[Zegarmistrz]

Bo dziś totalnie spaliłem. Przyszedłem do pracy prawie o godzinę za wcześnie.
Bo zapomniałem notatek.
Bo zapomniałem pamięci przenośnej.

[Grisznak]

Bo z każdą kolejną trasa autobusem, tłoczeniem się, przepychaniem, słuchaniem rozmów itd myślę coraz poważniej o zrobieniu prawa jazdy.

Bo z każdą kolejną trasa autobusem, tłoczeniem się, przepychaniem, słuchaniem rozmów itd myślę coraz poważniej o zrobieniu prawa jazdy.

[BOReK]

Go, Grisz, go! Przecież późniejsze posiadanie prawka nic nie kosztuje, a umiejętność się przydaje :D. To była zresztą moja podstawowa motywacja.

[Grisznak]

Pamiętaj, że mówisz do człowieka, który drży na myśl, że miałby jechać samochodem po drodze pełnej innych. Ale jest szansa, że jednak się skuszę. Latałem, pływałem to i jeżdzenie nie powinno być aż tak trudne. A i jenoty doczekały by się kolejnego kierowcy...

Pamiętaj, że mówisz do człowieka, który drży na myśl, że miałby jechać samochodem po drodze pełnej innych. Ale jest szansa, że jednak się skuszę. Latałem, pływałem to i jeżdzenie nie powinno być aż tak trudne. A i jenoty doczekały by się kolejnego kierowcy...

[Shinigami-san]

[ka_tka]

Bo nie chcę iść na tę jutrzejszą studniówkę. Bu.

[Mara]

Kurczę a niech to motyla noga kopnie gęś świśniętą przez dunder! Albo dundel, zresztą, nieważne co.
Nałożyły się mi dwa wydarzenia. Dawno nie miałam utarczki i nie byłam na tyle rozkojarzona, żeby nawet marne udawanie słuchania mi nie szło. Przyszła wiekopomna chwila... i siedzę sama. Przykro mi, że nie słuchałam, ale jestem po prostu rozkojarzona. W zasadzie na niczym się nie skupiałam... wyższość tekstu nad słowem mówionym. Można przeczytać jeszcze raz.

Następna rzecz: wyraźnie dano mi do zrozumienia, że są dwie osoby którym zagrałam na ambicjach i naruszyłam świętą dumę. To przykre ale nie mogę zrobić kroku wstecz, bo to już byłaby nie dość, że słabość to jeszcze skrajna głupota. I psiakość nie wygarnę człowiekowi w twarz, bo nie umiem ot tak mu powiedzieć, że przesadził, że nie tylko jego interes się liczy, w końcu podobnie bym się czuła... ale chyba obyłoby się bez nieprzyjemnych uwag. I tak, działam we własnym interesie, dopieszczam ego też faktem, że przejechałam komuś po ambicjach, nie ukrywam. Ale żeby... No dobra, powinnam się chyba bardziej zdystansować, czarno zaczynam widzieć przyszłe wydarzenia ale to sprawa uczuciowości. Głupiej, ludzkiej obawy i niezdecydowania.

Proszę się nie martwić. Nie widzę najmniejszego sensu w rozumieniu tej mojej przemowy dramatyzującej, zmiażdżyłam sobie ego przez uleganie słabym bodźcom. Po prostu dawno nie pisałam w Offtopie, o.

[korsarz]

Dwa słowa. Bo botanika. Grrr.... >.<

[Ysengrinn]

Bo dziś był egzamin z multilokacji (czyli bycia w kilku miejscach naraz) - zdany na tróję -___-. NIENAWIDZĘ tego idiotycznego programu! A tak poza to lało, było smutno, buracko i niskociśnieniowo, a ja głupi nie wziąłem nic do czytania (poza prawem o notariacie -_-').

[Enkidu]

Bo mam dość sesji i ciągłego siedzenia nad książkami, muszę w końcu popracować nad swoją systematyką. Ale walka trwa nie ma czasu do stracenia (nadzieja studenta).

[BOReK]

Dziś wreszcie mogę to napisać - zaczyna się miesiąc nadziei i rozpaczy, czyli sesja kwitnie. Sesja tym gorsza, że wszyscy prowadzący sobie o niej przypomnieli w zeszłym tygodniu i na gwałt poustalali terminy. Jak łatwo się domyślić, terminy są przez to mniej wygodne (o dziwo najpóźniejszy jest o czwartej) i potrafią się częściowo pokryć. Cholera by ich, świąd i dżuma, niech się utopią. Jeden wykładowca w dodatku zapowiedział, że terminy jego kolokwium pojawią sie na stronie, a strony na razie nie znalazł nikt! Całkowity brak organizacji...

Uff, trochę mi ulżyło -_-.

[Shinigami-san]

Jutro sprawdzian z fakultetu... niby nic takiego bo zadania łatwe ale trzeba się pouczyć... No i dyskusja z angola == oczywiscie temat dyskusji będzie podny jutro (przygotowanie do matury ustnej to ma być) a oceny nie przekroczą 2+ obojętnei ile sie odezwe = =. I informatyka... buuu straszne nienawidze tablic, nienawidze tej głupiej baby która pisze złe programy i ma do nas pretensje że to my źle przpeisujemy ech

[Ysengrinn]

Bo PKS-owi PICZAŁO.
Bo Kierowca PKS-a najwyraźniej uważał, że POWINNO.
Bo miałem ochotę skurczysyna ZAMORDOWAĆ.
Bo wiedziałem, że to nie byłby najlepszy pomysł, by zasuwać do Sandomierza w deszczu na piechotę.

[Crack]

Właśnie się okazało że w poprzednim semestrze popełniłem poważny błąd: nie sprawdziłem dokładnie indeksu przed oddaniem go do dziekanatu. Efekt jest taki że nie dość że brakowało wpisu z jednych laboratoriów to jeszcze ta ocena była wpisana zamiast zaliczenia wykładów. Efekt: wykład zaliczony na gorszą ocenę i brak zaliczonych laboratoriów. Będę musiał nieźle się nalatać żeby to odkręcić... -_-

[moshi_moshi]

Pogoda jest dzisiaj wyjątkowo parszywa, a ja byłam zmuszona zrobić długi spacer i nie jestem z tego powodu szczególnie szczęśliwa. BTW, czy bazie w styczniu to coś normalnego?
Moja mama w kółko słucha jakiejś nędznej lokalnej radiostacji, w której lecą śląskie przeboje w stylu "Wodzionki" i niemiecka odmiana disco polo, jestem tolerancyjną osobą, ale na Boga, ona nawet nie pochodzi ze Śląska!