FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 68, 69, 70  Następny
  Friguoris Cordis
Wersja do druku
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 17:50   

Karel przytaknął po czym wyszedł na podwórzec kuźni.Jego uwagę przykuł leżący z boku pęd banbusa.Uśmiechnął się pod nosem a następnie podniósł go i pewnym ruchem wbił w ziemię.Po upewnienu się że ten sztywno się trzyma. Nastę pne cofnął się dwa kroki, pewnym chwytem złapał ostrze po czym ze świstem przeciął powietrze wraz z banbusem.Usłyszał oklaski ale zaraz zaprzeczył kiwając głową.
-Nie.....ostrze było wadliwe-i rzeczywiście w sekunde potem miecz pękł na środku.Karel podniósł obie połówki i pokazał Kitkarze bustą przestrzeń które wypełniło powietrze podczas procesu kucia.
-Zepsuta broń może kosztować życie....Mistrz Zenon ma strasznie dużo roboty i zapewne nie ma czasu by testować broń.Mogłbym w tym pomóc....znam się też trochę na ostrzeniu.....w wolnych chwilach mogłbym też dla was zbudować to dojo którego nie macie.

_________________
"So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kitkara666 Płeć:Kobieta
Ave Demonius!


Dołączyła: 17 Lis 2008
Skąd: From Hell
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Syndykat
PostWysłany: 17-04-2009, 17:53   

Kitkara nie poddała się czarowi Kica.
- Wybacz Kicuś ale on jest teraz moim podopiecznym i lubie go, więc pozwól że się nim zajmę. Jeżeli zrobi coś źle ukarzesz go - przekazała mu w myślach wiadomość.

_________________
Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart


Ostatnio zmieniony przez Kitkara666 dnia 17-04-2009, 17:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
28180514+-+jak+coś+dać+znać+jeśli+ktoś+chce+pisać+zemną+na+gg+najpierw+mailem+albo+na+pw
Kitkara666 Płeć:Kobieta
Ave Demonius!


Dołączyła: 17 Lis 2008
Skąd: From Hell
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Syndykat
PostWysłany: 17-04-2009, 17:56   

Kitkara popatrzyła na młodzieńca.
- Myśle że to dobry pomysł, ale nie ja tu decyduje o tym. Ale napewno jak ci pomoge nikt się nie bedzie czepiał - uśmeichnęła się łobuziersko - i tak nie wiele mam tu do roboty - wzruszyła ramionami. - Zatem jeśli powolisz dotrzymam ci towarzystwa przez dluższy czas - popatrzyła na niego znacząco, a jej oczy zalśnily miło. - Ale mógłbyś być milszy dla mnie...

_________________
Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
28180514+-+jak+coś+dać+znać+jeśli+ktoś+chce+pisać+zemną+na+gg+najpierw+mailem+albo+na+pw
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 18:03   

Karel dość długo wybierał miejsce na dojo jego nowych....chlebodawców.Uważnie wypytał kogo się da o wolne miejsca w okolicy etc. W końcu wybrał wzgórze leżące w okolicy.Od mistrza Zenona pozyczył narzędzia stolarskie które trzymał i tak bóg-wie-po-co.Gdy juz był gotów do pracy zoriętował się że zapomniał o jednej ehem rzeczy. O surowcach.

_________________
"So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kitkara666 Płeć:Kobieta
Ave Demonius!


Dołączyła: 17 Lis 2008
Skąd: From Hell
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Syndykat
PostWysłany: 17-04-2009, 18:04   

- No jasne a mnie sie olewa jak zawsze - westchnęła.

Machnęła dłonią. Obok Karela pojawił się stos desek i innych potrzebnych do budowy rzeczy.
- Jak masz mnie olewać to powiedz, pójde sobie.

_________________
Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
28180514+-+jak+coś+dać+znać+jeśli+ktoś+chce+pisać+zemną+na+gg+najpierw+mailem+albo+na+pw
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 18:08   

-Właściwe chciałem pokazać ci parę rzeczy.-po czym zaczął jej pokazywać wszelkie czynności stolarkie z obszernymi objaśnieniam dlaczego tak a nie inaczej.W pewnym momencie tchnęła go myśl jaką to sala powinna mieć stylistykę.Zapytał więc swoją towarzyszkę o zdanie.

