FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
  Portrety
Wersja do druku
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 25-02-2004, 18:23   

Imię:
Daerian Baenre
Rasa:
Pół drow, pół Czerwony Smok
Wygląd:
Zazwyczaj wysoki (bardzo – 180 cm) drow z czerwonymi włosami do karku i zielonymi oczami (w obu trybach widzenia, ale w normalnym - szmaragdowo, w infrawizji - kocia zieleń), ubrany w czarne spodnie i koszulę, z narzuconą na to czarną peleryną z czerwonym podbiciem. W naturalnej postaci jest 50 metrowym Czerwonym Smokiem.
Charakter:
Chaotyczny dobry (w przybliżeniu), sporo z chaotycznego neutralnego :-)
Krótka notka biograficzna:
Pozycja społeczna jego matki w świecie drowów nie jest znana, wiadomo jedynie, że uciekała na powierzchnię z powodu nieprzystosowania oraz niechęci do drowiego sposobu życia. Pochodziła z rodu Baenre oraz że jej dziecko pochodziło z chcianego, pełnego miłości związku z bliżej niezidentyfikowanym Czerwonym Smokiem, wkrótce zabitym przez Duergary. Po jego śmierci matka opuściła Podmrok, ale na powierzchni nie przeżyła długo. Dziecko (bez świadomości o jego smoczym pochodzeniu) przygarnęła rodzina bezdzietnych elfów, którym później urodziła się córeczka. I tak Daerian został bratem przyrodnim Inai :-). Daerian uczył się Białej Magii, ale wkrótce zainteresował się także Czarną, którą doprowadził do perfekcji. To był wstęp do ostatniej drogi jaką obrał – zaczął studiować ( już nie u elfów rzecz jasna) nekromancję, sztukę władzy i kontroli nad Śmiercią. A mając tak z 400 lat zdecydował się zdobyć więcej doświadczenia i rozpoczął podróż między sferami, wymiarami i światami, gdzie zgłębiał i doskonalił swój kunszt magiczny oraz wykuł Pustkę, swój miecz.
Zdolności:
-Magia ognia na poziomie praktycznie dowolnym
-Magia wody powoduje skutki trudne do opisania, zazwyczaj bardzo problematyczne dla użytkownika i otoczenia, magia wiatru i ziemi działa bardzo słabo, choć w sposób kontrolowany
-Zaklęcia nekromancji i czarnej magii - poziom bardziej niż bardzo wysoki
-Zaklęcia białej magii - w niewielkim, bardzo podstawowym zakresie
-Magia Multiświata - Daerian spędził lekko licząc ponad trzy - cztery tysiące lat, studiując magię na uniwersytetach magicznych setek (a może i tysięcy wymiarów), a wiele czasu ze swoich dziesięciu tysięcy lat życia poświęcił także na poszukiwaniu starożytnych i zapomnianych źródeł mocy, posługiwaniu się wiedzą w praktyce, oraz na własne badania. Stąd zna olbrzymią ilość zaklęć, rodzajów magii, metod i sposobów badania i zdobywania esencji oraz gromadzenia sił magicznych, niezależnie od mocy Wędrowców. Warto też zauważyć, że nie jest on jedynie magiem wyszkolonym - dysponuje wrodzonym talentem kształtowania mocy, a wyuczone zaklęcia i wiedza stanowią uzupełnienie (bardzo znaczące) wrodzonych zdolności.
-Smocze cechy - zdolność transformacji w smoka - częściowej i częściowej (jak np. powiększenie pazurów, pokrycie ciała łuską), wrażliwość na zimno i bardzo wysoka odporność na ogień, oraz duża łatwość wpadania w furię
-Duże modyfikacje są w mocach Wędrowców - powiedzmy wstępnie, że obejmują głównie teleportację, wędrówki w czasie, tworzenie portali i kieszonkowych wymiarów, a także dają dostęp do specjalnych źródeł energii magicznej. Stopień czerpania energii i stopień jego nasilenia kontrolowany jest przez umieszczoną na prawej dłoni pieczęć (niewidoczną, poza momentami zmiany poziomu lub na życzenie Wędrowca). Pieczęć ma 9 poziomów zabezpieczeń, przy czym 1 odpowiada w zasadzie całkowitemu wyłączeniu zabezpieczeń. Co trzy poziomy następuje zmiana medium, z którego czerpana jest moc. Na poziomach 9-7 jest to aktualny wymiar, 6-4 - przestrzeń międzywymiarowa, a 3-1 - bezpośrednio Ocean Chaosu. Poziom jest regulowany myślowo, choć przejście na niższe etapy nie jest zbyt łatwe i wymaga silnej koncentracji.
Poszczególne poziomy mogą powodować zmiany w sposobie postrzegania postaci przez innych (9 - normalny wygląd, 8-7 - postać zdaje się stawać "ostrzejsza, realniejsza, bardziej wyrazista" niż reszta otaczającego świata, 6-4 - dziwne efekty, głownie silne rozmycie, przyciemnienie kolorów itp. 3-1 - postać odstaje od okolicy jak Królik Roger u nas lub pokolorowana jednostka w czarno-białym komiksie).


Wersja pierwotna:
Faktem jest, że zdolności te Daerian nadal posiada - jednak nie mogę ukryć, że o niektórych opisanych tu czarach zdążyłem zapomnieć, doszły tez nowe, jakie bardzo polubiłem. W związku z tym, stary opis można traktować jako część z "ulubionych sztuczek" postaci.

Daerian zna się co nieco na białej magii z racji wykształcenia odebranego w dzieciństwie - są to Elmekia Lance i Recovery.
Zna sporo czarnej magii z Slayers (nie, nie zna Giga Slave, ani Ragna Blade... najsilniejszy czar to Dragu Slave). Z nekromantycznych - zero przyzywających/kontrolujących, trochę anty - undeadowych (paraliż, odrzucenie i takie tam, może coś ofensywnego), kilka ochronnych i innych oraz ofensywne: Palec Śmierci, Plugawy Uwiąz Abu-Dalzima, Skowyt Banshee, Dech Śmierci i Krąg Śmierci (to ostatnie to nie z D&D). Poza tym włada tzn. podstawową magia użytkową.
Jeśli chodzi o magię żywiołów, to z racji pochodzenia jest mistrzem magii ognia (szamanizm ognia z Slayers i ogniste z D&D), chociaż z tego samego powodu skutki jego czarów magii wody są raczej trudne do przewidzenia – kiedyś zamiast zacząć chodzić po wodzie, zaczął chodzić POD wodą (tzn. dno stało się dla niego sufitem, a spodnia część powierzchni podłogą) przez co o mało się nie utopił. Magia ziemi i powietrza też nie są jego mocną stroną (z tej drugiej umie rzucić tylko lewitację). To znaczy inkantacje i gesty niby zna... ale ta magia tez wariuje w jego rękach z racji pochodzenia XD
W sumie czary spoza Slayers i D&D które on zna:
Dragon Breath (ogień...) - potężna kolumna ognia wystrzeliwana z dłoni... silniejsza sporo od Garv Flare, ustępuje znacznie Dragu Slave.
Dragon Breath (black magic) - olbrzymia kula ognia otoczona trującymi gazami... wybuch bardzo silny w promieniu 10 metrów.
Spopielenie - potężny ognisty grot (długi na jakieś 15 centymetrów), rozgrzany do białości. 1 cel.
Bicz mroku - różni się od tego używanego w mandze Slayers tym że może nie przecinać, a być chwytny.
Dark Lance - jak Elmekia, tylko rani zarówno fizyczną (mocno), jak i astralną istotę (słabo)
Zmniejszenie - do 1/10 rozmiaru początkowego... bardzo śmieszny i prawie zawsze zawodzący czar...
Płomień Mrocznych Elfów - dziwne zaklęcie, pochodzi z naturalnej magii mrocznych elfów... nauczył się go w jakimś innym wymiarze, gdzie drowy nauczyły się wykorzystywać tę część swojego daru... rani zarówno mrokiem, jak i ogniem.
Dech Śmierci - jak ognisty Dragon Breath, tylko wystrzeliwuję dziwną chmurę niezwykle trujących oparów.
Krąg Śmierci - czar ten odrywa duszę od ciała... ma obszar działania w promieniu 5 metrów od postaci. Bardzo długi czas rzucania. (tak ze 2 razy dłużej niż Dragu Slave... przez to mało przydatny)
Na razie to by było na tyle... jak znam życie zapomniałem o jakimś ulubionym czarze i będę go dodawał XD
A i dysponuje możliwością otwierania bram międzywymiarowych ^^


Wyposażenie i klamoty:
Daerian nie posiada wielu magicznych przedmiotów, właściwie tylko dwa: swój myślący miecz Pustkę oraz Torbę Przechowywania, w której składuje olbrzymią ilość klamotów (zbadanie zawartości tego pojemnika mogłoby być samo w sobie wyprawą porównywalną ze zdobyciem Świętego Graala).

Towarzysze:
Miecz Pustka – złośliwy i jak sam twierdzi – okrutny (akurat) miecz wykuty z pustki astralnej (stąd nazwa). Jest to bardzo potężne magiczne ostrze, zdolne przeciąć właściwie wszystko (a przynajmniej sama tak twierdzi). W praktyce okazuje się faktycznie bardzo skuteczne w walce, jeśli odliczyć jego złośliwe komentarze po nieudanych ciosach. Bliżej nie wiadomo, czyja osobowość jest w nim zaklęta, a zapytany o to Daerian nagle milknie i staje się ponury...
Pustka potrafi także sama się poruszać, oraz zmieniać w ograniczonym zakresie formę - może przyjąć także postać maczugi, bicz i topora. Na to wszystko potrzebuj jednak energii, którą czerpie w walce - każde trafienie nią pozbawia przeciwnika (nawet nieumarłych) cząstki energii.
Dzięki połączeniu telepatycznemu Pustka ochrania Daeriana przed praktycznie każdym rodzajem zdolności wpływających na umysł.
Słabości i przywary:
Daerian posiada kilka słabych punktów. Są one niestety doskonale znane jego siostrze i dlatego nawet nie stara się zachować ich w sekrecie (i tak by się wydały). Są to:
- zamiłowanie do herbaty (ale nie uzależnienie, pozbawiony jej nie zacznie się ślinić i gryźć wszystkich wokoło :-) )
- strach przed głęboką wodą (od czasu swojego wypadku w dzieciństwie (opisane wyżej) odczuwa strach przed pływaniem i głęboką wodą (ale bez złośliwych komentarzy, kąpie się często i to lubi :-))
- no i rasowe słabości... chyba nie trzeba pisać XD
- pomimo posiadania Pustki, Daerian nie jest wcale zawołanym szermierzem. Jego umiejętności są mniej więcej na poziomie przeciętnego średniowiecznego rycerza.


Ostatnio zmieniony przez Daerian dnia 18-01-2010, 13:33, w całości zmieniany 6 razy
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 07-03-2004, 22:08   

Imię z tytułem: Xellas Thesecret-Ridergartzz-At'ak hrabina Axhen(przybrane/ludzkie/panieńskie^^)

Wiek: fizyczny 17, realny-ok.1700(tyle przynajmniej pamięta) psychiczny 13-1700(wacha się^^)

Rasa*: półmazoku, półwampir

*Kiedy się narodziła jej materialna część(czyt. ciało wampira) dzieliła w sobie dwie rasy: anioła po matce i wampira(diabli wiedzą po kim_^_). Gdy LON połączyła ciało ziemskie(to z wampirem) i mazoku(to od Arii) w jedno, demon poprostu wchłonął anielską część. Pozostałością po anielskiej części są uczucia, zdolność ich odczuwania i względnie dobry charakter.

Pochodzenie: stworzyła ją Aria jako swoją córkę-mazoku, ale LON zamknęła ją w ciele wampira

Postać:
Normalna(to jest jej mazocza postać): nie wysoka jedynie 164cm szczupła osóbka. Ma fioletowe włosy i niebieskie oczy(źrenice pionowe ale nie płaskie). Wygląda bardzo niewinnie, prawie jak dziecko(chyba, że ma zły humor^^)ale to tylko pierwsze wrażenie kiedy przyjrzy się jej dokładnie widać, że nim nie jest.
Wampirza(czyli głównie jak jest zła): oczy zmieniają kolor na czerwony, a źrenice zwężają się w szparki, cera robi się bardzo blada prawie biała, kły znacznie się wydłużają, czasami z pleców wyrastają czarne nietoperze skrzydła.
W szale bitewnym może zmienić się w ok. 10metrową bestię przypominającą trochę z wyglądu smoka, ale mającą znacznie większe kły, nietoperze skrzydła i wydającą z siebie infradźwięki. Bestia jest efektem połączenia wampira z mazoku.
Kiedy Xellas korzysta tylko z mocy mazoku jej oczy robią się fioletowe.

Najczęściej ubiera gorset(czerwony, fioletowy, czarny lub granatowy)wiązany od góry na dół, pod nim ma założoną ma koszulkę z dekoltem na tyle dużym, aby koszulka nie wystawała z pod gorsetu. Na nogach nosi czarne lub granatowe jeansy, a na nich ma fioletowe płócienne paero. Zawsze jest w bardzo długiej, czarnej pelerynie, którą zakosiła mężowi:P oraz wysokich, aż do kolan, czarnych butach ze smoczej skóry.
Czasami na jej rękach, aż do łokci pojawiają się jakby sznury jest to właśnie symbol związania z LON.
Kilka strojów. Opisywany powyżej to środkowy.


