Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Darker Than BLACK |
Wersja do druku |
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 16:05
|
|
|
10
No przyznam, że trochę lepiej i trochę logiczniej. Oczywiście nadal jest średnio, ale przynajmniej ten odcinek trzymał się w miarę kupy. Ale ta miłość Suou...ech, no dobra, naciągane to jak diabli, ale wybaczone będzie. Hei wreszcie wygląda jak Hei, prowadzi ładne przesłuchania, ach, gdyby tak cała seria była w takim klimacie, brutalnym i mrocznym, i bez tej Suou...*chlip*. No nic, trudno. Plusy:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ciekawa sprawa z tą śmiercią Youko (czy jak jej tam). Jej zwłoki wyglądały podobnie jak te przedstawione z retrospekcji w tym odcnku, gdzie niby któraś z tych Iza-nam/zagi zabijała kontraktorów. Choć sam pomysł jakiś dwóch Iz do mnie nie przemawia, to może seria wreszcie nabierze mrocznego klimatu (dobra, głupia nadzieja...). No i ta lalka loli w końcówce po napisach to była, jak zgaduję, ta druga Iz, Izagami.
. No, ale teraz emo-girl będzie polował na Hei'a. Liczę, że skoro porzucili już żulerski styl, to oddadzą wreszcie Hei-owi moce. No i mam nadzieję, że Hei ją zabije, a nie tylko pobije.
Ale nie mogę się powstrzymać.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Rozbawiło mnie, jak na środku ulicy Hei jak spider-man opadł na lince, zaatakował Misaki, potem kilka słów, jedno ze sztyletem, drugie z pistoletem, a potem znów trzask-prask. A na uilicy pusto, a my sobie po prostu odejdziemy wolnym kroczkiem. Hehehe, no tak, nikt by nie zareagował na broń, gościa ubranego na czarno, opadającego na linie ze sztyletem w ręce.
Ale nadal średnio i bez jakichkolwiek zachwytów. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 16:44
|
|
|
ep. 10
plusy
- pairing HeixMisaki przeżywa swój kryzys
- jest fabuła
- wiemy jak wyglądał Mao jako człowiek (aczkolwiek to niekoniecznie jest plus. Niedopowiedzenia były moim zdaniem plusem DtB)
- brak techno (albo nie zauważyłem)
minusy
- cała supernaturalna otoczka końcówki
- wiewiórka, dziewczynka itp. stare babole tej serii
- Izy
Podsumowując tym razem było przyzwoicie.
Mitsurugi napisał/a: | Ale ta miłość Suou... |
Bo to przecież Sweeter than Pink. Czyli trzeba dostosować serię, by mogły ją oglądać nastolatki. Niektórzy nie akceptują faktu, że nie wszystkie serie mogą być unisex. |
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 11-12-2009, 17:10
|
|
|
JJ napisał/a: | -She tried to capture you!
- She did! But she gave me steamed buns! |
Racja, turlałem się ze śmiechu. Ciekawe, czy to było zamierzone...
JJ napisał/a: | Może ona za stara dla takiego lolikona? |
Przecież Hei to najprawdziwszy shotacon! Nie wiedziałeś jak niósł pod pachą tego no, blond-dollsa?
Żarty żartami, jednak trzeba przyznać, że DtB powoli odrywa się ("odbija" byłoby eufemizmem) od kompletnego dna, na którym zdążyło wcześniej osiąść i wręcz przylec do niego.
Coś zaczyna się dziać! Wychodzi orange księżyc i będą się krajać. Masakra zrobiona przez blondyneczki (bo nikt inny nie przychodzi mi do głowy) szczerze mówiąc łatwa do przewidzenia. Bloody Kissu i obietnica zemsty. Heńkowi sie oberwie, poniekąd słusznie.
Odcinek 11 jest pierwszym od dłuższego czasu, którego wyczekuję z nadzieją w sercu. |
_________________
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 17:17
|
|
|
Cytat: | DtB powoli odrywa się ("odbija" byłoby eufemizmem) od kompletnego dna, na którym zdążyło wcześniej osiąść i wręcz przylec do niego. |
Spokojnie z tym optymizmem. To, że raz, i nie wiadomo czy nie przez przypadek, udało im się stworzyć coś odrobinę lepszego, nie znaczy zaraz, że cała seria się poprawi. Pierwsze dwa odcinki też były dobre, a potem...no cóż, wiemy co potem. No, ale ja pesymista jestem z natury :).
