FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
  Pan przemian(quest)
Wersja do druku
Zegis Black Priest Płeć:Mężczyzna
Szary Wędrowiec


Dołączył: 04 Lut 2003
Skąd: z swoich opowiadań...
Status: offline
PostWysłany: 07-05-2004, 19:10   

Po chwili wyszeptał.
-Po co szukać? Wcześniej czy później sami nas znajdą.
Podszedł do sarkofagu i zaczął uważnie oglądać wszystko. Nic... zwykły sarkofag, no może różnił się tylko brakiem zawartości, jednak po co pająkołak o tym samym imieniu co główny kapłan przebywał w grobie swojego imiennika?
-Star - shinma wyszeptał to imie, wydawało się że nie śmie podnieść głosu w tym miejscu.
Cisza, wygląda na to że coś mu się stało, albo wylądował w jakiejś dziwnej sferze. Wyciągnął Reavera, którego ostrze zabłysło złotem, całość przywodziła na myśl sopel złota wrośnięty w jego rękę. Blask wydobywający się z miecza oświetlił wszystkie zakamarki komnaty, w lewej ściane był kolejny korytaż, jednak inny wydawał się... żywy. Jego ściany, podłoga i sufit oblepione były czymś dziwnym co przywodziło na myśl żywą istotę, stanął u wylotu niewiedząc czy wejść w poszukiwaniu odpowiedzi czy może poszukać przyjaciół...

_________________
Wróciłem, nie cieszycie się? :]

"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3314312
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 08-05-2004, 15:46   

Masz jeszcze dylematy?!?!?!!??!?!!?!?
Tymczasem Chimi, Serika i Xai krążyli po lesie.

X:Co teraz?- zbliżyłą się do ściany.
Zegis nic nie odpowiedział.
Fioletowłosa lekko zbliżyła rękę do dziwnej substancji znajdującej się na ścianie.
Z:Nie rusz...
Nie zdążył. Xellas dotknęła.
X:No i co?- powiedziała pochmurnie- Nic się nie stało.
Shinma stał osłupiały przez krótką chwilę. Nagle podłoga zatrzęsła się pod ich nogami, a wyjście zostało przywalone głazem. Z sufitu sypał się tynk, kamienie i szczątki zwierząt.
X:Nie ma czasu na rozwalanie kamienia! -krzyknęła widząc co shinma chce zrobić -Zaraz się to zawali!!!
Pociągnęła go za pelerynę i ruszyli ciemnym korytarzem.
X:Strasznie ślisko...
Szli jakiś czas prostą drogą. Nagle Xellas nadepnęła na kamyczek, który pod jej ciężarem wcisnął się w ziemię z cichym i nienaturalnym "klik".
X:Słyszałeś?
Z:Co...
Nagle za nimi wybuchła bobma.
KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!KLIK!
BUM!BUM!BUM!BUM!BUM!BUM!
Wybuch jednej bomby aktywował wybuch drugiej.
X:No żesz!!!!!!!!>_<
Xellas i Zegis uciekli do bocznego korytarza.
X:Huh... dobrze, że nic...
Nie zdążyła dokończyć gdyż nagle, podłoga pod jej stopami zmieniła się w "równię pochyłą". A że było bardzo ślisko zaczęła zjeżdżać w dół.
X:Kyaaa!!!!!!!!!
Zjechali do ciemnego i nieprzyjemnego lochu.
X:Co to za....!?!??!?!!!?!?
Z:Ćśśś....
X:Mało nie zawalił mi się sufit na głowę,rozerwały mnie bomby, i zjechałam po śliskiej posadzce, a ty mnie uciszasz?!!?!?!?!?!?><
Z:Jak widać.T_T
X:= ="
Z:Idziemy.
Ruszyli korytarzem. Po chwili do ich uszu dobiegł odgłos obcasów stukających o posadzkę. Z cienia wyszła znana im dobrze osoba.
X:Chimi!!!!!!!!! Co ty tu robisz?!?!?!!?!?!?
Ch: Nic cię to nie powinno interesować prymitywna wampirzyco... -warknęła. Jej oczy zionęły chłodem i nienawiścią.
X:Chi...mi...
Ch:Przeszkadzacie...- zaczęła wymawiać inkantację....

A Chimi, Serika i Xai nadal krążyli po lesie.

