Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Refleksje po filmach |
Wersja do druku |
Wiewiór
irish mastah
Dołączyła: 13 Sty 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-08-2012, 14:00
|
|
|
Gonik paskudo! Poszliście bez Wiewióra! T__T Le Foh. teraz też będę czekać na dvd.
Btw. oglądałam niedawno Ucznia Czarnoksiężnika i ómarłam jak się okazało, że main hero to Czkawka z Jak wytresować smoka! Tego głosu nie da się z nikim pomylić XD |
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-08-2012, 17:25
|
|
|
Niezniszczalni.
O borze szumiący... Jakie to było cudownie kfikogenne! Film byłby nie do zniesienia, gdyby nie hektolitry testosteronu i absolutnie idiotyczne sceny, przy których prawie że płakałam ze śmiechu. Na swój sposób to było nawet dobre XD Ale dobrze, że nie poszłam na to do kina, wyrzucili by mnie z niego... |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2012, 18:00
|
|
|
Technotise - Edit i ja
Dość fajny animowany film Sci- Fi, produkcji Serbskiej. Film stworzony na podstawie komiksu o takim samym tytule. Ma w sobie taki cyberpunkowy klimat i wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że jak już się porządnie rozkręcił to jak dla mnie zbyt nagle się zakończył. Film sam w sobie przedstawia masę fajnych rozwiązań technologicznych, które w większości trzymają się realnej "kupy" i mogą zawitać w dalekiej przyszłości. Polecam miłośnikom cyberpunkowych klimatów :)
A tu filmwebowy skrót, ocena i komentarze: http://www.filmweb.pl/film/Technotise+-+Edit+i+ja-2009-513928 |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-08-2012, 21:52
|
|
|
Historia Ameryki: Pogromcy Wampirów.
Czyli Abe Lincoln kopiący zadki nieumarłe przy użyciu ognia i siekierki.
Polazłem na to z nadzieją na czyste kino rozrywkowe. Dostałem je, w burtonowskim stylu i fontannach krwi.
Co dostałem w bonusie to naprawdę sprawnie złożony scenariusz. Fakt, nie spodziewałem się majstersztyku, ale motywacje postaci są, zwroty akcji są, a i przemoc jest uzasadniona.
I poza jednym babolem, jest naprawdę fajnie.
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Jak Adam przeżył tyle lat, gdy daje się zrobić na klasyczny numer z podmienionym pociągiem... |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 01-09-2012, 19:21
|
|
|
There be dragons, (nie)wydane w Polsce jako Gdy budzą się demony - film teoretycznie o św. Jose Maria Escrivie, założycielu Opus Dei, a w praktyce o przebaczeniu. Nie mam pojęcia jak wierny jest w sensie biografii kontrowersyjnego świętego, ale chyba nawet nie o to reżyserowi chodziło. Trochę dziwnie się oglądało hollywoodzki film religijny, efekt jest jednak ciekawy - podobno w Stanach film wywołał falę pozytywnych przemyśleń wśród widzów, którzy zaczęli godzić się z bliskimi i przebaczać sobie winy*.
Ponieważ część akcji ma miejsce w trakcie hiszpańskiej wojny domowej, zastanawiałem się jak twórcy podejdą do tego, śliskiego jak cholera, tematu. Podeszli zadowalająco - czerwoni dzielą się na naiwnych i heroicznych oraz bezwzględnych prymitywów, nacjonaliści zaś... Nie dzielą się, wszyscy są paskudnymi sukinsynami. Czyli jak w życiu.
* kto jeszcze jest za tym, żeby studio Monolith, które zrezygnowało z dystrybucji w Polsce, wywieźć na taczkach? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-09-2012, 01:09
|
|
|
Z serii "per... tandetne szklane paciorki z lamusa":
Podhale w ogniu - film o powstaniu Kostki-Napierskiego, który chciał rozciągnąć bunt Chmielnickiego na tereny etnicznej Polski. Nie miałem pojęcia, że takie cudo w ogóle powstało. Nakręcony w 1955 r., więc jak łatwo się domyślić bardziej propagandowy niż historyczny. Przynajmniej jednak kostiumy nienajgorsze.
O jeżu, jakie śliczne kuriozum. Walka klasowa, Chmielnicki jako niemalże wódz rewolucji, świadomi klasowo zbójnicy, źli zapijaczeni panowie i uciskani chłopi. I ukochana bohatera, prawdziwa Córa Ludu Pracującego, surowo piękna i zmysłowa niczym traktorzystka. Wszystko jakby żywcem zdjęte z bolszewickich plakatów z 1920 r., tylko o zgrozo nakręcone w Polsce przez Polaków. I piękne zdanie (mniej więcej) "najpierw zamek w Czorsztynie, potem zajmiemy Kraków, a wreszcie całą Polskę", które miało chyba wzbudzać zachwyt, a wzbudza zimny dreszcz.
A trafiłem na to szukając czegoś w stylu Pana Wołodyjowskiego. Wzdech... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 11-09-2012, 22:03
|
|
|
Total Recall bez Arniego. Traktować jako luźne sf bez powiązań z oryginałem i będzie git. Przeniesienie akcji na ziemię wyszło filmowi na zdrowie.
