FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 68, 69, 70  Następny
  Friguoris Cordis
Wersja do druku
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 18:46   

Costly zaczął wnikliwie oglądać zawartość własnej fajki. Ciężki aromat tytoniu unosił się w koło. Nie przerywając tego zaczął mówić:

- Tylko Patriarcha we własnej osobie może decydować o tym co może, a czego nie. Nie znajdziesz go obecnie w jego komnatach. A wbrew twojej woli ja też nie zamierzam zajmować twojego czasu. Wiesz gdzie znajduje się twoja komnata. Gdy pomiędzy obowiązkami przynależnymi Kicowi znajdzie się odpowiednia pora dla zajęcia gości zostaniesz o tym poinformowana. Życzę miłego pobytu w naszym kościele, mam nadzieję, że od tego momentu uda nam się uniknąć niepotrzebnych nieporozumień. Jest to w interesie tak naszego społeczności jak i twojej własnej osoby. Żegnam.

Powiedział Costly wykonując lekki ukłon, a następnie ponownie nabił swoją fajkę i skupił się na niej opierając się lekko plecami o ścianę. Choć wydawało się, że nie zwraca już uwagi na swoją rozmówczynię, to jednocześnie wyraźnie też nigdzie mu się nie spieszyło i nie wyglądało na to, żeby zamierzał gdzieś stąd iść.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 18:57   

Chimeria zaśmiała się pod nosem wpatrując się w kryształową kulę, która relacjonowała jej wydarzenia z pobliskich komnat.
-Ciekawie się robi. - mruknęła do kapci z kota, które jeszcze ruszały ogonem - Zastanawiam się czy coś knują, czy są totalnymi idiotami z trwałym kretynizmem złośliwym. Po walce próbują nas obłaskawić traktując niby dzikie zwierze, które chce się oswoić smakołykiem, by nie ugryzło ręki, a potem znika głowa kościoła i tak potężne istoty ignoruje się jak zwykłych wyznawców. Jedno z nas mogłoby się pozbyć całego tego zakichanego kościoła. Cóż, chyba zbyt pewnie się poczuli gdy schowaliśmy pazurek. - Chimeria przyjrzała się uważniej i łyknęła gorącej czekolady, którą sobie wyczarowała. - Mimo iż Kic i reszta stwarzają pozory silnej i stabilnej wiary, to wewnątrz jest to cholernie delikatne i łatwo może się posypać. Zupełnie jakby twarde mury broniły zamku ze słomy. No i jakoś nie chce mi się wierzyć, aby Kic miał coś ważniejszego niż pozbycie się, lub lol - co więcej zyskanie sojuszników w tak super-duper silnych postaciach jak te tu. Więc, kombinator czy idiota?

~Wiesz gdzie znajduje się twoja komnata... -popłynął głos z kuli, a Chimeria popluła czekoladą.

-Lol. Mówi do bogini jak do córki, która coś spsociła. "Wiesz gdzie twój pokój młoda panno. Wont!" - powiedziała podobnym do Costly'ego głosem i zaśmiała się. - A Nuar musi mieć naprawdę jakiś plan. Inni niż myślę, że ma, lub mieć by mogła. Bo inaczej pan Costly wąchałby kwiatki od spodu. O ile coś by z niego zostało. Ludzie są naprawdę śmieszni. Zwłaszcza po tym co się stało poza kościołem. Chyba nie rozumieją, że zmiany się wprowadza stopniowo, by nie burzyć porządku w umysłach głupich ludzi. - podwinęła nogi, by było jej wygodniej i roznieciła większy ogień w kominku, po czym wróciła do obserwacji i własnych rozważań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-12-2008, 19:01   

Altruista poczuł nagle, że go uszy pieką. - Ktoś mnie zaś obgaduje. - Pomyślał, po czym spojrzał na Arie. Miał wrażenie, że dziewczyna jest zła. Coś ją chyba poirytowało, zwrócił się do niej. - Ario, czy coś się stało? Kic poprosił mnie, żebym zadbał o waszą wygodę. Co prawda twoja koleżanka się poirytowała i gdzieś poszła. Ale mam nadzieje, że wróci do nas niebawem.
Altruista zrobił krok w stronę Ari. Świdrował ją swoimi zielonymi oczami, ale żadnych sztuczek nie próbował. Odezwał się po chwili. - Potrzebujesz czegoś? Jesteś jakaś zamyślona. Chyba nawet Mazoku potrzebują odpoczynku. A może komnata ci się nie spodobała?
Powrót do góry
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 19:07   

Noire ominęła Costlego i zastukała do drzwi komnaty patriarchy. Każdy wie, iż bogini w swej oficjalnej postaci stara się zachowac zasady savoir vivru. Znaczy, kiedy jej się chce.
-We're sorry, our holy MAC service is temporaly unavailable. Please contact our master later -odpowiedziały magiczne drzwi komnaty patriarchy. Boginka tylko westchnęła i stwierdziła, że nic tu po niej. Zawróciła zatem do pokoju w którym była Aria i Altruista. W trakcie drogi jednak spowrotem zmieniła swą postac na sukkubią. Biednemu Costlemu, który to nieprzyglądał-przyglądał się całemu zajściu fajka wypadła z wrażenia gdy zobaczył skąpe odzienie panny. Miała na sobie kostium kąpielowy w obowiązkowe nietoperkowe skrzydełka. Nu weszła do komnaty gościnnej i zamachała do Arii:
-Zamawiam rózowe kółko!

