Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Darker Than BLACK |
Wersja do druku |
Mayissa
zła wieszczka
Dołączyła: 12 Lis 2009 Skąd: z morza i marzeń Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2009, 20:59
|
|
|
Ale nie było tak źle. Trzeba tylko od początku bardzo wsłuchiwać się w dialogi, a wszystko ma swój sens
Od początku jest mowa , że Hei jest zarówno człowiekiem jak i kontraktorem, właściwie po straceniu swych mocy stał się na powrót człowiekiem. Sam zaś Hei mówi raz do Mao, że kontraktorzy uczą się być ludźmi, taka jest ich ewolucja. Dlatego nasza walkiria z świetlistą kataną go nie zabiła, sama się zawahała. Dlaczego właściwie wtedy z nim walczyła? A bo kochała słodką panią naukowiec w okularach. Więc wcale takim kontraktorem bez duszy i uczuć nie była.
Czemu Hei objął Suon na koniec wśród kwiatów? A bo wiedział, że ona go kocha, a ów gest ją uspokoi i zatrzyma nienawiść i strach jaki się pojawił gdy zaczęła tracić wspomnienia. Wyciszył ją, dzięki temu ona nigdy nie zabiła człowieka, sama zachowując swe człowieczeństwo. Dlatego nie pozwolił jej strzelać 14,5 calówki.
Dobra, teraz sprawa Yin. Ona nie była mesjaszem!! Była tą która przenosi kontraktorów do nieba! Było o tym kilkakrotnie podczas serialu. A o co w tym chodziło? Sion miał moc klonowania. A co było jego największym wyczynem? Ziemia! To nie księżyc pojawił się na niebie, tylko ziemski glob! To na tej Ziemi pojawiali się kontraktorzy których zabiła, a właściwie przeniosła Yin. Tam też pojawiła się sama Suon i jej blond kolega, jako zwykłe dzieci! Nie pamiętające tego kim były. To właśnie było niebo kontraktorów.
Czemu Hei miał zabić Yin i sam o tym mówił? Bo gdyby Yin dopełniłaby swej misji to pierwowzór Ziemi uległ by destrukcji. Ona sama mówi do niego na końcu : Zabij mnie, jeszcze nie jest za późno. Temu wcześniej Hei pił, pił by się „znieczulić”, przecież tak robią poniektórzy alkoholicy, żeby nie czuć, żeby nie analizować. Jednak uczucie wzięło górę i już.
Muzyka… no ta z początku I serii była świetna, a w jej końcówce – kiepściuchna. W II serii nie było źle, a elektroniczna muza pasowała, ciężka techniawa, jak ciężka atmosfera, jak buzująca adrenalina w ciele maszyn do zabijania. Pasowała i tyle.
Jedno mnie raziło, i w tym z wami się zgodzę, Migający meteor w naszyjniku i pojawiająca się broń z piersi Suon na różowym tle nie tyle nasuwała myśli o „Utenie” co "magical girls". I to było kiepskie i infantylne. Również Mao jako latająca wiewiórka – kiepskie rozwiązanie, już byt szczura bardziej by był tu na miejscu.
A i jeszcze jedna sprawa – chłopca co się na koniec z sarkofagu pojawia. Według przepowiedni to dziecko Heia i Yin, który wszystko zmieni, a jednocześnie wszystko zacznie się od początku. Myślę, że ten chłopiec to odrodzenie Yin i Heia w jednym ciele. A jednocześnie scenarzyści zostawili sobie furtkę co by wykombinować coś w teoretycznej III serii. |
_________________
|
|
|
|
|
Noriel
Dołączyła: 09 Lis 2009 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2009, 23:10
|
|
|
Zgadzam się z Mayissą, ja też uważam, że to nie była taka zła seria. Gdybym wcześniej nie widziała DtB to być może by mi się spodobała. Jakaśtam fabuła była, teoretycznie wszystko zostało logicznie rozwiązane.
