Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Pan przemian(quest) |
Wersja do druku |
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 07-05-2004, 19:10
|
|
|
Po chwili wyszeptał.
-Po co szukać? Wcześniej czy później sami nas znajdą.
Podszedł do sarkofagu i zaczął uważnie oglądać wszystko. Nic... zwykły sarkofag, no może różnił się tylko brakiem zawartości, jednak po co pająkołak o tym samym imieniu co główny kapłan przebywał w grobie swojego imiennika?
-Star - shinma wyszeptał to imie, wydawało się że nie śmie podnieść głosu w tym miejscu.
Cisza, wygląda na to że coś mu się stało, albo wylądował w jakiejś dziwnej sferze. Wyciągnął Reavera, którego ostrze zabłysło złotem, całość przywodziła na myśl sopel złota wrośnięty w jego rękę. Blask wydobywający się z miecza oświetlił wszystkie zakamarki komnaty, w lewej ściane był kolejny korytaż, jednak inny wydawał się... żywy. Jego ściany, podłoga i sufit oblepione były czymś dziwnym co przywodziło na myśl żywą istotę, stanął u wylotu niewiedząc czy wejść w poszukiwaniu odpowiedzi czy może poszukać przyjaciół... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 08-05-2004, 15:46
|
|
|
Masz jeszcze dylematy?!?!?!!??!?!!?!?
Tymczasem Chimi, Serika i Xai krążyli po lesie.
X:Co teraz?- zbliżyłą się do ściany.
Zegis nic nie odpowiedział.
Fioletowłosa lekko zbliżyła rękę do dziwnej substancji znajdującej się na ścianie.
Z:Nie rusz...
Nie zdążył. Xellas dotknęła.
X:No i co?- powiedziała pochmurnie- Nic się nie stało.
Shinma stał osłupiały przez krótką chwilę. Nagle podłoga zatrzęsła się pod ich nogami, a wyjście zostało przywalone głazem. Z sufitu sypał się tynk, kamienie i szczątki zwierząt.
X:Nie ma czasu na rozwalanie kamienia! -krzyknęła widząc co shinma chce zrobić -Zaraz się to zawali!!!
Pociągnęła go za pelerynę i ruszyli ciemnym korytarzem.
X:Strasznie ślisko...
Szli jakiś czas prostą drogą. Nagle Xellas nadepnęła na kamyczek, który pod jej ciężarem wcisnął się w ziemię z cichym i nienaturalnym "klik".
X:Słyszałeś?
Z:Co...
Nagle za nimi wybuchła bobma.
KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!
BUM!BUM!BUM!BUM!BUM!BUM!
Wybuch jednej bomby aktywował wybuch drugiej.
X:No żesz!!!!!!!!>_<
Xellas i Zegis uciekli do bocznego korytarza.
X:Huh... dobrze, że nic...
Nie zdążyła dokończyć gdyż nagle, podłoga pod jej stopami zmieniła się w "równię pochyłą". A że było bardzo ślisko zaczęła zjeżdżać w dół.
X:Kyaaa!!!!!!!!!
Zjechali do ciemnego i nieprzyjemnego lochu.
X:Co to za....!?!??!?!!!?!?
Z:Ćśśś....
X:Mało nie zawalił mi się sufit na głowę,rozerwały mnie bomby, i zjechałam po śliskiej posadzce, a ty mnie uciszasz?!!?!?!?!?!?><
Z:Jak widać.T_T
X:= ="
Z:Idziemy.
Ruszyli korytarzem. Po chwili do ich uszu dobiegł odgłos obcasów stukających o posadzkę. Z cienia wyszła znana im dobrze osoba.
X:Chimi!!!!!!!!! Co ty tu robisz?!?!?!!?!?!?
Ch: Nic cię to nie powinno interesować prymitywna wampirzyco... -warknęła. Jej oczy zionęły chłodem i nienawiścią.
X:Chi...mi...
Ch:Przeszkadzacie...- zaczęła wymawiać inkantację....
A Chimi, Serika i Xai nadal krążyli po lesie.
