Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Samuel
Dinozaur
Dołączył: 17 Sty 2009 Skąd: Warszawa/Marysin Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2009, 22:01
|
|
|
Tilk: Hyperiona nie wypożyczać, tylko zaoszczędzić, kupić nowe wydanie, przeczytać, postawić na półce i podziwiać :) Oprócz tego, że książka świetna, to nowe wydanie bardzo ładnie się prezentuje :) |
_________________ ॐ भूर्भुवः स्वः । तत् सवितुर्वरेण्यं ।
भर्गो देवस्य धीमहि । धियो यो नः प्रचोदयात् ॥ |
|
|
|
|
tilk
Dołączył: 24 Lip 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-01-2009, 19:48
|
|
|
Samuel napisał/a: | Tilk: Hyperiona nie wypożyczać, tylko zaoszczędzić, kupić nowe wydanie, przeczytać, postawić na półce i podziwiać :) Oprócz tego, że książka świetna, to nowe wydanie bardzo ładnie się prezentuje :) |
Nie wiem, może jestem staromodny, ale mnie jakoś nie pociąga posiadanie dla posiadania. Książkę się czyta, a nie ogląda. Jeszcze przed studiami zdarzało mi się kupować książki wysyłkowo, ale to z jednego prostego powodu - nie dało się ich dostać w żaden inny sposób. Teraz już nie mam takiej potrzeby, gdyż zbiory wrocławskich bibliotek są epickie. |
|
|
|
|
|
Samuel
Dinozaur
Dołączył: 17 Sty 2009 Skąd: Warszawa/Marysin Status: offline
|
Wysłany: 23-01-2009, 11:55
|
|
|
Ojej, to tylko książka, nie nowe, błyszczace, czerwone ferrari ;) |
_________________ ॐ भूर्भुवः स्वः । तत् सवितुर्वरेण्यं ।
भर्गो देवस्य धीमहि । धियो यो नः प्रचोदयात् ॥ |
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-01-2009, 16:19
|
|
|
E tam, Ferrari, zwykły samochód, tylko drogi.
To tylko książka tak działa na duszę! |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-02-2009, 16:11
|
|
|
Lin Carter - "Czarnoksiężnik z Lemurii" - czyli Conan w wersji 2.0. Mam słabość do takich historyjek, z jednej strony brzmiących jak kiepskie sesje początkującego mistrza gry w D&D, z drugiej naiwnie uroczy i sympatycznie napisanych. Carter jest jednym z większych fanów Howarda, ze Sprague LeCampem napisał kilkanaście powieści o Conanie, a tu mamy jego własne, autorskie heroic fantasy. Dobry pociąg (tzn. kniga do autobusu czy pociągu) i tyle. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 04-02-2009, 19:49
|
|
|
Witold Biernacki "Wojna Trzydziestoletnia t. I" - pierwsza moja książka z serii wydawnictwa Inforteditions i być może przedostatnia (drugi tom też wypadałoby mieć). W porównaniu z HaBekami Bellony na korzyść zaliczam wygodniej rozłożone ryciny i kolorowe mapki, na niekorzyść - tragiczną redakcję. O ile korekta się postarała i "litrówek" na razie uświadczyłem, to powtórzenia i błędy stylistyczne biją po oczach.
Co do samej wojny (na razie kampania w Czechach) - w ciągu dwustu lat Czesi niestety stali się zupełnym przeciwieństwem swych husyckich przodków i robili wszystko żeby tę wojnę przegrać. Ostatecznie im się udało, mimo usilnych starań dowódców katolickich, tylko minimalnie mądrzejszych i mniej skłóconych. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-02-2009, 16:10
|
|
|
Przeczytałem Baranka Moore'a , i muszę przyznać, że mnie trochę rozczarowała. Ksiązka mogłaby być świetna, ale odnoszę niemiłe wrażenie, że autor uważa czytelników za imbecyli których śmieszy humor klozetowy, więc stara się go wcisnąć jak najwięcej. Gdy tylko zaczynałem uważać, że to mimo tematyki i stylu nawet mądra książka, autor wyjeżdżał z czymś, co jest po prostu niesmaczne, vide staruszka podczas szkolenia u Kacpra, czy bawół w norze. Pratchett umiał napisać książki jednocześnie mądre i rozbrajająco śmieszne, bez uciekania się do WSZECHOBECNYCH aluzji do seksu. |
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-02-2009, 21:36
|
|
|
Ostatnio natknąłem się na taką ciekawą "reklamę":
"Bestsellerowa trylogia Licii Troisi już w Polsce!