Jednakże boli mnie to, że zmarnowano taki potencjał jaki drzemał w pierwszej części. Nawet pierwsze odcinki sugerowały, że może powstać coś świetnego. A oni stworzyli serię przeciętną. Mnie przede wszystkim brakowało tego klimatu. Tokio nocą, tajemnica Bramy, niesamowity Hei i ciekawi kontraktorzy ze śmiesznymi mocami i zapłatami. W 2. serii znacznie pogorszyła się grafika, większość akcji działa się w mało klimatycznej Rosjii, muzyka była do kitu.
I czekam z niecierpliwością na OVA, choć też się troszkę boję. Trailer mnie powalił. Już w pierwszej serii podejrzewałam, że między nimi coś może być, ale nigdy nie podejrzewałam, że to może zajść tak daleko. Jakieś wspólne wakacje? Hei zakochany? Chodzenie za rączkę? Ale boję się, bo wyglądało mi to troszkę sztucznie. Wiem, że Japończycy mają jakąś dziwną zdolność do psucia najciekawszych związków, kiedy się na nich za bardzo skupiają. Hei jest moją najulubieńszą postacią ever i jeśli zrobią mi z niego jakiegoś 'mrocznego żigolaka' to ja chyba wykasuję całe DtB z mojej listy anime. |
|
|
|
|
|
Mayissa
zła wieszczka
Dołączyła: 12 Lis 2009 Skąd: z morza i marzeń Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2009, 23:32
|
|
|
O to to to toNoriel, ta cała Rosja bez klimatu. Ciągły śnieg i nie wiadomo czemu Rosjanie gadający po japońsku ;) Rzeczywiście klimat I serii zupełnie został stracony, jak i ten wisielczy humor ( kontraktor sztachający się skarpetką w ramach zapłaty:))
Uważam też ,że wątek z transwestytą z Arki Noego mogły być dużo zabawniejsze. Też tego nie wykorzystali. Za to zabijanie karalucha z kalibru 14,5 mm mnie rozbawił :)
A na OVA jeszcze nie mam ochoty, chyba obejrzę jakąś pełnometrażókę w ramach odskoku. |
_________________
|
|
|
|
|
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 30-12-2009, 14:06
|
|
|
Noriel napisał/a: | Zgadzam się z Mayissą, ja też uważam, że to nie była taka zła seria. Gdybym wcześniej nie widziała DtB to być może by mi się spodobała. Jakaśtam fabuła była, teoretycznie wszystko zostało logicznie rozwiązane.
Jednakże boli mnie to, że zmarnowano taki potencjał jaki drzemał w pierwszej części. Nawet pierwsze odcinki sugerowały, że może powstać coś świetnego. A oni stworzyli serię przeciętną. Mnie przede wszystkim brakowało tego klimatu.. |
Zgadzam się w 100% to samo napisałem w temacie "Co w tej chwili oglądacie". Dodam jeszcze, że zabrakło tutaj akcji, która 1 sezonie zaspokajała moje potrzeby ;p
Mayissa napisał/a: | ( kontraktor sztachający się skarpetką w ramach zapłaty:)) |
Chyba to nie była jego zapłata, bo sami bohaterowie mówili tuż przed zgonem tego kolesia, że on po prostu chciał pamiętać ten zapach.
PS: Według mnie ciekawy był July, momentami był zabawny. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Noriel
Dołączyła: 09 Lis 2009 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 30-12-2009, 14:36
|
|
|
Ja też bardzo lubiłam July ;) Już od pierwszego sezonu, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy przyłączył się do naszej kompanii ;] I wcale mnie tak nie wkurzała ta jego 'ewolucja'. Już od dawna było wiadome, że i kontraktorzy i marionetki mają swoje uczucia i potrafią podejmować własne decyzje, dlatego wydało się to dosyć naturalne, że lubił Suou, która tak o niego dbała.
