Zupełnie niepotrzebnie. Nie zregenerował by się sam, ale jego zdolność do zamrażania wszystkich ran na ciele by kontynuować walkę, działała samoczynnie. Jednak zdawał sobie sprawę co zobaczy jeśli udałoby mu się zdjąć bandaże. Normalnie byłaby to dziura w ciele, pokryta krystalicznie czystym lodem, doskonale wypełniająca ubytki. Jednakże teraz... czarny lód delikatnie ścieka z rany, przymrażając bandaże do ciała.

- Heh... mój czas jako uzurpatora tej powłoki kończy się. W końcu każdy musi wrócić do swego orginału. - Raflik spojrzał smętnie na drzwi
- Dlaczego świat sam stara się o zatarcie wszelkich fenomenów. Przecież bycie takowym jest bardzo zabawne. -
Spojrzał jeszcze raz na swoje ciało i wzdechnął cieżko
- Moja misja dobiega ku końcowi. Czas by kurtyna opadła dla jednego aktora... -

_________________
Hollogram Summer - The Night of Wallachia

Fenomen na jedną noc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 08:01   

-Prawdziwy ład społeczny? - powtórzyła z uśmieszkiem na ustach - Nie ma czegoś takiego kotku. Tak samo jak nie ma idealnego ładu społecznego czy doskonałego ustroju. Wynika to z ludzkiej natury, a w tym świecie ludzka znaczy niewiele w porównaniu z o wiele gorszymi istotami. - Chimeria otworzyła książkę i wszystkie znaczki opuściły jej karty wysypując się i wirując wokół głowy wiedźmy. - Mhm. To wiele wyjaśnia. Z całym szacunkiem dla twojej postawy Altruisto - ale nie jesteście zbyt oryginalni.
-Wybacz, ale obowiązki wzywają. - Altruista wzruszył ramionami i pokłonił się.
-Oczywiście, oczywiście. - powiedziała wiedźma wyciągając i aktywując kulę. W środku pojawiły się skaczące obrazy z różnych miejsc kościoła. Uczyniła je widzialnymi tak, by Altruista mógł je zobaczyć. Zaskoczyło go to. Taka forma magii przydałaby się w planowaniu podboju świata. Niestety śpieszył się, więc nie zdążył nasycić wzroku, ani zaspokoić ciekawości. Ruszył do drzwi, lecz zanim wyszedł usłyszał ostatnie słowa.
-Patrz pod nogi. - rzekła poważnie wiedźma, a jej oczy zaszły bielmem.
-Proszę?- zatrzymał się w progu zastanawiając się czy Chimeria nie zamierza znów atakować.
-To co powiedziałam. - oczy wróciły do poprzedniego, jadowicie zielonego koloru. - Nie mogę ci przepowiedzieć przyszłości dokładniej... bo nie byłoby zabawnie.
Z uśmiechem patrzyła jak zamykają się drzwi.
- I tak nie posłucha. - mruknęła i zanurzyła się w kuli z pogardą spalając tandetną książkę.

*

Altruista wyszedł oniemiały z pokoju. Jego umysł zaczął histerycznie zadawać pytania. Banda mieszańców, upadłych istot o wielkiej sile w naszym kościele... prawdopodobnie gdyby chcieli już by nie było tego kościoła, a jednak chcą z nami rozmawiać i po tamtej, choć bezlitosnej, walce teraz są pokojowo nastawieni. Dlaczego? Po co? No kurdę czemu tak, a nie inaczej?
Walcząc z myślami schodził po schodach do komnaty Kica. Był tak zamyślony, że zignorował ostrzeżenie wiedźmy. A porada okazała się być w cenie - nie zauważył wyłomu w schodach i gdy trafił na niego stopą stracił równowagę i runął całym ciężarem w dół klnąc nieprzyzwoicie.