Charakter: bardzo zmienny^^ w jednej chwili jak aniołek, w drugiej wręcz przeciwnie^^ Raczej staje po stronie dobra chociaż niekonwencjonalnymi metodami. Ma wysokie poczucie sprawiedliwości (wbrew pozorom), dlatego nigdy bez potrzeby nie walczy na serio(chyba że zostanie wkurzona^^). W obronie osoby bliskiej jej sercu zabije bez wahania. W walce często wyręcza się innymi, ale kiedy nie ma już wyboru staje do niej i daje z siebie wszystko. Często dla samej zabawy, pakuje się w kłopoty. Ma słabość do błyskotek i bogacenia się^^ Lubi bawić się innymi. Zazwyczaj zachowuje się jak 5-latek lecz nie z głupoty(wbrew pozorom-_-‘’), a dla zmylenia potencjalnych przeciwników. Ma swój własny kodeks postępowania. Najważniejszym punktem w nim jest honor. I za jego zniewagę jest w stanie zabić.
Mimo wszystko Xellas jest chaotycznie dobra.Choć jej aura jest ewidentnie zła.

Stosunek z kainitami:
Nie należy do żadnego klanu. Mimo to większość wampirów(tych, które miały z nią do czynienia)uważa ją za równą sobie, reszta toleruje ją jako wampira, ci, którzy wątpili w jej równość- nieżyją(całkowicie>P), zapewne ten argument pomógł zdobyć jej "łaskawsze" spojrzenie pozostałych kainitów. Najbliższe są jej wampiry z klanu Toreador, uwielbia z nimi przebywać, podziela ich miłość do sztuki i piekna. Dogaduje się z nimi najbardziej ze wszystkich klanów. Wampiry z tego klanu darzą ją wręcz sympatią, zwłaszcza, że pozwala im siedzieć w swoim zamku Axhen,gdzie przechowuje wszystkie skarby:P
Dobrze również dogaduje się z członkami klanem Tremere, ich dotychczasowa współpraca przyniosła na tyle dobre skutki, że Xellas nie jest przez nich traktowana jako konkurencja, a towarzystwo, wręcz sprzymierzeniec.
Z powodu dobrych stosunków z Tremere, jej kontakty z klanem Tzimisce nie wyglądają najlepiej, ale nie są też tragiczne^^' Współpracowała kiedyś z kilkoma wampirami z tego klanu i wie, że nienależy z nimi zadzierać, jednocześnie udało jej się wyrobić opinię neutralnej. Dlatego można powiedzieć, że starsi tolerują ją na tyle by nie zabijać jej gdy tylko zobaczą, a młodsi kainici są w stanie nawet udzielić jej pomocy, jesli nie wymaga od nich zbyt wiele.
Z resztą klanów stosunki są neutralne, ani ona ich nie obchodzi, ani oni jej.

Umiejętności:
-hipnoza
-telekineza
-widzenie w ciemności
-siła - tylko, kiedy korzysta z wampirzych zdolności, w innym wypadku ma siłę zwykłej kobiety
-walka bronią białą (z mieczami i nożami na czele)
-znajomość wszystkich dialektów morskich istot z krajów, które miały kontakt z Atlantydą
-poruszanie się między wymiarami
-infradźwięki(tych co nie wiedzą co to odsyłam do encyklopedii)
-wizje dotyczące osób szczególnie jej bliskich(bardzo rzadko i niewyraźne)
-wyczulony węch-jak na wampira przystało bardzo wyczulony węch^^
-walka wręcz(bardzo mocno kopie:P)
-odporność na alkohole>]
-nadwrażliwość(wyostrzone zmysły, widzenie aury, astralny dotyk-zakres tylko do najsilniejszych emocji, telepatia, orli wzrok, walka psychiczna- raczej słabo rozwinięte)
-animalizm- słabo rozwinięty^^’’może rozmawiać ze zwierzętami, ale zazwyczaj boją się jej, może pić ich krew
-duża odporność na ogień
-jest w posiadaniu starożytnego artefaktu Kłutki Wichrów dającego jej absolutną kontrolę nad wiatrem

Słabości:
-czasami brak panowania nad wampirzymi skłonnościami- jeżeli straci panowanie nad Xopy zabija wszystko co się rusza
-całkowity brak kontroli nad postacią bestii
-umie użyć tylko jednego czaru defensywnego, cała jej obrona opiera się na unikach
-brak odporności na świętą magie(czyt. magię czystego dobra, nie mylić z żywiołami w służbie bogom)
-melisofobia- nienawidzi owadów, a w szczególności mrówek i komarów(konkurencja:P)
-po otrzymaniu jakiejkolwiek dawki środków psychotropowych kompletne naćpanie^__________^
-jak każdy wampir boi się dentysty:P
-jest wrażliwa na zimono-efekt uboczny rytuału ochrony przed ogniem_^_
-nienawidzi zombie- nie boi się ich, ale jest estetką i zombie obrzydzają ją, za nic w świecie nie dotknie rozpadającego się żywego trupa
A resztę poszukajcie sami^^

Spaczenia:
-*_*Xellosomania*_*
-herbatomania-uzależnienie od herbaty
-lekka skłonność do masochizmu
-wielka miłość i uwielbienie dla wszelkiego rodzaju demonów, drowów i niebezpiecznych zwierząt
-hentai^___^
-żądza pieniądza$________$
-z błahych powodów może wpaść we wściekłość(zwłaszcza jak rozmawia z Ysengrinnem:P)
-nie lubi i nie używa broni palnej

Magia:
- teleportacja
- synchronizacja ze światem – jedyny czar defensywny jej znany, niezniszczalny, ale ma wady: w czasie używania go postać nie może rzucać innych czarów ani nawet się teleportować(ktoś musi jej w tym pomóc) oraz zużywa on całą energie więc po skończeniu się energii postać pada nieprzytomna, czas trwania zależy od ilości energii postaci, czar chroni przed magią i atakami niematerialnymi
- czary oparte na żywiołach z ogniem i powietrzem na czele
- czarna magia
- kilka czarów „pułapek”

Broń:
- kły
- szpony – kiedy atakuje paznokcie wydłużają się do dowolnej długości są niełamliwe i tak ostre, że nie znalazło się nic czego by nie przecięły(na razie)
- wszystko co znajdzie w swojej torbie lub pod rękom
- wachlarze- dwa olbrzymie wachlarze(ok. 1m po rozłożeniu) ale zamiast normalnych patyczków, te mają wbudowane ostre noże(jeśli oglądaliście Mortal Kombat i kojarzycie Kitanę to ona miała mniej więcej coś takiego^^), odbijają czary
-KosaCiszy-tu jest opis

-sztylety z jadem- sama nazwa wskazuje 2 zatrute sztylety

Zawartość torby(częściowa- nikt do końca nie wie ile rzeczy tam się znajduje):
-atlantydzka zbroja- wykonana przez Atlantydów bardzo wytrzymała, dodatkowo chroniąca przed magią, słabsze czary odbija
-fioletowy serwis do herbaty^^
-zapas herbaty na 3 lata co najmniej
-książki-z czarami, rytuałami, mapami, hobbistyczne(15 tomowa seria o rozmnażaniu eugleny zielonej:P)
-energetyczne kajdany-po zakuciu w nie, rozkuć może tylko osoba która je założyła, są niezniszczalne, uniemożliwiają rzucanie magii, bądź korzystanie z wrodzonych właściwości w celu uwolnienia się z nich, jedyna metoda na rozłączenie się z osobą do nas przykutą to zabicie tej osoby, ale nawet wtedy będziemy targać ze sobą jej trupa^^ gdyż kajdany się nie otworzą
-fiolki z krwią
-bransolety- działają na tej samej zasadzie co kajdany tylko, że nikt nie jest do nas przykuty^^
-amulety i talizmany- nie jest w stanie nosić ich wszystkich na sobie:P
-ogólna broń
-bardzo dużo innych gratów szczególnie jeśli przedstawiają jakąkolwiek cenę na rynku^^
Torba dla każdego poza Xellas wydaje się nieprawdopodobnie ciężka, zwykły człowiek może mieć nawet problem z jej uniesieniem, ale to zależy co aktualnie ma na wierzchu:P(torba nie człowiek)

Cele: zabawa i rozrywka^^

Miejsce pobytu: Tam gdzie się coś dzieje^^

Siedziba: Zamek w Axhen-nikt nie wie gdzie znajduje się Axhen, gdyż został on ukryty przez Xellas między równinami astralnymi, tak więc nie można się do niego dostać tak łatwo. Wiadomo jedynie, że w zamku mieszkają duchy i kilka innych istot Xellas często zapraszała tam również wampiry i tym podobne istoty. Dwójka najbardziej znanych i oddanych duchów w zamku to Aleksandra i Nataniel, zachowują się one jak gospodyni i majordomus, kiedy nie ma pani domu, jeśli kogoś nie polubią(lub dla zabawy) to będą go straszyć tak długo, aż ich pani im tego nie zabroni. Opiekują się one całym zamkiem i pilnują by inne duchy i potworki za bardzo nie szalały. O ile wierzyć pogłoską (w których zapewne jest cząstka prawdy:P) na terenie posiadłości są hodowane gryfy i feniksy.

Rodzina:
Iranahl- ukochany>3
Chimeria Quatro- siostra astralna-urodzone w tym samym czasie zostały związane niezwykłą więzią umożliwiającą im komunikację praktycznie bez porozumiewania się ze sobą
Miitlieh Aoriss Dull L'Ombra- siostra również mazoku-wampir^^
Aria-szanowana mamusia^^
Inai, Mai, Shiira-siostrzyczki
Ysengrinn z Bad Altheide- szwagier po Chimi:P
Vhriz-mąż matki, mąż Chimi(bigamista)
Caibre-szwagier po Mai
Bambosh_Rider-szwagier po Ini
Ayako-adoptowana córka
Elen(NPC)- częściowo adoptowana córka, niegdyś wróg Xellas, po ciężkiej walce została zabita i odrodzona przez Xellas, nic nie pamięta z poprzedniego życia, lecz zachowała tamtą moc. Urocze dziecko, które niczego się nie boi, ma białe włosy i szare oczy. Ma w sobie geny Xellas gdyż po zabiciu potrzebowała jakiegoś ciała, a żeby była to w pełni inna osoba to Kosa wykorzystała geny najbliższej osoby stojącej obok.

Towarzysze:
Atis-wędrowny kapłan z Atlantydy, najzwyklejszy człowiek, doskonały kowal^^, tworzy magiczne przedmioty, walczy mieczem, jest zakochany w Xellas, przy tym jest ciotą jakich małoRazz ->NPC(Jego imię znaczy niezłomny po egipsku, kiedy je wymyślałam nie wiedziałam o tym, ale pasuje jak ulał^^)
Xopy- alter ego, złośliwe sumienie jak zwą tak zwą- wampirzyca w Xellas, często komentuje jej zachowanie, kocha walkę, to ona odpowiedzialna jest za szał bitewny. Xopy nie jest oddzielną osobą!! Ona jest integralną częścią Xellas gdyby je rozdzielić(co pewna osoba potrafi zrobić, sama z siebie Xopy nie może wyjść) i zabić jedną z nich druga natychmiast umrze.

Stanowisko względem LON: Wasalka. Wykonuje jej polecenia(za odpowiednią cenę), ale nie jest sługą nie mogącym się sprzeciwić.

