Friguoris Cordis |
Wersja do druku |
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:23
|
|
|
Tymczasem Karel.....zabłądził.
-.........Ja wiedziałem że tak będzie - westchnął - właściwie gdzie ja do diabła jestem?
Zerknięcie okiem uświadomiło go że znajduje się w bibliotece. - Wygląda na to że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - pomyślał szermierz - poszukajmy jakiegoś leksykonu monstrów albo potężnych przeciwników - już w weselszym nastroju ruszył wzdłuż półek. Znalazł parę interesujących tomiszczy i ruszył z nimi w stronę wcześniej mijanego stolika. Gdy był już przy nim zauważył że leży na nim inny wolumin.
- Hmmm? Co my tu mamy? Costly Molina: 10001 przepisów na potrawy z grzybów? Ano zobaczmy.......Grzyby Eskerius i Whisky Gondorska, hmmm ok następne, Kapelusz Senpitriura i....wino ryżowe....ok następne. O Podgrzybek Rendrona ze śmietaną.....i winem.
Co to ma być? - rzucił w powietrze Karel. |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:27
|
|
|
Następnie KArel poczół aure Kemiego, który własnie wychodził z kuchni z tacą pełną żarcia i wina dla swojej pani. Mężczyzna natychmiast wybiegł z biblioteki.
- Kemi?
- Tak, o co chodzi?
- Gdzie ona jest?
- Jaka ona? ja nic nie wiem.
- Nie udawaj idioty! - Szarpał go za koszule. - Zaprowadz mnie do niej!
- Ale jakby co. To nie moja wina..
- Tak, tak. Szybciej! |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:39
|
|
|
Karel zaczaił się za kolumną zmniejszając swoją obecność i wypuszczając Kemiego przodem. Ten podał swojej....pani? Nie był pewien. W każdym mąć razie posiłek został podany. Gdy Kitkara już miała się do niego zabrać Karel wyskoczył zza swojej kryjówki.
- Oddawaj moją kurtkę!
- Nie oddam! - odpowiedziała ta - najprawdopodobniej z przekory po czym znowu pokazała mu język i zaczęła mu wywijać przed nosem widelcem.
- Nie oddasz po dobroci? W takim mąć razie ją zabiorę! - wyciągnął własny widelec zabrany wcześniej smokowi, po czym oboje zaczęli się fechtować na sztućce. |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:44
|
|
|
Kitkara szybko straciła swój widelec, a to był dla niej szczyt. Dobyła swojej kosy.
- Nie oddam ci żarcia bez walki! - wrzasnęła podcinając Karela trzonem kosy.
Ten jednak błyskawicznie się podniósł dobywając miecza.
- Ale ja chce tylko kurtkę!
- Ale ja ci jej nie oddam. Polubiłam ją.
Natarł na dziewczynę. Posypały się iskry. Wlaczyli tak dość dlugo i żadne z nich nie przeważało.
- Po co ci moja kurtka, do diaska?!
- Po to żebyś się pytał! |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:51
|
|
|
Karel starał się walczyć na wieży bo jej kolumny i dzwon ograniczały jego przeciwniczce pole manewru. Niestety ona też zdawała sobie z tego sprawę i zeskoczyła na dach. Podążył za nią i prawie trafiłaby go w pół skoku. Teraz miała większy zasięg niż on.
- Huh jest coraz lepsza - pomyślał i uśmiechnął się w myślach - czas zastosować starą sztuczkę.
Odskoczył poza zasięg jej kosy, schował miecz do pochwy i przeszedł do postawy Iaidō (http://forum.tanuki.pl/tematy21/637,105.htm). |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 22:57
|
|
|
Dziewczyna prychneła.
- Nie myśl że nie wiem co kombinujesz.
Nie spodziewanie dla Karela trzon jej kosy wydłużył się prawie dwukrotnie co zaskoczyło go. Bez trudu ostrze dosięgneło jego ramienia nie pozwalając mu się skupić . Szybkim ruchem ostrzem odcieła skórzany pasek przy jego biodrze pozbawiając go tym samym broni. Znikła w ułamku sekundy pochwycając jego broń. Ukryła ją w fałdach płaszcza, a miecz znikł pomiedzy nimi. |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:02
|
|
|
- Huh? Myślisz że zdołasz go schować? - miecz pojawił się w powietrzu dosłownie znikąd lądując w palcach właściciela.
