Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bo Zupa Była Za Słona!!! - wszystko co złe... |
Wersja do druku |
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 12-09-2007, 15:35
|
|
|
Mogą być też antyzakwasy :D Ja tak czasami mam, jak się nie ruszam tyle, co normalnie, tylko na przykład przesiedzę sobie cały weekend przed komputerem.
Bo zbieranie czasów mi wypadło na 18:15 i 20:15. Idiotycznie, znowu będę w domu w okolicach 22 - -' Ale przynajmniej zostałam sama w pracy i nikt mi się nie gapi w monitor. |
_________________
|
|
|
|
|
longerowa
bogini w koronie
Dołączyła: 22 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 12-09-2007, 17:10
|
|
|
Bo po "Salonie maturzystów" mam totalny mętlik w głowie. Nie chce mi się wierzyć, że na prawo na UAM-ie wymagają tylko podstawy z j.polskiego, j.obcego i historii.
Bo mam bałagan w pokoju. Taki, którego NIE MA PRAWA być jutro. Gotowi, do sprzątania, start!
Bo poczekam sobie na dowód podobno 7 tyg.
Bo mam lenia. ZUEGO lenia. |
|
|
|
|
|
Yumiko
Child Prey
Dołączyła: 08 Maj 2006 Skąd: Crystal Ship Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 12-09-2007, 17:22
|
|
|
Bo nie mogę sobie poradzić ze stertą zadań z Chemii -.-''
I ostatnio przekonuje się że w życiu najlepsze jest zuo mhrok i j-rock...
Oraz uważam że moja nowa szkoła jest wręcz daremna =.= pozostaje mi tylko włożyć do uszu słuchawki słuchać j-rocka olewając wszystko co dzieje się wokół mnie... |
_________________ "Zniszczenie,
Słodki nektar zakazanego przez Boga grzechu pierworodnego,
Otwarte przez szalony sabat drzwi ku wiecznej rozkoszy(...)" |
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 13-09-2007, 17:09
|
|
|
Bo czuję się fatalnie, z nosa mi cieknie, ledwo widzę na oczy i głowa mi pęka... |
_________________
|
|
|
|
|
Tomekku
Not of this earth
Dołączył: 12 Wrz 2007 Skąd: Kalisz Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2007, 17:42
|
|
|
Bo był koszmarny dzień w pracy....i przez Pana G.(upierając się że to nie jego wina) towar nie wyjechał na czas.... |
_________________ You Can't Kill Me
Cuz I'm Already
Inside You! |
|
|
|
|
Xeros
Dołączył: 12 Wrz 2007 Skąd: Mysłowice Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2007, 17:44
|
|
|
Bo mój brat ukradł moje płyty z wszystkimi Final Fantasy i jakiś głupi admin mojego starego serwera www nie chce mi przywrócić bazy danych. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 13-09-2007, 19:49
|
|
|
Godzina 15:15 Mamo ide na krótki spacerek. niedługo bede.
Godzina 19:45 Mamo jestem w domu
dzisiaj przesadziłem z wyprawa. z obliczeń wynika że przeszedłęm ponad 20 km.
Z tego powodu bolą mnie okropnie nogi. Najbardziej mnie wkurza że nie wziełem legitki( byłbym w domu o 2 godziny szybciej), siatek na grzyby, prowiantu.
Plusy mojego spacerku.
widziałem Ufo i 20 różnych samolotów, znalazłęm kilka zbiorowisk z grzybami, oraz fajna polankę obok rzeczki. widziałem jelonki i inne zwierzątka, zrelaksowałęm sie, doszedłęm do domu przed zmrokiem, z górki widziałęm, bojano osową ,wiczlino ,chwarzno ,chwaszczyno, niemotowo, rębiechowo, dobrzewino. wiem już jak dojść najszybciej do żródeł kaczej rzeki. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
longerowa
bogini w koronie
Dołączyła: 22 Cze 2007 Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2007, 21:07
|
|
|
Bo dzisiaj katastrofa goniła katastrofę.