Historia:
Tuż po stworzeniu przez Arię jako mazoku, została zostawiona przez matkę w piwnicy. Tak się składało, że Pani ATAK’u robiła przegląd swoich chimer o sześciu głowach i dziewięćdziesięciu oczach dwóch i zapomniała o swoim nowym tworze. Na szczęście LON zainteresowała się nieszczęsnym dzieciątkiem i z litości, a może na złość Arii zabrała małego demona i umieściła w ludzkim(tak się tylko wydawało)ciele. Aria była wściekła, że przez LON z jej planów nic nie wyszło(ignorowała fakt, ze to ona zostawiła dziecko>]). Ten czas drowy nazwały „przedłużoną miesiączką Arii” i przez parę miesięcy Arię obchodziło się szerokim łukiem. Jednak mamusia/tatuś(mazoku nie ma płci, to robi za oboje rodziców>P) znalazła sobie jakieś inne zajęcie i nawet nie szukała córeczki(„wróci jak zgłodnieje”).
Tymczasem Pani Koszmarów zainteresowała się swoim nowym eksperymentem i zaopiekowała się nim.
Tak więc dziecko znalazła i wychowała para kapłanów z Atlantydy. Dzięki nim Xellas poznała tajniki przyzywania żywiołów oraz czerpania mocy bezpośrednio ze świata, w którym się znajduje. Dopiero gdy trochę urosła okazało się, że w ciele był uśpiony wampir(Xopy). Kapłani chcąc jej pomóc(w ich mniemaniu) postanowili uśpić wampira i demona tak, aby Xellas funkcjonowała tylko ludzką częścią osobowości. Udało im się to. Kiedy zła natura została uśpiona kapłani nauczyli ją dobra i ludzkiej moralności. Kiedy kapłani umarli wyruszyła w podróż po świecie(bo zabrakło jej kasy).
Podczas podróży znalazła Klasztor Feniksa i tam nauczyła się sztuki teleportacji między wymiarami oraz nowych technik wykonywania czarów opartych na ogniu. W nagrodę za pewna przysługę mnisi odprawili na Xellas pewien czar dający jej dużą ochronę przed ogniem.
Wędrowała tak chwytając się dorywczej pracy i ucząc się sztuk magicznych, aż w jednym ze światów dostała zlecenie unieszkodliwienia pewnego maga, niszczącego pobliską wioskę. Walka była zaciekła. Mag okazał się być niezwykle silnym i przebiegłym. Gdy Xellas myślała, że nie da sobie rady jej ciemna natura raczyła się obudzić. Mag nie był już w stanie jej pokonać. Zadowolona ze swoich „nowych” możliwości Xellas postanowiła znaleźć sobie podobnych i od nich nauczyć się korzystać z całej swojej mocy.
Kiedyś podczas podróży miała nieszczęście spotkać swoich ludzkich rodziców(tych którym zawdzięczała ciało) oraz siostry. Sytuacja przejawiała się następująco: jej ojciec niegdyś znany demonolog podczas jednego z eksperymentów złączył swą duszę z demonem, z nieznanych powodów żywił niezwykłą wręcz nienawiść do córki(nie była synem to chciał się jej pozbyć_^_), matka- anioł(O.o), Mika- siostra, która po matce odziedziczyła urodę i charakter, Nataly- ta z wyglądu była podobna do ojca oraz najmłodsza różowowłosa Aoriss. Ridergartzz byli (i są nadal) bardzo bogatą i wpływową rodziną(w swoim świecie), może dlatego Xellas postanowiła zamieszkać z nimi. Kiedy ojciec odkrył jej dwurasowość zainteresował się nią jako obiektem doświadczalnym, więc Xellas postanowiła zwiać z domu. Niestety jego słudzy znaleźli ją w niedługim czasie i „lekko” poturbowując sprowadzili ją z powrotem. W niedługim czasie od tego zdarzenia matka przeniosła się do nieba(nie umarła) zostawiając swoje córki z ojcem.Demonolog bardzo cierpiał po utracie żony, dlatego jego oczkiem w głowie stała się Mika tak podobna do matki, reszta rodziny przestała go obchodzić. Kiedyś w czasie eksperymentów do laboratorium dostała się Aoriss, wybuchły jakieś mikstury i mała z człowieka stała się pół mazoku. Na dokładkę Mika postanowiła za wszelką cenę wstąpić do Zakonu Sióstr Świętej Gwiazdy na co ojciec nie chciał się zgodzić, więc poprosiła siostry o pomoc w ucieczce z domu. Xellas nie chciała się zgodzić gdyż pamiętała jak szybko została odnaleziona, jednak uległa namową obu starszych sióstr(stwierdziły, że pójdą nawet bez niej). Wyruszyły w dzień gdy ojciec robił badania w laboratorium. Oczywiście zabrały ze sobą trzyletnią wtedy Aoriss. Nataly prowadziła, była ona najbardziej obeznana z terenem i umiała świetnie walczyć(to ona uczyła Xellas uderzać zawsze w słabe punkty...). Mika uprosiła Nataly by jeszcze za nim wstąpi do Zakonu przez jeden dzień odwiedzić miasto. Cała droga minęła im spokojnie, lecz gdy były już pod murami Zakonu pojawili się słudzy ojca. Z ich zaciekłych min można było wnioskować, że tatuś zamierza sprowadzić je z powrotem żywe lub martwe^^ Nataly rozkazała Xellas, żeby zaprowadziła Mikę(nie potrafi walczyć) i Aoriss do Zakonu bo tam demony nie mogły wejść, a sama miała zatrzymać demony tak długa jak tylko się da. Kiedy wchodziły przez bramę, Xellas obejrzała się i widziała jak Nataly wypowiada jakąś inkanację(ex-stinctio), potem nastąpił oślepiający blask i to był ostatni raz gdy widziała siostrę żywą, później spotkały się w piekle. Nigdy nie wybaczyła Mice, że przez jej zachciankę zginęła Nataly, szczególnie, że Mika zdawała się tym wcale tak nie martwić. Xellas zostawiła Mikę i Aoriss w klasztorze i wyruszyła znowu w świat tym razem zręcznie unikając pościgu. Nie zabrała młodszej siostry ze sobą gdyż, uważała że będzie lepiej, aby dorosła ona w bezpiecznej atmosferze Zakonu potem zamierzała po nią wrócić, ale niestety Aoriss uciekła i Xellas nie mogła jej znaleźć więc w końcu zaniechała poszukiwań licząc, że może jak nie będzie jej szukać to na nią wpadnie.
Wampirzyca wyspecjalizowała się w kradzieżach. Pewnego dnia gdy siedziała w karczmie, zauważyła grupkę rycerzy, nie wyglądających na inteligentnych, ale za to na bogatych $_$. Zakradła się do pokoju jednego z nich i...została złapana na gorącym uczynku, tak właśnie poznała Zegisa de Xan. Postanowiła podróżować razem z nim. Dzięki temu w niedługim czasie spotkała swoją największą przyjaciółkę i siostrę astralną zarazem Chimerię Quatro. Rok później miała szczęście zostać zaatakowana przez rycerza z odchyłem na punkcie wampirów i tak poznała rycerza Ysengrinna>]
Podczas akcji bronienia swojego zamku została zabita. LON wróciła jej (nie)życie, ale w zamian za to zażądała posłuszeństwa. I w ten właśnie sposób została złączona z LON więzią, teraz wykonuje dla Niej różne zadania(jeśli takie są do zrobienia, zazwyczaj tylko pilnuje światów LON) w zamian za co Pani Koszmarów ułatwia jej życie i chroni jej wymiar Axhen. Gdy pewnego dnia wkroczyła do ATAK’u mamusi przypomniało jej sie o niej i zaadoptowała ją znowu, aby podręczyć drugą córkę Inai^^

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.


Ostatnio zmieniony przez xellas dnia 12-07-2005, 23:37, w całości zmieniany 23 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
MrBat Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 23 Sty 2003
Status: offline
PostWysłany: 23-03-2004, 20:09   

Dawno coś na forum sie nie udzielałem. Ostatnio se przeglądałem "ulubione" i nadknąłem się na ten temat. I jako że ostatnio zrobiłem sobie własnie coś w stylu wizerunku postaci postanowiłem ją tutaj przedstawić, w sumie tylko dla własnej satysfakcji ^^...

Imię MrBat (od ang. nietoperz - kiedyś bardzo popularny był zabobon, że nietoperz zwiastuje śmierć)

Wiek Około 30 lat

Rasa Człowiek

Pochodzenie Narodzony w "naszym wymiarze" na wyspie Khorinis, w czasie gdy została wyzwolona spod mocy ciemności.

Biografia W sumie nic ciekawego - w młodości pomagał w kużni przy tworzeniu broni, gdzie nauczył się dbać o swój ekwipunek. Następnie pomagał w polowaniach, gdzie nauczył się przezyc w "buszu". W wieku 20 lat brał udział w wojnie domowej. Potem wyruszył w świat samodoskonaląc się. Został typowym najemnikiem.

Magia Jedynie magia wspomagająca broń białą i pancerz. Jedyny czar ofensywny to "wietrzna fala" - mało skuteczny.

Wyposarzenie Długi deadryczny miecz, średniej wagi zbroja wykonana przez elfów.

Cele Wykonywać zlecenia za odpowiednią zapłatą.

Przebywa tam gdzie dają mu zlecenie.

Ogólnie postać nie należy do tych, którzy zrobią wszystko dla pieniędzy. Podróżuje, zwiedza, uczy się - to jest całą frajda z jego pracy.
Jest dosyć wysoki, dobrze zbudowany. Twarz ma przyjazną a zarazem tajemniczą. Podróżuje sam, chyba, że potrzebuje pomocy w wykonywaniu misji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ryuzoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 22 Cze 2003
Status: offline
PostWysłany: 27-03-2004, 11:37   

Imię:
Ryuzoku

Rasa:
Złoty Smok zarażony likantropią wampirycznego wilka poddany licznym mutacjom po czym można jedynie tyle wywnioskować co jednak nie jest ani troche widoczne po wyglądzie czy też zachowaniu


Bardzo krótka notka biograficzna:
Keidy kiedyś w jego świecie wybuchła bardzo potężna wojna wyruszył do największej w dziejach światów bitwy którą niestety przegrał po czym przebił się swoim mieczem i odrodził się w postaci człowieka przez co stał się chimerą. Po niedługim czasie znalazł pewną garstkę LUDZI do których postanowił się dołączyć, jednak po pewnym czasie został schwytany w dziwnych okolicznościach i całkowicie zmieniono jego postać i siłę. Po czym zaczął się włuczyć po świecie w znacznie odmierny sposób od dawniejszego oraz podchodzącego Złotemu Smokowi.

Pochodzenie:
Łańcuch górski Kataraat zwany Smoczymi Górami, gdzie ćwiczył nawet jako człowiek po odrodzeniu sie w ludzkiej formie, a po dalekiej wyprawie został pojmany i przekształcony w to czym jest teraz...

Broń:
jedyną bronią z której korzysta stał się miecz który skupia w sobie większą część mocy z której niegdyś korzystał, ta jednak została mu odebrana i przekształcona w broń. Sama broń jest kulą blasku z której wyrosnąć w błyskawicznym tępie może praktycznie każda broń, wyrasta podobnie do rośliny z tą różnicą że dzieje sie to bardzo szybko (np. metr na sekunde) co jednak może On regulować własnymi myślami. Jedyną zasadą kuli jest to że nie może oddzielić się od tego co z niej wyrośnie, przez co nie może się zmienić w broń zasigową jak łuk cyz też kusza. Jedynymi prawie broniami w jakie przekształca ów kulę są miecz półtoraręczny (o lekko przedłużonej rekojeści) oraz podwójny miecz o ostrzu tych samych rozmiarów, których ostrze często jest wyrzucane z rękojeści na pewną odległość (kontrolowaną) na czymś co przypomina rozciągnięty mięsień, jednak jest znacznie trwalsze i ciężkie do przerwania(lecz możliwe). Broń ta teleportuje się pod postacią ów kuli za każdym razem kiedy jest potrzebna, w postaci Smoczej szaś scala się z nim dając nieco większą siłę(Smocz może używać silnych flame breath, jest bardzo odporny na ataki, i wytwarzać przed sobą coś na pozór dwóch ostrzy (krwistych) zdolnych przeciąć się przez praktycznie wszystko co nie jest w jakiś sposób silnie wzmocnione...

Postać:

Smocza: http://ryuzoku.webpark.pl/black_ryu.jpg

Wilcza: http://ryuzoku.webpark.pl/dragonian_wolf.jpg

Ludzka(z domieszką wilkołaka): http://ryuzoku.webpark.pl/3.jpg


Ostatnio zmieniony przez Ryuzoku dnia 05-01-2005, 21:31, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 03-04-2004, 08:37   

Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem.

* Autor: Andrzej Sapkowski, Wieża Jaskółki



- Nie wiem - ściana o którą się opierała była gładka niczym tafla jeziora nienaruszona najmniejszym podmuchem wiatru. Pozwoliła by jej dłoń delikatnie po niej sunęła.
Lewo..prawo..lewo..prawo...

Cichy, monotonny głos. Medalion. Wahadłowe ruchy. Widzisz delikatne wzory jakie go zdobią?
Powoli odpływasz w krainę pustki. Zapominasz.
A ona jak matka tuli Ciebie w swych ramionach...
Nie budź się!


Ręka napotkała na swej drodze szorstki i nadwątlony zębem czasu sznur. Palce powoli wspinały się ku pieczęci która znajdowała się na jego końcu. A ona się uśmiechała - rozanielonym, spełnionym, szczerym...
Oczy zielone, puste. Mimo to czaiła się w nich...

-Nie wiem- powtórzyła - chociaz..tak..Dla zabawy?

Nie mozesz. Nie niszcz nas. Jesteś ograniczona. Wola. Twoja wola zniszczenia zanika..
Wahadłowe ruchy. Widzisz?
Pustka. Tylko nicośc na Ciebie czeka.


- Mogę. Mogę wszystko - wstała i przeszła tanecznym krokiem po komnacie. Nogi niosły ja płynnie ponad ziemią w zwiewnym i lekkim tańcu. Zawróciła. Pieczęc przyciągała ją z magnetyzującą siłą. Prowokacyjnie oparła się o nią dłonią i czekała na odzew.

Pustka. Nicośc. Wieczny sen i potępienie.


-Ja jestem Snem, a czeka mnie jeszcze całkiem sporo - jej oczy odzyskały blask zycia.
Gwałtownie zerwała synset, zaś w gładkiej i równej dotąd ścianie pojawiła się mała szczelina w kształcie kwiatu. Powoli zaczęła wypełniac się jasną i ciemną energią, która zaczeła doń napływac ze wszystkich czterech stron swiata. Trzysta szescdzieciąt dziewięc demonów snu powróciło do swojego źródła.

Wschód
Phantasos.

Zachód
Phobetor.

Południe
Morpheus.

Północ
Hypnos.
Zapomniany juz dawno bóg Snu i jego synowie. Brat Śmierci i trzech Oneiroi.

Przykleknęła na lewe kolano. Jasna energia opuściła jej ciało,a na skroń wstąpiły krople słonego potu. Na podłodze pod szczeliną lezal czerwony kwiat maku. Ujęła go w lekko drzące ręce i przytuliła do miejsca gdzie winno byc serce. Zniknął w jej wnetrzu.

Hypnosia. Sen.
Kiedyś na imię było jej Noire.


***


Theme songs:

* Maximum The Hormone - What's Up People! [Death Note OP2]
* Abingdon Boys School - Howling [Darker THAN Black OP1]



1. Dane osobowe:


Imię:
Hypnosia. Na codzień uzywa swego imienia z poprzedniego istnienia - Noire Ighaan
Rodzaj bytu: Sen. Odrodzona forma boga Hypnosa.
Płeć: Kobieta
Wzrost: 165 cm
Miejsce Pochodzenia: Twój umysł
Siedziba: Najgłębsze zakamarki podświadomości.
Wiek: Wszechwieczna
Najbliższa Rodzina: Śmierc, mąz Caibre


2. Wygląd:

Kilka z jej form:
http://noire-ighaan.deviantart.com/art/Convallaria-65605448

3. Charakter:

Osobowość: Jako Sen jest chaotycznie neutralna. Z poprzedniego wcielenia pozostała jej chęc do dobrej zabawy i nie przejmowania się szczegółami. Ponadto złośliwa i nieprzewidywalna. Lubi dobrze się bawic. Ostanio nabrała brzydkiego nawyku wodzenia za nos śmiertelników. Zyje niemal dokładnie tak samo jak przed zmianą. Wariatka.