Nie uśmiercajcie jej tak szybko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 08-05-2004, 22:20   

-O_O.......wampirzyco?......>_<.........prymitywna?!?.......>_<''''-jej oczy zrobiły się czerwone- AF-FLICTO!!!!!- zanim fałszywa Chimi skończyła wymawiać inkanację silne uderzenie odrzuciło ją do tyłu. Takie nieprzemyślane akcje zazwyczaj mają skutki uboczne tak było i tym razem, gdyż inkanacja zaklęcia była już prawie skończona i nie dało się jej cofnąć, duuuża kula ognia poleciała w stronę Xellas i Zegisa. Nie trawiła jednak w nich tylko obok jednak siła uderzenia odrzuciła ich na kilka metrów do tyłu. Wszędzie było pełno dymu.
-Zegis!! Żyjesz??-Xellas usiłowała przejrzeć przez dym
-Brawo! o mało nas nie zabiłaś!....O_O.....martwiłaś się o mnie??
-Eee...NIE!!!...zastanawiałam się tylko czy będę musiała targać za sobą twoje ciało^^'''<szybka zmiana tematu>kto to był?!? to nie mogła być Chimi!
<żeby nie było za łatwo^^>Nagle z dymu wyleciała kolejna kula tym razem trafiła do celu. Xellas wylądowała na ścianie, nad sobą zobaczyła Chimerie, ale to nie była ona, jej oczy wyrażały jedynie nienawiść, w reku trzymała miecz.
-Chimi...
-Giń!! -zamachneła się, Xellas przeturlała się obok i kopneła ją w goleń, żadnej reakcji.
-O_O kim ty jesteś?
Chimeria uśmiechneła się i znowu uniosła miecz...

af-flicto-silne uderzenie

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 13:05   

Ładnie się ze mną obchodzisz nie ma co XDDD

Ch:Nie twoja sprawa idiotko!
X:Idiotko??? >_<"""" Chimi denerwujesz mnie...
CH:Zjeżdżaj!- zamachnęła się ponownie ale Xellas zdążyła wyjąć swoje wachlarze i sparowała atak.
Chimeria zawarczała ze złości. Jak się obrze przyjrzeć nie miała szans. Z jdnej strony wampir, z drugiej shinma przypatrujący się ze zdziwieniem.
Gdy gorączkowo myślała co zrobić usłyszeli za sobą odgłosy kilku osób.
Do korytarza weszła Serika, za nią Xai i na końcu Chimeria.
X:Chimi?!?!?!? Dwa razy?!?!!?
Ch(prawdziwa): CO to?!?!?!?!!? -wrzasnęła widząc fałszywą Chimerię.
Xellas była pewna i zamachnęła się na fałszywą.
Tej jednak wpadła do głowy niezła myśl i podbiegła do Chimi.
CH1:Co ty robisz?
Fałszywa rzuciła zaklęcie i pomieszczenie wypełniło się dymem.
Gdy kurz opadł obok siebie stały dwie chimerie i wykonywały dokładnie te same ruchy. Nie było sposobu by je odróżnić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 14:30   

X:Chimi? która jest prawdziwa?
Ch1 & Ch2: JA!!!!
All: =='''
Serika: Mamy problem...
Z: Zabijmy obie^^
All: O_O''''
Z: Żartowałem :D
All: =='''
X: Mam!! będziemy zadawać im pytania ta która odpowie dobrze to Chimi!!
Z: Kto zaczyna?
X:Ja! a więc czego boisz się najbardziej?
Ch1&Ch2: Ja nie powiem pierwsza bo ona zgapi ode mnie!!
Z: To co robimy teraz?
Xai:Niech roztrzygną to między sobą^^
X: A jak przegra prawdziwa Chimi?
Z: Czyli zostajemy przy pytaniach. Niech każda odpowiada telepatycznie^^ W ten sposób unikniemy oszustwa.

