FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
  ***GOD FORSAKEN SPAM***
Wersja do druku
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 21-08-2005, 15:46   

Redvampire napisał/a:
Błyskotliwa teoria zupełnie jak ta która mówi że w komórkach ludzkiego ciała zachodzi reakcja syntezy jądrowej i stad przypadki samospalenia :P.
Eee ??? Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi... nie próbuję wysnuwać dziwnych i nie opartych na faktach teorii dotyczących tego świata, ale spróbować uzasadnić (w sposób możliwie rozsądny) pewien punkt widzenia konkretnej magicznej istoty rodem ze świata fantasy.

Redvampire napisał/a:
Prawa fiziki tamtego świata hmm , a założenie że fizyka jest jedna dla całago wszechświata , a może i wszystkich wrzechświatów ?? . Podobno fizyka i matematyka jest jedna i niezmiena.
A widziałeś w naszym świecie jakieś banshee, zombie, smoki czy czarodziejów (i nie, WoDowcy się nie liczą)? Nie, bo ich nie ma, a nawet jakby byli, to taki smok np. by daleko nie poleciał. Albo więc założymy, że dla różnych światów działają różne prawa fizyki, albo, jako że w naszym świecie brak widocznych elementów magiczno-nadnaturalnych, że prawa które nimi zarządzają nigdy nie zostały u nas poznane (co nie znaczy że nie są znane tam, gdzie takie zjawiska występują).

Redvampire napisał/a:
A tak apropo banshe ateistki to albo mi sie wydaje albo taki nieumarły jest efektem klątwy rzuconej przez byt wyższy.
Albo klątwy rzuconej przez wiedźmę, czy lokalnych fluktuacji pola magicznego - do wyboru, do koloru. Szczerze mówiąc, z tym, że Banshee jest efektem boskiej klątwy to akurat w żadnym systemie się nie spotkałem.

Zegarmistrz napisał/a:
Inna kwestia, że to tylko zmiana nazewnictwa i prowadzi do tego, że udało nam się wyjasnić zjawisko w empiryczno - racjonalny sposób. Niestety nie prowadzi to do jego zanegowania. Bóg (demon, duch, zjawa itd.) nawet ujęty w opis i rzedy wzorów nadal pozostaje Bogiem (nazwa gatunkowa Deus Vulgaris).
Pytanie: czy oni sami podlegają tym samym prawom jak reszta istot? Jeśli tak, to nie są Bogami.
Tak długo, jak długo ktoś wierzy, że nie istnieją byty pozostające poza powszechnymi prawami rządzącymi wszechświatem, jest on ateistą.

PS: nie mówię, że ateizm w takim świecie byłby powszechny. Mówię, że taki punkt widzenia byłby możliwy. To nie to samo.

PS2: proszę o wydzielenie offtopu, bo sporo już odbiegliśmy od oryginalnego tematu

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Redvampire
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 21-08-2005, 16:28   

Ty cały czs nie czaisz ironi. Ech trzeba to bedzie wyjasnić łopatologicznie
Bezimienny napisał/a:
Eee ??? Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi... nie próbuję wysnuwać dziwnych i nie opartych na faktach teorii dotyczących tego świata, ale spróbować uzasadnić (w sposób możliwie rozsądny) pewien punkt widzenia konkretnej magicznej istoty rodem ze świata fantasy.
Buahahaha i o to chodzi wpieprzasz wyimaginowne przez siebie prawa fizyki do wyimaginowanego świata fantasy , w celu obrony jednej dziewczyni i jej pogladów próbując za wszelką cene mądrze i inteligntnie udowodnić że to teoretycznie możliwe. A ja poprostu kłade sie ze smiechu już na scianie. Swoja droga dlaczego bronisz jej pogladów , czyzby pewna identyfikacja. Wiedz że dla mnei ateizm u ludzi w przedziale wiekowym 14-19 lat jest lekko smieszny ba nawet uznawany za mode , bo teraz modnie jest uważac że religia to padanie na twarz przed wymyślonymi bogami praktykowane przez zasciankowych debili nie potrafiacych sie pogodzić z prawdą. Co gorsza te praktyki prowadza do przemocy i nietolerancji bo przeciez przez religie sie ludzie zabijaą i wprowadzają sztuczne podziały czyż nie ?? A teraz pytanko czy taki pogląd też nie jest nietolerancją i dyskryminacją .
Bezimienny napisał/a:

Redvampire napisał/a:
Prawa fiziki tamtego świata hmm , a założenie że fizyka jest jedna dla całago wszechświata , a może i wszystkich wrzechświatów ?? . Podobno fizyka i matematyka jest jedna i niezmiena.
A widziałeś w naszym świecie jakieś banshee, zombie, smoki czy czarodziejów (i nie, WoDowcy się nie liczą)? Nie, bo ich nie ma, a nawet jakby byli, to taki smok np. by daleko nie poleciał.
( pterozaury latały lub szybowały :P a do smoków one dośc podobne.
Ale nie o to biega calkowicie nie cziasz przekazu
Bezimienny napisał/a:

Albo więc założymy, że dla różnych światów działają różne prawa fizyki,

I znowu zakładasz że istniej swiaty fantyasy i maja swoją fizykę i całe nadprzyrodzone watki sa poprostu tamtejsza fizyką . O armio ludowa popłakac sie ze smiechu można.

Bezimienny napisał/a:

albo, jako że w naszym świecie brak widocznych elementów magiczno-nadnaturalnych, że prawa które nimi zarządzają nigdy nie zostały u nas poznane (co nie znaczy że nie są znane tam, gdzie takie zjawiska występują).
Gdzi wystepują ja chce do Torilu może znasz jakieś tajne bramy :P
Bezimienny napisał/a:

Redvampire napisał/a:
A tak apropo banshe ateistki to albo mi sie wydaje albo taki nieumarły jest efektem klątwy rzuconej przez byt wyższy.
Albo klątwy rzuconej przez wiedźmę, czy lokalnych fluktuacji pola magicznego - do wyboru, do koloru. Szczerze mówiąc, z tym, że Banshee jest efektem boskiej klątwy to akurat w żadnym systemie się nie spotkałem.
I tu już wychodzi skażenie atrzeniem przez pryzmat systemów :P . A poza tym skoro wiedzmia miała moc stwożenia takiej istoty to już jest sam w sobie bytem wyzszym, mysle że pan powinien zacząc od filozofi a potem przebrnac prze teologie na końcu zachaczajac o psychologie zaniom zacznie pan wysnuwac smieszne teorie majace usprawiedliwić istnienie wymyślonego zjawiska w wymyślonym świecie , i wbijać prawa fizyki ( przyrody) w miejsce gdzie zgodnie z założeniami wyobraźni praktycznie wszystko jest ponad nimi .
Bezimienny napisał/a:

[Pytanie: czy oni sami podlegają tym samym prawom jak reszta istot? Jeśli tak, to nie są Bogami.
Tak długo, jak długo ktoś wierzy, że nie istnieją byty pozostające poza powszechnymi prawami rządzącymi wszechświatem, jest on ateistą.
Czysty przykład usprawiedliwinia poglądu w celu łagodzenia dysonansu . Najlepsze jest w tym ze tutaj mamy do czynieni z obroną pewnego spojżenia z taka samą zacietoscia jak głeboko wierzaca osoba by broniła swojej wiary. Dla mnie to wszystko jest zjawiskiem psychologicznym potwierdzajaca teze że jak ktos odchodzi od religi musia ją czymś zastapić , albo skrajna anty religijnoscia albo kultem nauki czy ustroju społecznego ( komunizm miesci sie w teologicznych granicach religi :P)
Bezimienny napisał/a:

PS: nie mówię, że ateizm w takim świecie byłby powszechny. Mówię, że taki punkt widzenia byłby możliwy. To nie to samo.
a kto powiedział że ja mówie o powszechności. ja raczej pytam dlaczego tak mówisz i prubujesz usprawiedzliwić taki pogląd . A swoją droga wracajac do dyskusji to jesli mozliwy to raczej u cielesnych istot materialnych , żywych ktore moga obie nie zdawać sprawy z istnienai zjawisk nadprzyrodzonych , bo mimo wszystko jak stworzenie bedace czescią zjawiska nadprzyrodzonego nie wierzy w zjawiska nadprzyrodzone to zdzebko zakrawa to na negazję samego siebie graniczacą z paranoją :P

A teraz na poważnie co do samej religi , dla mnie poglądy pogladami ale epatowanie nimi na prawo i lewo pokazywanie jaka ja jestem madra inna bo nie padam na ryło przed wymyślonymi bogami jak reszta durnej masy to arogancja i również głupota i tyle.
A co do mich pogladów to ja w kościuł jako taki nie wierze ale co do samej religi to w życiu już widziałem tyle dziwnych żeczy z których pare zakrawało by na cud że nie wiem czy wierzyć w coś czy tez nie.
Powrót do góry
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 21-08-2005, 17:48   

Cytat:
PS2: proszę o wydzielenie offtopu, bo sporo już odbiegliśmy od oryginalnego tematu


<zgrzyt zębami na widok pisaniny> Chyba nie mam wyboru. Zastanawiam się tylko, czy dalsza dyskusja nie grozi pyskówką.

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 21-08-2005, 18:17   

Ysengrinn napisał/a:
Cytat:
PS2: proszę o wydzielenie offtopu, bo sporo już odbiegliśmy od oryginalnego tematu


<zgrzyt zębami na widok pisaniny> Chyba nie mam wyboru. Zastanawiam się tylko, czy dalsza dyskusja nie grozi pyskówką.

Chyba grozi. Biorąc pod uwagę, że kolega Wampir czysto teoretyczną dyskusję na temat czysto teoretycznych filozoficznych poglądów w zupełnie fikcyjnych światach fantasy uparcie próbuje wtłoczyć w ramy dyskusji religijnych odnoszących się do świata realnego (od których to dyskusji staram się trzymać z daleka), dalsza wymiana zdań (przynajmniej jak dla mnie) i tak już straciła sens.

Edit: Niech to, nie mogłem się jednak powstrzymać

Redvampire napisał/a:
Bezimienny napisał/a:

Albo więc założymy, że dla różnych światów działają różne prawa fizyki,

I znowu zakładasz że istniej swiaty fantyasy i maja swoją fizykę i całe nadprzyrodzone watki sa poprostu tamtejsza fizyką . O armio ludowa popłakac sie ze smiechu można.
O ile dobrze pamiętam ironię dostrzegałeś w fakcie, że istota nieumarła jest ateistką - dużo nieumarłych widziałeś ostatnio? Dość oczywiste jest że dyskusja nad sensem takiej postawy (jeśli nie ma być dyskusją na temat religijnych poglądów samych forumowiczów) musi zakładać istnienie istot nieumarłych - czyli toczyć sie w oparciu o realia światów fantasy (bo sprowadzona do realiów świata rzeczywistego po prostu nie ma sensu od samego początku)
Redvampire napisał/a:
Bezimienny napisał/a:
Redvampire napisał/a:
A tak apropo banshe ateistki to albo mi sie wydaje albo taki nieumarły jest efektem klątwy rzuconej przez byt wyższy.
Albo klątwy rzuconej przez wiedźmę, czy lokalnych fluktuacji pola magicznego - do wyboru, do koloru. Szczerze mówiąc, z tym, że Banshee jest efektem boskiej klątwy to akurat w żadnym systemie się nie spotkałem.
I tu już wychodzi skażenie atrzeniem przez pryzmat systemów :P .
A przez jaki pryzmat mam patrzeć? Celtycka Banshee (jak zresztą sama nazwa wskazuje) nie jest wcale nieumarłą, ale istotą zaliczającą się do grupy Sidhe.
Redvampire napisał/a:
Bezimienny napisał/a:

PS: nie mówię, że ateizm w takim świecie byłby powszechny. Mówię, że taki punkt widzenia byłby możliwy. To nie to samo.
a kto powiedział że ja mówie o powszechności. ja raczej pytam dlaczego tak mówisz i prubujesz usprawiedzliwić taki pogląd.
Usprawiedliwić? Gdzie ty zauważyłeś jakąkolwiek moją ocenę wiary czy ateizmu? Nie wiem, jak ty, ale ja traktowałem dotychczas tę dyskusję jako czysto teoretyczną (podobną np do wcześniejszej dyskusji o użyciu magii w bitwach w światach fantasy)

Redvampire napisał/a:
A swoją droga wracajac do dyskusji to jesli mozliwy to raczej u cielesnych istot materialnych , żywych ktore moga obie nie zdawać sprawy z istnienai zjawisk nadprzyrodzonych , bo mimo wszystko jak stworzenie bedace czescią zjawiska nadprzyrodzonego nie wierzy w zjawiska nadprzyrodzone to zdzebko zakrawa to na negazję samego siebie graniczacą z paranoją :P
Oo, to przed powstaniem Teorii Darwina nie było ateistów? (bo przecież przeczyliby swojemu własnemu istnieniu - bo ktoś ich niby musiał stworzyć).
Znów popełniasz ten sam błąd co poprzednio - zakładasz, że termin 'zjawiska nadprzyrodzone' w naszym świecie, oraz dla np demona w świecie fantasy znaczą dokładnie to samo (co ja uważam za bardzo wątpliwe). Czy dla demona magia jest zjawiskiem nadprzyrodzonym, czy raczej czymś równie naturalnym jak oddychanie? Czy uważa się za istotę nadprzyrodzoną, czy też może dla niego to śmiertelnicy stanowią odstępstwo od normy? Odpowiedzi może być tyle, ile demonów (choć większość pewnie się nie zastanawia, tylko mówi "Hę?" i rozwala pytającego). To właśnie dlatego uważam, że nie jest niemożliwe (choć raczej mało prawdopodobne) istnienie demona/ducha/Banshee ateisty.

Redvampire napisał/a:
A teraz na poważnie co do samej religi , dla mnie poglądy pogladami ale epatowanie nimi na prawo i lewo pokazywanie jaka ja jestem madra inna bo nie padam na ryło przed wymyślonymi bogami jak reszta durnej masy to arogancja i również głupota i tyle.
Tu się w pełni z tobą zgadzam - dlatego nie biorę udziału w dyskusjach religijnych (wyłączając teoretyzowanie na temat światów fikcyjnych - ale wtedy nie są to dla mnie dyskusje religijne)

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Redvampire
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 21-08-2005, 19:30   

Facet ty dalej nie rozumiesz przesłania szkoda słów.

NPAISZE TO WIELKIMI LITERAMI WSZYSTKIE TEOLOGIE DOTYCZA TLKO SMIERTELNIKÓW ( lub jak już zakałdasz jakieś teorie to istot które kiedys smiertelnikami były ) Diabły duchy demony nie mozna w tych kategoriach rozpatrywac bo przecież to one sa obiektami wiary.
Ach ps jak wytłumaczysz u truposzczaka ateisty albo demona ateisty w jakimś swiece RPG fantasy strach przed świetymi symbolami albo woda świeconą ( np odpedzenie nieumarłych w starym poczciwym DND

Bezimienny napisał/a:
A przez jaki pryzmat mam patrzeć? Celtycka Banshee (jak zresztą sama nazwa wskazuje) nie jest wcale nieumarłą, ale istotą zaliczającą się do grupy Sidhe.

