Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Durarara!! [spoilery] |
Wersja do druku |
0rdi
Last man on the moon.
Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 01-03-2010, 23:27
|
|
|
Bo właśnie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jego praca w Yagiri Pharmaceuticals można powiedzieć, że od razu śmierdziała czymś co niekoniecznie sprawi, że dalej będzie tak lubiany. Czuję, że fani Selty nie dadzą mu spokoju jeśli sobie odpowiednio nagrabi.
Ah i dzięki za uniknięcie tych ciężko kalibrowych spoilerów. |
_________________
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2010, 16:39
|
|
|
Krótkie wrażenia z 08.
Naprawdę fajny odcinek, nawet nie wiem, kiedy się skończył. Jakie 20 minut? To na pewno było max 8 :).
Po pierwsze, świetny motyw "czego szukasz" wiążący cały odcinek i wszystkie postaci w nim. Pomysł na tą dziewczynę i jej zeszycik był świetny. Naprawdę urzekło mnie to.
Po drugie, Shinra i Selty. Urocze, szczególnie odczytywanie uczuć Selty przez doktorka (czyli czym czarna chmurka gęstsza tym Selty bardziej emocjonalnie pobudzona) i kompletnie kobiecy foch Selty. O takie byle co ;).
Kwestia głowy. No przyznam, że mnie zagięło. Zastanawiałem się skąd u tej dziewczyny (another Selty?) taka paskudna blizna na szyi. Teraz nie dość, że on ją nazwał po imieniu, to jeszcze okazuje się, że ona również nie może sobie nic przypomnieć z przeszłości, a więc ma takie same problemy jak druga Selty. No i to spojrzenie zagubione. Można troszkę suponować, w koncu od tego jest forum :). Czyli jest taka możliwość, że głowa Selty została przymocowana do ciała tej dziewczyny, a ta w laboratorium to fake (znaczy ludzki czerep).
W tym momencie było by ciekawie, bo zarówno głowa jak i ciało Selty zdążyły ułożyć sobie (względnie) odosobnione życie i funkcjonować jako dwie odrębne istoty. Obie zresztą znalazły swoich amantów, którzy kochają je takimi JAKIE SĄ. No i charaktery też mają różne. Ha, interesujące! No i wydaje się (na razie), że głowa nie ma pojęcia, lub nie pamięta, że posiadała inne ciało. Chyba w ogóle mało pamięta. Ciekawe czy w wypadku takiego scenariusza Shinra wie o tym, że głowa żyje sobie z innym ciałem i dlatego odradza Selty szukanie jej, bo zdaje sobie sprawę z licznych konsekwencji tegoż "spotkania", które może wcale nie być takie dobre i szczęśliwe. No i co z tą głową w laboratorium? Czyżby to była głowa tej dziewczyny? A jej chłopak nie wie, że to już nie ta sama kobieta w której się zakochał, a zupełnie inna? A może to Shinra po kryjomu przeprowadził operację, by nie wykorzystano głowy w niecnym celu?
Heheh, to tylko takie moje dywagacje, nie żebym myślał, że przewidziałem kroki twórców :). Ale strasznie się cieszę, że to anime w ogóle mnie do takiego myślenia i kombinowania zmusza, oferując zarówno dobrą zabawę jak i zaskoczenia. Ostatnio bardzo mi tego brak w anime.
No i ciasteczka. Lol. Ale to może być wybieg. Okaże się, że zarówno jedna karteczka jak i druga to bujda i będzie na opak. A w ostatnim epie usłyszymy "przecież to tylko karteczki z ciastek" :).
No i nie powiem. Uroczy parring :). |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Mirror
Santa Echoś.