Dobre było to, że wylądował pod drzwiami komnaty, do której zmierzał, wcześniej porządnie w nie łupnąwszy. Dobre było również to, że wylądował miękko na biuście piersiastej acolitki, która właśnie wychodziła. Co złe - to, że mocno się poobijał, a na stopie miał resztki niesprzątniętego szlamu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 13:20   

Xellasia znudzonym krokiem weszła na wieżę...po ścianie zewnętrznej za nic mając sobie jakiekolwiek prawa, a zwłaszcza te ustanowione przez ludzi.
- Ops nie spodziewałam się, że ktoś tu siedzi - rzekła widząc Kitkarę.
- Już mnie tu nie ma
- Hej młodzieży zaczekaj! - ale Kitka zniknęła rozpływając się w cieniu
- Jak ja nie lubię jak się mnie ignoruje - mruknęła i zakręciła dłonią w powietrzu, a Kitkara znowu pojawiła się na wierzy
- Jak Ty to...?
- Mam dwa tysiące lat, pamiętam swoje poprzednie wcielenie, przeżyłam trochę przygód ze swoją śmiercią włącznie, zabiłam najukochańszą dla mnie osobę i ciągle wracam, chyba Śmierć mnie nie chce, nawiasem mówiąc to moja ciotka^^ W skrócie, umiem rożne sztuczki<3 Pokaż tego smoczka - pomachała palcem przed pyszczkiem smoczka, ten kłapną paszczą, ale oczy wampirzycy zmieniły kolor na fioletowy, źrenica zwęziła się w typowo gadzi sposób - Uroczy, znam podobnego, co tydzień ogrywa mnie w pokera...
- Czego chcesz? - Kitkara nadal stała, z zaciętym wyrazem twarzy
- W zasadzie pogadać, nie wydaje Ci się, że tu jest nudno? Tak szalenie nudno, jak tylko nudne potrafi być...istnienie? Tu się nic ciekawego nie dzieje, po co tu siedzisz?
- Przecież...
- Ja tu tylko po złoto przyszłam^^ Teraz się nudzę - zrobiła minę nieszczęśliwego dziecka
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 16:00   

- A tak się tylko kręce, nie wiem jeszcze - powiedziała boginka wchodząc do środka. Nu podeszła do patriarchy i sięgnęła dłonią po puchar. Zanim jednak podjeła dalszy dialog fragmenty jej kościano-łuskowego pancerze zniknęły a ich miejsce zajęła długa biało-srebrzysta suknia. Z oczu znikneły źrenice, a tęczówki stały się całkowicie białe. Włosy, które wcześniej sięgały jej do połowy łopatek teraz rozpościerały się aż do ziemi. Przez chwilę nie mówiła nic, odezwała się dopiero gdy Aria zadała swe pytanie kicowi.
-Ponoc MAC ma wiele do zaoferowania - powiedziała spokojnym i kojącym głosem - Jednakże mnie zastanawia równiez fakt co chcielibyscie zaproponowac i mnie. Wszak jako bogini nie wiele mi potrzeba, bo wszystko juz mam. A jednak ciekawa jestem waszego stanowiska, miło się słucha waszych wywodów.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-12-2008, 16:26   

Kic chciał coś dodać, lecz przerwał, słysząc jakiś hałas za drzwiami. Po chwili drzwi się uchyliły i do komnaty wmaszerował trzymający się za nos Altruista. Zaraz po wejściu rozejrzał się po komnacie. Oprócz Kica i Moliny dostrzegł Arie i Hypnosie. Na której widok lekko się wzdrygnął. Kic przemówił.
- Sądzę że na dzisiaj starczy tych rozmów. Podejrzewam że panie potrzebują odpoczynku. - Spojrzał na Altruistę i powiedział. - Zaprowadź te damy do naszych komnat gościnnych i dopilnuj by niczego im nie zabrakło. - Dziewczyny zaczęły się tajemniczo uśmiechać co jeszcze bardziej wystraszyło Altruistę. Ale był mężczyzną. Szybko się opanował i odwzajemnił uśmiech.
- Proszę ze mną. - Kobiety wzięły go ochoczo pod ramie i wymaszerowały z nim z komnaty. Kic i Molina zostali teraz sami. Molina powiedział cicho coś pod nosem.
- Człowiek musi dorosnąć żeby ujrzeć jaki jest mały.