Nareszcie to napisałeś myślałem że sie niedoczekam przekaż IT że truposzczakiem nie jest :P
Powrót do góry
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 21-08-2005, 19:34   

Bezimienny napisał/a:
Pytanie: czy oni sami podlegają tym samym prawom jak reszta istot? Jeśli tak, to nie są Bogami.


W jakim rozumiemniu? Chrześcijańskim - naturalnie nie. W rozumieniu Greków, Rzymian, Celtów, wyznawców Shinto, religii animistycznych itd. - jak najbardziej.

Czerwony: a) Nie przeklinaj! B) Bezimienny nie należy do przedziału wiekowego 14-19 lat.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Redvampire
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 21-08-2005, 19:47   

może i nie nalezy ale wszczynajac dyskusje na temat który karzdy może interpretowac do woli i próbując , za wszelką cenę udowodnić że jego teoria dotyczaca ma pokrycie w praktyce w swiecie który praktycznie nie istnieje i nie jest sama w sobie stekiem wewnetrznych sprzecznosci mnie smieszy i daje odczuć że mam raczej do czynienia z oczytanym nastolatkiem który wzioł w obronę osobe której przekonani uznał za pokrewne.

Ale najbardziej mnie rozbiło szukanie metaontologicznej i teologicznej teori filozofii w czymś gdzie nie ma teori , jednoczesnie zakładajac że to teoria nie majaca nic wspólnego z naszymi teoria bo w torii to możliwe bo tamta teoria której niema może dopuszczać taka teorię. Co daje teoretyczną możliwośc zistnienia teoretycznie pewnego zjwiska społecznego u istoty teoretycznie niespołecznej żyjącej według teoretycznie innych norm które sa tylko teorią.
Lekko śmieszne co ???

Powiem tak albo cos rozpatrzamy według pewnych norm i zjawisk bedacych nam znanymi czyli wedug pryzmatu naszej istniejącej materialnej ziemi , albo lepiej nie gadać wcale bo teoria teori istnienia zjawiska w teoretycznie kontrteoretycznym miejscu majacym zwoją włesne teorie zjawisk których nie znamy jest z leksza głupia bo w tym wypadku nie ma wytycznych bo wszystkie nie istnieją i mozna sobie napisać cokolwiek.
Powrót do góry
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 21-08-2005, 20:00   

Zwracam nieśmiałą uwagę, że do dyskusji trzeba co najmniej dwóch osób. A Redvampire jest mistrzem wieloznacznej argumentacji, co już nie raz udowodnił.

Oczywiście, świat wymyślony (wszelki) ma to do siebie, że jest wymyślony, a co za tym idzie - całkowicie dowolne są panujące w nim zasady, szczególnie, jeśli chodzi o magię i wierzenia. Więc jakieś dywagacje zawsze można podeprzeć światem, który właśnie wymyśliliśmy i w którym nasza teoria się sprawdza. Ale - o ile się nie mylę - można, wymyślając świat, stworzyć pewne reguły, na przykład w miarę spójny system magii (nie mówię, że prawdopodobny), czy też religii. I wtedy można rozpatrywać taki świat w kategoriach teoretyzowania - przy założeniu, że nie zaczniemy sami do niego wymyślać nowych reguł, tylko interpretować istniejące. Na przykład takim światem o określonych regułach jest wszechświat Tolkiena z jego valarami i mayarami (czy jak im było). Pretensje do tworzenia takich reguł mają też systemy RPG, z oczywistych przyczyn, których mistrzom gry chyba nawet nie muszę tłumaczyć.

Innymi słowy - jeśli dyskutujemy o możliwym stosunku do bogów w światach magicznych, to możemy sobie dyskutować do woli, pod warunkiem, że omawiamy jakieś konkretne przykłady. A o ile widzę, to właśnie miało miejsce, więc argumenty, że świat jest wymyślony, więc nie ma sensu dyskusja o nim, są trochę... chybione.

