Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Darker Than BLACK |
Wersja do druku |
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-10-2009, 15:42
|
|
|
Odcinek 3 drugiej serii
Jeżu przenajświętszy, Borze Szumiący! CO TO BYŁO?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- 1. Z Hei'a nadal robią pedofila ==
2. Suou staje się kontraktorem <--- ha ha ha...
3. Wygląda to jak magical girl z wielką spluwą... wyciągniętą z naszyjnika (wygląda jakby z klatki piersiowej)... taaa prawie jak Utena... I co? Manipuluje materią? Pociski znikąd? Suuuuper
3. Mao jako wiewiórka... Matko jedyna...
4. Czemu Hei chce ukatrupić Yin? Czy to był skrót myślowy?
Rozwój fabularny?
Hei, Suou, Mao i July wybierają się do Ikebukuro. Pojawiła się podwójna dawka słodyczy w wykonaiu bliźniaczek (wyglądają jak psychopatki). Nika nie żyje. O jej... Suou nie była w stanie zabić Tanyi i jeszcze Hei ją powstrzymał! Co mu się stało? Wstrząs i izimna woda zaszkodziły?
Jeżu... CO ONI Wyprawiają?! Akcja - ok. Walki - ok. Ale... Co z tą fabułą, na bogów? Czy to naprawdę jest TEN Darker than Black? T_T Nie wierzę... I nowa "drużyna" nawet nie umywa się do poprzedniej o! PRYCH! WARCZĘ... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Bu
Gość
|
Wysłany: 23-10-2009, 17:23
|
|
|
wa-totem napisał/a: | (...)Piosenka w tle po wyznaniu Niki(...) |
No właaaśnie, wie ktoś może co to za utwór? |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-10-2009, 17:33
|
|
|
Och, Hei, ty świntuchu...
Trzeci odcinek drugiego Darker than Pink, znaczy się, Black. Lol. Spodziewałem się wszystkiego oprócz zrobienia z tego magical girls. A Heia utrata Yin musiała naprawdę mocno straumować, skoro upadł tak nisko, że zaczyna napastować nieletnie dziewczynki.
Muzyka. XD Techniawka to akurat niewielki problem w porównaniu z piosenką w okolicach siódmej minuty, a właściwie wstępem do tej piosenki (zaczyna się przy rozmowie Ruskich Oficjeli). Przypomina się stary dowcip, w którym student akademii muzycznej miał skomponować utwór, a starszy kumpel poradził mu, żeby przepisał coś autorstwa jednego z profesorów, tyle że od tyłu. Na drugi dzień spotykają się znowu: "Słuchaj, mam problem, zrobiłem wszystko tak jak poleciłeś. No i wyszła mi IX symfonia Beethovena". Doceniam, że chciało im się zmienić kolejność dźwięków i poodwracać te wszystkie triole, że parę z nich wyrzucili (zastępując powtórzeniem poprzedniej albo następnej), że w tych pierwszych dwóch taktach przenieśli środkowy dźwięk o sekundę w górę, a całość przertransponowali do innej tonacji... Ale to wciąż jest copypatsta z sonaty księżycowej Beethovena, do jasnej! Mogli przynajmniej wybrać mniej znany utwór... Ale dalszy ciąg, po tym, jak wchodzi wokal, jest nawet ładny.
Enevi napisał/a: | Co mu się stało? Wstrząs i i zimna woda zaszkodziły? |
Na starość zrobił się sentymentalny xD Może to wynika z tego, że chwilowo przestał być kontraktorem? |
_________________
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 17:49
|
|
|
OK, to teraz ja. Ogólnie średnio mi się podobało, ale podzielę to na plusy i minusy
Plusy:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jest i Mao no i dobrze. Podoba mi się design Hei'a, naprawdę. Teraz kwestia mocy Suou. Jak dla mnie to tutaj chodzi o to, że ona może wytworzyć dowolny materialny przedmiot z którym albo miała fizyczny kontakt albo po prostu go widziała. To oznacz, że może tworzyć broń, amunicję, granaty itp. Oczywiście to moje spekulacje, ale jak się okaże, że to tylko działo przeciw pancerne to epic fail dla twórców. Na plus jeszcze to, że akcja wraca do Tokyo, co mi odpowiada. Na plus również, że jest Kirihara i wciąż mamy niewyjaśnione sprawy miedzy nią a Heiem (wiemy o co chodzi). Na plus również słowa Heia "I will kill "her" ". Nie wiem do końca czy tu chodzi o Yin czy inną babkę, ale przyznam, że potencjał fabularny wciąż jest. Plus połowiczny także muzyka, częściowo, wszystko oprócz tego techno z d**** wziętego.
