Bo Zupa Była Za Słona!!! - wszystko co złe... |
Wersja do druku |
A.Shiro
Gość
|
Wysłany: 12-02-2008, 09:34
|
|
|
Bo prezentacja na ti którą zrobiłam nie działa na szkolnych rzęchu. po prostu nie przeskakuje mi slajd- bo jak to ujął nauczyciel- prezentacja jest ładna ale chyba nieco przeciążona.
Grrrrr....
Jestem zła, jestem zła, jestem bardzo ZUA.
Szczęście w nieszczęściu- -prezentację mam więc mogę ją dostarczyć za tydzień poprawioną.
co nie zmienia faktu że mam ochotę kogoś zamordować... |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 12-02-2008, 12:21
|
|
|
KWA! KWA! Po trzykroć KWAAAAAAAA!!!
O-K, zadzwoniłem do jednej z asystentek psora i dowiedziałem się, że nie możemy dzwonić do pojedynczo, bo to destabilizuje pracę biura, a mamy się zorganizować. Teraz pytanie - JAK mamy się zorganizować, skoro starosta pomachała nam papa, a zastępcę wybierzemy dopiero na następnym zjeździe, po terminie?! ARGH!!! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 12-02-2008, 13:00
|
|
|
Pół dnia na przepisywanie maminej poezji...Z koniecznością pytania zainteresowanej co chwila "co tu jest napisane?". Na dodatek, to ten typ poezji, którego zupełnie nie trawię (tzn. współczesna)... |
|
|
|
|
|
Pan B
hmm....
Dołączył: 16 Gru 2007 Skąd: ehhhh...szkoda gadać Status: offline
|
Wysłany: 13-02-2008, 21:13
|
|
|
Bo jutro dostanę walentynkę, której wcale nie chcę. |
_________________ Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary. |
|
|
|
|
Amnezjusz
Pan Patafian
Dołączył: 04 Lis 2007 Skąd: Leszno/polter Status: offline
|
Wysłany: 14-02-2008, 23:14
|
|
|
Bo mój ojciec zachowuje się irracjonalnie i swoim zachowaniem rani innych, bo wszystkie akty pomocy traktuje jak ataki... Bo jestem zły na siebie, za moje myśli i za bezradność. Bo nie wiem jak całą sytuację zniesie moja mama... Bo nie tak miało być! Bo jest po prostu bardzo źle... :( |
_________________ Moim zdaniem... cement jest o wiele... bardziej interesujący... niż to się ludziom wydaje. - RJ Patafian. |
|
|
|
|
radgers
Merill J. Fernando
Dołączył: 08 Sie 2007 Skąd: Leszno/Sfery Status: offline
|
Wysłany: 14-02-2008, 23:20
|
|
|
Ubiegłeś mnie bo też chciałem to napisać... Brothers in arms Amnezjuszu! Razem jakoś przetrwamy tę burzę(i nie chodzi mi tu bynajmniej tylko o nas). :) |
_________________ Duk said (czy coś takiego) - spróbuj i Ty xD |
|
|
|
|
Kusoku
Zaatakowany pierunem!
Dołączył: 14 Kwi 2007 Skąd: z zaskoczenia Status: offline
|
Wysłany: 15-02-2008, 17:41
|
|
|
bo mam naprawdę paskudny dzień:
- bańka z polaka
- niemiec na ostatniej godzinie (chociaż były tylko 3 osoby)
+ z tego przedmiotu wypracowanie, i do tego nie lubię owego języka
- zostaje obwiniany za ograniczenie pracy kompa u kuzynostwa, bo był tam klient torrenta,
szczegółem jest, że praktycznie u nich nie bywam i nigdy owego nie instalowałem
i nie wiem co jeszcze złego może się stać |
_________________ If you want to know the truth,
you got to have the courage to accept it.