Sekta Zabójców jest jedną z najlepszych powieści fantasy ostatnich lat. Z pewnością w Polsce odniesie sukces porównywalny do tego odniesionego we Włoszech. Wciągająca, pełna akcji, napisana prostym językiem - polecam ją wszystkim miłośnikom literatury fantasy bez względu na wiek."
Chodzi tu o trylogię "Wojny świata wynurzonego", aczkolwiek to ma akurat małe znaczenie. Do tytułu o tyle przywiązuję wagę, by wiedzieć, co omijać z daleka. Nie wiem, co sądzą o tym inni, ale mnie nie bardzo chce się w głowie pomieścić, jak można za plus dzieła literackiego (?) uznać, iż został on napisany "prostym językiem". Toż to antyreklama. Może mam o tym złe wyobrażenie, ale mnie "prosty język" niezbyt dobrze się kojarzy, i podchodzi prawie pod "brak stylu" (jeśli za styl nie uznać jego braku)... no i kojarzy się z innymi dziełami, o których tak mówią, np. "Zmierzch".
Cóż, nasz Lem, czy Dukaj, to dla tej pani pewnie "kosmos"...
PS. Ja mam kłopoty z interpunkcją, ale jakoś nawet mnie się wydaje, że "czegoś" w treści "reklamy" brakuje... |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-02-2009, 21:47
|
|
|
A powiedz mi Fei, co jest obecnie bestsellerem - "Lód" Dukaja czy "Zmierzch" Meyers? Odpowiedz sobie na to pytanie, a będziesz miał odpowiedź na swoje.
...inna bajka, że pierwszy raz o tej autorce i jej książkach słyszę. A pomyśleć, że kiedyś lubiłem kobiecą fantastykę. |
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-02-2009, 22:01
|
|
|
Obecnie, obecnie... Cóż, "Lód" został swego czasu uznany za bestseller. Ale dosłowne tłumaczenie tego słowa jest dość przewrotne i, mimo wszystko, nijak się ma do faktycznie wartości dzieła (choć akurat w przypadku "Lodu" to przełożenie jest, i to jakie).
Sam zapewne nie kierujesz się opinią "nieoświeconego tłumu". I dotyczy to każdej dziedziny kultury/rozrywki. Mogę powiedzieć, że taki "Zmierzch" jest tytułem dobrze się sprzedającym (a więc i tym nieszczęsnym bestsellerem), ale czy czymś więcej...?
A tak a propos Dukaja. Na dniach premiera jego nowej książki - "Córka Łupieżcy". Czekam na nią. |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-02-2009, 22:08
|
|
|
Jeżeli ktoś przelotem w empiku zastanowił się, czy warto się pokusić o przeczytanie "Księgi bez tytułu" Anonima, to odpowiem, że na pewno nikt się nie zawiedzie. Wartka akcja, ciekawy język (prosty, ale dobitny) idealnie apsujący do społeczno-marginesowych i zawadiackich realiów, intryga, dobry kryminał, wampiry, łowcy nagród, mnisi, morderstwa, detektywi... Wybuchowa mieszanka w idealnych proporcjach. W dodatku tajemnica, która zaskakuje i zostaje odkryta dopiero na samym końcu. Wprawny czytelnik zauważy kilka niewielkich luk w fabule, ale raczej nie są one istotne. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Samuel
Dinozaur
Dołączył: 17 Sty 2009 Skąd: Warszawa/Marysin Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2009, 22:38
|
|
|
Przy lekturze "Lodu" wymiękłem po dwóch trzecich. O ile rozumiem zamiłowanie Dukaja do zabawy językiem i takie np. "Czarne Oceany" byłem w stanie wciągnąć prawie że za jednym posiedzeniem, bo to moja tematyka, to "Lód" był... aaargh. To nieszczęsne słowotwórstwo. To unikanie pierwszej osoby liczby pojedynczej, prowadzące do karkołomnej konstrukcji zdań. Ta akcja pełznąca od jednej rozmowy do drugiej. Myślę, że Dukaj po prostu poszedł o krok za daleko. Stwierdził, że skoro jego poprzednie książki, pisane w podobnym stylu, zyskują uznanie co bardziej filozoficznie nastawionych czytelników, to teraz napisze powieść jeszcze bardziej sążnistą i jeszcze bardziej zamotaną. I przegiął straszliwie. |
_________________ ॐ भूर्भुवः स्वः । तत् सवितुर्वरेण्यं ।
भर्गो देवस्य धीमहि । धियो यो नः प्रचोदयात् ॥ |
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-02-2009, 22:55
|
|
|
No widzisz, a ja "Lód" uważam za świetną książkę, jedną z najlepszych, jakie czytałem, a styl, w jakim została napisana, bardzo przypadł mi do gustu. Się czytało się ją z wielką przyjemnością (z początku dziwnie się na to patrzyło, ale potem nie dość, że się przyzwyczaiło się, to jeszcze polubiło się). Na dodatek zagadnienia z pogranicza logiki matematycznej, wymieszanej z filozofią, lubiłem zawsze. Dla Ciebie sposób prowadzenia fabuły jest nieciekawy, a innych (np. mnie) porwał. Oczywiście, że nigdy się wszystkich nie zadowoli.