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 15:11   

Obie Chimi wskazując na siebie: Ona przecież umie czytać w moich myślach!!!!!!!!>_<
X:Pięknie...^^"""""""
Ch1:Przyznaj się idiotko!!!!! Ja jestem Chimi!!! Xellas uwierz mi!*błagalny wzrok*
Ch2:Przyznaj się idiotko!!!!! Ja jestem Chimi!!! Xellas uwierz mi!*błagalny wzrok*
X: T_T"""
Ch1&2: Zegis nawet nie myśl o tym żeby mnie zabić!!!>_<***
Ch1:Zamknij się podróbo!!!!!!!!!
Ch2:Zamknij się podróbo!!!!!!!!!
Chimerie zaczęły się szarpać w furii.
Z:Prędzej czy później musiało dojść do rękoczynów...
X:Zegis!!!><
Z:No co?^_^
Ch:ZOstaw moje włosy paszkwilu!!!!!!!>_<***
Ch:ZOstaw moje włosy paszkwilu!!!!!!!>_<***
All: T_T""""""""""""""""
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 16:16   

Ch1: Wyrwę ci tą perukę!!!!!
Ch2: Wyrwę ci tą perukę!!!!!
X: Chimi...
Ch1: AAAAA moje włosy!!!!!
Ch2: AAAAA moje włosy!!!!!
X: Uspokujcie się!!!-podeszła do nich- O_O zaraz ty nie pachniesz jak Chimeria!!
All: ???
X: Pachniesz tym lochem i...i czymś jeszcze
Chimi2 uśmiechneła się złowieszczo- Wydało sie, ale nie dostaniecie mnie żywcem!!!-rzuciła jakieś zaklecie i ponownie cale pomieszczenie wypełniło się dymem. Kiedy dym opadł była tylko jedna Chimi.
X: Nic ci nie jest?
Ch: Nie, co teraz robimy?
S: Chyba poszukamy reszty.
Z: Po co?
Xellas, Chimi, Serika, Xai: =='''

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 16:44   

Ch:Do jasnej ciasnej, kto to był?!?!?!?!!?!? -krzyczała Chimi nie mogąc wyrzucić z pamięci swojego sobowtóra.
X:Nie przejmuj się już nią.
Ch:Heh, łatwo ci mówić... Gdzie się podział Atis i...
Z:Pewnie zjadł go Star. -wpadł jej w słowo Zegis.
X&Ch:0_0
Z:Dochodzi pora obiadu.
X:ZEGIS!!!!!!!!!!!!!!
Z:Żartowałem. :D
Ch:Żarty w twoim wydaniu są przerażajace...T_T
Z:Dobra, wynosimy się. Star z Atisem są na skraju lasu. Na północ stąd.- wskazał palem na jeden z korytarzy.
Ruszyli przed siebie. Po długiej wędrówce doszli do wyjścia.
X:Świeże powietrze...
Nagle coś zaszeleściło w górze. Było to jedyne drzewo, które miało koronę pęłną liści. Coś się szaotało i po chwili z krzykiem spadło na głowę shinmy.
Z:JAU!!!!!!
Było to małe dziecko z mieczem u pasa.
- Stój bękarcie parszywy!!!!!!!!!!- krzyknęło.
Ch:Co to...*patrzy na Xellas* Xellas co ci jest? *macha ręką przed oczami* Znasz to dziecko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 09-05-2004, 18:10   

Xellas stała jak osłupiała.
-Ty psie parszywy!!-dziecko siedziało na głowie Zegisa i biło go rękojeścią miecza
-Xellas znasz ją?-Chimi nadal machała ręką
-Elen??!!??
Na dźwięk swojego imienia dziewczynka odwróciła sie i przestała tłuc Zegisa. Zeskoczyła z głowy shinmy i rzuciła się Xellas w ramiona.
-Mamusiu!!!!!!!
W tym momęcie szczęki pozostałej części drużyny wylądowały na ziemi.
-Elen! Kochanie co ty tu robisz? Miałaś siedzieć w Axhen!
-Ja już nie mogłam!! Tęskniłam za tobą!!
-Kto to jest?-Chimi patrzyła na dziewczynkę osłupiała
-Elen, nie poznajesz?
-Ta Elen? Ale ona była taka malutka...
-Szybko rośnie^^ A jak mieczem walczy^^
Chimi przyglądała się małej wygladała na ok 4 lata, miała szare oczy i delikatne białe włoski, odpowiednio dobrany do wzrostu miecz wisiał przypiety do pasa, ubrana była w krótką czerwoną sukienkę, oraz czerwone buty do kolan. Co ciekawe patrzyła się z wielką złością na Zegisa.