Sposób postępowania: Tak, żeby wszystko było jak najlepsze dla niej.

Gust: Ceni sobie rzeczy pomysłowe i orginalne. Lubi wszelkiego rodzaju broń - i białą, i palną. Nie znosi bezsenności.

4. Cechy:


Umiejętności: Posługuje się każdą bronią, niezależnie czy jest
to scyzoryk, czy kałasznikow, potrafi wykorzystac maksymalnie jej zdolności. Umie dobrze walczyc wręcz.

Zdolności:
Manipulowanie kazdym, kto sypia. Tworzenie wewnętrznych wymiarów w umysłach ofiar. Iluzja. Psionika Zmiennokształtnośc. Pochłanianie dusz i wszelakich istot bazujacych na energii astralnej. Mozliwosc zmiany ciala na transparentną materię.

Odporności: Duza redukcja ataków magicznych bazujących na zywiołach, ofensywnej czarnej magii oraz atakach fizycznych.

Słabosci: Czarna magia bazujaca na kontroli duszy, szamanizm. Duzo mogą jej zrobic Władcy Snów. Jako Sen orginalnie nie posiada formy materialnej, więc uzywa swojego starego ciała - jesli sie je zniszczy to mozna na jakis czas wyeliminowac ja z rozgrywki w swiecie rzeczywistym poki nie znajdzie sobie nowego. Jako Sen bezskuteczna w walce z robotami, cyborgami i wszystkim inszym co nie spi, ma swiadomosc i brak energii astralnej.

5. Magia:
Iluzje. W tej kwestii została jednak przy swych starych przyzwyczajeniach i nie korzysta z niej choc ma teraz ku temu predyspozycje.

6. Ataki:
Stawia na szybkość, zręcznośc i dobrą broń. Czasem psionika i grzebanie w umysle.

7. Ekwipunek:


- Panzerfaust 44

- 2x Colt "Python"

-Saiga 410.S

-miecz, o prostej czarnej głowni
-nóż myśliwski
-piersiówka


8. Kilka informacji dotyczących przeszłości:

Urodziła się będąc zlepką dziwnej mieszanki człowieka, sukkuba oraz demona snu, którego geny odziedziczyła po ojcu. Demony te były fragmentami boga Hypnosa i jego trzech synów. Noire postanowiła posiasc ich moc, a sama stac sie pelną formą snu (wydaje sie to robic z własnej woli - a przynajmniej tak jej sie wydaje). Zerwała pieczęc, która trzymała fragmenty Hypnosa i Oneiroi w separacji a potem pochłonęła ich energię stając się odrodzoną formą boga i jego synów - Hypnosią. Mimo tego zachowala stara osobowosc oraz przyzwyczajenia*

Why she did it?

Isn't it obvious?
She did it for LOL.




[size=50]*To jest informacja bardzo, bardzo szkicowa...a mi zwyczjnie nie chce sie tego rozpisywac i
dokladnie wyjasniac wszystkic zaleznosci >P

*Wysyłam tą notke biograficzną, by dac mozliwosc tym ktorzy nie znaja mojej starej postaci mozliwosc wgladu. Sporo z niej laczy sie z ta postacia.[/size]

_________________


Ostatnio zmieniony przez Noire dnia 03-12-2008, 01:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 23-06-2004, 15:52   

Imię i nazwisko:

Chimeria
Obecnie bez nazwiska, jako że nie wie pamięta się wywodzi.

Magia:

Szamanistyczna,
Chimeria specjalizuje się w wywoływaniu iluzji i magii VooDoo.
Ostatnio korzysta z magii swego mistycznego nauczyciela, o którym głośno nie mówi.

Rasa:

Bliżej nieokreślona. Ulepiona wszak z gliny i mchu.
Widać cechy charakterystyczne dla wilkołaków, oraz rasy ludzkiej.

Płeć:

Kobieta.

Wiek:

20 lat.

Wygląd:

Dziewczyna, której dane było osiągnąć magiczny wzrost 163 cm. Pozostawione w nieładzie włosy mają miedziany odcień z jasnym pasemkiem przy czole. Jasno zielone oczy, blada twarz.
Znaki charakterystyczne dla wilkołaka, większe niż u człowieka kły.
Zwykle nosi wysokie buty, spinane paskami przy pasie. Wpuszczone w nie obcisłe spodnie, na wierzchu spięta klamrą płachta stanowiąca spódnicę. Na wierzchu biała koszula związana wstążkami w okolicy ramion. Na dłoniach czarne, skórzane rękawiczki, bynajmniej nienależące do niej. Na szyi czerwona obroża ze szmaragdem.
Czasami nosi szary kapelusz, odziedziczony po znajomej wiedźmie.
Wszystko okryte magicznym płaszczem. podobno nie należący do niej, jak wiele innych rzeczy.

Charakter:

Chaotyczny neutralny.
Nie można powiedzieć o niej, że jest zła. Czasem marudzi, jest złośliwa i egoistyczna, ale nie odmówi pomocy, chyba, że za mało zapłacisz lub na nią nie zasługujesz. Oczywiście, wg. mniemania wiedźmy.
Nie znosi bezmyślnej brutalności i przemocy. Lubi być niezależna i wszystko robić sama, co czasem nie wychodzi jej na zdrowie.
Zdolna do poświęceń, lecz wspomnienia z piekła odcisnęły na jej psychice odpowiednie piętno, co przejawia się momentami bezwzględności, której u siebie nie cierpi.

Wyposażenie:

-Latający płaszcz, otrzymany od rudowłosego drowa podczas poszukiwań Encyklopedii.
-Kryształowa kula po babce, której możliwości stale rozwija.
-Laleczki VooDoo
-Czerwona obroża ze szmaragdem, otrzymana od lisa w wyniku ratowania jej egzystencji.
-Klepsydry, klucze do Mgielni.
-Dwa sztylety schowane w butach..
-Magiczny łuk, korzystający z energii, oparty na sile woli używającego.
-Eliksiry.
-Pudełko tradycyjnych ciastek z czekoladą.
-Szary, sterczący kapelusz.
-Miotła, która może się zmaterializować. Chimeria nosi ją w formie kryształowego kolczyka.
-Axe, w różnych formach, lecz najczęściej kota.
-Krótkie, czarne rękawiczki zawinięte przyjacielowi. Przepasane są na nadgarstkach wzmacniaczami energii.

Słabości:

-Wrażliwa na gwizdek na psy.
-Lunatykowanie

Znaki charakterystyczne:

Brązowa plamka w lewym oku oraz znamię na lewej łopatce.
Wilcze uszy i ogon raczej nie spotykane u ludzi. Zazwyczaj poznawana po ‘burzy’ włosów na głowie.


Pochodzenie:
Jej dusza została sprowadzona do Mgielni przez tajemniczego maga i tam też otrzymała nowe ciało. Póki nie znajdzie sobie stałej rezydencji uznaje, że jest z Mgielni.

Cele:

Jednym z celów, do których Chimeria może się przyznać jest odnalezienie siostry. Z pogłosek wynika, iż rodzice już nie żyją, a mająca teraz około 9 lat dziewczynka podróżuje z trupą cyrkową. Chce oddać siostrę pod opiekę znajomemu baatezu.
Poza tym, chce się zabawić w łowcę głów.
Reszta celów jest jej sekretem.

Gdzie można znaleźć:
1. Ziemia- poszukuje siostry.
2. Mgielnia- załatwia interesy, lub szuka chwili spokoju.


Historia

Chimeria była jedną z tych istot, które z biologicznego punktu widzenia nie miały prawa istnieć. A jednak, z jakiegoś powodu ta hybryda zawitała na świecie.

W wieku dość buntowniczym, pod wpływem młodzieńczych uczuć i chęci uniezależnienia się opuściła dom rodzinny, co spotkało się ze skrajnie różnymi reakcjami domowników.

Podczas licznych podróży odkryła wady i zalety bycia wilkołakiem, odbyła praktyki u wiedźmy z Roosbone, trafiła do Piekła gdzie została przyjęta do Zakonu Czerwonych Sióstr i tam spędziła kilka dobrych lat. Miała tam okazję spotkać demonicę Axe, która z jakiegoś powodu była więziona przez ówczesną zwierzchniczkę tamtego miejsca – Arcy. Z początku, te dwie istoty połączył wspólny cel: wydostanie się z Piekła.
By tego dokonać zmuszone były połączyć się paktem dusz, który niósł ze sobą pewne korzyści, ale i ryzyko.
Gdy owy eksperyment się odniósł sukces, były wolne.
Nie mogły jednak rozejść się własnymi drogami i zapomnieć o sobie nawzajem. Pakt zobowiązywał. Zapowiadało się na to, że spędzą ze sobą resztę, jak się później okazało, nie tak długiego, ziemskiego życia.
Z biegiem dni, prócz więzi magicznych, Chimeria i Axe połączyły się nićmi dość wybuchowej i niezupełnie tolerancyjnej przyjaźni.
W czasie trwania służby w Zakonie, wiedźma spotkała swoją siostrę astralną, przyszłego męża i resztę nieznanych jej członków, jak się okazało, bardzo licznej rodziny.

W wieku 17 lat umarła po raz pierwszy.
Naturalnymi dla niej drogami ‘szczęścia’ w niewyjaśniony sposób, jej dusza zawędrowała w odległe i mroźne miejsce, do opustoszałej, mrocznej krainy. Po długim, samotnym błądzeniu spotkała demona, który został wyrzucony ze swojego klanu. Samotny, otrzymał od litościwego i znudzonego krainą poprzedniego właściciela klucze do tego miejsca.
Do Mgielni.
Chimeria była uwięziona, toteż starała się nawiązać kontakt z demonem. Była zbyt towarzyskim stworzeniem by samotnie snuć się po Mgielni. Nawet po śmierci.

Po kilku dniach spędzonych w Mgielni, i zawiązaniu bliższej znajomości z demonem o imieniu Ranee otrzymała od niego klucze do krainy. Sam już nie chciał w niej przebywać, gdyż było to dla niego zbyt przygnębiające. W momencie jego śmierci, wszystkie klucze znalazły się w rękach Chimerii.
Gdy udało się jej opuścić Mgielnię, trafiła do strzeżonego ośrodka należącego do jej przełożonej – Arcy. Przy pomocy przyjaciół powróciła na ziemię i po przygodzie z poszukiwaniem Mrocznego Boga zerwała kontakty z Piekłem. Jedyne, co ją odtąd łączyło z ty miejscem była Axe.

Po rocznym odpoczynku napatoczyła się na grupę ludzi podążających za pewnym złodziejem, którego głowa była na tyle cenna by owe persony włożyły wysiłek i zdrowie w pogoń za nim. Wówczas też spotkała kolegę po ‘byłym’ fachu, baatezu ze swoim kocim towarzyszem.
A wszystko to spowite mglistą historią o magicznej Encyklopedii.



To był okres, gdy Chimeria odczuwała potrzebę zgrzania miejsca na dłużej, a brak domu silnie dawał się we znaki.
Bycie włóczęgą ma swoje zalety, a status wiecznego wędrowca nigdy jej nie przeszkadzał. Teraz jednak nastał kryzys, gdzie Chimeria chciała się gdzieś zatrzymać na dłużej. I przede wszystkim, za darmo.
Toteż, korzystając z uprzejmości astralnej siostry, przez jakiś czas mieszkała w jej rozległych przestrzeniach zamkowych.
Jednak wiedźma nie czuła się tak jakby chciała w tym ogromnym kompleksie budynków i korytarzy. Zwłaszcza źle na nią wpływała ciągła świadomość, iż za którąś ścianą znajduje się gromada agresywnych pająków.
Zresztą, gościnności też nie można nadużywać. Takie były jej refleksje po podpuszczeniu bateezu by podpalił główny salon Xellas.
W konsekwencji Chimeria opuściła zamek wampirzycy, by wpaść w kolejny tunel przygody.

Wylądowała w krainie zasypiającego słońca, gdzie praktykowała jako chwilowa nauczycielka młodej czarodziejki, którą targała żądza zemsty.
Jednak w połowie drogi do celu, została przeniesiona w pewne odległe miejsce, gdzie z kolei dowiedziała się, iż istnieje jej klon. Co pozostało jej poza ruszeniem na jego poszukiwanie?

Dziwnym biegiem wydarzeń spotkała tam Caibra i Xellas.
Wypadki z klonem, o wdzięcznym imieniu Byon potoczyły się szybko, nieoczekiwanie i co gorsza, niekontrolowanie.
Wówczas to, po spotkaniu ze starym przyjacielem Jackiem Drake-Stone’m, w plątaninie zdarzeń i w wyniku błędów, została najpierw zastrzelona i utopiona przez pracowników wyżej wymienionego, a następnie spalona przez nadgorliwego Caibra.
Spalenie ciała wykluczyło możliwość jakiejkolwiek regeneracji i powrotu do życia.
Jednak dusza uparła się i pozostała na ziemi. Nie mogła dopuścić, by klon zajął jej miejsce. Nie dotarła do Pieczary przybranej matki.
Tymczasem Jack odpowiednio zajął się osobą Byon, zabierając ją w podróż z biletem w jedną stronę, na Marsa. Dopiero wtedy rozpoczęła się prawdziwa Pogoń.
Dusza Chimerii trafiła na statek siostry i Lisa, stwarzając swoją obecnością wiele, niezamierzonych problemów. Jej dusza powoli nikła, więc Lis, kopnięty czyjąś dobrotliwą nogą, poświęcił swoje życie dla utworzenia Chimerii nowego ciała. Sam zaś umarł, zostawiając duszę w błyskotce, która stale zdobi dekolt wiedźmy.

