Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-05-2006, 09:18
|
|
|
Gonik napisał/a: | Tu jeszcze nie doszliśmy w dodatku do kresu możliwości grafomańskich autorki: w sierpniu tom 6, w styczniu 7. Tylko się bać. |
Nie do końca...
Wg. Amazonu.com:
Requiem for the Sun - First Edition: September 2002, First Mass Market Edition: May 2003
Elegy a the Lost Star - First Edition: August 2004
Przy okazji zauważyłem, że "w produkcji" jest kolejna część - "The Assassin King". Bez daty wydania na razie. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-05-2006, 09:22
|
|
|
Cytat: | To jest 4 część? O_o Tzn. słyszałam, że gdzieś tam, bodajże w Iralndii już jest, ale nic mi nie wiadomo żeby w Polsce już była :> A więc? Przyznaj się bez bicia :P |
<ech, te niedoinformowane dzieci, sigh...>
http://wab.com.pl/index.php?id=7&bid=434 <= chcesz zamówić może prosto z wydawnictwa?
Tzn, słyszałam, ze jest w Irlandii [i reszcie cywilizowanego świata...] w zeszłe wakacje... I plułam sobie w brodę dlaczego u nas tak późno będzie.
Czemu chcesz mnie bić? Jeżeli zależy ci na jakimś tytule sprawdzasz stronę wydawnictwa i wiesz co ci trzeba. Trochę fantazji :P
Keii ależ ja mówię o wydaniach oryginalnych, z oficjalnej strony autorki:
Cytat: | The release dates for Elizabeth Haydon's upcoming books are official now. The Floating Island, the first book in The Lost Journals of Ven Polypheme series, will be released August 22nd, 2006. The Assassin King will be released in January 2007. |
z tym, że The Floating Island jest osadzona w tym samym swiecie a dotyczyć ma czego innego. |
_________________
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-05-2006, 10:05
|
|
|
Mhm, w tym sensie, rozumiem ;>
Czyli Sin King, nowa część starego cyklu w styczniu, a nowy cykl Haydon zaczyna w sierpniu... Ciekawe. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 20-05-2006, 22:25
|
|
|
GoNik napisał/a: | <ech, te niedoinformowane dzieci, sigh...> |
No wiesz....Nie sądziłam, że tak 'szybko' przetłumaczą, więc desperacko nie przeszukiwałam internetu, aby dowiedzieć się kiedy zostanie wydana w Polsce itp.
Moja fantazja ostatnio kiepsko funkcjonuje -_-
Dzięki za info ;) |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
Moonlight
Ultra Innocent Uke
Dołączyła: 17 Mar 2003 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 27-05-2006, 17:20
|
|
|
Przeczytałam "Wahadło Foucaulta". Z początku ciężko szło i nawet pomyślałam, że jeśli do setnej strony nic ciekawego się nie zacznie dziać, rzucę to gdzieś. Zaczęło dziać się gdzieś koło strony dziewięćdziesiątej i dalej poszło. Co prawda im bliżej końca, tym bardziej nachalnie nasuwało mi się pytanie, o czym właściwie jest ta książka. I coraz bardziej wypatrywałam zakończenia, które okazało się jeszcze bardziej zakręcone niż cała reszta razem wzięta. Myślałam, naiwnie, że się coś wyjaśni. A jest ta reszta z jednej strony absurdalna, a z drugiej przerażająca i (mimo wszystko) wciągająca, i nic, tylko chylić czoła przed kunsztem autora.
Generalnie chodzi o to, że jest sobie Plan, od wieków cichcem realizowany przez templariuszy, którzy pragną zawładnąć światem. A raczej o to, jak można sobie taki Plan i spiskową teorię dziejow, obejmującą wszystko i wszystkich, wymyślić ;>
Oraz o to, skąd wzięła się magia liczb.
Oraz o boskie proporcje kiosku z gazetami i innych takich ("Na jutro przygotuję mistyczną interpretację książki telefonicznej...").
I o to, że im bardziej się zaprzecza, że jest się templariuszem, tym bardziej się nim jest.
Nie zapominając o tym, jak bardzo przydatny w kreowaniu Planu jest komputer, gdy wyobraźnia zawodzi.
