Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Mroczny Bóg (quest) |
Wersja do druku |
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 28-12-2004, 21:36
|
|
|
Gryf zareagowal dopiero na grozbe podpalenia pior.
-Tee, elfie.
-Taa?- Drow odwrocil sie do czegos z grubsza jedynie humanoidalnego
- To twoj zwierzak?
-Ta...
-Przespacerowal sie po tym demonie?
-Taaa....
-Kupie go od ciebie
-Mowy nie ma >D
Guriguri wlasnie wykanczal pierwsza kelpie. Jak juz zostalo wspomniane, gryf po prostu wyladowal na keplie, po czym zrobil pare krokow, wbijajac nieszczesne stworzenie w mul. |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 28-12-2004, 22:16
|
|
|
Ch: ><* MOJE KELPIE! -usłyszała jęk i odwróciła się. Ysen niszczył ostatnie więzy. -Ech, co za męczący śmiertelnicy >< Masz!- wściekle cisnęła kilkanaście obręczy ku rycerzowi niemal łamiąc drzewo. -><
Ch:A ty...- urwała gdyż drowa nie było. Jedynie jego gryf zjadał resztkę kelpi.- Gdzie...>< |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-12-2004, 09:51
|
|
|
- Dobra koniec zabawy==. Zobaczmy do czego ten złom jest zdolny - Ysen zaczął sie koncentrować. Magiczne ornamenty na zbroi, do tej pory lekko jarzące się, teraz zapłonęły silnym blaskiem. Następnie napiął wszystkie mięśnie i starał się rozerwać obręcze. Po chwili więzy pękły, a wokół rycerza nastąpiła spora erupcja płomieni. Na tyle duża,że objęła Chimi.
- Khu khu!!! Co ty wyrabiasz><?!
- Hmm, nie tak to sobie wyobrażałem, ale może być. Kontynuujemy zabawę - to mówiąc wyprostował rękę w jej stronę i zrobił dziwny gest. Dziewczyna poleciała do tyłu. - Przyda mi się trening magiczny^^. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-12-2004, 11:26
|
|
|
[ Dodano: Dzisiaj ]
Ysengrinn napisał/a: | Dziewczyna poleciała do tyłu. |
Ladujac w ramionach drowa.
-Mam cie ^^
-To ja cie mam, drowie! -Triumfalnie krzyknela Chimeria. Krzyk jednak zakonczyl sie glosnym sapnieciem, gdy drow uderzyl ja solidnie w zoladek. Chimi zwinela sie, co Vhriz natychmiast wykorzystal, by zwiazac ja magicznym lancuchem. Zdazyl, nim mamroczaca plugawe slowa Chimeria doszla do siebie.
Zapomnial jednak o zebach.
-O.o
-MMmmmnmmmn!-odpowiedziala Chimi ustami pelnymi drowa. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 29-12-2004, 12:11
|
|
|
- Dobrze ci tak>] - powiedział Ysen, odciągając opętaną od drowa. A przynajmniej próbując. - Hmm, mocno trzyma. Na trzy>]. Raaz, dwaa...
- Oszalałeś?! Ona nie puścic prze...!!!
SZAAARP!!!!
- Trzy;>.
- ...cież==.
- Hyhyhy;>. Ubierz się, nie przystoi przy niewiastach z gołą klatą chodzićXDD.
- ... Zaraz ci przestanie być wesoło. Ten łańcuch ją utrzyma?
- Powinien utrzymać całe piekło.
- Dobrze. To teraz... - drow już miał się odwinąć, gdy ktoś poklepałgo po ramieniu. - Czego><!?
- Wtrąciłeś się><! - powiedziało... coś. Było brzydie i dwa razy więkze od drowa. - Oszukujesz! Przez ciebie przegrałem zakład!
- Eee, tego...
Cios między oczy utrudnił mu dalszy wywód. Ysen wybuchł śmiechem. Śmiał się, dopóki na niego tez się nie rzucili. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 15:12
|
|
|
Dwie postacie siedziały na drzewie i przyglądały się opisanej wyżej scenie
-Co robimy?
-Nic, sami zaczeli, niech sami sobie radzą-niższa postać wzruszyła ramionami
-A Chimi?
-Nic jej nie będzie drow się nią zajmie^^
-A my?