Sama zainteresowana, z pomocą Axe, przeniosła duszę do ciała sekretarki Jacka- Ann, by pomówić z nim o ostatnich wydarzeniach.
Po krótkiej rozmowie i przyjęciu kondolencji od staruszka udało im się dojść do porozumienia. Miał ją zabrać do wspólnego znajomego, który był w stanie dać Chimerii o wiele więcej niż nowe ciało. Tak też się stało. Klon zaś został brutalnie zabity przez Jacka.


W końcowym efekcie Chimeria odzyskała materialna formę. Jednakże, w efekcie pewnych komplikacji, po przywróceniu wszystkich cech i nadania nowych, w pamięci Chimerii pojawiły się dziury.
Poza powrotem do siebie, została uczennicą swego mistrza i prócz nowych umiejętności otrzymała od niego broń, której szukała od czasów poszukiwania Mrocznego Boga. Dlatego też była niezmiernie szczęśliwa, gdy w jej rękach pojawiła się jej ukochana broń.

Wiedźma, prócz możliwości odwoływania się do mocy swego nauczyciela i jego protekcji nad jej osobą, otrzymała obietnicę otrzymania godnej siedziby w nowym miejscu.
Z czystej złośliwości, poprosiła również o tchnięcie duszy Axe w ciało kota. Głównym pretekstem było ostateczne odcięcie się od Piekła.


Ostatnio zmieniony przez Chimeria dnia 03-12-2008, 23:31, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 23-06-2004, 18:47   

Kolor - zmiany.

Imię: Ysengrinn

Nazwisko: każe się nazywać po prostu z Bad Altheide.

Wiek: Nieznany

Rasa: człowiek po przejściach

Pochodzenie: Nieznane. Świat dość mocno magiczny, na etapie rozwoju ok. XV w.


Notka biograficzna:(Do rewizji)

Magia: Na nieszczęście, kiedyś studiował czarną magię i jeszcze trochę pamięta. Potrafi przyzywać potężne demony, ale ponieważ spał na większości lekcji nie potrafi nad nimi zapanować. Oprócz tego zna parę sztuczek, których nauczył się od różnych wiejskich czarownic i tym podobnych znawców.

Zdolności nadnaturalne: czempioni Sześciu Bóstw otrzymują Błogosławieństwo Wiary - ich wiara zyskuje nadzwyczajną siłę sprawczą, negując wszystkie efekty sprzeczne z dogmatyką religii Sześciu Bóstw. Pozwala to czempionom m.in. oddychać w przestrzeni kosmicznej, gdyż nie wierzą oni w istnienie próżni.

Umiejętności niemagiczne:

Zdolności wywołane mutacją - zarówno w szybkości, refleksie, jak i ostrości zmysłów dorównuje wampirom, oprócz tego wyczuwa aurę wszystkich żywych istot, szczególnie potężne lub dziwne nawet z odległości kilkuset metrów. W czasie walki zdarza mu się wpaść w szał, staje się wtedy kilkukrotnie silniejszy i dwa razy szybszy, jak również odporny na na magię(fireballa nawet nie poczuję) i niewrażliwy na ciosy(tzn. można mu zrobić krzywdę, ale poczuje dopiero jak wróci do ciebie; nie powali go nawet przebicie włóćznią na wylot, gdyż nie czuje wtedy bólu). Przyśpieszona regeneracja, gojąca nawet spore rany niemal na bierząco.

Zdolności nabyte przez trening - jak wszyscy rycerze ZSB opanował walkę mieczem na poziomie mistrzowskim, podobnie jak innymi brońmi klasyfikującymi się jako broń dla rycerzy(czyli żadnych szabel, kordów, cepów ani tasaków). Walkę bez broni też opanował wcale nieźle, acz jej nie preferuje. W wyniku treningu powiększyła się nie tylko jego odporność fizyczna, ale i psychiczna - praktycznie nie da się go przestraszyć, jeśli chce może stać się niewrażliwy na ból. Dość mocno odporny na oparzenia.

Broń: Główną bronią jest święty miecz Swaroga, jedna z sześciu broni, kiedyś będących w posiadaniu zakonu, teraz w większości zaginionych. Głownia miecza potrafi zapłonąć ogniem(tylko w jego rękach), odbija wszystkie niemalże zaklęcia, niszczy większość barier magicznych. Jest zabójcza dla demonów i innych stworów magicznych, oprócz tych stworzonych po jego wykuciu(np. chimery). Umożliwia również kontaktowanie się z bogiem ognia, Swarogiem. Oprócz tego Ysengrinn posiada łuk i strzały, ale ze względu na kiepskie oko i brak strzał magicznych używa ich tylko do polowania. Bardzo długie i bardzo ciężkie łańcuchy zakończone kolczastymi kulami, którymi bez trudu miota na kilkanaście metrów. Posiada także sporo różnych drobnych przedmiotów poświęcanych w swym zakonie.

Wygląd: Dwa metry wysokości, dość szerokie ramiona. Długie, czarne włosy. ]Prawe oko żółte, lewe szaroniebieskie, obydwa lekko skośne i posiadające szczątkową trzecią powiekę, przez co może się wydawać, iż mają czarne białko. Na twarzy ma liczne blizny: jedna przebiega przez lewy oczodół. Druga, na prawym policzku, biegnie od kącika ust do ucha, pozostałe trzy krzyżują się z nią i wyglądają na zrobione przez jakieś pazury. Na szyi ma ślad po ugryzieniu wampira, jak również naszyjnik z zębów tegoż wampira. Zazwyczaj nosi czarną zbroję płytową i takąż pelerynę z kapturem. Jeśli jest w otoczeniu wysokotechnicznym - zamiast zbroi Power Armour Imperial Championa.

Słabe strony: Nie cierpi wampirów, drowów, demonów, heretyków, pogan, natrętnych kapłanów wrażych kultów, chutliwców obojga płci, komarów, bizonów. Ma lekki lęk wysokości. Gdy się wkurza dużo klnie. Zamiłowanie do nieczystych zagrywek w walce.

Cele: Te same co AntyWiPu, plus eksterminacja kilku szczególnie mu niemiłych ras.

Miejsce pobytu: Szeroko pojęte Cholerawiegdzie.

Rodzina: żywi krewni nieznani(martwi zresztą też), acz podobno matką jest niejaka Irin.

_________________
I can survive in the vacuum of Space


Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 10-09-2010, 01:14, w całości zmieniany 21 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Mai_chan Płeć:Kobieta
Spirit of joy


Dołączyła: 18 Maj 2004
Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć...
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
Tajna Loża Knujów
WIP
PostWysłany: 23-06-2004, 20:31   

Imię: Maya Minamoto, dla przyjaciół Mai lub Maieczka. W Cephiro znana jako Maya Łuczniczka, bo tam nazwisk niet, tylko przydomki.

Wiek: 19 lat

Rasa: Człowiek z bardzo niewielką domieszką krwi elfiej.

Pochodzenie: Cephiro.

Notka biograficzna:

Maya urodziła się w Cephiro i w zasadzie przez długi czas nic więcej o jej pochodzeniu nie było wiadomo. W nieznanych okolicznościach straciła rodziców i mając cztery lata została przygarnięta przez IKę Minamoto, wówczas mocno nieletnią. Kolejne parę lat swego życia spędziła jako wychowanka wyżej wymienionej na spółkę z gronem pedagogicznym Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dlaczego tak? Głównie dlatego, że IKa się uparła, że nie odda Maieczki do sierocińca, bo "toto ma potencjał". Toto nie ujawniło potencjału przez cały okres pobytu w Hogwarcie, dając się poznać jako kompletne magiczne beztalencie. Prawdopodobnie Mai żyłaby jako niemagiczny wyrzutek w świecie czarodziejów, gdyby nie temperament opiekunki. Pewnego pięknego dnia siedemnastoletnia IKa Minamoto pokazała całemu rocznikowi Gryffindoru, że nie zadziera się z Minamoto, zwłaszcza, gdy owa Minamoto znana jest jako Czarna Lisica Slytherinu. Po rzuceniu popisowej autorskiej klątwy zeskunkszania IKa zgarnęła Maieczkę pod pachę i zwiała ze świata czarodziejów najszybciej jak się dało. Osiedliły się w świecie technicznym, gdzie spędziły kolejne parę lat. Co ciekawe, dopiero tam Maya zaczęła wykazywać pewne zdolności magiczne - nadal wyjątkowo mizerne, ale zawsze coś... W wieku 15 lat Maieczka powróciła do swego rodzinnego świata, oczywiście, nadal utrzymując kontakt z IKą. Od tamtej pory Cephiro traktuje jako swoje "właściwe miejsce w światach" i bazę wypadową. Jakiś czas temu przy okazji odwiedzin u IKi i przypadkowego ocalenia świata (patrz: Sławetny Fik Ysenowy) okazało się, że w Mayi jednak siedzi coś bardzo magicznego... Szczegóły niżej.

Magia: Standardowo Maya zna trzy kulawe zaklęcia - Fireball, magiczne światełko i lewitację, z czego to ostatnie ma tendencję do zawodzenia w najmniej sprzyjających momentach. Maya uparcie twierdzić będzie, że czarodziejką nie jest, nie nadaje się i nigdy nie zostanie.
Oczywiście, mówić to sobie ona może.
Maya jest dziedziczką Wiecznego Ognia - potężnego źródła mocy zapieczętowanego przed laty w jej rodzie. Potencjalnie czyni to z niej potężną przeciwniczkę... Na całe szczęście owa moc jest zapięczętowana. Obecnie jedyne, co Maya dzięki niej zyskuje to bardzo duża "wrażliwość" na magię - wyczuwa ją i potrafi ocenić jej charakter (cecha naturalna właściwie dla wszystkich cephiriańczyków, u Mayi nieco dokładniejsza) oraz szczególną więź z ogniem. Nie, Maieczka nie potrafi go kontrolować, ani nic takiego, to raczej trudno wyjaśnić...

broń Przede wszystkim łuk. Oprócz tego miecz jednoręczny, nic sczególnego.

Ataki itp.: Maya przede wszystkim jest łuczniczką. Jeśli to tylko możliwe zdejmie przeciwnika z daleka. W razie potrzeby mieczem też się obroni, ale mistrzynią nie jest (łamagą też nie - ot, porządny, dość wysoki poziom). Od czasu do czasu Fireballe i lewitacja (w celach taktycznych)

Wygląd: Ruda, drobna, niewysoka. Czerwone oczy. Lekko zaostrzone uszy - jedyny ślad tej odrobiny elfiej krwi. Włosy długie, z tych "niesfornych". Dodatkowego wyposażenia brak.

słabości: Największą słabością Mayi jest jej ludzkie pochodzenie - ot, byle rana może być groźna. Nieco zbyt ufna.

Rodzina: Biologiczna - nieznana. Choć Mai udało się poznać historię rodu, to nigdy nie odnalazła prawdziwych rodziców. Prawdopodobnie nie żyją. Wychowana przez IKę Minamoto. "Siostra krwi" - Inai Nerse-Rider.

O: Optymistka, marzycielka, nieco dziwne stworzenie. Typ obserwatora. Dużo łypie, sporo komentuje. NIE umie gotować. Lubi koty. Psom nie ufa. Roztrzepaniec, wszystkie ważne papiery trzyma na podłodze. Abstynentka, w zamian żłopie sok pomarańczowy i upija się Nutellą.

_________________
Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!

O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD



Ostatnio zmieniony przez Mai_chan dnia 12-09-2007, 22:46, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora
Soy Płeć:Kobieta
Siwa Wiedźma...


Dołączyła: 09 Sie 2004
Skąd: Morze Chaosu... Maksymalne odludzie...
Status: offline
PostWysłany: 02-09-2004, 20:48   

Imię:
Uzywa nazwiska Soy Sinah. Prawdziwego imienia nie słyszała tak długo, że w końcu sama je zapomniala i tylko Byt Absolutny może je jej przypomnieć.... Poza tym cała niemozliwa masa niepochlebnych przydomków.

Wiek:
Właściwie to po którymśtam tysiącu znudziło jej się liczenie. Została stworzona wraz ze wszechświatem, jednak przez większość czasu "nieaktywna". Wygląda na dwadzieścia parę lat.

Rasa:
Pierwszy, własciwie prototypowy demon w swoim wszechświecie. Reszta demonków i Mazoczków w owym uniwersum to marne podróbki. Jak Phibby dla LoN.

Pochodzenie:
Blizej nieokreślone. Prawdopodobnie Morze Chaosu lub Stary Astral.

Krótka biografia:
Nic z tego! Soy nikomu nie zwierza się ze wspomnień. Od jej jedynego partnera, Ro'Ela ludzie dowiedzieli się jedynie, że podczas podróży po różnych wymiarach/wszechświatach (niepotrzebne skreslić) przez wcielanie swojej swiadomości w ludzkie powłoki po pewnym czasie oszalała.

Magia:
Nie ma sensu stosować czegokolwiek opartego na manipulacji energią przeciw istocie takiej jak Soy. Najsilniejszym mozliwym atakiem zniszczycie jej ciało na powłoce materialnej, ale ona stworzy sobie nowe. Nie działa na nią ŻADEN rodzaj manipulacji energią. Ma to oczywiście pewne minusy... Ale Soy sama w sobie jest energią, więc wszelka magia to dla niej jedna z jej integralnych części, jak ciało, dusza albo świadomość. Ktoś zrozumiał? Mam nadzieję...
Poza tym lubuje się we wszelkiego rodzaju magii żywiołu powietrza, wyładowaniach każdego rodzaju i magii miłosnej (chodzi tu o miłość fizyczną).