Nie uśmiercajcie jej tak szybko. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 08-05-2004, 22:20
|
|
|
-O_O.......wampirzyco?......>_<.........prymitywna?!?.......>_<''''-jej oczy zrobiły się czerwone- AF-FLICTO!!!!!- zanim fałszywa Chimi skończyła wymawiać inkanację silne uderzenie odrzuciło ją do tyłu. Takie nieprzemyślane akcje zazwyczaj mają skutki uboczne tak było i tym razem, gdyż inkanacja zaklęcia była już prawie skończona i nie dało się jej cofnąć, duuuża kula ognia poleciała w stronę Xellas i Zegisa. Nie trawiła jednak w nich tylko obok jednak siła uderzenia odrzuciła ich na kilka metrów do tyłu. Wszędzie było pełno dymu.
-Zegis!! Żyjesz??-Xellas usiłowała przejrzeć przez dym
-Brawo! o mało nas nie zabiłaś!....O_O.....martwiłaś się o mnie??
-Eee...NIE!!!...zastanawiałam się tylko czy będę musiała targać za sobą twoje ciało^^'''<szybka zmiana tematu>kto to był?!? to nie mogła być Chimi!
<żeby nie było za łatwo^^>Nagle z dymu wyleciała kolejna kula tym razem trafiła do celu. Xellas wylądowała na ścianie, nad sobą zobaczyła Chimerie, ale to nie była ona, jej oczy wyrażały jedynie nienawiść, w reku trzymała miecz.
-Chimi...
-Giń!! -zamachneła się, Xellas przeturlała się obok i kopneła ją w goleń, żadnej reakcji.
-O_O kim ty jesteś?
Chimeria uśmiechneła się i znowu uniosła miecz...
af-flicto-silne uderzenie |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 13:05
|
|
|
Ładnie się ze mną obchodzisz nie ma co XDDD
Ch:Nie twoja sprawa idiotko!
X:Idiotko??? >_<"""" Chimi denerwujesz mnie...
CH:Zjeżdżaj!- zamachnęła się ponownie ale Xellas zdążyła wyjąć swoje wachlarze i sparowała atak.
Chimeria zawarczała ze złości. Jak się obrze przyjrzeć nie miała szans. Z jdnej strony wampir, z drugiej shinma przypatrujący się ze zdziwieniem.
Gdy gorączkowo myślała co zrobić usłyszeli za sobą odgłosy kilku osób.
Do korytarza weszła Serika, za nią Xai i na końcu Chimeria.
X:Chimi?!?!?!? Dwa razy?!?!!?
Ch(prawdziwa): CO to?!?!?!?!!? -wrzasnęła widząc fałszywą Chimerię.
Xellas była pewna i zamachnęła się na fałszywą.
Tej jednak wpadła do głowy niezła myśl i podbiegła do Chimi.
CH1:Co ty robisz?
Fałszywa rzuciła zaklęcie i pomieszczenie wypełniło się dymem.
Gdy kurz opadł obok siebie stały dwie chimerie i wykonywały dokładnie te same ruchy. Nie było sposobu by je odróżnić. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 14:30
|
|
|
X:Chimi? która jest prawdziwa?
Ch1 & Ch2: JA!!!!
All: =='''
Serika: Mamy problem...
Z: Zabijmy obie^^
All: O_O''''
Z: Żartowałem :D
All: =='''
X: Mam!! będziemy zadawać im pytania ta która odpowie dobrze to Chimi!!
Z: Kto zaczyna?
X:Ja! a więc czego boisz się najbardziej?
Ch1&Ch2: Ja nie powiem pierwsza bo ona zgapi ode mnie!!
Z: To co robimy teraz?
Xai:Niech roztrzygną to między sobą^^
X: A jak przegra prawdziwa Chimi?
Z: Czyli zostajemy przy pytaniach. Niech każda odpowiada telepatycznie^^ W ten sposób unikniemy oszustwa. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 15:11
|
|
|
Obie Chimi wskazując na siebie: Ona przecież umie czytać w moich myślach!!!!!!!!>_<
X:Pięknie...^^"""""""
Ch1:Przyznaj się idiotko!!!!! Ja jestem Chimi!!! Xellas uwierz mi!*błagalny wzrok*
Ch2:Przyznaj się idiotko!!!!! Ja jestem Chimi!!! Xellas uwierz mi!*błagalny wzrok*
X: T_T"""
Ch1&2: Zegis nawet nie myśl o tym żeby mnie zabić!!!>_<***
Ch1:Zamknij się podróbo!!!!!!!!!