Cytat: | Bloody Kissu i obietnica zemsty. Heńkowi sie oberwie, poniekąd słusznie. |
To tak z ciekawości. Czemu słusznie? :) |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 11-12-2009, 19:13
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | To tak z ciekawości. Czemu słusznie? :) |
No wiesz, Hei jednak za dobrze kobiet nie traktuje. Ja wiem kim on jest, ale to nie zmienia faktu, że niezły z niego damski bokser. |
_________________
|
|
|
|
|
boytoy
Dołączyła: 11 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 21:58
|
|
|
Dobra jestem nowuśkim użytkowniekiem tego forum, ale muszę się wyżalić. Pierwszy sezon był całkiem wciągający, ciągle się coś działo, kilka razy się uśmiechnęłam, ale drugi to jakaś totalna porażka. Zepsuli najlepsze postaci czyli Hei'a, Mao. No jak mogli zrobić z Hei'a takiego pijusa i boksera małchy dziewczynek?? Ręce opadają. Mao jako kot był pozytywną postacią, a czasmi nawet zabawny, jako wiewiórka poprostu mnie irytuje. Dużym minusem jest to, że tak naprawde Yin się wogóle nie pojawia, ale July jakoś mi to rekompensuje. Nawet już moce kontraktorów nie są tak fajne jak poprzednio. Motyw z pojawiającą sie bronią z z naszyjnika też nie za bardzo mi pasuje, tak samo jak obecność dzieci jako kontraktorów. Ogólnie oglądam to z nadzieją, że jakoś DtB poprawi się i będe mogła znowu wyczekiwać z niecerpliwośią następnych odcinków. Troche mnie podbudowaliście na duchu, pisząc że pojawia się fabuła, bo ja jest dopiero na 8 odcinku 2 sezonu. |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-12-2009, 22:39
|
|
|
10
Zaskakująco znośny odcinek, powiedziałabym nawet, że było całkiem nieźle. Jednak toto ma JAKĄŚ fabułę. Brawo.
Plusy: pojawienie się szczątkowej fabuły (co z tego, że do końca zostały tylko 2 odcinki...), ujawnienie mocy Shiona, przeszłości/pochodzenia Suou i prawdziwego wyglądu Mao (a tak btw – Mao ma fajny fetysz XD).
Minusy: konfrontacja HeixMisaki (damn you, Hei, biedna Mi...), Suou in love (bleh), power-up Yin i zrobienie z niej jakiegoś evil nie-wiadomo-czego (oh, Izanami zabije wszystkich kontraktorów – mhok i zuo). Cały ten evil wątek z Izami jest creepy.
Poza tym:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- scena ukazania martwego ciała Youko była obleśna. I ten pocałunek Hazuki na dobitkę (btw. żądne zemsty emo – interesting, lol). Hmm, jako morderców obstawiam Oreille i bliźniaczki.
|
|
|
|
|
|
gaijin
czasem daje się oswoić
Dołączyła: 15 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 11:49
|
|
|
Odcinek nie najgorszy. Ale słowo daję: jak oni zrobią z tego romans Hei- Suou, to rzucam DtB w diabły |
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 13:46
|
|
|
gaijin napisał/a: | Ale słowo daję: jak oni zrobią z tego romans Hei- Suou, to rzucam DtB w diabły |
Wątpię - Hei nie wyglądał zbyt entuzjastycznie, jak Mao mu powiedział, że mała się w nim zakochała ;P Poza tym raczej nie mają na to czasu, no i to by podchodziło pod pedofilię. |
|
|
|
|
|
gaijin
czasem daje się oswoić
Dołączyła: 15 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 12-12-2009, 14:01
|
|
|
Urufu napisał/a: | gaijin napisał/a: | Ale słowo daję: jak oni zrobią z tego romans Hei- Suou, to rzucam DtB w diabły |
Wątpię - Hei nie wyglądał zbyt entuzjastycznie, jak Mao mu powiedział, że mała się w nim zakochała ;P Poza tym raczej nie mają na to czasu, no i to by podchodziło pod pedofilię. |
Też wątpię (i mam nadzieję), ale nieco mniej:) Gdyby scenariusz przewidywał taka love story to innej reakcji Heia sobie i tak nie wyobrażam, a co do relacji dorosły facet - dziewczynka w anime, to aż takie tabu jak u nas to to nie jest |
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 16-12-2009, 21:07
|
|
|
Jako, że jestem nowa, wypowiem się ogółem na ten temat, a później walnę coś na temat najnowszego odcinka.
