[Ysengrinn]

Podkreśliłem wyżej fakt, o którym Bianca zapomina;). Kościół to nie kler, ale ogół ludzi. W papieża się nie wierzy, papież jest tylko głową kościoła. Zresztą, o ile pamiętam, "oficjalnie" jesteś prawosławna, więc ciebie papież i tak nie dotyczy. Który odłam BTW (czysta ciekawość, bez związku z dyskusją)?

Sam nie do końca popieram wszystko, co robi kler katolicki. Ale takie wykluczanie się z kościoła jest dla mnie po prostu smutne. Nawet jeśli to o czym mówię to tylko symbole.

[Bianca]

ogol ludzi - zaraz........ to takie babcie co ci szepcza za plecami i lepiej od ciebie wiedza jak masz zyc i nie omieszkaja ci tego wytknac....

natomiast oficjalnie sie zgadzam. natomiast jakbym miala wybor to raczej bym byla nieochrzczona. ja nic do boga nie mam. on sobie, ja sobie.

ogol ludzi - zaraz........ to takie babcie co ci szepcza za plecami i lepiej od ciebie wiedza jak masz zyc i nie omieszkaja ci tego wytknac....

natomiast oficjalnie sie zgadzam. natomiast jakbym miala wybor to raczej bym byla nieochrzczona. ja nic do boga nie mam. on sobie, ja sobie.

[IT.]

Nie mam bladego pojęcia o czym mówiła Mai... Ja się musiałam wykuć Wieruju i miałam święty spokuj i prawie sześć z religii wydyskutowane sobie spokojnie i dla relaksu od obowiązków szkolnych. [nie sześć bo do crekwi nie chodziłam -_-']

Idea Kościoła jest w samym założeniu sprzeczna z moimi osobistymi przekonaniami. Jakakolwiek wspólnota wymaga zrozumienia i przyjęcia czegoś odgórnie. Zwłaszcza w religii. Jeśli w coś wierzysz wierzysz w to na swoich osobistych zasadach a z zasadami jak z rzycią, każdy ma własne i innym nic do tego.
Kościół katolicki [mówię z książek nie z osobistej opinii] jest wewnętrznie powiązany raczej luźno i dlatego nie sprawia większysz kłopotów utrzymanie go w kupie. Ja wiem że istnieją ciasne związki między klerem [tak cisne jak tylko ciasno mięśnie odbytu mogą objąć członek] ale to jest kler a nie kościół.
Proszę nie starać się odczytać tego na górze a jeśli już to nie bluzgać na mnie bo tak niestety myślę o klerze katolickim.

Człowiek musi w coś wierzyć. Ale nawet jeśli wierzy w to co wszyscy to wierzy trochę inaczej. Każdy chrześcijanin ma w głowie osobistą, małą hereję. Podobnie jak każdy inny wyznawca czegokolwiek.

[Ysengrinn]

Tak jak mówił Zeg, chrześcijaństwo opiera się na dwóch rzeczach: miłości Boga i miłości bliźniego. Miłość to również wybaczanie, w tym wybaczanie odmiennych poglądów.

[Zegarmistrz]

Panią IT. prosiłbym jednak o wyrażanie swych opini w mniej dosadnej formie.

[Redvampire]

[Bianca]

Red - ja do boga nic nie mam. po prostu nie widze powodu dla ktorego mam w niego "wierzyc". to jest pewna roznica, bo widze sporo powodow dla ktorych nie chce wierzyc w kosciol.

Red - ja do boga nic nie mam. po prostu nie widze powodu dla ktorego mam w niego "wierzyc". to jest pewna roznica, bo widze sporo powodow dla ktorych nie chce wierzyc w kosciol.

[Zegarmistrz]

Offtopik:

Red ty też powściągnij słownictwo. Nie chce widzieć na tym forum ani żuwienek, ani gu... Wiem, że jest to forma ekspresji, ale poszukajcie sobie innej.

Na przykład używajcie onomatopei, albo czegoś takiego.

[IT.]

To czasami pomaga w zaakceptowaniu własnej osoby. Znam z doświadczenia, przeszłam przez ten atap w około przedszkola i podstawówki i zakończyłam go z sukcesem zniechęcając do siebie większość otoczenia. J tak już zostało.

Reduś wiem że uważasz mnie za mało inteligentną, młodocianą kretynkę. To widać nawet jeśli tego dosłownie nie napiszesz. I ja już ci kiedyś powiedziałam że jestem z tego dumna i myślałam że temat zamknięty. Nie ważne co napiszesz. Jesteś słodki więc cię lubię.

Ja TEŻ wiem czym charakteryzują się Wyznawcy Szatana. Ale mówiłam o satanistach mój drogi i tak też napisałam jak mi się wydaje.

Mam wrażenie że Red nas po prostu nie lubi ale nie ma serca nas zostawić więc czeka aż go wywalimy żeby nie mieć wyżutów sumienia.
I czyż nie jest słodki w tym zagubieniu?

Zeguś nie sądzisz że troszeczke, naprawdę nieznacznie, przesadzasz? Jak można dyskutować o religii nie wużywając od czasu do czasu wulgarnego określenia ekskrementów? Przecież niekture zagadnienia to istotnie czyste (cenzura). A niekażdy lubi gwiazdki. Wolność słowa to przecież moze też być od czasu do czasu wolność przeklinania. Przecież nikt tu co drugie słowo nie wstawia (cenzura) tak że tekst jest nie czytelny. Trochę brązu tylko ubarwia ogule zestawienie kolorystyczne wypowiedzi.

Koniec żartów. Jak ja nie mogę używać słowa - cytuje - "kupa" w komentarzach, to wam nie wolno stosować i gwiazdek. Mamy kolejną uczestniczkę wyścigu. = edit Zeg.

[Raul]

[LunarBird]

Ludzie, popatrzcie na pierwszych chrześcijan. Mordowali się nawzajem? Nie. Przeciwnie -to ich mordowano a oni się nawet nie bronili. Pomagali sobie nazwajem? A owszem i to na niespotykaną skalę. Przecież nie na darmo mówiono "patrzcie jak oni się kochają".

Czy to jest ta straszliwa i godna pogardy religia katolicka? No to ja chcę być takim zbrodniarzem do końca życia! ^_______^

[LunarBird]

[Zegarmistrz]

[IT.]

To na co się wyrasta nie jest winą rodziców. W identycznych warunkach wychowawczych dwie niezależne acz spokrewnione jesdnostki rozwijają diametralnie różniące się osobowości więc rodzice nie mają na to żadnego wpływu. Wiem. I nikt mi nie udowodni że tak nie jest.

Nie wiem co masz na myśli kiedy mówisz o mnogości bogów. Inny świat, inny bóg. Trudno wymagać od autorów żeby ujednolicali bogów między sobą, nie? Co świat to bóg a częściej bogowie i nie ma się o co wkurzać. Chyba że masz na myśli mnogość bogów w jednym świecie. Taa... Wtedy to się zaczynają paranoje. Pamiętam że czytałam kiedyś kasiążkę w której ostatecznie było tyle kultystów i kultów że nie mogłam się zorientować kto jest kto i czy dobry czy zły. Frustrujące.

Nieśmiertelność, zwłaszcz tak zawana nieśmiertelność Tolkienowska to według mnie największe świństwo jakie autor może zrobić bochaterowi. Nawet jeśli jest się bogiem to powinno się mieć otwartą furtkę do ponownego nadejścia. I mieć nadzieję ze forma jaką ono przybierze będzie bardziej urzyteczna.

[Bezimienny]