Ch2:Zamknij się podróbo!!!!!!!!!
Chimerie zaczęły się szarpać w furii.
Z:Prędzej czy później musiało dojść do rękoczynów...
X:Zegis!!!><
Z:No co?^_^
Ch:ZOstaw moje włosy paszkwilu!!!!!!!>_<***
Ch:ZOstaw moje włosy paszkwilu!!!!!!!>_<***
All: T_T"""""""""""""""" |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 16:16
|
|
|
Ch1: Wyrwę ci tą perukę!!!!!
Ch2: Wyrwę ci tą perukę!!!!!
X: Chimi...
Ch1: AAAAA moje włosy!!!!!
Ch2: AAAAA moje włosy!!!!!
X: Uspokujcie się!!!-podeszła do nich- O_O zaraz ty nie pachniesz jak Chimeria!!
All: ???
X: Pachniesz tym lochem i...i czymś jeszcze
Chimi2 uśmiechneła się złowieszczo- Wydało sie, ale nie dostaniecie mnie żywcem!!!-rzuciła jakieś zaklecie i ponownie cale pomieszczenie wypełniło się dymem. Kiedy dym opadł była tylko jedna Chimi.
X: Nic ci nie jest?
Ch: Nie, co teraz robimy?
S: Chyba poszukamy reszty.
Z: Po co?
Xellas, Chimi, Serika, Xai: ==''' |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 16:44
|
|
|
Ch:Do jasnej ciasnej, kto to był?!?!?!?!!?!? -krzyczała Chimi nie mogąc wyrzucić z pamięci swojego sobowtóra.
X:Nie przejmuj się już nią.
Ch:Heh, łatwo ci mówić... Gdzie się podział Atis i...
Z:Pewnie zjadł go Star. -wpadł jej w słowo Zegis.
X&Ch:0_0
Z:Dochodzi pora obiadu.
X:ZEGIS!!!!!!!!!!!!!!
Z:Żartowałem. :D
Ch:Żarty w twoim wydaniu są przerażajace...T_T
Z:Dobra, wynosimy się. Star z Atisem są na skraju lasu. Na północ stąd.- wskazał palem na jeden z korytarzy.
Ruszyli przed siebie. Po długiej wędrówce doszli do wyjścia.
X:Świeże powietrze...
Nagle coś zaszeleściło w górze. Było to jedyne drzewo, które miało koronę pęłną liści. Coś się szaotało i po chwili z krzykiem spadło na głowę shinmy.
Z:JAU!!!!!!
Było to małe dziecko z mieczem u pasa.
- Stój bękarcie parszywy!!!!!!!!!!- krzyknęło.
Ch:Co to...*patrzy na Xellas* Xellas co ci jest? *macha ręką przed oczami* Znasz to dziecko? |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 09-05-2004, 18:10
|
|
|
Xellas stała jak osłupiała.
-Ty psie parszywy!!-dziecko siedziało na głowie Zegisa i biło go rękojeścią miecza
-Xellas znasz ją?-Chimi nadal machała ręką
-Elen??!!??
Na dźwięk swojego imienia dziewczynka odwróciła sie i przestała tłuc Zegisa. Zeskoczyła z głowy shinmy i rzuciła się Xellas w ramiona.
-Mamusiu!!!!!!!
W tym momęcie szczęki pozostałej części drużyny wylądowały na ziemi.
-Elen! Kochanie co ty tu robisz? Miałaś siedzieć w Axhen!
-Ja już nie mogłam!! Tęskniłam za tobą!!
-Kto to jest?-Chimi patrzyła na dziewczynkę osłupiała
-Elen, nie poznajesz?
-Ta Elen? Ale ona była taka malutka...