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Zegis Black Priest Płeć:Mężczyzna
Szary Wędrowiec


Dołączył: 04 Lut 2003
Skąd: z swoich opowiadań...
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 10:08   

Shinma wstał i otrzepał płaszcz, pod kapturem widać było dwia lazurowe punkciki, obrócił się szybko... jednak za wolno. Wszyscy widzieli, jednak czasu na zadawanie pytań nie było bo Zegis znów perfidnie zwiał, a właściwie próbował zwiać bo w ostatniej chwili oplotła go pajęczyna. Wszyscy podnieśli głowy. Na drzewie siedział rozkraczony Zephon "plując" pajęczyną, po chwili zanim ktokolwiek zdołał zareagować kokon z shinmą był już na drzewie, pająkołak zaklekotał zadowolony.
-I widzisz? Kto zwyciężył?
-ZEPHON PUŚĆ GO! - rozległ się donośny wrzask, zza drzew wyszedł Kain jego oczy płonęły szkarłatem.
Pająk ziemi odwrócił głowę w stronę Kaina, zawiesił kokonik na drzewie i zeskoczył na przeciwko Kaina.
-Kolejne gierki? - zaczął okrążać młodzieńca, zza drzew wybiegli Atis i Star.
Kain sięgnął po miecz, jednak jego ręka została zatrzymana przez pajęczynę.
-Czemu walczysz wapirze?
Kain zapłonął szkarłatną aurą "topiąc" pajęczynę, po czym zręcznym ruchem przeskoczył Zephona odcinając mu w locie jedno z pajęczych odnurzy wyrastających mu z ramienia. Pająkołak szybko wskoczył na drzewo i porywając kokon wbiegł do środka Mauzoleum zostawiając za sobą lepką pajęczynę. Miał nadzieję że w ten sposób spowolni pościg jednak przeliczył się. Czekał przyczajony kilka godzin jednak nikt nie pofatygował się za nim...

_________________
Wróciłem, nie cieszycie się? :]

"Do not fear in the face of your enemies, speak the truth always, even if it leads to your death, save helpless and do no wrong..."
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3314312
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 16:21   