Żeby zakończyć elegancko, przypomnę tylko, że argumentu o głupocie stosowania teorii do świata wymyślonego używa osoba, która nazywa elfy (przepraszam z góry moderatorów) "wąskodupymi czymśtam". Czyli wykazuje się daleko posuniętym, aktywnym rasizmem w stosunku do rasy nieistniejącej...

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 21-08-2005, 20:38   

Ja nie mówię, że "ateistyczne podejście" nie ma sensu. Ja mówię, że mnie drażni, gdyż jak dla mnie wszystko jest z sobą silnie powiązane. Więc jeśli dajemy wampiry, a jednocześnie zaznaczamy, że woda święcona i krzyże to przesąd, to czuję bulgotanie w żołądku i iskry w jamie ustnej. Po prostu cola* bez gazu, kawa bez kofeiny, morze bez "rz".

* Za przeproszeniem...

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 22-08-2005, 08:01   

Ktoś tu znowu bierze zbyt serio to, co piszę z ewidentnie ironicznym zabarwieniem, ale co tam, nie bede zniżał się do poziomu "uśmieszków" żeby pokolenie gg miało rozumieć o co mi chodzi...
Wracajac do swiatów fantasy - tam ateizm NIE MA racji bytu - ateizm jest bowiem założeniem, że na świecie nie ma metafizyki, a w każdym świecie fantasy coś takiego funkcjonuje - inaczej nie byłby to świat fantasy.
W końcu, nikt mi nie wytłumaczył, jak ma zareagować tz ateista, gdy zobaczy istotę niematerialną, których w światach fantasy jest od groma ? Za pierwszym drugim razem może próbować to tłumaczyć w sposób racjonalny, ale tylko do czasu. Przypomnijcie sobie choćby klasyczne horrory, gdzie człowiek staje w obliczu zjawisk nadprzyrodzonych. Tam też najpierw mamy do czynienia z niewairą, która stopniowo przechodzi w akceptację. Niewiara zaś najczęściej wynika z racjonalnego wychowania, o którym w świecie fantasy najczęściej nie mowy. Jest raczej przywyczajenie do takich zjawisk i ich akceptacja.
Powrót do góry
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 22-08-2005, 09:40   

A mnie drażnią po równo ateizm, politeizm i dewocja... Po co ci woda święcona, Ynse? Czy wampiry koniecznie muszą być przeklęte? A nie mogą być zwykłymi Nieumarłymi ożywianymi przez Magię? Nie zwykłem przeklinać kogoś z góry i nie lubię ras *zawsze* złych lub *zawsze* dobrych. Zawsze jest możliwość wyboru. To zachowanie czyni demonem, nie rasa.

U mnie w RW ewidentne raczej są interwencje siły wyższej (przywilej Znaku Stwórcy chociażby) ale i tak są tacy którzy w Stwórcę nie wierzą. Tylko ja staram się ich przedstawiać raczej jako istoty usiłujące wytłumaczyć niewytłumaczalne... :) W efekcie powstają teorie z których śmieją się specjaliści w danej dziedzinie. :)

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 22-08-2005, 10:06   

Grisznak napisał/a:
W końcu, nikt mi nie wytłumaczył, jak ma zareagować tz ateista, gdy zobaczy istotę niematerialną, których w światach fantasy jest od groma ?
Sięgnąć do tomu "Teoria Magii" podrozdział "Byty eteralne", gdzie znajdzie pełne, (pseudo)naukowe (choć niekoniecznie prawdziwe) wyjaśnienie tego fenomenu?

