[Ayoken]

Pewnie że są, zbutować kolegę już raczyłem parę razy, co go pewnie o parę sińców przysporzyło, ale co ja się tam znam to ino pic na wodę. Ktoś mnie zrozumiał? Chyba ostatnio najgorszą sprawą, jest właściwie ciężkość dogadania się z ludźmi. He... słabe oceny, czwartkowe spotkania z pedagogiem szkolnym, udawanie głupka. Jednym słowem: norma :D

[BOReK]

Bo zostały mi tylko dwa egzaminy, a ja mam ochotę się uczyć tylko do jednego ><. Będzie trzeba w weekend wziąć się do roboty.
Bo na DMW nie można sobie założyc konta już od ponad dwóch dni (miało to trwać 48 godzin), przez co grając po sieci muszę korzystać z serwerów zapełnionych widzącymi przez ściany (i nie tylko) oszustami. Ale zdejmowanie takich raz po raz jest satysfakcjonujące :>.

EDIT: bo woda naokoło przybrała najgorszą formę z możliwych. Czas sprawić sobie jakieś nowe zimowe buciska, bo stare już się wyślizgały :P.

[Mai_chan]

Borek - weź mi nie mów o łódzkim śniegu, proszę...

Skończyłam lekcje o 15.30 i poczłapałam na przystanek tramwajowy. Cztery przystanki do przesiadki w autobus. Z reguły tramwaje jeżdżą góra co 5 minut...

A FIGĘ!

Kiedy już się zmogłam i przeszłam te cztery przystanki na piechotę ujrzałam tramwaj. Była 16.45.

ZIMNO!!

[Serika]

Bo chyba naprawdę jestem zmęczona, skoro robię takie glupoty, że mam dwudniowe doświadczenie w plecy X_x

[achiever]

ale miałem spięcia neuronowe; problemu jednak nie zdołałem rozwikłać, poczekam niech się sam rozwiąże albo zapomnę

mina mi zrzedła znowu po udanej akcji no, nie wiem jak to tak jest

bo zamiast napisać coś nowego to nie mam o czym

ale miałem spięcia neuronowe; problemu jednak nie zdołałem rozwikłać, poczekam niech się sam rozwiąże albo zapomnę

mina mi zrzedła znowu po udanej akcji no, nie wiem jak to tak jest

bo zamiast napisać coś nowego to nie mam o czym

[BOReK]

Bo nic nie załatwiłem. Pojechałem na uczelnię dopowiedzieć nieco doktorkowi o świeceniu neonówki, żeby mieć już laboratorium z głowy - przeniósł konsultacje na jutro (oczywiście jadę). Potem miałem odwiedzić dentystkę, ale tramwaj się rozkraczył, a żadnego innego transportu w tę stronę nie ma. Iść pieszo wybitnie mi się nie chciało (i tak bym nie zdążył), więc trzeba będzie rezerwować kolejny termin.

W ten oto piękny sposób nachodziłem się i zmarzłem zupełnie na darmo. Najbardziej ze wszystkiego nie cierpię robić czegoś na darmo. A do tego okazuje się, że łódzkie MPK nawala już na bardzo małym mrozie, nawet gdy śnieg nie pada, wiatr ledwo dmucha i świeci słońce. Wrr ><.

[tilk]

Bo TPSA zgotowała Wielką Złą Awarię, odcinając Lucifera od Sieci. Moja poczta! Mój Jabber! Mój testowy serwer WWW! Mój bot logujący na IRCu! Buu...

Bo złapało mnie przedsesyjne nieróbstwo, a egzaminy coraz bliżej...

[Ysengrinn]

Bo dziś w pracy było wesoło==. Przyszła zgraja ludzi z pretensjami do świata, że niesprawiedliwy, do ludzi, że mają i nie dają ("jak to nie mają?! Ja wiem że mają!"), do Caritasu, że okłamuje, bo wpłynęło podanie, a kasy nie widać (że podań wpłynęło 50, a rok się dopiero zaczął to nieważne). Przyszła pani która nie może szukać pracy, bo po podstawówce nikt nie przyjmuje, a w ogóle to księża mówią że trzeba płodzić dużo dzieci, a nie pomagają rodzinom wielodzietnym (wzruszające, że pamiętała akurat ten fragment kazania; przypowieść o talentach, głosząca samorozwój, dziwnym trafem jej umknęła). Przyszła pani, która chciała na buty dla dziecka, obiecała zapracować. Ksiądz kazał odśnieżyć chodnik przed biurem, a gdy to zrobiła zgodził się buty kupić. Pani oczywiście w płacz, bo ona chciała pieniądze na buty, a nie buty, i teraz "sobie nie ma za co jedzenia kupić". A wczoraj, jak mnie nie było, podobno księdzu wstawiła nogę pod drzwi auta, żeby ich nie mógł zamknąć. Kino, szopka, tragikomedia...

[BOReK]

"Nie pada" nie jest równoznaczne z "nie ma śniegu" :P. Ten zalega teren w najlepsze. Rozumiem, że mogą być poważne problemy ze sprzętem, gdy gęsty śnieg pada poziomo i tworzy nawisy na słupach trakcji. Nie rozumiem tych problemów, gdy jedyną oznaką zimy jest śnieg na ulicy i niewielki mróz.

[Keii]

Bo jutro mam zaliczenie z japońskiego, polegające na tłumaczeniu zdań z polskiego na japoński i boję się jak cholera _^_;

[coyote]

It's just one of these days...

Kiedy wszystko idzie nie tak i ma się ochotę coś rozwalić. Najlepiej swój łeb o ścianę.

[Keii]

Bo zrobiłem na kolosie masę bardzo głupich błędów i mam nadzieję, że zaliczę >_>

[korsarz]

Bo, aby zaliczyć matmę, muszę siedzieć w osiedlu akademickim do poniedziałku T_T

[Mai_chan]

Bo jest pierwszy dzień ferii, a ja czuję, jakby przy każdym kaszlnięciu miało mi rozerwać płuca i wyrwać mostek. Why did I know?

[achiever]

No po prostu to jest śmiechu warte: jak włączam winampa to wolniej chodzi net, podobnie z bittorrentem (wiem, że to nie problem, ale trzeba poszukać jakichś...)

No po prostu to jest śmiechu warte: jak włączam winampa to wolniej chodzi net, podobnie z bittorrentem (wiem, że to nie problem, ale trzeba poszukać jakichś...)