Altruista spacerował z dziewczynami po skrzydle kościoła przeznaczonym dla kobiet.
Jego towarzyszki grzecznie się uśmiechały i wymieniały między sobą jakieś dziwne uwagi. Altruista myślał sobie. - Mazoku, bogini snu, co jeszcze mnie spotka? - Do osoby mazoku już się jakoś przyzwyczaił. Ale bogini snu budziła w nim strach, który starał się maskować za swoim uśmiechem. Czuł jej dotyk na ramieniu, pamiętał też dobrze jak go wcześniej nieźle pokiereszowała. W końcu zatrzymali się pod drzwiami komnaty przeznaczonej dla arcykapłanki. Altruista się odezwał. - To tutaj, zaraz każe akolitkom przygotować wam prywatne kąpielisko. Byście mogły się odświeżyć. U nas jedzenie jest skromne ale przyśle wam koszyk z zamorskimi owcami.
- Jesteś bardzo hojny Altruisto. - Powiedziała Hypnosia.
- A beherovkę też dostaniemy? - dodała Aria.
- Tak, a teraz mi wybaczcie. - Altruista skłonił im się i pośpiesznie się oddalił. Dziewczyny wzruszyły ramionami i weszły do komnaty.
Powrót do góry
Kitkara666 Płeć:Kobieta
Ave Demonius!


Dołączyła: 17 Lis 2008
Skąd: From Hell
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Syndykat
PostWysłany: 09-12-2008, 16:44   

Kitkara przyjrzała sie uważnie towarzyszce. Wzruszyła ramionami.

- Może z tego samego powodu o którym mówisz. Jednak czuje, że śmierć nadciąga nad tą krainę niczym smolista mgła - Ku zaskoczeniu Xelas dziewczyna uśmiechnęła sie lekko pod nosem. Jednak uśmiech ten szybko zniknął. - Zastanawiam się tylko czy poinformować o tym innych.

- Jesteś chyba kapłanką walczysz o dobro, czy coś takiego...

- Owszem, walczę z ludźmi którzy są przeciwko ludziom... Ale to długa historia, poza tym zaraz muszę znikać. A Kemi ma charakterek może dotkliwie ugryźć. Miło że mnie odwiedziłaś.

_________________
Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
28180514+-+jak+coś+dać+znać+jeśli+ktoś+chce+pisać+zemną+na+gg+najpierw+mailem+albo+na+pw
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 16:48   

Nu spojrzała jak drzwi do komnaty powoli zamykały się za Altruistą..jednakże nagła fala energii wysłaną przez boginię uniemożliwiła im to. Mężczyzna poczuł jak coś cofa go do pokoju i nic nie mógł na to poradzic. Dopiero teraz poczuł pełnię mocy jaka wypełniała pomieszczenie. Za sobą usłyszał niepokojący głos bóstwa.
- Nie podoba mi się twoja gra. I wcale nie jestes hojny - twarz Hypnosii nie wyrażała żadnych głębszych emocji. Wyglądała na zblazowaną a jej oblicze było zimne. Altruista przełknął zaniepokojony slinę. Wiedział już iż bogini wyczuła strach, który przed nią ukrywał.
- Skoro moja rozmowa i patriarchy została zakończona bez odpowiedzi na moje i Arii pytania domagam się abyś ty spróbowal ich udzielic. - powiedziała z nutą niezadowolenia w głosie - Widzę jednak, iż aktualnie przebywanie w moim towarzystwie sprawia Ci problem, dlatego chwilowo dam Ci spokój. - Nu podeszła do drzwi z zamiarem wyjscia, jednak wczesniej zatrzymała się na moment - Wrócę do Ciebie, kiedy zakończysz swą konwersacje z Arią. A teraz prosze wybaczyc. Jako kapryśne bóstwo idę ponowne narzucac się swą osobą patriarsze kicowi - mowiąc to wyszła z pokoju i poszła korytarzem w kierunku komnasty świątobliwego ojca.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 17:00   

Gdy Noire znalazła się na korytarzu zakończonym drzwiami prowadzącymi do komnaty Patriarchy na drodze swojej spotkała uśmiechniętego kapłana Costliego.