Dołączyła: 16 Gru 2009 Skąd: Bo... ja... Nie pamiętam. Status: offline
|
Wysłany: 04-03-2010, 16:41
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Kwestia głowy. No przyznam, że mnie zagięło. Zastanawiałem się skąd u tej dziewczyny (another Selty?) taka paskudna blizna na szyi. |
Ja się domyślałam. Właśnie po tej bliźnie. |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2010, 01:02
|
|
|
Melmothia napisał/a: | Dokładnie. Jest odpychający w tych swoich szalonych gadkach o mił... tym, co uważa, że jest miłością. Bo jak dla mnie, to to się kwalifikuje do psychiatryka. Może to rodzinne? |
A tam, chłopak jest ze starej szkoły romantyków z marnymi gadkami. Ale nie zmienia to faktu, że jego miłość jest prawdziwa i w gruncie rzeczy dość podobna do tej Shinry. Przy czym Shinra jest sympatyczny i samodzielny, a Seiji jest rozwydrzonym nastolatkiem, który nie potrafi sobie w gruncie rzeczy poradzić bez swojej siostry.
Co do odcinka 8 to trzeba przyznać, że było słodko. Simon jak zwykle wymiata - Sushi bez ryby? "Specjalna oferta!".
Co do samego powiązania Shinry z firmą farmaceutyczną, to pewnie jest to raczej dość długa znajomość. On musi skądś brać leki a im zapewne przyda się zaufany lekarz od wszystkiego. Trudno powiedzieć jaki miał udział w kwestii tego, gdzie głowa Selty się obecnie znajduje... Wcale bym się nie zdziwił, gdyby był całkiem spory. Shinra ma swój cel, któym jest Selty i zrobi dla niej wszytko. A co jeśli znajdzie głowę? A co jesli odzyska pamięć? Czy jego życie z nią stanie się przeszłością? Po co ryzykować? Nie potrafię go potępić, niezależnie od jego przewinień w tej kwestii.
Co do odcinka 9 (RAW) - ktoś mówił, że akcja toczy się zbyt wolno? HAHAHA! Nijak!
(kolejny ep z narracją Mikado) |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-03-2010, 02:39
|
|
|
09
Kolejny dobry odcinek.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- W końcu wyjaśniło się mniej więcej o chodzi z głową, czemu jest przyszyta do innego ciała oraz potwierdzono przypuszczenie, że to TA głowa.
Dialog Shizuo z... (jakmutamleciało) genialny, podobnie jak Izaya zdający się ani trochę nie przejmować tym, jak bardzo martwi się siostra jakmutamleciało.
A po zapowiedzi następnego nie mogę się już doczekać, będzie się działo. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2010, 13:14
|
|
|
ok. Więcej konkluzji.
motyw główny:
1. Długopisy jako broń ofensywno-zaczepna nie działają na Shizuo. Wystarczy Kropelka i już jest znów cały i zdrowy.
2. Selty^2 (powiedzmy, że tak oznaczymy sobie naszą główkę) jest mocno spanikowana. Wcale się nie dziwię. Z jednej strony przeleżała trochę czasu w słoiku, z drugiej nie wie, że nie należy ufać ludziom z internetu. Z drugiej strony scenka z telefonikiem była słodka. Haha, najpewniej chciałaby rozdzielić Seijiego z siostrą (albo też "wewnętrzny głos z komórki" jej podpowiedział takie rozwiązanie).
3. Shinra i Namie - reżyser się popisał. Zestawienie scen z tymi postaciami i ich ukochanymi było genialne. Faktycznie jak się bliżej przyjrzeć, to pomimo, że postaci całkiem różne to ich związki są dość do siebie podobne.
4. Cieszący sie Izaya - Pure human love! Ciekawe, co wymyśli...
otwartym zostanie pytanie, czy w scenie z operacją pan lekarz z dłuższymi włosami to Shinra, czy nie. |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-03-2010, 14:37
|
|
|
9
Albo tylko mi się wydaje, albo w tym odcinku z grafiką było słabiej niż zwykle.