Bo muszę czekać 2 miesiące na dowód. |
|
|
|
|
|
Sakura_chan
Pure Angel
Dołączyła: 28 Lut 2007 Skąd: 3-wieś Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-09-2007, 14:39
|
|
|
Bo moje przyszłoroczne plany wakacyjne z powodów finansowych legły w gruzach |
_________________ To add colour to your boring today
To put magic into your melancholic tomorrow
I have come to change those nonchalant times you spent
Into precious memories
|
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2007, 20:49
|
|
|
Cytat: | Bo muszę czekać 2 miesiące na dowód. |
Jak to?! To znaczy, że ja też nie zdążę przed wyborami? Ale można głosować na legitymację, prawda? ^^; *godzi się z myślą zrobienia sobie zdjęcia do dowodu*
Bo, bogowie, ratujcie mnie. I zabierzcie moją babkę ode mnie. Perypetii odsłona kolejna, i to właśnie wtedy, kiedy zaczęłam wierzyć, że wreszcie wyrosła z uszczęśliwiania mnie na siłę. I to w ten najgorszy sposób, przy którym nie można uniknąć konfrontacji i idących za nią wyrzutów i gadek o niewdzięczności. Tak, po jakichś dwóch latach spokoju postanowiła znów zabrać się za poszerzanie mej garderoby. Aaa! Problem o tyle nie do rozwiązania, że żeby zrobić przyjemność i udawać wdzięczność trzeba by było się w tym ludziom pokazać... Nie, nie można mi dać do rączki kilkudziesięciu złotych i powiedzieć "idź, dziecko, kup sobie coś". Nie, bo ja się przecież nie znam, nie wiem, w czym dziewuchy chodzą ani gdzie kupić najtaniej. Trzeba sprawy wziąć we własne ręce. Właśnie stałam się szczęśliwą posiadaczką sportowej, pikowanej i białej kurtki (4x fuj, ale że w rzeczach sportowych, białych ani w kurtkach, szczególnie pikowanych, nie chodzę, to na pewno tylko dlatego, że nie mam, no przecież normalna i ładna kurtka i co ja chcę, jaki dziewczęcy styl, że niby kurtka sportowa nie jest dziewczęca???), kurteczki jeansowej, która byłaby ładna, bo klasyczna, gdyby nie fakt, że się świeci milionem srebrnych drobinek (jak można nie umieć na stadionie dziesięciolecia znaleźć ZWYKŁEJ katanki jeansowej pozostaje dla mnie tajemnicą...) i spodni z bliżej niezidentyfikowanego materiału, które, ależ tak, także się świecą. No przecież mam spódniczkę przeszywaną (lekko, bogowie, lekko, nie widać...) srebrną nitką, a to takie podobne, wydziwiam. I w głowie mi się poprzewracało. Na szczęście w spodnie nie wchodzę, bo rozmiar niby mój, ale to nie biodrówki i mają dość wąską talię, której ja nie posiadam. Będę się musiała postarać, coby nigdy w nie nie wejść...
Abstrahując od tego, jak można uważać, że zna się na "modzie" (cudzysłów, bo ja się modnie nie noszę, noszę się normalnie...) lepiej niż osoba 60 lat młodsza... To niech mi ktoś wyjaśni, jak można nie odróżniać normalnych ciuchów od ciuchów stylizowanych na modę odpustową... Nie, ja nie mam NIC do stadionu. Tam można znaleźć stosunkowo ładne rzeczy, a już na pewno połączonymi siłami wielu stoisk skomponować coś bardzo ładnego i na moją kieszeń. I wcale nie prawda, że rozpada się przy 3-cim praniu, o ile potrafi się odróżnić rzeczy niezłej jakości. Poza tym jako kobieta wolę zainwestować w 3 tańsze, ale różne rzeczy, niż wykosztować się na jedną, która starczy mi na lata i w międzyczasie się znudzi XD I dlaczego ilekroć ja tam jestem, to nie widzę wszystkich tych koszmarków, które moja babka z lubością wygrzebuje? *przypomina sobie jeszcze różowy błyszczący pasek z brokatem i ze srebrnymi kulkami na około oraz welurową, wściekłoniebieską bluzę z futerkiem, jakimi została uraczona parę lat temu*
A najgorsze, że sterana całym tygodniem pracy (bez powrotów do domu, znaczy) mamuś postanowiła uchronić się przed wyrzutami w jej stronę ("poprzewracałaś dzieciakowi w głowie") i całą winę zrzuciła na mnie, udając, że jej się nabytki podobają ^^; A jest o tyle bezpieczna, że nie potraktuję jej "to sobie weź i noś", bo dzielą nas w tej chwili co najmniej 4 rozmiary... Nie, przepraszam, najgorsze jest to, że babka nadwyrężyła sobie nogę. A ja i tak nie doceniam. Bogowie, litości! Dlaczego akurat dzisiaj, na koniec dnia, który i tak nazwałabym koszmarnym?
Przepraszam za wywód, ale sytuacja dolała goryczy do czary, z której już od rana się wylewało. Jednocześnie będąc jedyną dziś sytuacją, którą mogę komuś na żywo zreferować. Bo mamuś nie ma siły mnie słuchać i rozumieć... XD;
*idzie potraktować jeansową katankę pumeksem, może to paskudztwo zejdzie... bo, cholera, kolor i krój naprawdę mi się podobają... idzie też żalić się w kąciku, że los najwyraźniej uważa, iż nie mam poważniejszych problemów i musi mnie traktować jakimiś dziwnymi sytuacjami, które w normalnych warunkach i wśród normalnych ludzi nie stały by się problemami >__>* |
|
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2007, 21:32
|
|
|
LOL, ja kiedyś przechodziłam podobne akcje z moją mamą. Parę lat temu kupiła mi jakąś okropną kurtkę, której ja za cholerę nie chciałam nosić, i rozpętało się piekło. Padały dosłownie te same argumenty, które stosuje babcia ka_tki.