Grisznak napisał/a:
Niewiara zaś najczęściej wynika z racjonalnego wychowania, o którym w świecie fantasy najczęściej nie mowy.
Tak, to jest niewątpliwie najlepszy argument przeciwko ateizmowi w światach fantasy. O wykształcenie wogóle tam trudno, a o naukowe podejście jeszcze trudniej - a bez naukowego podejścia trudno być ateistą. W sumie mi wychodzi na to, że największa (jeśli nie jedyna) szansa na trafienię na ateistę byłaby wśród magów (a dokładniej - magów akademickich).

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Xeniph Płeć:Mężczyzna
Buruma


Dołączył: 23 Sty 2003
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
WIP
PostWysłany: 22-08-2005, 10:08   

LunarBird napisał/a:
Czy wampiry koniecznie muszą być przeklęte? A nie mogą być zwykłymi Nieumarłymi ożywianymi przez Magię?

Dygresja: zazwyczaj to właśnie ci "zwykli" nieumarli są podatni na krzyże i wodę święconą. To te "niezwykłe", jak baelnorny, bywają odporne... I nie jest tu kwestią, czy dany nieumarły jest dziką bestią mamroczącą "mózg... mózg...", nie wadzącym nikomu badaczem magii, szlachetnym obrońcą uciśnionych. Po prostu, magia, która utrzymuje przy (nie)życiu nieumarłego, ma odwrotny biegun niż ta, która "zasila" krzyże i wodę święconą.

_________________
You don't have to thank me. Though, you do have to get me donuts.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
LunarBird Płeć:Mężczyzna
Chaos Master & WSZ


Dołączył: 30 Maj 2005
Skąd: Hellzone
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 22-08-2005, 12:30   

Nie trafia to do mnie. Ożywienie Martwego to zwykłe zaklęcie i nie musi służyć do złych celów. Dlaczego więc niby Nieumarli mają być przeklęci? Pogląd o "odwrotności" też do mnie nie trafia. Zaklęcie porusza martwym ciałem tak jak poruszyć można skrzynię by przesunęła się gdzie indziej. Tak przynajmniej ja to widzę. W rzadkich przypadkach utrzymuje się też elektryczne funkcje mózgu co też ze śmiercią jako taką nie ma chyba wiele wspólnego. Ludzie, dajmy se spokój z takimi schematami...
Xeniph napisał/a:
Po prostu, magia, która utrzymuje przy (nie)życiu nieumarłego, ma odwrotny biegun niż ta, która "zasila" krzyże i wodę święconą.

Durnota. Wody święconej nie zasila magia, inaczej z boga zrobimy czarownika a nie byt absolutny... Zupełny kretynizm jak dla mnie. Siła krzyża i wody święconej nie ma z magią *nic* wspólnego. Inaczej dałoby się przed nią magicznie obronić a to już grube przegięcie. Magia to zupełnie co innego niż religia. Nie wierzę by zaklęcie było w stanie odróżniać dobro od zła (to byłoby już rozpoznawanie abstrakcyjnych pojęć a więc inteligencja) a to fundament religii.

_________________
Cytat:
- Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze"


Autor posta: rip LunarBird CLH
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5146592
 
Numer ICQ
Redvampire
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 22-08-2005, 12:48   

Bezimienny napisał/a:
O wykształcenie wogóle tam trudno, a o naukowe podejście jeszcze trudniej - a bez naukowego podejścia trudno być ateistą.
A wiec wszyscy komuniscie mieli naukowe podejscie byli wykrztałceni i wychowani :P
Znowu psychologi spodobało ci sie to twierdzenie gdyż podbudowywuje stawiajać ateistów jako ludzi wykształconych :P
LunarBird napisał/a:
Nie trafia to do mnie. Ożywienie Martwego to zwykłe zaklęcie i nie musi służyć do złych celów. Dlaczego więc niby Nieumarli mają być przeklęci?
facet czytałes ze zrozumieniem on mówił o inny biegunie już niekoniecznie magi ale energii, umarlak nie musi byc zły ale tak czy siak zasila go energia negatywan a boskie moce to pozytywna
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 8 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group