Ale i tak był rewelacyjny :3
IZAYA! My też ciebie kochamy :D Sceny z Namie (fajny byłby z nich pairing, swoją drogą) - rewelacja. Radość na końcu odcinka jeszcze lepsza. On po prostu kocha wszystkich ludzi! Coś specyficznie tę miłość wyraża w takim razie XD
Seiji powinien iść do odstrzału, znak drogowy mu w... powiedzmy, że na razie w oczko. Emo (to kucanie i gocenie się... O_o), głupek, egoista i buc. Aż szkoda, że Shizu-chan zrobił mu tylko tyle. Może dlatego, że młodszy braciszek Namie jest po prostu zbyt żałosny, żeby poważnie wkurzyć Shizuo. Motyw z długopisami był lekko przegięty, ale z drugiej strony to aż piękne, jak Seiji został sprowadzony do poziomu robala. Słusznie. Swoją drogą, aż dziw, że uczucia Namie z czasem nie ostygły - widocznie podoba jej się to, że ten chłopiec (nazwać go mężczyzną to byłaby przesada...) jest od niej zależny do tego stopnia. Ale Borze, gdyby nie ona, Seiji nie przetrwałby nawet tygodnia na świecie.
Selty wzburzona, aż bucha dymem. A Shinra zdaje się na to jakoś dziwnie luźno reagować. Jak na kogoś, kogo podejrzewamy o maczanie palców w sprawie Harimy...
A teraz komentarze zaspoilerzonego:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Lol, pięknie rozwiązali kwestię głowy. Chyba wszyscy, którzy nie znają spoilerów, są w tym momencie pewni, że łepek Celty przyszyto Harimie.
I ten wystraszony Mikado w zapowiedzi dziesiątego epka: "The guy who's in the classroom next to me is in Dollars!" XD |
_________________
|
|
|
|
|
Melmothia
Sexy Chain Smoker
Dołączyła: 09 Lut 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 05-03-2010, 16:04
|
|
|
Shizu-chan, który “zawsze chciał to powiedzieć”, jej, jaki on jest słodki. Albo kiedy poważnie się zastanawia, czy na ranę będą lepsze bandaże, czy superglu. O kfik. Ale że nawet nie boli?
I Shizuo ma rację! Seiji NIC nie wie o Harimie (a o głowie jeszcze mniej) – jak mógł się zakochać? Śmieszny jest. vries napisał/a: | jego miłość jest prawdziwa i w gruncie rzeczy dość podobna do tej Shinry. | Porównywanie jego miłości do miłości Shinry jest nie na miejscu – Shinra zna Celty, jej charakter, zachowanie, co lubi a czego nie. Brak głowy jest tylko… szczegółem, nawet nie wadą. Shinra zakochał się w konkretnej kobiecie. Seiji zaś ma w głowie jakiś ideał, który nie wiadomo skąd mu się wziął i który narzuca innej osobie razem ze swoją miłością, nie interesując się tak naprawdę tą osobą. On kocha swoją miłość, nie dziewczynę. Jest obrzydliwy. Z charakteru, z zachowania, ze wszystkiego. Monotematyczny. I ma prostokąciki zamiast oczu.
Za dużo Namie+Seiji, za mało Namie+Izaya. Naprawdę. Kiedyś jej nie lubiłam, ale po tych paru scenach z nią i Izayą wyraźnie widać, że to świetna postać, szkoda no. Śliczne to było, kiedy Izaya próbował kierować rozmową i cały czas natrafiał na mur. Przyzwyczaił się, że swoimi gadkami może każdemu robić wodę z mózgu, a tu się okazuje, że pani jest zbyt konkretna i inteligentna, żeby na nią to działało.
Celty i jej „Chciałam z tobą o tym porozmawiać” Auć.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ja chcę wiedzieć, czy Shinra ma jakieś wyrzuty sumienia, naprawdę… Każdego normalnego człowieka wykręcałoby już na wszystkie strony z poczucia winy.
I chyba najpiękniejsze zdanie z odcinka: „And I have to meet with my head and talk some sense into it.” XD
Mikado… Rany… większej ruiny na mieszkanie już się nie dało znaleźć? Jakiś następny Ring można by nakręcić.
JJ napisał/a: | Albo tylko mi się wydaje, albo w tym odcinku z grafiką było słabiej niż zwykle. |
Tak, grafika była gorsza. Nie wiem, czy cały czas, ale w pewnych momentach Izaya wyglądał wręcz tragicznie. Jakby komuś się ręka trzęsła podczas rysowania.