Ta kurtka wisi jeszcze gdzieś w szafie, średnio raz do roku mama trafia na nią i każe mi przymierzyć, w nadziei, że może teraz mi się spodoba, choć robi to raczej bez przekonania, chyba bardziej po to, żeby mnie trochę podrażnić. Śmiejemy się wspominając naszą wojnę, ale mimo wszystko, nawet teraz na widok tej kurtki ciśnienie mi się trochę podnosi ^^
ka_tka, to minie. Bądź twarda, a dadzą Ci spokój :) |
|
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2007, 22:56
|
|
|
ghostface napisał/a: | ka_tka, to minie. Bądź twarda, a dadzą Ci spokój :) |
Wiesz, problem leży w tym, że jest w zasadzie tylko częścią rzeczywistego problemu, zwanego babcią... Takich scen dziennie jest po kilka, choćby osławiona już kwestia obiadu ("Co będziesz jadła? Kiedy? Wiesz jak odgrzać?" "Czy ty wiesz, że twoja córka jadła na obiad grzankę?!"), temperatury i ubioru ("jutro tylko 15 stopni, zakładaj spodnie i płaszcz", względnie "Czy ty wiesz że twoja córka poszła na 15 stopni w spódnicy i bez płaszcza?!" czy też "mówiłam, że zmarzniesz" jak tylko wejdę i zanim zdążę jakikolwiek dzwięk wydać), frekwencji w szkole ("Co tak wcześnie w domu?" czy "Byle przeziębienie i już się miga, a potem tróóóje ma na świadectwie!" - warto nadmienić, że te "tróje" wymawiane są z taką dezaprobatą i obrzydzeniem, jak gdybym nie chodziła do szkoły, gdzie trója bez zajrzenia do książki jest wyczynem podziwianym XD) i wszystkiego do czego w danej chwili można się przyczepić. O, jeszcze złem ogromnym jest np. fakt, że codziennie rano myję włosy, wyłysieję, przeziębię się, zużyję wodę i przemoczę ręcznik ^^; I pewnie szampon zużyję, a oczywiście używam jakiegoś szalenie drogiego (ekhm, zwykły fructis...), zamiast się zadowolić 2-litrowym szamponem rodzinnym za 3zł. Kiedyś miewała też odpały sprawdzania liczników ciepłej wody przed i po mojej kąpieli O__o
A na kwestię ciuchową jestem akurat wybitnie przewrażliwiona w tej chwili, przyznaję ^^; Ale co poradzę, skoro moje i matczyne pieniądze poszły na książki do szkoły, bilety i inne takie, a do nowego rozmiaru zdążyłam przystosować tylko letnią część szafy... Pogoda zrobiła mi brzydki numer i okazuje się, że muszę szybko (czytaj - najlepiej przed następną wypłatą/nowym zleceniem dla mnie) zorganizować sobie cieplejsze przyodzienie i, litości, nie jestem w humorze na takie zabawy ^^; Ja się mogę bawić, ale nie w momencie posiadania jednych jeansów, jednego swetra, jednej kurteczki i trzech bluzeczek ^^;;; |
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 15-09-2007, 12:40
|
|
|
O matko, babcie chyba tak mają... Moja babcia też całą rodzinę uszczęśliwia prezentami 'z placu' - najczęściej są to koszmarne ciuchy, ale swój rekord to pobiła jak mój brat miał szesnaste urodziny. Chciała mu mianowicie sprezentować wściekle różową, ortalionową świnkę - poduszkę, pikowaną dookoła i z mordą psychopaty. Coś pięknego. Jak się dowiedziałam, w jakim celu świnka została nabyta, to mnie z lekka zdławiło, ale udałam wielki zachwyt i babcia po namyśle oddała mi tę poczwarę, 'a dla Mateuszka coś innego znajdę'. Potworek do dzisiaj straszy u mnie na szafie. :D
Bo wstałam nieludzko rano (jak na weekend), pół dnia łaziłam po mieście, zmarzłam, zmokłam i mnie wszystko boli. Bahh, przynajmniej kupiłam, co chciałam, ale naprawdę nie wiem, jak wytrzymam na weselu. Pewnie padnę o pierwszej... |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Ari
Livin' la Vida Loca
Dołączył: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2007, 12:42
|
|
|
zakupiłem dziś bluzę, wracam do domu i widzę- plama -_-'' zaraz muszę spowrotem do sklepu podróżować |
_________________ http://peacegrenade.wordpress.com/ |
|
|
|
|
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2007, 15:04
|
|
|
Bo kupowałam w aptece syrop. Bo facet zapytał, dla kogo, więc odpowiedziałam, że dla mnie. Zbity z tropu upewniał się, czy mam ponad 12 lat, czy też powinien mi dać syrop dla dzieci.................. Niniejszym wszystkie rekordy zostały pobite, niech mnie ktoś skrzywdzi...
Bo zrobiłam sobie to cholerne zdjęcie do dowodu. Bo w 10 podejściach conajmniej (podobno robię dziwne miny...), i za każdym razem musiałam na siebie patrzeć. Bo to w bolesny sposób przypomniało mi, jaka jestem wybitnie brzydka i jaką mam mało bystrą minę >__>
Bo ja się boję iść do urzędu i zobaczyć, ile prawdy jest w tych kolejkach do wymiany/wyrabiania dowodu... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|