[Lila]

Bo jestem wyczerpana, usunęłam dały offtopic z forum na którym Moderuje. Istnieje może dopiero 2 dni, a już było 2 godziny roboty. Do tego poziom niektórych użytkowników jest naprawdę... lekko niski.

[BOReK]

Buuuhuuhuu! Zdjęcia wyszły źle. Dopóki nie uda mi się ich jakoś zmyślnie opracować, nikt ich nie ujrzy, chyba że ktoś bardzo będzie chciał pomóc i będzie umiał. Innymi słowy - czy jest na sali cudotwórca? ><

[Salva]

Borek prześlij do mnie, spróbuję coś z nimi zrobić.

[GoNik]

Ewentualnie daj je mi, bo Salva ocenzuruje co bardziej niewygodne ujęcia ;p

[Salva]

A tam zaraz cenzuruję... ja mam bardzo ładne plecy... xD


Bo znowu kolana mnie bolą od rana, identycznie jak wczoraj. Mam nadzieję, że dzisiaj przejdzie mi szybciej i nie będzie mnie znowu trzymać cały dzień bo mnie szlag trafi.

[BOReK]

Wysłane do GoNik, tak na wszelki wypadek :>. Jak coś z tego wyjdzie, to ona jest wielka...

[moshi_moshi]

Bo zapuszczanie włosów to był głupi pomysł - ale muszę być twarda...

[Salva]

A owszem długie włosy są złe, bardzo złe. Dlatego moje nie tak dawno podcinałam. Z żalem wielkim bo były wspaniale długie ale trzeba było. Jak się przez ponad 2 lata nie podcina to końówki się robią szorstkie. Nie rozdwajały się, nic się z nimi nie działo, ale wyglądały już dosyć nieciekawie...

Bo cholerne kolana nadal bolą. Dochodzę do wniosku, że nawet bardziej niż wczoraj z czego się akurat cieszę, bo nie wiem czy w takim stanie w jakim jestem dzisiaj wytrzyałabym spokojnie wizytę kogokolwiek. Jestem dumna że wytrzymałam wczoraj. Dzisiaj już nie muszę, ale to nie zmienia faktu że mnie nadal cholernie bolą.

[moshi_moshi]

Rzecz w tym że ja dopiero zapuszczam, swoje mam krótkie, przede mną długa droga, na razie mam na głowie szopę.
Mam strasznego lenia i nie potrafię go zwalczyć, poza tym oglądanie cudzych prac, zamiast mobilizować do ćwiczeń dołuje mnie.

[Lila]

bo poszło w kosz prawie 800 moich postów i tak wyczekiwane 2k odeszło w niepamięć...

[Vodh]

Pociesz się, że może następnym razem, jak dobijesz do 2000 to będą to wszystko posty o treści tak wartościowej, że już ich nikt nigdy nie skasuje :)

[Keii]

Bo mi dysk twardy szlag trafił tydzień przed zakupem nowego.
Mam nadzieję, że uda mi się jakoś odzyskać to 70 GB danych.

[Momoko]

Bo pisanie każdego, najkrótszego posta przychodzi mi z trudem i nie jestem w stanie sklecić niczego na przyzwoitym, lub chociaż zbliżonym do przyzwoitego, poziomie. I jestem zdenerwowana.

Bo spędziłam duużo czasu walcząc z moim stylem pisania i całkowicie się mu sprzeciwiając, aby wydać na świat (że tak powiem) fragment opowiadania składającego się w przeważającej części z opisów długich na kilkanaście linijek każdy, pełne wiązanek groteskowych wyrazów, bezsensownych przenośni, etc, składających się na jasny obraz nędzy i rozpaczy. Czyli inaczej emo cierpienia z załączonym przekazem podprogowym, nadprogowym i nawet śródprogowym.
A wszystko i tak na marne bo moje wrodzone miłosierdzie nie pozwala mi tego opublikować. Nic z tego, moja sprytnie zakodowana wiadomość nie dotrze do odbiorcy, do którego jak widać proste słowa nie trafiają.

Bo nie mogę zeskanować dzisiaj skończonego rysunku... a jest duża szansa, że jutro dojdę do wniosku, że jest za brzydki i go jednak nie pokażę światu.

Bo właśnie odkryłam, że powodów jest znaacznie więcej, ale nie mam zamiaru o nich pisać. A szkoda. Może nauczyłabym się pisać szybciej.

[Crofesima]

Bo głowa mnie boli tak przeraźliwie i czuję się tak osłabiona, że nie mam siły na nic. Nawet pisanie tego posta jest dla mnie wyzwaniem...

Bo mi się nudzi.

[BOReK]

Bo za dwa tygodnie poprawa z kwantówki. Problem w tym, że nagle nie jest to już taki kłopot w porównaniu do załatwienia badań okresowych w terminie, który to termin upływa mniej więcej wtedy, gdy badania się zaczynają. Wrzesień zdecydowanie upłynie pod hasłem "czy wydra wygra" -_-.

Żeby było śmieszniej, to badania można potłuc o kant kulki, bo jest to tylko rozmowa z lekarzem i otrzymanie wpisu, a do innej przychodni niż wyznaczona iść nie można. Bo ta przychodnia musi sobie zarobić. Ręce opadają poniżej poziomu morza...