Broń:
W zasadzie to wszystko, co ekstremalnie ostre ^__^.... Niech no znajdę, co ona tam ze sobą tacha... Ok, to tak:
- 2 łuki
- 4 kusze
- nieskończoną ilość strzał -> energia w nadmiarze powinna być wykorzystywana X3
- 15 sztyletów różnych rodzajów
- 3 sejnitary
- 2 buzdygany
- 10 toporów bojowych (niekoniecznie krasnoludzkich)
- 9 cepów
- 2 tarcze
- 12 mieczy (każdy inny :D)
- 92 proce
- 2 krzywe ...
... - i 7 zwykłych szabli :D
- 28 rapierów
- 13 maczet
- igła
- nitka
- paskudnie słodki pluszowy miś X3

Na osobne omówienie zasługują Berło Burz i Miecz Dwóch Sił, który poza ostrzem nie ma nic wspólnego z mieczem.
Berło: 198 cm długości; 3 zielone kamienie pozwalające kontrolować ciąlo, duszę i umysł; mniej więcej od połowy długości ma zygzakowate ostrze, którym przy odrobinie wprawy można pociąć elektron na około 300 000 000 000 części :D
Miecz Dwóch Sił: ostrze z jednej strony czarne, a z drugiej białe, działanie nieokreślone... nikt nie przeżył wyciągnięcia owego oręża :D

Ataki:
Co tylko dusza zapragnie X3

Wygląd:
Bardzo piękna, młoda kobieta. Jest to oczywiscie ciało stworzone przez nia samą. Wysoka, szczupła i bardzo atrakcyjna. Dla ludzi bez zdolności medium bądź doświadczenia w demonologii (czyli przeważająco-przytłaczającej większości istotek żywych, niezywych i żywych inaczej) platynowa blondynka o fiołkowych oczach. Dla tych w mniejszości i tych, którzy Soy wyjatkowo przypadli do gustu (lub gdy ma w tym jakić cel), siwe włosy (dłuuuuuugie) i oczy o dwóch kolorach: górna połowa tęczówki zimnobłękitna a dolna ognistoczerwona, pionowe źrenice (a jakże ^___^).

Cele:
Oficjalnie żadne. A zresztą co ludziom do tego?

Oficjalne miejsce pobytu:
Morze Chaosu , które łączy wszelkie światy...
Realne miesce pobytu:
Tam, gdzie wieszają niewinnych za złodziejstwo, morderstwa i obcinanie palców ^__^

Inne:
O wszystko wystarczy spytać. Nic wielkiego ^___^

_________________
The pain, your blood, your broke inside...
Screams you're in love...

Gacek jest dziwny... Ja też chcę czerwone okulary i maszynkę do rozciągania! Ale nie chcę chodzić nago po mieszkaniu, nah .___.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1411736
Kai Płeć:Mężczyzna
the abominable one


Dołączył: 02 Paź 2004
Skąd: Z najgłębszych zakamarków podświadomości
Status: offline
PostWysłany: 09-11-2004, 21:23   

Imię:
Kai Mejiro, lub srebrnooki. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z jego prawdziwym imieniem, które oprócz niego zna jedynie LoN.

Wiek:
Postać astralna stworzona przez LoN niedługo po stworzeniu świata. Pierwsze faktyczne pojawienie się na planie fizycznym miało miejsce nieco później. Dokładne jednak określenie tego czasu jest niemożliwe
Fizycznie około 20 lat.

Rasa:
Na pierwszy rzut oka - mazoku. Po dokładnym przyjrzeniu się osoby niezwykle wyczulone w jego aurze mogą wyczuć jednak coś dziwnego - niewielki fragment mocy shinzoku. W rzeczywistości ma on w sobie tyle samo z jednego, co i z drugiego - jest jedną z istot, które LoN obdarzyła obiema stronami mocy^^. Jednak z przyczyn bezpieczeństwa, bez wyraźnego rozkazu od swej Pani, może wykorzystywać tylko jedną stronę natury na raz - w chwili obecnej jest to właśnie mazoku i za takiego się oficjalnie podaje.

Pochodzenie:
Stworzony został w środeczku Morza Chaosu przez samą LoN (sam twierdzi, że to prawdziwy przywilej).

Notka biograficzna:
Został stworzony przez LoN tylko po to, by jej służyć. Jego głównym zadaniem było rozwiązywanie problemów z zachowaniem równowagi pomiędzy siłami dobra i zła - coś, na czym LoN bardzo zależało. Od razu należy nadmienić, że nie został stworzony sam. W rzeczywistości stworzone były trzy istoty - wszystkie dokładnie takie same i połączone psychicznie. Dalsze ich losy są dość niejasne - wiadomo, że obecnie żyje tylko jeden, oraz że inny z nich najprawdopodobniej się zbuntował, za co musiał zginąć. Od tamtego czasu kontynuował swą misję - pojawiając się tam, gdzie odbywały się największe konflikty między dobrem a złem, by dopilnować, aby szala zwycięstwa nie została przechylona zbytnio na jedną ze stron.

Magia:
Obecnie standardowe umiejętności mazoku (jako shinzoku dysponuje oczywiście ich umiejętnościami) - przechodzenie przez astral, telepatia, regeneracja itp. Potrafi zmieniać swą postać. Robi to na dwa sposoby. Pierwszy to polimorfia obecnej postaci. Najczęściej zmienia się tak w kota, lub jastrzębia (chociaż wybór jest nieco większy). Po przemianie zawsze jednak jego postać jest biała, ze złotymi fragmentami na ciele i srebrnymi oczami. Drugi sposób przemiany to porzucenie obecnego ciała i stworzenie nowego. Samo tworzenie jest długie i bardzo wyczerpujące, jednak efekt znacznie leprzy - może wyglądać dowolnie jak tylko zechce - może stać się także czyimś sobowtórem^^.
Jak w przypadku każdego mazoku - trudnojednoznacznie określić czary jakimi sie posługuje. Dysponuje zasobem swojej mocy (dość pokaźnym, ale na codzień możeużywać jedynie jej części), który możew dynamiczny sposób używać, kształtując dość dowolnie. Jedynymi ograniczeniami są: poziom mocy, zrozumienie zależności między działaniami i wyobraźnia^^.
Dodatkowo - w razie konieczności i jeśli dostanie pozwolenie - może korzystać z mocy symboli na ubraniu. Dzięki złotym może korzystać z mocy swej Pani - LoN. Symbole innych kolorów posiadają różne inne moce.

Broń:
Używając swej mocy, potrafi zmaterializować dowolną broń. Potrafi się w większym lub mniejszym stopniu posługiwać niemalże każdą bronią (w końcu miał całe wieki na ćwiczenia). Nie przepada jednak za brońmi dystansowymi (co nie znaczy, że ich nie użyje, jeżeli zajdzie taka potrzeba). Unika używania czegokolwiek, czego sam nie stworzył, chyba że będzie tego wymagał rozkaz jego Pani. Od niedawna posługuje się w walce animowanym za pomocą jego mocy płaszczem (a konkretnie paskami przy owym)
Wygląd:
Jako człowiek - dosyć wysoki (niecałe 2 metry), wyglądający na 20 lat mężczyzna o jasnej karnacji skóry (można by powiedzieć, że blady), długich do pasa srebrnych włosach, oraz srebrnych zwężonych oczach. Ubiera się różnie, zawsze w biel, lecz od pewnego czasu ubiera się w zapięty biały płaszcz, okrywający go niemal od samej ziemi do szyi, którą okala sztywno stojący kołnierz. Płaszcz wyposażony jest w niezliczoną ilością mniej lub bardziej luźno wiszących pasków. Większość z nich sprawia wrażenie czysto ozdobne (niektóre pełnią funkcję dodatkowego zapięcia^^), w istocie są one wykorzystywane jako broń kotrolowana siłą woli. Na płaszczu widnieją złote symbole, przedewszystkim LoN. Oprócz nich na płaszczu znajduje się także para srebrnych symboli, a także pojedyńcze w innych kolorach. Każdy emanuje lekko ukrytą mocą. Naogół na jego twarzy gości lekki uśmiech.
Postać mazoku - wysoki na 5 metrów ( to nie jest długość, tylko właśnie wysokość stojącego, od ziemi do czubka głowy) śnieżnobiały tygrys ze złotymi symbolami na sierści, mocno umięśniony. Na głowie, karku posiada coś przypominającego grzywę lwa,lecz stworzoną z płomienia w srebrnym kolorze. Podobne płomyki znajdują się na końcówkach łap. Przednie łapy, zamiast zwykłych dla tygrysa palców wyposażone są w stalowe szpony,przypominające nieco ptasie. Stalowe fragmenty pancerza znajdują się także na korpusie, w całości na przednich łapach oraz na tylnych poniżej kolan. Z pleców wyrasta mu para skrzydeł, przypominających kości, na których zamiast skóry i piór znajduje się srebrny płomień. Ogon zakończony jest stalową maczugą wyposażonąw kolce. Na głowie ma dwie pary oczy (jedne nad drugimi) obie w całości srebrne.

Charakter:
Powierzchownie miły, spontaniczny i dość przyjacielski - nie ma problemu ze zdobywaniem sojuszników. Jak można by się domyślać, jest to jedynie maska, pod którą ukrywa się wyrachowany, przebiegły i bezwzględnie lojalny sługa LoN. Dla niej wypełni każdy rozkaz, zawet z poświęceniem własnego życia (zaś poświęcenie czyjegoś to dla niego nie problem^^). Swą prawdziwą twarz zdradza jednak niezwykle rzadko - naogół osobom, które za chwile zabije.
Wykazuje dosyć duże skłoności sadystyczne, jak i nieco mniejsze masochistyczne, jaki parę inych zboczeń^^. Uprzedzając pytania - nie jest herbatoholikiem - chociaż pewna rzecz działana niego podobnie.

Słabe strony:
Typowe dla mazoku lub shinzoku (w zależności od tego, którym akurat jest) - chyba nie trzeba tego dokładniej tłumaczyć.
Ponadto jego posłuszeństwo LoN ktoś wprawny także z pewnością mógłby wykorzystać przeciwko niemu, ale to już samemu musi wymyślić^^.

Cele:
Służyć LoN - jemu to wystarcza. Nieważne jakie jest zadanie.

_________________

Zetrzyj uśmiech z twarzy...
Poddaj się uczuciu bezsilności...
Przestań walczyć...
Zrezygnuj...


Ostatnio zmieniony przez Kai dnia 17-01-2005, 00:36, w całości zmieniany 37 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5826822
Nomikyo Płeć:Kobieta


Dołączyła: 06 Sty 2005
Skąd: z lasu
Status: offline
PostWysłany: 29-03-2005, 12:13   

Imię: Nomikyo La'real (Nazwiska sie nie czepiac chociaż głupie T.T)
Wiek:W przeliczeniu na ludzkie: 15 lat
Rasa:Półelf
Pochodzenie:Mieszkam z moja rodzinka, chociaz czasami robie male wypady daleko, daleko XD
Wcale nie długa notka biograficzna:
Pochodzenie nie jest do końca znane. Nomi została adoptowana przez Inai i Bamba. Zaczela interesowac sie magia i uczyc sie jej.
Magia:Oczywiście ognista ;P (jak temperament Nomi), czasami jeszcze używa magii wody/lodu
Ataki: Oczywiście FIREBALL (a jakże by inaczej)
FIREWALL bardzo przydatna ściana ognia ;P
COLDBOLT takie fajne lodowe coś znane grającym w RO ;P
LEVITATION lewitacja
DRAGU SLAVE używa go baardzo rzadko (woli fireball) mimo że jest to bardzo silny atak
TELEPORT teleportacja
FIRE zwyczajny ogień
WATERWALL ściana z wody
Broń: dwa sztylety o fioletowych rekojesciach.
Postać: Nomi jest półelfem i nie zmienia postaci. Wygląd. Ma brązowe włosy do polowy plecow, zazwyczaj rozpuszczone; niebieskie oczy;kolczyk w prawym uchu; zielona bluzke do pepka; krotkie, jeansowe spodenki z czarnym paskiem ze zlota klamra; Fioletowa rekawiczka bez palcow; fioletowa opaska na reke; pieszczocha; czerwone buty.
Cele:Bezcelowe włóczenie się po świecie z Bananem(ktorym ja kieruje dopoki Banan nie raczy sie zarejesrtowac =="), szukanie przyjaciół i przygód :P
Miejsce pobytu:Dom.

_________________

"Nie oszukuj siebie i mnie. Nie oszukuj siebie, nie oszukuj mnie..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5744051
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 11-02-2006, 17:50   

Imię: Nezumi
Rasa: człowiek
Płeź: mężczyzna
Broń: katana (magiczna jakby co) i mechaniczna ręka (Nezumi stracił prawą rękę w walce, teraz może sobie wymieniać na dowolną broń)
Wiek: nieznany
Wygląd: wysoki, chudy. ubrany w czarny płaszcz, czarne spodnie, czarną koszulkę i czarne buty. ma długie blond włosy i czerwone oczy (ma zdolność zmieniania koloru oczu ale najczęściej ma czerwone).
Historia: historia Nezumiego jest owiana tajemnicą
Cel: główny cel też jest owiany tajemnicą. Nezumi ma kilka pobocznych misji które poznacie w questach.
Organizacja: niezależny
Stosunek do życia: pesymista
Zasady: brak zasad
Magia: eee... magia nieskończoności
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
IT. Płeć:Kobieta
Ukochana żona orka


Dołączyła: 15 Lip 2005
Skąd: Czeremcha
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 02-03-2006, 12:52   

A postanowiłam sobie strzelić opisik. A czemuż by nie? Prawdę mówiąc to musiałam to to mocno zredagować i pousówać do bardziej anatomiczne opisy bo kogo obchodzi rozmeszczenie ogranów wewnętrznych?
A swoją drogą gdyby to jednak kogoś zainteresiło to mogę przesłać. Idealne do pośmiania się.

