[Mai_chan]

Shini - zmień lekarza?

[Teukros]

Shinigami - to nie wygląda najlepiej. Lekarz najprawdopodobniej zlekceważył Twoją dolegliwość. Idź do innego lekarza, czegoś takiego lepiej nie ignorować.

[wa-totem]

[korsarz]

Są jeszcze inne opcje:
- Ósemka daje o sobie znać (ew. coś innego dzieje się z zębami)
- Zatoki/gorączka
- Infekcja ucha środkowego
- Ciśnienie atmosferyczne (ja np. bardzo źle znoszę wysokie ciśnienie. Przy 1025 hPa czuję się nieswojo, a jak przekroczy 1030 hPa to czuję się, jakby ktoś mnie w łeb maczugą walnął...).
- et cetera

Spoiler: pokaż / ukryj

A teraz na temat:
... Bo jak tylko zaczynam się kimś interesować, to ta osóbka albo odchodzi z innym, albo (jak teraz) "znika w niewyjaśnionych okolicznościach", co zaczyna mnie z lekka wkurzać... Jakbym się nażarł wilczych jagód, mógłbym uznać tę osobę za jednorazową halucynację, ale ponieważ tak nie było... :/

[Shinigami-san]

ósemek nie mam i mieć nie będę, więc to nie to. Piję dość mało więc może zaczne więcej. Chociaż od trzech dni pije około 1,5l dziennie (co i tak na mnie ejst strasznie dużo i nadal boli). Lekarza raczej nie mam szansy zmienic bo mama mi nei wierzy ze mnie głowa boli (tak samo jak nie wierzy że mi non stop biodro wypada i mam coś z kolanem). Ponadto będę się musiała umówić na wizytę w Inowrocławiu bo znowu mi nerki siadają. Zycie
Taaa... ta zupa jest stanowczo za słona

[Melmothia]

A byłaś na badaniach EEG? Co prawda tomograf wspomniany przez Totema to rzecz nowocześniejsza i dokładniejsza, ale i EEG może się przydać... Dość łatwo je zrobić, wystarczy skierowanie do neurologa (po czym wstajesz o czwartej rano żeby zająć miejsce w kolejce), od neurologa dostajesz skierowanie na EEG i idziesz żeby cię przebadali (tylko nie możesz przysypiać na tej desce, bo później będą musieli te badania robić jeszcze dwa razy, tak jak odpływającej Mel).
Nic co prawda u mnie nie wykryli i niewiele mi to wtedy pomogło, a bóle głowy nie ustąpiły, jednak można być nieco spokojniejszym (nie, teraz już tak nie mam, mam przeciętne umiarkowane bóle głowy, raz na parę dni, jak każdy normalny człowiek).

Bo mnie głowa pobolewa XD (od ciężkiej, uciskającej szyję i ramię torby).
Bo chce mi się spać, a zadania, że ho ho.

Bo stwierdzam teraz jasno, że rozpaczliwie potrzebuję tych piątków i sobót, których bym nie miała, jeśli nie złożyłabym wypowiedzenia (i których aktualnie jeszcze nie mam, ale na które z utęsknieniem czekam).

[Shinigami-san]

Eureka: uwaga bóle głowy zmniejszyły się gdy pospałam godzinkę, ale fakt faktem, głowa nadal booli
A teraz rzeknę tak: ja chce tablet. tablet mi ejst niezbędny do życia. szlag mnie trafie jak widze ołówek. Zniosę nawet siedzenie na windzie, ale proszę, ja chce tablet!

[Tyczek]

Shinigami: Do lekarza jak najszybciej.
Z tego co pamiętam, to mówiłaś, że nie cierpisz płynów a czytając wcześniejszy post Totema można wyciągnąć wnioski.
Ja zarówno jak moja matka cierpimy od dzieciaka na silne bóle głowy. Teraz nie są tak częste, ale kiedyś trzymały kilka dni i praktycznie byłem nie do życia... Diagnoza: ból na tle nerwowym.
Żadnych badań nie miałem i tomografu raczej bym się bał zrobić...
Od 2 lat mam podobno nerwicę... ale też raczej poważnej diagnozy nie dostałem, tylko medykamenty uspokajające.
Twój ból jest dość dziwny... jeśli trwa 15 (O_o) dni to jest coś nie tak...