No i pokrzyżowałeś nam plany >_< ale zaraz coś wymyśle^^

Ch:Uff... paskudny potwór...
Zapadła cisza, Xellas ślepo patrzyła na drogę którą uciekł Zephon.
A:Choć Xellaś, idziemy. -objął ją, ale się wyrwała i spojrzała na niego morderczym wzrokiem.
X:Star, Kain, a wy co?>_< Nie szukacie Zegisa? Przecież ten...
Kain zaśmiał się.
X:Co?- warknęła.
K:No...bo.. niema co... go szukać...- wybuchł śmiechem razem ze Starem.
X:Ja was zaraz...
Ch:Jak tak się zachowują to znaczy, że Zegisowi nic ni jest. Nie martw się o niego. Poradzi sobie.
X:Ja się o niego nie martwię!>_<* On ma w kieszeni moje pieniądze!!!
Ch:T_T
Szli chwilę w milczeniu co moment przerywanemu złośliwymi uwagami Elen.
Doszli do rzeki i rozsiedli się.
Chimi rozpaliła ognisko, a Xellas zaparzyła wodę. Star i Kain usiedli w pewnej odległości.
Ch:Gbury...
Nagle koło nich zmaterializowała się ciemna postać i przyłączyła się do nich. Chimi i Xellas patrzyły z zainteresowaniem.
Milczenie przerwała Elen.
E:Parszywy ROBAL! -krzyknęła wskazując mieczykiem na nowego towarzysza.
X:ZEGIS?????Elen prosiłam cię żebyś nie nazywała go parszywym robalem ^^""""""
E:Robal!!!!!! TATA robal!!!!!!- krzyczało uszczęśliwione dziecko.
X:T-tata?????????0_0"""""" Przestań!
E:Tata robal!!!!!!!
Z: T_T"""""""
X:... A jak ty wróciłeś co????? -warknęła.
Zegis spojrzał na nią z uśmiechem.
Z"Przyzwyczaiłem się do pajęczyn. Głównie przez ciebie.
Xellas prychnęła.
Atis usiadł koło Xellas tłumaczącej Elen niewłaściwość używania słowa "śmieć".
A:Dobrze się czujesz?
X:Tak. Więc rozumiesz Elen...
A:Na pewno nic ci nie jest?
X:Nie.
Atis drgnął gdy usłyszał stłumiony chichot Stara i Kaina. Podszedł do nich. kain akurat parodiował scenę pocałunku.
A:Odwal się prymitywie.- warknął wściekły. Kain przestał udawać, a zaczął Star.
A:Przestań!!!- krzyknął wkurzony i przystawił miecz do gardła smoka.
Star dziwnie zadrżał i podniósł się. Atis chciał wbić mu miecz w bok gdy smok złapał go za głowę i wrzucił do rzeki.
K:Star! Uspokój się !!!!
Smok nieprzytomnie podszedł do wypływającego Atisa i złapał go za włosy po czym wsadził mu głowę pod wodę. Atis zaczął się szamotać aż po chwili przestał się ruszać.
Xellas drgnęła i obejrzała się. Szybko podała Elen Chimi i wrzasnęła.
X:STAR!!!!!!! Co ty wyrabiasz jaszczuro paskudna?!!?!?!!?!?- złapała go za rękę i wyciągnęła Atisa z wody.
Był nieprzytomny, ale oddychał.
X:Star, zwierzaku jak mogłeś!?!?!!?!
S:Zaatakował...- mruknął Star i podszedł do shinmmy.
Z:Znów?- spytał Stara cicho. Smok kiwnął głową.
E:CIOCIA!!!!! -ryknęła Elen patrząc na trzymającą ją Chimi.
Ch:CO???? Nie,nie... nie ja jestem ciocią^_^ Ciocia zaraz przyjdzie.^^ Xellas!!!! Mamuśka wracaj tu!!!!!! To dziecko posądza mnie o bycie jej ciocią!!!!!!!!!!*panika w oczach*
X:Uff... żyje.. zaraz się obudzi. Xellas podeszła do Chimi.
X:Ciocia?^^ Znowu?
Ch:TAK!!!!!!!!!!>_<*******
X:Ha, ha, ha...
Ch: ><
Nagle z kieszeni płaszcza Chimi wysunęły się dwa szpiczaste uszka i zmierzwiona czarna fryzura.
Ch:Axe?! Dzięki bogom!!!!
A:Zieew!!! Co się stało?
Chimi złapała Axe za smocze skrzydła i podniosła na wysokość oczu Elen.
Ch:Patrz to jest ciocia!^_^
A:CO!??!!?!?! Nie!!!-zaczęła się szamotać.
Ch:Ależ taaak.>)
E:To nie ciocia!
CH:0_0"""" A co?
A:Jakie "co"? >_<***
E:To zabawka!!!!!!!!:D -złapała mocno Axe.
A:NIE!!!!Błagam! Tylko nie to!!!!
CH:Bardzo dobrze^_^Tylko nie baw się zbyt mocno. Ta zabawka jest mi bardzo potrzebna^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 19:15   

Seriś wracaj do nas!!

"Zabawka" dostała wytrzeszczu oczu(:P)
-Błagam!!...Puść mnie!!
-Zabawka^^
Xellas podeszła i tak delikatnie jak było to możliwe wyjała Axe z rąk Elen
-Kochanie nie jest zabawka^^'' to jest Ciocia Axe zrozumiałaś??
Dziewczynka spojrzała na "trochę" zgniecioną demonkę i kiwneła główką
-Ciocia Aske^^
-^^''' prawie dobrze^^'''
-Ciocia Imeria, Kimeria,nie Chimi^^ tak ciocia ChimiXD
-Ja nie jeste twoją ciocią!!
-ŁŁŁŁŁeeeeeeee!!!!!!!!
-No dobra jestem^^''''
-Ciocia!!!-uściskała Chimi
Xellas podeszła do Zegisa, Kaina i Stara
-A ty mógłbyś trzymać swojego sługusa z dala zanim kogoś zabije!!
-Sługusa?!?-star prychnął tak ze z buzi poleciały mu iskry-Ty wampirzyco!!
I zaczeła się kłótnia...