A niektóre zapłaty były naprawdę genialne. Np. ten koleś, który musiał pisać poematy. ^^ Albo ten naukowiec, który musiał odwracać buty do góry nogami. |
|
|
|
|
|
Mayissa
zła wieszczka
Dołączyła: 12 Lis 2009 Skąd: z morza i marzeń Status: offline
|
Wysłany: 30-12-2009, 15:26
|
|
|
Ten kontraktor lubił się sztachać skarpetą, bo to była skarpeta jego poprzedniego, własnego ciała, ale taką też miał zapłatę. Tu akurat szedł obowiązek z przyjemnością w parze :) Picie alkoholu też chyba nie było dla błekitnowłosej murzynki torturą :)) ( wybaczcie, zapomniałam jakim była miesiącem), A pamiętacie kolesia w dredach co zaginał rogi książek? Nosił całe siaty książek telefonicznych:)
Uważam, że to iż July zaczął mówić o uczuciach było świetne, nie był wcale taką marionetką, jak inni sądzili. W dodatku był na prawdę świetnym obserwatorem, potrafił zmusić inne marionetki by go nie szpiegowały, czy nie mówiły co widziały. Już w tym momencie widać jego ewolucję. I dobrze! Przecież człowiek całe życie ewoluuje, całe życie się uczuć. |
_________________
|
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 30-12-2009, 15:29
|
|
|
Mayissa napisał/a: | Ten kontraktor lubił się sztachać skarpetą, bo to była skarpeta jego poprzedniego, własnego ciała, ale taką też miał zapłatę. Tu akurat szedł obowiązek z przyjemnością w parze :) Picie alkoholu też chyba nie było dla błekitnowłosej murzynki torturą :)) ( wybaczcie, zapomniałam jakim była miesiącem), A pamiętacie kolesia w dredach co zaginał rogi książek? Nosił całe siaty książek telefonicznych:) |
Nie musiał się zaciągać, to po prostu przypominało mu jego dawne ciało. Pani niebiesko-włosa to April, a murzyn chyba miał czytać książki a nie zaginać rogi (choć tu mogę się mylić). |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 30-12-2009, 15:35
|
|
|
Zapłaty były ciekawe, według mnie ciekawe były: pisanie wierszy, łykanie fajek (choć tu chodziło i zwrócenie byle czego co się jadło, ale każdy chyba wie dlaczego fajki), pocałunek ;p Pewnie coś mi umknęło bo mam dobrą, ale krótką pamięć :D
Według mnie cały 2 sezon ratował July i to wszystko, tak jak ktoś już wspomniał, gdyby to był 1 sezon to bym dobrze go ocenił, ale że poprzedni postawił wysoko poprzeczkę to czuję się zawiedziony. |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 30-12-2009, 17:12
|
|
|
s3shir0 napisał/a: | Zapłaty były ciekawe, według mnie ciekawe były: pisanie wierszy, łykanie fajek (choć tu chodziło i zwrócenie byle czego co się jadło, ale każdy chyba wie dlaczego fajki), pocałunek ;p Pewnie coś mi umknęło bo mam dobrą, ale krótką pamięć :D |
Niewątpliwie interesujące było zdejmowanie butów ofiar i kładzenie ich do góry nogami obok zwłok.
Edit: Ach, byłbym zapomniał, picie krwi dzieci. To wg mnie przebija każdy inny sposób spłaty kontraktu. |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Boo??
Uśmiechnij się...
Dołączył: 02 Sty 2010 Skąd: się biorą dzieci?? Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2010, 15:18
|
|
|
No może były fajniejsze spłaty ale jedyna który naprawdę pasował do mocy jaką się za nią otrzymywało było młodnienie Amber(nie jest do dosłownie powiedziane ale można się łatwo domyśleć ^^).
~Jakby ktoś się nie zaczaił jedną z mocy Amber była szeroko rozumiana kontrola nad czasem, więc za kontrole nad nim traciła go.
~ jeśli ktoś to już napisał to sorka
Matka kontraktor ojciec transwestyta, chyba najlepszy motyw w 2 serii :).
s3shir0,
July był fajowy ale najlepsza była Souo(czy tam Suou ^^). Nie licząc Amber Suou była jedynym sensownym kontraktorem o jako takiej ciekawszej osobowości.