Z początku przy DtB przysypiałam. Po 4 odcinku powiedziałam sobie "Kij z tym! Oglądam co innego!" i miałam chyba miesięczną przerwę, ale gdy dowiedziałam się o drugiej serii, zaczęłam znów oglądać. Perspektywa nadal wychodzącego anime, przy którym nie napotkam spoilerów, bardzo mnie zachęciła.
Po pojawieniu się Amber akcja trochę się rozkręciła. Ku mojej radości.
Bardzo podobały mi się te zapłaty za kontrakty. Łamanie sobie palców, starzenie się, pieczenie ciastek, całowanie (xD)... Po prostu mi się podobało. I byłam cholernie ciekawa jak płaci Hei. A tu co? Traci swoją moc. I jak tu się czegoś dowiedzieć?
Co do miłości Suou do Hei'a... Nigdy w życiu. Tak samo jak jestem przeciwna IchiHime, tak jestem przeciwna temu.
Hei kocha Yin. Dlatego nie pozwolił Suou strzelić do niej. |
_________________
|
|
|
|
|
Chemik
Time does not exist...
Dołączył: 20 Mar 2007 Skąd: Łódź Status: offline
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-12-2009, 13:44
|
|
|
JJ napisał/a: | I jego mina, kiedy Mao mówi mu, że Suou się zakochała - bezcenna. Coś brak mu entuzjazmu :D | Tu - a właściwie już przy łzawym wyznaniu biednej Suou - totem się turlał.
W mojej głowie ten dialog wyglądał tak:
Mao: Brachu, właśnie zostałeś bohaterem haremówki.
Hei:
Mitsurugi napisał/a: | No i ta lalka loli w końcówce po napisach to była, jak zgaduję, ta druga Iz, Izagami. | Ne, imo to raczej nowe wcielenie Yin.
gaijin napisał/a: | Ale słowo daję: jak oni zrobią z tego romans Hei- Suou, to rzucam DtB w diabły | Spokojnie, nie zrobią, bo...
Mirror napisał/a: | Hei kocha Yin. Dlatego nie pozwolił Suou strzelić do niej. |
...no właśnie.
To jest obowiązujący pairing (* składa kondolencje Misaki *), i Hei może sobie do woli odgrażać się, że ją własnoręcznie zabije, i tylko dlatego ją od kulki Suou ratował. Lepiej przygotowujmy się już na kanoniczne
-Yin!
-Hei!
-Yin!
-Hei!
(...)
bo zniesienie tego będzie wymagało nerwów jak postronki.
A potem Misaki walnie Heia czymś ciężkim po głowie, i znów zamknie oboje w OSOBNYCH sarkofagach. Ha! XD
Tymczasem, zasłuchuję się endingiem w wersji PV. Czasem wychodzi tak, że piosenki "rozciągnięte" do "pełnosinglowego" wymiaru nagle tracą to "coś". Tu na szczęście jest dobrze... słowo daję, ten singiel będzie pewnie najlepszym "kawałkiem" nowej serii! Chociaż... czekam z niecierpliwością na OST/insert single, zarówno ten "wesoły" kawałek z pierwszego odcinka, jak ten ponury z ostatniego (sceny na uniwersytecie) są świetne... $me WANTS! XD |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 17-12-2009, 15:27
|
|
|
wa-totem napisał/a: |
Mirror napisał/a: | Hei kocha Yin. Dlatego nie pozwolił Suou strzelić do niej. |
...no właśnie. |
I przypomnijmy też sobie co mówił Mao o Hei i Yin. O ile się nie mylę to było coś o tym, że Yin była czymś w rodzaju dziewczyny Hei'a. |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 17-12-2009, 18:21
|
|
|
Mirror napisał/a: | O ile się nie mylę |
Mylisz się i nie mylisz, jednocześnie.
Zerknij na mój post w tym temacie odnośnie tegoż odcinka.
Chyba że nadciągające specjale coś w tym temacie wniosą do sprawy... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|