-Szybko rośnie^^ A jak mieczem walczy^^
Chimi przyglądała się małej wygladała na ok 4 lata, miała szare oczy i delikatne białe włoski, odpowiednio dobrany do wzrostu miecz wisiał przypiety do pasa, ubrana była w krótką czerwoną sukienkę, oraz czerwone buty do kolan. Co ciekawe patrzyła się z wielką złością na Zegisa. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Zegis Black Priest
Szary Wędrowiec
Dołączył: 04 Lut 2003 Skąd: z swoich opowiadań... Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 10:08
|
|
|
Shinma wstał i otrzepał płaszcz, pod kapturem widać było dwia lazurowe punkciki, obrócił się szybko... jednak za wolno. Wszyscy widzieli, jednak czasu na zadawanie pytań nie było bo Zegis znów perfidnie zwiał, a właściwie próbował zwiać bo w ostatniej chwili oplotła go pajęczyna. Wszyscy podnieśli głowy. Na drzewie siedział rozkraczony Zephon "plując" pajęczyną, po chwili zanim ktokolwiek zdołał zareagować kokon z shinmą był już na drzewie, pająkołak zaklekotał zadowolony.
-I widzisz? Kto zwyciężył?
-ZEPHON PUŚĆ GO! - rozległ się donośny wrzask, zza drzew wyszedł Kain jego oczy płonęły szkarłatem.
Pająk ziemi odwrócił głowę w stronę Kaina, zawiesił kokonik na drzewie i zeskoczył na przeciwko Kaina.
-Kolejne gierki? - zaczął okrążać młodzieńca, zza drzew wybiegli Atis i Star.
Kain sięgnął po miecz, jednak jego ręka została zatrzymana przez pajęczynę.
-Czemu walczysz wapirze?
Kain zapłonął szkarłatną aurą "topiąc" pajęczynę, po czym zręcznym ruchem przeskoczył Zephona odcinając mu w locie jedno z pajęczych odnurzy wyrastających mu z ramienia. Pająkołak szybko wskoczył na drzewo i porywając kokon wbiegł do środka Mauzoleum zostawiając za sobą lepką pajęczynę. Miał nadzieję że w ten sposób spowolni pościg jednak przeliczył się. Czekał przyczajony kilka godzin jednak nikt nie pofatygował się za nim... |
_________________ Wróciłem, nie cieszycie się? :]
"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..." |
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 16:21
|
|
|
No i pokrzyżowałeś nam plany >_< ale zaraz coś wymyśle^^
Ch:Uff... paskudny potwór...
Zapadła cisza, Xellas ślepo patrzyła na drogę którą uciekł Zephon.
A:Choć Xellaś, idziemy. -objął ją, ale się wyrwała i spojrzała na niego morderczym wzrokiem.
X:Star, Kain, a wy co?>_< Nie szukacie Zegisa? Przecież ten...
Kain zaśmiał się.
X:Co?- warknęła.
K:No...bo.. niema co... go szukać...- wybuchł śmiechem razem ze Starem.
X:Ja was zaraz...
Ch:Jak tak się zachowują to znaczy, że Zegisowi nic ni jest. Nie martw się o niego. Poradzi sobie.
X:Ja się o niego nie martwię!>_<* On ma w kieszeni moje pieniądze!!!
Ch:T_T
Szli chwilę w milczeniu co moment przerywanemu złośliwymi uwagami Elen.
Doszli do rzeki i rozsiedli się.
Chimi rozpaliła ognisko, a Xellas zaparzyła wodę. Star i Kain usiedli w pewnej odległości.
Ch:Gbury...
Nagle koło nich zmaterializowała się ciemna postać i przyłączyła się do nich. Chimi i Xellas patrzyły z zainteresowaniem.
Milczenie przerwała Elen.
E:Parszywy ROBAL! -krzyknęła wskazując mieczykiem na nowego towarzysza.
X:ZEGIS?????Elen prosiłam cię żebyś nie nazywała go parszywym robalem ^^""""""
E:Robal!!!!!! TATA robal!!!!!!- krzyczało uszczęśliwione dziecko.
X:T-tata?????????0_0"""""" Przestań!
E:Tata robal!!!!!!!
Z: T_T"""""""
X:... A jak ty wróciłeś co????? -warknęła.
Zegis spojrzał na nią z uśmiechem.
Z"Przyzwyczaiłem się do pajęczyn. Głównie przez ciebie.
Xellas prychnęła.
Atis usiadł koło Xellas tłumaczącej Elen niewłaściwość używania słowa "śmieć".
A:Dobrze się czujesz?
X:Tak. Więc rozumiesz Elen...
A:Na pewno nic ci nie jest?
X:Nie.
Atis drgnął gdy usłyszał stłumiony chichot Stara i Kaina. Podszedł do nich. kain akurat parodiował scenę pocałunku.
