[Grisznak]

Bo któregokolwiek kanału radiowego bym nie włączył, wszędzie ekscytują się debatą Kaczki z alkohOlkiem. Podobno więcej narodu ma to oglądać niż mecze. Korci mnie, żeby z wrodzonej przekory nie włączać tv o 20.

Bo któregokolwiek kanału radiowego bym nie włączył, wszędzie ekscytują się debatą Kaczki z alkohOlkiem. Podobno więcej narodu ma to oglądać niż mecze. Korci mnie, żeby z wrodzonej przekory nie włączać tv o 20.

[Lena100]

Bo mam zatkany nos.
Bo niedługo lekcja fizyki.
Bo jestem sama w domu i potwornie mi się nudzi.
Bo nie umiem pisać z poczuciem humoru.
Bo jestem zdezorientowana: mój kot ma być gruby czy nie?

Grisznak, włącz jakiś zagraniczny kanał na kompie, przez sieć. Żywię nadzieję, że tam smród naszej polityki nie dotarł...

[moshi_moshi]

Bo czuję się fatalnie, chyba brat mnie zaraził. Ponieważ moje choroby ostatnio źle się dla mnie kończą (a właściwie zaczynają), co chwilę muszę dzwonić lub odbierać telefon od mamy... Tylko czekam jak wróci z pracy i każe mi iść spać, a całą winę za moje samopoczucie zwali na komputer...

[Serika]

[Salva]

Bo czekam ponad tydzień na przyjście paczki z polskimi mangami i doczekać się nie mogę... Już Empik czasem funkcjonował szybciej !!! Przynajmniej od informacji że zamówienie zostało skompletowane !!!

Zaczynam pałać nader intensywnymi i ciekawymi uczuciami do Poczty Polskiej...

@#%^$&

[Grisznak]

[besmirch]

bo wlasnie wrocilem do domu z uczelni zdarzylem zjesc i ide spac bo jutro wstaje cudowny dzien :)

bo dr maja gdzies zwyklych biednych ludzi bez tytulow (czyt studentow) i sie nie pojawiaja na zajeciach .. a potem chodzi taka grupka bidokow i pytaja "przepraszam czy niebylo tu kogos kto chcialby poprowadzic laborke?" :P

[ghostface]

Bo jutro prowadzę lekcje... nie znoszę tego ^^
W sumie chciałam też dać to w drugim temacie, bo cieszę, że wreszcie zaczynam i miejmy nadzieję uwinę się z praktykami w ciągu tygodnia.

[BOReK]

Wrrr, ale poranek. Nie myślałem, że da się tak szybko wstać na wiadomość od matki w stylu "Marcin, ktoś ci ukręcił przedni zderzak". Na szczęście nie zderzak, tylko dokładkę (to takie czarne cuś pod spodem). Lokalnych złodziei trzeba wyraźnie uczyć fachu, bo nie potrafią nawet tak prostej akcji doprowadzić do końca - zamiast odkręcić element, to go po prostu zerwali (nie dziwię się, bo te śrubki jednak mocno trzymają), a do tego nawet zerwać nie potrafili do końca. Po kilku próbach ponownego montażu zdjąłem to draństwo, bez kanału i lepszych narzędzi założyć się nie da.

Oj wrrrrrrr... na szczęście nie wygląda to źle, a i ciut gorsze przeszkody da się teraz pokonać.

[korsarz]

Bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będę miał gdzie nocować.
Pierwszy zjazd na drugim roku zapowiada się cudownie... Aż odechciewa się jechać.

[longerowa]

Bo 3 kartkówki w ciągu dnia.
Bo piekielna migrena.
Bo pada.
Bo moja anglistka jest za przeproszeniem tępa.
Bo październik się fatalnie zaczyna.

[Mai_chan]

Bo moja szkoła jest gópia. Bardzo, bardzo, bardzo. Mam 41 godzin w tygodniu (w tym dwa okienka). Słownie: czterdzieści jeden. W tym trzy zerówki (czyt. wstawanie przed szóstą). Zaznaczmy - w klasie maturalnej. Moja szkoła jest bardzo durna.

Żeby było weselej, zabrakło mi dzisiaj punktu do czwórki z matematyki. Ok, to jestem w stanie przeżyć. Ale mi tego punktu zabrakło, bo przepisując wynik z kalkulatora postawiłam przecinek PRZED ósemką zamiast PO. A wynik jako taki był poprawny =='

[Ysengrinn]

Bo cena nie jest w dolarach...

[Vodh]

Bo patrząc przez pryzmat ostatniego konfliktu, kiedy to lokalna zołza i hipochondryczka oskarżała bardzo miłą panią dokarmiającą bezpańskie koty o to, że przez nią ma tokspolazmozę (że urojoną, to już dodać zapomniała) trochę ciężko mi uwierzyć, że półtoraroczna kotka spadła z niecałego metra i się zabiła bez niczyjej pomocy. Bo nie dość, że człowiekowi brak słów na coś takiego, to jeszcze trzeba się zwłokami zająć, bo wpadła akurat do mnie.

[Melmothia]

Bo po dwóch dniach zajęć, pierwszych w tym roku akademickim, w połowie organizacyjnych, mam już tyle zadane, że zastanawiam się co za idiota wymyślił, żeby bibliotekę z przyległościami (czyt. czytelnią, w której człowiek spędza połowę życia) zamykać na noc. Bo pomijając wszelkie kłopoty z grafikiem sama nauka wyklucza pracę. I nie ma zmiłuj się. Do poniedziałku podejmę decyzję ostateczną. W każdym razie i tak źle i tak (tu nie będzie wypłaty a tam czasu na naukę). Co za tym idzie zbiednieję nagle i drastycznie. Dalsze konsekwencje to post mangowy. Niestety praca moim priorytetem aktualnie nie jest, ponad nią są jeszcze dwie ważniejsze rzeczy. Odpada więc jako niesamowity zjadacz czasu, którego poświęcenie przyniesie najmniej szkody.

Ale i tak... ;___; (nie będę mogła DVD kupować ;___; ...moje planowane zakupy z Ghibli... ;____;)