_________________
"So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kitkara666 Płeć:Kobieta
Ave Demonius!


Dołączyła: 17 Lis 2008
Skąd: From Hell
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
Syndykat
PostWysłany: 17-04-2009, 18:13   

- Stylistykę? - zamyśliła się. - hehe nie wiem jak dla ciebie ale ja lubie mrok, a jeżeli to sala dojo to powinna być jasna i raczej taka, surowa... - popatrzyła nie pewnie na towarzysza. - To ja może zaję się ogrodem, wiesz stawik, takie coś z bambusa co stuka o siebie kiedy napełni sie wodą... - zająknęła się widząc spojrzenie Karela, które wyrażało... właściwie niczego nie wyrażało, ale zawstydziła się jak małe dziecko.

Otrząsnęła się w końcu i minęła go bez słowa chcąc zająć się ogrodem.
- Gdybyś mnei szukał nie ma mnie... zostawiam ci Kemiego na wszelki wypadek... Zobaczymy się jutro - pożegnała się i znikła

_________________
Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora
 
Numer Gadu-Gadu
28180514+-+jak+coś+dać+znać+jeśli+ktoś+chce+pisać+zemną+na+gg+najpierw+mailem+albo+na+pw
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 18:26   

Karel natychmiast w myślach się z nią zgodził.Spojrzał na nią następnie, chcąc dopytać się co o tym by sądzili inni członkowie MACu ale ta wstała mówiąc coś o ogrodzie.Karel podrapał się po podbródku zastanawiając się czy to przez kolor jego oczu.Zbeształ się jednak zaraz przypominając sobie że powinien zająć się pracą.Kontem oka obserwował co Kitkara robi w przyszłym ogrodzie.Musiał przyznać że miała rękę do roślin, jednocześnie się zastanowił, skąd wzięła te wszystkie bonsai?Przy okazji stwierdzenie że lubi mrok dało mu pomysł na nową specjalną salę treningową pod tą właściwą. Zaczął więć z większym zapałem kopać piwnicę( w zamyśle przeznaczoną na konfitury z czego nie zamierzał rezygnować).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 17-04-2009, 20:53   

Costly drapał się po głowie obserwując z lekkim zdziwieniem przybysza. Wykonywał on właśnie robotnicze czynności, w nieznanych dla Kapłana celach. Molina rozważał podejście do obcego i powiadomienie go, że cała struktura Kościoła oparta jest na skale, gdyż inaczej nie mógł by on bezpiecznie latać. Zresztą, wszelakie struktury zostały specjalnie wzmocnione w tym celu. "Trzeba było dotrzymywać towarzystwa Avalii" - pomyślał z westchnieniem. Obowiązki niestety znajdują się przed przyjemnościami.

Cóż, jako duchowny Costly miał obowiązek wskazywania owieczkom właściwą drogę.

Kapłan podszedł wolnym korkiem do wyłomu, w którym z uporem godnym lepszej sprawy pracował nieznajomy.

- Bądź pozdrowiony synu. - Rzucił w stronę obcego. - Był byś łaskaw wyjaśnić mi co robisz z podłożem naszego drogiego Kościoła?

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 21:23   

-Ach widzisz eminencjo-jak zdecydował się do niego zwrócić szermierz po ocenie jego ubioru- specjalną salę treningową na tyle dużą by można swobodnie machać ostrzem.W odróżnieniu od innych tego typu przybytków ma być pogrążona w ciemnościach gdyż szermierz nie może polegać tylko na wzroku-odpwiedział Karel.
-Znałem wielu ślepców którzy szli drogą miecza pewniej niż wielu niepozbawionych tego zmysłu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Costly Płeć:Mężczyzna
Maleficus Maximus


Dołączył: 25 Lis 2008
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 17-04-2009, 21:31   

Costly pokiwał głową, ni to z aprobatą, ni to potwierdzając wysłuchanie.