Patent z windą nie. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 12-09-2012, 09:09
|
|
|
Smk napisał/a: | Total Recall bez Arniego. Traktować jako luźne sf bez powiązań z oryginałem i będzie git. Przeniesienie akcji na ziemię wyszło filmowi na zdrowie.
Patent z windą nie. |
Trzy cycki są? |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 12-09-2012, 11:55
|
|
|
Są. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-09-2012, 15:54
|
|
|
Śliski Boogie
Zarąbisty film animowany w stylu Sin City. Kreska podobna do Jeża Jerzego ale generalnie od niego wyszło o niebo lepiej... do tego dużo krwi i bezsensownych dialogów :D |
_________________
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 29-09-2012, 18:26
|
|
|
Dobry Boże, nareszcie!
Po kolei Thor i Avengersi. Thor przeciętny, rozwój głównego bohatera wyjęty z kapelusza. I mean, DLACZEGO tak nagle zmienił poglądy? Że się zakochał, ok, rozumiem, ale to nie tłumaczy nagłej zmiany całego niemal światopoglądu o 180 stopni! Brakuje uzasadnienia, na razie wyszło strasznie naiwnie. Loki kradnie cały film.
Za to Avengersi są super. Widać, że film Whedona, bo film nakręcają przede wszystkim postacie. Każda dostaje swoje pięć minut, każda dostaje trochę rozwoju, każda wnosi ze sobą coś ciekawego. Znamienne wydaje mi się, że zdecydowanie najmniej rozwoju dostaje Thor - nic dziwnego, skoro w swoim własnym filmie zaliczył już zmianę z totalnego chama na kryształowo dobrego chłopczyka... Nie bardzo zostało co rozwijać. Dobry film, ma dużo fajnych momentów, Tony Stark kupił mnie znacznie bardziej niż w Iron Manie, a cały film kradnie scena
- Spoiler: pokaż / ukryj
- pojedynku Lokiego i Hulka.
Także, ten rozdzierający serce
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wyraz twarzy Tony'ego, kiedy Pepper nie odebrała telefonu.
. To teraz idę poczytać fanowskie spekulacje... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 27-10-2012, 00:17
|
|
|
Pierwszy!
Skyfall
Jestem w szoku - świetny film i nie najgorszy Bond (o ile pierwszego przed seansem nie wykluczałem to drugie wydawało się niemożliwe po dwóch poprzednich). Filmy o 007 są ściśle uschematyzowane, mają sceny i motywy, które pojawić się muszą i takie których widzowie zwyczajnie oczekują Casino Royale i Quantum of Solace zwyczajnie z tą konwencją zrywały pozostając Bondami tylko z nazwy.
A Skyfall na niej gra i to gra przepięknie. Jestem kontent.
Jeśli mam coś zarzucić to "odwalone" animacje komputerowe (w tym bezczelny rendering rodem z taniego fantasy), przez co sceny na zniszczonej wyspie i w kasynie wiele tracą.
PS:Fiennes zyskuje dla mnie MVA - bezdyskusyjnie. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-10-2012, 00:39
|
|
|
Cabin in the woods.
Naprawdę fajna dekonstrukcja horroru klasy B. Z sikajaca krwią, klasycznym zawiazaniem akcji i Fundacją SCP. Bawilem się świetnie, choć niekoniecznie balem. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 27-10-2012, 10:09
|
|
|
Bo to nie jest horror, raczej... metahorror? W każdym razie na pewno nie film, na którym człowiek miałby się bać (wbrew temu, co napisano na pudełku z dvd). Ja w kinie przez cały seans siedziałam z taaaaaakim wyszczerzem. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2012, 18:28
|
|
|
Wzięło mnie na chłam, więc polazłam na Bitwę pod Wiedniem
Dzieło to spełniło w 100% moje oczekiwania: chciałam komedię i dostałam ją. Komedię pod względem fabularnym i graficznym.
Te tła... te nieruchome chmury (te same nad Wiedniem i Stambułem). Nie zabrakło też nieruchomej wody, nieruchomej łodzi i równie statycznych palm.
Te wspaniałe wybuchy, niczym animacja z gier z lat 90.
Te sceny w zwolnionym tempie (To żeby film trwał dłużej? Czy żeby widz zdążył się rozsmakować w pękających niczym dojrzałe arbuzy kolczugach i to pękających zawsze w tym samym miejscu?).
Ta fioletowa poświata otaczająca bohaterów pozostałość po niezręcznym wykorzystaniu blueboxa.
Kreatywność w radzeniu sobie z niskim budżetem ukoronowała panorama... snopków siana mających imitować armię widzianą z daleka.
Za to, Kara Mustafa był wspaniały, nie to, co Sobieski własnoręcznie pchający armatę przez leśne błotko. A jeszcze wspanialsza niż Kara, była jego makieta Wiednia, zrobiona z drewnianych klocków (ale fajnie, miałam takie jak byłam mała ^_^).
Krótko: seans upłynął mi na dwóch czynnościach: śmianiu się i łapaniu się za głowę. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|