Minusy:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Suou i jej przedramatyzowana przemiana "STOOOP!! TANYA! AAAA!". Błe. Kolejny minus- mao wiewiórką z kokardką....no comments. Mam nadzieję, że po powrocie do Tokyo z powrotem stanie się kotem. Kolejny minus, ta "walka" Suou. Na tak to jej strzelanie naciągane było... Waliła przeciwpancerną bronią, a wszyscy stali i spokojnie czekali, ąż w nich walnie. Fajna współpraca z July, ale oczywiście nikogo nie trafiła śmiertelnie, a mogłaby. Błeeeeeeeeee. Kolejna sprawa, ta jakaś niewinność w tym anime. Jak chcę powrotu mroku. I wielki minus- HEI STRACIŁ SWOJE MOCE! No dobry Boże, toż to nie dość, że schematyczne to kompletnie beznadziejne. Hei bez swojej mocy to tylko pół Heia. Postać traci na klimacie, a walki na uroku. No i ostatni. Muzyka, ta dziecinna techaniawa jak Mao wyskoczył i później to po prostu żal.
Walki są ok, animacja i grafika wiadomo. Ale co się dzieje z fabułą. Do poprzedniego epizodu w ogóle się nie umywa. No i ta Suou.....raz, że jej za dużo kosztem Heia, a po drugie jak na razie to głupie dziecko jest. Ech....nie tracę nadziei i liczę na lawinę maili do twórców z pogróżkami i zdjęciami ludzkich zwłok od wiernych fanów DTB i Heia.
A w kwestii tej "pedofilii" :P to->
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak dla mnie to to dobrze zrobione było. Hei miał gdzieś czy jest młoda, naga itp. Widział wroga, zareagował, powalił ją i był gotów zabić. To chyba miało pokazać jak "badass" jest bohater. No i w końcu trudno po wpadnięciu zlodowaciałej wody nie być nagim przed kominkiem :).
Cytat: | Może to wynika z tego, że chwilowo przestał być kontraktorem |
Na sprostowanie, to Hei nigdy pełnym kontraktorem nie był. Po pierwsze nie musi płacić za użycie swoich mocy. Po drugie otrzymał je od siostry, a po trzecie: nigdy nie było po nim znać tego pozbawienia emocji jak u rodowitego kontraktora. Hei sam zabijał w sobie swoje emocje i człowieczeństwo dla swojej siostry być móc zaakceptować ją jako kontraktora i być z nią podczas walk o Bramę, co było powiedziane w poprzednim sezonie. Do tego nigdy nie miał swojej gwiazdy. BK201 została mu przypisana po siostrze. I jak mówiła Pai, nigdy nie chciał nikogo zabić. Myślę, że Hei sam z siebie zrobił "kontraktora", choć tak naprawdę w pełni nigdy nim nie był. Wiemy, że nieraz potrafił być emocjonalny. Takie stadium między człowiekiem a kontraktorem. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 23-10-2009, 18:33
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Po pierwsze nie musi płacić za użycie swoich mocy. | Ta, a w poprzedniej serii obżerał się, bo lubił? Moim zdaniem to była jego zapłata.
Co do odcinka 3 - w pełni zgadzam się z Evilkiem. Co to było, to ja nie wiem, ale takiej litanii bluzgów (Namiś świadkiem) jak ta, którą wyprodukowałam po kilku początkowych minutach i dalszym ciągu pedofilii, to dawno u mnie nie było. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 23-10-2009, 19:25
|
|
|
Easnadh napisał/a: | Ta, a w poprzedniej serii obżerał się, bo lubił? |
O ile pamiętam, tak właśnie było :) Hei był takim nietypowym kontaktorem (w końcu główny bohater musi się czymś wyróżniać), czy nawet "półkontraktorem".
W każdym razie - była gwiazdka, nie ma gwiazdki i nie zdziwię się, jeśli stwierdzą, że utrata mocy "uczłowieczyła" Heia. Choć moim zdaniem on się tak zachowuje tylko dlatego, że to generalnie pasuje do jego nowego emo-wypalonego imidżu. |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 19:43
|
|
|
JJ napisał/a: | . Ale to wciąż jest copypatsta z sonaty księżycowej Beethovena, do jasnej! |
Nie wiń ich. My, oglądacze anime nie powinniśmy wiedzieć takich rzeczy. Za mało Nodame nam zaserwowali...
Mitsurugi napisał/a: | nigdy nie było po nim znać tego pozbawienia emocji jak u rodowitego kontraktora. | E tam, po Novemberze 11 też nie było (czemu on musiał zginąć!?).