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
JJ napisał/a: | Lol, pięknie rozwiązali kwestię głowy. Chyba wszyscy, którzy nie znają spoilerów, są w tym momencie pewni, że łepek Celty przyszyto Harimie. |
Prawda? Buahahahahaha. |
_________________ "Słowo ludzkie jest jak pęknięty kocioł, na którym
Wygrywamy melodie godne tańczącego niedźwiedzia,
Podczas gdy chcielibyśmy wzruszyć gwiazdy"
G.F.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-03-2010, 01:10
|
|
|
Uwaga, spoiler wbrew pozorom nie z nowego epka, a ze spoilerów - ot, kliknąłem przez pomyłkę to i odpowiem, więc się nie sugerujcie tym, że to ja piszę:
- Spoiler: pokaż / ukryj
Melmothia napisał/a: | JJ napisał/a:
Lol, pięknie rozwiązali kwestię głowy. Chyba wszyscy, którzy nie znają spoilerów, są w tym momencie pewni, że łepek Celty przyszyto Harimie.
Prawda? Buahahahahaha. |
Nieprawda - pokazali to tak, że ja szczerze mówiąc widząc leżącą Harimę byłem o tym przekonany, ale kiedy pokazali kogoś na stole operacyjnym to moje przypuszczenia uległy zmianie - teraz zwyczajnie nie wiem, czyje to ciało, ale po seansie myślałem "a, czyli to jednak nie ciało Harimy". Co nie zmienia faktu, że pokazali to wesoło i przez moment myślałem, że Easiowa teoria to strzał w dziesiątkę :D
A tak poza tym to odcinek absolutnie boski. Długopisy w ruch! Shizuo dokumentnie ugruntował swoją pozycję jako bohatera #1, natomiast z lekkim zaskoczeniem polubiłem w tym epku Izayę. Goban z pionkami szachowymi, od shogi i tymi-czarno-białymi-jak-to-się-tam-zwało był boski :D |
_________________ ...
|
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 06-03-2010, 12:00
|
|
|
Izaya : D Siedzi sobie w foteliku, pociąga tylko za odpowiedni sznurki, obserwuje i się cieszy. Tak, w końcu on kocha ludzi... Naprawdę brakowało mi go w poprzednim odcinku. Moooaaarrr!
I Shizuo był niezły - a scena z długopisami była genialna:]. I ten jego stoicki spokój. Zresztą, sterczący tu i ówdzie długopis chyba nikogo jeszcze nie zabił.
No i nie wytrzymałam i zaspoilerowałam się odnośnie Celty.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Cóż, moje stwierdzenie, że głowa w słoiku bardziej mi się podoba, było co nieco nie trafione, skoro obie głowy mają być z założenia takie same. Mam więc tylko nadzieję, że głowa Miki to jakaś gorsza wersja Celty ;p.
Shinra - szkoda, że nie stara się z Celty rozmawiać i zrozumieć tak jak robi to Shizuo.
Ciągle jest u mnie pod grubą krechą.
Melmothia napisał/a: | Porównywanie jego miłości do miłości Shinry jest nie na miejscu – Shinra zna Celty, jej charakter, zachowanie, co lubi a czego nie. Brak głowy jest tylko… szczegółem, nawet nie wadą. Shinra zakochał się w konkretnej kobiecie. |
Shinra zakochał się w korpusie, Seiji zakochał się w głowie. Obydwaj są dziwni. Z tym że ten pierwszy zdaje się zupełnie nie przejmować faktem, że Celty ze swojej zdekapitowanej sytuacji jest średnio zadowolona. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-03-2010, 14:33
|
|
|
Melmothia napisał/a: | Za dużo Namie+Seiji, za mało Namie+Izaya. Naprawdę. Kiedyś jej nie lubiłam, ale po tych paru scenach z nią i Izayą wyraźnie widać, że to świetna postać, szkoda no. Śliczne to było, kiedy Izaya próbował kierować rozmową i cały czas natrafiał na mur. Przyzwyczaił się, że swoimi gadkami może każdemu robić wodę z mózgu, a tu się okazuje, że pani jest zbyt konkretna i inteligentna, żeby na nią to działało. |
Konkretna i inteligentna owszem jest, ale w tej scenie akurat nie to zadecydowało o tym, że Izaya nie mógł nią tak do końca manipulować. Ona była po prostu zbyt przejęta faktem, że Seiji zniknął i chciała jak najszybciej przejść do sedna sprawy. A samemu Izayi niespecjalnie zależało na zrobieniu jej papki z mózgu, bo i tak miał wyraźną kontrolę nad sytuacją. Cały czas trafiał na mur? Czy ja wiem... wyraźnie sobie z niej kpił, a w zamian otrzymywał krzyk histeryczki.