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 19:21   

- Już mówiłam, traktujecie nas jak chłopów z ciółkowa, nie jestem babą którą można odeslac bo i tak musi teraz wydoić byka.. em... krowe a poza tym...
- ZAMAWIAM RÓŻOWE KÓŁKO!
- Właśnie, możesz ulżyć w naszym bólu i załatwić nam tą obiecaną kąpiel, a najważniejsze jest to że,...-
Przybliżyła sie do niego bardo mocno, zależało jej żeby ją teraz dokładnie wysłuchał i zrozumiał bo to było NAJWAŻNIEJSZE z calego tego ciągu rozmów z Kicem, właściwie to aktualnie nie było nic ważniejszego w tej świątyni

- ...Koleżanka chce różowe kółko,
ja chce zeby było dużo bąbli i żeby ładnie pachniało, i zeby taka woda tryskała tu i ówdzie, i żeby były takie kolorowe rzeczy do kąpieli. Jeżeli dbacie o mój komfort psychiczny no to musi być żółta kaczuszka i wyoliwkowany masażysta..
- I śliwdzawka! ja chce śliwdzawke! Costly powiedział że każde życzenie spełniacie!
- no właśnie, i drink z palemką, jeśli to wszystko będzie jakoś wybaczymy to jak nas potraktowano

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 19:47   

Xellas roześmiała się głośno, jednak ten śmiech nie był przyjemny ani tym bardziej wesoły.
- Nawet sobie nie możesz wyobrazić co się może stać. Widziałam już zagładę niejednego świata i widziałam co się działo z prowodyrami, którzy nie docenili siły przeciwnika - w niebieskich w tej chwili oczach zabłysło czerwone światełko - Ale czuję, że wiesz co znaczyć wyrwać człowiekowi jeszcze bijące serce, ta mina zdziwienia przechodzącego później w niedowierzanie, strach, złość a na końcu kiedy już siła witalna odchodzi... powraca strach czy to w co wierzył czeka go po śmierci. Ale mniejsza o to, możesz odejść - machnęła dłonią jakby ją odganiając i Kitka została przeniesiona do zamku.
Wampirzyca usiadła przodem do kościoła przez chwilę widziała wielką ruinę pogrążoną w ogniu.
- Neee to byłoby zbyt nudne - zsunęła się z dachu pozwalając by wiatr owiał jej postać, zamknęła oczy, tuż nad ziemią rozłożyła ręce, a z jej pleców wyrosły białe skrzydła.
- Prawie jak Princess Tutu - głos pod jej płaszczem znowu się odezwały
- Ciągle uważam, że ten kolor Ci nie pasuje - dodał inny głos
- A ja uważam, że to zabawne
- Nie lubię aniołów zmień je - dodał głos, który do tej pory pozostawał się nie odzywał.
- Dobrze, dobrze Tatro - kiedy znowu się wznosiła skrzydła zmieniły się w piękne nietoperze - no dobra dość tej zabawy, sprawdźmy czy dzieje się coś ciekawego^^ - rozpłynęła się w powietrzu.

*************

- Chimeria! - twarz wampirzycy pojawiła się w kuli wiedźmy, aż ta odskoczyła
- Wynoś się stąd! - spróbowała zmienić kanał, ale Xellas była na wszystkich
- No wiesz! Jak możesz ja Cię nadal kocham T_T
- WTF??? =.=
- Pokieruj mnie gdzieś, gdzie coś się dzieje <3
- A co ja GPS jestem?
- Podzielę się z tobą czekoladą, którą ukradłam ze spiżarni^^
- Zaczynasz mówić do rzeczy*-*