Easnadh napisał/a: | Ta, a w poprzedniej serii obżerał się, bo lubił? Moim zdaniem to była jego zapłata. |
To mi się właśnie podobało, nigdy tego do końca nie potwierdzili. |
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 19:57
|
|
|
Cytat: | Ta, a w poprzedniej serii obżerał się, bo lubił? Moim zdaniem to była jego zapłata. |
Nie. Przypomnij sobie słowa Havoc, która nie miała z Heiem kontaktu od czasów Wojen o Bramę. Kiedy siedziała związana u Hei'a, który przesłuchał ją, a potem gotował sobie tony jedzenie, to ona powiedziała "Wciąż masz taki apetyt?", albo "Wciąż tyle jesz?" (z dwoma tłumaczeniami się spotkałem w subach). A to oznacza, że Hei już żarł tyle zanim został kontraktorem, bo stał się nim, przypominam, po Wojnie o Bramę, kiedy jego siostra zniknęła wraz z Heaven's Gate, a on otrzymał swoje moce i gwiazdę BK201. Do tego Havoc również powiedziała "Dziwny z ciebie kontraktor. W ogóle nie widać po tobie śladów zapłaty".
Do tego Hei jadł tyle nie tylko po użyciu swoich mocy, ale w ogóle. Również zapłata (jak dotąd) musi być spełniona w krótkim czasie po użyciu mocy, zaś Hei zajadał się na drugi dzień i dużo później po wydarzeniach, nigdy po walce, jak większość (wszyscy?) konrtaktorzy.
I Amber w memoriale, znaczy w ostatnim epie, gdy Hei spotkał się z nie żyjącymi już towarzyszami, powiedziała mu, że stanowi on coś jak równowagę między człowiekiem a kontraktorem. Dokładnie nie pamiętam, ale sens tego był właśnie taki.
Także pozostaję przy tezie, że Hei nigdy nie był pełnym kontraktorem. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 23-10-2009, 20:24
|
|
|
Khy. Uwaga, spoilery z 3 odcinka których nie chce mi sie maskować, bo bym musiała cały post.
Jak dla mnie młoda nie została o tyle Kontraktorem, co wykazuje wiecej cech charakterystycznych dla moratorium (tak, w pierwszej serii oprócz kontraktorów i marionetek występowali tez ludzie o takiej funkcji - ci z potencjałem na kontraktora, którzy nie do konca potrafią kontrolować swoich mocy, oczka im tak charakterystycznie "zachodzą mgłą", gdy używają swojej mocy - przykład to ta Mai władajaca ogniem z pierwszego sezonu). No, ale młoda otrzymała "zapłatę" - składanie origami - więc chyba niestety stała sie pełnoprawnym kontraktorem.
A z Heiem nic dziwnego, po fakcie ze jego gwiazda zgasła - a nie spadła - mozna było łatwo wywnioskować, że utraci swoja moc... i tak się też stało.
Jak dla mnie ten odcinek był kwinogenny. Przestawiając się 'no to koniec z dobrym, poważnym Darker than Black' nie jest najgorzej... tylko czemu ostatnio wszystke serie zaczynam tak traktować?! Nie dobrze.
Co do koncówki... Jak dla mnie to suby kłamią. Hei zdecydowanie nie mówi, że chce zabić Yin. Z tego na ile ja japoński znam na wyczucie, bo to gra słów - pierwsze zdanie mówi "Ja... Yin..." i bardzo sugerująco w domyśle "zabiłem", choć wiadomo, że tego nie powie - każdemu sie trudno przyznawać do błędów, a to go na pewno gryzie. Poza tym te wczesniejsze scenki z odchodzącą Yin... A potem po krótkiej przerwie mówi "Zabije... ta kobiete". I jestem na 99,9999% pewna, że "ta kobieta" to nie Yin. Może jakiś duch z przeszłości? Amber choćby? ;)
Co do muzyki. Cholera, ona rani moje uszy! Jedne melodie są naprawde miłe i pasują jak ulał, ale jak wyskocza z czyms od siebie... to nie wiadomo gdzie uciekać. Najbardziej mi sie nie podobało jęczenie, które zaczyna się w momencie gdy wyskakuje wiewiórka Mao. Moje uszy... |
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 20:36
|
|
|
Cytat: | Jak dla mnie młoda nie została o tyle Kontraktorem, co wykazuje wiecej cech charakterystycznych dla moratorium |
Rzeczywiście, to może być prawda. Choć jak mówił Mao w pierwszym sezonie, na przeistoczenie się Moratorium w kontraktora są bardzo nikłe szanse, bo w większości przypadków Moratoria popadają w amok i stają się bezmyślnymi morderacmi o zrytej bani :). Więc miała szczęście. A w ogóle to coś mi się wydaje,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- że ona (jej naszyjnik) zaabsorbował moc Heia. Bo podczas gdy Hei był uwięziony w tej pułapce energetycznej, energia z niego wydzielana (lub z tej sfery) trafiła do amuletu bohaterki. Jednocześnie gdy ona stała się kontraktorem (lub przeszła w fazę moratorium), Hei utracił swoje zdolności. Czyli, być może, ten meteor ma w sobie moc zdobytą na Hei'u i użycza jej swojemu dzierżycielowi. Naturalnie przez moc nie mam namyśli elektryczności, tylko "moc" kontraktora.