Banshee

Wiek nieznany. Wiadomo, że jest raczej dzieckiem.
Stanowczo dementuje plotki jakoby na bagnach żyły jeszcze istoty pamiętające poprzedniego ziemwładcę.
Wiadomo, że pochodzi z długiej linii nieumarłych władców bagien acz kto jest jej rodzicami niewiadomo, utrzymuje, że po prostu zabiła poprzedniego Pana Krainy dziedzicząc jego dziedzinę.
Stanowczo dementuje plotkę jakoby jej rodzice należeli do dwóch różnych sfer materialnych. Jeszcze bardziej stanowczo dementuje plotki o znaczących skarbach ukrytych w głębi jej bagien. Przyznaje jednak, że nie jest do końca pewna ich braku. Uważa po prostu, że ryzyko wyprawy po nie byłoby raczej nieadekwatne do zysków.

Na codzień nosi obszerny płaszcz ukrywający rozkładające się ciało. Pod płaszczem ciasny, czarny uniform mający za zadanie trzymać w jakim takim stanie tkanki. W miejscach, których czarna tkanina nie zasłania widać szarobłękitną, popękaną, pokrytą śluzem skórę. Pęknięcia zdają się układać w jakiś wzór, ale widząc tylko jego część dłońną i twarzową nie da się nic powiedzieć o jego znaczeniu i zastosowaniu.

Banshee jest istota dobrze wychowaną i zawsze stara się trzymać swoja twarz z daleka od oczu innych istot. Służy temu bądź kaptur, bądź, na okoliczność walki, chusta.

Mając na uwadze swój stan spożywa pokarmy rzadko i w postaci płynnej lub naprawdę dobrze przezute. Jako istota z urodzenia nieumarła pozbawiona jest układu pokarmowego w klasycznym stanie i dysponuje tylko jego wersją wczesną, przystosowana do pobierania nieselektywnego. Układem wydalniczym nie dysponuje wcale i bardzo nie lubi pytań jak w takim razie sobie radzi.. Nie zostało ustalone czy dysponuje układem rozrodczym w klasycznym tego słowa znaczeniu. Oczywiście stanowczo dementuje tę plotkę jako bezczelne nawiązanie do jej rzekomej dwusferowości.
Przyznaje się natomiast do posiadania wspaniałego, ulepszonego magicznie układu krwionośnego i całej masy gruczołów dokrewnych, przyznaje również, że działania większości substancji zawartych w jadzie i truciźnie nie zna. Nie radzi też zbyt często dotykać śluzu na dłoniach, ale nie zabrania tego kategorycznie.

Jeśli już znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji, acz unika zagrożeń jak może, dysponuje sporym arsenałem środków służących do samoobrony.
Pazury: Długość regulowania przy pomocy magii. Na całej ich powierzchni znajdują się drobne pory przez które wysączą się nadmiar trucizny. Oczywiście mają kolor ciemnofioletowy, ale nie kontrastuje on bardzo z niebieskawą tkanką. Torebka jadowa umiejscowiona jest nad nadgarstkiem i ciągle produkuje nieznaczne ilości trucizny bez przerwy skapującej z palców. Mechanizm może być regulowany poprzez rozluźnianie i napinanie mięśni i ścięgien dłoni. Pazury są bronią kontaktową, po którą sięga bardzo niechętnie. Jeszcze bardziej niechętnie posuwa się do użycia kłów.

Kły: Stosunkowo krótkie, spiczaste igły z esowatymi kanalikami jadowymi biegnącymi tuż pod szkliwem. Oczywiście takie podziurawienie znacząco zmniejsza wytrzymałość kła ale za to pozwala wstrzyknąć jednocześnie więcej jadu do ciała ukąszonego zagrożenia. Skład jadu nie jest znany i nie istnieje odtrutka nań, acz jego działanie jest chaotyczne. W zależności od pory roku, faz księżyca a nawet tego czy Banshee odetchnęła przed ugryzieniem działanie może być różne. Od zabicia na miejscu, poprzez znaczące uszkodzenie tkanek lub zakłócenia w działaniu układu nerwowego aż po całkowite uleczenie ran a nawet, w naprawdę prawie niemożliwym wypadku, kiedy zagrożenie zjadło wcześniej kawałek żywej Banshee, wywołanie pobudzenia płciowego.

Nieliczne istoty, którym udało się podejść do Banshee naprawdę blisko i nie zostać uznanymi za zagrożenie, twierdzą ze jad pachnie trochę jak lawenda, co sama zainteresowana pozostawia w sferze domysłów.

Zaklęcia Defensywne: Jak każdy nieumarły Banshee jest odporna na działanie wszelkiej magii śmierci i pomniejsze zaklęcia. Dodatkowo, jeśli jest naprawdę zdenerwowana może zdecydować się walczyć z odsłonięta twarzą, której odstręczający wygląda znacząco wpływa na morale zagrożenia. Jako ze jest związana ziemwładstwem ze swoimi Bagnami może wygenerować wokół siebie bagienną tarcze, która bardzo utrudnia trafienie jej czymkolwiek i posiada właściwości odbijania, co bardziej jadowitych czarów, których nie zdoła przyswoić.

Zaklęcia Ofensywne: Jako istota nastawiona raczej na defensywę Banshee, kiedy już atakuje robi to totalnie. Najpotężniejszy czar ofensywny, jakim dysponuje polega na zlaniu całych Bagien, wszystkich ich mieszkańców i krain w jeden żywy organizm, który jest początkowo zawieszony w przestrzennym fraktalu powstałym po usunięciu tak znacznych obszarów, ale następnie materializuje się we wskazanym przez Banshee miejscu po prostu miażdżąc, niszcząc, rujnując, zatruwając i pochłaniając wszystko dookoła. Banshee sięga po owo zaklęcie tylko w sytuacjach ostatecznego zagrożenia swojej krainy. Oczywiście dysponuje tez pomniejszymi słowami generującymi bańki lub kule kwasowe kwasowe, wzywającymi trujące opary z głębin ziemi, tworzącymi poruszane siłą woli błyskawice i temu podobne. Jak jednak było wielokrotnie podkreślane Banshee jest nastawiona raczej na obronę i nawet jeśli stosuje ofensywę ma na uwadze przede wszystkim utrzymanie zagrożenia na odległość.

Jeśli chodzi o cechy charakteru jest Banshee istotą złośliwą i zgryźliwą, swoje poglądy zawsze wyraża dosadnie i bezpośrednio nie dbając o uczucia czy poglądy okolicznych mieszkańców i potencjalnych zagrożeń, ponieważ jak każdy nieumarły, nie jest zdolna do odczuwania jakiegokolwiek zrozumienia czy empatii.
Mieszkańcy jej ziemwładstwa zapytani o zdanie na temat Pani Krainy zapewne powiedzieliby że mogli trafić o niebo lepiej i o wiele, wiele gorzej. Banshee nie wykazuje zainteresowania ich poczynaniami a interesuje ją tylko by dostarczali jej środków do życia. Ściąga podatki, kiedy potrzebuje najczęściej po uprzednich konsultacjach w sprawie ustalenia ich wysokości tak by nikt się do niej nie przyczepił. Preferuje przebywanie w swojej bagiennej twierdzy, ale co jakiś czas wyprawia się gdzieś po coś, co chce mieć. Jest samolubną egoistką i nienawidzi dzielić się swoimi tajemnicami acz przeciw wysłuchiwaniu cudzych nie ma żadnych uwag.

_________________
Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono

Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.

Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
9838391
Szarodziej Płeć:Mężczyzna
adept magii


Dołączył: 06 Lip 2006
Skąd: wieża z kości słoniowej
Status: offline
PostWysłany: 17-07-2006, 21:03   

Alias: Szarodziej
Prawdziwe imię/nazwisko: Staram się nie stosować, żeby nie narazić mojej Rodziny
Rasa: Człowiek (z ¼ krwi złotego smoka po babci)
Wiek: Magia dobrze konserwuje+smocza krew= na oko 16 lat, naprawdę 732
Skąd: Alter-Ziemia z magią i stworami itd

Historia: Kontynuuję rodzinną tradycję magiczną. Mój Szacowny Nestor jest specem od magii informacji, Starsza od uzdrawiania, Starszy od destrukcji, a ja odziedziczyłem po Szacownej Nestorce ->złotej smoczycy-> zacięcie i talent do iluzji i osłon. Przypadkiem poznałem również zaklęcie Zmian (pozwala na przejęcie totalne kontroli nad Realnością, jednak na chwilkę i kosztem wielkiego bólu i zmęczenia, więc staram się go nie używać). Wymyśliłem kilka zaklęć i technik maskujących i ochronnych, a także korzystam z doświadczeń innych.
Rodzina (żyjąca):
-babcia złota smoczyca
-dziadek ludź
-drudzy dziadkowie ludzie
-tatuś półsmok
-mama ludź
-stryjek półsmok
-stryjenka Mazok (ale jest miła, w przeciwieństwie do mojego brata stryjecznego)
-ciocia półsmok
-wujek Shinzok (wbrew pozorom lubi się nawzajem ze stryjenką, ale siostra cioteczna z bratem stryjecznym już nie)
-siostra cioteczna Anna (młodsza ode mnie) półShinzok, ćwierć ludź, ćwierć smok ciągle gryzie się z bratem stryjecznym (prace na Masową Postępującą Entropią Porządku w toku)
-brat stryjeczny Alex (również młodszy ode mnie) półMazok, ćwierć ludź, ćwierć smok ciągle gryzie się z siostrą cioteczną (ostatnio zaczynam mu grozić Masową Postępującą Entropią Chaosu i działa^_^)
Wygląd: Właściwie niepozorny: szesnastolatek w szarym płaszczu, szarych spodniach i koszuli tegoż koloru, na głowie wielki spiczasty kapelusz (płaszcz i kapelusz wyszywany srebrną nicią w okultystyczne symbole) blady, mizerny, szare włosy. Ech po babci-> zielono-złote z pionowymi źrenicami. Nie rozstaję się ze swoją laską z sosnowego drewna z diamentową gałką i srebrnymi zdobieniami i symbolami.
Przedmioty:
-Podręczny Zestaw Alchemika (do robienia mikstur wszelakich)
-Strój Szarego Maga (ochrona przed magią żywiołów i czarną)
-Laska (znacznie ułatwia czarowanie)
-osobisty notatnik z moimi czarami i przepisami na mikstury magiczne (min: antidotum, mikstura zasklepienia ran, panaceum,...)
Ataki, techniki, czary:
Róża Wiatrów: Czar sprowadzający wiatry wiejące dokłanie w jedną osobę i tnące ją jak biczem
Słup Ciśnienia: ogromna masa powietrza przygniata kilku wrogów obok siebie
Zmiany: chwilowa kontrola nad Realnością Multiświata, jednakże okupiona bólem i fizycznym wyczerpaniem
Lewitacja: wiadomo
Wibracja: posyła wiele fal infradźwięków o ogromnym natężeniu (krwawa miazga)
Szara Niewidoczność: Niewidzialność+Niesłyszalność+Brak Zapachu+Brak Aury+Niewykrywalność Żadnym Sposobem
Masowa Postępująca Entropia Chaosu- ogromnie rani (może nawet unicestwić) wszelkie emanencje chaosu na spoorym obszarze (pozdro dla Alexa)
Teleportacja: wiadomo
Tarcza Wiatrów: generuje pole odpychające bronie konwencjonalne i zaklęcia oparte na żywiołach
Uleczenie: wiadomo
Iluzja: Dowolna, mogę wytworzyć skomplikowaną i pełną iluzję dowolnej rzeczy, osoby, itd
Perła portaliczna: zaklinam perłę, z której robi się portal wielorazowego użytku, jednak tylko do jednego miejsca
Słabe strony: Bez płaszcza jestem nieodporny praktycznie na nic, bez różdżki prawie nie mam możliwości czarowania, młodsze rodzeństwo cioteczne, które robi straszne zamieszanie, po Zaklęciu Zmian muszę się długo rehabilitować
Obecnie przebywam we własnej wieży z kości słoniowej lub gdzieś w Multiświecie w poszukiwaniu nowych czarów, ogólnie trochę nudno, ostatnio pracuję nad Masową Postępującą Entropią Porządku (w celu spacyfikowania Anny, wszelkie sugestie dotyczące składników czaru, inwokacji i gestów mile widziane)

_________________
"Errare humanum est, in errore perservare stultum"

Yeah! Dorobiłem się Avka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sm00k
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 17-11-2006, 23:49   

1. Dane osobowe:

W chusteczkę wielki obrazek Gadziny w kilcie
- Caibre Greyblade, Cai, DC,Rin i paru innych
- rasa: kitsune z domieszka krwi zywiolaka ognia, kitsune pelnej krwi, czlowiek. Sporo tego.
- płeć: mezczyzna. Przeważnie
- miejsce pochodzenia, siedziba: Myyrt, elementarny plan ognia, planety CA, i pare innych miejsc
- wiek: 500+ lat, fizycznie jakieś naście, pare tysiecy, badz tyle, na ile wyglada. Jak wygodniej. Realnie około 15 tysięcy lat, licząc rachuba myyrtańską. 16k ziemskich.
- najbliższa rodzina: córka, siostra, brat i od diabła pokrewnych genetycznie zielonookich drani
- towarzysze i zwierzęta: sam robi za takowe

2. Wygląd:
- wygląd zewnętrzny : 163cm wzrostu, rude wlosy,ostatnio ściete na krótko, co niewiele dało. Odrosły, skóra o barwie popiołu, drobna budowa ciała. Ponadto charakterystyczny zapach węgla drzewnego.
- Cechy szczególne nietypowe dla rasy pochodzenia: lisi ogon x 3
- styl ubierania : niechlujny, choc czysty. Zwykle nie przejmuje sie co ubrac na siebie, poki jest wygodne, a nie jest biale. Ostatnio zaczął ubierać się nieco bardziej elegancko, faworyzując dramatycznie powiewające na wietrze płaszcze.