Największym mankamentem 2 seri jest wprowadzenie kompletnie zbędnych, psujących kilmat elementów ecchi, motyw Suou plus Mao(jako wiewiórka) w wannie był tragiczny -.- . |
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2010, 16:57
|
|
|
Mi się z zapłat chyba najbardziej podobało to łamanie sobie palców w pierwszym odcinku, pierwszej serii.
Choć picie krwi dzieci też było interesujące. |
_________________
|
|
|
|
|
s3shir0
Dobrze wychowany
Dołączył: 27 Gru 2009 Skąd: Zabrze Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2010, 18:41
|
|
|
Boo??,
Suou w ogóle nie pasowała jej zdolności też były nieco śmieszne. Czy ja wiem czy można doszukać się tam elementów ecchi prędzej wprowadzono więcej elementów komediowych (co średnio wyszło) co więcej klimat tego anime zepsuło kilka aspektów: Hei nie był już głównym bohaterem (w dodatku zmieniono mu charakter co do mnie raczej nie trafia), zaczęli od szkoły, skupiono się na uczniach, uczuciach. To wszystko zniszczyło wcześniej wykreowany klimat przez Studio BONES. Tak jak pisałem gdyby to była 1 część nie byłoby tak źle, tylko że poprzednia była na wyższym poziome. To anime było skierowane dla większego odbiorcy i tak z seinen-a stał się shounen?
Mirror,
Tylko ile można? ;D |
_________________ Kłamstwo bywa wszak marzeniem złapanym na gorącym uczynku. |
|
|
|
|
Mayissa
zła wieszczka
Dołączyła: 12 Lis 2009 Skąd: z morza i marzeń Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2010, 23:07
|
|
|
Co do zmiany charakteru Heia to się zgodzę. W I serii z odcinka na odcinek stawał się ludzki, empatyczny, a w II? Po co on ją tak tłukł jak jakiś psychopata? Sama aktywacja mocy Suon była tandetna, a i sama umiejętność... i tak do namiaru potrzebowała July'ego więc nie widzę w niej większego sensu, były fajniejsze umiejętności i fajniejsze zapłaty.. a nikt nie wykorzystał np. pochłaniania czekolady :)
Loko wystarczy tylko dobrze się przyjrzeć, by zauważyć, że Murzyn w dredach nawet nie patrzył na przewracane str, tylko zaginał im rogi. |
_________________
|
|
|
|
|
Inoue93
Gość
|
Wysłany: 03-01-2010, 14:46
|
|
|
Może się zdziwicie ale ten ostatni odcinek kminię lepiej od 25 DtB ^^ Chociaż nie wytłumaczono skąd się wzięła kopia Yin...
Jak dla mnie Suon była dosyć fajną postacią ale faktycznie nie pasowała do tej serii. I w cale nie potrzebowała namiaru July'ego...sama sobie dawała radę. A Hei faktycznie głupi się zrobił...W 1 serii zmieniał się na bardziej ludzkiego a tu znów od początku to samo w dodatku takim żulem się stał...tylko raz się uśmiechnął T_T
Postanowiłam że obejrzę jeszcze raz całe DtB jeszcze raz i wyszło coś takiego:
Za pierwszym razem 1 serię przewijałam momentami i mnie trochę nudziło...2 serii nie przewijałam bo było jakieś takie luźniejsze ale po drugim podejściu było odwrotnie. Gdyby nie bohaterowie i fabuła to by były 2 inne anime.... |
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 03-01-2010, 15:34
|
|
|
Mayissa napisał/a: | Co do zmiany charakteru Heia to się zgodzę. W I serii z odcinka na odcinek stawał się ludzki, empatyczny, a w II? Po co on ją tak tłukł jak jakiś psychopata? |
Proszę, przypomnij sobie jak zachowywał się w wątku z Havoc. To było w pierwszej serii, ale czy na pewno był wtedy ludzki?
Ale zmienił się... Bo się załamał do jasnej cholery. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|