A:Odwal się prymitywie.- warknął wściekły. Kain przestał udawać, a zaczął Star.
A:Przestań!!!- krzyknął wkurzony i przystawił miecz do gardła smoka.
Star dziwnie zadrżał i podniósł się. Atis chciał wbić mu miecz w bok gdy smok złapał go za głowę i wrzucił do rzeki.
K:Star! Uspokój się !!!!
Smok nieprzytomnie podszedł do wypływającego Atisa i złapał go za włosy po czym wsadził mu głowę pod wodę. Atis zaczął się szamotać aż po chwili przestał się ruszać.
Xellas drgnęła i obejrzała się. Szybko podała Elen Chimi i wrzasnęła.
X:STAR!!!!!!! Co ty wyrabiasz jaszczuro paskudna?!!?!?!!?!?- złapała go za rękę i wyciągnęła Atisa z wody.
Był nieprzytomny, ale oddychał.
X:Star, zwierzaku jak mogłeś!?!?!!?!
S:Zaatakował...- mruknął Star i podszedł do shinmmy.
Z:Znów?- spytał Stara cicho. Smok kiwnął głową.
E:CIOCIA!!!!! -ryknęła Elen patrząc na trzymającą ją Chimi.
Ch:CO???? Nie,nie... nie ja jestem ciocią^_^ Ciocia zaraz przyjdzie.^^ Xellas!!!! Mamuśka wracaj tu!!!!!! To dziecko posądza mnie o bycie jej ciocią!!!!!!!!!!*panika w oczach*
X:Uff... żyje.. zaraz się obudzi. Xellas podeszła do Chimi.
X:Ciocia?^^ Znowu?
Ch:TAK!!!!!!!!!!>_<*******
X:Ha, ha, ha...
Ch: ><
Nagle z kieszeni płaszcza Chimi wysunęły się dwa szpiczaste uszka i zmierzwiona czarna fryzura.
Ch:Axe?! Dzięki bogom!!!!
A:Zieew!!! Co się stało?
Chimi złapała Axe za smocze skrzydła i podniosła na wysokość oczu Elen.
Ch:Patrz to jest ciocia!^_^
A:CO!??!!?!?! Nie!!!-zaczęła się szamotać.
Ch:Ależ taaak.>)
E:To nie ciocia!
CH:0_0"""" A co?
A:Jakie "co"? >_<***
E:To zabawka!!!!!!!!:D -złapała mocno Axe.
A:NIE!!!!Błagam! Tylko nie to!!!!
CH:Bardzo dobrze^_^Tylko nie baw się zbyt mocno. Ta zabawka jest mi bardzo potrzebna^^ |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 19:15
|
|
|
Seriś wracaj do nas!!
"Zabawka" dostała wytrzeszczu oczu(:P)
-Błagam!!...Puść mnie!!
-Zabawka^^
Xellas podeszła i tak delikatnie jak było to możliwe wyjała Axe z rąk Elen
-Kochanie nie jest zabawka^^'' to jest Ciocia Axe zrozumiałaś??
Dziewczynka spojrzała na "trochę" zgniecioną demonkę i kiwneła główką
-Ciocia Aske^^
-^^''' prawie dobrze^^'''
-Ciocia Imeria, Kimeria,nie Chimi^^ tak ciocia ChimiXD
-Ja nie jeste twoją ciocią!!
-ŁŁŁŁŁeeeeeeee!!!!!!!!
-No dobra jestem^^''''
-Ciocia!!!-uściskała Chimi
Xellas podeszła do Zegisa, Kaina i Stara
-A ty mógłbyś trzymać swojego sługusa z dala zanim kogoś zabije!!
-Sługusa?!?-star prychnął tak ze z buzi poleciały mu iskry-Ty wampirzyco!!
I zaczeła się kłótnia... |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 19:45
|
|
|
S:Ja nie jestem jego sługusem wampirze przyziemny! -warknął.
X:Przyziemny? Chcesz może...- pogroziła mu pięścią.
E:ŁEEEEE!!!!!!!!!
X:Co jest maleńka?
E:Nie krzywdź zabawki!!!!
-------0------0---------
S:Spadaj mała!!!! Nie jestem zabawką!!!!