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-12-2008, 20:01   

Altruista słuchał długo i uważnie tego co sobie Aria zażyczyła. Uśmiechnął się łagodnie do niej i rzekł. - Bogami nie jesteśmy, ślizgawki u nas nie ma. Za to jest duża wanna z gorącą wodą. Masażystę da się załatwić. Są u nas bracia co się w tym specjalizują. Co do bąbelków, to niestety, jest to wykluczone. Aczkolwiek dysponujemy odpowiednimi pachnidłami, co powinno zadowolić nawet zmysły zapachowe Mazoku. - Altruista spojrzał na swoją dłoń, po czym znowu się odezwał. - Kaczuszkę żółtą? Pośle zaraz kogoś, by wyszukał taką w naszym zapasie drobiu. Z kółkiem różowym problemu także nie będzie.
Altruista przywołał gestem dwie kapłanki i przekazał im życzenia dziewczyn. Gdy akolitki wyszły Altruista ponownie odezwał się do kobiet. - Wszystkich waszych życzeń MAC nie spełni. Lecz w miarę naszych możliwości postaramy się wam dogodzić.
Altruista widząc że Molina wszedł do komnaty, dodał pośpiesznie. - Costly Molina zaoferował się jako wasz ratownik. Więc życzę wam miłej kąpieli o Boginie.
Powrót do góry
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 20:06   

- tylko jeden ratownik? a jak obie zaczniemy tonąć. Nie ma bąbli nie ma wybaczenia

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 20:08   

-Dobra, dajesz. Piąty korytarz po lewej, siódma komnata. Będzie yuri kąpiel z gumową kaczką w akcji i masażystą. Oznaczone różowym kółkiem więc można oglądać. Kic pokicał w ciemne odmęty obowiązków, raczej nuda. Costly podpalił sobie fajką nogawkę z wrażenia i się kopci. Tylko pamiętaj PO LEWEJ. To ta ręka którą NIE piszesz. Chyba. A jeśli wydłubałaś z czekolady orzeszki to cię zatłukę!


-Aria stąpa po cienkim lodzie. Jak nasz piękny Altruista każe kilkunastu mnichom nażreć się fasolki i zrobić im naturalne bąble to dopiero będzie. @_@


Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 09-12-2008, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 20:12   

Costly zapewne po raz pierwszy w swojej karierze w kościele MAC wyglądał na zdziwionego czymkolwiek. Altruista opuścił komnatę zanim biedny Kapłan zdążył spytać go o wyjaśnienie.

- W zakresie moich obowiązków nie ma obecnie zajmowania się gośćmi. - Zaczął niepewnie. - Ale na prośbę Altruisty mogę uczynić wyjątek. Jakiego rodzaju asysta jest wam potrzebna?

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 20:20   

Dziewczyny dały mu do ręki trzepaczkę i wskazały na wanne
- wiesz jak sie trzepie, każdy z was wie, prosze cie utrzep nam bąble

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-12-2008, 20:29   

Costly popatrzył krótko na podany mu przedmiot i kobietę stojącą przed nim. Gdy już upewnił się, że owa nie żartuje podniósł lekko do góry prawą dłoń i strzelił palcami. Dwie służki znalazły się zaraz obok niego.

- Wykonujcie życzenia tych pań. Patriarcha udzielił im swojej gościny, tak więc traktujcie je z należytymi honorami. - Powiedział wręczając trzepaczkę jednej z przyzwanych służek.

- A teraz panie wybaczą. - Powiedział czarnoskóry Kapłan - Zarządzanie organizacją o rozmiarach i złożoności MAC-u zabiera większość naszego czasu, zmuszony jestem wrócić do swoich obowiązków Mrocznego Kapłana. - Odwrócił się znowu do służek. - Jeżeli nasi goście będą mieli życzenia wykraczające poza wasze możliwości wyślecie mi wiadomość do moich komnat.

Costly ukłonił się lekko i opuścił komnatę.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 20:35   

Spojrzała na służki
-No sama nie wiem Noire, chce być w organizacji gdzie tak traktują kobiety? .. ubijajcie ubijajcie
-Też uważam że piana to jak kubańskie cygara
- hm?
- powinna być zrobiona przez prawiczka =D

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 09-12-2008, 20:49   

- No ładnie moje drogie panie, ale chyba panowie wam uciekli - zaśmiała się Avalia pojawiając się za dziewczynami. Obserwowała już trochę całą sytuacje, ale na tyle ją rozśmieszyła, że postanowiła się na trochę dołączyć - wymagania godne tytułu nie powiem....ale byście musiały wiedzieć jak oni naprawdę traktują tu panie hehe...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 09-12-2008, 21:00   

Aria zwróciła się do Avalii:
-Pewnie nijak, Kitka placze na wierzy a ciebie tu prawie nie ma, więc nie muszą cie traktować.
Nu zaś skinęła na jedną ze służek trzepiącą pianę
- Proszę przekazac swojemu panu, że chcemy, by obsługiwali nas pełnokrwiste postacie questa, a nie NPCe. Tata zawsze nam mówił, że tandety nie powinno się znosic.
Następnie boginka odwróciła się do Avalii i chlapnęła ją wodą. Podczas tego ruchu jej piersi zabaunsowały fanserwisowo, a lecąca błyszczała się jak psu jajca.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 24 z 70 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 68, 69, 70  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group