- Widzę że się szybko uczysz dlatego pokaże ci coś co wymyśliłem niedawno Shin-Raijngeki! - energia elektryczna skupiła się wokół ostrza coraz bardziej i bardziej. Po chwili Karel trzymał coś w rodzaju przerośniętego miecza świetlnego( z ostrym czubkiem) koloru turkusowego długości dwudziestu metrów. Ostrze trzeszczało od skumulowanego prądu.
- Gotowa na rundę drugą? |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:08
|
|
|
- Dobrze, Mistrzu. Ale muszę cię czymś zaskoczyć być może.
Wywinęła kilka razy wokół siebie szybko kosą. Zamachnęła się i pozostała w tej pozycji.
- Ostrze cieni!
Ostrze kosy dwukrotnie się powiękrzyło. Jego czerń przyprawiała na myśl czarną dziórę. Po nim przebiegały szkarłatne iskry.
- Aaaaaaa.....!
Ostrze zaświeciło całe szkarłatem krwi. Kiedy błyskawicznie pociągnęla je do góry w stronę Karela pomknęła czarna fala uderzeniowa. A dziewczyna znikła. Kiedy mężczyzna zrobił unik ona już tam była napierając na jego ostrze. Zrobiła oobrut wywinęła kosą i sieknęła trzonkiem go po rzebrach gdzie nie dawno miał rany po biczowaniu. |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:16
|
|
|
Tyle że zapobiegliwe uleczył się wcześniej(o czym oczywiście nie mogła wiedzieć) więc nie zabolało go to tak jak mogła przypuszczać. Nie tracąc rezonu złapał za trzonek kosy unieruchamiając przeciwniczkę.
- To było fajne - powiedział szermierz ze szczerą radością - ale czas to kończyć - ręka trzymająca miecz obróciła go w palcach tak że ostrze skierowane było w dół. Po chwili z rozmachem wbił je w dachówki co sprawiło że pojawił się pod ich stopami wielki magiczny krąg ozdobiony znakami runicznymi.
- Kto powiedział że wymyśliłem tylko jedną technikę? ADVENT SIGN! - runy zalśniły srebrzystym blaskiem i po chwili energia czystego światła strzeliła w niebo spowijając w blasku oboje walczących. |
_________________ "So come forth, Avenger. It is time to put our lingering dispute... to an end!"
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:19
|
|
|
- Za dwa metry w lewo dessu! - Zapiszczała Aki siedząc na ramieniu Mrocznego Kapłana Costliego.
Aki była dziełem Moliny i jego wielką dumą. Magiczny wynalazek wyglądał jak miniaturowa elfka, a jej zadaniem było ratowanie Kapłana nocami takimi jak ta. Potrafiła ona idealnie poprowadzić Kapłana do dowolnego celu w obrębie Kościoła, wartość jej była nie do przecenienia.
- Dziesięć metrów prosto dessu. Ale od ciebie Costly śmierdzi wódką dessu. - Skrzywiła się Aki. Skrzywił się tez i Costly. "Po kiego dawałem jej namiastki osobowości..." skarcił się w myślach.
Kapłan powoli sunął przed siebie, odbijając się od ściany do ściany i robiąc przerwy co kilka metrów. Nie miał zielonego pojęcia gdzie jest, kierował się tylko instrukcjami Aki, która prędzej czy później doprowadzi go do jego komnaty.
Rejestrowanie takich bodźców jak odgłosy walki czy efekty świetlne było w tym momencie dla Kapłana wyjątkowo utrudnione. Dlatego też i nie zauważył pojedynkujących się wiernych, póki prawie nie wpadł na nich. Uratował go przed tym tylko głośny krzyk Aki: "Stój dessu!". Dzięki temu wielki piorun zamiast trafić Moline między oczy przeleciał tuż przed jego twarzą i z hukiem rozbił stojącą przy ścianie zbroję.
Kapłan z wysiłkiem podniósł oczy, aby zobaczyć coś innego niż podłoga przed jego nogami.
- Zara...- Pomyślał Kapłan drapiąc się po głowie i spoglądając na dwie postacie, które stanęły spokojnie na widok Moliny. - Nowy...Karel? I Księżniczka. Eee... - zawiesił się Mroczny Kapłan - Dobry wieczór...czy dzień?
- Wieczór dessu! - zapiszczała cicho Aki do ucha Costliego.
- Wieczór! - Powiedział radośnie Molina. - Co porabiacie ee...tu gdziekolwiek jesteśmy.
-Dessu! - dodała na głos Aki. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:20
|
|
|
- Nosz... Jak ja nie lubie kiedy jest zbyt jasno!! - Jekneła wieszając się na szyji Karela i przytulając twarz do jego szyji aby zaslonic się przed jasnością.
- Wyłącz pan te jarzeniówki!! - wrzasnęła mu do ucha.