-Poczekamy, aż skończą i tak o nas zapomnieli to możemy się poukrywać^^
-Dobra sis^^ |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-12-2004, 17:16
|
|
|
Drow zrewanzowal sie kopniakiem w krocze. Na swoje nieszczescie stworzenie, ktore przyciskalo Vhriza do ziemi, mialo anatomie podobna do ludzkiej i zwinelo sie wokol zrodla bolu. Elf, korzystajac z luki, uwolnil sie od wkurzonych hazardzistow. Po czym spojrzal na efektowna gorke cial, pod ktora znajdowal sie Ysen.
- Biedak..
Po czym rozdzielajac chojnie na lewo i prawo kopniaki zlapal Spetana Chimi i trzymajac jej zeby z dala od siebie powoli zaczal sie wycofywac.
Gdy oddalil sie o jakies dwadziescia metrow od Ysengrina, odlozyl wkurzona wilkolaczke i zaczal czarowac.
Kula ognia, ktora stworzyl, wpadla na piramide cial, po czym wybuchla, rozrzucajac mieszkancow lasu na wszystkie strony. I osmalajac Ysengrina. |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:19
|
|
|
Korzystając z chwili nieuwagi Vhriza Chimi rozpoczęła starania o rozerwanie łańcuchów, lecz te ani drgnęły.
Ch:Szlag...>.<* Dobra...drowie...nie wiem jakim cudem to nie puszcza...co za cholerna powłoka... co chcesz w zamian za uwolnienie mnie z tego paskudztwa...załatwię ci tyle alkoholu ile chcesz...dostaniesz kilka diablic na swój użytek...tylko mi nie przeszkadzaj... |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:24
|
|
|
-Nie.
-Nie?
-Nie.
-Jak to nie!?
-Moj aktualny pracodawca zapewnia mi lepsze warunki ^^ |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:34
|
|
|
Ch:A...aktualny pracodawca...? Podaj stawkę!>< <zaczęła się szarpać> |
|
|
|
|
|
Kai
the abominable one
Dołączył: 02 Paź 2004 Skąd: Z najgłębszych zakamarków podświadomości Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:41
|
|
|
Tymczasem do dwóch postaci spokojnie sobie czekających na drzewie dołączyła trzecia.
- Hmm... podobno miało się tu coś dziać, a ja widzę tylko wasz kolejny dzień przy pracy^^. Kto kogo tym razem usiłuje zabić? |
_________________
Zetrzyj uśmiech z twarzy...
Poddaj się uczuciu bezsilności...
Przestań walczyć...
Zrezygnuj... |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:46
|
|
|
-Czekam na propozycje, piekna pani ^^ |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 18:47
|
|
|
Ch:Dobra, dostaniesz wszystko czego zażądasz i co będzie w mojej mocy >< |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 29-12-2004, 19:14
|
|
|
-Wszystko? To dosc szerokie pojecie..
-Wszystko ><
- Tak wiec, chce bys...
[ Dodano: Dzisiaj ]
byla grzeczna dziewczynka.
Po czym drow zrobil rzecz absolutnie nie rozsadna. Uwolnil Chimerie. |
|
|
|
|
|
Chimeria
Wiedźma co nie wygląda
Dołączyła: 12 Lut 2004 Skąd: z grzbietu smoka Status: offline
|
Wysłany: 29-12-2004, 21:40
|
|
|
Ch:Hehe... to było najgłupsze co zrobiłeś w życiu >D
Rzuciła na drowa czarną bańkę, w której został zamknięty.
Ch:Spróbuj to rozbić, a zginiesz. Za każdym razem gdy dotkniesz ściany kuli porazi cię i będzie męczyć.>D -Chimeria odwróciła się z zamiarem ataku na rycerza, lecz nie mogła zrobić kroku.
CH:Co za...>< -szarpnęła się, ale stopy nie mogły oderwać się od podłoża.- Cholera!>< - szarpała się a rycerz z drowem patrzyli na nią w zdumieniu.
Ch:Cholera!- ciskała różnymi przekleństwami.
-Taaa...-mruknął ktoś na drzewie.
-Sis, wiesz co się dzieje?
-Heh. Pamiętam jak z Chimi odwiedziłyśmy Arcy... he,he...potem ta kapłanka Shi wpakowała się w klątwę... musi spełnić życzenie >3
Ch:*&^$*&^$%^&^&^^^%%^$##!%$%#$%#%!!!!!!!!!!!!!!!! -starała się okleić, ale klątwa okazała się zbyt silna.
Tymczasem w Piekle.
-Co ja z nią mam...-mruknęła Shi.-Same problemy.... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|