Było by to dość ciekawe i skomplikowałoby odzyskanie mocy przez Hei'a. Ale to wciąż moje podejrzenia, podobnie jak do specyfiki mocy Suou czyli
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jej umiejętność towrzenia dowolnego przedmiotu materialnego.
|
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-10-2009, 20:41
|
|
|
Dla mnie jej moc
- Spoiler: pokaż / ukryj
- tworzenia sprzętu nie jest w najmniejszym stopniu ciekawa, tylko zapowiada się na totalną kopię z Fate/Stay Night...
Mam nadzieję, że tak nie będzie.
I ja chcę porządnego Hei'a! |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 21:03
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Do tego Havoc również powiedziała "Dziwny z ciebie kontraktor. W ogóle nie widać po tobie śladów zapłaty". |
Może to po prostu jego specyfika. Nie sądzę, by obecny agent musiał sobie już natychmiast podchodzić do tego dziwnego zabiegu z kamieniami (czy, co to tam jest). A może jego zapłata to coś innego.
Aczkolwiek ważna kwestia - Havoc. Havoc była w identycznym stanie, co Hei teraz. Straciła swoje umiejętności i przestała być kontraktorem. Jeśli to podobny przypadek, to Hei może odzyskać umiejętności zbliżając się do bramy. |
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 23-10-2009, 21:13
|
|
|
Pod większą częścią narzekań mogę się podpisać, więc coś z innej beczki. Darker than Black 2 przeciera nowe ślady, bo twórcy mają okazję popełniać błędy ortograficzne w nowym języku i alfabecie - link (powinno być d zamiast g).
edit. Jednak muszę odszczekać. Po sprawdzeniu pisanego alfabetu wychodzi na to, że małe д rzeczywiście pisze się jako g. Mój błąd. Przyzwyczaiłem się do druku, a odręcznego rosyjskiego nie widziałem od czasów podstawówki. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Ostatnio zmieniony przez fm dnia 23-10-2009, 23:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 21:38
|
|
|
Cytat: | Aczkolwiek ważna kwestia - Havoc. Havoc była w identycznym stanie, co Hei teraz. Straciła swoje umiejętności i przestała być kontraktorem. Jeśli to podobny przypadek, to Hei może odzyskać umiejętności zbliżając się do bramy. |
Bardzo dobre spostrzeżenie, vries. Jest to całkiem możliwe, więc jest nadzieja, że Hei w następnych 2 epach odzyska swoje moce, od kiedy następny odcinek będzie już miał miejsce w Tokyo. Byłoby to też o tyle pożądane, że DTB 2 ma mieć podobno tylko 12 epów, więc im szybciej, tym lepiej.
I mimo wszystko większość argumentów, i tych ze spostrzeżeń i z wyjaśnień serii, wskazuje, że Hei kontraktorem pełnym nie był. Można by go było nazwać człowiekiem o mocach kontraktora. A przecież kontraktorom nie daje się monopolu na bycie skurczybykami. Ludzie byli w tym o wiele szybsi :P :P :P.
I jejku, ja chce Yin...Gdzie moja Yin. Mam też nadzieję, że w next epie dojdzie do spotkania Misaki i Hei'a w 4 oczy. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Chemik
Time does not exist...
Dołączył: 20 Mar 2007 Skąd: Łódź Status: offline
|
Wysłany: 23-10-2009, 22:46
|
|
|
fm napisał/a: | Pod większą częścią narzekań mogę się podpisać, więc coś z innej beczki. Darker than Black 2 przeciera nowe ślady, bo twórcy mają okazję popełniać błędy ortograficzne w nowym języku i alfabecie - link (powinno być d zamiast g). |
i chyba jeszcze 'i' i nie 'g' ani 'd' ale 'b' ;]
Я живу
ew
Я жив
ale nigdy z ruska dobry nie bylem ;) z reszta nie wiem co tam miało być napisane ;] |
_________________ "What isn't remembered never happened. .... " |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|