Słowotwórstwo? Dla mnie to plus. Ciekawe słowa, takie jak "ćmiatło", czy "świecień", uważam za dobre rozwiązanie przy wprowadzaniu elementów nieistniejącej nauki. Jako osoba kształcona w dziedzinie elektrycznej mógłbym się do wielu rzeczy przyczepić, ale jaki byłby w tym sens? Przecież to nie jest książka naukowa, czy chociaż popularno-naukowa... |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-02-2009, 23:07
|
|
|
Cytat: | Jako osoba kształcona w dziedzinie elektrycznej mógłbym się do wielu rzeczy przyczepić, ale jaki byłby w tym sens? Przecież to nie jest książka naukowa, czy chociaż popularno-naukowa... |
To, że coś jest fantastyką, nie oznacza, że ma prawo być nielogiczne. Jeśli dany autor porywa się na pisanie na dany temat oznacza, że powinien coś o nim wiedzieć. W tej sytuacji masz pełne prawo Dukajowi wytknąć potknięcia.
"Lód" jest rzeczą przeintelektualizowaną i przegadaną - bez żadnej szkody dla fabuły mógłby być o połowę krótszy. LeGuin, pisząc "Malafrenę", starała się oddać klimat wielkiej powieści XIX wiecznej i na tym poległa. Dukaj podobnie - zapatrzony w XIX wieczne wzorce literackie stworzył rzecz, która mogłaby być czytana jakieś 100 lat temu, dziś zaś jej styl jest po trosze anachronizmem. Przeczytałem "Lód" w całości, ale momentami męczyła mnie ta książka, podobnie jak dwa ostatnie tomy "Diuny". W obu przypadkach było podobne wrażenie - autor napisał kilka świetnych książek i nagle doszedł do wniosku: "No to czekajcie, teraz dopiero zobaczycie, co potrafię".
Nie twierdzę, że "Lód" jest w całości zły. To takie wywarzanie otwartych drzwi, powrót do przebrzmiałej stylistyki, okraszony atrakcyjną tematyką i kilkoma niezłymi pomysłami. To zacny materiał na powieść, ale niekoniecznie na takie powieścidło. Przy takich, ponad tysiąc stronnicowych tomiszczach, grzechem jest potraktowanie akcji i fabuły po macoszemu. Wiedzieli o tym Hugo, Balzac et consortes. Zapomniał o tym (albo chciał zapomnieć) Dukaj. Jestem w stanie wybaczyć ekstrawagancki język, zaś słowotwórstwo gotów jestem nagrodzić - byleby czemuś służyły, a nie były jedynie popisem autora. |
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-02-2009, 23:21
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Cytat: | Jako osoba kształcona w dziedzinie elektrycznej mógłbym się do wielu rzeczy przyczepić, ale jaki byłby w tym sens? Przecież to nie jest książka naukowa, czy chociaż popularno-naukowa... |
To, że coś jest fantastyką, nie oznacza, że ma prawo być nielogiczne. Jeśli dany autor porywa się na pisanie na dany temat oznacza, że powinien coś o nim wiedzieć. W tej sytuacji masz pełne prawo Dukajowi wytknąć potknięcia.
|
Różnica jest taka, że jednak Dukaj się trochę edukował przed, czy w trakcie, pisania z tej dziedziny, więc specjalnych wielbłądów to tam nie ma, ale już np. poziom techniczny pewnych urządzeń (nie mówiąc już o tych teselektrycznych) czy systemów wyprzedza trochę tamtą epokę. Owszem, nie omieszkałbym wytknąć (zresztą, zrobiłby to pewnie ktoś przede mną), gdyby były one poważne i istotne, ale uważam, że takie nie są.
PS. Czyżby tylko mnie najmniej fabułą w "Lodzie" obchodziła...? Inna sprawa, że sama w sobie nie jest dla mnie zbyt ciekawa - poszukiwania Batiuszki Maroza? Gdyby nie było tej całej otoczki książkę mógłbym uznać za niestrawną. Fabuła jest tu raczej pretekstem do innych rozważań czy prób literackich.
Nie rozumiem, czemu zarzucasz anachronizm "Lodowi", skoro on tak był stylizowany. I nie ma jednego przepisu na dobrą książkę - tym bardziej, że samo to pojęcie jest już subiektywne. |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|