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 19:45   

S:Ja nie jestem jego sługusem wampirze przyziemny! -warknął.
X:Przyziemny? Chcesz może...- pogroziła mu pięścią.
E:ŁEEEEE!!!!!!!!!
X:Co jest maleńka?
E:Nie krzywdź zabawki!!!!
-------0------0---------
S:Spadaj mała!!!! Nie jestem zabawką!!!!
X:Nie odzywaj sie tak do niej!!!><
Elen podeszła do Stara i zaczęła go dziobać małym mieczykim.
E:Zabawka!
X:To jest Star. Smok.
E:Smar?
X:Nie^_^""" Star.
E:Ster!
Star prychnął.
X:Nie kichaj na małą. ><
E:Katar!^_^
All: T_T""""
X:Dość!!! trzeba skombinować coś do jedzenia. Chimi->zrobisz herbatę, Star-> idziesz coś upolować smoczydło ty, Zegis-> pilnujesz małej, Atis->przynieś wody... no dobra^^" Kain ty to zrób.
S:Od kiedy ty tu rządzisz?
X:Odkąd się pojawiłam!
Ch:Xellas...
X:No..razem z Chimi sprawujemy nad wami pieczę i ani słowa! Faceci.-prychnęła.
S:Odezwała się...T_T
X:WR!!!!!!!! Zegis! Ani mi się waż uciekać! -cisnęła kamykim z shinmę.
Z:Co ty znowu...
No i ponownie rozgorzała kłótnia.
Chimi i Star warczeli na siebie w związku z rządzeniem, Xellas krzyczała na Zegisa, a Kain znów drwił z Atisa.
Krótko mówiąc nie było ciekawie. Od jakiegoś czasu Axe próbowała zwrócić na siebie uwagę Chimi ciągnąc ją za włosy.
Ch:Nie teraz Axe!!!>_< Star, ty jesteś tylko smokiem i nie masz nic do powedzenia!!!
S:A ty to co chimero!??!?!!?!?!?!
CH:Oj, bo jak się odwinę!
Axe:Ale mała uciekła...T_T
Chwila kłótni.
Chwila refleksji...
X:CO!!!!!!!!?????Jak mogłaś o tego dopuścić ty demonie mały?!?!!?!?!?!?!
Axe:Próbowałam powiedzieć. Wsza karma!- mówiąc to wskoczyła do kieszeni Chimi.
X:Co?
Ch:nie przejmuj się. Ona jest głupia^^ AU!!! Nie gryź mnie idiotko!!!>_< Szukajmy małej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
xellas Płeć:Kobieta
Kolekcjonerka Wampirzyca


Dołączyła: 09 Lut 2004
Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 20:54   

-O_O Elen!!!! Musimy ją znaleźć!!!-po raz pierwszy od kilku miesięcy Xellas wpadła w panikę
-Dobrze, już idziemy nie martw się^^
-Jak mam sie nie martwić?!? tu w pobliżu jest pająk ludożerca!!
-Xellas spokojnie, nic jej nie będzie!-ale ona nie słuchała tylko wbiegła do lasu
-Star, Kain idźcie tędy-Zegis wskazał im drogę-Chimi ty z axe tamtedy, a ja pójde za nią
I wszyscy się rozbiegli.
-to może ja z Xaiem popilnuję Atisa^^- zawołała Serika ale nikt jej już nie usłyszał.

_________________
Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Chimeria Płeć:Kobieta
Wiedźma co nie wygląda


Dołączyła: 12 Lut 2004
Skąd: z grzbietu smoka
Status: offline
PostWysłany: 10-05-2004, 21:11   

Chimi przemierzała las usłany liściami.
Ch:Gdzie to małe polazło?T_T Z dziećmi tak zawsze...= =""" AXE! Wstawaj!
Z kieszeni wysunęła się głowa Axe.
A:A nie ma tu tej małej?
Ch:Właśnie jej szukamy... i nie strzelaj przy innych tych swoich piekielnych przysłów!>_<
Axe nachmurzyła się.
Ch:No to szukamy jej. Axe, gdzie mogło popełzać czteroletnie dziecko niecierpiące swego ojca?
A:To shinma jest jej ojcem??????0_0
Ch:^^""" Nie... tylko tak wyszło, że go w ten sposób nazywa...
A:Ja słyszałam tylko epitetty typu: robal, śmieć...
Ch:Zamknij się! Bo jeszcze usłyszy^^ To gdzie mogła pójść?
A:Hm...<20 minutowa refleksja> O!
Ch:No i?
A:Nie wiem.^_^
Ch:Ghhh...
A:A skąd mam wiedzieć????>_< Co ja wróżka jestem?
Ch:Demon!!! I to piekielny więc zabierz się do roboty!!!!><
A:A sama nie możesz jełopie?
Ch:Chcesz się pokłócić?>_<***
A:Nie moja wina, że jestem związana przysięgą z taką idiotką!!!
Ch:To był twój wybór głupku!!!!
I tak, kłócąc się poszły głebiej w las.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
5342274
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 6 z 16 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group