A na końcu wszystko robi się absolutnie paranoiczne i zakręcone jak domek ślimaka. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 28-05-2006, 09:49
|
|
|
Czytam HaBeka "Alamo, San Jacinto". Coz, zastanawialem sie jakim cudem armia, ktora odstawiala takie numery w wojnie secesyjnej mogla pokonac jakokolwiek inna. Teraz juz wiem jak. Jakkolwiek Hamerykanie potrafili masakrowac cale dywizje, wysylajac je pod lufy nieprzyjaciela, to jednak nie zdarzyl im sie raczej przypadek, by 1200 zolnierzy w umocnionym miescie zostalo pokonanych przez 300 partyzantow, ktorzy osiagneli to zabijac 150 i tracac 6 ludzi...
Cytat: | I o to, że im bardziej się zaprzecza, że jest się templariuszem, tym bardziej się nim jest. |
A takze o to, ze jesli sie twierdzi, ze owszem jest sie templariuszem, to tak naprawde sie nim nie jest. Ale poniewaz zaden z twierdzacych, ze sa templariuszami, nie jest templariuszem, to najlepsza dla templariusza przykrywka jest twierdzenie, ze jest templariuszem;). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 06-06-2006, 09:34
|
|
|
Cytat: | to jednak nie zdarzyl im sie raczej przypadek, by 1200 zolnierzy w umocnionym miescie zostalo pokonanych przez 300 partyzantow, ktorzy osiagneli to zabijac 150 i tracac 6 ludzi... |
Eben Emael anyone ?
Forteca "nie do zdobycia" 1200 Belgów w środku i 85 Niemców w szybowcach. I co ? 6 godzin walki i fortcea zdobyta przy stracie sześciu żołnierzy niemieckich.
Dalej...
Zdobycie Szczecina przez Lasalle'a..500 Huzarów z trzema działami przeciw olbrzymiej twierdzy w której siedziało 10 000 prusaków. Jak myślicie, kto się poddał ? |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-06-2006, 09:58
|
|
|
No cóż wszystko zależy od morale.
Podręcznik do filozfi rosyjskiej XIX wieku... Oraz jednocześnie Pratchett.
Sam nie wiem, kto był lepszym filozofem, a kto satyrykiem.
Jeden taki Ruski postanowił zbratać się z ludem. Przebrał się tak, jak sobie wyobrażał, że ubiera się lud. Jako, że w tym okresie trwała wojna z Turcją, to - gdy lud zobaczył takiego przebierańca - uznał go za tureckiego szpiega, obił fizjonomię i odprowadził na posterunek policji.
Inny rusek - nawiasem mówiąc posiadacz ziemi - postanowił uszczęśliwić swoich chłopów budując im falanster. Gdy pan wyjechał ze wsi chłopi falanster podpalili.
Inny ruch - liczący kilka tysięcy osób - udał się na wieś nawracać chłopów na rewolucje (Ruscy w ogóle wychodzili z założenia, że chłopi są solą Rosji i w nich żyje całe mnóstwo naturalnych, filozoficznych ideałów). Generalnie niewdzięczne chłopstwo wszystkich swoich nauczyli: złapało, sprało i odstawiło na policję.
Nawiasem mówiąc od tej filozofii dostaje kompleksów. Mam 22 lata, a jeszcze nie napisałem 3 tomowego traktatu filozoficznego i 2 powieści, nikogo nie nawróciłem, nie dokonałem nieudanego zamachu na Cara i nie umarłem na Syberii na gróźlice w otoczeniu wiernych wyznawców.
PS. Rewolucjonista - zamachowiec po rzuceniu ładunku wybuchowego w karetę carską do cara:
- Przepraszam pana czy car zginął? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-06-2006, 10:26
|
|
|
Warszawa 1920 - naród polski bić się umie, to nie ulega wątpliwości. Ale odstawialiśmy w tej wojnie takie cyrki, że cała francuska misja wojskowa popadła pewnie w ciężki alkocholizm, widząc kto broni Europy przed zalewem bolszewików. Na szczęście czerwoni byli w większości równie zdolni (Tuchaczewski wydawał rozkazy w Mińsku...) i na przykład nieludzko się zdziwili, gdy nagle na drodze zamiast rozbitych, zdemoralizowanych resztek stanęła im 5 armia Sikorskiego.
Czołgi II wojny światowej - fajny leksykonik. Jak się okazuje żabojady używały czołgów głównie do wspierania piechoty, Angole mieli świetne czołgi do tłumienia powstań dzikich (i jak się okazało równie dobre na włoskie czołgi), Niemcy łatali sobie braki wszystkim co znaleźli, a Rosjanie... O KWA! Tylko tak można określić ich styl wojowania... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 06-06-2006, 10:34
|
|
|
Cytat: | Ale odstawialiśmy w tej wojnie takie cyrki, że cała francuska misja wojskowa popadła pewnie w ciężki alkocholizm, widząc kto broni Europy przed zalewem bolszewików. |
A czego byś chciał po armii, która była tworzona od podstaw w warunkach zagrożenia z niemal wszystkich kierunków ?