To mi w pairingu Izaya/Namie wyraźnie przeszkadza - co jak co, ale on ZAWSZE będzie miał nad nią przewagę.
Samą Namie lubię, jest cudownie dwulicowa.
Odcinek bardzo fajny, KOCHAM BIURO IZAYI. Widać, że jest na bieżąco ze wszystkimi nowinkami technologicznymi (w novelach nawet je wyprzedzał...).
Swoją drogą - czemu nikt jeszcze nie zwrócił uwagi na to, że... (spoiler dotyczy tylko tego odcinka):
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ujawniono, że to Izaya jest jedną z osób siedzących na czacie?
Shizuo, jesteś taki przesłodki i taki zabawny. Facet w ogóle nie przejął się tymi długopisami. Bo prawda jest taka, że... co to dla niego? Już tyle razy nadwyrężał swoje ciało na tak wiele różnych sposobów, że to dla niego naprawdę pikuś. Ale że klejem?... aww.
Przy okazji kwiiiiiiiiiiik, okładka 4ego DVD jest boska!
Celty jest cudowna. Ma świetnie dobrany głos, kropka. Ponadto...
~*K*A*M*I*Y*A*N*~
Jakiegoś złotego globa powinien dostać za tą rolę, serio.
Nie mogę doczekać się następnego odcinka. Mikado rozmawiający z Celty... będzie się działo, oj będzie. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-03-2010, 15:17
|
|
|
To był dobry odcinek.
Shizuo, który "zawsze chciał to powiedzieć".
Użycie długopisu jako broni... słyszałam o próbach walki z wampirem przy użyciu ołówka, ale nawet kilka długopisów to zdecydowanie za mało, by mieć jakąkolwiek szansę w starciu z Shizuo.
Swoją drogą Durarara jest piękna. Do tej pory nie natrafiłam na żadną danerwującą postać, a gdy Seiji zaczął powoli podpadać pod tą kategorię, to co się dzieje? Zostaje rzucony w ciężarówkę! Epic. Teraz liczę, że temu czemuś co z nim jest w pairingu też stanie się krzywda (a jest szansa). Swoją drogą spotkałam bardzo piękne określenie na tą parę - Baka Couple. Trudno się nie zgodzić.
A Namie ze swoją wyniosłością i knujstwem przypadła mi do gustu. Gdyby jeszcze dała sobie spokój ze swoim bratem to nie miałabym się chyba do czego przyczepić.
I Mikado który wpakował się właśnie w centrum wydarzeń. Mam oczekiwania pod tym względem.
Najlepsze na koniec, czyli Izaya i jego przemowa dotycząca miłości do ludzkości. To było boskie! I powiedziane tonem absolutnej radości i szaleństwa. On też się cieszy na myśl o następnym odcinku :D.
Crofe, ja się też zdziwiłam, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Widać wszyscy się już zaspoilerowali i po prostu wiedzą. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 06-03-2010, 21:46
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Konkretna i inteligentna owszem jest, ale w tej scenie akurat nie to zadecydowało o tym, że Izaya nie mógł nią tak do końca manipulować. Ona była po prostu zbyt przejęta faktem, że Seiji zniknął i chciała jak najszybciej przejść do sedna sprawy. A samemu Izayi niespecjalnie zależało na zrobieniu jej papki z mózgu, bo i tak miał wyraźną kontrolę nad sytuacją. Cały czas trafiał na mur? Czy ja wiem... wyraźnie sobie z niej kpił, a w zamian otrzymywał krzyk histeryczki. |
Moim zdaniem, Seiji jest jedynym słabym punktem Namie. I jeśli da się nie ą manipulować to tylko poprzez niego. Izaya postanowił wypróbować ten sposób i nie bardzo mu wyszło. Namie nie da się podejść głupim sztuczkom. Poza tym jest bardziej groźna niż ktokolwiek inny. Myślę, ze mogłaby się pozbyć informatora, gdyby poczuła taką potrzebę. To jedna z tych postaci, które mają spory potencjał na bycie shwarzcharakterami (chyba tylko pan w masce ją przebija, ale on może być
zwykłym sługusem).