3. Charakter:

- Osobowość: narwaniec z domieszka romantyka, wredna bestia bez litosci, melancholik z misja..
- Sposób postępowania: hack & slash najczesciej.
- Gust : nie lubi :bialego koloru, zimna, ryb. Lubi: czerwienie, blekity, kobiety, latac, dobrze zjesc, gorace kapiele, fechtunek, wkurzanie otoczenia, demolke....
- maksyma, cytat oddający charakter postaci: Ups..

4. Cechy:

- Umiejętności:
Samouk szermierczy. Grywa na nerwach i cierpliwości. Umiejętność siedzenia okrakiem na płocie bez widocznych uszczerbków na zdrowiu.
- Zdolności:
Zdolność do kontroli rzeczywistości na poziomie molekularnym. ( możliwości rudzielca sięgają daleko dalej, po tworzenie własnych ewentualności danego wydarzenia i umieszczania aktualnej rzeczywistości w niej..ale to może kiedyś, okej?) Podświadoma kontrola otoczenia przy pomocy telekinezy i innych wrodzonych zdolności sprawia iż Cai "ma szczęście", a jego przeciwnicy wręcz przeciwnie. Zmiany dotyczą szeregu możliwych zdażeń, od zacięcia się broni, tudzież poślizgnięcia się, po krytyczną awarię reaktora krążownika, który właśnie miał odpalić salwę burtową w rudą zarazę.
Moc ma jednak poważne ograniczenia. Po pierwsze, Cai musi być świadomy zagrożenia. Tak więc atak z zaskoczenia powinien zadziałać. Drugim warunkiem jest podjęcie akcji mającej na celu uniknięcie zagrożenia. Stanie w miejscu nie uruchomi podświadomej reakcji i szczególny efekt zmiany rzeczywistości nie zadziała.*
Ponadto, pirokineza i standartowy zestaw psionika. Dobrego psionika.
Niezly kucharz. Ponadto zreczny rzeźbiarz. W poprzednim wcieleniu niezle gral na instrumencie podobnym do lutni, lecz od pieciu tysięcy lat nie cwiczyl >]
- Ułomności : dalekowidz. Absolutne i permanetne beztalencie magiczne. Reaguje na Osuwari!
- Odporności i Słabości Rasy Postaci na obrażenia różnej natury:Ataki oparte o zywiol lodu, badz wody sa kilka razy skuteczniejsze.
5. Zdolności nadnaturalne:
- Moc psionika
- Kou-ou-yoku, para.**
- Aura : zadna.
- szkoły psioniki:

6. Ataki/Moce:


-lewitacja
-umiejetnosc wybiegania mysla kilka chwil do przodu (przydatne w czasie walki)
-inercyjna bariera (redukuje obrazenia zadawane przez ataki materialne, nie niwelując ich jednak. Wygląda to tak, jakby atakujący przedmiot, miecz czy też kula, zwalniała wyraźnie podczas przenikania przez tą formę osłony.). Nie chroni przed atakami energetycznymi, wszelkiego rodzaju.
-telekineza - pozwala na manewrowanie przedmiotami o masie nie przekraczającej kilku kilogramów.
-zdolnosc do teleportowania sie do poprzez ogien (źródło ognia musi znajdować się w zasięgu wzroku i być odpowiednio duże)
-mozliwosc przyjmowania formy eterycznej na niezbyt dlugi okres czasu i tylko raz dziennie
Pirokinetyk:
-podpalenie dotykiem materiałów łatwopalnych, bądź też rozgrzania takich materiałów, jak na przykład metalowy miecz. Tudzież czajnik.

- style walki : dwoma dlugimi ostrzami ( najchetniej szablami, sejmitarami, badz podobnym orezem), ciezkim mieczem oraz mlotem bojowym



7. Ekwipunek:
Posiadane przedmioty:

-Półbuty z obcasem z adamantyny, mikrorzepami, by bieganie po ścianach było łatwiejsze, z kontrolą grawitacji i parą silników rakietowych .
- strój: psychoaktywna skora, szata jedi, kombinezom bojowy, kombinezon lotniczy, cokolwiek niepalnego.Hakama i dramatycznie powiewający na wietrze płaszcz.
- broń: para mieczy swietlnych. Para kryształowych sejmitarów szarej energii (w sumie nie sejmitary a da dao...)
8. Inne
- sława: raczej niesława
- poziom socjalny: jedi. Członek Agendy. Na razie.
- dobra materialne: smok, dragoon,
-transport :nóżki, smok, dragoon, pewna forma teleportacji z wykorzystaniem źródeł ognia ( firewalk), breloczek.


9. Notka biograficzna (wbrew pozorom, wciąż się pisze)
Właściwie nie ma wiele do spisania. Ot, dwóch drani, dwie kobiety, dwa trupy i jeden lis na końcu równania. Oczywiście, historia ma drugie dno, nawet trzecie, lecz kto by się przejmował prawdą?
Niemniej, w skrócie:
Cai Greyblade urodził się na Myyrt. Rodzice nie znani, jako pacholęcie adoptowany i wychowany przez pewnego najemnika, na najemnika wyrósł, zakochał się, wywołał wojnę i wysadził planetę w powietrze.

Rin Szary był szlachcicem pośród swego ludu, jednym z dwunastu panów feudalnych. Dorobił się fortuny, podbił sąsiadów, odnalazł miłość swego życia, poczym zginął marnie, zdradzony.

Dusze obu posłużyły za wygodny materiał do stworzenia Caibre'a. Miało to miejsce jakieś pięćset lat temu, w nieokreślonym miejscu. Nieokreślone osoby były bezpośrednio w proces zaangażowane, niemniej nawet Agenda nie zna bliższych szczegółów sprawy.

10. Szkic postaci.


*Przykład: jeśli klasyczny oddział szturmowców (TM) zacząłby do Caia strzelać, ten nie poruszając się, skończyłby jako bardzo zmasakrowane zwłoki. Gdy jednak będzie unikał strzałów, "cudownie" szturmowcy będą pudłować, amunicja eksplodować w broni, sama broń zacinać się, któryś z napastników potknie się...itp..

**ostatni ratunek sku.....
Skrzydła "odpalają" nie na życzenie, lecz wobec szczególnych warunków. Ponieważ są powiązane z Salemem, bez obecności okrętu, niemożliwa jest ich materializacja.

Edit - Avalia

Za edycje moderacja w wiadomej osoby dostaje ode mnie osobisty minus. Minus przełoży się na właściwe traktowanie. I nie o edycje w sumie się mi rozchodzi...


Za edycję edycji piszący się obrazić może. To raz, mało istotne. Dwa, z przepaka mniejszy przepak się zrobił. Więc o co chodzi?
Trzy, na litość tyrańskich moderatorek w pięciu kopiach zapasowych - piszcie zrozumiale =="




Spoiler: pokaż / ukryj
1. Dane osobowe:

Imię: Caibre Greyblade, Szary.
Rodzaj bytu: hybryda; lisi demon, żywiołak ognia, artefaktyczna forma zestalenia duszy.
Płeć: mężczyzna. Przeważnie
Wzrost: 163 cm
Miejsce Pochodzenia: Myyrt, Miasto imperialne/ Atol Rakhos.
Siedziba: brak / Ponure Zamczysko
Wiek: coś koło pięciuset lat.
Najbliższa Rodzina: kilka byłych i aktualnych żon. Alimenty.


2. Wygląd:




3. Charakter:

Osobowość: porywczy

Sposób postępowania
: strzelać i niech bóg rozsądzi swoich

Gust: brak
4. Cechy:

Umiejętności: potrafi walczyć zarówno mieczem jak i bronią palną, choć to pierwsze podniósł do rangi czegoś niewyobrażalnie skutecznego. Ponadto niezły pilot z zaskakującą umiejętnością poderwania do lotu wszystkiego co ma wystarczający ciąg. Z lądowaniem nie ma już tak łatwo jednak..
Potrafi gotować na tyle dobrze iż przez pewien czas pracował jako zastępczy kucharz w pewnej karczmie na pograniczu.

Zdolności: zdolny jest.

Odporności: ogień we wszelkiej postaci. Magia takoż. Rasowa odporność na iluzje.

Słabosci: woda i zasadniczo niskie temperatury. Pewne szczególne formy telepatii

5. Magia: Psionika. Jako taki, absolutne beztalencie magiczne. Żadna magia się go nie ima (mechanicznie - żadne zaklęcia o charakterze personalnym. Obszarowe zaklęcia z efektami fizycznymi działają, np. pobliski wybuch fireball'a zadziała normalnie, Lightning prosto w pierś nie.)
- telepata, o mocy wystarczającej by ewentualni intruzi pożałowali przebicia się przez bariery w umyśle
- telekinetyk, stosuje moc umysłu do zwiększenia swoich zdolności bojowych. Jest szybszy, zręczniejszy, ewentualny płaszcz zawsze dramatycznie powiewa na wietrze, ściany stają się podłogą a sufity interesującą odmianą.
Po częściowym przebudzeniu moce Cai zyskał zdolność do manipulowania czasem i przestrzenią, prekognicji i między wymiarowych skoków. Zdolności te są obecne, choć są kontrolowane nieświadomie. Objawiają się w walce, gdy lis porusza się niesamowicie szybko, zdaje się mieć oczy dookoła głowy, tudzież jego ostrza wyszukują drogę do celu w bardzo pokrętny acz skuteczny sposób.

Bezwymiarowy schowek. W zasadzie, nie tyle schowek, co wormhole do aktualnie potrzebnej broni. Odpowiedź na pytanie, jak on do diaska nosi ze sobą te miecze...
Zdolność o tyle ciekawa iż pozwala na wyciągniecie dosłownie każdej broni po prostu z powietrza. Chociaż czasami efekty są nie takie jak rudy oczekiwał..
6. Ataki:
Preferuje walkę wręcz przy pomocy pary mieczy. W krytycznych chwilach potrafi użyć telekinezy, bądź ognia.
Do walki na większy zasięg używa kul ognia (właściwie, plazmy) bądź też pary pistoletów.

[size=150]Po oddaniu cielesnej formy Caibre jest niczym innym jak projekcją osoby. Mechanizm jest taki jak hologramów lekarskich w ST: obraz jest generowany w umysłach patrzących a interakcja zachodzi poprzez telekinetyczną manipulację materią. Ze względu na naturę procesów myślowych, zranienie obrazu jest tak samo skuteczne jak fizycznego ciała. Z tego samego powodu Cai nie jest szybki i ulotny jak myśl.[/size]


7. Ekwipunek:

-skinsuit mkV. Zbroja w formie cieńkiego kombinezonu noszonego na gołe ciało. Dwie wersje, ciężka pozwala przetrwać w próżni, chroni prze odłamkami, kulami, wyładowaniami energetycznymi, mieczami, itd w stopniu co najmniej takim jak zaklęcia ochronne arcymaga. Wersja lekka waży połowę (czyli dwadzieścia kilo) i chroni przede wszystkim przed odłamkami i innym drobiazgiem. Obie wersje przede wszystkim mają za zadanie chronić przed niskimi temperaturami.
-miecze świetlne, dwa. Para szaroniebieskich ostrzy. Lis nie pokusił się nawet by zrobić własne, korzysta ze standardowych ostrzy treningowych Akademii.
-Kryształowe miecze szarej energii. Ważą po pięćset kilo każdy i są podstawą dość ekstrawaganckiego stylu walki
Caia.
-myyrtański pistolet, model B. Sztuk dwie. Zasadniczo, railgun wystrzeliwujący kryształowe rdzenie w ołowianych płaszczach. Pociski, słoneczne kryształy, przy trafieniu wybuchają z siłą granatu ręcznego. Broń niezwykle szybkostrzelna (pięć tysięcy strzałów na minutę), zwykle używana z taśmowym podajnikiem amunicji. Magazynek w rękojeści mieści 30 pocisków.



8. Kilka informacji dotyczących przeszłości:
Urodzony w Imperialnym mieście na planecie Myyrt, Cai w wieku szesnastu lat trafił do Akademii, dość szczególnego ośrodka akademickiego. Po czterech latach ukończył uczelnię z ocenami określanymi jako "niesatysfakcjonujące". W tym punkcie kończą się oficjalne zapiski dotyczące jego osoby.
Osiem lat później był jedną z kluczowych osób, które przyczyniły się do zniszczenia Myyrt.

Rin Szary był Trzynastym Lordem Wojennym Sojuszu Wysp Zachodnich. Jako najmłodszy z władców zjednoczył plemiona zamieszkujące rozrzucone po oceanie skrawki ziemi i przyczynił się do zainicjowania wydarzenia znanego jako "Exodus".
Caibre Greyblade pojawia się w zapisach Agendy około pięćset lat temu po raz pierwszy. Odnotowano jego obecność na jednej z planet pogranicza i pozostawiono sprawę swojemu tokowi. Agenda zainteresowała się bliżej lisem w ostatnich latach, tworząc kompletną kartotekę jego działań na przestrzeni połowy tysiąclecia.
Agenda wyklucza pochodzenie Caibre'a z Myyrt. Planeta została zniszczona trzy tysiące lat przed pierwszym zarejstrowanym pojawieniem się rudzielca w znanym Multiwersum.






Ostatnio zmieniony przez Szarodziej dnia 09-05-2010, 23:52, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 9 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group