Swoją drogą żabojady sześć lat wcześniej odwalili sporo więcej cyrków... |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-06-2006, 10:37
|
|
|
Zaiste, choć arcynowatorski sposób dowodzenia Piłsudzkiego nawet mnie przyprawia o ból głowy. Szkoda, że więcej naszych rodaków nie służyło wcześniej w armaich zaborczych, mielibyśmy jakieś rozsądne kadry... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-06-2006, 12:49
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | O KWA! Tylko tak można określić ich styl wojowania...
|
W brew pozorom taktyka walki na Hurra sprawdza się lepiej, jeśli posiada się przewagę ilościową i większe zasoby sprzętu, lecz kiepsko wyszkolonych żołnierzy. Wdawawanie się w takiej sytuacji w pseudosprytną walkę manewrową, gdzie dobrze wyszkolone, posiadające sprawne kadry oddziały mogą pokazać pełnie swych możliwości jest wówczas prostym sposobem popełnienia samobójstwa. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-06-2006, 12:53
|
|
|
Chciałem zapytać, czy ktoś z forumowiczów czytał może książkę "Ostatnia Saga"?
Bo zastanawiam się, czy nie kupić, ale nie chcę tego w ciemno robić... |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-06-2006, 18:49
|
|
|
Cytat: | W brew pozorom taktyka walki na Hurra sprawdza się lepiej, jeśli posiada się przewagę ilościową i większe zasoby sprzętu, lecz kiepsko wyszkolonych żołnierzy. |
Ale tam wcale nie było opisu taktyki "na hurra" i jej wad. Tam było napisane, że Ruscy mieli więcej i lepszego sprzętu niż pozostałe armie razem wzięte oraz miliony żołnierzy, które nie do końca potrafiły ten sprzęt obsługiwać, bo nonstop je przerzucali z jednego końca świata na drugi, rozwiązywali jedne jednostki i tworzyli inne, rozstrzeliwali kadry oraz załogi czołgów nowoczesnych, trzymanych w tajemnicy, szkolili na starych gratach. Nie wspomnę, że na naukę działań defensywnych zwyczajnie nie wpadli. Ja wiem, jakich mieli żołnierzy, tyle tylko, że przy mniejszym bajzlu i paranoi może dałoby się z nich coś wykrzesać. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 22:27
|
|
|
Skoro ten topic ma w nazwie "O książkach... Czyli o wszystkim" To chciałem polecić wszystkim zainteresowanyjm książke mojego ulubionego polskiego pisarza - reportera Zbigniewa Kapuścińskiego, przeczytałem wiele jego książek - a ostatnio skończyłem "Heban" - o czym opowiada?? w dużym zoagólnieniu o Afryce i jej mieszkańcach. Ale nie w tym stylu jak robi się to zazwyczaj przedstawiając ten kontynent jedynie jako bastion zapóźnienia cywilizacyjnego - tutaj mamy świetnie przedstawione różnice w mentalności człowieka zachodu i mieszkańca Afryki - chociażby postrzeganie czasu, historii, grzechu (w ludach wiar pierwotnych), magii, nieszczęścia. Autor zabiera nas też w podróż w świat historii tego regionu - od chwili rozpadu kolonializmu i narodzin 3 świata - możemy poznać np. losy Ruandy, Zanzibaru, Etiopii i Liberii (ta ostatnia mnie zafascynowała ze wzgledu na swoją przewrotność kto przeczyta ten zrozumie). Nie wolno przeoczyć też dość dogłębnych rozważań na temat - sytuacji ekonomicznej tego regionu - klęsk głodu, plag wojen etnicznych, niekontrolowanej i bezproduktywnej hiperurbanizacji, uchodzctwa, braku pomysłu na wykorzystanie potencjału ludzkiego, Warlordów...
Ogólnie można by o tym pisać i pisać ... ale lepiej poprostu przeczytac
Lektura tej książki obudziała we mnie zrozuminie dla Afryki i jej problemów (wiem że brzmi to banalnie ale to fakt)
Znacie jakieś książki-reportarze które moglibyście mi polecić nie koniecznie o Afryce :)
Z góry dzięki |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|