- nie drzyj mi się tak, jesteś tuż przy moim uchu. Chcesz bym ogłuchł, dziewczyno?!
- Masz za swoje, dziadzie jeden nie dobry!! |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Karel
Latveria Ruler
Dołączył: 16 Kwi 2009 Skąd: Who cares? Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:31
|
|
|
- Wyłącz to! - powtórzyła
- Eeee nie mogę....a właściwie nie wiem jak.
- Jak to nie wiesz jak?!
- Nooo użyłem tego ataku po raz pierwszy, nie testowałem go jeszcze....ała za co?
- Jak mogłeś być takim kretynem żeby użyć czegoś czego skutków nie znasz?!
- Zbyt dobrze się bawiłem! Gdybyś nie przegnała tego demona spod wrót to bym wiedziała o tym wcześniej!
- C-c-co?! Chcesz powiedzieć że to moja wina? Kto ostatecznie stworzył tą latarkę ty czy ja?
- Ehhh dobra no dobra.Ała przestań do diaska! Kapłanie pomocy! |
|
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:35
|
|
|
- Costly do roboty!! Wyłącz moze to, dasz radę? Przeciez nie przywołam czarnej dziory bo bedzie po nas!! - wbiła specjalnie pazory w kark Karela nie odrywając się od niego.
- Hej Costly, nie spij tam!!!!
- Aua!! moje bębenki! - jęknął Karel
- Zamknij się idioto jeden! - wbiła mocniej paznokcie. |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:43
|
|
|
Kapłan rejestrował co trzecie słowo wypowiadane przez Księżniczkę. Zza półprzymkniętych powiek docierało do niego jakieś światło. Wpijało się boleśnie w oczy Kapłana. Molina skrzywił się i przysłonił dłonią twarz i wykrzyczał:
- Aki! Kurde! Zgaś te długie!
- Tak jest dessu! - Zapiszczała Aki.
Rozległ się grzmot, a potem coś głucho walnęło o ziemie. Światło przestało wpijać się w powieki Kapłana. Ostrożnie otworzył oczy.
Przed nim na ziemi leżał Karel, który trzymał się za głowę. Obok leżał jego miecz, który bogu dzięki zgasł. Nad Karelem stała Aki. Mniej więcej 10-cio centymetrowy wynalazek Kapłana wyglądał przeuroczo trzymając ułamany koniec długiej, ćwiekowanej maczugi. Drugi koniec znajdował się koło leżącego miecznika. Costly uśmiechnął się szeroko "Cios ma!".
- Dessu! - Powiedziała Aki do wstającego Karela grożąc mu miniaturowym palcem.
Kapłan rozejrzał się po raz pierwszy dokładniej po zebranych. Kitkara także w dłoni trzymała broń, na około było sporo zniszczeń, a oboje dość mocno krwawili. Mroczny Kapłan chwile analizował sytuacje. Aki wróciła na jego ramię.
- Rozumiem! - Powiedział nagle Molina klaszcząc głośno rękami. - Graliście w monetę!
Szeroko otwarte oczy Kitkary i Karela wskazywały na to, że nie mają zielonego pojęcia o czym mówi. Aki uderzyła rozłożoną dłonią o swoje czoło.
- Idiota, dessu... - zapiszczała cicho.
- Co mówisz, skrzacie? - Obejrzał się w jej stronę Costly.
- Nic, nic dessu. Dziesięć metrów do przodu, a potem w prawo dessu.
Kapłan pozdrowił uniesioną dłonią dwójkę wiernych i potoczył się od ściany do ściany w kierunku wskazanym mu przez Aki. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Kitkara666
Ave Demonius!
Dołączyła: 17 Lis 2008 Skąd: From Hell Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Syndykat
|
Wysłany: 03-05-2009, 23:49
|
|
|
- Do diaska - Kikara splunęła krwią - inni pija a ja nawet kolacji spokojnie zjeść nie moge, bo nie potrafisz panować nad swoimi zakleciami!! - poskarzyła się dziewczyna.
Wstała i chwiejnym krokiem podeszła do Karela. Padła boleśnie na kolana krwawiąc. Obraz przed oczami jej się zamazywał.
- I tak... ci nie oddam... kurtki... - jęknęła usilnie trzymając się przytomności. - Popatrzyła na mężczyznę. - Nie jestem taka słaba za jaką mnie macie... |
_________________ Don't let them ever tell you that you're too small
'Cause your fate comes from within
You are strong forever, you heard the call
In the night the crimson light is bleeding
A new life shall start with a freedom heart |
|
|
|
|
|