X:Nie odzywaj sie tak do niej!!!><
Elen podeszła do Stara i zaczęła go dziobać małym mieczykim.
E:Zabawka!
X:To jest Star. Smok.
E:Smar?
X:Nie^_^""" Star.
E:Ster!
Star prychnął.
X:Nie kichaj na małą. ><
E:Katar!^_^
All: T_T""""
X:Dość!!! trzeba skombinować coś do jedzenia. Chimi->zrobisz herbatę, Star-> idziesz coś upolować smoczydło ty, Zegis-> pilnujesz małej, Atis->przynieś wody... no dobra^^" Kain ty to zrób.
S:Od kiedy ty tu rządzisz?
X:Odkąd się pojawiłam!
Ch:Xellas...
X:No..razem z Chimi sprawujemy nad wami pieczę i ani słowa! Faceci.-prychnęła.
S:Odezwała się...T_T
X:WR!!!!!!!! Zegis! Ani mi się waż uciekać! -cisnęła kamykim z shinmę.
Z:Co ty znowu...
No i ponownie rozgorzała kłótnia.
Chimi i Star warczeli na siebie w związku z rządzeniem, Xellas krzyczała na Zegisa, a Kain znów drwił z Atisa.
Krótko mówiąc nie było ciekawie. Od jakiegoś czasu Axe próbowała zwrócić na siebie uwagę Chimi ciągnąc ją za włosy.
Ch:Nie teraz Axe!!!>_< Star, ty jesteś tylko smokiem i nie masz nic do powedzenia!!!
S:A ty to co chimero!??!?!!?!?!?!
CH:Oj, bo jak się odwinę!
Axe:Ale mała uciekła...T_T
Chwila kłótni.
Chwila refleksji...
X:CO!!!!!!!!?????Jak mogłaś o tego dopuścić ty demonie mały?!?!!?!?!?!?!
Axe:Próbowałam powiedzieć. Wsza karma!- mówiąc to wskoczyła do kieszeni Chimi.
X:Co?
Ch:nie przejmuj się. Ona jest głupia^^ AU!!! Nie gryź mnie idiotko!!!>_< Szukajmy małej! |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 20:54
|
|
|
-O_O Elen!!!! Musimy ją znaleźć!!!-po raz pierwszy od kilku miesięcy Xellas wpadła w panikę
-Dobrze, już idziemy nie martw się^^
-Jak mam sie nie martwić?!? tu w pobliżu jest pająk ludożerca!!
-Xellas spokojnie, nic jej nie będzie!-ale ona nie słuchała tylko wbiegła do lasu
-Star, Kain idźcie tędy-Zegis wskazał im drogę-Chimi ty z axe tamtedy, a ja pójde za nią
I wszyscy się rozbiegli.
-to może ja z Xaiem popilnuję Atisa^^- zawołała Serika ale nikt jej już nie usłyszał. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 10-05-2004, 21:11
|
|
|
Chimi przemierzała las usłany liściami.
Ch:Gdzie to małe polazło?T_T Z dziećmi tak zawsze...= =""" AXE! Wstawaj!
Z kieszeni wysunęła się głowa Axe.
A:A nie ma tu tej małej?
Ch:Właśnie jej szukamy... i nie strzelaj przy innych tych swoich piekielnych przysłów!>_<
Axe nachmurzyła się.
Ch:No to szukamy jej. Axe, gdzie mogło popełzać czteroletnie dziecko niecierpiące swego ojca?
A:To shinma jest jej ojcem??????0_0
Ch:^^""" Nie... tylko tak wyszło, że go w ten sposób nazywa...
A:Ja słyszałam tylko epitetty typu: robal, śmieć...
Ch:Zamknij się! Bo jeszcze usłyszy^^ To gdzie mogła pójść?
A:Hm...<20 minutowa refleksja> O!
Ch:No i?
A:Nie wiem.^_^
Ch:Ghhh...
A:A skąd mam wiedzieć????>_< Co ja wróżka jestem?
Ch:Demon!!! I to piekielny więc zabierz się do roboty!!!!><
A:A sama nie możesz jełopie?
Ch:Chcesz się pokłócić?>_<***
A:Nie moja wina, że jestem związana przysięgą z taką idiotką!!!
Ch:To był twój wybór głupku!!!!
I tak, kłócąc się poszły głebiej w las. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|