[ka_tka]

Shinigami-san, hm, jeśli dobrze kojarzę, to jakoś niedawno pisałaś coś o ostrej diecie - może to też powód, nie całkowity, ale chociaż jeden z powodów? Też chodziłam z pękającą głową, kiedy naprawdę sporo ograniczałam posiłki, a w szczególności cukry w posiłkach... I też dzień w dzień, niemal bez przerwy, ustawało na chwilę po jedzeniu, do czasu, aż spaliłam cały przyjęty cukier ^^;


Bo w sposób bolesny uświadamiam sobie właśnie, że jednak nie da się wykuć historii lat 1814-2007 w cztery dni... Polegnę, ratunku, toż to są 2 wieki z największą ilością materiału... A ja w tej chwili mam pojęcie na tyle blade, że kojarzę wydarzenie, ale już z przypisaniem do odpowiedniego okresu (czy odpowiedniej wojny...) tak pięknie nie jest.

[Shinigami-san]

Bardzo możliwe ze na tle nerwowym mam, mój stan psychiczny sięgnął dna. Ciagle sie denerwuje, matka ma ciagle do mnie pretensje. Jeszcze teraz ten problem z psami - nadal się żrą. Będę musiała prawdopodobnie jednego wydać ale nie umiem. W dodatku musze obydwie zaszczepić - jedna szczepiona 40 zł. marzenia o tablecie właśnie zniknęły. Zaczynam być kłębkiem nerwów przez szkołe i moją rodiznę.

[Crofesima]

[Melmothia]

[Salva]

Bo właśnie mnie trafił potężny i rzetelny szlag. Nie powinnam się emocjonować przy czytaniu... Dziewczyna prawie została zgwałcona przez parę osób napuszczonych przez konkretnego X, który przyjaźni się z Y i razem z jeszcze dwoma sieją postrach w szkole. Dziewczyna nagle zakochała się w Y, zapominając co on wcześniej wyprawiał razem z X. Potem dziewczyna prawie normalnie rozmawia z X (no tyle dobrego że na dzień dobry od razu przeszła do przemocy w zamian za to co prawie jej zrobił), niedługo po zdarzeniu. Zakochana w Y zaczyna tracić charakter kompletnie i zamiast rozpętać jeszcze większe piekło zamienia się w grzeczną płaczliwą dziewczynkę. Po czym znowu jakiś wyskok i X dostaje po łbie. Przy czym z X przypadkowo zostaje zrobiona postać kompletnego idioty, któremu główna zainteresowana zdaje się imponować. Y zabawiał się główną zainteresowaną i nie dostał po pysku. Y zostaje uznany za takiego samego jak reszta ale nie zostaje uszkodzony. Po czym Y ratuje główną bohaterkę i znowu jest bóstwem na którego widok dziewczyna jest czerwona i nie umie powiedzieć słowa. Teraz X przyszedł do głównej zainteresowanej i NIE został za fraki wywalony za drzwi z przynajmniej trochę uszkodzoną facjatą... Czemu ja się tak denerwuję ? Czemu jestem tak pamiętliwa, że ktoś taki jak X byłby dręczony przeze mnie długo i intensywnie bez najmniejszej szansy na zbliżenie się do mnie na odległość bliższą niż 2 metry po incydencie, o rozmowie nie mówiąc ... (inna rzecz że byłoby szalenie trudno zbliżyć się nawet gdybym została zaskoczona) Czemu zawsze tak emocjonalnie podchodzę do tego typu rzeczy ? Może dlatego, że ona mi się spodobała na początku... Czemu nie spotkałam jeszcze bohaterki która miałaby charakter podobny do mojego ...?

Bo naszła mnie chwila samokrytycyzmu i odkryłam dlaczego od 18 lat i 3 miesięcy nie dane mi było spotkać osobnika płci przeciwnej który byłby mną zainteresowany poważniej (tak, patrz wyżej)...

To powinnam napisać w temacie pokrewnym ale optymistycznym: od razu mi lepiej...

[Melmothia]

Córcia, co Ty czytasz?
Toż to brzmi prawie jak Hot Gimmick (który stanowczo Ci odradzam), tylko ma nieco inne rozmieszczenie iksów i igreków xD

Bo nie mam czasu (tak, jeszcze nie przeczytałam maila ;__;). Jeszcze aż 4 dni, a potem nadrabianie zaległości. Na razie tylko z zajęć.

Bo, jak przez cały dzień nic mnie nie bolało, tak po powrocie do domu zaczęły i głowa i plecy. Jak na złość.

[Salva]

A... nie powiem bo to może być spoiler dla kogoś kto nie czytał, ktoś kto czytał powinien wiedzieć. Chociaż taki schemat nie jest chyba niczym szczególnym. Powiem tak, X wygląda jakby miał makaron na głowie. Z niczym innym mi się nie kojarzy... Jakby go ogolili na łyso i na łeb w ramach włosów dali czarny makaron, poskręcany.