Tren napisał/a: | Crofe, ja się też zdziwiłam, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Widać wszyscy się już zaspoilerowali i po prostu wiedzą. |
Nie trzeba zbytnio szukać, wystarczy wikipedia. |
|
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 06-03-2010, 22:22
|
|
|
vries napisał/a: | Moim zdaniem, Seiji jest jedynym słabym punktem Namie. |
Nie jest. Namie boi się ot choćby policji przez cały ten nielegalny biznes z eksperymentami na ludziach. A Izaya, znając go, zna na ten temat więcej szczegółów niż typowy Kowalski-san. Dwa-trzy telefony i już po niej.
Ba, jestem pewna, że on wie o Namie znacznie więcej (razem ze smaczkami), co sam zasugerował.
A nawet jeżeli Seiji jest jej jedynym słabym punktem - to och, jakże wiele dzięki niemu można osiągnąć.
vries napisał/a: | Izaya postanowił wypróbować ten sposób i nie bardzo mu wyszło. |
Co na to wskazuje? Pytam serio, bo może naprawdę nie wyłapałam. Moim zdaniem Izaya w żadnym momencie nie sprawiał wrażenia, jakby tracił kontrolę nad sytuacją.
vries napisał/a: | Myślę, ze mogłaby się pozbyć informatora, gdyby poczuła taką potrzebę. |
?!
Ale... ale... JAK? Facetowi, który rzuca automatami z napojami i biega z długopisami wbitymi w nogi się to jeszcze nie udało...
Trochę po prostu dziwi mnie fakt, że w otoczeniu Izayi pojawia się silna babka z charakterem i od razu rodzi się założenie, że ona by mogła sobie z nim poradzić. Na tej samej zasadzie mogłoby zadziałać Izaya/Celty...
Jeżeli już sobie kogoś z nim wyobrażam, to taką babeczkę, która pojawia się NAGLE, znikąd, nikt o niej nic nie wie i w którymś momencie okazuje się, że to ona cały czas sterowała poczynaniami Izayi, z czego on sobie nie zdawał sprawy. To by dopiero było boskie.
No cóż, zobaczymy co będzie dalej z tą całą Namie. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 06-03-2010, 22:50
|
|
|
Może Izaya jest sprytny i wredny, ale Namie ma po swojej stronie korporację, która specjalizuje się w "znikaniu ludzi". Owszem, Izaya pewnie mógłby się jakoś jej wymknąć... ale niekoniecznie.
Crofesima napisał/a: | A Izaya, znając go, zna na ten temat więcej szczegółów niż typowy Kowalski-san. Dwa-trzy telefony i już po niej. |
Neh, to by było głupie. On z nimi współpracował w tym procederze dostarczając im informacji, więc raczej nie sądzę, by chciał angażować policję.
Crofesima napisał/a: | Ale... ale... JAK? Facetowi, który rzuca automatami z napojami i biega z długopisami wbitymi w nogi się to jeszcze nie udało... |
Z całym szacunkiem, Shisuś to jednak prosty szczery facet. Do tego dostaje napadów szału i traci głowę. Izaya jest dla niego zbyt sprytny.
Crofesima napisał/a: | Co na to wskazuje? Pytam serio, bo może naprawdę nie wyłapałam. Moim zdaniem Izaya w żadnym momencie nie sprawiał wrażenia, jakby tracił kontrolę nad sytuacją. |
Hmm... może trochę przesadziłem, zwyczajnie zdawało mi się, że nie zachowywał się aż tak swobodnie jak zwykle. Ale może to kwestia tego, że chodziło tu o jego finansowy interes. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|