- Czekałem na ciebie. - Powiedział spokojnie. - Aż zdziwiłem się, że dałaś się odprawić choć na chwilę. Istoty twojego rodzaju przyzwyczajone są dostawać to czego chcą wtedy kiedy chcą. To wasza zaleta, czy wasza wada, jak uważasz? - Spytał z niewinną miną.

*** Tymczasem, poza kaplicą ***

Jeszcze tego samego dnia we większych ośrodkach włości MAC-u rozległo się wołanie heroldów.

- Na zalecenie jego ekscelencji Mrocznego Kapłana Costliego Moliny ogłasza się co następuje: od dnia tego na terenach wiernych prawym rządom MAC-u i Najwyższego Patriarchy Kica nie uznaje się tytułów szlacheckich niewiernych. Nie jest dopuszczalne, aby takowy przybysz zasłaniał się swoją pozycją w konfliktach z prawymi mieszkańcami ziem MAC-u. Ogłasza się też, że jurysdykcja MAC-u nie bierze takich osób w obręb swojej obrony prawnej, dlatego też konflikty takie rozwiązywać będzie władza miejscowa wedle własnego uznania.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 17:17   

Bogini spojrzała na Costlego znudzona.
-Powiedziałabym raczej, iż to jest poprostu nasza cecha - powiedziała mrużąc podejrzliwie oczy.- A czegóż ty chcesz ode mnie?

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 17:30   

- Cóż, chcę dokończyć rozmowę, którą inni zaczęli. - Kontynuował spokojnie - Patriarcha niestety dokończyć jej nie może, obowiązki przywódcy takiego stowarzyszenia wymagają jego obecności w wielu różnych miejscach, obawiam się, że obecnego miejsca jego przebywania nie mogę zdradzić.

Costly oparł się o ścianę i odpalił prostym zaklęciem elegancką fajkę. - Chcesz wiedzieć co MAC może ci zaoferować - mówił dalej wypuszczając kółka dymu. - Władza jaką daje miejsce w naszych szeregach zdaje się nie interesować cię szczególnie. Nasze wpływy i bogactwo zapewne też nie wydadzą się atrakcyjne istocie twojego gatunku. A jednak, przebywasz tu już dłuższy czas. Nie przybyła byś do tego miejsca, gdybyś nie chciała czegoś tutaj osiągnąć. A jednak jesteś tu już długi czas. Czyż nie zwykłaś od razu brać tego, co chcesz mieć? Czego chce bogini przybywając w nasze włości? Czego chce bogini pokazując się przed ludźmi, którzy mają prawie nieograniczoną moc na swoich włościach? Nie pytaj mnie co mamy ci do zaoferowania, po prostu wymów swoje życzenie. W naszej mocy jest je spełnić.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 18:20   

- wygląda to teraz tak- Pomyślały Aria i Noire w tym samym czasie choć zupełnie nie związane ze sobą telepatycznie- Że ten cały Kic nie potrafi odpowiedzieć na trudniejsze pytania, więc jest polityczną marionetką w rękach tego oto... - Aria spojrzała na Altruiste. Noire Spojrzała na Costlego-.. drania

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 18:28   

Po zastanowieniu się Nu spojrzała przenikliwie na Costlego.
-Myślę jednak, iż patriarcha ma magię iluzoryczną w jednym palcu i może poświęcic mi jedno ze swych 'mamideł' na rozmowę - powiedziała spokojnie - Dlatego też proszę, zejdź mi z drogi bo chciałabym pójsc dalej.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 23 z 70 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 68, 69, 70  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group