|
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 15-02-2008, 19:07
|
|
|
Bo
1. Podpuścili mnie i... zjadłam łyżeczke wasabi. Przez wąłsną głupotę poparzyłam sobie jamę ustna i przełyk. (ale nie tylko ja)
2. Wyrąbałam się w szatni, rozcięłam głowę (całe szczescie mama sie nie skapnęła i nie musze jechać do szycia ufff)
3. Bo jestem zmęczona a oczywiscie co? Mama wyjechała i komórki nie wzięła! Brat też! a ja sama w domu sie męcze i próbuje nie zasnać |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2008, 13:07
|
|
|
Bo cholerna pani od cholernych ćwiczeń z cholernej botaniki znowu w ostatniej chwili zmienia cholerny termin i w efekcie ciągle nie mam cholernego zaliczenia. Już na wszelki wypadek napisałem podanie o warunek... >.> |
|
|
|
|
|
Yumiko
Child Prey
Dołączyła: 08 Maj 2006 Skąd: Crystal Ship Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-02-2008, 15:28
|
|
|
Zbyt wielu fałszywych ludzi. Z reszta, na co mi oni. Sama sobie świetnie poradzę. |
_________________ "Zniszczenie,
Słodki nektar zakazanego przez Boga grzechu pierworodnego,
Otwarte przez szalony sabat drzwi ku wiecznej rozkoszy(...)" |
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 16-02-2008, 16:54
|
|
|
Wczoraj od 14 do 15:30 przebywałam na dworze. Było wietrznie, zimno (jakieś -4 stopnie a jak wiatr to ejszcze zimniej) Nigdzie nie było miejsca żeby usiąść, w McDonaldzie również miejsca nie było. A ja stąłam przez bite 40 min w jedym miejscu i zamarzałam. Przedtem oczywiscie poszłam co "Kerfura" po wasabi. Szłam przez Rąbin, a Rąbin=wygwizdowie. W międzyczasie jak szliśmy mnie, kumpele i jej chłopaka złapął śnieg, w dodatku szliśmy pod wiatr a ja nie miałam mojego kochanego beretu tylko czapkę z daszkiem. Po wyjściu z supermarketu i zakupieniu Wasabi miałam 300 m sprintem na autobys linii 27 bo aktualnie miał się zatryzmać na przystanku, ale zdążyłam. po 5 min wysiadłam i... zamarzałam dalej == Wróciłąm do domu o 16, w autobusie siedziałam pryz otwartym oknie bo nie, nie można zamknąć bo "młodziezy" za gorąco! Niech ich piekło pochłonie i ślepy... akhm. W domu nie mogłąm się rozgrzać pomimo ubrania grubej warstwy ciuchów, ciepłej herbaty i opatulenia się kocem. Z temperaturą 39 zwlekłam sie o 20 do łóżka. Byłam sama w domu(jedyne dobro tego dnia) to mogłam spokojnie iść spać. Ale w nocy sie obudziłam z bólem stawów jakby mi kto nogi wykręcał == to był jeden z gorszychdni jakie miałam i to nie rpzez skozłę |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-02-2008, 09:14
|
|
|
Niedziela - dzień posesyjnego lenistwa, grania, czytania i oglądania tego, co fajne. Niestety nie ta. Wy, którzy wciąż mieszkacie z rodziną i macie własny pokój, w którym możecie odizolować się od najazdu kawałka rodziny o godzinie szóstej rano, zaprawde powiadam wam - cieszcie się i każdy dzień spędzony w chwalcie. Wy, którzy macie starsze rodzeństwo na tyle mądre, by dobrze przemyśleć sprawę własnego wkładu w przyrost naturalny i/lub nie zrzucać efektów na wasze barki, cieszcie się po dwakroć. Cała nadzieja w tym, że może dzięki temu bratu się skończy angst, chociaż w obecnej chwili powiem - mi to rybka.
Mimo to rety, ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej. Jak nie urok, to dziecko... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Shinigami-san
Straszny Pan Morderca
Dołączyła: 03 Maj 2007 Skąd: Poznań/Inowrocław Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 17-02-2008, 17:47
|
|
|
Windows + Pascal
to mówi samo za siebie == |
_________________ "Nie jesteś zły. Jesteś po prostu źle ubrany"
|
|
|
|
|
Pan B
hmm....
Dołączył: 16 Gru 2007 Skąd: ehhhh...szkoda gadać Status: offline
|
Wysłany: 17-02-2008, 20:00
|
|
|
Bo znowu świadek w CUT jehowy mnie zaczepił na "pogawędkę".
A że była to miła staruszka nie mogłem po prostu powiedzieć "CUT"
Wsiadłem w pierwszy lepszy autobus który zawiózł mnie na osiedle (chyba "Piastów") zamiast pod Multikino. Czekałem na mrozie na odpowiedni autobus. Oczywiście miał opóźnienie i nie zdążyłem na film. Musiałem się zadowolić jakimś tandetnym romansem "Pokuta".
Zmoderowano wulgaryzmy.
Użytkownik otrzymuje ostrzeżenie na podstawie punktu 2. Konstytucji Forum.
Na przyszłość radzę sięgnąć po słownik synonimów i poszukać mniej wulgarnych określeń.
IKa
Zua Biurokratka |
_________________ Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary częściej mary. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-02-2008, 23:33
|
|
|
Pan B napisał/a: | Bo znowu świadek w CUT jehowy mnie zaczepił na "pogawędkę". |
LOL. Oni jakiś tydzień misyjny mają czy co? Wczoraj dwie babcie dzwoniły mi w domofon, a dziś rano na pólkilometrowym odcinku jakieś młodzieniaszki zaczepiały mnie dwa razy.
Ciekawe, ale w obu przypadkach wystarczyło się trochę zmarszczyć, przysunąć bliżej, spojrzeć z góry i zawarczeć. Ten drugi nawet nie dotarł do "...biblii", tylko zbladł, odwrócił się i sobie poszedł. Czy ja naprawdę wyglądam tak groźnie? ~.~ |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|