- Zdajesz sobie sprawę synu z faktu, że kontrola oświetlenia w dowolnym miejscu kościoła nie jest problemem dla Bractwa? - Nie czekając na odpowiedź Kapłan od razu zaczął mówić dalej. - Za to pewnym problemem jest samowola budowlana. Widzisz, całość tego przybytku jest starannie zaplanowana, dla maksymalnej efektywności. Zarządzanie tym leży na mojej głowie. Twoje działania wnikają w sferę mojej kompetencji. Nazywamy to uroczo konfliktem interesów.

Kapłan podwinął ceremonialną czarną szatę i usiadł na brzegu wyrwy obserwując z średnim zainteresowaniem przybysza, bawiąc się jednocześnie liśćmi koniczyn wyrastających z szpar w nawierzchni.

_________________
All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Karel Płeć:Mężczyzna
Latveria Ruler


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Who cares?
Status: offline

Grupy:
Syndykat
WOM
PostWysłany: 17-04-2009, 21:46   

-Doprawdy wylądowałem w.....niezwykłym miejscu.-stwierdził szermierz.....-skoro istnieje tu kontrola oświetlenia to nie ma sensu kopać dalej-westchnął zaczynjąc czynność odwrotną do przed chwilą wykonywanej tzn. zasypywanie.-wystarczy w takim mąć razie jedna jedyna sala.-stwierdził trzeźwo po czym po zastanowieniu dodał.
-W takim mać razie jak u was trenują wojownicy?Na świerzym powietrzu?To tylko jedna połowa, zmaganie się z żyłowiem,palącymi promieniami słońca,deszczem czy mrozem.....czasami trzeba cieszy by odnaleźć własny wewnętrzny miecz.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 17-04-2009, 23:01   

A tymczasem kilkanaście metrów dalej w pustej komnacie znowu pojawił się niespodziewany gość. Boginka tym razem przybyła bez kucyka, pozwoliła mu odpocząć po poprzednich przeżyciach. Ale był to tylko jeden z powodów. Stwierdziła, bowiem, że osoba tutaj najważniejsza mogłaby mieć coś przeciwko jego obecności. Może jakieś uczulenie na gumę albo treumatyczne przeżycia z dzieciństwstwa? Tak więc, narazie uważała, że bezpieczniej i grzeczniej poruszać się bez wiernego towarzysza.

Zaczeła rozglądać się po pustej sali, oceniając jej wygląd, jednak bardziej zajmowało ją to, że nikogo tu nie ma. Cóż weszła tu niezapowiedziana, więc chyba nie będzie szczytem chamstwa jeśli udam się do kogoś kto tu rządzi. Mgliste miała pojęcie gdzie ma iść i do kogo, ale stwierdziła, że kogoś w końcu spotka. Już pewniejszym krokiem ruszyła przed siebie i nie mineło 5 minut jak usłyszała za sobą czyjeś kroki.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Velg Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 05 Paź 2008
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 17-04-2009, 23:17   

Velg od dłuższego czasu przygotowywał swój spisek. Już nazajutrz pragnął zabić swojego awatara - kończąc okres uzurpacji i pacyfikując ruchy odśrodkowe wewnątrz Bractwa. A przynajmniej tak miało to wyglądać. W gruncie rzeczy starał się jak najmniej mówić o odzyskaniu swej pozycji - bowiem chwilowo był tylko kapitanem straży, albowiem wyższa funkcja przyciągnęłaby uwagę drugiej istoty zwącej się Velgiem z Saerii.

Nie minął jednak nawet kwadrans, kiedy znów ujrzał boginię (?).

- Witaj znów w murach Kościoła, pani. - rzekł cicho, acz przyjaźnie.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 17-04-2009, 23:27   

Shizuku odróciła się i na jej obliczu odmalowała się ulga na widok znajomej twarzy. Zawsze jakoś to raźniej. Ale zaraz kwadrans? Coś się jej pomieszało? Zdawało się jej, że mineło znaczenie dłużej. Najwyraźniej czas płynął tutaj nieco inaczej.

-Witaj rycerzu. Ciebie zwą Velg nieprawdaż? - podeszła bliżej -Czy byłbyś tak miły i zaprowadził mnie do swojego przywódcy? Chcę się przywitać jak należy. - dokończyła z lekkim zmieszniem.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 38 z 70 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 68, 69, 70  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group