[Mai_chan]

Dobrze, to może jeszcze raz:

Mój poprzedni post był pisany nie tylko z punktu widzenia użytkownika ale i moderatora. Proponuję uważną lekturę Konstytucji Forum Tanuki ze szczególnym uwzględnieniem punktu 13. Nie obchodzi mnie, co kolega sądzi o emo, niemniej jednak przyklejanie takiej łatki komuś, kogo kolega nie zna nawet pobieżnie jest niekulturalne i świadczy o jak najgorszym wychowaniu. Wyciąganie pochopnych wniosków naprawdę cię daleko nie doprowadzi.

Aha - i rzetelność, nie żetelność.

[IKa]

NOTA ODMODERACYJNA

[Amnezjusz]

Nie karmy trolla...

A na temat: bo pękła rura i cała ulica nie ma wody a ja chciałem właśnie obiad pichcić... :/

[IKa]

[Mao]

Bo prawie wszystko się popsuło ;/ Tyle planów... ;(

[Arashino Shiro]

Bo prócz problemów z Asusem nawala inna elektronika- pralka definitywnie odmówiła współpracy wywalając korki w środku prania, a następnie stanęła okoniem. Suma sumarum łazienka była zatopiona, a pralka nie żyje. Całkowicie odmówiła współpracy, czy choćby reakcji na włączenie czy wyłączenie z prądu. Szczęście w nieszczęściu- ważniejsze pranie zrobiłam dzień wcześniej, a pralka i tak była już ledwo chodzącym złomem.
Inna kwestia to fakt całe moje dzisiejsze plany szlag trafił. Stwierdziłam, że oddam krew do honorowego krwiodastwa skoro już przechodzę obok autobusu poborowego. Po upuszczeniu mi woreczka krwii dostałam paczuszkę i sobie poszłam. Nie uszłam 100 metrów, a obudziłam się jak załoga autobusu niosła mnie z powrotem do środka. I przez cały dzień na zmianę- niedobrze i słabo.
Z drugiej strony jak padłam to zaczęło mi się coś śnić. Nie pamiętam co to było ale wiem że było przyjemne. Chyba latałam. Za to "niefajne" było obudzenie się.
Również niefajne było nafaszerowanie mnie czekoladą. Lubię słodycze, ale bez przesady-nie na siłę.
Dodatkowo dowiedziałam się że moja hemoglobina jest na dolnej granicy poprawności. Po prostu świetnie. Jeszcze gdyby przestało się mi w głowie kręcić to byłoby znośnie.
Swoją drogą moje ręce wyglądają ciekawie- obie z sińcami na zgięciach łokcia i ślady po igłach- jak młoda narkomanka.
Wszystkie sprawy które miałam załatwić dziś będą musiały zaczekać do jutra. Mam nadzieję że jutro już nie będę się czuć jak śnięta ryba.
Mam za to nauczkę na przyszłość- jeśli jest słabo, to się siada, bądź kładzie, choćby na środku chodnika. Nie czeka się NA STOJĄCO aż przejdzie.
Ech, była harcerka, była członkini pck, uczestniczka kursów pierwszej pomocy, etc. wiem takie rzeczy. Tylko nie wiem czemu nie zastosowałam ich w praktyce w moim przypadku.
Na szczęście żadna z dzisiejszo-jutrzejszych spraw nie była paląca.

Chyba koniec na dziś tego marudzenia.

[Miya-chan]

Bo w moim kompie siedzi coś podejrzanego i twardo stawia opór wszelkim próbom wywalenia, wieszając co się tylko da. Byłam cierpliwa, dopóki w tajemniczych okolicznościach nie zniknęło mi z mp4 prawie 80 piosenek __^__

[Mortimern]

[Crack]

Dobra, radość że po gradobiciu nic nie nawaliło chyba okazała się przedwczesna. Różnica tylko taka że nie nawaliła energetyka tylko internet w tepsie. Chyba coś im się popsuło i teraz zabrali się za naprawę, przy okazji psując jeszcze więcej.

[Mortimern]

widzisz to tak na przestroge tym cieszacym sie z burz .

Pamietajcie jak komus diś net muli to zasługa wczorajszych nawałnic

[blitzshuster]

Mortinern:

[Agon]

Bo poczta mi świruje i recenzja nie chce się wysłać: ''Wiadomość nie została dostarczona'' ==' No nic, spróbuję wieczorem.

[Keii]

Może zmień skrzynkę na gmaila? Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tak szalał.

[Avellana]

Jeśli chodzi o 5. tom Death Note, to Cię pocieszę: recenzja dotarła i ma się dobrze, ale chyba zajmę się nią dopiero jutro :)

[Agon]

To wygląda na to, że Onet zrobił mnie w konia... Tylko niestety kilka razy kliknęłam w ''Wyślij'', więc jakby przyszło parę kopii jednej i tej samej wiadomości, to przepraszam ^^'